ďťż
  narciarstwo i prawo Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Batorz - Ośrodek Narciarski w Batorzu Rzeczka - Stacja Narciarska Rzeczka ANKIETA-turystyka narciarska w Polsce-ANKIETA Wypadek narciarski w Austrii + Proces cywilny w Austrii Szkoleni Narciarskie w Austrii 7-11.11.2008 kurs narciarski 27.12-01.01 Szczyrk Wypadek narciarski w Austrii. Austriak podaje mnie do sądu. Szczyrk 27.12 - 01.01 kurs narciarski Szczyrk - 01.02 - 06.02 - kurs narciarski Wyjazd narciarski z instruktorem, Val di Fassa - Vigo di Fassa w Lutym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aikidobyd.xlx.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Witam
    Od dłuzszego czasu interesuję się aspektem prawnym na stokach narciarskich, a w szczególności konsekwencjach prawnych wypadków na nartach.
    Jezeli ktoś ma jakieś doswiadczenia z tej dziedziny np: występował jako strona w sądzie , był poszkodowanym, był sprawcą, świadkiem proszę o krótki opis wraz z finałem.
    Z góry dziękuję.


    poszperaj na forum.... jest tu opisanych kilka przypadków
    np. http://www.skiforum.pl/showthread.ph...ghlight=zasady

    Witam
    Od dłuzszego czasu interesuję się aspektem prawnym na stokach narciarskich, a w szczególności konsekwencjach prawnych wypadków na nartach.
    Jezeli ktoś ma jakieś doswiadczenia z tej dziedziny np: występował jako strona w sądzie , był poszkodowanym, był sprawcą, świadkiem proszę o krótki opis wraz z finałem.
    Z góry dziękuję.
    Kiedyś był u mnie prokurator jak byłem w pracy.:) Na moje szczęście nie byłem, ani stroną w sprawie, ani świadkiem.:) Sprawa była poważna. Miejsce: Kotelnica Białczańska.
    Tu było kilka kwestii dotyczących nie tylko wypadków, ale i odpowiedzialności prowadzącego wyciąg narciarski.
    http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=510&page=18 http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=19069&page=3 http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=19617

    Niestety, koleżanka, która prosiła o pomoc w linku podanym przez Jarka, nie napisała, jaki wyrok zapadł.




    Niestety, koleżanka, która prosiła o pomoc w linku podanym przez Jarka, nie napisała, jaki wyrok zapadł.
    a szkoda, bardzo byłam ciekawa zakończenia tej sprawy
    W zeszłym sezonie byłem z drogim braciszkiem na Dużym Skrzycznym w Szczyrku. Super warunki pamiętam że były, mało ludzi, dużo śniegu. Zjeżdżaliśmy na dół dosyć ostro, jak mówię było mało ludzi i pozwoliliśmy sobie na odrobinę szaleństwa...o tę drobinę za dużo. Lecieliśmy bokiem trasy wyskoczyliśmy z jednego z tamtejszych spadków, za mało czasu na reakcję. Patrzę a mój brat leci prosto na jakiegoś gościa stojącego z boku. Starał sie wyminąć, wyhamować, cokolwiek. Nie udało się, on leży gość leży, stęka z bólu i trzyma się za nogę w okolicach kostki trochę powyżej. Ja szybo do góry, wypiąłem narty wbiłem na krzyż i trzeba wzywać gopr. Później się okazało że gość miał niestety złamanie. Generalnie braciszek wymienił się z poszkodowanym nr. komórki, gość nie wniósł żadnej sprawy nic. Potem brat jeździł do niego, do szpitala, pomagał coś. Wszystko bogu dzięki rozeszło skończyło się w miarę w porządku.

    Pozdrawiam.
    wielki szacunek za postawę po wydarzeniu, szkoda, że tak rzadko o takich finałach wypadków słychac
    pozdrawiam serdecznie


    a szkoda, bardzo byłam ciekawa zakończenia tej sprawy ja też śledzę tę sprawę i może sie doczekamy werdyktu

    W zeszłym sezonie byłem z drogim braciszkiem na Dużym Skrzycznym w Szczyrku. Super warunki pamiętam że były, mało ludzi, dużo śniegu. Zjeżdżaliśmy na dół dosyć ostro, jak mówię było mało ludzi i pozwoliliśmy sobie na odrobinę szaleństwa...o tę drobinę za dużo. Lecieliśmy bokiem trasy wyskoczyliśmy z jednego z tamtejszych spadków, za mało czasu na reakcję. Patrzę a mój brat leci prosto na jakiegoś gościa stojącego z boku. Starał sie wyminąć, wyhamować, cokolwiek. Nie udało się, on leży gość leży, stęka z bólu i trzyma się za nogę w okolicach kostki trochę powyżej. Ja szybo do góry, wypiąłem narty wbiłem na krzyż i trzeba wzywać gopr. Później się okazało że gość miał niestety złamanie. Generalnie braciszek wymienił się z poszkodowanym nr. komórki, gość nie wniósł żadnej sprawy nic. Potem brat jeździł do niego, do szpitala, pomagał coś. Wszystko bogu dzięki rozeszło skończyło się w miarę w porządku.

    Pozdrawiam.
    I tak właśnie wygląda idealna sytuacja. Szkoda, że najczęściej albo sprawca pali głupa, że nie jego wina (a już na pewno ni chodzi do szpitala i nie pomaga), albo poszkodowany robi z siebie świętą krowę. No ale miejmy nadzieję, żeby jak najwięcej wypadków na stokach tak się kończyło.

    I tak właśnie wygląda idealna sytuacja. Szkoda, że najczęściej albo sprawca pali głupa, że nie jego wina (a już na pewno ni chodzi do szpitala i nie pomaga), albo poszkodowany robi z siebie świętą krowę. No ale miejmy nadzieję, żeby jak najwięcej wypadków na stokach tak się kończyło. szacunek za postawe, OGROMNA nagana za brak wyobrazni. nie ma wytlumaczenia dla takich wypadkow. tak jak mitek kiedys pisal i zgadzam sie z nim; dobry narciarz przewiduje. a to min zawiera obowiazek widzenia, gdzie sie jedzie a nie jazda na pale jak leci

    oczywiscie zawsze cos sie moze zdarzyc, ale w tym wypadku skladnik braku wyobrazni jest ogromny
    Oczywiście że nic nas nie usprawiedliwia, zwłaszcza jego. Ale nie zgodzę się że można wszystko przewidzieć, wypadek jak wypadek, zdarzyć może się każdemu, wszystkiego przewidzieć nie można, chociaż to akurat można było. Pech. Wtedy on w gipsie teraz w gipsie ja.
    BTW. Gdybyśmy jechali na pałę, jak leci, były by ofiary śmiertelne.

    Pozdrawiam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne