ďťż
  Pierwsze kroki na "desce". Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Pierwszy Przegląd filmów freeride’owych" 360 stopni Freestylowe narty wodne - Stereo Wake Skis - pierwsze testy Austria w listopadzie - co polecicie? jade pierwszy raz w Alpy... Jakie były Wasze pierwsze wyjazdy z ludźmi ze skiforum. Który ośrodek narciarski zostanie otwarty jako pierwszy? Pierwszy dzien w zyciu na nartach - gdzie blisko Wrocławia? 6 w skali, 65kg,170cm - czyli pierwsze poważne narty Pierwszy film z polską obsadą na Extreme Chanell ? Wasz pierwszy raz, czyli chwila prawdy :-) Gdzie z rodziną do Austrii pierwszy raz.vvv
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Czy jest sens aby 13 letni dzieciak, który nigdy nie próbował nart i snowboardu umówił się na prywatne lekcje z instruktorem?
    Jeśli tak to czego powinienem oczekiwać od instruktora; tzn - ilu godzin lekcji w pierwszym dniu. Wydaje mi się, że po 2 godzinach będzie miał dosyć. A może się mylę. Za dwa dni powinniśmy powtórzyć sesję itd.
    Proszę o radę w tym temacie.
    Pozdrawiam: mars


    Jest sens jak najbardziej!
    Czego oczekiwać? Moim zdaniem wybrać dobrego instruktora i dać mu się pokierować z pełnym ( lub prawie pełnym ) zaufaniem.
    Lista życzeń była ostatnio omawiana w ciekawym wątku : http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=28163
    Czas lekcji i samodzielnych ćwiczeń również nie podlega sztywnym regułom. Jeśli chłopak będzie miał dużo zapału i chęci to poćwiczy jeszcze samodzielnie do syta:D.

    Czy jest sens aby 13 letni dzieciak, który nigdy nie próbował nart i snowboardu umówił się na prywatne lekcje z instruktorem?
    Jeśli tak to czego powinienem oczekiwać od instruktora; tzn - ilu godzin lekcji w pierwszym dniu. Wydaje mi się, że po 2 godzinach będzie miał dosyć. A może się mylę. Za dwa dni powinniśmy powtórzyć sesję itd.
    Proszę o radę w tym temacie.
    Pozdrawiam: mars
    Dwie godz. z instruktorem to zdecydowanie za duzo
    jak na pierwszy raz.
    Snowboard dla nowicjusza to duza trauma (w porównaniu do nart), powodem jest totalny brak równowagi. Aby ją opanować należy ćwiczyc z jedną nogą wpiętą. Jazda jak na hulajnodze (zwracać uwagę na utrzymanie równowagi w trakcie odbicia i po odbiciu), zabawa z deską w celu wyczucia jej cieżaru, akceptowania jej obecnosci, łapanie równowagi w jezdzie na płaskim.
    Kolejna seria to cwiczenia z partnerem z zapietymi nogami.
    Mozna stanąc przy płocie i z jego asekuracją nauczyc sie równowagi w pozycji "palce-pięta".
    Kształcić równowagę z przenoszeniem ciała na nogę
    przednia- tylna. Obracanie deski po powierzchni sniegu podskokiem itd.

    Dopiero po takim przygotowaniu prosze isc do instruktora. Wtedy może wystarczyc 1 godz. , aby samodzielnie zjezdzać.

    Sam nauczyłem się jezdzic na desce posługujac się kijkami narciarskimi. Efekt niemal natychmiastowy
    ,ale gdy tylko zaczniemy inicjowac skręt należy je szybko odrzucic.

    Powodzenia!!
    Zgadza się nauka może być nieco wyczerpująca, przygotowanie fizyczne ma duże znaczenie. Akurat mam okazję doświadczyć tego na własnej skórze, gdyż od 3 dni "walczę" z deską, wcześniej nigdy nie miałem ze snowboardem nic wspólnego, ale postanowiłem się nauczyć. Postępy jak na razie takie sobie, to całkiem inny sport niż narciarstwo :) Pierwszy raz jak byłem na desce to wróciłem mokry jak szczur po godzinie nauki (od wylanego potu) , później już uczyłem się po 2 h i było zdecydowanie lepiej.

    Pozdrawiam


    Niesmialo wtrace, ze to jest forum narciarskie, a nie snowboardowe... ;)

    Niesmialo wtrace, ze to jest forum narciarskie, a nie snowboardowe... ;) Bardzo przepraszam i dziękuję <niko130 i krzychowi> , którzy mi odpowiedzieli.
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie i przechodzę na snowboard forum.

    Bardzo przepraszam Nie przepraszaj, gdyz nie o to chodzi... Po prostu na forum snowboardowym dostaniesz lepsze odpowiedzi... U nas glownie narciarze siedza, choc co poniektorzy na desce tez smigaja/smigali... Ale suma wiedzy "snowboardowej" na pewno na forum snowboardowym bedzie wieksza niz u nas...

    Dwie godz. z instruktorem to zdecydowanie za duzo
    jak na pierwszy raz.
    Co Ty opowiadasz? Jak zdecydowanie za dużo? Nie wiesz nawet, kiedy ci ten czas zleci! Tym bardziej, że dużo z tego zajmie oswojenie się z nartami i trochę teorii co jak i dlaczego. + pewnie zbieranie się po upadkach.
    2h to spokojnie do przerobienia z palcem w nosie, nawet jak mowa o 13-latku.

    Co Ty opowiadasz? Jak zdecydowanie za dużo? Nie wiesz nawet, kiedy ci ten czas zleci! Tym bardziej, że dużo z tego zajmie oswojenie się z nartami i trochę teorii co jak i dlaczego. + pewnie zbieranie się po upadkach.
    2h to spokojnie do przerobienia z palcem w nosie, nawet jak mowa o 13-latku.
    Mówię o efektywności nauczania. Przy snowbordzie następuje bardzo szybkie zmęczenie mięśni, przenosi sie to na utrate równowagi. Jak w takiej sytuacji kogoś uczyć .
    Meczy się nauczyciel/instruktor , męczy sie uczeń.

    Potrzebny jest czas na przemyslenie, opanowanie stresu. Potem juz idzie gładko:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne