zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmeggilou.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Poczytałem sobie tego postu kilka razy. Naszła mnie chęć polemiki, ale że temat zamknięty, postanowiłem napisać tutaj. OK, idą święta więc radujmy się a na polemikę przyjdzie czas po świętach. Wszystiego co najlepsze z okazji świąt.
Poczytałem sobie tego postu kilka razy. Naszła mnie chęć polemiki, ale że temat zamknięty, postanowiłem napisać tutaj. OK, idą święta więc radujmy się a na polemikę przyjdzie czas po świętach. Wszystiego co najlepsze z okazji świąt.
Polemika i Swieta to nie pasuje wiec niech Pan nam tej Polemiki oszczedzi. Ja szukalam tych ktorzy odeszli, szukalam i znalazlam:)
Wesolych Swiat
Jak nie pasuje ? pasuje all co ludzkie, wiec i polemika- byle madra, czy przyklepujemy i zamiatamy pod dywan wszystko na czas swiat ? Dobrych Milych Swiat, ludzie przychodza, odchodza, ale wracaja tez i to zadna ujma, bo jesli sa prawdziwymi freakami nart to checi te dobre zawsze powinny przewazyc , a to ze idealow nie ma, To wiadome.
Droga Alook, chyba po świętach dokończymy polemikę :)
Tobie również życzę wszystkiego naj naj naj, spokoju na święta i duuużo uśmiechu. szkoda ze nie zaszczycisz nas przybyciem na ramzową :( Pozdrawiam.
ja tez bardzo zaluje scat.. ale czasowo nie dam rady, polemika nie byla w Twoim kierunku, bardziej nastepnej piszacej ..i znowu sie wychylilam ! :) Pieknych, Dobrych Swiat ! fajnych nart pod choinka i snow o sniegu :) ! alook
ze względu ze po swiętach już wrócę na chwilkę do tematu. Na forum jestem chyba dłużej niż Ty, Jarku. Miałem okazję być uczestnikiem tego forum. Rozumiem że teraz nie pomaga nikt nikomu?? Piszesz że nikt nikogo nie krytykował, ale prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Krytyka nie jest niczym złym. Piszesz o uśmiechniętych radosnych narciarzach w czasie przeszłym, czyli co teraz Ci co zostali to zostali sami zgorzkniali?? Piszesz o pomocy, czyli nikt nie pomaga teraz?? Zobacz relacje telewizyjną ze spotkania ludzi z tego forum zorganizowanego przez tak znienawidzoną HG na Ramzovej. Nie musimy sami się nazywać rodziną, bo inni nas tak nazywają. I rodzina nie wirtualną, rodziną rzeczywistą która się nie wstydzi że zrodziła się w sieci, a żyje w realnym świecie. Boli mnie że uważasz mnie (bo ja zostaję na tym forum) za nieomylnego, nigościnnego, smutnego, nierodzinnego nienarciarza. Uważasz, że już nie pomaga się tu na forum?? To krzywdzące. Poczytaj posty na forum, poczytaj podziękowania po wspólnych wyjazdach i powiedz gdzie tam ktoś napisał że odmówiono mu pomocy. Tak odchodzą członkowie, ale chyba nie rodziny bo z rodziny się nie da odejść. Kto im wyrządził krzywdę. Może podaj przykład?? Czy to że ktoś się nie zgadza z ich zdaniem to krzywda?? Kto ich stąd wyrzucał?? Czy nie zauważyłeś że niektórzy z nieobecnych wnosili petycję o ograniczeniu działu wyjazdy. Czy to nie był atak na ludzi którzy lubią jeździć na nartach oprócz pisania o nich?? Piszesz o punkcikach i o rankingu, a ja Ci napiszę o obłudzie i zakłamaniu niektórych, poczytaj jak Borowinie jedna z nieobecnych wmawiała że nie wystawiła jej nigdy negatywnej oceny a potem się tłumaczyła że może po złości wstawiła jak się wszystko upubliczniło. Chodziło o to że miejsce na reputacje stało się miejscem gdzie ktoś ubliżał i pozostawał anonimowy. Zarzucasz brak odwagi a to chyba też obrażające. Miałem odwagę stanąć naprzeciw 69 tylko niestety jemu nie starczyło odwagi. Pokaż kogo skopałem, poniżyłem na forum czy poza nim. Krzywdzi mnie taka opinia, znów odsyła Cię do czytania forum i wątków. Ci co odeszli stworzyli sobie swoje forum i na nim czują się chyba dobrze. Uważasz że nie ma teraz pomocnych ludzi na forum?? Znów muzę Cie odesłać do czytania forum, poczytaj jak luzie sobie pomagają. Ja lubię i pomagam innym, dlatego taka opinia mnie krzywdzi i krzywdzi wielu obecnych na forum. Takim stwierdzeniem negujesz troszkę sens istnienia tego forum. Jednak pytając się czy mają gdzie wracać, to chyba już plujesz w twarz wszystkim którzy u na forum wciąż istnieją. Po prostu nazywasz wszystkich niczym bo tylko do niczego się nie da wrócić. Jako moderator podważasz zasadność tego forum. Życzenia składałeś też chyba tylko tym co byli tą rodzina zwaną skiforum a nie tym co zwą się nią nadal. A niestety resztę uważasz za zło. Jednak to zło z forum nie wstydzi się przyznać, ze jest z tego forum, że poznało się dzięki temu forum, że razem jeździ z pomocą działu ‘wyjazdy szukam ludzi’ na narty. Stąd moja polemika. Uważam Twój post za krzywdzący. Pozdrawiam.
Sądzę iż tak naprawdę Jarek stał się mimowolnie ofiarą właśnie Tych o których w swym poście wspominał i tak ciepło się o Nich wyrażał. Ile tak naprawdę tych osób odeszło ?, Jabol, KaBeSz, mirekN a reszta co ? odeszła ... nie są cali i zdrowi. No, może Coli czy aniouk, obie młode kobiety które doprawdy czyniły wiele harców na forum i które w prowokacji były zawsze w pierwszym szeregu ... tak, one nie odwiedzają forum ale oficjalnie rzecz ujmując, nie odeszły. Naprawdę Jark stanął po Ich stronie, wierząc że to co mówią i piszą jest szczere i prawdziwe. Postawił na szali Swój honor. Wg Mnie w tej trudnej chwili Go zawiedli. Zostawili bez słowa otuchy, bez wsparcia, to chyba niezbyt dobrze o Nich świadczy. Jeśli nie chcieli robić tego publicznie to czemu zatem swe żale do wielu forumowiczów jednak na publicznym dostępie formułowali ?. Pytanie zapewne bez odpowiedzi.
Jako, że temat polemiki powrócił, to i ja napiszę co nieco o moich odczuciach...
Gdy temat Jarka się pojawił moja pierwsza emocjonalna reakcja na niego była taka: "czyli z tego postu wynika, że Ci co odeszli to zacne i święte towarzycho a Ci co zostali to pieniacze i kmiotki, którym zależy tylko na reputacji i rankingach...". Potem zrobiło mi się po prostu przykro, bo wiele słów padło niesprawiedliwych i szokujących...
Czy jest, czy może być, coś ważniejszego od człowieka? Ci dla których nie ma - odchodzą
...jestem tutaj dalej, nie tylko ja, wielu innych wspaniałych ludzi... czy to oznacza, że człowiek nic dla Nas nie znaczy??? (być może za dosłownie te słowa odczytałam, ale też dosadnie i po przemyśleniu zostały one napisane)
I żeby nie było niedomówień... bardzo żałuję odejścia czy zaprzestania pisania niektórych osób, które były mi bliskie.
Ja nie zakładałam tego forum, nie uczestniczyłam w jego tworzeniu, ale od początku mojego tu zawitania jestem zwykłą, uśmiechniętą narciarką, która pisze o swojej pasji (ale nie tylko, bo zwyczajnie pobleblać też lubię), dzieli się doświadczeniami (jakiekolwiek by one nie były) i jeśli wie, to stara się pomagać. Tyle ode mnie...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|