zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkajaszek.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Temat jak rzeka, nie do przegadania, wszyscy maja racje. Uwazam, ze srednia (optymalna) wspolczesnych nart to 165cm dlugosci a promien 13,3 m (proporcja stala) Na takich to nartach mozna pojechac a nawet czuc sie wzglednie dobrze w kazdych warunkach i na kazdego rodzaju sniegu. Odstepstwa od tej dlugosci ograniczaja ich wszechstronnosc ale za to zwiekszaja przydatnosc do okreslonych technik, stylow jazdy czy daja mozliwosc niektorych narciarskich przyjemnosci. Pomijam tu wszystkie narty wyczynowe i do wyczynowych zblizone /prawdziwie/. Wiekszosc forumowiczow stawia na latwosc i chce czy chcialaby pieknie stylowo jezdzic nie wkladajac w to zadnego wysilku. Ma nadzieje (czesciowo sluszna), ze krotsze narty to jakby latwiejsze w obsludze, a dlugie to trudne. Ogolnie to w zyciu tak bywa, ze krotsze to latwiej obrocic, bo nie wymaga duzo miejsca, latwiej podniesc bo lzejsze itd. Jak to jest w praktyce. Pisze o optymalnej linii jazdy i swobonym puszczeniu nart, bez silnych zakrawedziowan czy podjazdow pod stok. Na nartach 165cm r 13,3 (podobne mam) czuje sie bardzo dobrze na nartostradzie jak i poza. Caly czas duza latwosc jazdy , skrety takie krotsze, predkosc bezpieczna chocby z powodu czestych skretow, smig przyspieszajacy, ze mozna szybciej tylko sie nie umie - spoko, inne skrety z podniesiona pietka albo bez - luz blues. Na krawedzi tez ok w skrecie przyjemne uczucie wgniatania.- bajka. Poza trasa tez ujdzie, czasmi wejdzie pod snieg ale z powodu szerokiego dziobu szybko wychodzi na powierzchnie czasami nie wyjdzie to gleba, predkosci raczej wolne - jazda bezpieczna. Dlugosc nart ~173 cm r 14,5 podobnie jak wyzej ale: juz mniejsza latwosc jazdy (tylko w porownaniu) bo ogolnie to jeszcze ok. Sama mysl nie powoduje skretu trzeba uzyc umiejetnosci, smig i jego rytmika podobna ale wolniej za to nieco wzrasta predkosc. Na krawedzi jeszcze wgniata, trzeba patrzec dalej 6 - 8 m bajka trwa. Poza trasa nieco trudniej, troche szybciej, gleba wiecej boli. Dlugosc 180cm r 16m( na takich tez jezdze atomic gs9). tu nie ma juz porownan to juz jest inna jazda. Jazda przyjemna wymaga duzej koncentracji jadacego. Nie da sie juz podczas jazdy w zielone oczy alook patrzec. Wiec juz trudno jechac ale jest cos za cos - to predkosc. Skrety sa dlugie przy wyzszej predkosci mozna wykonac do 100 mertow dlugosci zeslizgi co moze byc dla niektorych przyjemniejsze od bodycarving. Rytmika smigu ma swoj koniec - czuje sie ze juz gesciej nie mozna. A na krawedzi to jest juz to - pelna adrenalina. Czarne trasy wykluczone, max czerwone w miare rowne. Skrety od boku do boku (ile maja nartostrady szerokosci? ca. 50) wiec po 4 skrecie sie zaczyna. Jak sie zlozysz aerodynamicznie to sobie nie pojezdzisz. Ja wymiekam co nie znaczy, ze za powiedzmy kilka min odsapniecia nie probuje znowu, to sie da polubic. Poza trasa szeroko, szybko prawie w calosci na powierzchni a jak wjedzie pod snieg to rzut przez ramie i biala cisza z bolem wszedzie. Jazda niebezpieczna jednoczesnie bezpieczniejsza jak 100 km h latem na drodze krajowej na Mazurach. Sumujac mozna sie pokusic o zdanie ze przy wystarczajacych umiejetnosciach, odpowiednio zaglujac dlugoscia nart mozna przezywac to narciarskie COS.
moze "zrobi" ktos podobnie w druga strone od 165 do 150 cm. bo ja na takich krotkich jeszcze nie jezdzilem
Witam Zgadzem się z Fredim, że dlugość 165 cm to długośc optymalnado jazdy rekreacyjnej w róznych warunkach dla narty sportowej rekreacyjnej. Nie mówie tylko o sobie ale znam wielu facetów, którzy taką długośc wybierali bez wzgledu na wagę. Czy jest duża róznica między 165 cm a 170 cm nie wiem bo trzeba by porownać takie same narty i wtedy wyszłaby róznica. Dla Mnie ta róznica jest pomijalna (spora waga). Poniżej 165 cm Mnie osobiście jeździ się cieżko, mała podstawa, niestabilność, krótki tył, trudności z wyważeniem ale do specjalistycznych zastsowań (fun) pewnie jest OK. Swego czasu dobrych pare lat temu w dobie produkcji nart do fun maiłem okazje jeździc na takowych pare razy (taki srebrny salomon, ewentualnie jakiś head - modeli nie pamietam ale to był przełom wieków mniej więcej) długości 150,155 jazda była fantastyczna. Po jednym zjeździe w celu wyczucia wyważenia i balansu mozna byo sie juz wykładać jak prawdziwy funowiec. Nartki były elastyczne a jednocześnie śiwetnine trzymaly i prowdzily skręt ale trzeba było spełnic wiele warunków - stok, snieg, pusto itd. Zabawa super ale do całodziennej jazdy mało praktyczne chyba ,że ktoś jest ukierunkowany tylko i wyłącznie na ten typ jazdy. Długa narta to inna jazda ale przeciez też nie trzeba na niej cały czas jechac szybko. Mozna pojechac fajny smig i wcale nie trzeba sie namęczyć. Znacznie więcej czasu spędzam na narcie długiej co nie znaczy, że to jakis sportowy model gigantowy. Freeridówka (ale nie jakieś puchowe monstrum o długości miedzy 177 a 187 cm to Moim zdaniem jadna z najbardziej uniwesalnych i przyjemnych nart.
Pozdrawiam
no to Fredziu spróbuję w drugą stronę...:) Moje pierwsze carvingowe narty to były atomic beta ride 9.20 długość 190 cm-po przesiadce z jakiś prostych blizzardów 180 cm to była bajka.Potem kumpel kupił sobie bodajże w 2001 roku typowo funcarvingowe narty blizzarda 165 cm - dał mi się gaznąć i był to kolejny szokujący przeskok w stronę łatwości i przyjemności jazdy-atomiki poszły w kąt a że potrzebowałem również narty dla żony to kupiłem fischery radarc 155 cm-mojej lubej też się spodobały więc mi je zabrała a ja poszedłem jeszcze dalej i nabyłem atomiki 10.11 o długości 150 cm i promieniu 8,3 m. - do funcarvingu i tym podobnych zabaw na stoku idealne,jednak przy wyższych prędkościach "trochę" latały przody...ale były ok aż do zakończenia sezonu na weekend majowy na Kitzsteinhornie gdzie jedną z atrakcji były testy nart.Warunki które wtedy zastałem na lodowcu były lekko hardcorowe-po kwietniowym ociepleniu przyszedł nagle mróz-wszystko "ścięło" na lód-do tego napadało świeżego puchu + niezły wiatr do kompletu i porobiły się na trasach na przemian płaty lodu i nawianego puchu-moje 10.11 nie dawały sobie rady w takich warunkach ale spróbowałem m.in. fischerów RC4 Worldcup SC z 2003/2004 roku i to było to... - na lodzie idealne-żadnego ześlizgu,w nawiany puch również wchodzuiły bez zarzutu-po prostu płynęły... Po eksperymentach z długościami najlepiej mi się jeździło na 155 cm i tak zostało do dziś. A że mi się pomału "kończą" zacząłem się rozglądać pomału za czymś nowym-okazją popróbowania nowego sprzętu były testy nart w listopadzie 2007 na Molltalu ale żadna z nart, na których się przejechałem mi nie przypasowała (najbliżej mojemu ideałowi było nartom fischer Hot Fire,ale "tego czegoś" jednak im brakowało) i po długich poszukiwaniach nabyłem "prawie nówkę" drugą parę moich fischerków z 2003/2004 roku i teraz mam 2 identyczne pary - jedną starą na gorsze warunki na stoku,drugą na lepsze... Ja głównie jeżdżę na przygotowanych stokach-tam się ta narta sprawuje idealnie-skręca rewelacyjnie dzięki małemu promieniowi 9m,jest twarda-daje "niezłego kopa" po wejściu w zakręt.Wiadomo,ze do jazdy "na krechę" będzie gorsza od gigantowej,choć 101 km/h juz na niej jechałem-ale to był extrem. Próbowałem też jazdy na nartach "uniwersalnych"typu 165 cm r 13m ale to nie było to - w/g mnie jak jest narta do wszystkiego to jest do...niczego-wolę swoją.
Juras i to jest wlasnie to! Odstapiles od uniwersalnosci na korzysc tego co lubisz robic i tym samym parametru 165 r13 a jakie te fischery maja taliowanie? Dla mnie promien skretu jest niesamowicie wazny. Dlatego wlasnie kupilem atomic gs9 bo przy 180cm ma r 16 m i jest juz dluga narta ale zachowuje jeszcze cechy narty slalomowej. To ma byc co 5 cm w dlugosci = 1 m promienia. Prosty rachunek: 180cm - 155cm = 25cm, 25:5 = 5 16m - 5m = 11m. Jezeli Twoje fischery maja r ca.11m to jest co do skretnosci teoretycznie to samo, powiedzmy wygodniej.
taliowanie123-66-102 - dla mnie promień jest równie ważny - moje mają 9 m :)
Hmmmm patrząc na polskie realia to wygląda to mneij więcej tak: 165-już Fredi opisał, 160cm-chyba najczęściej wybierana długość ,być może z racji średniego wzrostu naszej nacji :) świetnie sprawdza się w zakresie wzrostu 165-185cm,każdy mniej wiecej panuje nad tą długością,narty nie przeszkadzają ,częściej pomagają -ukrywamy swoje braki techniczne ,szukamy narty uniwersalnej aby na wąskich polskich trasach ostro poskręcać ale i mieć stabilną nartę rano kiedy przez chwilę sztruksik i możemy trochę szybciej...swoją nadwyżkę kilogramów lokujemy w najwyższych sztywniejszych modelach 155cm -zaczynamy swoją zabawę z carvingiem,podoba sie łatwość wykonywania skrętów "same jadą ",stawiamy pierwsze kroki na krawędziach-jest łatwo i przyjemnie a nogi dają w kosć po kilku zjazdach...to nic ze jak sie rozpedzimy myszkują,często zostajemy przy tej długosci dłuższy czas,czasem zdarza sie nam wziąść coś dłuższego ale wtedy nagle jest trudniej...niby umiemy postawić na krawędz nartę ale przychodzi to z oporem-to znak że trzeba popracować jeszcze nad techniką... 150cm -albo mało wazymy i jesteśmy niską osobą albo jesteśmy zafascynowani fun-carvingiem.tarzamy sie po stoku od lewej do prawej .po kilku zjazdach mamy ciuchy mokre od sniegu,stalowe uda i stawy do wymiany od przeciążen ale jest wesoło..... Poniżej 150cm to juz chyba shorties -jedni mówią ze to juz nie narty ,tylko się slizgają z góry na dół ,inni pracują nad właściwa pozycją ,swoją techniką -dążą do doskonałości...
Poniżej 150cm to juz chyba shorties -jedni mówią ze to juz nie narty ,tylko się slizgają z góry na dół ,inni pracują nad właściwa pozycją ,swoją techniką -dążą do doskonałości...
Witam Zgadza się. Króciutka narta jak ktos am klopoty z wyważeniem może byc bardzo pomocna edukacyjnie. Pozdrawiam
Dlugosc 180cm r 16m( na takich tez jezdze atomic gs9). tu nie ma juz porownan to juz jest inna jazda. Jazda przyjemna wymaga duzej koncentracji jadacego. Nie da sie juz podczas jazdy w zielone oczy alook patrzec. Wiec juz trudno jechac ale jest cos za cos - to predkosc. Skrety sa dlugie przy wyzszej predkosci mozna wykonac do 100 mertow dlugosci zeslizgi co moze byc dla niektorych przyjemniejsze od bodycarving. Rytmika smigu ma swoj koniec - czuje sie ze juz gesciej nie mozna. A na krawedzi to jest juz to - pelna adrenalina. Czarne trasy wykluczone, max czerwone w miare rowne. Skrety od boku do boku (ile maja nartostrady szerokosci? ca. 50) wiec po 4 skrecie sie zaczyna. Jak sie zlozysz aerodynamicznie to sobie nie pojezdzisz. Ja wymiekam co nie znaczy, ze za powiedzmy kilka min odsapniecia nie probuje znowu, to sie da polubic. Poza trasa szeroko, szybko prawie w calosci na powierzchni a jak wjedzie pod snieg to rzut przez ramie i biala cisza z bolem wszedzie. Jazda niebezpieczna jednoczesnie bezpieczniejsza jak 100 km h latem na drodze krajowej na Mazurach. Sumujac mozna sie pokusic o zdanie ze przy wystarczajacych umiejetnosciach, odpowiednio zaglujac dlugoscia nart mozna przezywac to narciarskie COS.
Tutaj się nie zgodzę. Narty o promieniu 16 metrów i takiej długości nie wykluczają czarnych tras, jak i śmigu. Polskich warunków również. Nie raz jeździłem w Szczyrku, Wiśle czy na inny Beskidzkich stokach używając GS 12 175 (mając około 174cm wzrostu i 60kg wagi) cm R= 18,5. Dawało radę, jazda z przyjemnością ale trzeba już się wysilić czasem.
Witam Już to zamieszczałem ale pasuje do tematu idealnie, tym bardziej po poście Rychalpa: [ame="http://pl.youtube.com/watch?v=duglHU5D_m0"]YouTube - ?mig[/ame] Ja jadę na Volklu gigantowym 188 cm, Maciek (w kasku) na Rossignolu 9s 165 cm. specjalnego wysiłku nie widac a zabawa jest. Pozdrawiam
no to Fredziu spróbuję w drugą stronę...:) Moje pierwsze carvingowe narty to były atomic beta ride 9.20 długość 190 cm-po przesiadce z jakiś prostych blizzardów 180 cm to była bajka.Potem kumpel kupił sobie bodajże w 2001 roku typowo funcarvingowe narty blizzarda 165 cm - dał mi się gaznąć i był to kolejny szokujący przeskok w stronę łatwości i przyjemności jazdy-atomiki poszły w kąt a że potrzebowałem również narty dla żony to kupiłem fischery radarc 155 cm-mojej lubej też się spodobały więc mi je zabrała a ja poszedłem jeszcze dalej i nabyłem atomiki 10.11 o długości 150 cm i promieniu 8,3 m. - do funcarvingu i tym podobnych zabaw na stoku idealne,jednak przy wyższych prędkościach "trochę" latały przody...ale były ok aż do zakończenia sezonu na weekend majowy na Kitzsteinhornie gdzie jedną z atrakcji były testy nart.Warunki które wtedy zastałem na lodowcu były lekko hardcorowe-po kwietniowym ociepleniu przyszedł nagle mróz-wszystko "ścięło" na lód-do tego napadało świeżego puchu + niezły wiatr do kompletu i porobiły się na trasach na przemian płaty lodu i nawianego puchu-moje 10.11 nie dawały sobie rady w takich warunkach ale spróbowałem m.in. fischerów RC4 Worldcup SC z 2003/2004 roku i to było to... - na lodzie idealne-żadnego ześlizgu,w nawiany puch również wchodzuiły bez zarzutu-po prostu płynęły... Po eksperymentach z długościami najlepiej mi się jeździło na 155 cm i tak zostało do dziś. A że mi się pomału "kończą" zacząłem się rozglądać pomału za czymś nowym-okazją popróbowania nowego sprzętu były testy nart w listopadzie 2007 na Molltalu ale żadna z nart, na których się przejechałem mi nie przypasowała (najbliżej mojemu ideałowi było nartom fischer Hot Fire,ale "tego czegoś" jednak im brakowało) i po długich poszukiwaniach nabyłem "prawie nówkę" drugą parę moich fischerków z 2003/2004 roku i teraz mam 2 identyczne pary - jedną starą na gorsze warunki na stoku,drugą na lepsze... Ja głównie jeżdżę na przygotowanych stokach-tam się ta narta sprawuje idealnie-skręca rewelacyjnie dzięki małemu promieniowi 9m,jest twarda-daje "niezłego kopa" po wejściu w zakręt.Wiadomo,ze do jazdy "na krechę" będzie gorsza od gigantowej,choć 101 km/h juz na niej jechałem-ale to był extrem. Próbowałem też jazdy na nartach "uniwersalnych"typu 165 cm r 13m ale to nie było to - w/g mnie jak jest narta do wszystkiego to jest do...niczego-wolę swoją.
zeby bylo wszystko jasne; to ze sie bawisz na nartach i znajdujesz przyjemnosc jest NAJWAZNIEJSZE
dla mnie natomiast wazna jest tez dlugosc....... na 165 schodze tylko gdy mam jechac tyczki moje GS (najkrotsze) to 185cm (najdluzsze to 198)
big mountain (AC40) to 184 powder (czekam na nie) 190
i nikt mnie nie przekona ze na krotkich nartach da sie jezdzic wszystko......... oczywiscie dobry narciarz to zrobi ale twierdzenie ze najlepsze na puch sa 165 (bo szerokie) to zdecydowane przegiecie
natomiast przy mojej jezdzie czuje sie niepewnie na czyms krotszym. nawet na 165SL czuje ze narta zawsze chce skrecac i jest wrecz niebezpieczna w jezdzie na wprost.
jest pare powodow dla ktorych ludzie wybieraja narte krotsza niz dluzsza i prosze sie nie obrazac za to co napisze; preferowany fun i body carving, latwosc nauki, pojscie na latwizne, wygoda transportu, moda i odrobina lenistwa.............
poza tym bardzo ciezko wrocic do dluzszej narty gdy sie przyzwyczailo do niewielkiego wysilku jazdy na narcie krotkiej (krotkiej dla mnie wszystko ponizej 170cm)
PS; to jest moje zdanie ktorego nikomu nie narzucam i nie trzeba sie z nim zgodzic.........
Tutaj się nie zgodzę. Narty o promieniu 16 metrów i takiej długości nie wykluczają czarnych tras, jak i śmigu. Polskich warunków również. Nie raz jeździłem w Szczyrku, Wiśle czy na inny Beskidzkich stokach używając GS 12 175 (mając około 174cm wzrostu i 60kg wagi) cm R= 18,5. Dawało radę, jazda z przyjemnością ale trzeba już się wysilić czasem.
Nie wykluczylem czarnych tras ze wzgledu na parametry gs9 tylko na predkosc jaka przy przyjeciu pozycji aerodynamicznej na czarnej trasie osiagniesz i zwiazane z tym niebezpieczenstwa. To sa predkosci tylko dla zawodnikow. W ktorym miejscu wykluczylem smig? napisalem ze przy tych dlugosciach nart osiagasz maxymalna gestosc skretow. ps. cytujesz mnie i zakladasz sobie cos innego czego w tekscie nie ma. w takich sytuacjach cytaty sa niepotrzebne
Witam Już to zamieszczałem ale pasuje do tematu idealnie, tym bardziej po poście Rychalpa: YouTube - ?mig Ja jadę na Volklu gigantowym 188 cm, Maciek (w kasku) na Rossignolu 9s 165 cm. specjalnego wysiłku nie widac a zabawa jest. Pozdrawiam
Mitek, a co by bylo albo jak by to wygladalo gdybyscie sie zamienili nartami chodzi nie o Ciebie tylko o kolege.
Witam
Mitek, a co by bylo albo jak by to wygladalo gdybyscie sie zamienili nartami chodzi nie o Ciebie tylko o kolege.
Nie było problemów. To znaczy po zamianie - niestety nie mam filmów. Maciek jechał praktycznie swoje chociaż pare razy go na wewnetrznej powiozło na poczatku. To dobry narciarz zawodnik akademicki i instruktor więc nie było problemu. Ja natomiast miałem za mało narty, generalnie jechalo Mi sie źle, nie mogłem sie przestawic tak szybko na jazdę promieniem narty a nie odciążeniem i mialem cały czas wrażenie, że zagęszczam. Co ciekawe na stromym - tascianka wsrodku była w maire stroma jkaieś 38-40 stopni, znacznie pewniejczułem sie na długiej - choc manewrowanie trudniejsze niż na krótkiej narcie. Pozdrawiam
fajnie Fredu :) popatrzec w me zielone oczy mozesz przy Mocnej herbacie , a na stoku to raczej nie - znajomi panowie narciarze, podpisuja sie pod Twoja wypowiedzia co do dlugosci "przecietnej " narty i wszechstronnosci jej stosowania, ten temat jest chyba stary jak swiat -zwolennicy GS beda stali na strazy swych dl / nart / a mniej ortodoksyjni beda sklaniac sie w strone krotszych.. no ale to prawdy objawione, ktore wyglosilam. na szczescie o gustach sie nie dyskutuje, ale sie je ma :)
Witam
Nie było problemów. To znaczy po zamianie - niestety nie mam filmów. Maciek jechał praktycznie swoje chociaż pare razy go na wewnetrznej powiozło na poczatku. To dobry narciarz zawodnik akademicki i instruktor więc nie było problemu. Ja natomiast miałem za mało narty, generalnie jechalo Mi sie źle, nie mogłem sie przestawic tak szybko na jazdę promieniem narty a nie odciążeniem i mialem cały czas wrażenie, że zagęszczam. Co ciekawe na stromym - tascianka wsrodku była w maire stroma jkaieś 38-40 stopni, znacznie pewniejczułem sie na długiej - choc manewrowanie trudniejsze niż na krótkiej narcie. Pozdrawiam
Jak zawodnik to spoko. bo myslalem ze mlody (krotkie narty) Tam bylo bardzo stromo, widac po wyjechniu nart, krotsza narta krocej bierze, to sa bledy tz obiektywne wynikaja z puszczenia koncentracji bo ma byc luz.
Witam
Jak zawodnik to spoko. bo myslalem ze mlody (krotkie narty) Tam bylo bardzo stromo, widac po wyjechniu nart, krotsza narta krocej bierze, to sa bledy tz obiektywne wynikaja z puszczenia koncentracji bo ma byc luz.
Dokładnie tak było. Maciek miał troche za mało tyłu a żę tak sobie jechał to widac na filmie efekty a zarę czam Ci, że gośc umiejeździć na nartach. Na płaskim, malo stromym, jeździ z wcale niemała prędkością skretem w pełni cietym tyłem i potrafi to na dodatek skocznie zmienić nz jazdę narmalną. Tym imponuje Mi niesamowicie. A jednocześnie sadzi gleby- wiadomo kto się nie wywróci ten się nie nauczy. On ma świadomość, braków i lubi się uczyć. Jazda z nim sporo Mi dała bo gośc otwarty na wszystko. Świetny partner do jazdy - każdemu życzę. Rossignol juz wyłupany był ( 3lata konkretnej jazdy) więc ciężko mieć do narciarza pretensje;) Pozdrawiam
Witam
Dokładnie tak było. Maciek miał troche za mało tyłu a żę tak sobie jechał to widac na filmie efekty a zarę czam Ci, że gośc umiejeździć na nartach. Na płaskim, malo stromym, jeździ z wcale niemała prędkością skretem w pełni cietym tyłem i potrafi to na dodatek skocznie zmienić nz jazdę narmalną. Tym imponuje Mi niesamowicie. A jednocześnie sadzi gleby- wiadomo kto się nie wywróci ten się nie nauczy. On ma świadomość, braków i lubi się uczyć. Jazda z nim sporo Mi dała bo gośc otwarty na wszystko. Świetny partner do jazdy - każdemu życzę. Rossignol juz wyłupany był ( 3lata konkretnej jazdy) więc ciężko mieć do narciarza pretensje;) Pozdrawiam
Mitek jeszcze raz podziekowania. To jest pierwszy normalny film forumowicza. W porownaniu z innymi to powiem, ze pelnometrazowy. Kilkadziesiat skretow z przodu, z tylu, z boku rozne nachylenie do b. stromego wlacznie. Dla mnie klasa. Co do gleb Macka to mi sie podoba, srednio zaliczam 5 -6 dziennie. Chce jeszcze dodac bo wiem, ze to nie jest koniec watku - osobiscie nie widze roznicy miedzy wami a narty w dlugosci to az 23cm co dla mierniczych tego forum stanowi wiecznosc.
hej Panowie/Panie, fajnie poprowadzony temat - na lóźno, bez drobiazgowości.. :). A ja jak zwykle konkretnie - fotka z załącznika. Stok zmrożony, twardy, szeroko - zaznaczona trasa zjazdu - duużo lepiej czułem się tu na 165 cm, niż na moich 155 - stok dawał więcej swobody, można było sobie pozwolić na większe prędkości, a to niestety przekłada się na pewność jazdy.. - Fischerka WC 155 cm - za mała już była.. ;) Dobrze że w tą sobotę/niedzielę testy :) - to może pojeźdżę i na innych długościach.. - żeby tylko śnieg nie sypał.. . Co do doboru długości - na każdą trasę byście/my zmieniali deskę.. :) - żeby się dopasować do warunków.. - więc uogólniać też nie ma chyba co .. Gdzieś już wcześńiej pisałem - na nasze stoki zawsze mniejsza deska - alpejskie - te 10 cm więcej - śmiało..
Fred zwrócił uwagę na jedną, ważną sprawę - a to chyba trzeba podkreślić - taliowania, promienie skrętu mają największe znaczenie przy jeździe "ciętej" - przy pozostałych technikach nie mają aż takiego znaczenia..
pozdro jahu
Rozumiem, że tam po drodze (tej czarnej kreski) był dosyć spory skok xD:p
Masz tutaj racje, zależnie od terenu w jakim się poruszamy, warunków, pasują nam najlepiej różne długości nart...
Nie zmienia to faktu, ze dla osoby o średnim wzroście (około 183cm) najlepsza będzie nartka 165. Pozwala pojeździć swobodnie w każdych warunkach, pod warunkiem, że zgadzamy się na pewne kompromisy...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|