zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprymasek.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Niedlugo rozpoczniemy tak dluuuugo oczekiwane zjazdy. Mysle, ze byloby interesujace, gdyby kazdy kto chce, mogl poprzec swoja wypowiedz krotkim video do 15 sek. Powiekszylo by to merytoryke wypowiedzi, oraz mialo by to inne korzysci jak np poprzez komentarz i uwagi Forumowiczow podnosiloby umiejetnosci jadacego a moze i komentujacych. Bodo Miller i tak nie czyta naszych postow a szkoda moglo by mu sie przydac:) :) Wypadlo ze bede jeden z pierwszych wyjezdzajacych na narty, wiec zaczne od siebie. Postaram sie zaprezentowac technike Royal w 2 wariantach - jeden to szeroki rozluzniajacy skret i drugi - krotkie rytmiczne skrety cos w rodzaju smigu. Od lat 70-tych nie widzalem jezdzacych royalem. Moze sie komu spodoba a zabawa gwarantowana
Pomysl bardzo dobry jadnakze trudny do zrealizowania z przyczyn technicznych - trzeba miec nagranego siebie na stoku, pozniej zrzucic to na kompa... Ja mam stara kamere VHS i karte graficzna bez wejscia video... Ale pomysl mnie zainspirowal i byc moze wyciogne kolege z kamera cyfrowa na stok...
P.S. O stylu "royal" nie slyszalem i nic nie znalazlem w Sieci...
Chyba chodzi o tzw. skręt "Reuel" (fonetycznie to faktycznie brzmi /rojal/) :).
A koncept całkiem ciekawy.
Dewastator masz racje Ewolucja pochodzi od nazwiska Fritz Reuel, ktory probowal techniki z lyzwiastwa figurowego na narty przelozyc. Jezeli dobrze sobie przypominam to w tlumaczeniu obowiazujacej od 60-tych i dlugo jeszcze ksiazki Schranza i Jouberta bylo royal i tak zostalo rozpowszechnione
No to czekamy, fredowski, na filmik instruktażowy, wraz z szerokim, ale przystępnym (nie jakieś tam wektory wychylenia stopy, względem osi poprzecznej narty itp. filozo-opisy, zrozumiałe chyba tylko dla piszącego) językiem napisanym , instruktażem do owego!!!! Pozdrawiam i czekamy!!! A kiedy właściwie jedziesz i wracasz?????
Heeej!!!
jade w nadchodzacy wtorek wracam w po 5 dniach jazdy
A czy ktoś pamięta technike telemarkową:confused: Może nie technike, a raczej już styl, ponieważ sprzęt jest troche inny od klasycznego i carvingowego. Nazwa może troche mylić, bo nie pochodzi od lądujących skoczków narciarskich. Po weekendzie postaram się coś o tym stylu napisać, bo jest naprawdę bardzo ciekawy.
Czesc. To moj pierwszy post wiec witam wszystkich. Nauczylem sie w zeszlym sezonie jezdzic na nartach. Mysle, ze jestem na poziomie 7. Pierwsze narty, ktore kupilem to wlasnie byly nie jakies carvery, ale narta okrawedziowana, sladowka - tzw. backcountry, narta do jazdy po prostym, do zjazdow w terenie, gorach czy w koncu lesie. Mowie wam - nie ma to jak slalom miedzy drzewami w lesie, hehe - carving sie do tego umywa ;) Decyzje te przemyslalem bo zanim kupilem narty czytalem wszystko co jest w necie o nartach i wybor padl na to.
Narta trudna do opanowania zwlaszcza na ubitym bardzo stoku, gdzie jest lod bo jedzie po lodzie i slabo krawedziuje ze wzgledu na swoja konstrukcje. Ale jak jest sniezek, nawet mala warstwa, cienka warstwa - jest super. Dla mnie narciarstwo to nie zjezdzanie samo w sobie ale czerpanie satysfakcji z tego, ze sie potrafi panowac nad trudna narta.
Polecam wszystkim tego rodzaju rozrywke bo wyrabia kondycje, daje duzo przyjemnosci i mozna stosowac na roznych trasach.
Co do butow - to sa zwykle buty z cholewka i maja normalna konstrukcje, nie sa takie "kosmiczne" jak te do nart klasycznych. Zwykle, skorzane buty, z szeroka belka w czubie, ktora sie wpina w zapiecie backcountry.
Zapiecie jest inne- jak kazdy sie domysla, w biegowkach/sladowkach - pieta jest luzna. I wlasnie to powoduje, ze jest to ekstra, tani sprzet, na ktorym mozna sie nauczyc jazdy telemarkiem.
Telemark jest technika dosc trudna, polega na tym, ze skret sie wykonuje poprzez wycofanie tej nogi w ktora strone ma sie zrobic skret (czyli skrecamy w prawo, cofamy prawa noge do tylu). Cofniecie nogi powoduje ze uginamy te noge w kolanie (przednia oczywiscie tez automatycznie) i podnosi nam sie pieta. To jest wlasnie pozycja telemarkowa. Cala sztuka polega na odpowiednim rozlozeniu ciezaru ciala, nie mozna przesadzic do przodu, ciezar powinien byc rozlozony 50%/50% mniej wiecej na kazda noge. Skret fachowo polega na tym, ze tylna narta zacinamy skret i tylna narta tak naprawde skret wykonuje. Na duzej predkosci to sie robi przez chwilke bo inaczej sie obroci czlowiek wzdluz stoku i zmieni pozycje o 180 stopni w stosunku do zjazdowej - czyli zobaczy sie narciarzy zjezdzajacych z gory. Pelna pozcja telemarkowa to ugiecie nog w kolanach po 90 stopni - ale wiadomo - ugiecie sie robi w zaleznosci od sytuacji - wieksze lub mniejsze. Mozna oczywiscie sobie cwiczyc na poczatku i trzeba rozne ugiecia przy roznych predkosciach testowac (zaufajcie - to nie jest proste :D - trzeba kilakdziesiat razy glebe zaliczyc zanim czlowiek to opanuje w stopniu dobrym) lecz zasada jest taka - im wyzsza predkosc, im wyzsze nachylenie stoku, tym pozycja telemarkowa jest glebsza - czyli obnizamy srodek ciezkosci. Jak jest maly stok - wystarczy nieznacznie ugiac w kolanie noge, cofnac narte o kilkanscie cm w stosunku do przedniej i juz skrecamy.
Co daje telemark?
Bol kolan. Zartuje:p , hehe. Pozycja telemarkowa powoduje, ze narciarz ma obnizony srodek ciezkosci. Zatem trudniej sie wywrocic a jak sie wywroci to praktycznie nic sie nie dzieje bo z nizszej wysokosci upada. Cwiczylem sobie jazde caly czas na bardzo glebokim telemarku, gdzie kolano ugietej tylnej nogi dotykalo praktycznie narty - jedzie sie super po prostym z minimalnymi skretami - trzeba tylko bardzo dokladnie prowadzic ronolegle narty zeby jedna na druga nie najechala bo wtedy w sposob bezpieczny - ale upadamy. Taka zabawa dobra, gdzie jest puszysta wartwa sniegu, niezbyt gleboka - fajnie to wychodzi.
Coz - telemark to zabawa. Jak cale narty. Mysle, ze warto sprobowac. Sprzetu typowego do telemarku tak latwo sie w Polsce nie dostanie. O ile narty sa to zwykle carvery, o tyle caly problem polega z zapieciami i butami telemarkowymi.
Telemark nie znosi ciezkich nart. Narta musi byc leciutka. Przy ugietej nodze, kontrole nad narta sprawujmy tylko samymi palcami ze wzgledu na to ze przy ugietej nodze pieta jest w powietrzu. Wazne jest czucie narty palcami.
Dobre sa wiazania na poczatek stare kandahary, ja uzywam nart backcontry okrawedziowane, z butami skorzanymi za kostki i do tego wiazania nowoczesne salomona X-adventure raid. To nie jest typowe wiazanie do telemarku i narta - ale da sie spokojnie poznac podstawy tej techniki nawet na lekko ubitym sniegu. Jak w takich wiazanich opanujecie jazde telemarkiem na sladowkach, przesiadka na typowe wiazania (tez buty- jesli dostaniecie) i narty carverowe - to bedzie po prostu proza. Bo w klasycznych zapieciach telemarkowych jest pewniejsza kontrola narty przez buta - bo wiazanie jest masywniejsze, szersze i pewniej trzymajace. Buty kalsyczne do telemarku to nie skorzane ale takie jak zwykle do nart - te plastikowe/kosmiczne - tyle ze but jest bardziej skomplkowany i ma wiazanie z przodu. Taki masywny but, dobrze ufiksowany na "zawiasach" do narty - powoduje, ze mala sila powoduje zmiane toru jazdy narty. Oczywiscie chodzi o noge tylna - przednia noga w telemarku jest prosta do nauki - wszystko sie rozbija o noge tylna, gdzie przy skrecie tylna narta sterujemy samymi palcami. Przy backcountry i butach skorzanych - jest pewien luz miedzy wiazaniem a butem oraz stopa a butem - stopa nie jest tak mocno ufiksowana w bucie skorzanym jak w plastikowym. But jest mniej masywny i tutaj sie w sumie lepiej czuje narte do nauki, ale ... na tamtych nie jezdzilem wiec pornania nie mam. Potrafie sobie tylko wyobrazic za kontrola jest lepsza - narta tylna sie lepiej prowadzi - nie ucieka na boki.
Ja na backcountry sie tylko uczylem, nauczylem sie w ogole jezdzic, jezdzic telemarkiem - jak przesiadlem sie pierwszy raz a carvery znajomka - na jego narty taliowane - klasyczne - od razu bez problemu jechalem na krawedziach jak szalony, gleby nie zaliczylem a moj znajomek i owszem - jezdzi pare lat na nartach a mial problemy ze skretem na moich i w moich butach. I wcale nie mam na mysli tu skretu telemarkowego - po prostu - jakikolwiek skret w takich nartach i butach ciezko wykonac dla osoby, ktora wczesniej z czyms takim nie miala do czynienia, hihi:D
Mysle, ze byloby interesujace, gdyby kazdy kto chce, mogl poprzec swoja wypowiedz krotkim video do 15 sek. Powiekszylo by to merytoryke wypowiedzi, oraz mialo by to inne korzysci jak np poprzez komentarz i uwagi
Chetnie dowiem sie co to jest ta "royal".
Pomysl z filmowaniem jest swietny. Naprawde niewiele trzeba. Wystarczy byle cyfrowka. A faktycznie wychodzi szydlo z worka i widac bledy jakie sie robi. Ponizej podrzucam swoje "filmiki", tj. moj i mojej corki. Ten moj, pierwszy i jedyny, jaki posiadam, zrobiono w Lubomierzu dwa lata temu na cyfrowce Olympusa z 10-krotnym zoomem i zmienna ekspozycja. Filmiki corki - lichutkim Canonem A60 bez zooma. zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/ (a w srodku lubomierz.wmv, narty_ania1.avi i narty_ania2.avi) Uprzedzajac uzasadniona krytyke od razu powiem, ze robie bledy:
- za bardzo sie odchylam do tyl i za mala dociskam przod i krawedz, ale byl to dopiero moj drugi kontakt ze slalomka (SL9, 170 cm) i nawyki klasyczne musza byc widoczne
- na poczatku zjazdu wyraznie gubie rytm. Dodam jednak dla usprawiedliwienia, ze gora Lubomierza jest bardzo stroma, ponad 40%, i nielatwo tam plynnie zjechac. Niedawno ktos opisal to jako lapanie rownowagi na latwym, lekko zmuldzonym polku. No wiec polko jest lekko zmuldzone, ale bynajmniej nie latwe,
- jestem sztywny, bo tego dnia meczylo mnie lumbago i bylo dosc twardo (-15).
A moja cora? jedzie na latwych stokach w Val di Sole, dlugim skretem. Za bardzo przegina biodrem, ale u dziwczyny to nawet wdziecznie wyglada. Tez brakuje jej troche docisniecia krawedzi.
W tym roku, wyposazeni w Canon S1 (cyfrowka), ktory swietnie nadaje sie tez do robienia filmow. Zoom 10x, zmienna ekspozycja, zamierzam obfilmowac cala rodzine, w tym siebie samego.
Chetnie dowiem sie co to jest ta "royal".
Pomysl z filmowaniem jest swietny. Naprawde niewiele trzeba. Wystarczy byle cyfrowka. A faktycznie wychodzi szydlo z worka i widac bledy jakie sie robi. Ponizej podrzucam swoje "filmiki", tj. moj i mojej corki. Ten moj, pierwszy i jedyny, jaki posiadam, zrobiono w Lubomierzu dwa lata temu na cyfrowce Olympusa z 10-krotnym zoomem i zmienna ekspozycja. Filmiki corki - lichutkim Canonem A60 bez zooma. zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/ (a w srodku lubomierz.wmv, narty_ania1.avi i narty_ania2.avi) Uprzedzajac uzasadniona krytyke od razu powiem, ze robie bledy:
- za bardzo sie odchylam do tyl i za mala dociskam przod i krawedz, ale byl to dopiero moj drugi kontakt ze slalomka (SL9, 170 cm) i nawyki klasyczne musza byc widoczne
- na poczatku zjazdu wyraznie gubie rytm. Dodam jednak dla usprawiedliwienia, ze gora Lubomierza jest bardzo stroma, ponad 40%, i nielatwo tam plynnie zjechac. Niedawno ktos opisal to jako lapanie rownowagi na latwym, lekko zmuldzonym polku. No wiec polko jest lekko zmuldzone, ale bynajmniej nie latwe,
- jestem sztywny, bo tego dnia meczylo mnie lumbago i bylo dosc twardo (-15).
A moja cora? jedzie na latwych stokach w Val di Sole, dlugim skretem. Za bardzo przegina biodrem, ale u dziwczyny to nawet wdziecznie wyglada. Tez brakuje jej troche docisniecia krawedzi.
W tym roku, wyposazeni w Canon S1 (cyfrowka), ktory swietnie nadaje sie tez do robienia filmow. Zoom 10x, zmienna ekspozycja, zamierzam obfilmowac cala rodzine, w tym siebie samego.
Czy mogl bys podac pelny link do filmu, bo nie bardzo rozumiem jak tam węjsc. Radzilbym link zapisac tak: Z początku otwozyc filmik na swym komputerze, adres linku aktywowac, zeby byl siny, pozniej w funkcji EDIT nacisnąc na COPI, a dalej wejsc na stronę Skiforum i przez funkję EDIT naciskając Paste -wkleic link filmiku.:) Tez sprubuję wkleic swoj filmik.:)
Mam problem, moze ktos podpowie jak wkleic clip ze swojego komputera? Film jest zapisany w wersji Windows Media Player :confused:
Mysle ze nie o to chodzi aby wklejac filmiki ale o to by przyblizyc jaka zapomniana czy nowa ewolucje i poprzec to krociutkim filmikiem Wobrazam sobie to nastepujaco - taki przyklad- to nie ja to taki wzor "Na stromych stokach lubie jezdzic krystiania z przeciwskretu, bo jest to dla mnie komfortowa ewolucja dzieki ktorej reguluje sobie w bardzo prosty sposob predkosc, predkosc odwrotnie proporcjonalna do spadku tz im stromiej tym wolniej i tu bla bla nastepuje dokladniejszy opis i wlasnie do takiego opisu dolaczamy filmik"
Czy mogl bys podac pelny link do filmu, bo nie bardzo rozumiem jak tam węjsc.
Ale ja podaje trzy filmiki, wiec musialbym podac trzy podobne namiary. Jako adres w przegladarce wpisujesz zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/ (nie zapominajac o koncowym "/"). Dziala. A potem sobie klikasz na co chcesz.
Mysle ze nie o to chodzi aby wklejac filmiki ale o to by przyblizyc jaka zapomniana czy nowa ewolucje i poprzec to krociutkim filmikiem
To jest nierealne. Za duze wymagania. :) Nieliczni maja (w moim przypadku to czysty przypadek) lub beda miec jakiekolwiek ich filmiki z jakas tam jazda w okreslonych warunkach. To, o czym myslisz, czyli robienie filmiku pod dana ewolucje, zalozmy nietypowa czy nowatorska, to robota dla piszacego ksiazke o narciarstwie, jak Szczesny czy Stanislawski. Nikomu sie nie bedzie chcialo. Chyba, ze chodzi Ci o wyszukanie w sieci filmiku z demonstracja, np. z www.youcanski.com
Mysle, ze wystarczy jak niektorzy pokaza krotkie filmiki z jakimkolwiek fragmentem swojej jazdy. Nawet jak cos, lub wszystko :), w niej nie wychodzi. Nie ma sie czego wstydzic. Takie wspolne ogladanie i krytykowanie pomaga. Pozwala skorygowac bledy, a przede wszystkim w ogole je sobie uswiadomic.
Czesc. To moj pierwszy post wiec witam wszystkich. Nauczylem sie w zeszlym sezonie jezdzic na nartach. Mysle, ze jestem na poziomie 7. Pierwsze narty, ktore kupilem to wlasnie byly nie jakies carvery, ale narta okrawedziowana, sladowka - tzw. backcountry, narta do jazdy po prostym, do zjazdow w terenie, gorach czy w koncu lesie. Mowie wam - nie ma to jak slalom miedzy drzewami w lesie, hehe - carving sie do tego umywa ;) Decyzje te przemyslalem bo zanim kupilem narty czytalem wszystko co jest w necie o nartach i wybor padl na to.
Narta trudna do opanowania zwlaszcza na ubitym bardzo stoku, gdzie jest lod bo jedzie po lodzie i slabo krawedziuje ze wzgledu na swoja konstrukcje. Ale jak jest sniezek, nawet mala warstwa, cienka warstwa - jest super. Dla mnie narciarstwo to nie zjezdzanie samo w sobie ale czerpanie satysfakcji z tego, ze sie potrafi panowac nad trudna narta.
Polecam wszystkim tego rodzaju rozrywke bo wyrabia kondycje, daje duzo przyjemnosci i mozna stosowac na roznych trasach.
Co do butow - to sa zwykle buty z cholewka i maja normalna konstrukcje, nie sa takie "kosmiczne" jak te do nart klasycznych. Zwykle, skorzane buty, z szeroka belka w czubie, ktora sie wpina w zapiecie backcountry.
Zapiecie jest inne- jak kazdy sie domysla, w biegowkach/sladowkach - pieta jest luzna. I wlasnie to powoduje, ze jest to ekstra, tani sprzet, na ktorym mozna sie nauczyc jazdy telemarkiem.
Telemark jest technika dosc trudna, polega na tym, ze skret sie wykonuje poprzez wycofanie tej nogi w ktora strone ma sie zrobic skret (czyli skrecamy w prawo, cofamy prawa noge do tylu). Cofniecie nogi powoduje ze uginamy te noge w kolanie (przednia oczywiscie tez automatycznie) i podnosi nam sie pieta. To jest wlasnie pozycja telemarkowa. Cala sztuka polega na odpowiednim rozlozeniu ciezaru ciala, nie mozna przesadzic do przodu, ciezar powinien byc rozlozony 50%/50% mniej wiecej na kazda noge. Skret fachowo polega na tym, ze tylna narta zacinamy skret i tylna narta tak naprawde skret wykonuje. Na duzej predkosci to sie robi przez chwilke bo inaczej sie obroci czlowiek wzdluz stoku i zmieni pozycje o 180 stopni w stosunku do zjazdowej - czyli zobaczy sie narciarzy zjezdzajacych z gory. Pelna pozcja telemarkowa to ugiecie nog w kolanach po 90 stopni - ale wiadomo - ugiecie sie robi w zaleznosci od sytuacji - wieksze lub mniejsze. Mozna oczywiscie sobie cwiczyc na poczatku i trzeba rozne ugiecia przy roznych predkosciach testowac (zaufajcie - to nie jest proste :D - trzeba kilakdziesiat razy glebe zaliczyc zanim czlowiek to opanuje w stopniu dobrym) lecz zasada jest taka - im wyzsza predkosc, im wyzsze nachylenie stoku, tym pozycja telemarkowa jest glebsza - czyli obnizamy srodek ciezkosci. Jak jest maly stok - wystarczy nieznacznie ugiac w kolanie noge, cofnac narte o kilkanscie cm w stosunku do przedniej i juz skrecamy.
Co daje telemark?
Bol kolan. Zartuje:p , hehe. Pozycja telemarkowa powoduje, ze narciarz ma obnizony srodek ciezkosci. Zatem trudniej sie wywrocic a jak sie wywroci to praktycznie nic sie nie dzieje bo z nizszej wysokosci upada. Cwiczylem sobie jazde caly czas na bardzo glebokim telemarku, gdzie kolano ugietej tylnej nogi dotykalo praktycznie narty - jedzie sie super po prostym z minimalnymi skretami - trzeba tylko bardzo dokladnie prowadzic ronolegle narty zeby jedna na druga nie najechala bo wtedy w sposob bezpieczny - ale upadamy. Taka zabawa dobra, gdzie jest puszysta wartwa sniegu, niezbyt gleboka - fajnie to wychodzi.
Coz - telemark to zabawa. Jak cale narty. Mysle, ze warto sprobowac. Sprzetu typowego do telemarku tak latwo sie w Polsce nie dostanie. O ile narty sa to zwykle carvery, o tyle caly problem polega z zapieciami i butami telemarkowymi.
Telemark nie znosi ciezkich nart. Narta musi byc leciutka. Przy ugietej nodze, kontrole nad narta sprawujmy tylko samymi palcami ze wzgledu na to ze przy ugietej nodze pieta jest w powietrzu. Wazne jest czucie narty palcami.
Dobre sa wiazania na poczatek stare kandahary, ja uzywam nart backcontry okrawedziowane, z butami skorzanymi za kostki i do tego wiazania nowoczesne salomona X-adventure raid. To nie jest typowe wiazanie do telemarku i narta - ale da sie spokojnie poznac podstawy tej techniki nawet na lekko ubitym sniegu. Jak w takich wiazanich opanujecie jazde telemarkiem na sladowkach, przesiadka na typowe wiazania (tez buty- jesli dostaniecie) i narty carverowe - to bedzie po prostu proza. Bo w klasycznych zapieciach telemarkowych jest pewniejsza kontrola narty przez buta - bo wiazanie jest masywniejsze, szersze i pewniej trzymajace. Buty kalsyczne do telemarku to nie skorzane ale takie jak zwykle do nart - te plastikowe/kosmiczne - tyle ze but jest bardziej skomplkowany i ma wiazanie z przodu. Taki masywny but, dobrze ufiksowany na "zawiasach" do narty - powoduje, ze mala sila powoduje zmiane toru jazdy narty. Oczywiscie chodzi o noge tylna - przednia noga w telemarku jest prosta do nauki - wszystko sie rozbija o noge tylna, gdzie przy skrecie tylna narta sterujemy samymi palcami. Przy backcountry i butach skorzanych - jest pewien luz miedzy wiazaniem a butem oraz stopa a butem - stopa nie jest tak mocno ufiksowana w bucie skorzanym jak w plastikowym. But jest mniej masywny i tutaj sie w sumie lepiej czuje narte do nauki, ale ... na tamtych nie jezdzilem wiec pornania nie mam. Potrafie sobie tylko wyobrazic za kontrola jest lepsza - narta tylna sie lepiej prowadzi - nie ucieka na boki.
Ja na backcountry sie tylko uczylem, nauczylem sie w ogole jezdzic, jezdzic telemarkiem - jak przesiadlem sie pierwszy raz a carvery znajomka - na jego narty taliowane - klasyczne - od razu bez problemu jechalem na krawedziach jak szalony, gleby nie zaliczylem a moj znajomek i owszem - jezdzi pare lat na nartach a mial problemy ze skretem na moich i w moich butach. I wcale nie mam na mysli tu skretu telemarkowego - po prostu - jakikolwiek skret w takich nartach i butach ciezko wykonac dla osoby, ktora wczesniej z czyms takim nie miala do czynienia, hihi:D
Wszystko zgadza się idealnie, poza tym, że na nartach Back Country nie da się zjeżdżać stylem telemarkowym. Chyba, że jest to najszerszy dostepny model, z dosyć sporym taliowaniem i oczywiście bez łuski - a większość nart Back Country łuske ma - nie licząc tych pod foki... X-Adventure Raid, to najmocniejsze wiązanie BC Salomona, ale w dalszym ciągu trzymane tylko na rurce z przodu buta, bo prowadnica, która biegnie przez środek daje stabilność tylko podczas typowego biegania. Prędzej czy później podczas zjazdów z tym wiązaniem Raid wyłamie się. W przypadku, gdy do tej najszerszej narty Back Country zamontujemy wiązania telemarkowe wszystko powinno być w porządku. Mogą być to wiązania telemarkowe Rottefelli 75mm z taką śmieszną sprężyną, lub coś nowszego typu.
W ostatnich zdaniach również masz racje, bo osoba która jeździ na carverach i spróbuje skręcać na BC nie poradzi sobie w żaden sposób, natomiast gdy zaczyna się na nartach Back Country, to później o wiele łatwiej idzie jazda na carverach... pozdrawiam
Wielu narciarzy jeździ i eksperymentuje na stokach, czasem coś fajnego i pożytecznego z tych eksperymentów wychodzi i potem dzielą się oni swoimi spostrzeżeniami na forum z innymi narciarzami. Nie należy, uważam, krytykować, czy negować pewnych sposobów i rozwiązań w jeździe carwingowej, bo ktoś tam jeździ inaczej i uważa, że to jego racja jest "bardziej mojsza, niż twojsza".
Uważam iż karwing, w porównaniu z narciarstwem klasycznym, jest jeszcze oseskiem!!! Cały czas nie ma pewników dotyczących "właściwej" jazdy karwingowej. Dlatego nie starajmy się usztywniać i schematyzować reguł carvingu, bo właśnie całe jego piękno jest w luzie, braku granic i ograniczeń z góry narzuconych, pewników i schematów. Piękne jest to, że można odkrywać go jakby "na nowo". Nie starajmy się na siłę usztywnić i "zazgredzić" tego sportu, bo jak wcześniej narciarstwo było sportem elitarnym, tak teraz carving może uprawiać wcale nie bardzo zasobny finansowo osobnik, ani też specjalnie utalentowany!!! Jest to praktycznie sport dla każdego, dlatego oprócz korygowania ewidentnych błędów (!), resztę powinniśmy zostawić własnej inwencji, woli i chęci poszczególnych użytkowników taliowanych desek.
Jeżeli człowiek potrafi zjechać po zamuldzonej, albo zgipsowanej trasie bez upadku i wjeżdżania komuś pod narty, a jeszcze sprawia mu to nieziemską przyjemność i jest z siebie nawet dumny, a nie oczekuje rady, ani krytyki od nikogo, to zostawmy człowieka w spokoju!!! Niech sam dochodzi sobie do różnych wniosków i uczy się na własnych błędach, bo tylko w carvingu jest to możliwe. Dlatego to taki piękny sport!!!!!!!!!!
:cool: :cool: :cool: :cool: :cool: :cool:
Heeej!!!
:D :D :D :D :D :D
P.S. Przeniosłem, fredowski, tego posta z innego, nieczytanego przez nikogo, twojego tematu, aby podzielić się moim podejściem do tego pięknego, ulubionego przeze mnie od dzieciństwa, sportu. Oczywiście, że czytam i przyjmuję wszelkie uwagi i rady i biorę je do siebie, jednak nie lubię wypowiedzi, typu "ja mam rację i moja racja jest bardziej mojsza, niż twojsza!!!" Proponuję merytoryczne wypowiedzi, a właściwiej byłoby formułować w następujący sposób: -"...sugeruję, aby skręt ten wykonywać itd...itd..." lub -"...spróbujcie przenieść ciężar....itd...itd...", a nie wszystkowiedządzym i kpiarskim tonem zblazowanego i zgedziałego belfra!!!
Ostatnia proba Jak mozna sie wypowiadac na temat jazdy jezeli nie wiemy jaka technika czy ewolucja czy skret jest w uzyciu
[QUOTE=a_senior;23027]Ale ja podaje trzy filmiki, wiec musialbym podac trzy podobne namiary. Jako adres w przegladarce wpisujesz zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/ (nie zapominajac o koncowym "/"). Dziala. A potem sobie klikasz na co chcesz.
Dzięki, otwozylem, ladnie pan i corka jezdzą.;) http://zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/
a_senior, na razie sciągam twoje filmiki, a w miedzyczasie spytam, czy oglądałeś któreś z tych filmów i czy warto je sciagać??? carving_technica.mpg carv-school.mpg Pozdrawiam!!!
Heeej!!!
Ostatnia proba Jak mozna sie wypowiadac na temat jazdy jezeli nie wiemy jaka technika czy ewolucja czy skret jest w uzyciu
Czy nie zbyt wiele tu filozfii,nie komplikujmy sobie i innym życia:)
1. carving_technica.mpg 2. carv-school.mpg
Sciągnąłem i widziałem obydwa
Ad.1 - interesujący - składa się z sekwencji proste ćwiczenie (pewnie je znasz), a potem długie ujęcia narciarzy wykorzystujących to w jeździe.
Ad.2 - Polacy w Austrii przygotowyjący się, a następnie trenujący fun aż do etapu bodycarving. Jak dla mnie mniej interesujące gdyż bodycarving na nartach nie kręci mnie zbytnio. Wole w ten sposób jeździć na desce.
Czy nie zbyt wiele tu filozfii,nie komplikujmy sobie i innym życia:)
Popieram!!!!! :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes: Jeśli coś jest w miarę proste, to po co sobie niepotrzebnie komplikować!!!
To jest tak jak z tanimi winami: " Tanie wina są dobre, bo są dobre i tanie!!!:D :D :D "
I mamy to co Chemik przewidywal cytuje - "Slowa konstruktywnej krytyki sa jak najbardziej mile widziane na tym Forum jako przeciwwaga dla zjawiska "kolka wzajemnej adoracji" jakze czesto spotykanego na innych forach..." "Ladnie Pan jezdzi Panie Andrzeju a Pana corka Ania jeszcze ladniej"
Ponadto ja rozpoczalem ten watek i nie ma obowiazku brac w nim udzialu. Niektorzy juz krytykuja a jeszcze sie nic nie zaczelo. Proponowalem zabawe a robi sie turecki bazar.
Niedlugo rozpoczniemy tak dluuuugo oczekiwane zjazdy. Mysle, ze byloby interesujace, gdyby kazdy kto chce, mogl poprzec swoja wypowiedz krotkim video do 15 sek. Powiekszylo by to merytoryke wypowiedzi, oraz mialo by to inne korzysci jak np poprzez komentarz i uwagi Forumowiczow podnosiloby umiejetnosci jadacego a moze i komentujacych. Bodo Miller i tak nie czyta naszych postow a szkoda moglo by mu sie przydac:) :) Wypadlo ze bede jeden z pierwszych wyjezdzajacych na narty, wiec zaczne od siebie. Postaram sie zaprezentowac technike Royal w 2 wariantach - jeden to szeroki rozluzniajacy skret i drugi - krotkie rytmiczne skrety cos w rodzaju smigu. Od lat 70-tych nie widzalem jezdzacych royalem. Moze sie komu spodoba a zabawa gwarantowana
Zainteresowala mnie ta technika Fritza Reuela, moze podalbys jakis link z jakims filmem, zeby zobaczyc o co chodzi w tej zabawie, a moze się będę prubowal jej nauczyc.:)
"Ladnie Pan jezdzi Panie Andrzeju a Pana corka Ania jeszcze ladniej"
Dziekuje, zwlaszcza za corke. :) Mam drobna uwage formalna, rowniez dla Geriusa. Nie wiem czy "Pan" uzyliscie celowo, jako forma policzku :), czy przez szacunek dla mojego wieku? Wiek, wiekiem, ale w Interenecie nie uzywa sie tej formy, a jesli juz to w celach obrazliwych.
Wstawilem te filmiki, bo jak widac, zle odczytalem Twoje intencje - o co innego Ci chodzilo. Ale skoro juz to zrobilem, to podtrzymam co wczesniej napisalem. Kto ma jakies videa niech wystawia. A kto nie ma, niech je zrobi i wystawi. Nic tak nie pomaga jak ogladanie siebie samego w "lustrze" mpg czy avi. A jeszcze lepiej pomaga krytyka. I to bez wzgledu na stopien zaawansowania. Oczywiscie trzeba sie liczyc ze uwagami zlosliwymi, ale takie latwo wyczuc.
Sciągnąłem i widziałem obydwa
Ad.1 - interesujący - składa się z sekwencji proste ćwiczenie (pewnie je znasz), a potem długie ujęcia narciarzy wykorzystujących to w jeździe.
To jeden i ten sam narciarz zmieniajacy ubrania. Wiele razy ogladalem ten film, bo jest dla mnie kopalnia informacji o technikach narciarskich. Nie rozumiem do konca o co tu chodzi, np. dlaczego zmienia ubrania? Film ma wady, facet pokazuje w zasadzie tylko krotki skret, nie ma jazdy w puchu i elementow FR, ale stosuje w zasadzie wszystko co w amatorkim (bez tyczek) jest wazne od strony techniki jazdy.
Wielu narciarzy jeździ i eksperymentuje na stokach, czasem coś fajnego i pożytecznego z tych eksperymentów wychodzi i potem dzielą się oni swoimi spostrzeżeniami na forum z innymi narciarzami. Nie należy, uważam, krytykować, czy negować pewnych sposobów i rozwiązań w jeździe carwingowej, bo ktoś tam jeździ inaczej i uważa, że to jego racja jest "bardziej mojsza, niż twojsza".
Swieto prawdo. (to z prawd goralskich ksiedza Tischnera) :)
Tys prawdo. Mimo wszystko pewne reguly sa i warto je przestrzegac. Jedna z nich to nacisk na przody i mocne, zdecydowane krawedziowanie. Elementy odmienne od tego, czego uczyla klasyka, sam mialem z tym klopoty po przejsciu na karwing (widac to dobrze na moim filmiku).
Tys prawdo. Ale powinnismy ludzi zachecac do bycia lepszymi, rowniez narciarzem, oczywiscie nie za wszelka cene. Warto ich uswiadamiac, ze w doskonaleniu sie (nie tylko w narciarstwie) osiagaja tez korzysci. Ich dotychczasowa nieziemska przyjemnosc osiagnie jeszcze wyzsze poziomy. Beda mogli pewniej, bezpieczniej zjechac trudniejszymi trasami i beda mieli z tego jeszcze wieksza frajde (czyli fun :)). Kazdy to przezywa w wielu dziedzinach: w narciarstwie, snb, widsurfingu... Juz po pierwszym dniu bywamy zachwyceni, ale gdy czujemy, ze narty, deska, zagiel, staja nam sie posluszene, ze panujemy nad nimi, do pewnego stopnia zespalamy sie z nimi, wtedy nasza przyjemnosc osiaga stan nirwany.
Dziekuje, zwlaszcza za corke. :) Mam drobna uwage formalna, rowniez dla Geriusa. Nie wiem czy "Pan" uzyliscie celowo, jako forma policzku :), czy przez szacunek dla mojego wieku? Wiek, wiekiem, ale w Interenecie nie uzywa sie tej formy, a jesli juz to w celach obrazliwych.
Dzięki za uwagę, ale poniewaz nie znam imienia to ja na odwrot zwrocilem się w takiej formie, przez szacunek, nie wiedzialem ze w Internecie uzywa się tej formy w celach obrazliwych.:o Wypowiedzi tego drugiego "Pana" tez zrozumialem , jak policzek.:) A corka jezdzi na prawdę technicznie, pozdrawiam.;)
Kazdy poczatek jest trudny Zainteresowanych prosze z o zwrocenie uwagi ze jest to w cudzyslowie i nie dotyczy Andrzeja czy Ani tylko fragmentu postu Chemika aby na naszym Forum nie bylo "kolek wzajemnej adoracji"
co do "royala" bo i sam nie wiem jak to sie wlasciwie nazywa, nie mam zadnych linkow i nie chce tez w oparciu o linki dzialac.
Mamy dwa filmiki Andrzeja i Anie co co mozna powiedziec ze ladnie jezdza? jest to jazda rekreacjna radosna szczegolnie u Ani i nie pasuje do tematu "techniki znane i nieznane"
Mamy dwa filmiki Andrzeja i Anie co co mozna powiedziec ze ladnie jezdza? jest to jazda rekreacjna radosna szczegolnie u Ani i nie pasuje do tematu "techniki znane i nieznane"
Zupelnie nie pasuja. Zle odczytalem Twoj pierwszy post, zreszta nie tylko ja (vide Chemik). Ale dalej nie rozumiem o co Ci chodzi? Wyobrazam sobie to tak. Chce przedstawic jakas ewolucje (znana lub nieznana), np telemark albo wlasnie "Twoj" royal. Pisze wiec na jego temat i dolaczam... wlanie, co dolaczam? Filmik, gdzie, na ktorym pokazuje (osobiscie) te ewolucje czy tez filmik sciagniety z netu, gdzie ktos ja pokazuje? Czy o to chodzi?
Mysle, ze juz wiem co jest grane. A wiec poprawiam sie.
Filmik z przejazdami mojej cory pokazuje jak ladnie mozna zjechac karwingowo po rownej i latwej trasie typowym srednim i dluzszym skretem. I jeszcze jedno, co wcale na filmikach nie widac. Ania poprzednio jezdzila na wysluzonych Fischerkach mlodziezowych, typu "polkarwing" (wiem, ze to niepoprawne, ale niezle oddaje sens). Gdy po raz pierwszy wskoczyla na Atomici SL9 sadzilem, ze bedzie miala problemy. Przeciwnie, tak jak jezdzi na filmikach, tak pojechala zaraz po ubraniu nowych nart. Troche za wasko prowadzila narty. I tyle. Jeszcze jeden dowod na to, ze osoba dobrze jezdzaca przeskakuje na karwing bardzo szybko.
A ja "demonstruje" na swoim filmiku krotki skret technika mieszana. W gornej czesci, gdzie jest mocno stromo, dokladam wyrazny zeslizg by wyhamowac, w dolnej czesci, lagodniejszej, w zasadzie z niewielkim zeslizgiem. I pokazuje przy okazji, ze na nartach slalomowych (SL9) da sie tez zeslizgiwac.
wlasnie patrzylem na anie: nic przeciwko tobie, andrzej , ale pozostaje tobie sie od niej uczyc: niestety ona jezdzi lepiej:) : ale to juz rodzica los: mysle ze jestes z tego dumny!!!!:)
Dopiero teraz obejrzałem film Seniora, Ania fajnie jeździ:)
wlasnie patrzylem na anie: nic przeciwko tobie, andrzej , ale pozostaje tobie sie od niej uczyc: niestety ona jezdzi lepiej:) : ale to juz rodzica los: mysle ze jestes z tego dumny!!!!:)
A pewnie, ze jestem. :) A to bylo w zeszlym roku, gdy jezdzila w marnych butach. Teraz, w nowych Salomonach, pewnie na stoku przestanie sie do mnie przyznawac. :)
a_senior dzięki za filmiki. Obejrzałem wszystkie są naprawdę ekstra. Zgadzam się z przedmówcami – podoba mi się jazda Ani. pozdrawiam:)
a_senior dzięki za filmiki. Obejrzałem wszystkie są naprawdę ekstra. Zgadzam się z przedmówcami – podoba mi się jazda Ani. pozdrawiam:)
wlasnie obejrzalem pare naszychfilmow z nart: nie wiem jak to ummiescic "pod ocene":wydaje sie ze jeden przejazd w glebokim puchu wszystkim by przypadl do gustu wlasnie zgralem filmy z digital tape na hard drive DVD recorder: przegram to na DVD i przeniose do PC: pytanie jak to umiescic zebyu kazdy mogl ogladnac i sie wypowiedziec???:)
mozesz sprobowac poslac to na np speedyshare.com (max 128MB) lub megaupload.com (max 500mb) potem wklejasz linki na forum i powinno byc ok :)
Lepiej na Rapidshare.com - 100MB ( mozesz podzielic sobie np WinRarem na pare plikow) o tyle lepiej niz jak na stronie, ktora podal wyzej Blade Megaupload - nie ma glupich ogracznien na kraj. Oprocz tego jeszcze http://www.egoshare.com/
Co do glownego tematu to wlasnie sciagam filmy od a_senior'a jutro postaram sie je obejrzec. Pozdrawiam
Cześć Przypadkiem trafiłem na ten temat. Świetny pomysł, klarownie i krótko przedstawiony i zaśmiecony i zagadany a jaiech bzdur się tu naczytałem to moje: "carving raczkuje" - w 2006 roku??? czy kiedykolwiek??? "reuel" - nikt nie wie co to jest kiedy powstał chyba w latach 20 a w 70 i 80latach był bardzo powszechna techniką - albo narciarsko bardzo młodzi albo niedouczeni. No i oczywiście zostawmy "carvingowców" samych sobie,niech eksperymentują cieszą się tym eksperymentowaniem a my będziemy tylko cztac opisy akcji i zastanawiać się czy tylko kask czy kask i żółw też ma być obowiązkowy. Narty przeciez to proste jest jak jazda samochodem - tylko dlaczego gina później ludzie jak to takie proste. pozdro
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|