zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsaaarka.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Cześć wszystkim!
Poniżej zamieszczam 3 filmiki z mojej jazdy. Nie jestem zadowolony, dlatego chciałbym, żebyście mi doradzili, co poprawić, żeby to "wszystko" zaczęło wychodzić. (Kumplowi się trochę ręka czasami trzęsie i aparat dopasowuje ostrość, ale generalnie wszystko widać. Ja to ten w żółto-białej kurtce.)
[ame=http://www.youtube.com/watch?v=03LF7wYV4Js]film 1[/ame]
Wydaje mi się, że stanowczo za szeroko trzymam nogi, co powoduje, że w czasie skrętu tworzy się minimalnie litera A. Że jest szeroko to widać dokładnie, jak wjeżdżam na płaski teren (końcówka filmu) -- jest szerzej niż biodra. Poza tym poradźcie, jak poprawić pracę rąk.
[ame=http://www.youtube.com/watch?v=hEhGW59tLfA]film 2[/ame]
Tutaj starałem się pojechać trochę szerzej niż wcześniej; znowu ten same problemy jak wyżej i dodatkowo doszło za gwałtowne odrzucanie rąk do tyłu. W ogóle coś nie tak pracuję tymi rękoma. Jak to powinno wyglądać?
[ame=http://www.youtube.com/watch?v=ZpYyboNCFDg]film 3[/ame]
j/w -- tutaj za bardzo chyba się nastawiam na pracę kijkiem i wygląda to to po prostu jakbym celował, po czym gwałtownie wracał z nim do tułowia.
Heh. Z góry dziękuję za wszelkie komentarze i porady. Głównie te jak pracować nogami i rękoma. I czy sylwetka jest dobra? Nie siedzę za bardzo na tyłach? Czy tułów w miarę dobrze chodzi?
Pozdrawiam, E.
PS. To jest mój trzeci sezon na nartach, pierwsze dwa lata 1 tyd/sezon, w tym na razie ok. 10 i będzie jeszcze ok. 14 dni, więc chcę je wykorzystać na maxa! :)
Rotacja w skrętach (szczególnie prawy),Brak układu (wykonaj rzut środka ciężkosci w momentach gdy jestes w linii spadku), cięzar jest niemal cały na narcie wew. Porównaj siebie z sylwetka 4-tego od dołu narciarza na f.3 w 20". Kazdy skręt jest wyprowadzony z mocnego wyjscia w górę (nie było by to złe gdyby....) i szybkiego obrotu nart, dalej jest obslizg dopóki narta nie "oprze sie i jazda po prostej i znów "dygniecie w górę".....itd. Zła faza początkowa skretu.
Przez "dygniecia" pracujesz tylko tułowiem, nic z tego ruchu nie przenosisz na narty. Praca kijkami wprowadza tylko zamęt (załamujesz tułów, przechodzisz na pięty, ręce po zabiciu kijka wykonuja niepotrzebny - choć krótki - ruch impulsowy do tyłu. Co poprawić ? Tu problem ,bo trzeba wrócic do postaw. Powodzenia!!
Niko, wielkie dzięki za uwagi, ale napisałeś je tak skrótowo, że nie bardzo wiem, o co chodzi. Mógłbyś napisać dokładnie, co masz na myśli z "brakiem układu" oraz tą złą fazę początkową skrętu? Jak poprawić ten skręt?
No i jak przełożyć pracę tułowia na ruch nart?
PS. To jest mój trzeci sezon na nartach, pierwsze dwa lata 1 tyd/sezon, w tym na razie ok. 10 i będzie jeszcze ok. 14 dni, więc chcę je wykorzystać na maxa! :)[/QUOTE]
Witam.Żeby poprawić technikę najpierw trzeba ją mieć:)tylko się nie obraź:D Na Twoim miejscu przeczytałbym wszystkie posty Niko 130 i zastosowałbym je na stoku.Właśnie dzisiaj wziąłem instruktora i za cholerę nie mogłem go zrozumieć,z pomocą przyszły mi w pamięci porady Niko 130 no i to pomogło mi zrozumieć o co tu chodzi! Wielkie DZIĘKI NIKO130.:)
No i jak przełożyć pracę tułowia na ruch nart?
Tułowiem nie obracamy nart, nigdy ! [ame="http://www.youtube.com/watch?v=WgGGVXimqxw"]YouTube- Gardena 2010 filmiki 005.AVI[/ame]
To jest moja Księgowa, czwarty sezon na nartach. Jeżdzicie w identyczny sposób, ona trochę pewniej;) - totalna rotacja górnej części ciała. Taka rotacja nie powinna mieć miejsca, w żadnym wypadku. Musisz się tego pozbyć, i to szybko, bo tak jak ta pani zablokujesz sobie możliwość postępu ( każda księgowa uważa się za mądrzejszą od szefa i nie słucha jego rad :D) Wybacz szorstki ton ale wszystko w Twojej jeżdzie jest do poprawienia, jedyne rozsądne rady jakich mogę udzielić : - weż nauczyciela który ustawi Cię na nartach i na stoku oraz jasno wytłumaczy co i jak, bez takiego wstępu będzie trudno. - jeśli nie stać Cię na taki luksus to wybierz się na narty z dobrze jeżdżącymi kolegami i obserwuj ich ruchy, masz szansę sporo na tym zyskać, często rób sobie video-filmiki i proś o ocenę postępów. Szczerze życzę powodzenia:)
Dzięki Panowie. I spokojnie, nie obrażam się, bo doskonale widzę, że jest źle i że bardzo daleko do dobrej jazdy ;) Stąd założyłem temat.
Faktycznie, w tym wszystkim razi u mnie całkowity brak jakiejkolwiek sylwetki. Instruktor sam na sam jest bez wątpienia konieczny.
Oprócz rotacji tułowiem dopiero teraz widzę (dzięki niko, bo na to nie zwracałem uwagi!), że mam problem z przechylaniem się na wewnętrzną nartę -- cały tułów leci do stoku, a ja się dodatkowo obracam. No i jest fatalnie!
Heh... No nic, muszę ćwiczyć.
jest faktycznie bardzo zle
nalezy zaczac od zera, bo bardzo trudno bedzie ci to wykorzenic
zadnego parcia na jezyki, zerowa praca bioder, tylko jakies wesole, hamujace boogie
przylaczam sie do opinii forumowiczow, ze trzeba to zresetowac i zaczac od nowa
Jutro jadę do Szklarskiej i chcę wziąć instruktora. Powiem mu chyba po prostu, że ma mnie uczyć od zera -- tak, jakbym nigdy nart nie miał na nogach. Dzisiaj próbowałem na baaardzooo płaskim stoku i faktycznie już przy prostych ćwiczeniach miałem problemy (nietrzymanie równowagi etc.). Heh, te parę wyjazdów, na których uczyłem się sam, zrobiło większy bałagan niż sądziłem. :/
"A ja myślałem, że umiem jeździć..."
wszystko jest do wyprowadzenia
za kilka sezonow bedziesz smigal tak, ze sam siebie nie poznasz
najwazniejsze to...determinacja i praca, bo beztalencia zdarzaja sie rzadko
powodzenia!
Bardzo ważne i fajne jest to, że zdajesz sobie sprawę ze swoich błędów i za to już wielki plus:) Brawo za odwagę pokazania swoich filmów. Pracuj nad swoją techniką a będzie wszystko dobrze i coś mi się wydaje, że bardzo, bardzo chcesz się uczyc:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|