zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprymasek.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam wszystkich. To że kask jest świetną rzeczą i bardzo przydatną, która chroni nasze zycie i zdrowie myśle ze wiadomo. Ale chciałbym sie dowiedzieć czy używacie jakieś inne ciekawe zabezpieczenia :confused: ??? Żółwie, shoxy, ochraniacze itp.??? Bedąc w tym roku na Kasprowym, w barze zauważyłem ciekawą rzecz: mianowicie każdy z całej grupki śmigających tam fajnych Norwegów pod kurtkami posiadał żółwie, liczne ochraniacze już o błyszczących lampkach ( czyt. nadajnikach Gps i systemach lawinowych) których nigdy wcześniej nie widziałem nie mówiąc. Chciałbym się z racji swoich zainteresowań i kierunku kształcenia dowiedzieć jak chronicie swoj kręgosłup, stawy, mięśnie, więzadła itp. i nie myśle tutaj właśnie o tych lampkach ani innych gadżetach reklamowych :), ale o rzeczach naprawde przydatnych i niekrępujących ruchów. Uważam że żółw powinien być na wyposażeniu narciarza z uwagi na np. innych śmigaczy :)
w sumei ja mam tylko kaksk, ale zół to nie głupi pomysł... w sumie stawów jakoś specjalnie nie ma jak cvhronic, opaski to pic na wode fotomontarz, teraz troche wiem bo samsiede s tabilizatporze bo mam skrecone kolano wiec ja mam zgłowy ten sezon.... NIE MA NIC LEPSZEGO NIZ ZDROWY ROZSADEK
kask, żółw, bodik, spodenki przeciwuderzeniowe, czasem stabilizator kolana:D
Chełmofon już mam, na żółwia po długich bojach już zaoszczędziłem. A cóż to jest bodik??? Nie krępuje ruchów???
WIOSNA JEST JAK ZARAZA :)[/U]
Mi wystarcza kask. Moim zdaniem bardzo ważna część wyposażenia narciarza a niestety dla wielu kask to zbyt wiele
Chełmofon już mam, na żółwia po długich bojach już zaoszczędziłem. A cóż to jest bodik??? Nie krępuje ruchów???
WIOSNA JEST JAK ZARAZA :)[/U]
bodik to taka półkamizelka bez rękawów z ochraniaczami na klatkę i ramiona
gdzie i w jakiej cenie kupie taki bodik ??? :
_____________________________________________
WIOSNA JEST JAK ZARAZA ! :D
z jakies 700pln kosztuje, a gdzie kupisz to nie wiem bo nie wiem z jakieo miasta jestes
Najlepsze zabazpieczenia to spodnie kurtka i czapka. Po licho jakieś kaski i inne bzdety. Zaliczysz salto to i tak się połamiesz nie ma bata. A co do kasku to można nosić jak się martwi o to że skręcisz sobie kark ale nie wiem czy się opłaca.
Najlepsze zabazpieczenia to spodnie kurtka i czapka. Po licho jakieś kaski i inne bzdety. Zaliczysz salto to i tak się połamiesz nie ma bata. A co do kasku to można nosić jak się martwi o to że skręcisz sobie kark ale nie wiem czy się opłaca.
Czy się opłaca...... życie jest bezcenne!!!!!!
Mozna owszem wyjśc z założenia: -jeżdze na małych stokach lub nigdy mi się nic nie stało. Ale może się stać lub ktoś uderzy w ciebie. Owszem może zólwie itp na małych stokach mogą być zbyteczne .... chociaż ??? Ale na trasach lub większych stokach to mysle ze lepiej jest mieć. Wiesz jak jeżdze na stoku w moim mieście spotykam osoby z małym uśmiechem na twarzy jak widzą mnie lub innych w kasku. Ale bardzo się ucieszyłem i byłem dumny jak zobaczyłem ze 80 % ludzi na Kasprowym mialo kask - moze mialem szczeście , niewiem. Ale kto był w Austrii, Włoszech, Francji i Niemczech wie ze jest to rzecz oczywista. Dobrze ze duzo dzieci w Polsce śmiga w kaskach myśle że jak podrosną coś utrwali się w ich bezpiecznych głowkach.
w sumei ja mam tylko kaksk, ale zół to nie głupi pomysł... w sumie stawów jakoś specjalnie nie ma jak cvhronic, opaski to pic na wode fotomontarz, teraz troche wiem bo samsiede s tabilizatporze bo mam skrecone kolano wiec ja mam zgłowy ten sezon.... NIE MA NIC LEPSZEGO NIZ ZDROWY ROZSADEK
potwierdzam.Jeśli ktoś ma zdrowy rozsądek to przeżyje na stoku wiele bezurazowych lat:) To nie znaczy że trzeba jeździć bez ochraniaczy.Sam jeżdżę w kasku i sądzę,że to jest za mało:) OCHRANIACZE TO PODSTAWA
bodik można kupić przez internet za około 100 !!!! ale trzeba go bardzo dobrze dopasować, jak ochraniacze na ramiona będą za duże to nie wejdzie pod kurtkę Ja mam z firmy NIKE
Renczik, przeciez kask nie chroni cieprzed skreceniem karku tylko przed wstrzasami, przed peknieciem czaszki, miałem do tej pory dwa wstrzasy, byłem wtedy młody, a kupno kasku było duzym problemem, kaski ratuja zycie, w sumie z tego co piszesz wychodzi na to ze na motor czy na rower jezdzac np DH nie załozylbys kasku,:/ daj spokoj . . . ochraniacze sa poto zeby ratowac życie i je ratuja, gdyby tak nie było to by połowa zawodników PŚ już nie zyła...
wkleje ci teraz filmik na którym Herman Maier wypadł a raczej wyleciał z trasy, dzieki kaskowi i żółwikowi nic mu się nie stało, może to cie przkona i innych sceptyków. . .
Harman Maier DH Solden bodajże sezon 2002/03
http://www.franconiaskiclub.com/movies/herman_maier.mpg
Renczik, przeciez kask nie chroni cieprzed skreceniem karku tylko przed wstrzasami, przed peknieciem czaszki, miałem do tej pory dwa wstrzasy, byłem wtedy młody, a kupno kasku było duzym problemem, kaski ratuja zycie, w sumie z tego co piszesz wychodzi na to ze na motor czy na rower jezdzac np DH nie załozylbys kasku,:/ daj spokoj . . . ochraniacze sa poto zeby ratowac życie i je ratuja, gdyby tak nie było to by połowa zawodników PŚ już nie zyła...
wkleje ci teraz filmik na którym Herman Maier wypadł a raczej wyleciał z trasy, dzieki kaskowi i żółwikowi nic mu się nie stało, może to cie przkona i innych sceptyków. . .
Harman Maier DH Solden bodajże sezon 2002/03
http://www.franconiaskiclub.com/movies/herman_maier.mpg
POPIERAM !!!!!! I ZGADZAM SIE Z KAZDYM ZDANIEM KOZłOW-A :D sstłuczenie pnia mózgu czy połowiczne przerwanie ciagłąści rdzenia lub urazy miednicy nie są ciekawe.
freestyle mógłbys podać jakiś link lub namiar na te bodiki za 100 zł :p z gory dziekuje.
Film z Hermanem Maierem jest dobrym argumentem.
jest o kilka sekund za krotki, bo potem jest pokazane jak Maier wstaje i macha do ludzi, widziałem transmisje na zywo . . .
freestyle mógłbys podać jakiś link lub namiar na te bodiki za 100 zł :p z gory dziekuje.
Film z Hermanem Maierem jest dobrym argumentem.
http://www.allegro.pl/item87890266_b..._s_warto_.html http://www.allegro.pl/item86635397_b...per_cena_.html ten droższy jest za bardzo rozbudowany ale ta firma ma największy wybór, to u nich kupowałem swój bodik.
No tak... Ochraniacze w dziale "hokej"... Przeciez to oczywiste...
No tak... Ochraniacze w dziale "hokej"... Przeciez to oczywiste...
Potrzeba matką wynalazków....:D Te są najbardziej skuteczne, gwarantuję !!!!!
Jakie używacie inne zabezpieczenia niż kaski
Cholera, zabezpieczenie tylko z jednym mi sie kojarzy...
A co sądzicie o tym??? http://www.allegro.pl/item88799142_p..._ochrona_.html
za dużo tych paseczków i ztego co się orietuję to nie mozna w tym podnieść rąk do góry bo paseczki nam ograniczają ruchy:(
ja mam kask, garde, gardy na kije i ochraniacze na golenie (slalom) :P zdravim
Renczik, przeciez kask nie chroni cieprzed skreceniem karku tylko przed wstrzasami, przed peknieciem czaszki, miałem do tej pory dwa wstrzasy, byłem wtedy młody, a kupno kasku było duzym problemem, kaski ratuja zycie, w sumie z tego co piszesz wychodzi na to ze na motor czy na rower jezdzac np DH nie załozylbys kasku,:/ daj spokoj . . . ochraniacze sa poto zeby ratowac życie i je ratuja, gdyby tak nie było to by połowa zawodników PŚ już nie zyła...
wkleje ci teraz filmik na którym Herman Maier wypadł a raczej wyleciał z trasy, dzieki kaskowi i żółwikowi nic mu się nie stało, może to cie przkona i innych sceptyków. . .
Harman Maier DH Solden bodajże sezon 2002/03
http://www.franconiaskiclub.com/movies/herman_maier.mpg
To nie był DH w Solden, tylko Olimpiada w Nagano...w1998 chyba z tego co pamietam ale nie pamietam czy DH czy SG
Terminator na stoku Zazwyczaj nie znaczy zawsze. Na trasie zjazdu na igrzyskach w Nagano jeden ze skrętów wszystkim sprawiał ogromne kłopoty. Jednak to Maier był tym, który wyleciał w górę najefektowniej. Frunął z ogromną prędkością, koziołkował, a na koniec zarył głową w śnieg. Wszyscy widzowie wstrzymali oddech z obawy o jego życie. Maier wstał, otrzepał się i doszedł do mety. Lekarz stwierdził jedynie kilka potłuczeń i zwichnięć. Które zresztą nie przeszkodziły mu w zdobyciu parę dni później olimpijskiego złota w gigancie i supergigancie. Zyskał uznanie krytyków i uwielbienie kibiców. To właśnie wtedy nadano mu przydomek „Herminator” nawiązujący do słynnej roli Arnolda Schwarzeneggera.
jednak to byl DH w Nagano...sorki za tyle odpowiedzi :)
To chyba w ogule w Solden było . . .
Panie Kozlow, to było Nagano '98 DH, ogladałem to kiedyś na płytce z gazety wyborczej o narciarstwie...i to było juz 8! lat temu :) a skok Hermann ładny zaliczyl...trzy siatki, a nastepnego dnia złoto w GS u Super-G :P Zdravim :)
witam po starzach odbytych na odziale chirurgii szczękowo-tważowej przekonałem się do kasków i to z gardą ( wieszcie mi buźki :confused: ciężko się nastawia) teraz chciałbym zadbać o korpus mam pytanie kto jeżdził w zbroji bo ona mnie interesuje i może sę podzielić wrażeniami czy to jest wygodne i co myślicie???
żółw i bodik, zbroja zbyt ogranicza ruchy
Zbroja jest bez sensu!!! W żółwiu jeżdżę na codzień.... :)
zolwik . . .
~~pyton Dlaczego zbroja jest bez sensu? możesz to rozwinąć.
Obecnie zastanawiam się nad zakupem zbroi dainese fullcoat wave i spodni protectror plus. Co o tym myslicie? Ktoś używał?
Do czego masz zamiar jej używać??? :eek:
Zbroja to do downhill/freeride ale na rowerze ( i pre innych rzeczy też). Spawdziłem góre Dinesse - zbyt krepuje ruchy i chyba jednak to przesada.
Na narty w zeszłym sezonie zafundowałem sobie wynalazek, który znalazłem w ... Decathlonie. Plecak, którego konstrukcaj opera sie żółwiu a w środku mieści sie tyle ile musi + kieszen na worek z piciem + kieszen do noszenia nart - i całość jest przykryta usztywniną klapą a wszystko na fajnych szelkach + szeroki pas biodrowy na rzep. Na szczęście nie miałem okazji testować skuteczności ochrony jednak lepsze to niż nic a i tak lubie jeździć z plecakiem.
Może uda mi sie to gdzieś znaleźć w internecie.
Nie przekonuje mnie koncepcja żółwia wszytego w plecak. Aby żółw spełniał sowje zadanie musi być możliwie bisko ciała. Takim samym nieporozumieniem jest żółw wszyty w kurtkę. (patent ENERGIAPURA w kurtce RUSIA - może dobre dla turysty)
Na narty w zeszłym sezonie zafundowałem sobie wynalazek, który znalazłem w ... Decathlonie. Plecak, którego konstrukcaj opera sie żółwiu a w środku mieści sie tyle ile musi + kieszen na worek z piciem + kieszen do noszenia nart - i całość jest przykryta usztywniną klapą a wszystko na fajnych szelkach + szeroki pas biodrowy na rzep.
A oto i ten wynalazek. W oparciu o takiego żółwia http://www.decathlon.fr/FR/Product_a...43/index.html# powstał taki plecak http://www.quechua.com/FR/Product_ar...611/index.html. Fragment żółwia widać jako kawałek wystającego szarego plastiku.
Istotna różnica użytkowa polega na tym, że normalnego żółwia kładzie się na "gołe ciało" a to na kurtkę. Ale dopóki pozostaje stabilne to chyba nie ma specjalnej różnicy.
no jest znaczaca:) w plecaku mozesz miec obiekty takie jak aparat butelka wody ktore moga ci kregoslup uszkodzic wiec naszysty piankowy zolwik bo tak on wyglada nic ci nie da
:D Nie nie zrozumieliśmy się chyba. W najkrótszych słowach konstrukcja plecaka opiera sie na regularnym, platikowym żółwiu - tj. do żółwia na szelkach i z pasem bidrowym "przyczepiony" jest plecak, którego klapa jest też usztywniona.
aha ok ale i tak wole staego zolwia
Na narty w zeszłym sezonie zafundowałem sobie wynalazek, który znalazłem w ... Decathlonie. Plecak, którego konstrukcaj opera sie żółwiu a w środku mieści sie tyle ile musi + kieszen na worek z piciem + kieszen do noszenia nart .
widziałem, zajebista sprawa, polecam !!!
Czy ktoś widział żólwia w sklepie w okolicy Katowic?
poszukaj w silesi
Czy ktoś jeszcze tutaj stosuje "żółwia" w celu ochrony kręgosłupa? I co sądzicie o tego typu akcesoriach?
Zerknij tutaj http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=1593&highlight=%BF%F3%B3w http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=992&highlight=%BF%F3%B3w
Dzięki to chyba ślepota:D
Od roku używam żółwia rossignola. Super sprawa absolutnie nie krępuje ruchów. Mam pytanie czy komuś żółw sprawdził się na stoku w akcji:cool:
Na śniegu - na szczęście nie ale latem na rowerze i i owszem - wiem, że warto go mieć na grzbiecie. Za to nie mam żadnych wątpliwości ijeśli chodzi o konieczność jazdy w kasku.
Ja Tam Niepotrzebuje Ochraniacza ! ! ! Troche Przy Glebach Boli No Ale Coz
Jestem przeciwnego zdania jeśli chodzi o opaski na kolana, a zwłaszcza magnetyczne. Po 30 latach suszowania po muldach i oblodzonych stokach (jeszcze za czsów PRL-u) kolana moje zrobiły wysiadkę. Po godzinie spokojnej jazdy zaczynałem odczówać przejmujący ból w kolanach. Gdzieś wyczytałem o rewelacyjnym działaniu opaski (pole magnetyczne+ odpowiedni ucisk). Od 3 sezonów jeżdżę z opaskami- moje kolana są jak nowe. Na zakończenie sezonu 2005/2006 w kwietniu zaliczyłem w ciągu jednego dnia18 razy zlazd z Kasprowego. Ponadto poprzez ucisk opaski chronią przed kontzjami. Zresztą wszyscy zawodnicy jeżdżą w opaskach na kolana. Ważna jest też sprawa doboru odpowiedniej opaski.
Mam pytanie do uzytkowników żółwia, gdyz zastanawiam sie nad jego kupnem: czy nie ogranicza on naszych ruchów? czy jest wygodny jezeli zakładamy go pod kurtke i pod plecak?
Używałem żółwia przez cały poprzedni sezon absolutnie nie ogranicza ruchów a po jakimś czasia zapominasz o nim.
Gdzieś wyczytałem o rewelacyjnym działaniu opaski (pole magnetyczne+ odpowiedni ucisk). Od 3 sezonów jeżdżę z opaskami- moje kolana są jak nowe.Ważna jest też sprawa doboru odpowiedniej opaski.
Mozesz napisac cos o konkretnych producentach opasek jakie polecasz i rozwinac temat "doboru odpowiedniej opaski", bo mam troche problemow z kolanami (trenowalem judo) i czasami mi szwankuja na stoku. Pozdrawiam
Tylko kask ewentualnie Garda. NIc pozatym nie używam hee chronie jeszcze dłonie ale to rękawice : ) Myślalem o czyms na kolnano bo po dłuższej jezdzie mi doskwiera ale byłem u ortopedy dał mi żele tabletki itd, powiedział że już nie powinno.
mój syn używa i nawet mu się podoba. Ja być może też się przymierzę. Według mnie to ważna rzecz. A żółwie, moim zdaniem, należy kupować rowerowe, bo za 200zł takowego można nabyć (my kupiliśmy Axo). Te Rossiniole czy inne są cholernie drogie, a takie same.
a te zólwie nie krepuja ruchu?
Czy ktoś widział żólwia w sklepie w okolicy Katowic?
Sklep sportowy na AWF Katowice. :)
Absolutnie nie!! Jeżdżę w żółwiu EnergiaPura :)
Dyskusja została rozpoczęta już dawno. Jark podał wyżej tego linka ale może powtórzę: http://www.skiforum.pl/showthread.ph...ght=%BF%F3%B3w Po co dwa raz o tym samym:rolleyes:
Witam, ostatnio będąc w Decathlonie zauważyłem na jednej półce ochraniacze pelców żółwie Axo, za bodajże 249zł oraz obok nich plecak (firmy nie pamiętam) z "wmontowanym" żółwiem, w podobonej cenie. Na nartach zawsze jezdze z plecakieim w ktorym mam takie tam rzeczy, jak aparat, kameta, napoj, batony etc. Miał też miejsce na bukłak. Czy taki plecak to nieglupi pomysł? Sprawiał wrażenie dobrze wykonanego, solidny sztywny ale czy sie sprawdzi :rolleyes: może ktoś miał doświadczenia z takim sprzętem? pozdrawiam
Ten temat już kiedyś się tutaj przewinął zobacz wyżej:
Z pozdrowieniem - spyder.
Od roku używam żółwia rossignola. Super sprawa absolutnie nie krępuje ruchów. Mam pytanie czy komuś żółw sprawdził się na stoku w akcji:cool:
żółw to prawdziwy przyjaciel, szczególnie przy jeździe tyłem.............
Mam problem. Mam mozliwosc kupienia sobie zbroi narciarskie aczkolwiek nie wiem czy nie bedzie zbytnio krępowala moich ruchów tak wiec zastanawim sie nad samym zolwiem. Co o tym sadzicie? Doradzcie cos jakas firme z dobrymi ochraniaczami cnea to tak maxymalnie 450 zl za zbroje i 250 za zolwia.
Moim zdaniem najlepsze sa ochraniacze Dainese, także zbroje. Ceny oscyluja w granicach 100-200 EUR. Absolutny top to firma POC - ale cyfra z kosmosu ;-(. Mierzyłem Dainese - nie krępuje zbytnio ruchu. Jeżeli nie jeździsz na tyczkach sam "żółw" powinien wystarczyć. Pzdr Dyzio
Ale mi nie chodzi o ocharaniacze tyczkowe ale o zbroje z prawdziwego zdarzenia. Nie jestem pewien tylko jak to bedzie wplywalo na komfort jezdzania bo moim zdanie jest problem z podnoszeniem rak a z drugiej strony z pelna ochrana nie balbym sie zaczynac we freestylu. a zolwik to fajna rzecz. a znasz jakiegos przedstawiciela na polske kltory sprzedaje zbroje dainese za ok 800 zl?
Nietety o Dainese w Bolandii nic nie wiem, a dystrybutorem http://www.poc-ski.com w polsce jest http://www.scansport.com.pl/ Pzdr Dyzio
Dobra zbroja do freestyle, nawet w USA kosztuje ok 300 USD :mad: http://www.race-werks.com/product.php?prod_num=62757102 Pzdr Dyzio PS Kupowałem juz w tym sklepie i polecam, zwłaszca jak ktoś ma rodzine w USA, jak nie to rżną na cle i VAT.:confused:
Patrzycie po zbrojach dainese i Fox-a, które są drogie jak cholera. Można kupić porządną zbroje za 450zł np: earth works (dwaniej black box) lub jak ktoś lubi szpan to speed stuff great warrior, która jest pokryta 0,5mm polerowaną blachą na wierzchu każdego ochraniacza.:) Szukajcie tych zbroji na allegro lub w dobrych sklepach rowerowych. I jeszcze 661 ma dobre zbroje http://www.dobrerowery.com/product_i...roducts_id=521 tutaj jest jedna.
Podzwolę sobie odświeżyć temat, zaczynam przygotowania do jazdy freeridowej i zastanwiam się nad zakupem żółwika lub całej zbroji. Na allegro jest kilka ciekawych modeli tylko czy jest różnica pomiędzy znaną a nieznaną firmą ? Każdy sprzedawca zachwala że jego sprzęt jest renomowany i najlepszy... a jak to wygląda na prawdę ? Czy zbroje na rowery/motocross w ogóle nadają się na narty ?
Co powiecie na temat:
http://www.allegro.pl/item216815561_..._jakosc_l.html http://www.allegro.pl/item218084015_...mttr_lodz.html albo sam żółw: http://www.allegro.pl/item217298413_...tor_bolid.html Czy ma sens płącić 2x więcej za np: http://www.allegro.pl/item220069701_...ese_nowa_.html
Z góry dzięki za odpowiedź
Zbroje rowerowe jak najbardziej nadają się na narty, ale jedynie te, które nie mają pełnej płyty ochraniacza na piersiach, a nie jak te dwie pierwsze podane przez Ciebie.Sztywny jednopłytowy ochraniacz na klatce piersiowej jest bardzo nie wygodny, ponieważ przy zgięciu tułowia płyta podchodzi pod gardło, co jak dla mnie, jest irytujące. Jeżeli chodzi o jazde na nartach to polecam gladiatora, do którego dałes link, ale też tą http://www.dobrerowery.com/product_i...roducts_id=520 Niedroga i ma z przodu miękki ochraniacz.
Pozdrawiam cocaine
Polecam Dainesa mam i używam (wprawdzie nie do jazdy free ale na tyczki) Poszukaj na ebay-u de w okolicach wiosny/lata można naprawdę trafić na okazyjne ceny i wtedy masz sprawdzony sprzęt za rozsądne pieniądze.
ja kask obowiazkowo polecam :) podstawa nie tylko kiedy sie samemu nie przewracasz. ostatnio mialem akcje z pomoca dziewczynie, ktora kask miala zaczac uzywac, ale myslal indyk... dzien przed zakupem wjechal w nia narciarz no i potem szpital ze wstrzasem mozgu... warto warto warto! najlepsze bylo to, ze ona jezdzila z rodzina i wszyscy mieli kaski a ona jedna nie... i to w nia trafil :/ a zolw... fajna ale droga rzecz, mi sie przydawala na rowerze, na desce nie uzywalem. znajomi maja i chwala, ale musi byc dobry zeby nie krepowal ruchow.
Witam! Spadł pierwszy śnieg, a ja szukam kasku :-) Czy ktoś wie gdzie można kupić kask Salomon Impact lub Ranger w W-wie lub okolicach?
Jak w temacie. Chodzi oczywiście o pancerz na plecy. Proszę o opinie dotyczące wygody, krępowania ruchów (np przy zwykłej jeździe i freestyle). Z góry dzięki:)
Ja używam żółwia(zbroi) Dainese Fullcoat Wave. Nie krepuje ruchów nawet w minimalnym stopniu, jedynie rękawy trochę czuć ale po ich odpięciu i jeździe w samej kamizelce zapominasz że ją w ogóle masz. Nie wiem jak w jeździe FS ale podobno nawet backflipa można zrobić i złów nie przeszkadza.
Czasami bardzo sporadycznie (gdy mam okazję pojeździć na pustej trasie) dopinam do Dainesa Slalom Jacket krótkiego zowia. Nie czuję dyskomfortu z tego powodu.
Ja używam żółwia(zbroi) Dainese Fullcoat Wave. Nie krepuje ruchów nawet w minimalnym stopniu, jedynie rękawy trochę czuć ale po ich odpięciu i jeździe w samej kamizelce zapominasz że ją w ogóle masz. Nie wiem jak w jeździe FS ale podobno nawet backflipa można zrobić i złów nie przeszkadza.
A co ze zbroją? Ona bardzo przeszkadza? Pytam bo nie będę jeździł na tyczkach itp. Ale snowkite a tam bez trudu o coś takiego http://www.kiteforum.tv/index.php?op...d=1992&Itemid= i dlatego pytam. Moglibyście polecić mi jakiś dobry sklep narciarski z ochraniaczami/pancerzami w Łodzi?
Z góry dzieki:)
Żaden kask nie uchroni przed urazami szyjnego kręgosłupa bo kask chroni głowę a nie kręgosłup:p. Inna sprawa - okaskowany i uzbrojony w różnej maści ochraniacze narciarz też jest potencjalnym pacjentem - wynikać to może z ułańskiej fantazji i poczucia własnego bezpieczeństwa, czerwona lampka ostrożności w głowie się wyłącza a to już niejednego zgubiło.
Witam Mam pytanie, czy ktos zna jakies dobre ochraniacze na kregosłup na narty pod kurtke ? Ostanio przegladałem na allegro ochraniacze to sa ochraniacze na sam kregosłup i sa tez ochraniacze na zebra i kregosłup razem. No i jeszcze czy takie ochraniacze nie krepuja ruchów tak ze ciezko jest jeździc ? Pozdrawiam
No ja jeżdże w gumie w kturej której mam ochraniacze :) sa na rękach, udach i plecach. Do tego gdy trenuję slalom zakładam ochraniacze na golenie :)
Gimnazjalistko opamietaj się.
Takie http://cgi.ebay.de/PROTEKTOR-DAINESE...QQcmdZViewItem ale to chyba do freerajdu.
No ja w sumie wiem czy tylko do freerajdu, jak wywalisz sie na normalnej dobrze przygotowanej trasie to mozna sie nieźle poobijac, mi chodzi o cos takiego tylko widziałem z ochraniaczami na obojczyk itd np cos takiego http://allegro.pl/item271795977_zbro...re_suit_m.html czy taka zbroja zmiesci sie pod kurtke
To zobacz multisporta firma zacna wada cena http://www.dainese.com/eng/articolo....ticolo=4879641
No tak fajny ochraniacz i napewno skuteczny, ale czy poprostu da sie go ubrac pod kurtke, bo kupie taki ochraniacz i jak go załoze to sie okaze ze kurtki nie bede mógł ubrac
Hej
Czy ktoś może orientuje się gdzie mogę dostać żółwia produkowanego przez scotta?? Bo z tego co oglądałem po sieci i szukałem modeli on najbardziej spełniałby moje wymagania. A nigdzie nie mogę zlokalizować go w sklepach i też nie bardzo po sieci. Kaski scotta owszem w sklepach dostane ale na pytanie o żółwia to już sprzedawcy oczy otwierają. Z góry dzięki za odpowiedz. pozdr
http://www.ar-snowboard-shop.pl/scot...or-id1052.html Ten ? Jak nie to tu masz inne http://www.ar-snowboard-shop.pl/snow...upa-id560.html A tak z ciekawości jeździsz freeride ?
OO właśnie ten:) wielkie dzięki:). A freeride to kiedy tylko da radę to uskuteczniam ale rzadko są dobre miejsca żeby bezpiecznie samemu pośmigać bo moi znajomi troszkę za bardzo się tras trzymają:). A ochraniacza na plecki potrzebuje bo mam problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa i jakiś większy uraz może się źle skończyć więc lepiej dmuchać na zimne. jeszcze raz dzięki za pomoc
Znalazłem coś takiego na allegro czy zda to egzamin w jeździe na tyczkach, oryginalne dainese kosztują ok 700zl.http://moto.allegro.pl/item256209958..._3_kolory.html
pff a po co cos takiego wystrcza ochraniacze na nagi i gardy w kijkach
W gigancie to moze to chroni troche ramiona bo walisz raczej reka/barkiem w tyke (jesli wogole) , ale na slalom to chyba tylko przeszkadza - krepuje ruchy.
wygląda trochę topornie.. zgodzę się z vittkiem, dodałbym może jeszcze gardę na twarz.
czyli sugerujecie aby dac sobie z tym spokój, tylko gardy na kask i na kije??? A co z ochrona przedramienia???
Mój syn lat 16 chce kupić " żółwia" wyprofilowanego, z dobrą ochrona na kręgosłup! Gdzie najlepsze można kupić??? :)
Panie Rencznik ja mam takie powiedzenie że kask nosi ten co ma co chronić...jak sie nie ma to nie ma sensu...a jak panu ktoś złamie podstawę czaszki tak jak mojemu koledze to pańska sprawa panie Rencznik...^^
hm..... a jak nazwać puduszke na du... , tak żeby była trendy..... ?
OO właśnie ten:) wielkie dzięki:). A freeride to kiedy tylko da radę to uskuteczniam ale rzadko są dobre miejsca żeby bezpiecznie samemu pośmigać bo moi znajomi troszkę za bardzo się tras trzymają:). A ochraniacza na plecki potrzebuje bo mam problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa i jakiś większy uraz może się źle skończyć więc lepiej dmuchać na zimne. jeszcze raz dzięki za pomoc
oczywiscie zdanie"bezpiecznie samemu freeride" jest z gruntu niebez[pieczne.......
Ludzie! trochę opamiętania: kask z gardą, żółw, kije z ochraniaczami, ochraniacze na ręce i nogi.... a gdzie narciarstwo? Nie przeczę, że kask to wymagane zabezpieczenie (choć sam nie stosuję) - ale ta cała reszta to już przesada - chyba, że piszący tną slalomem wyłącznie po gęstym lesie. Do Czajker - więcej luzu i tolerancji. Z Waszych postów wynika, że jest tak niebezpiecznie, że zastanawiam się na jaką odległość podjechać do wyciągu, aby popatrzeć co tam się dzieje.
Witam Nie trzeba śmigać po gęstym lesie między drzewami, wystarczy, że wjedzie w ciebie jakiś matoł na pełnej prędkości i nieszczęście gotowe. Niestety moja małżonka doświadczyła takiego przypadku i jest obecnie w trakcie leczenia złamanego obojczyka a dziewczyna właśnie spokojnie sobie śmigała, kiedy wjechał na nią jakiś matoł. Osobiście nie zamierzam jeździć w zbroi gdyż po zderzeniu ze mną taki facecik pewnie sam leżałby połamany, ale dla małżonki już myślimy o jakichś ochraniaczach na przyszły sezon. Ostatnio pojawiły się ochraniacze pompowane. Czy ktoś z Państwa miał jakieś doświadczenia z czymś takim? http://www.atvpolska.pl/index.php?s=...details&id=417
krzychuszczecin, kolego przed zderzeniem na stoku z cyt.:"rozpędzonym matołem" najlepiej chroni karoseria samochodowa z kontrolowaną ztrefą zgniotu. A tak na poważnie żaden ochraniacz poza kaskiek nie pomoże przy opisanej przez ciebie sytuacji - sam impet jest wystarczający.Ochrona obojczyka - no może ta kamizelka wytrzyma, ale reka się złamie, no to ochraniacz na rece, później na nogi itd, itd i dochodzimy do karoserii. Ochraniacze mają zazwyczaj za zadanie ochronę "przed samym sobą", a raczej przed małymi umiejętnościami, lub ekstremalnymi wyczynami, a nie przed osobami trzecimi. Oczywiście możesz ubrać swoją żonę w to wszystko, tylko czy da radę w tym jeździć i czy będzie jej to sprawiało frajdę. Ja będąc ostatnio na stoku gdzie był dziki tłum (na dodatek wielu bez wyobrażni) zwinąłem swoją ekipę i wyniśliśmy się dalej, tam gdzie było bezpieczniej.
pozdrawiam Robert
Oczywiście możesz ubrać swoją żonę w to wszystko, tylko czy da radę w tym jeździć i czy będzie jej to sprawiało frajdę. Ja będąc ostatnio na stoku gdzie był dziki tłum (na dodatek wielu bez wyobrażni) zwinąłem swoją ekipę i wyniśliśmy się dalej, tam gdzie było bezpieczniej.
pozdrawiam Robert
Witam Całkowicie zgadzam się z Robertem. Opancerzanie się nie ma sensu bo: - nigdy nie zabezpieczysz sie całkowicie - zerowa przyjemnośc z jazdy Polecam prace nad czymś co nazywam: taktyką poruszania sie po stoku. Składa sie na to wszystko co ma związek z poruszaniem się na nartach ale zapewniam, że przemyslany pod względem taktycznym wyjazd i takaż jazda to nie tylko zmiejszenie ryzyka zderzenia czy bycia uderzonym ale także zmiejszenie ryzyka kontuzji własnej i znacznie wieksza przyjemnośc z jazdy. Myslę, że warto założyc oddzielny temat. Pozdrawiam
krzychuszczecin, kolego przed zderzeniem na stoku z cyt.:"rozpędzonym matołem" najlepiej chroni karoseria samochodowa z kontrolowaną ztrefą zgniotu. A tak na poważnie żaden ochraniacz poza kaskiek nie pomoże przy opisanej przez ciebie sytuacji - sam impet jest wystarczający.Ochrona obojczyka - no może ta kamizelka wytrzyma, ale reka się złamie, no to ochraniacz na rece, później na nogi itd, itd i dochodzimy do karoserii. Ochraniacze mają zazwyczaj za zadanie ochronę "przed samym sobą", a raczej przed małymi umiejętnościami, lub ekstremalnymi wyczynami, a nie przed osobami trzecimi. Oczywiście możesz ubrać swoją żonę w to wszystko, tylko czy da radę w tym jeździć i czy będzie jej to sprawiało frajdę. Ja będąc ostatnio na stoku gdzie był dziki tłum (na dodatek wielu bez wyobrażni) zwinąłem swoją ekipę i wyniśliśmy się dalej, tam gdzie było bezpieczniej.
I to w zasadzie wszystko na ten temat. Od siebie dopiszę, że na forach normalką jest nakręcanie tematu i wymyślanie kolejnych zabezpieczeń. Gardy na kijkach, gardy na kaskach, opaski, stabilizatory! Kiedyś gdzieś czytałem taką dyskusję, a obok w innym wątku ci sami ludzie licytowali sie na jaką siłe ustawiaja wiązania. Wartości były godne podziwu, 8-11-12 przy 65 kg! Osobiście stosuję troszkę egzotyczną metodę zabezpieczenia, mianowicie ślepiami wywracam dookoła głowy, gdy ruszam patrzę czy ktoś nie nadjeżdża, jeśli widzę tłumek to przepuszczam, bardzo uważam przy zatrzymywaniu, ZAWSZE sprawdzam, czy nie zajadę komuś drogi, czy mój skręt w poprzek stoku nie spowoduje dla innego jadącego zagrożenia. Wystarczy tylko popatrzyć, a mi jak na razie idzie całkiem dobrze, bo jestem w miarę cały. Pozdrawiam.
- ja robię tak samo - wywracam głową we wszystkie kierunki aż mnie żonka opieprza że "peniam" - raz tylko tego nie zrobiłem , pod koniec sezonu bo na stoku były tylko dwie panie i 4 żołnierzy ( oni więcej pili niż byli na nartach ) i właśnie wtedy jedna z pań przejechała mi metr przed nartami aż dostałem mrowienia - na ten rok kupiłem kask rossignola bo niema żartów i jeszcze chciałbym coś na kolanka tylko nie bardzo wiem co
...tak "gruchnąłem" że mi w oczkach pociemniało! W tym sezonie pierwszy raz wyruszam w alpy - kask kupić muszę - tylko nie wiem jaki ale coś znajdę:cool:
Jak miałem rozwalony nadgarstek to kupiłem w sklepie narciarskim usztywniacz nadgarstka taki co pod rękawice wchodzi. Pozdrawiam No i też uważam, że oprócz kasku to żółwia można mieć a reszta to jak się jeżdzi na tyczkach albo chroni się jakieś szczególnie słabe miejsce naszego organizmu.
Pozdr.
Witam wszystkich. To że kask jest świetną rzeczą i bardzo przydatną, która chroni nasze zycie i zdrowie myśle ze wiadomo. Ale chciałbym sie dowiedzieć czy używacie jakieś inne ciekawe zabezpieczenia :confused: ??? Żółwie, shoxy, ochraniacze itp.??? Bedąc w tym roku na Kasprowym, w barze zauważyłem ciekawą rzecz: mianowicie każdy z całej grupki śmigających tam fajnych Norwegów pod kurtkami posiadał żółwie, liczne ochraniacze już o błyszczących lampkach ( czyt. nadajnikach Gps i systemach lawinowych) których nigdy wcześniej nie widziałem nie mówiąc. Chciałbym się z racji swoich zainteresowań i kierunku kształcenia dowiedzieć jak chronicie swoj kręgosłup, stawy, mięśnie, więzadła itp. i nie myśle tutaj właśnie o tych lampkach ani innych gadżetach reklamowych :), ale o rzeczach naprawde przydatnych i niekrępujących ruchów. Uważam że żółw powinien być na wyposażeniu narciarza z uwagi na np. innych śmigaczy :)
Ochraniacze zawsze trochę chronią delikatne miejsca w człowieku. Kręgosłup jest w pewnym sensie czymś takim. Warto go chronić.:) Im lepsze tego typu zabezpieczenie to zwykle droższe. "...i nie myśle tutaj właśnie o tych lampkach ani innych gadżetach reklamowych , ale o rzeczach naprawde przydatnych i niekrępujących ruchów." - te "gadżety" nie są wcale gadżetami. Norwegowie uwielbiają jazdę poza przygotowanymi trasami. Mają u siebie genialne ku temu warunki. U nich, jak i w krajach alpejskich, czy Ameryce Północnej podczas jazdy w dziewiczym terenie ABC lawinowe (min. detektor lawinowy) jest w standardzie. U wielu dochodzą plecaki ABS i (lub) Avalung BD. A jak w rozległym górskim masywie wejdą na nartach na szczyt lub ich tam helikopter zawiezie, to GPS wskazuje im kierunek w którym jadą do bazy.:) W Tatrach nie jest im potrzebny bo to malutkie góry, ale nawyk pozostaje.
A tak przy okazji, są plecaki narciarskie które też całkiem nieźle chronią plecy, np. Fall Line 35 Lowe Alpine. Wspaniały dla freeridowców.:)
Dzisiaj 26-12-2008 o godz 13:00 na czarnej trasie w Spindlerovym Mlynie na Medvedinie , przy bardzo duzej predkosciwypadlem z trasy i sponiewierany zlecialem 5m ze skarpy uderzaja glowa w jedno drzewo i zatrzymujac sie plecami na drugim - do tego po drodze 30kg kamien przesunalem kolanem. Ledwo chodze , nie moge sie schylac i mam ograniczone ruchy karku i rąk. A Moj nowy kask RED ma piekne wgniecenie na czubku i sporo zarysowan - gdyby nie to to z czachy by mi za wiele nie zostalo !!!!! Moja dziewczyna powiedziala ze chyba zemdlalem , bo jak otworzylem oczy juz byla przy mnie na dole , ale dotarla do mnie po ok 2 min. Nie wiem co w tym czasie sie ze mna dzialo.
Jeden kijek mam zgięty , narty Bogu dzieki sie wypieły. Gdybym jeszcze dodatkowo miał ŻÓŁWIA to pewnie opuchniete plecy i dwa krwiaki mialy by mniejszy wymiar. Teraz mam min 2 tyg jazdy z głowy.
Jeżdżę w kasku, po tym jak o mało życia nie straciłem przez jego brak. Co prawda wypadek był rowerowy, ale sytuacja podobna. Wywaliłem się przy zjeżdżaniu z góry, zahaczyłem o jakieś krzaki, wyleciałem prosto z roweru i ten uderzył mnie w bok głowy jakimś elementem metalowym. A nie jechałem bardzo szybko, może ze 20-25km/h. Sytuacja bardzo możliwa również na nartach. Było to już dawno (z 12 lat temu), ale ślad pozostał -- blizna przez pół głowy po trepanacji. Uderzenie spowodowało powstanie krwiaka pod czaszką wielkości 8 na 2 cm, który zaczął uciskać na mózg. Straciłem przytomność i zacząłem wymiotować. Kilkugodzinna operacja, dren przez kilka dni (który powodował potworny ból głowy, jakby czaszka miała eksplodować), pobyt w szpitalu, możliwość konsekwencji (na szczęście ich nie ma i nie było!).
Ludzie jeździjcie w kaskach, to niewielki wydatek, nie przeszkadza w jeździe, grzeje głowę, chroni przed wiatrem i śniegiem, no i (co jest najmniej ważne) fajnie wygląda ;)
PS. Dodatkowy dla mnie argument za kaskiem jest taki, że się często walę nartami w łeb przy ich noszeniu poza stokami ;)
Ludzie jeździjcie w kaskach, to niewielki wydatek, nie przeszkadza w jeździe, grzeje głowę, chroni przed wiatrem i śniegiem, no i (co jest najmniej ważne) fajnie wygląda ;)
Ja sam się przymierzam do kasku obecnie i to, że grzeje głowę to dla mnie akurat minus. Chcę kask, który będzie możliwie mało ciepły -- znacie taki? Moje ciało wytwarza podczas wysiłku temperaturę taką, że przy funie to aż śnieg syczy ;-)
A, i w każdym jednym wyglądam jak skończony idiota, co w sumie nie jest niczym aż tak strasznym, bo bez kasku wyglądam niewiele lepiej.
Chcę kask, który będzie możliwie mało ciepły -- znacie taki? Moje ciało wytwarza podczas wysiłku temperaturę taką, że przy funie to aż śnieg syczy ---------- Porządne (czytaj drogie) kaski mają świetne systemy wentylacyjne. Popatrz na przykład na nową serię salomona... Pozdrawiam al
Chcę kask, który będzie możliwie mało ciepły -- znacie taki? Moje ciało wytwarza podczas wysiłku temperaturę taką, że przy funie to aż śnieg syczy ---------- Porządne (czytaj drogie) kaski mają świetne systemy wentylacyjne. Popatrz na przykład na nową serię salomona... Pozdrawiam al
Alpina Scarab.
Giro g9.
Powiem Ci Szyroki, że o to ze w glowe Ci bedzie goraca to nie musisz sie w sumie tak martwic bo w samym kasku jest naprawde chlodna zwlaszcza podczas jazdy. Wiekszosc kaskow ma wiele otworów na zewnatrz wiec to powoduje podczas jezdy calkiem dobra wentylacje. A jak jest zimno to kominiarka pod kask i jest okej (jak dla mnie) nawet przy mrozie do 10/15*C :) Pozdro i kupuj kask bo naprawde warto.
Giro g9.
Masz takowy? Jako jedyny świetnie leżał, świetnie wykonany ale cena zabójcza (450zł) :)
Pierwsze co kupiłem po nartach i butach to był kask ALPINA LIPS ECO, sobie i Żonie... Czytając te teksty od jutra nie ściągam z głowy, moją Żona nie bardo chce jeździć ale teraz będzie musiała. Jesteśmy po 5 dniach na stoku...:)
ze w glowe Ci bedzie goraca t.
Mnie też gorąco i mokre włosy, ale nie zdejmuję te wentylacje nie za bardzo są skuteczne, a kosztował prawie 100 €
ja na nartach śmigam od 5 roku życia a mam ich (lat nie żyć niestety) 32 dopiero 2 lata temu kupiłem kask (głupota nie kazała kupić wcześniej)... miałem wiele "efektownych" upadków ale zwykle udawało mi się je w pewnym stopniu kontrolować i kończyło się na siniakach ... w niedzielę - 4 dzień jazdy w tym sezonie w Rokytnicach - lodzik na przemian z już rozjeżdżonym i przewianym śniegiem + agresywna jazda (miała być przedostatnia) zakończyła się niespodziewanym zupełnie upadkiem... lewym barkiem uderzyłem bezpośrednio w lód - ból jak diabli ale rtg pokazało szczęśliwie brak złamań, jeszcze tylko USG mięśni i ścięgien aby wykluczyć zerwanie ... i kupuję sobie zbroję :D - dopóki ktoś nie gruchnie i nie wyda paru stówek na lekarzy i umkną mu 2-4 tygodnie jazdy to sobie będzie beblał, że ochraniacze to i tamto i sramto ... pozdrawiam
Polecany model: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?...20091226162002
Śmierć instruktora narciarstwa w Beskidach - nie miał kasku :(
http://wiadomosci.onet.pl/2699,21277...e_lokalne.html
Szkoda gościa. Nigdy nie wiadomo, może kask by mu pomógł.
Witam wszystkich. To że kask jest świetną rzeczą i bardzo przydatną, która chroni nasze zycie i zdrowie myśle ze wiadomo. Ale chciałbym sie dowiedzieć czy używacie jakieś inne ciekawe zabezpieczenia :confused: ??? Żółwie, shoxy, ochraniacze itp.??? (...) Chciałbym się z racji swoich zainteresowań i kierunku kształcenia dowiedzieć jak chronicie swoj kręgosłup, stawy, mięśnie, więzadła itp. i nie myśle tutaj właśnie o tych lampkach ani innych gadżetach reklamowych :), ale o rzeczach naprawde przydatnych i niekrępujących ruchów. Uważam że żółw powinien być na wyposażeniu narciarza z uwagi na np. innych śmigaczy :)
Zdrowy rozsądek. :)
Jezdze juz 19 lat i caly czas bez zadnych zabezpieczen. Pierwsza powazna gleba niczego mnie nie nauczyla, druga juz owszem. Glupio sie przyznac ale w koncu doszedlem do wniosku ze im wieksze umiejetnosci tym agresywniejszy styl jazdy i tym wieksze prawdopodobienstwo powaznego upadku. Postanowilem kupic kask + zbroje. Taka zbroja wydaje sie fajna: http://allegro.pl/item915051388_zbro...xl_24_48h.html
Jest bardzo tania, ale ma odpinanego zolwia wiec jesli bedzie nie wygodna moznaby uzywac tylko jego. Co o niej sadzicie? Doradzcie cos bo nie chce popasc w druga skrajnosc i nie zaczac wygladac jak terminator...
Znalazlem jeszcze takie cos: http://allegro.pl/item905751171_zbro...rozmiar_l.html
Cena znacznie wieksza, ale moze warto ... ?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|