zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plilemaszlat.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
witam mam 14lat i problem. 3lata temu w maju wpadlem pod samochod zlmalem kosc udowa z przemieszczeniem na poczatku mialem wyciag czy jakso tak to nic nie dawalo.to wsadzili mi plytki metalowe zagipsowali w gips na 2 nogi i pod pepek i mialem w nim lezec miiesiac. po 6 miesiacach wyjeli mi plytki i wszystko mowili ok ok... nie molglem chodzic 4miesiace (lezalem caly czas) na rehabilitacje chodze 2lata 2.5 i kolano juz sie nei chce zginac.zgina sie do okolo 90-100 stopni czyli do polowy i nic sie wiecej nie da lekarze mowia ze juz lepszej sprawnosci nie uzyskam. na wf chodze normalnie. kolano nie mialo zadnej kontuzji ale bylo zastane 4 miesiace i moze mi je cos tam uszkodzili jakis nerw jak mi to z tym udem robili. i moje pytanie czy moge pojechac na narty? ps.przed wypadkiem jezdzilem 3lata (2-3 razy w roku wyjezdzalem na narty)
czy dam rade jezdzic z kolanem zginajacym sie w 90-100 stopniach?
przepraszam za niespojnosc wypowiedzi i bledy interpunkcyjne
NIE ZGADZAM SIĘ I PROTESTUJĘ! Będziesz jeźdiźł na nartach! Będziesz grał w piłę, będziesz robił co tylko dusza zapragnie! GUZIK PRAWDA! Wyćwiczysz nogę, tak, że będzie się zginała jak trzeba, albo jeszcze lepiej! Jesteś spoko ziomal! Ćwicz, nie słuchaj smutasów. Pozdro! Ps. Nie będę Ci pisał co mi mówili różni dziwni ludzie po moich wypadkach (na nartach), a było tego trochę, w sumie chyba siedem miesięcy w gipsie. O urazach, gdzie skończyło się na szynach, szwach to już nie wspomnę. Też mi mówili, że nie będę czymś ruszał i czegoś nie zginał. Tymczasem wszystko działa, więc i Tobie zadziała, ale potrzeba czasu i ćwiczeń :)
NIE ZGADZAM SIĘ I PROTESTUJĘ! Będziesz jeźdiźł na nartach! Będziesz grał w piłę, będziesz robił co tylko dusza zapragnie! GUZIK PRAWDA! Wyćwiczysz nogę, tak, że będzie się zginała jak trzeba, albo jeszcze lepiej! Jesteś spoko ziomal! Ćwicz, nie słuchaj smutasów. Pozdro
ok tylko noga juz z rok na tym samym poziomie a rehabilitacja codziennie po 2h. czy dam rade jezdzic z kolanem zginajacym sie 90-100stopni na nartach?? czy dam rade jezdzic z kolanem ktore zgina si e do 90-100 stopni?
Moim skromnym zdaniem, to zmień lekarza prowadzącego i rehabilitanta... bo po roku rehabilitacji nie ma wymiernych efektów. Jeśli dobrze ciebie zrozumiałem, to te 90 -100 stopni, to jest maksymalny kąt w siadzie. Jeśli tak, to myślę, że rekreacyjnie na niebieskich trasach możesz jeżdzic. Pojedz do konkretnego lekarz, np. profesora, zrób badania i zapytaj się jego czy możesz jeżdzic na nartach, bo możliwe, że przeszkodą może nie tylko byc twoje kolano, które możesz zgiąc do 90 - 100 stopni. Myślę, że bez konkretnych badan, to możemy sobie gdybac !!! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !!! :):cool::)
Dasz radę! Może na początku spokojnie z wyczuciem, ale spox, dasz radę. Tak nawiasem mówiąc kilka lat temu "wyrwałem" bark z reszty ciała. Fachowcy mnie szczelnie zagipsowali. Kiedy trafiłem do innego medyka okazało się, że to absolutny błąd w sztuce, ale było już trochę za późno, praktycznie nie ruszałem ramieniem. Miałem może 30% ruchomości barku. Wzieli mnie w obroty rehabilitanci i przy pomocy dość bolesnych, brutalno-siłowych ćwiczeń w ciągu miesiąca wyciągnęli mnie "z dołka". Dziś po kilku latach zapomniałem o kontuzji. Oczywiście nie uogólniam, tylko daję przykład, że się da. Nie wiem skąd jesteś, więc trudno polecać Ci człowieka, który mi pomógł. Jak napisał wyżej mario fun trzeba szybciutko skonsultować się z kimś, kto ma pojęcie o problemie.
Witaj szymon, 14lat to już jesteś duży i samodzielny , ale myslę że jak dzisiaj w temacie pojawi sie wiecej odpowiedzi, to chyba warto rodziców do komputera zwabic i włączyc do dyskusji. Może rzeczywiście gdzieś w twoim leczeniu powstało jakieś zaniedbanie i dobrze by było gdyby ktoś nowy na to spojrzał. Dzielne chłopisko jesteś!
Moze napisz z jakiego regionu PL jestes - na tym forum jest duzo osob po kontuzjach - znaja lekarzy, rehabilitantow itp. - moze beda mogli Ci kogos polecic :) Nie poddawaj sie, jestes mlody, moze da sie jeszcze cos zrobic z tym kolanem!!
jestem z pomorza slupsk bylem u doktora obary i on zaproponowal rygor ze daje znieczulenie i na sile noge. nastepnie bylem u chirurga i on to odrzadza bo to sredniowieczne metody i ze mi sie noga polamie.... i tylko tyle a na rehabilitacje to na walowa chodze
Jeżeli ćwiczysz na w-f to myślę ,że spokojnie dasz radę jeździć ,sądzę nawet że powinno to pomóc w twojej rechabilitacji. Oczywiście jazda przynajmiej na początku musi być bardzo sokojna ,bez większych przeciążeń .Niestety przez internet na to pytanie nikt odpowiedzialny nie odpowie Ci jednoznacznie. Ważne ,a może najważniejsze co o Twoim powrocie do narciarstwa myślą Twoi rodzice. Mam nadzieję jednak ,że szybko powrócisz na stok i twoje kolano wróci do pełnej sprawności. Trzymaj się wszyscy tu na forum trzymamy za Ciebie kciuki :)
Jeżeli ćwiczysz na w-f to myślę ,że spokojnie dasz radę jeździć ,sądzę nawet że powinno to pomóc w twojej rechabilitacji. Oczywiście jazda przynajmiej na początku musi być bardzo sokojna ,bez większych przeciążeń .Niestety przez internet na to pytanie nikt odpowiedzialny nie odpowie Ci jednoznacznie. Ważne ,a może najważniejsze co o Twoim powrocie do narciarstwa myślą Twoi rodzice. Mam nadzieję jednak ,że szybko powrócisz na stok i twoje kolano wróci do pełnej sprawności. Trzymaj się wszyscy tu na forum trzymamy za Ciebie kciuki :)
rodzice jak najbardziej na tak
Witam
witam mam 14lat i problem. 3lata temu w maju wpadlem pod samochod zlmalem kosc udowa z przemieszczeniem na poczatku mialem wyciag czy jakso tak to nic nie dawalo.to wsadzili mi plytki metalowe zagipsowali w gips na 2 nogi i pod pepek i mialem w nim lezec miiesiac. po 6 miesiacach wyjeli mi plytki i wszystko mowili ok ok... nie molglem chodzic 4miesiace (lezalem caly czas) na rehabilitacje chodze 2lata 2.5 i kolano juz sie nei chce zginac.zgina sie do okolo 90-100 stopni czyli do polowy i nic sie wiecej nie da lekarze mowia ze juz lepszej sprawnosci nie uzyskam. na wf chodze normalnie. kolano nie mialo zadnej kontuzji ale bylo zastane 4 miesiace i moze mi je cos tam uszkodzili jakis nerw jak mi to z tym udem robili. i moje pytanie czy moge pojechac na narty? ps.przed wypadkiem jezdzilem 3lata (2-3 razy w roku wyjezdzalem na narty)
czy dam rade jezdzic z kolanem zginajacym sie w 90-100 stopniach?
przepraszam za niespojnosc wypowiedzi i bledy interpunkcyjne
Myslę, że bez problemu sobie poradzisz. Zacznij spokojnie i sam zobaczysz jak szybko pójdzie. Weź może instruktora chociaż na godzinkę, żebys pod okiem fachowca przypomniał sobie podstawy i żeby stawił Cie na przyszłośc. Gdy jeździsz dobrze technicznie to nie potzreba do tego ani starsznej siły ani sprawności i gietkości kota. Narty to spoart dla wszystkich a Ty po takiej dawce regularnych ćwiczeń myslę, że jesteś w znacznie lepszej formie niz przeciętny uzytkownik stoków. Pozdrawiam i do zobaczenia na stoku
Szymku...głowa do góry i działaj...ja mam 3 blachy w plecach, po złamaniu kręgosłupa L1 poszedł w drebiezgi ! operacje miałem 5 lat temu 30 czerwca, a 11-go marca następnego roku byłem na nartach. / czyli po 8 m-cach/ miałem wówczas 44 lata, a nie 14 tak jak TY...wiec chłopak...zbieraj się..widzisz, to jest możliwe...jeżdżę do dzisiaj, pływam każdego dnia po 2km i czuje się świetnie, czami zapominam, ze w ogóle jestem po takiej 'przygodzie", choć i są takie dni, że pamiętam..ojjj pamiętam...:) Szymku, pogadaj z Rodzicami i niech spróbują skonsultować Ciebie z jakimś lekarzem sportowym, ci faceci z reguły bardzo dobrze się orientują w takich przypadkach jak Twój..pozdrawiam i tak jak reszta TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA CIEBIE :) bądź Wielki i nie poddawaj się byle przeciwnościom:) wszystko jest chłopak w głowie a nie w kolanie:)!!!!
Mieszkasz w Słupsku, więc spory problem, bo sprawdzony lekarz jest na Sląsku. Swoją drogą ciekawe jak przebiega Twoja rehabilitacja? W moim przypadku pewien lekarz sportowy przywracał mi ruchomość barku przy pomocy świecenia po nim światełkami i podłączania mnie do prądu, a to bardzo uznany lekarz opiekujący się takimi nazwiskami, że można z krzesła pospadać:eek: Lekarz z pomyślunkiem natomiast zaordynował mi rehabilitację mniej przyjemną niż światełka i elektryka mianowicie: suchy masaż (średnio miły), następnie okłady z gorącej parafiny, a potem szybko na salę ćwiczeń i "naciąganie stawu" zawsze troszkę poza granice bólu. Jak jęczałem do rehabilitanta: dość, to on jeszcze odrobinkę ciągnął i tak codziennie przez miesiąc... Jak wcześniej pisałem, już nie pamiętam, że miałem prawie kompletnie nieruchomy bark:) Jeszcze jedna rzecz dająca do myślenia: kiedy powiedziałem lekarzowi (temu, który mnie zapakował w gips), że nie mogę ruszać ręką, on odpowiedział mi: a cobyś chłopie po takiej kontuzji chciał ruszać? Zapomnij! To już tak zostanie.:eek::D:confused: Pozdrawiam.
jestem z pomorza slupsk bylem u doktora obary i on zaproponowal rygor ze daje znieczulenie i na sile noge. nastepnie bylem u chirurga i on to odrzadza bo to sredniowieczne metody i ze mi sie noga polamie.... i tylko tyle a na rehabilitacje to na walowa chodze
Często spotykana sytuacja, dwaj lekarze, dwie diagnozy. Myślę że zdecydowanie trzeba to dać obejrzeć jeszcze komuś i upewnić się co do sposobu rehabilitacji. Może przeczytaj razem z rodzicami temat: http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=5364 i spróbujcie nawiązac kontakt z jakąś osobą z waszego rejonu, może kogoś sprawdzonego poleci. Pozdrawiam
Mieszkasz w Słupsku, więc spory problem, bo sprawdzony lekarz jest na Sląsku. Swoją drogą ciekawe jak przebiega Twoja rehabilitacja? W moim przypadku pewien lekarz sportowy przywracał mi ruchomość barku przy pomocy świecenia po nim światełkami i podłączania mnie do prądu, a to bardzo uznany lekarz opiekujący się takimi nazwiskami, że można z krzesła pospadać:eek: Lekarz z pomyślunkiem natomiast zaordynował mi rehabilitację mniej przyjemną niż światełka i elektryka mianowicie: suchy masaż (średnio miły), następnie okłady z gorącej parafiny, a potem szybko na salę ćwiczeń i "naciąganie stawu" zawsze troszkę poza granice bólu. Jak jęczałem do rehabilitanta: dość, to on jeszcze odrobinkę ciągnął i tak codziennie przez miesiąc... Jak wcześniej pisałem, już nie pamiętam, że miałem prawie kompletnie nieruchomy bark:) Jeszcze jedna rzecz dająca do myślenia: kiedy powiedziałem lekarzowi (temu, który mnie zapakował w gips), że nie mogę ruszać ręką, on odpowiedział mi: a cobyś chłopie po takiej kontuzji chciał ruszać? Zapomnij! To już tak zostanie.:eek::D:confused: Pozdrawiam.
no widzisz a mi jak gips zdjeli to lekarz mowil ze bede chodzil i zginal noge za 3dni,chodzic zaczalem gdzies po 2miesiacach 1.5miesiaca jakos tak a ze zginaniem to problem do dzis
a co myslicie o jakims stabilizatorze na kolano myslalem nad tym http://allegro.pl/item527385957_new_...narciarzy.html http://allegro.pl/item522575486_stab...me_nowosc.html albo tym
Miałem kolegę, który będąc w Dolomitach załatwił sobie kolano. Strasznie napalony na narty. W przed ostatni dzień jeszcze jeden zjazd... I poszło. Walczył ponad prawie rok z rehabilitacją. Wrócił do nart, a nawet tenisa. Jemu też kolano nie chciało się zginać. Nie mógł też go całkowicie wyprostować. A ściśle przeprostować. Kolano się niejako "zgina" w drugą stronę o ok. 5 stopni. Miał ponad pięćdziesiąt lat. Ty jesteś młody. Sądzę, że to kwestia znalezienia dobrego lekarza, rehabilitanta. Głowa do góry!
no widzisz a mi jak gips zdjeli to lekarz mowil ze bede chodzil i zginal noge za 3dni,chodzic zaczalem gdzies po 2miesiacach 1.5miesiaca jakos tak a ze zginaniem to problem do dzis
a co myslicie o jakims stabilizatorze na kolano myslalem nad tym http://allegro.pl/item527385957_new_...narciarzy.html http://allegro.pl/item522575486_stab...me_nowosc.html albo tym
stabi;liztor raczej niepotrzebny. jezeli faktycznie zatrzymales sie w rehab na pewnym [poziomie to nalezalo by podjac decyzje. w takiej sytuacji robi sie co nast; badanie w znieczuleniu artroskopowe 'wyczyszczenie' stawu ew tzw artrhroscopic quad advancement i rehab
jest to sprawdzone i wielokrotnie wyprobowane podejscie
jestem z pomorza slupsk bylem u doktora obary i on zaproponowal rygor ze daje znieczulenie i na sile noge. nastepnie bylem u chirurga i on to odrzadza bo to sredniowieczne metody i ze mi sie noga polamie.... i tylko tyle a na rehabilitacje to na walowa chodze
Witam, Nie rozumiem co znaczy "...na walowa chodzę". Czy to w Słupsku czy też Gdańsk przychodnia przy ul. Wałowej? Jeśli chcesz jakieś namiary na specjalistów w 3 -mieście to wyślij pytanie na prv. Jeśli chodzi o pytania dot. rehabilitacji to na stronce www.rehabilitacja.pl udzielą Ci odpowiedzi fachowcy. Pozdr. Rolnik
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|