zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pllalalu.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam. Jestem początkującym narciarzem jedyne co mam w miarę opanowane to skręty płużne. Nie próbowałem jeszcze jazdy na równoległych nartach, a chciałbym się tego nauczyć czy ktoś mógłby mi podać kilka podstawowych wskazówek takiej jazdy. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
Czesc Kolego. Z tego co napisales to moja wskazowka jest INSTRUKTOR. Szczerze, najlepsza wskazowka. Zycze postepow i dobrej zabawy na sniegu
Niestety nie da się nauczyć jazdy na nartach ( na czymkolwiek ) przez internet. Jedyne słuszne rozwiązani to instruktor , najlepiej i najszybciej wytłumaczy Ci o co chodzi. Pewną pomoc mogą stanowić znajomi bardziej doświadczeni narciarze muszą oni mieć jednak dużą cierpliwość i talent w przekazywaniu wiedzy narciarskiej ,co wbrew pozorom nie jest takie proste. W początkowych etapach nauki INSTRAUKTOR, INSTRUKTOR I INSTRUKTOR ... Dużo zapału i pokory ,POZDRAWIAM :)
Czytaj co piszą koledzy odnośnie techniki jazdy, oglądaj filmiki.
Jak masz to wszystko w głowie ruszaj na jakąś oślą łączkę z wyciągiem przez dzień, dwa przekuwaj teorię w praktykę, a jeśli jesteś choć w miarę rozgarnięty i nie masz zbyt niskiego progu strachu to możesz wybrać się na normalne trasy zjazdowe.
Czy jest Ci potrzebny instruktor sam się o tym przekonaj po np. po dwóch dniach na oślej łączce + jeden dzień na normalnych trasach.
A ja bardzo proszę o trzymanie jutro za mnie kciuków. Jade na Czarną Górę na pierwszą w moim życiu lekcje nauki jazdy i siem bojem jak cholera :eek: Mam nadzieje że wrócę cała
Pozdrawiam:)
Opieka instruktora to dobra opieka. Wracaj cała i czekaj niecierpliwie (tak jak my wszyscy) na następny wyjazd.
ja wcale nie potrzebowalem instruktora zeby sie nauczyc:D wystarczyly chęciL:D poogladalem filmiki w internecie posluchalem rad kolegow i teraz jezdze wedlug mnie dobrze :D (poziom 7-8)
mi od razu nie wychodzilo ale doszlem do wprawy ale jezeli ty naprawde nie mozesz sobie z tym poradzic to polecil bym instruktora:D choc ja jestem samoukiemL:d i jestem z ego dumny hehe:0
mi od razu nie wychodzilo ale doszlem do wprawy ale jezeli ty naprawde nie mozesz sobie z tym poradzic to polecil bym instruktora:D choc ja jestem samoukiemL:d i jestem z ego dumny hehe:0
Niestety widać, żeś samouk:(. Jak kolega śmiga tak, jak biegle j. polskim się posługuje to jednak instruktor jest niezbędny (czytaj: nauczyciel j. polskiego);) Pzdr
ja wcale nie potrzebowalem instruktora zeby sie nauczyc:D wystarczyly chęciL:D poogladalem filmiki w internecie posluchalem rad kolegow i teraz jezdze wedlug mnie dobrze :D (poziom 7-8)
Zdecydowanie nie polecam. Samokosztalecenie i samodoskonalenie oczywiscie. Ale instruktor w trakcie bezwzglednie. Dopuszczalna opcja jest bardzo dobry znajomy (nie towarzysko tylko narciarsko) z talentem psychologiczno - pedagogicznym.
To mniej wiecej tak jak nauka kung-fu z filmow fabularnych i walki we wlasnej piwnicy :D;)
"Wedlug mnie" :D:D:D
Witam
Wydaje mi sie rowniez ze instruktor wytlumaczy nam rowniez zasady , do ktorych sami bysmy doszli po dlugim czasie wiec zaoszczedzamy czas i odrazu mozemy wykonywac poprawne manewry a nie dochodzic do nich metoda prob i bledow.
Witam
Wydaje mi sie rowniez ze instruktor wytlumaczy nam rowniez zasady , do ktorych sami bysmy doszli po dlugim czasie wiec zaoszczedzamy czas i odrazu mozemy wykonywac poprawne manewry a nie dochodzic do nich metoda prob i bledow.
Popieram, ja uczyłem się sam, nigdy nie miałem instruktora i teraz jeżdżę wydaje mi się że przyzwoicie, a jest to nie tylko moje zdanie bo innych też. Ale gdybym miał komuś doradzić to instruktor jest świetny i w niektórych przypadkach niezbędny. Samemu można łatwo wyuczy się złych nawyków a instruktor dokładnie doradzi co i jak.
Witam:) Jeżdżę od niedawna-prawdziwą frajdę zacząłem odnajdywać w zeszłm roku. Uczył mnie jeździć kuzyn, który świetnie jeździ i instruktor (spoooro czzasu temu-jeszcze przed erą carvingu:p). Obecnie udało mi sie prowadzić narty równolegle podczas skrętu i zapoczątkowywać skręt bez ustawiania nart do pługa - wg schematu: 1.kijek 2.wyjście w górę (zakończenie skrętu) 3. dociażenie narty zewnetrznej 4. prowadzenie nart w skręcie. Oczywiście na początku sezonu pierwsze skręty znów zaczne od pługa i przypomnienia sobie podstawowych zasad. Ale mam trzy pytania: pierwsze: W sumie jestem jeszcze na poczatku swojej przygody z nartami i czasem mam problem z ucieczką na tyły nart (czym to sie kończy nie muszę mówić...:o).Czy jeśli zdarzy mi się to podczas skrętu to czy cofnięcie dolnej narty jest błędem technicznym? Zauważyłem, ze pojawia mi się podczas skretu taki odruch i często ratuje mnie to przed upadkiem i ułatwia skręt. drugie:[ame="http://www.youtube.com/watch?v=BToYX1r8Bo4&feature=related"]http://www.youtube.com/watch?v=BToYX1r8Bo4&feature=related[/ame] Wiem, ze do takiej techniki jeszcze dłuuuuuuga droga :D, ale moje pytanie dotyczy pracy nóg i zapoczatkowania skrętu. Ja nie umiem tego zrobić bez zaznaczonego zakończenia skrętu i wyjścia w górę. Czy powinienem dążyć do tego, żeby nogi były cały czas ugięte?[ame="http://www.youtube.com/watch?v=olkPIEbH42w&NR=1"]http://www.youtube.com/watch?v=olkPIEbH42w&NR=1[/ame] Bo na tym filmie też nie widzę wyjścia w górę przy zapoczątkowywaniu skrętu....:confused: trzecie: Pamiętam, że podczas lekcji z instruktorem (10 lat temu :) )miałem problem z utrzymaniem barków (tułowia) w kierunku spadku stoku . Nie wiem czy to fachowo określam, ale chodzi o to, ze podczas skrętu skręcałem całe ciało a nie tylko biodra i nogi...Instruktor zwracał mi na to uwagę i mówił, że to kwestia koordynacji. Czy ten element ma naprawde tak duże znaczenie także dziś podczas jazdy na nartach carvingowych? Jeśli tak to muszę to jeszce poćwiczyć:) Pozdrawiam
Cześc Zdajesz szczególowe pytania techniczne, na które cięzko odpowoedzieć bez demostracji ale możę chociąz spróbuję: 1. Ciężar ciała powinien być centraklnie nad nartami tak abys stojąc był stabilny. Mozna poćwiczyć w domu w butach narciarskich. Nogi są cały czas ugięte, tułów lekkko pochylony kat pochylenia gleni i tułowia mniej więcej taki sam. 2. Cofnięcie dolnej narty nie jest błędem ale należy dążyć do jego zminimalizowania. Im ktos bardziej cofa nartę tym słabiej jeździ - mozna powiedzieć zę to taki probież. Dlaczego nie cofać skoro łatwiej? Doprowadza to do niepotzrebnej roatcji i powoduje zmiejszenie zakresu ruchów w stawach kolanowych i biodrowych. 3. Nogi MUSZĄ być cały czas ugiete czy to w pozycji wyższej czy niższej. To o czym piszesz to odciążenie NW (nisko-wysoko). Żeby obrócić narty musisz je odciążyć to naturalne. Są rózne rodzaje odciążeń tak jak są rózne rodzaje skretów. NW jest najpopulrniejszy. 4. Rodzaj nart na jakich się jeździ nie ma znaczenia a rotacja tułowia praktycznie zawsze jest błędem. Pozdrawiam serdecznie
Twoje rady Mitku są cenne. Warto mimo to przypominać, by utrwalać nawyk opierania goleni o przód buta. Co prawda jest to zaznaczane na forum nie raz, ale nie każdy to znajduje. Zauważyłam jak wielu początkujących zaczyna jazdę w prawidłowej pozycji i nachyleniu, by po paru metrach niżej podświadomie przełożyć moc na tyły. Moja znajoma (początkująca) uparcie twierdziła, że opierała się o przody, tylko nijak nie umiała wyjaśnić skąd się brały siniaki z tylu łydek :confused:. Pozdr.
ja wcale nie potrzebowalem instruktora zeby sie nauczyc:D wystarczyly chęciL:D poogladalem filmiki w internecie posluchalem rad kolegow i teraz jezdze wedlug mnie dobrze :D (poziom 7-8)
jasne synku ale to bylo chyba w poprzednim zyciu patrz daty
siemka wszystkim jestem początkującym narciarzem poziom 5 mam 160 cm wzrostu 40 kg wagi wole zdecydowanie krókie skręty jakie narty polecacie?? data 25 02 09
ok dzięki moj poziom to mniej więcej 6 według skali na forum preferuje raczej dynamiczną jazde i krótkie skręty pzdr data 25 02 09
kroolik189 Zadomawia się
Zarejestrowany: Jan 2009 Postów: 25 Dziękował: 16 Otrzymane podziękowania: 0
--------------------------------------------------------------------------------
mam pytanie o co chodzi z tą miękkością nart?
ps oceniasz sie na 7 /8 ciekawe bardzo
Witam:) Jeżdżę od niedawna-prawdziwą frajdę zacząłem odnajdywać w zeszłm roku. Pozdrawiam
Poczytaj posty, bo tak krótko to sie niestety nie da, np
http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=14415
jasne synku ale to bylo chyba w poprzednim zyciu patrz daty
siemka wszystkim jestem początkującym narciarzem poziom 5 mam 160 cm wzrostu 40 kg wagi wole zdecydowanie krókie skręty jakie narty polecacie?? data 25 02 09
ok dzięki moj poziom to mniej więcej 6 według skali na forum preferuje raczej dynamiczną jazde i krótkie skręty pzdr data 25 02 09
kroolik189 Zadomawia się
Zarejestrowany: Jan 2009 Postów: 25 Dziękował: 16 Otrzymane podziękowania: 0
--------------------------------------------------------------------------------
mam pytanie o co chodzi z tą miękkością nart?
ps oceniasz sie na 7 /8 ciekawe bardzo
Tomal,może amnezję miał i cofnął się w rozwoju:D:D
Warto mimo to przypominać, by utrwalać nawyk opierania goleni o przód buta. Co prawda jest to zaznaczane na forum nie raz, ale nie każdy to znajduje.
A ja mysle, ze to samo przychodzi... Przynajmniej u mnie tak bylo... Naczytalem sie o tym naciskaniu na jezyki lydkami co niemiara... I wydawalo mi sie, ze ja nie naciskam... Az do czasu jak trafilem na trase w polowie wyratrakowana, w polowie sypkim puchem pokryta... Oczywiscie nie zauwazylem granicy zmiany charakteru sniegu (powierzchnia byla rowna) i w momencie gdy narty trafily na puch to dzioby zanurkowaly niemalze pionowo w dol... Dodam, ze to na ostrym luku bylo... Dodam rowniez, ze wtedy przekonalem sie, ze jednak naciskam na jezyki calkiem mocno... I nauczylem sie "czuc snieg" o czym w innym watku poczytac mozna...
Cześć Stwierdzenie - naciskać na języki jest niestety nieco wyświechtanym i daleko idącym uproszczeniem - najlepszy dowód dał Chemik. Możęsz naciskac na języki i byc niesterowny, możęsz nie naciskac i jechac bardzo poprawnie. Nie w naciskaniu sprawa ale w odpowiednim wyważeniu się na nartach. Gdy staujesz się do rady - nacisnij na języki - zazwyczaj doprowadza to do pozycji wychylonej i przemieszczenia się środka ciężkości do przodu. Rekompensujesz to lekkim odchyleniem tułowi ado tyłu. To najczęstrzy przypadek i błąd jednocześnie. Tak, że starajmy się zrozumieć co to jest pozycja zrównoważona na nartach a nie " naciskkajmy na języki" bo to powinien być raczej efekt a nie przyczyna. Pozdrawiam
Cześć Rekompensujesz to lekkim odchyleniem tułowia do tyłu. Pozdrawiam
I tu pytanie ? odchylasz tułów, czy wypuszczasz nogi ?
Cześć Nie w naciskaniu sprawa ale w odpowiednim wyważeniu się na nartach.
I tu chyba ukryte jest sedno... Wlasciwa postawa nie moze byc rozpatrywana jako jedynie praca nog, ale caly uklad narciarz + narty + stok... Oczywiscie na poczatku czlowiek skupia sie na pojedynczych elementach (i tak ucza instruktorzy), ale przychodzi taki dzien, ze pojedyncze elementy uloza sie w calosc... I wtedy jest najwieksza frajda!!!
Cześć
I tu pytanie ? odchylasz tułów, czy wypuszczasz nogi ?
Nie do końca wiem co rozumiesz prze wypuszczenie nóg. Mnie chodziło tutaj o błąd, który niezwykle często widać na naszych obecnie na naszych stokach. Stosunkowo silnie ugięte nogi i do tego prawie prosty tułów powodujący iż sylwetka wygląda na siedzącą. Nie ma to jedank nic wspólnego z dawnym kiblem. W takiej pozycji jeźzi sporo osób z nowego narciarskiego naboru, prezentując pólskrety cięte. do pełnego skrętu jednak trzeba się poprawnie wyważyć. To są moim zdaniem właśnie ofiary: "naciskania na języki" czy też "siedzenia na przodach". Pozdro
Cześć
Nie do końca wiem co rozumiesz prze wypuszczenie nóg. Pozdro
Jest to trudne do wytłumaczenia, chodzi mi o to czy po prostu odchylasz się do tyłu czy też "puszczasz" przeponę pozwalając wyjechać nartom, przez co sylwetka też jest odchylona :)
Cześć, Cytat Chemik: Naczytalem sie o tym naciskaniu na jezyki lydkami co niemiara... I wydawalo mi sie, ze ja nie naciskam... Az do czasu jak trafilem na trase w polowie wyratrakowana, w polowie sypkim puchem pokryta... Cyt. Mitek: Stwierdzenie - naciskać na języki jest niestety nieco wyświechtanym i daleko idącym uproszczeniem...
Do Chemika i Mitka. Inną rzeczą jest "nacisk", a inną "oparcie". Jest logiczne, że wpadniemy jak to Chemik opisał przy jeździe w puchu. Mi chodzi tylko o ogólnie przyjęte zasady w postawie narciarza. Nie sadzę, by siniaki z tyłu łydki były dowodem na właściwy styl jazdy. Dodam, że osoba ta jeździła ogólnie na łatwych i dobrze przygotowanych trasach. Poza tym często widuję na stokach masę narciarzy niemal "siedzących" na tyłach butów. I mają oni owszem nogi ugięte, tułowia pochylone plus rączki z kijkami jako balans - w sumie efekt też wyważony. Pytanie- czy daleko początkujący zajedzie tym sposobem? Pozdr.
Cześć,
Do Chemika i Mitka.
Przepraszam, że się wcinam, ale zauważ, że początkujący i nie prowadzony przez instruktora narciarz, przyjmuje postawę całkiem naturalną, ma stracha i po prostu odchyla się do tyłu. On nawet może wiedzieć, że powinien "naciskać" na te języki ale co ma zrobić, jak tylko wychyli się do przodu to zaczyna mieć coraz wiekszą predkość, więc to odchylenie jest naturalnym odruchem.Czy daleka tak zjedzie ? jak ma mocne nogi to daleko, ma tylko problemy ze skręcaniem, więc rotuje na jednej nodze.
Cześć, Inną rzeczą jest "nacisk", a inną "oparcie". Jest logiczne, że wpadniemy jak to Chemik opisał przy jeździe w puchu. Pozdr.
Narciarz o długim stażu, ten z czuciem śniegu, wcale nie myśli o jakimś tam naciskaniu nogami, on ma w podświadomości zakodowane zachowania i zapomina, że ma narty na nogach a wpadając w puch tylko bardziej "odciąży"dół, będzie bardziej miękko jechał i tyle. Dlatego tak ważne jest czucie śniegu, niestety przychodzące z latami stażu na nartach.
Cześć, Cyt. Mitek: Stwierdzenie - naciskać na języki jest niestety nieco wyświechtanym i daleko idącym uproszczeniem...
Poza tym często widuję na stokach masę narciarzy niemal "siedzących" na tyłach butów. I mają oni owszem nogi ugięte, tułowia pochylone plus rączki z kijkami jako balans - w sumie efekt też wyważony. Pytanie- czy daleko początkujący zajedzie tym sposobem? Pozdr.
Mitek prawidlowo stwierdza-uproszczenie. Skręt zaczyna się na przodach nart. Początkujący w takiej pozycji męczy się i nie ma frajdy z jazdy na nartach, tak myslę, i szkoda tych początkujących.:) Do kont zajedzie...to on tylko sam wie....;)
Cześć
Cześć, Cytat Chemik: Naczytalem sie o tym naciskaniu na jezyki lydkami co niemiara... I wydawalo mi sie, ze ja nie naciskam... Az do czasu jak trafilem na trase w polowie wyratrakowana, w polowie sypkim puchem pokryta... Cyt. Mitek: Stwierdzenie - naciskać na języki jest niestety nieco wyświechtanym i daleko idącym uproszczeniem...
Do Chemika i Mitka. Inną rzeczą jest "nacisk", a inną "oparcie". Jest logiczne, że wpadniemy jak to Chemik opisał przy jeździe w puchu. Mi chodzi tylko o ogólnie przyjęte zasady w postawie narciarza. Nie sadzę, by siniaki z tyłu łydki były dowodem na właściwy styl jazdy. Dodam, że osoba ta jeździła ogólnie na łatwych i dobrze przygotowanych trasach. Poza tym często widuję na stokach masę narciarzy niemal "siedzących" na tyłach butów. I mają oni owszem nogi ugięte, tułowia pochylone plus rączki z kijkami jako balans - w sumie efekt też wyważony. Pytanie- czy daleko początkujący zajedzie tym sposobem? Pozdr.
Ogólnie przyjete zasady w postawie narciarza są takie, że powinna to byc postawa zrównoważona. Nacisk czy też oparcie (jezeli się o coś opierasz to naciskasz) na językach jest tak jak pisałem elementem i raczej skutkiem przyjęcia właściwej postawy na nartach niz jej przyczyną. Rację masz oczywiście, że wszelkie odchylenia są błędne ale nie wyeleiminujemy ich poprzez radę z cyklu: naciskaj na języki bo to rada nieprawdziwa. Jeżeli już mówimy o pozycji łydki w stosunku do języka czy też cholewki buta to najczęściej naciskamy mocno na język stojąc na nartach lub w samych butach - odciążamy po prostu mięśnie nóg w ten sposób. Natomiast w czasie jazdy występują takie siły że samym naciskiem na języki niz nie zwojujemy - stytuację opisałaś bardzo fajnie w pierwszym poście. Startuje gość z obciążonymi językami i przy pierwszym odciążeniu juz jest odchylony a później tylko to odchylenie pogłębia. A więc nie nacisk na języki tylko odpowiedni balans czyli wyważenie, którego nacisk na języki jest wynikiem. Pozdrawiam serdecznie
Moim skromnym zdaniem w tym temacie w wielu przypadkach postawa narciarza jest zachwiana słabym przygotowaniem fizycznym przed sezonem.... Wiele osób wybiera się na narty "z marszu", zapominając o wzmocnieniu mięśni nóg..... Czyż nie jest tak,że żeby zachować prawidłową sylwetkę, trzeba mieć silne uda? "Naciskanie na języki" jest związane z obciążeniem " czworogłowego ", w momencie gdy dochodzi do zmęczenia tego mięśnia, narciarz próbuje jakoś sobie ulżyć ,prostując nogi i odchylając się do tyłu ......stąd te siniaki na łydkach:)
Naciskanie na jezyki wychodzi przy miękkich butach. W twardych naciskamy na nartę. W zeszłym roku wsiadłem w wyższe, twardsze buty i zaraz pokazały mi co to jest pozycja zrównoważona. Twardy but jest dobrym nauczycielem.
Cześć
Moim skromnym zdaniem w tym temacie w wielu przypadkach postawa narciarza jest zachwiana słabym przygotowaniem fizycznym przed sezonem.... Wiele osób wybiera się na narty "z marszu", zapominając o wzmocnieniu mięśni nóg..... Czyż nie jest tak,że żeby zachować prawidłową sylwetkę, trzeba mieć silne uda? "Naciskanie na języki" jest związane z obciążeniem " czworogłowego ", w momencie gdy dochodzi do zmęczenia tego mięśnia, narciarz próbuje jakoś sobie ulżyć ,prostując nogi i odchylając się do tyłu ......stąd te siniaki na łydkach:)
Nic bardziej mylnego. Żeby zachować prawidłową sylwetkę trzeba mieć dobry balans a nie pancerne nogi. Dlatego właśnie naciskanie na języki jest bzdurą. Nigdzie nie naciskamy i nie wkładamy w samo stanie żadnej siły. Jeżeli kogoś męczy stanie czy chodznie w butach narciarskich to znaczy zazwyczaj że ma złą postawę na nartach - bardzo dobry probież. Dobry narciarz może chodzić czy też jeździć w butach godzinami i napewno nie męczy mu się czworogłowy bo on go po prostu nie za bardzo uzywa. Uzywa odciążeń biernych, balansu itd. Po prostu techniki.
Cześć
Naciskanie na jezyki wychodzi przy miękkich butach. W twardych naciskamy na nartę. W zeszłym roku wsiadłem w wyższe, twardsze buty i zaraz pokazały mi co to jest pozycja zrównoważona. Twardy but jest dobrym nauczycielem.
Bo w miękkim bucie musisz siłą mięsni pozycję trzymać. Twardy but przejmuje większość wynikajcych z tego obciążeń. Dlatego jazda wtwardych butach jest znacznie mniej męcząca i kontuzjogenna.
Pozdrawiam
Moim skromnym zdaniem w tym temacie w wielu przypadkach postawa narciarza jest zachwiana słabym przygotowaniem fizycznym przed sezonem....
ja się z tym absolutnie nie zgadzam , słaby kondycyjnie narciarz po prostu jedzie prawidłowo, natomiast "często" przystaje, choć dobry technicznie wkłada naprawdę nie az tak dużo siły ( nie mówimy o zawodnikach )
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|