zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmendoza76.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Po dwóch latach starań trasa na Pilsku wreszcie ma homologację Międzynarodowej Federacji Narciarskiej!Szansa rozwoju regionu zależy teraz od niezbędnych inwestycji. A na nie się nie zanosi.
Przyznana niedawno homologacja daje możliwość organizowania zawodów narciarskich o randze międzynarodowej, więc prestiż Ośrodka Narciarskiego podniósł się o kilka szczebli w górę. Tym bardziej, że Pilsko otrzymało homologację na 10 lat aż na trzy dyscypliny alpejskie. Na trasie biegnącej od górnej stacji wyciągu nr VII (pod szczytem Pilska) do Hali Szczawiny będą mogły być rozgrywane zawody w supergigancie (1670 m), a na jej fragmentach w slalomie (długość trasy 570 m) i gigancie (1150 metrów), zarówno kobiet jak i mężczyzn. Podobne warunki do organizacji zawodów w Polsce oferują jedynie Kasprowy Wierch i Jaworzyna Krynicka (gdzie trasa położona jest znacznie niżej).
Trasy z homologacją na dyscypliny alpejskie mogą być też wykorzystywane do organizacji międzynarodowych zawodów w slalomie carvingowym czy w snowboardzie - informuje Krzysztof Horecki, delegat techniczny FIS w Polsce, który zajmował się przyznaniem homologacji dla trasy nr 5 na Pilsku.
- Bardzo się cieszę, bo Pilsko to szalenie narciarska góra. Trasa jest atrakcyjna, trzeba pomyśleć o inwestowaniu. Choć śnieg utrzymuje się tam bardzo długo, przydałoby się naśnieżanie - uważa Artur Haber, zdobywca 10 tytułów mistrza Polski w narciarstwie alpejskim i czterech w carvingu, mistrz świata w carvingu do lat 21 sprzed kilku lat.
Co certyfikat może dać Pilsku, Kobielowowi i Żywiecczyźnie? Sporo, jeśli tylko ośrodek i region umiejętnie wykorzystają tę szansę. A na to w najbliższych sezonach się nie zapowiada. Perspektywa rozkwitu Korbielowa stała się po przyznaniu certyfikatów jaśniejsza, zaciemnia ją jednak nadal sposób działania spółki Skarbu Państwa czyli Gliwickiej Agencji Turystycznej, władającej Ośrodkiem Narciarskim Pilsko. Horecki wspomina, że pierwszą homologację, nad jaką pracował w Polsce z ramienia FIS, organizacja przyznała jednej z tras do slalomu w Bieszczadach.
- Ludzie się napracowali, dostali homologację i co? W ciągu 10 lat nie zostały tam zorganizowane żadne poważne zawody. Muszą być dobrzy organizatorzy, dobra infrastruktura. Pilsko ma trasę nie tyle wymagającą, co atrakcyjną. Jest długa, ładnie położona, kusi amatorów. To zawsze dla nich pewien prestiż, że mogą zjechać i potrafią to zrobić po trasie FIS. Są wtedy dowartościowani. Ale trzeba im dać coś więcej, nie tylko trasę. A urządzenia wyciągowe na Pilsku są albo w demontażu, albo w naprawie, albo zacofane - przyznaje Horecki.
Rzeczywiście - Gliwickiej Agencji Turystycznej w końcu, po kilku miesiącach wymiany pism i spotkaniach z Mostostalem Czechowice udało się załatwić sprawę naprawy koła napędowego i przekładni kolejki krzesełkowej na Pilsko. Zepsuła się i stała bezczynnie od ub. roku. Jest szansa, że ruszy tej zimy, bo części zostały niedawno zdemontowane - jedne pojechały do Szwajcarii, inne naprawiane są w Polsce. Demontaż trwał około tygodnia i nie trzeba było, jak wcześniej zasłaniał się odpowiedzialny za naprawę Mostostal, demontować urządzeń w całości. Pojechały z Pilska w częściach... Z wyciągu nr VIII na Kopiec został tylko szkielet podpór. Zgodnie z nakazem nadzoru budowlanego wyciąg należało rozebrać. Czy ktoś walczy o to, by ósemka nie zniknęła z Pilska?
- Jest furtka w przepisach kodeksowych, że decyzję o rozbiórce można jeszcze przedłużyć. Może pomóc wojewoda albo minister. Jednak to ja naciskam prezesów GAT, żeby coś z tym zrobili - wyjaśnia wójt Jeleśni Władysław Mizia. Nowej kolejki ze Szczawin na Miziową jeszcze długo będziemy wypatrywać.
Jeśli ją budować, to chyba raczej bez GATu. Niby wszystko jest przygotowane, ale w GAT stwierdzili, że muszą przekalkulować, czy im się to opłaca - kręci głową Mizia, reprezentujący zarówno gminę jak i członek wspólnoty leśno-gruntowej Hala Miziowa. Ludzie ze wspólnoty też są już zmęczeni GATem.
Słowacja się zbroi, a GAT rozbraja. Tak dalej być nie może. Duży plus dyrektorowi Ośrodka Tomkowi Derwichowi, że udało się z homologacją. To naprawdę ogromny prestiż. Ale on wszystkiego nie przeskoczy. A tu zmieniają się układy polityczne, zmienia się zarząd GATu i zamiast działać, nowi szukają uchybień poprzedników oddając sprawy do prokuratury - denerwuje się Tadeusz Makuch, jeden z członków wspólnoty. Być może Ośrodkowi uda się dogadać z właścicielem prywatnego wyciągu krzesełkowego z Kamiennej na Solisko, by wydzierżawił lub sprzedał urządzenie i włączyć je do systemu Ośrodka Pilsko. Może w tym roku do dolnej stacji wciąż nieczynnego krzesełka na Szczawiny uda się postawić mały dojazdowy wyciąg, bankomat na parkingu, slalom z pomiarem czasu. Ale to na razie tyle z planowanych obecnie inwestycji na zbliżający się sezon.
źródło: Dziennik Zachodni
Niestety, na Pilsku też rządzi GAT i o rozwój będzie bardzo trudno!!!!!!! Patrz Szczyrk!!!!!!!!!! Bieńkula i Golgota jeśli się nie mylę również mają takie homologacje a nie przypominam sobie aby na nich rozgrywano jakieś międzynarodowe zawody(Golgota coś tam zaliczyła ale chyba krajowego, Golgotę chociaż się sztucznie dośnieża) na Bieńkuli wręcz przeciwnie zawodów się nie organizuję a i sztucznie się nie dośnieża( a na 100% takie możliwości są) bo i po co - nie opłaca się!!! Stąd moje wątpliwości, choć życzę im jak najlepiej, może chociaż tam się uda!!! Szczyrk już jest prawie "pogrzebany" a to co szykuje się na ten sezon "pgrzebie" go na amen!!!!
Pozdrawiam i powodzewnia
...poprostu jesli tego nie sprywatyzuja to nigdy sie sprawa do konca nie wyjasni.. ale tak czy tak bede tam jezdzil zawsze:)
pozdrawiam
Uważam, że Pilsko jest bardziej "narciarską" górą niż sam Kasprowy. Możliwości są ogromne, a inwestycje znikome. Wiadomo, co za tym stoi. pozdrawiam
Nie wiem dlaczego kogoś dowartościowuje homologacja FIS,przecież to jest tylko potwierdzenie parametrów głównie bezpieczeństwa /widoczność, szerokość,profil progów, itp./,które powinny spełniać trasy w wszystkich dobrych ośrodkach i spełniają. Tylko dziennikarze o tym nie wiedzą.
Klasyczna sytuacja w Polsce. Wystarczy, że jest państwowy zarządca i partyjni nadzorcy i już mamy efekty. Przy obecnej hossie narciarskiej w kraju GAT nie potrafi rozbudować, remontować czy nawet utrzymać w dobrym stanie tras czy infrastruktury. Przecież dośnieżanie to już standard i chyba tylko w krajach 3.świata go nie mają... GAT chyba musi najpierw upaść, aby sie cokolwiek zmieniło. Chętnie bym tam jeździł, ale przy takich warunkach i zaniedbaniach szkoda tracić tam czasu...
Klasyczna sytuacja w Polsce. Wystarczy, że jest państwowy zarządca i partyjni nadzorcy i już mamy efekty. Przy obecnej hossie narciarskiej w kraju GAT nie potrafi rozbudować, remontować czy nawet utrzymać w dobrym stanie tras czy infrastruktury. Przecież dośnieżanie to już standard i chyba tylko w krajach 3.świata go nie mają... GAT chyba musi najpierw upaść, aby sie cokolwiek zmieniło. Chętnie bym tam jeździł, ale przy takich warunkach i zaniedbaniach szkoda tracić tam czasu...
Ale przecież na Pilsku jest dośnieżanie... W tamtym roku jak na dole brakowało śniegu, krzesło było zepsute, a z właścicielem krzesła Baba (chyba tak ono się zwie) jeszcze się nie dogadali, to był plan nawiezienia śniegu z lasu:D tak żeby narciarze mogli zjechać. Przecież to jest dośnieżanie tylko trochę w innej formie. Ale później spadło trochę białego i w końcu nie wiem czy potem coś dośnieżali czy nie, bo to była moja ostatnia wizyta. Tak, więc nie wiem czy się im udało.
Góra jest fajna, trasy są fajne, warunki klimatyczne są super, do pełnego szczęścia brakuje tylko pozbycie się GAT-u. Tak szczerze to wątpię, żeby ktoś chciał się pozbyć takiej maszynki pieniędzy:( No cóż... poczekamy może po raz kolejny zmieni się zarząd i może będzie bardziej skory do inwestycji...
Pozdrawiam cg
brak słów . . . porównując białkę tatrzańska do ośrodków GAT'u można odnieść wrażenie, że są to dwa różne światy...a brak tylko dobrej woli...
Niestety, GAT Pilska czy Szczyrku nigdy się nie pozbędzie (oby jednak jak najszybciej się pozbył) za duże korzyści czerpią z tego GAT-owcy oraz nasze władze i to te wysoko postawione!!!!!!!! Gdyby tak nie było, to po tylu listach, spotkaniach władz samorządowych na miejscu i w Warszawie odbywających się już od wielu lat, ktoś tam na górze by coś wymyślił aby mogła to przejąć społeczność lokalna i zrobić z tym porządek. Po każdych takich spotkaniach pozostają tylko obietnice rządowe, świadomie składane ( z góry wiedzą że nikt ich nie dotrzyma ) bo do dzisiaj ani jedna z nich nie została dotrzymana. Świerzutki przykład z poprzedniego sezonu gdy w Szczyrku odbyło się głośne spotkanie władz samorządowych,właścicieli gruntów w przedstawicielem Skarbu Państwa w sprawie uruchomienia Czyrnej (w połowie sezonu) i rozwiązania całej sytuacji GAT-u w Szczyrku. Porozumienie osiągnięto i na dwa tygodnie wyciągi ruszyły. Po tym czasie Pan Rządowiec miał wrócić z konkretnymi propozycjami, niestety nie wrócił i ślad po nim zaginął!! Czyrną oczywiście po dwóch tygodniach znowu zamknięto (nie tylko z powodu braku śniegu) i do dzisiaj nic się ze strony rządowej nie wydarzyło!! Jedynie co, to pismaki znowu mają o czym pisać bo wiadomo że temat Szczyrku jak co roku wraca , oczywiście całą winę zrzuca się na grodzących trasy Górali. Przepraszam bardzo a może szanowne gryzipiórki wzięły by się za robotę i poszukały tak naprawdę troszkę głębiej przyczyn tej sytuacji? łatwo się pisze od lat to samo bez większego wysiłku!!!! Na "Julianach" GAT w tym roku miał wybydować trzyosobowe krzesło (zamiast obecnych dwóch wyciągów orczykowych) na 100% mają wszystkie papiery, projekt,pozwolenia i zgody, niestety szanowni narciarze dalej będziemy tam jeździć tym starym złomem. Jak widać, poza lokalną społecznością żywo zainteresowaną zmianą tej sytuacji nikt więcej nie jest, ale czy prezesi i inni urzędnicy będą za zmianą czegoś z czego czerpie się bardzo dobrą kasiorę ???? Oczywiście inwestycje nigdy nie będą tu miały miejsca, ponieważ wiąże się to z ograniczeniem dostępności do tej kasiory wszystkich powiązanych z tym interesem. Smutne to wszystko ale prawdziwe - niestety takie wnioski można wyciągnąć patrząc na działania GAT-u i Skarbu Państwa przez ostatnie lata!!!!!!!
Pozdrawiam
Jedyne wyjście z tej sytuacji to olanie GAT-u i wydawanie kasy u konkurencji. Może to wymusi konkretne posunięcia inwestycyjne celem ściągnięcia z powrotem narciarzy(i ich pieniędzy). Powstaje coraz więcej nowych stacji u nas i na Słowacji,więc łaski nie robi GAT,jest gdzie pośmigać.
filinator - masz rację to byłoby najlepsze rozwiązanie ale dobrze wiesz że w zasadzie nie wykonalne! Zbyt wielu narciarzy ma w ten rejon naprawdę blisko i bez względu na wszystko i tak będą tam przyjeżdżać. Chyba nie pozostaje nic innego, jak dalej walczyć i może uda się w końcu przewrócić tego "kolosa"
Pozdrawiam
takiego dziadostwa już dawno nie widziałem .... na każdym kroku żul z czerwonym nosem wykrzykujący wy h.....i c....i sk.....wchodzć parami na orczyki cołkowity dramat,a dotego trasy nie przygotowane i ogromne koleiki
Zastanawiam się cóż to za ekonomiści rządzą GATem, którzy nie wiedzą, że aby zyski się nie skończy a wręcz były jeszcze większe to trzeba część tych zysków przeznaczyć na gruntowną modernizację. Gdyby tak władować miliony złotych w tę górę to mamy ośrodek jak marzenie.
Btw. kiedy ostatnio była otwarta czarna trasa na Pilsku?
Oni już jej chyba wcale nie przygotowują :) jechałem po mimo zakazu,pamiętam to do dziś ;)
Btw. kiedy ostatnio była otwarta czarna trasa na Pilsku?
Dobre pytanie ;) Też nie pamiętam...albo nie udało mi się na otwartą trafić:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|