zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkasiulenka.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
szybki quiz na bycie "politycznie slusznym narciarzem"
jezeli utozsamiasz sie z wszystkimi , ponizej przytoczonymi punktami;;
1/ nigdy sie na nartach nie przewracam
2/ nie jezdze w kasku, bo nie miesci sie na polce pod oknem/w schowku w autokarze (niepotrzebne skreslic = NS)
3/ zmieniam narty najwyzej raz na 6-7 lat, bo zmiany w nartach to tylko belkot producentow
4/ moja kurtka, kupiona 10 lat temu jest tak samo dobra jak nowa, dobrej jakosci
5/ kupilem spodnie z gore tex (lub innej membrany) natomiast gacie lubie bawelniane
6/ jezdze w butach 10 letnich, bo takie sa wygodne
7/ zjade z jakiejkolwiek gorki na klepkach od beczki
8/ miejsce snowboardzisty jest pol metra pod ziemia
9/ gdziekolwiek jade na narty, wybieram mozliwie odlegle od wyciagu miejsce, zeby moc; wstawac o piatej zeby dojsc do wyciagu/wstawac o piatej zeby zjesc sniadanie/ (NS)
10/ wybieram miejsce, gdzie nie ma basenu, parku wodnego, sali do cwiczen i innych swinstw (NS)
11/ kazdemu na stoku pomoge (czytaj - poucze)...
To jestes pelnoprawnym czlonkiem spoleczenstwa narciarskiego.
Jezeli jeden lub dwa w/w punkty to nie Ty - powinienes troche sie zastanowic nad tym co robisz
3 i powyzej - powinienes sie cieszyc, ze mozesz sie odezwac w towarzystwie doborowych narciarzy - moze po kilku miesiacach w czyscu narciarskim bedzie lepiej??
5 i wiecej niezgodnych punktow - w zasadzie nie masz miejsca na stoku, twoj przypadek jest beznadziejny:):):):):):)
No cóż - beznadziejnie !!! Ale znam jedynie słusznego !!! Niech PARTIA mi wybaczy.
szybki quiz na bycie "politycznie slusznym narciarzem" jezeli utozsamiasz sie z wszystkimi , ponizej przytoczonymi punktami;; 1/ nigdy sie na nartach nie przewracam 2/ nie jezdze w kasku, bo nie miesci sie na polce pod oknem/w schowku w autokarze (niepotrzebne skreslic = NS) 3/ zmieniam narty najwyzej raz na 6-7 lat, bo zmiany w nartach to tylko belkot producentow 4/ moja kurtka, kupiona 10 lat temu jest tak samo dobra jak nowa, dobrej jakosci 5/ kupilem spodnie z gore tex (lub innej membrany) natomiast gacie lubie bawelniane 6/ jezdze w butach 10 letnich, bo takie sa wygodne 7/ zjade z jakiejkolwiek gorki na klepkach od beczki 8/ miejsce snowboardzisty jest pol metra pod ziemia 9/ gdziekolwiek jade na narty, wybieram mozliwie odlegle od wyciagu miejsce, zeby moc; wstawac o piatej zeby dojsc do wyciagu/wstawac o piatej zeby zjesc sniadanie/ (NS) 10/ wybieram miejsce, gdzie nie ma basenu, parku wodnego, sali do cwiczen i innych swinstw (NS) 11/ kazdemu na stoku pomoge (czytaj - poucze)...
Hehe, ja znam takiego jednego, którego mozna opisać w ponizszy sposób:
1/ nigdy sie na nartach nie przewracam, to bezdyskusyjne, ze jestem najlepszy z najlepszych; 2/ .. 3/ ja jeżdzę na najlepszych nartach, bo ja zawsze jeżdzę na najlepszych nartach. Ja w ogóle wszystko mam najlepsze (mimo, ze kupione na allegro jako uzywki z wypozyczalni). 4/ moja kurtka ... jest najlepsza na świecie. Żona kupiła mi ja na wyprzedaży w hipermarkecie w USA. Tzn., kurtka nie była na wyprzedaży, ale żona przekleiła metki i zamiast 200$, zapłaciła 20$ (po roku sprzeda sie ja na allegro jako nówkę za 220$). 5/ kupilem spodnie ... na allegro za 80PLN, a sprzedam je za 120PLN jako markowe bez znaczka, bo żona kupiła mi oryginalne w stanach - reszta patrz pkt 4); 6/ jezdze w butach najlepszych! One maja TYLE systemów! 7/ zjade z jakiejkolwiek gorki, bo ja jestem najlepszy!
Powyższe może jest odrobinkę przeironizowane, ale jest to prawda :)
szybki quiz na bycie "politycznie slusznym narciarzem" (...)
Skoro sam rozpoczynasz tak niejasny watek - niejasny w sensie intencji :) to daj moze dobry przyklad i podaj swoj wynik :)
Dorzucam do listy:
12. Moje dziecko w wieku przedszkolnym jest ekspertem w sprawach narciarskich...
13. Znam wszystkich instruktorow narciarstwa na wschod od Odry po imieniu...
14. Uwazam, ze wszyscy szkoleni przez instruktorow z punku 13 musza byc swietnymi narciarzami, poniewaz znam ich "mistrzow" po imieniu... Jednak nie tak swietnymi jak ja...
15. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie musze tez byc dobrym kierowca, pilotem oblatywaczem i sternikiem lodzi podwodnej...
16. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie kazde zajecie, ktorego sie tkne wykonuje perfekcyjnie... Nawet haft krzyzykowy robie na mistrzowskim poziomie...
17. Jesli poprosisz mnie o dobor nart to zaproponuje ci co najmniej 10-20cm dluzsze niz maksymalna dlugosc w ofercie producenta konkretnego modelu... Tylko taki wybor ma "prawdziwie narciarski" sens... I nie jest wazne, ze producent takich dlugosci nie robi - ma sie dostosowac!!!
...parę tych punktów to jest chyba "grubymi nićmi szyte":)
2/ nie jezdze w kasku, bo nie miesci sie na polce pod oknem/w schowku w autokarze (niepotrzebne skreslic = NS)
P******c kask- niedlugo do kibla każą w kasku..
3/ zmieniam narty najwyzej raz na 6-7 lat, bo zmiany w nartach to tylko belkot producentow
A jak kogoś nie stac?
4/ moja kurtka, kupiona 10 lat temu jest tak samo dobra jak nowa, dobrej jakosci
5/ kupilem spodnie z gore tex (lub innej membrany) natomiast gacie lubie bawelniane
6/ jezdze w butach 10 letnich, bo takie sa wygodne
Jak wyżej...
10/ wybieram miejsce, gdzie nie ma basenu, parku wodnego, sali do cwiczen i innych swinstw (NS)
A może tak jest taniej?
11/ kazdemu na stoku pomoge (czytaj - poucze)...
No widac ,słychac i czuc kto tu jest od pouczania....
Czy przypadki absolutnie beznadziejne - 0/17 - znajdą jeszcze miejsce na forum, czy z miejsca dożywotni ban? :D
Trochę tendencyjne, ale coś w tym jest. Pozdrowionka
2/ nie jezdze w kasku, bo nie miesci sie na polce pod oknem/w schowku w autokarze (niepotrzebne skreslic = NS)
P******c kask- niedlugo do kibla każą w kasku..
3/ zmieniam narty najwyzej raz na 6-7 lat, bo zmiany w nartach to tylko belkot producentow
A jak kogoś nie stac?
4/ moja kurtka, kupiona 10 lat temu jest tak samo dobra jak nowa, dobrej jakosci
5/ kupilem spodnie z gore tex (lub innej membrany) natomiast gacie lubie bawelniane
6/ jezdze w butach 10 letnich, bo takie sa wygodne
Jak wyżej...
10/ wybieram miejsce, gdzie nie ma basenu, parku wodnego, sali do cwiczen i innych swinstw (NS)
A może tak jest taniej?
11/ kazdemu na stoku pomoge (czytaj - poucze)...
No widac ,słychac i czuc kto tu jest od pouczania....
Nie wiem dlaczego, ale odnoszę nieodparte wrażenie, że powyższe dzieło nosi tytuł "Satyra na *******";)
Edytowane przez chemika: Nie za szybko na punkt kulminacyjny? Pozwolmy watkowi zyc...
Dorzucam do listy:
12. Moje dziecko w wieku przedszkolnym jest ekspertem w sprawach narciarskich...
13. Znam wszystkich instruktorow narciarstwa na wschod od Odry po imieniu...
14. Uwazam, ze wszyscy szkoleni przez instruktorow z punku 13 musza byc swietnymi narciarzami, poniewaz znam ich "mistrzow" po imieniu... Jednak nie tak swietnymi jak ja...
15. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie musze tez byc dobrym kierowca, pilotem oblatywaczem i sternikiem lodzi podwodnej...
16. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie kazde zajecie, ktorego sie tkne wykonuje perfekcyjnie... Nawet haft krzyzykowy robie na mistrzowskim poziomie...
17. Jesli poprosisz mnie o dobor nart to zaproponuje ci co najmniej 10-20cm dluzsze niz maksymalna dlugosc w ofercie producenta konkretnego modelu... Tylko taki wybor ma "prawdziwie narciarski" sens... I nie jest wazne, ze producent takich dlugosci nie robi - ma sie dostosowac!!!
Z zakresu... jak komuś p******ć, żeby On wiedział, że to do Niego a inni się domyślali... niegodne
ps. a propos edycji chemikowej... - mój post po Twej poprawce trąci wulgaryzmem... a to o zwykłej kupie było, tyle, że inaczej w słowach ujętej...
To nie niegodne,to wypracowane przez niego samego..
Kurczaku, to jest twoja interpretacja... Nie znasz moich intencji... Ale oczywiscie wlasna miare przylozyc mozesz - od tego jest Forum...
Kurczaku, to jest twoja interpretacja... Nie znasz moich intencji... Ale oczywiscie wlasna miare przylozyc mozesz - od tego jest Forum...
Jak widać poniżej nie tylko moja interpretacja...
to wypracowane przez niego samego..
A co do miary to nigdy nikogo do własnej nie przyłożyłam... a i forum nie jest od przykładania miar tylko od śniegowania...
Gratuluję wszystkim (spydera wyłączając) Instruktorom SkiForum.pl... Nie ma jak bezstronność, trzeźwe spojrzenie, lojalność i ... takt :eek:
Dzięki Kurczaku.
Śmieszne, zgadzam się tylko z punktami 6,7,8 i 11, a jakoś czuje się dobrym narciarzem :D
Proponuje bardziej liberalny quiz :cool:
Skoro sam rozpoczynasz tak niejasny watek - niejasny w sensie intencji :) to daj moze dobry przyklad i podaj swoj wynik :)
no niestety i tutaj sie lamie bo tak sie podliczylem i wyszlo mi ....1
nie wiem czy nie powinienem napisac podania do szanownego grona czytelnikow i admin'ow, zeby jeszcze mi dane bylo beknac cos tutaj.......:):):)
Witam. Czytam, czytam i tak się zastanawiam , czy tu piszą dorośli faceci czy złośliwe dzieciaki? No bo na mój rozum dorosły facet napisałby że uważa tego czy owego za zarozumiałego d.... co wszyskie rozumy pozjadał i miałby odwage się pod tym podpisać. A dzieci jak to dzieci pośmieją się za plecami podokuczają i udają że to nie one.A nawiasem mówiąc gdzie są rodzice tych dzieci że one o takiej porze nie śpią.:mad: Wybaczcie, ale nie cierpię takiej zlośliwości kogokolwiek by ona dotyczyła. Pozdrawiam.
To wystarczy ...
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=bFOEz5LPcGM"]YouTube- KASA-Maczo[/ame]
Zdravim :-)
Witam. Czytam, czytam i tak się zastanawiam , czy tu piszą dorośli faceci czy złośliwe dzieciaki? No bo na mój rozum dorosły facet napisałby że uważa tego czy owego za zarozumiałego d.... co wszyskie rozumy pozjadał i miałby odwage się pod tym podpisać. A dzieci jak to dzieci pośmieją się za plecami podokuczają i udają że to nie one.A nawiasem mówiąc gdzie są rodzice tych dzieci że one o takiej porze nie śpią.:mad: Wybaczcie, ale nie cierpię takiej zlośliwości kogokolwiek by ona dotyczyła. Pozdrawiam.
nie wiem gdzie widzisz zlosliwosc; to jest quiz i tyle. czyzby nozyce sie odzywaly??????
Janie chyba nie przeczytaleś wątku bo o ile Twój wpis można jaszcze podciągnąć pod quiz to już:
jest personalną złośliwością i tu się chyba zgodzisz? Pozdrawiam.
Dorzucam do listy:
12. Moje dziecko w wieku przedszkolnym jest ekspertem w sprawach narciarskich...
13. Znam wszystkich instruktorow narciarstwa na wschod od Odry po imieniu...
14. Uwazam, ze wszyscy szkoleni przez instruktorow z punku 13 musza byc swietnymi narciarzami, poniewaz znam ich "mistrzow" po imieniu... Jednak nie tak swietnymi jak ja...
15. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie musze tez byc dobrym kierowca, pilotem oblatywaczem i sternikiem lodzi podwodnej...
16. Skoro jestem swietnym narciarzem to automatycznie kazde zajecie, ktorego sie tkne wykonuje perfekcyjnie... Nawet haft krzyzykowy robie na mistrzowskim poziomie...
17. Jesli poprosisz mnie o dobor nart to zaproponuje ci co najmniej 10-20cm dluzsze niz maksymalna dlugosc w ofercie producenta konkretnego modelu... Tylko taki wybor ma "prawdziwie narciarski" sens... I nie jest wazne, ze producent takich dlugosci nie robi - ma sie dostosowac!!!
Witam,
Ja zmieniłbym 12 punkt, który brzmiałby następującą:
"Moje dziecko w wieku ŻŁOBKOWYM jest ekspertem w sprawach narciarskich.."
No bo na mój rozum dorosły facet napisałby że uważa tego czy owego za zarozumiałego d.... co wszyskie rozumy pozjadał i miałby odwage się pod tym podpisać.
Post/posty nie sa skierowane przeciw osobie, a raczej przeciw zachowaniu... Jest to zebrana kompilacja wpisow z roznych watkow i roznych autorow pietnujaca forumowe gawedziarstwo... Co nie zmienia faktu, za niektorzy sposrod owych autorow juz przeczytali, ze sa uwazani za gawedziarzy...
i co to niby ma być śmieszne, zabawne czy co ? bo nie czaje... Wszyscy mądrzy na forach, ale jak przychodzi sezon to nie widać tych super ekspertów na stokach...
i co to niby ma być śmieszne, zabawne czy co ? Bo nie czaje... Wszyscy mądrzy na forach, ale jak przychodzi sezon to nie widać tych super ekspertów na stokach...
no wlasnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uprzejmie proszę o "odpitolenie" się od "klepek od beczki" bo to w jakiś sposób moje hasło :D I podejmuję się je udowodnić :D
Kuba
P.S. Dodatkowe punkty dodane później są już tylko i wyłącznie atakiem "ad personam" może nieco zawoalowanym ale jednak. Nie łatwiej, przyjemniej i bardziej jak prosty chłop po prostu napisać: uważam Cię za .....?
K.
chyba mnie coś omineło...? :eek:
Uprzejmie proszę o "odpitolenie" się od "klepek od beczki" bo to w jakiś sposób moje hasło :D I podejmuję się je udowodnić :D
K.
Czekam z zapartym tchem. Liczę na coś wyjątkowego. Pozdrawiam.
chyba mnie coś omineło...? :eek:
no to moze tak; jak juz przeszedles pierwszy test i wynika z tego ze jestes expertem, to teraz praz na rozne poziomy "experta"
1/ lubie sztruks od rana 2/ gdy jade na czarnej trasie nie wyglada to jak walka o przetrwanie 3/ jezdzisz na wszystkim co sie podwinie; drzewa, strome, gleboki snieg, lod, muldy 4/ puch??? im wiecej i glebiej tym lepiej 5/ odrozniasz zeslizg od jazdy na krawedzi 6/ NAPRAWDE odrozniasz zeslizg od jazdy na krawedzi 7/ gdy jedziesz, wydaje sie ze warunki sa doskonale na calej gorze 8/ czujesz sie pewnie na off piste 9/ twoja zona nie martwi sie, gdy jestes off-piste 10/ potworne, styczniowe, lodowe muldy; o tak tez zjade pewnie 11/ gdy jedziesz nie widac przejscia miedzy zbitym sniegiem, puchem, lodem 12/ pozbywasz sie co najmniej jednego paznokcia u co najmniej jednej stopy 13/ upadasz rzadko 14/ upadasz rzadko, ale jak juz, to wtedy wszyscy ludzie na wyciagu wstrzymuja oddech....a pozniej bija brawo jak wstaniesz 15/ znasz szerokosc swojej narty?nart pod wiazaniem 16/ znasz dlugosc podeszwy
15-16 punktow; high expert (prawdziwy expert)
9-14 ; expert
8 i nizej; pomimo przejscia testu pierwszego, jeszcze nie jestes expert'em:):):) milej zabawy:):):)
to Wy tu sobie miło pogadajcie, a ja idę pakować się, by sprawdzić w praktyce czy 'jeszcze' jestem expertem... ;)Rano wyjazd. Miłego tygodnia życze!
Myślę że ironia Kovala ma służyć podbudowaniu własnego experctwa. No cóż on w bawełnianych gaciach nie jeździ, bo prawdziwy amerykanin brezydzi się bawełną. On ma kurtki i narty wymieniane co rok, bo prawdziwy amerykanin (jak Chuck Norris) wszustko wymienia co rok. A może Koval expert w tym roku spotka się chjoć z jedną osobą na nartach, czy jak w zeszłym napisze, napisza się a jak przyjdzie co do wyjazdu i wspólnej zabawy, to zamilknie. Myślę że i Fredo by chętnie się spotkjał choć go usunięto z tego forum. POza tym jak się przegląda posty kovala to nie ma tematu i dziedziny w której by nie był expertem. No poprostu człowiek światły i posiadający wszechstronną i bardzo obszerną wiedzę z każdej dziedziny. Coś jakby skończył 162 fakultrty studiów i to o kierunkach od medycyny po WSTG (Wyższą Szkołę Tańca Góralskiego).
szybki quiz na bycie "politycznie slusznym narciarzem"
jezeli utozsamiasz sie z wszystkimi , ponizej przytoczonymi punktami;;
1/ nigdy sie na nartach nie przewracam
2/ nie jezdze w kasku, bo nie miesci sie na polce pod oknem/w schowku w autokarze (niepotrzebne skreslic = NS)
3/ zmieniam narty najwyzej raz na 6-7 lat, bo zmiany w nartach to tylko belkot producentow
4/ moja kurtka, kupiona 10 lat temu jest tak samo dobra jak nowa, dobrej jakosci
5/ kupilem spodnie z gore tex (lub innej membrany) natomiast gacie lubie bawelniane
6/ jezdze w butach 10 letnich, bo takie sa wygodne
7/ zjade z jakiejkolwiek gorki na klepkach od beczki
8/ miejsce snowboardzisty jest pol metra pod ziemia
9/ gdziekolwiek jade na narty, wybieram mozliwie odlegle od wyciagu miejsce, zeby moc; wstawac o piatej zeby dojsc do wyciagu/wstawac o piatej zeby zjesc sniadanie/ (NS)
10/ wybieram miejsce, gdzie nie ma basenu, parku wodnego, sali do cwiczen i innych swinstw (NS)
11/ kazdemu na stoku pomoge (czytaj - poucze)...
To jestes pelnoprawnym czlonkiem spoleczenstwa narciarskiego.
Jezeli jeden lub dwa w/w punkty to nie Ty - powinienes troche sie zastanowic nad tym co robisz
3 i powyzej - powinienes sie cieszyc, ze mozesz sie odezwac w towarzystwie doborowych narciarzy - moze po kilku miesiacach w czyscu narciarskim bedzie lepiej??
5 i wiecej niezgodnych punktow - w zasadzie nie masz miejsca na stoku, twoj przypadek jest beznadziejny:):):):):):)
No i b. dobrze, potrzebny jest taki "jedynie słuszny narciarz" jak go opisałeś. Choćby po to, żeby skonfrontować własne podejście do nart z takim "jedynie słusznym". A może on ma w niektórych punktach rację (z wyłączeniem pkt. 8 bo deskarze mimo wszystko muszą żyć). Twój "jedynie słuszny" może wielu młodym, początkującym i bez kasy ułatwić wejście w ten marketingowy magiel narciarsko-finansowy (albo finansowo-narciarski, już sam nie wiem) i podpowiedzieć, że w tej całej zabawie liczy się bardziej zdobywanie umiejętności a nie w czym się je zdobywa. Bardziej zaawansowani mogą zastanowić się nad swoim stopniem zaawansowania. Bardzo potrzebny jest ten "jedynie słuszny narciarz" bo wywołuje dyskusje, irytuje, czasami śmieszy a czasami zmusza do myślenia. Pozdrawiam J.K. i "j.s.n." tatmak
A może Koval expert w tym roku spotka się chjoć z jedną osobą na nartach, czy jak w zeszłym napisze, napisza się a jak przyjdzie co do wyjazdu i wspólnej zabawy, to zamilknie. Myślę że i Fredo by chętnie się spotkjał choć go usunięto z tego forum. POza tym jak się przegląda posty kovala to nie ma tematu i dziedziny w której by nie był expertem. No poprostu człowiek światły i posiadający wszechstronną i bardzo obszerną wiedzę z każdej dziedziny. Coś jakby skończył 162 fakultrty studiów i to o kierunkach od medycyny po WSTG (Wyższą Szkołę Tańca Góralskiego).
hmmmm, nie wiedzialem ze fred potrzebuje sekundanta ( a propos; znaczenie slowa sekundant.............. no ale tego nie bralem w swoich fakultetach).
jest jeszcze pare szkol wartych wspomnienia, np APwS, WSP-w, UofAA, itp etc........:confused:
A co do mojego experctwa: 1. Na nartach zdaża sie wywrócić. 2. Do niedawna nie jeździłem w kasku. 3. Narty bzmieniam zaleznie oid tego na co mnie stać, ale mam narty 10 letnie na których kocham i uwazam że do tej pory nie zrobionbo lepszych. 4. Tak moja kórtka faktycznie jest tak samo dobra. 5. Tak często jeżdżę w bawełnianej bieliźnie. 6. buty zmieniłem w zwszłym roku poprzednie miały 11 lat. 7. Nie wim czy zjadę, ale na pewno bym spróboiwał. 8. Prapeciarze mi pasują i nie zwracam uwagi gdzie jest ich miejsce. 9. Gdziekolwiek jadę wybieram miejsce czasami bardzo odległe, bo w moim przypadku gra rolę cena a nie szpan w ośrodku pod samym wyciągiem. 10. Tak wybieram miejhsca gdzie nie ma basenów itp. bo takie miejsca są tańsze. 11. Tak każdemu na stoku pomogę (i nie na zasadzie wymądrzania sie), Ci co jeżdżą ze mną wiedzą że nawet jak pani ma 140 kg i porwie się na zjazd po A1na Ainecku, pomimmo braku absolutnym podstaw narciarstwa, to podejmuję się z nią zjechać i sprowadzic ją bezpiescznie na dół. JAk widać dożś dużo mam pkt. zgodnych u mnie.
Niestety to jest forum internetowe... tutaj każdy pod maską anonimowości może powiedzieć/napisać co naprawdę myśli i pokazać swój cynizm... chociaż w większości przypadków to zwykła złośliwość, żeby być cynicznym trzeba być szalenie inteligentnym... :rolleyes:
Przytoczę jeden z moich ulubionych cytatów Stanisława Lema:
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
Niestety to jest forum internetowe... tutaj każdy pod maską anonimowości może powiedzieć/napisać co naprawdę myśli i pokazać swój cynizm... chociaż w większości przypadków to zwykła złośliwość, żeby być cynicznym trzeba być szalenie inteligentnym... :rolleyes:
Przytoczę jeden z moich ulubionych cytatów Stanisława Lema:
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
Kochanieńki, tu znaczna część userów nie jest wcale anonimowa. Jest konkretnie znana z imienia albo jak w Moim przypadku z nazwiska którego wcale się nie wstydzę czyli nie generalizuj wedle własnego widzimisię.
Niestety to jest forum internetowe... tutaj każdy pod maską anonimowości może powiedzieć/napisać co naprawdę myśli i pokazać swój cynizm... chociaż w większości przypadków to zwykła złośliwość, żeby być cynicznym trzeba być szalenie inteligentnym... :rolleyes:
Przytoczę jeden z moich ulubionych cytatów Stanisława Lema:
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
Złośliwość można zaakceptować, to chyba kwestia temperamentu, ale niestety pojawia się sporo pospolitego chamstwa:mad: a to już dyskwalifikacja.
Kochanieńki, tu znaczna część userów nie jest wcale anonimowa. Jest konkretnie znana z imienia albo jak w Moim przypadku z nazwiska którego wcale się nie wstydzę czyli nie generalizuj wedle własnego widzimisię.
Zacznę od tego, że kochanieńki może być twój wnuczek, nie ja. Poza tym, pisałem o forum ogółem jako miejsce dyskusji w Internecie, nie Skiforum konkretnie, bo sam miałem przyjemność poznać kilka osób na zawodach.
Chodzi o to, że w tych właśnie polemikach można sobie na więcej pozwolić, co właśnie pokazałeś... ja nie ma zamiaru powracać do tego typu dyskusji, jaka miała miejsce w poprzednim sezonie o nakazie jazdy w kaskach...
Jedyne co mogę zrobić, to tłumaczyć sobie to wszystko cytatem który wcześniej napisałem...
Kochanieńki, tu znaczna część userów nie jest wcale anonimowa. Jest konkretnie znana z imienia albo jak w Moim przypadku z nazwiska którego wcale się nie wstydzę czyli nie generalizuj wedle własnego widzimisię.
A największa trzode robią na forum właśnie pół lub całe anonimy których nikt na oczy nie widzial a sadzą sie jak by im kto szpile do..........wsadzał.
P.S. Dziwakashi to nie o Tobie oczywiście.
Nightgale... już myślałem, że o mnie piszesz :D
Dodam tylko, że nie jest to pierwsze forum na którym dyskutuję, na szczęście Skiforum trzyma największy poziom polemiki, jednak na każdym forum są ci, którzy wykorzystują brak kontaktu w cztery oczy by wyżyć się swoimi pseudo-mądrymi spostrzeżeniami... nie trawię tego :mad:
Zacznę od tego, że kochanieńki może być twój wnuczek, nie ja. ... to jestes tak samo wrazliwy na wnuczka jak ja na ....wujka.....:):)
Post/posty nie sa skierowane przeciw osobie, a raczej przeciw zachowaniu... Jest to zebrana kompilacja wpisow z roznych watkow i roznych autorow pietnujaca forumowe gawedziarstwo... Co nie zmienia faktu, za niektorzy sposrod owych autorow juz przeczytali, ze sa uwazani za gawedziarzy...
Wybaczcie ale nie wierzę w prawdziwość tej deklaracji. Autor tematu w sposób dla mnie oczywisty chciał obrazić, ośmieszyć, sprowokować, dokopać* (*-niepotrzebne skreślić) bardzo konkretnej osobie. Uczestnikowi forum aktywnemu znanemu i mającemu wyraziste przyznam, że czasami kontrowersyjne poglądy.
Jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości post chemika z pkt. 12 - 17 musiał te wątpliwości rozwiać.
Nie udawajcie teraz proszę, że temat dotyczy jakichś ściemniaczy, anonimów, czy innych frustratów dających upust swoim chorym potrzebom na tym forum. Dotyczy bardzo konkretnej osoby która jako jedna z niewielu zamieściła swoje filmiki z jazdy na youtube. Wszyscy mogą zobaczyć, że jeździ bez kasku, na nartach o co najmniej 10 cm dłuższych niż w ofercie producenta i która nie przewraca się. Cóż trudno coś powiedzieć po obejrzeniu tych filmików na temat kurtki butów itd. ale każdy kto przynajmniej od czasu do czasu przegląda to forum doskonale wie o kogo chodzi.
Można się z nim nie zgadzać, nie lubić go, a nawet nie znosić. Nie znam ani autora tematu ani tego o kim autor napisał (wymieniłem z tym drugim tylko raz poglądy). Nie można natomiast kogokolwiek obrażać i należy tolerować poglądy innych bez nieeleganckich docinków i słownej agresji w złym stylu która obraża. Wyznaję tolerancję w klasycznym rozumieniu tego pojęcia. Nie jako afirmację obcych poglądów ale tak jak definiowano to pojęcie 2 tys. lat temu "pati non facere" (prawie jak służebność w prawie rzymski) znoszę i nie działam.
Publiczne forum służy wymianie poglądów i tak powinno być dalej. Takie tematy temu nie służą.
Przepraszam za zbytnią otwartość ale nie mogłem już dalej akceptować pewnych postaw w tym zwłaszcza kierunku dyskusji który pod koniec został obrany.
Pozdrawiam. Wojtek
Wybaczcie ale nie wierzę w prawdziwość tej deklaracji. Autor tematu w sposób dla mnie oczywisty chciał obrazić, ośmieszyć, sprowokować, dokopać* (*-niepotrzebne skreślić) bardzo konkretnej osobie. Uczestnikowi forum aktywnemu znanemu i mającemu wyraziste przyznam, że czasami kontrowersyjne poglądy.
Jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości post chemika z pkt. 12 - 17 musiał te wątpliwości rozwiać.
Nie udawajcie teraz proszę, że temat dotyczy jakichś ściemniaczy, anonimów, czy innych frustratów dających upust swoim chorym potrzebom na tym forum. Dotyczy bardzo konkretnej osoby która jako jedna z niewielu zamieściła swoje filmiki z jazdy na youtube. Wszyscy mogą zobaczyć, że jeździ bez kasku, na nartach o co najmniej 10 cm dłuższych niż w ofercie producenta i która nie przewraca się. Cóż trudno coś powiedzieć po obejrzeniu tych filmików na temat kurtki butów itd. ale każdy kto przynajmniej od czasu do czasu przegląda to forum doskonale wie o kogo chodzi.
Można się z nim nie zgadzać, nie lubić go, a nawet nie znosić. Nie znam ani autora tematu ani tego o kim autor napisał (wymieniłem z tym drugim tylko raz poglądy). Nie można natomiast kogokolwiek obrażać i należy tolerować poglądy innych bez nieeleganckich docinków i słownej agresji w złym stylu która obraża. Wyznaję tolerancję w klasycznym rozumieniu tego pojęcia. Nie jako afirmację obcych poglądów ale tak jak definiowano to pojęcie 2 tys. lat temu "pati non facere" (prawie jak służebność w prawie rzymski) znoszę i nie działam.
Publiczne forum służy wymianie poglądów i tak powinno być dalej. Takie tematy temu nie służą.
Przepraszam za zbytnią otwartość ale nie mogłem już dalej akceptować pewnych postaw w tym zwłaszcza kierunku dyskusji który pod koniec został obrany.
Pozdrawiam. Wojtek
jezeli wyznajesz tolerancja, to powinienes byc tolerancyjny do konca. temat mial za zadanie sprowokowac do dyskusji i tak sie stalo. dobrze czy zle, to juz nie ode mnie zalezy. nie mam prawa moderatora, wiec wplywu na dyskusje tez nie mam. to ze to napisalem, bylo spowodowane tym, ze jest pewna granica, powyzej ktorej mozna sie spodziewac takiej a nie innej mojej reakcji.
nie lubie kierunku "jedynie slusznej racji" (jakby racja mogla byc "niesluszna).......
taki wentyl przed sezonem........
to tyle
ciekawostka; nikt sie nie wypowiedzial nt drugiego quiz'u a uwazam go za bardziej istotny................
oby do sniegu...............:):):)
BTW; ja tez jezdze na najdluzszych osiagalnie nartach...............oops! BTW#2 nie mysle ze moj oryginalny post przekroczyl granice dobrego smaku (z pieprzem oczywiscie)
Czy ktoś powie, o kogo chodzi ?
jezeli wyznajesz tolerancja, to powinienes byc tolerancyjny do konca. temat mial za zadanie sprowokowac do dyskusji i tak sie stalo. dobrze czy zle, to juz nie ode mnie zalezy. nie mam prawa moderatora, wiec wplywu na dyskusje tez nie mam. to ze to napisalem, bylo spowodowane tym, ze jest pewna granica, powyzej ktorej mozna sie spodziewac takiej a nie innej mojej reakcji.
nie lubie kierunku "jedynie slusznej racji" (jakby racja mogla byc "niesluszna).......
taki wentyl przed sezonem........
to tyle
ciekawostka; nikt sie nie wypowiedzial nt drugiego quiz'u a uwazam go za bardziej istotny................
oby do sniegu...............:):):)
BTW; ja tez jezdze na najdluzszych osiagalnie nartach...............oops! BTW#2 nie mysle ze moj oryginalny post przekroczyl granice dobrego smaku (z pieprzem oczywiscie)
Jestem tolerancyjny na zasadzie wyżej opisanej ale w tym wypadku uważam, że przekroczono pewne granice - i tu się różnimy to pewnie kwestia smaku. Mój jest inny co wcale nie oznacza, że lepszy. Żyjemy przecież w cywilizacji która oducza nas wartościować, więc nie będę Don Kichotem. Moja reakcja w takiej formie była skutkiem przeczulenia na pewne zachowania, może niepotrzebnej nadwrażliwości.
Jak chodzi o pierwszy quiz to odpowiadam 11 razy nie. Nadto przyznaję że ze mną jest fatalnie, ponieważ zamierzam kupić narty pod kolor ostatniej kurtki :p (problem z wyborem więc niech decyduje kolor) i w długości drugiej od góry (176 zamiast 184).
Ale nic tak bardzo nie irytuje mnie jak 190 cm 3 - sezonowy "ekspert" na piankowych allroundach atomika lub blizzarda o długości 160 cm. który ocenia się na 8-9, a takich uczestników tego forum spotkałem poprzedniej zimy w ... (nieważne gdzie, ponieważ jeden z nich mocno się tutach udziela).
A poza tym ... w sumie nieważne. Dyskusja zgasła i dobrze, nie ma sensu jej odgrzewać.
Podoba mi się zawołanie "oby do śniegu". To wszystko przez jego brak w pobliżu.
Pozdrawiam
Fajnie fajnie chłopaki... o ile Jana post był jeszcze do przełknięcia -bo ni w te, ni wewte, o tyle Chemikowy post postawił kropkę nad "i". Nie podoba mi się to, bo co poniektórzy (tak właśnie...) mieli po uszy spersonalizowanego dogryzania, kpienia i złośliwości pod swoim własnym adresem, a sami robią to pod kątem człowieka, który nie przystąpił do durnowatej wojny min. modzi vs. fredo-fani i zachował się bądź co bądź powściągliwie. Skąd więc taki atak? Sprawdza się zasada, że pokopani muszą sami pokopać by poczuć się lepiej?
Generalnie powiem, ze nie podoba mi sie ten watek :/ na poczatku mogl sie wydawac zabawny ale zdryfowal w strone dosc paskudnych zlosliwosci... zakladam, ze mimo intencji piszacych - tak sie jednak stalo. Mozna by bardzo latwo odwrocic sytuacje i ponabijac sie z tych co: zawsze sie wywracaja i sa z tego dumni, uwazaja ze jezdza fatalnie (samochodem takze), wydaja mnostwo kasy bo im drozej tym lepiej itd. itp. ... ale to bez sensu przeciez.
Szanujmy sie nawzajem, prosze - a zwlaszcza tych ktorzy maja cos do powiedzenia (napisania).
Update: Jeszcze tylko przedstawie swoj punkt widzenia na meritum, czyli idee ogolna narciarstwa ;) Jakas pochylosc zwana gora, snieg pod nartami i narty na nogach - te trzy elementy sa dostateczne i wystarczajace do uprawiania narciarstwa - ew. jeszcze sprawny wyciag :) Cala reszta to dodatki - na ogol b. przyjemne i pozadane, czasem kosztowne, ale tylko dodatki :)
Nie wiem jak to sie ma do slusznosci jedynej czy nie jedynej.
Skoro, wedlug zapewnien autora/autorow, watek nie dotyczyl konkretnej osoby, a raczej pietnowal pewne zachowania, skoro wiekszosc z czytajacych/piszacych odnalazla w nim alegorie do konkretnej osoby/osob (kazdy ma swoj "typ"), skoro powstaja watki takie jak ten: http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=24572 (przypuszczam, ze jego autor tu znalazl inspiracje) to chyba opisane tu cechy, byc moze mocno przekoloryzowane, trafily bardzo blisko sedna "problemu"... To tyle odnosnie zarzutow "ogolnych" do watku...
Teraz o zarzutach do mnie kierowanych - osoba, ktora zainspirowala mnie do napisania posta w tym watku prowadzila ze mna dosc dluga korespondencje na ten i temu podobne tematy, wiec zna moj swiatopoglad... Dolozylem do tego doswiadczenia i spostrzezenia, ktorych nabylem bedac tu juz kilka lat i wychodzi na to, ze na Forum zawsze byla grupa osob, ktora probowala byc "wszechwiedzaca"... Slowo "grupa" zle oddaje charakter... To raczej jedna/kilka osob niekoniecznie ze soba sympatyzujacych, niekoniecznie dostrzegajacych sie wzajemnie... Osob, ktore sie zmieniaja rolami... Osob, ktorych juz tu nie ma, ktore wciaz tu sa, ktore jeszcze tu nie doatrly... To specyfika kazdego forum... I schemat postepowania pozostaje ten sam - kto go dostrzega z latwoscia wylowi takie osoby z tlumu... Powtorze raz jeszcze - pietnujmy zachowania, a nie osoby... Dlatego jedna z "podpowiedzi" w ktoryms z poczatkowych postow zostala przeze mnie "wygwiazdkowana"...
Będzie wojna jak nic.... Każdy pretekst jest dobry. Była igła, zrobią się widły. Uszczypliwość zakamuflowana w temacie bez wątpienia jest, ale nie róbmy z tego za wielkiej draki. Zdecydowanie "niewinny" temat się nie udał...
Od dawna denerwowały mnie posty kilku wszystkowiedzących forowiczów. Ataki takie jak: "bzdury piszesz", "nie znasz się", "nie wiesz co to jest narciarstwo", "jesteś fastfoodowym narciarzem", "tylko instruktor wie jak się zachować na stoku", "narty tylko długie", "skoro nie lubisz jeździć po muldach, to nie jesteś narciarzem", "10 dni na stoku to za mało abyś mógł się wypowiadać" , "narty nosi w przepisowy sposób". Takie stwierdzenia uderzały w osobę, która zaczyna tą piękną przygodę i raniły, bo każdy ma prawo mieć swoje upodobania i wybrać w narciarstwie, co mu najbardziej się podoba. "Jedynie słuszni" próbowali narzucić innym co ma się im podobać. Dlatego uważam, że temat poruszony przez Jana Kovala jest bardzo ważny. Niestety są użytkownicy forum, którzy uważają, że tylko ich pogląd na narciarstwo jest "jedynie słuszny" i cieszę się że ten temat ma szansę pokazać, żę nie ma "jedynie słusznych narciarzy".
ech...chłopaki, chłopaki - niech ten śnieg już spadnie bo widzę, że Wam w piaskownicy za ciasno:D
Wybaczcie ale nie wierzę w prawdziwość tej deklaracji. Autor tematu w sposób dla mnie oczywisty chciał obrazić, ośmieszyć, sprowokować, dokopać* (*-niepotrzebne skreślić) bardzo konkretnej osobie. Uczestnikowi forum aktywnemu znanemu i mającemu wyraziste przyznam, że czasami kontrowersyjne poglądy.
Jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości post chemika z pkt. 12 - 17 musiał te wątpliwości rozwiać.
Nie udawajcie teraz proszę, że temat dotyczy jakichś ściemniaczy, anonimów, czy innych frustratów dających upust swoim chorym potrzebom na tym forum. Dotyczy bardzo konkretnej osoby która jako jedna z niewielu zamieściła swoje filmiki z jazdy na youtube. Wszyscy mogą zobaczyć, że jeździ bez kasku, na nartach o co najmniej 10 cm dłuższych niż w ofercie producenta i która nie przewraca się. Cóż trudno coś powiedzieć po obejrzeniu tych filmików na temat kurtki butów itd. ale każdy kto przynajmniej od czasu do czasu przegląda to forum doskonale wie o kogo chodzi.
Można się z nim nie zgadzać, nie lubić go, a nawet nie znosić. Nie znam ani autora tematu ani tego o kim autor napisał (wymieniłem z tym drugim tylko raz poglądy). Nie można natomiast kogokolwiek obrażać i należy tolerować poglądy innych bez nieeleganckich docinków i słownej agresji w złym stylu która obraża. Wyznaję tolerancję w klasycznym rozumieniu tego pojęcia. Nie jako afirmację obcych poglądów ale tak jak definiowano to pojęcie 2 tys. lat temu "pati non facere" (prawie jak służebność w prawie rzymski) znoszę i nie działam.
Publiczne forum służy wymianie poglądów i tak powinno być dalej. Takie tematy temu nie służą.
Przepraszam za zbytnią otwartość ale nie mogłem już dalej akceptować pewnych postaw w tym zwłaszcza kierunku dyskusji który pod koniec został obrany.
Pozdrawiam. Wojtek
Właśnie, "publiczne forum służy wymianie poglądów", jeżeli ktoś atakuje ciebie bo masz takie, a nie inne polądy, to zaczynasz wątpić, czy jest sens publiukowania swoich pogądów. Gdy inny forowicz cię ośmiesza, bo "jesteś z ... (daleko od stoków) i nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, to zaczynasz wątpić, czy jest sens wypowidać się na tym forum. NIESTETY, CI WSZYSTKOWIEDZĄCY INSRUKTORZY, sprowadzają dyskusję do poziomu, "JEŻELI NIE PODZIELASZ MOICH POGLĄDÓW, TO NIE MASZ PRAWA SIĘ WYPOWIADAĆ O NARCIARSTWIE".
Masz rację, niestety, bardzo często tak właśnie to tutaj wyglądało.
Muszę powiedzieć, że dość długo bywałem na tym forum jako gość. Od zabierania głosu skutecznie zniechęcała mnie bezprzedmiotowa dyskusja, którą wywoływał Wielki Nieobecny. I jakkolwiek czasem miał rację, czasem swoją rację, to przeważnie forma trudna była do akceptacji. Od "pewnego czasu" zrobiło się spokojniej, merytoryczniej i pozytywniej. I to moim zdaniem bardzo odróżnia skiforum od innych fór. (Tu cytat z Lema - "dopóki nie zajrzałem do internetu to nie wiedziałem, że jest tylu idiotów na świecie"). Dzięki temu miejscu byłem na paru fajnych wyjazdach, poznałem maniaków takich jak ja. I to jest wartość sama w sobie. Moim zdaniem nie warto psuć tego osiągnięcia. Czyli słuchajmy tych, którzy mają coś do powiedzenia, dajmy coś od siebie. Nie prowadźmy n************i. I nie popełniajmy grzechu Nieobecnego - pychy. Janie mimo, że w Twojej skali mam dokładnie 0 (i poglądy mocno bliskie) to nie zaglądam innym do gaci. Jeśli ktoś lubi bawełnę - jego sprawa. W końcu na sztruksie nie pocisz się jak w czasie trekkingu (albo skituringu). Stara kurtka też może być dla mnie lepsza od Spydera za 3k - jakoś ekologiczniej, i może sentyment. Czyli nie w tym rzecz. A tak po prawdzie - Janie nie warto zajmować miejsca po F...
Tak abyśmy wszyscy chcieli się spotkać na stoku.
A tak po prawdzie - Janie nie warto zajmować miejsca po F...
A tak po prawdzie, odebrałem temat Jana, że Janowi chodziło nie o F... tylko o innych guru, którzy chcą narzucić na siłę innym swoje postrzeganie narciarstwa. O tych "najsłusznieszych" z patentami instruktorów, którzy nie mogą pojąć, że ich monopol się skończył, żę narciarstwo jest proste, zaczęło sie dawno dawno temu, bez szkół narodowych, programów itp., że każdy normalny, odpowiedzialny człowiek po paru godzinach może powiedzieć, że jest narciarzem, że zjeżdża bezpiecznie, a za rok będzie jeszcze lepszy.
A tak po prawdzie - Janie nie warto zajmować miejsca po F...
A tak po prawdzie, odebrałem temat Jana, że Janowi chodziło nie o F... tylko o innych guru, którzy chcą narzucić na siłę innym swoje postrzeganie narciarstwa. O tych "najsłusznieszych" z patentami instruktorów, którzy nie mogą pojąć, że ich monopol się skończył, żę narciarstwo jest proste, zaczęło sie dawno dawno temu, bez szkół narodowych, programów itp., że każdy normalny, odpowiedzialny człowiek po paru godzinach może powiedzieć, że jest narciarzem, że zjeżdża bezpiecznie, a za rok będzie jeszcze lepszy.
dziekuje za prawidlowy odbior. tak jak pisalem kilka postow wczesniej, wlasnie o to mi chodzilo. chociaz sam mialem droge na narty najezona przeciwnosciami, zawsze wszystko musialem sam (zaniesc/wymiesc/naprawic/urzadzic - niepotrzebne skresl).
mimo ze stosuje twarda szkole i nie narzekam na zadne trudnosci, jezdze na dlugich nartach, podchodze gdy nawinie sie nadzieja ze po podejsciu bedzie lepszy zjazd, jem sznytki, pije wode z wlasnego pojemnika, nie obchodzi mnie gdzie spie jezeli snieg jest doskonaly. co nie znaczy ze - kazdy ma prawo podejsc do narciarstwa tak jak chce o ile nie jest to niebezpieczne dla innych i to co robie, nie jest jedynym sposobem na spedzenie czasu na sniegu - jak mam mozliwosc, korzystam z ulatwien i nie uwazam zeby wchodzenie z powrotem na przyslowiwowe drzewo bylo potrzebne - kazdy ma prawo robic ze swoimi pieniedzmi co chce, jezeli moze. jezeli chce kupic najnowszy przyslowiowy spyder i komorkowe stoeckli/volkl'e i przejsc sie raz po krupowkach to niech to zrobi; nie mnie to oceniac, chociaz opinie moge sobie wyrazic.....przynajmniej napedza gospodarke...:eek::eek:
Cóż wychodzi na to, że brakuje przysłowiowego Pana F.. który ciętymi postami hamował naszych wszystko wiedzących ekspertów.
1. Pisząc o zajmowaniu miejsca po F. (mnie go jednak nie brakuje) miałem na myśli wypowiadanie się w tonie eksperckim na wszelkie tematy. Nawet te niekoniecznie dobrze znane. Uważam, że warto formułować opinie w sposób wyważony i uwzględniający możliwość innej postawy.
2.
A ja mam inne spostrzeżenie - obserwuje wysyp młodych instruktorów uczących jazdy na krawędzi i idących w stronę jazdy sportowej. Wyłącznie sportowej. A później słyszę narzekania ich adeptów, że stok źle przygotowany bo są muldy, albo lód. Zgadzam się, że na równym stoku można nauczyć się jezdzić w 1 dzień. Tak było z moim synem - drugiego dnia zjechał czystym śladem bez ani jednego ześlizgu z czerwonej trasy. Później jednak na muldach i lodzie było trudniej. A jazda poza trasą to już była walka o byt. I dojście do tego etapu trwało "dłużej" niż jeden dzień.
Czyli narciarstwo jest łatwe i nie jest łatwe. Wymaga dobrego przygotowania fizycznego/psychicznego i nie wymaga. Można je uprawiać w bawełnianych gaciach i nie można. Wedle wyboru.
Nie lubię jedynych słusznych teorii. Uważam, że od starej szkoły wiele można się nauczyć, nowej zresztą też. Sam podobnie jak i Jan nie narzekam na pot i łzy. A co do F. to nie przeszkadzały mi jego poglądy, inne spojrzenie a jedynie kultura wypowiedzi.
1. Nie lubię jedynych słusznych teorii. Uważam, że od starej szkoły wiele można się nauczyć, nowej zresztą też. Sam podobnie jak i Jan nie narzekam na pot i łzy. A co do F. to nie przeszkadzały mi jego poglądy, inne spojrzenie a jedynie kultura wypowiedzi.
a ja luuuubie takie wypowiedzi, dziekuje!
Janek nie pogniewaj się od razu - ale ja byłem pewny że piszesz o sobie ;)
pzdr, mq
Janek nie pogniewaj się od razu - ale ja byłem pewny że piszesz o sobie ;)
pzdr, mq
popieram zycie proste. ale tez korzystam z nowosci jak najwiecej sie da, jezeli maja sens, a takze nie narzucam nikomu swojego wizerunku narciarza jedynie slusznego........:)
chcociaz z drugiej strony, gdyby nagle wszystkie zdobycze techniki narciarskiej zniknely by, mam prawie pewnosc ze bym przezyl nadal jezdzac na nartach........:)
popieram zycie proste. ale tez korzystam z nowosci jak najwiecej sie da, jezeli maja sens, a takze nie narzucam nikomu swojego wizerunku narciarza jedynie slusznego........:)
chcociaz z drugiej strony, gdyby nagle wszystkie zdobycze techniki narciarskiej zniknely by, mam prawie pewnosc ze bym przezyl nadal jezdzac na nartach........:) czasem odrobina samokrytyki pomaga......
pzdr, mq
czasem odrobina samokrytyki pomaga......
pzdr, mq staram sie jak moge ale czasami moj jozef mi przeszkadza (z greka zorby wziete)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|