ďťż
  Kto wskoczyl na wyzszy poziom w naszej skali... Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne kobieta, poziom 7/8 na 10, 169cm wzrostu, ok.65-70kg - Blizzard RCC IQ Red bedzie ok? pomoc w doborze nart mile widziana :) poziom trudnoscii niski - tylko Fischer :) Volki SuperSport S2+Marker Mation LT10 = 699zł /Poziom 6/ Warto ? Kobieta, wiek 39, wzrost 164, waga 68, poziom jazdy 7 Mezczyzna/184cm/88kg/poziom-6/moze Zenith Z1-?? prosba o rade Narty dla Dziewczyny, poziom 2+ waga 57kg wzrost 164 PROSZE O POMOC!!! :) prosze o porade narty i buty dla mezczyzny 189cm/97-100kg poziom 4-5 Sprawdź Twój poziom umiejętności narciarskich i wpisz go w swój profil Alternatywa dla Elan Speedwave 12 07/08 (poziom umiejetnosci 7) Pomóżcie proszę w doborze nart dla chłopaka ze średnim poziomem umiejętności
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wywoz-sciekow.pev.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Jestem juz na tym forum kilka miesiecy, a jeszcze nie widzialem tematu, ktory by stricte mowil o podnoszeniu naszych umiejetnisci w skali forum, dlatego proponuje aby w tym temacie wpisywac nasze nowe umiejetnosci, czyli o ile podskoczylismy w gore, albo co dokladnie opanowalismy w tym sezonie...

    Ja moge sie pochwalic, ze na ostatnim wyjezdzie zauwazylem poprawe w moim stylu jazdy i przeskoczylem z 5 na 6 w skali forum, oprocz tego zostalem pochwalony przez starszego znajomego, ze mam zaciecie i talent, a do tego nie boje sie trasy(nie chodzi o to ze nie ma strachu kompletnie, ale po prostu staram sie myslec o trudniejszych trasach bezstresowo :) ), dodatkowo szkole jazde na muldach, w przyszlym sezonie zamierzam poszkolic sie na nowych nartkach na tzw. "mogul fields" (tak na marginesie, jakie narty sa dobre na muldy, ale zeby byly takze dosyc uniwersalne, czyli co polecacie???).... :D

    P.S. Milej nauki zycze, a takze bysmy my forumowicze zaczeli wyrozniac sie stylem jazdy na stokach ... :) :D


    Ja sobie dałem z 7 na 8 po tym sezonie ;)
    Ja tez podskoczyłem na 8, ale lubie przygotowane trasy i jazde "na tyczkach" w klubie:D
    Moim osiągnięciem jest chyba tegoroczna zabawa w Instruktora :) Poprostu dostałem parę lekcji i pouczyłem paru ludzi. :) Jestem z siebie naprawdę dumny :p Teraz to było tak oficjalnie ze szkółki :D

    Awans dostałem :) Oczywiście. Chodzi o nowe Nartki :D Co do poziomu. Mam 7 ale może jeżdżę na 8. Sam dokładnie nie wiem i nie chciałbym siebie zawyższać :) PzD


    ja zdałem sobie sprawe po tym sezonie czego można się nauczyć i daje sobie 7-8
    ja się chyba cofnąłem i to bardzo bo dostałem taki ochrzan od mojego guru że hej:confused: rączki do przodu, bioderko do stoku (sadysta jakiś a ziimy nie było):D
    Niestety w tym sezonie nie poprawiłem techniki (było i jest jakieś 7,5) ale jeździłem w tak trudnych warunkach jak nigdy: albo lód, albo firn, albo śnieg z deszczem na głowę i gęsta mgła, albo przetarcia na nartostradach. Dodatkowo zniszczyłem ślizgi w nowych SL9. Sezon nieudany.
    Czekam na nową zimę.
    Guliver
    Ja mam bioderko przy śniegu, ale wolałbym żeby bark tam był ;)
    To zależy od techniki jazdy w takim śmigu alpejskim to chciałbym śmigać jak Bodek Miller albo jak ten Majer:D heh możę się kiedyś nauczę (bez tego barku:D )
    pyratelog, na muldy ciezko kupic teraz jakies narty dobre, kiedys dynastar robikl swietne narty do oldshool-u z rdzeniem powietrznym lekkie jak piórko... mysle ze na muldy w chwili obecnej najlepsze narty to bedzie cos w rodzaju dynastar legend albo bandity od rossiego, cos stricte na freeride.
    musicie sami ocenic postempy filmik z 5.03.07 [ame="http://www.youtube.com/watch?v=QKK3gIWwjlw"]YouTube - PUchar ligi podkarpackiej 5.03.07[/ame] do filmiku na dole z tamtego roku
    W tamtym sezonie dalem sobie 6.
    W odchodzącym sezonie nie miałem nawet możliwości pełnego wykorzystania nowych desek, więc napewno moje zdolności narciarskie pozostają na dotychczasowym poziomie.
    Po ostatniej zimie, drugiej takiej być nie może, więc zamierzam dalej doskonalić technikę jazdy na nartach.

    pyratelog, na muldy ciezko kupic teraz jakies narty dobre, kiedys dynastar robikl swietne narty do oldshool-u z rdzeniem powietrznym lekkie jak piórko... mysle ze na muldy w chwili obecnej najlepsze narty to bedzie cos w rodzaju dynastar legend albo bandity od rossiego, cos stricte na freeride. Mam Bandity B2 i calkiem dobrze sie na muldach spisuja.
    W tym sezonie udało mi się zdobyc dużą pewność co do swoich umiejętności, czego w poprzednim sezonie mi brakowało. Dzięki temu zyskałem więcej luzu w czasie jazdy, swobodniej mi się jeździ no i mam większą frajdę z jazdy.
    W tym sezonie w sumie nie udało mi się nic korzystnego osiągnąć, ponieważ byłem aż/tylko 6 dni na nartach :eek: Jedyne co mi ten wyjazd przyniósł to szkody, w zdrowiu i sprzęcie.
    a ja sobe daję 7+, myśle ze podciągnęłam sie, i takie opinie usłyszałam, ale co tam jeszcze duzo przede mna!!!!!!!;)
    Ja poznałem swoje słabości i jak dużo muszę się nauczyć:( Ale nabrałem pewności siebie i pojeździłem na czarnych stokach w Alpach i pod koniec nie była to walka lecz jazda:D Spróbowałem też jazdy poza trasą. Super sprawa!
    Po raz pierwszy tak wyraźnie mogłam stwierdzić, że nie tylko umiejętności się liczą, ale i sprzęt ma ogromne znaczenie. I czarna wymuldzona trasa z ciężkim śniegiem przestawała być taka nieprzyjemna jak przesiadłam się z nart o promieniu 18 na nieco miększe , które miały promień 12... A bioderka dużo łatwiej chciały sie kłaść na stoku, jak przyodziałam supershapy, które to po prostu wymuszały... a na metronach przyjemniutko sie kręciło bez większego wysiłku... :rolleyes: A jak chciałam poczuć moc i prędkość, najlepsze były moje stare poczciwe Atomiki beta carve 9.18 :) :D

    biorąc to wszystko pod uwagę, ośmielę sobie chyba wpisać 7 zamiast 6 :D ;) :p

    Po raz pierwszy tak wyraźnie mogłam stwierdzić, sprzęt ma ogromne znaczenie. I czarna wymuldzona trasa z ciężkim śniegiem przestawała być taka nieprzyjemna jak przesiadłam się z nart o promieniu 18 na nieco miększe , które miały promień 12... A bioderka dużo łatwiej chciały sie kłaść na stoku, jak przyodziałam supershapy, które to po prostu wymuszały... a na metronach przyjemniutko sie kręciło bez większego wysiłku... :rolleyes: :) :D
    biorąc to wszystko pod uwagę, ośmielę sobie chyba wpisać 7 zamiast 6 :D ;) :p
    No, no borowinko nie wiedziałem, że poziom umiejętności prezentowany przez narciarza jest zależny od sprzętu na jakim jeździ :D , ale może teraz tak jest, że jak kupisz sobie naty to od razu poziom umiejętności rośnie proporcjonalnie do ceny i jakości narty :D . Wniosek nie kupujmy tanich nart (mario), bo na takich nie rośnie poziom umiejętności :D :D :D

    No, no borowinko nie wiedziałem, że poziom umiejętności prezentowany przez narciarza jest zależny od sprzętu na jakim jeździ :D , ale może teraz tak jest, że jak kupisz sobie naty to od razu poziom umiejętności rośnie proporcjonalnie do ceny i jakości narty :D . Wniosek nie kupujmy tanich nart (mario), bo na takich nie rośnie poziom umiejętności :D :D :D to sporo nie wiedziales: oczywiscie ze umiejetnosci pozostana umiejetnosciami, natomiast polaczenie narciarz+nowa narta moze dac calkiem odczuwalne i widoczne efekty. mialem okazje to zaobserwowac wielokrotnie (typowym przykladem moja malzonka) ze po przejsciu na lepsze narty styl jazdy daenj osoby sie zdecydowanie zmienial na lepszy

    to sporo nie wiedziales: oczywiscie ze umiejetnosci pozostana umiejetnosciami, natomiast polaczenie narciarz+nowa narta moze dac calkiem odczuwalne i widoczne efekty. mialem okazje to zaobserwowac wielokrotnie (typowym przykladem moja malzonka) ze po przejsciu na lepsze narty styl jazdy daenj osoby sie zdecydowanie zmienial na lepszy Tez potwierdzam. Przypadek dziewczyny, ktora przeskoczyla w naszej klasyfikacji 2 szczebelki juz opisalem. Podobnie bylo z malzonka, choc tu roznica jakby mniej widoczna. Nie wspomne o sobie, choc tez poczulem znaczna roznice na plus (tak mi sie przynajmniej wydaje :)). Nawet nie tyle chodzi o klase narty, co o jej wlasnosci i dopasowanie do naszych preferencji. Lubie jezdzic krotkim skretem, zawsze to lubilem. Ale trudno to robic na narcie o promieniu 21 m, na ktorej poprzednio jezdzilem. Oczywiscie, dobry narciarz pojedzie niezle na kazdej narcie, zwlaszcza w latwym terenie, ale zrobi to duzo lepiej na narcie optymalnie do siebie dopasowanej.
    Mi się nieudało poziomu podnieść .
    Ale po czterech dniach jazdy to sie nie ma co spodziewać .:confused:
    a ja z 0 na 3,5 w skali bardziej zaawansowanej, bo w tej podstawowej to chyba z 5,5-6

    to sporo nie wiedziales:
    Tez potwierdzam. . Oj panowie czy wy zawsze tak musicie na poważnie ( a może to przychodzi z wiekiem ). Chciałem wpuścić odrobinę uśmiechu na forum bo sezon marny i już prawie skończony a tu zaraz taka reprymenda. Z Borowinką jeździłem na stokach Hochkaru i uważam, że oceniła swoje umiejętności bardzo surowo. Jeździ na prawdę bardzo ładnie i stylowo. To na tyle do panów poważniaków. THE END

    Oj panowie czy wy zawsze tak musicie na poważnie ( a może to przychodzi z wiekiem ). Chciałem wpuścić odrobinę uśmiechu na forum bo sezon marny i już prawie skończony a tu zaraz taka reprymenda. Z Borowinką jeździłem na stokach Hochkaru i uważam, że oceniła swoje umiejętności bardzo surowo. Jeździ na prawdę bardzo ładnie i stylowo. To na tyle do panów powżniaków. THE END wiesz ja traktuje narty jako cholernie powazne zrodlo wszelkiej uciechy:) :)

    Po raz pierwszy tak wyraźnie mogłam stwierdzić, że nie tylko umiejętności się liczą, ale i sprzęt ma ogromne znaczenie. I czarna wymuldzona trasa z ciężkim śniegiem przestawała być taka nieprzyjemna jak przesiadłam się z nart o promieniu 18 na nieco miększe , które miały promień 12... A bioderka dużo łatwiej chciały sie kłaść na stoku, jak przyodziałam supershapy, które to po prostu wymuszały... a na metronach przyjemniutko sie kręciło bez większego wysiłku... :rolleyes: A jak chciałam poczuć moc i prędkość, najlepsze były moje stare poczciwe Atomiki beta carve 9.18 :) :D

    biorąc to wszystko pod uwagę, ośmielę sobie chyba wpisać 7 zamiast 6 :D ;) :p
    Jazda na nartach podobna do jazdy samochodem. Jednym samochodem lekko się jezdzi po miescie, bez zmęczenia, innym lepiej jechac na dluzsze podroze. I sproboj wybrac jeden samochod na wszystko...Myslę, ze jusz wiesz jakie narty Ci najlepiej będą pasowaly...:) Tak trzymac, i myslę, ze po przesiądce na lepsze narty w następnymm sezonie będzie poziom 8.:D
    http://www.youcanski.com/

    Jazda na nartach podobna do jazdy samochodem. Jednym samochodem lekko się jezdzi po miescie, bez zmęczenia, innym lepiej jechac na dluzsze podroze. I sproboj wybrac jeden samochod na wszystko...Myslę, ze jusz wiesz jakie narty Ci najlepiej będą pasowaly...:) Tak trzymac, i myslę, ze po przesiądce na lepsze narty w następnymm sezonie będzie poziom 8.:D
    http://www.youcanski.com/
    sprobuj toyota land cruiser..:)

    Oj panowie czy wy zawsze tak musicie na poważnie ( a może to przychodzi z wiekiem ). Chciałem wpuścić odrobinę uśmiechu na forum bo sezon marny i już prawie skończony a tu zaraz taka reprymenda. Z Borowinką jeździłem na stokach Hochkaru i uważam, że oceniła swoje umiejętności bardzo surowo. Jeździ na prawdę bardzo ładnie i stylowo. To na tyle do panów powżniaków. THE END Pewnie powaga przychodzi z wiekiem, choc mimo zaawansowanego uchodze za osobnika malo powaznego. A opinii zony o mojej powadze, zwlaszcza wypowiedzianej w chwili, nazwijmy to zdenerwowania, nie bede cytowal, bo sie wstydze. :) Nie doczytalem Twoich usmieszkow i potraktowalem temat powaznie. Przepraszam. I w zamiarze nie byla to reprymenda. A temat potraktowalem powaznie, bo naprawde zaszokowal mnie przypadek owej dziewczyny, ktory juz opisalem, czyli wyrazna poprawa jazdy po przejsciu na dobre narty. Gdybym nie widzial nie uwierzylbym.

    Jazda na nartach podobna do jazdy samochodem. Jednym samochodem lekko się jezdzi po miescie, bez zmęczenia, innym lepiej jechac na dluzsze podroze. I sproboj wybrac jeden samochod na wszystko...Myslę, ze jusz wiesz jakie narty Ci najlepiej będą pasowaly...:) Tak trzymac, i myslę, ze po przesiądce na lepsze narty w następnymm sezonie będzie poziom 8.:D
    http://www.youcanski.com/

    jeżeli chodzi o narty, to stwierdziłam, że chciałabym mieć tak ze trzy pary. Bo czasem mam ochotę na walkę i zmęczenie aż do bólu, a czasem wolę sobie troszkę dać luzu. :rolleyes:
    a co do poziomu, to będę robić wszystko, by Twoje słowa były prorocze... ;)

    jeżeli chodzi o narty, to stwierdziłam, że chciałabym mieć tak ze trzy pary. Bo czasem mam ochotę na walkę i zmęczenie aż do bólu, a czasem wolę sobie troszkę dać luzu. :rolleyes:
    a co do poziomu, to będę robić wszystko, by Twoje słowa były prorocze... ;)
    nie chce byc przewrotny ale 3 pary nie starcza...................
    w idealnym zestawie powinno sie miec
    1/ SL
    2/GS
    3/allmountain/cross
    4/universal
    5/powder

    w sumie mozna zgubic punkt 3 ale pozostale 4 sa tak rozniace sie miedzy soba ze powinno sie je miec.........:)

    nie chce byc przewrotny ale 3 pary nie starcza...................
    w idealnym zestawie powinno sie miec
    1/ SL
    2/GS
    3/allmountain/cross
    4/universal
    5/powder

    w sumie mozna zgubic punkt 3 ale pozostale 4 sa tak rozniace sie miedzy soba ze powinno sie je miec.........:)
    hmmm... to chyba już powinnam zacząć szukać sponsora ;) :p
    albo przynajmniej dobrze dobranej pod tym względem ekipy na przyszły sezon :D
    a tak na marginesie, co to jest universal?
    bo jeśli po prostu uniwersalne, to po co one, skoro ma się pozostałe..?

    Pewnie powaga przychodzi z wiekiem, choc mimo zaawansowanego uchodze za osobnika malo powaznego. A opinii zony o mojej powadze, zwlaszcza wypowiedzianej w chwili, nazwijmy to zdenerwowania, nie bede cytowal, bo sie wstydze. :) Nie doczytalem Twoich usmieszkow i potraktowalem temat powaznie. Przepraszam. I w zamiarze nie byla to reprymenda. A temat potraktowalem powaznie, bo naprawde zaszokowal mnie przypadek owej dziewczyny, ktory juz opisalem, czyli wyrazna poprawa jazdy po przejsciu na dobre narty. Gdybym nie widzial nie uwierzylbym. Dzięki ci Andrzeju za te słowa. Pokazałeś w nich klasę za którą cię cenię nie tylko na tym forum.

    hmmm... to chyba już powinnam zacząć szukać sponsora ;) :p hmm.. tez tak mysle:).
    najpewniejszym "sponsorem" jest chyba wlasny maz..:D, tylko trzeba dac mu troche czasu i ladnie wytlumaczyc zeby sam na to wpadl...:D


    Pewnie powaga przychodzi z wiekiem, choc mimo zaawansowanego uchodze za osobnika malo powaznego. . Andrzej: juz przestan z tym zaawansowanym wiekiem:)
    najwazniejsze jak sie patrzy na swiat i zapamietywac przede wszystkim radosc....
    a twoja pogoda ducha jest taaaka mloda.........:)

    hmmm... to chyba już powinnam zacząć szukać sponsora ;) :p
    albo przynajmniej dobrze dobranej pod tym względem ekipy na przyszły sezon :D
    a tak na marginesie, co to jest universal?
    bo jeśli po prostu uniwersalne, to po co one, skoro ma się pozostałe..?
    przepraszam to jest moja nazwa na kombinacje midfat z narta jeszcze zdalna do doskonalego poruszania sie na ubitych stokach : typowym przykladem jest seria unlimited volkl'a

    nie wiem czy musisz od razu sponsora (chociaz nigdy nie zaszkodzi) ale w normalnych krajach powinnas miec okazje do przetestowania takich nart. no moze z nartami typu gotama, sumo czy pontoon bedzie troche problemow....
    takie najlepiej testowac w okolicach blue river , kamploos czy anchorage....:) w ostatecznosci bella coola..........
    [QUOTE=slawa;69063]hmm.. tez tak mysle:).
    najpewniejszym "sponsorem" jest chyba wlasny maz..:D, tylko trzeba dac mu troche czasu i ladnie wytlumaczyc zeby sam na to wpadl...:D
    QUOTE]

    HAHAHAHA już widze mine Przemka przy takim "tłumaczeniu":D :D :D :D :D
    Ja po tym sezonie spokojnie mogę powiedzieć, że przeszedłem z 6 na 7. Czas zmienić wysłużone Rosski :)

    Andrzej: juz przestan z tym zaawansowanym wiekiem:)
    najwazniejsze jak sie patrzy na swiat i zapamietywac przede wszystkim radosc....
    a twoja pogoda ducha jest taaaka mloda.........:)
    Skad Ty wiesz o mojej pogodzie ducha? :) Wyglada z moich pisan? Oczywiscie, troche ironizuje z ta moja staroscia, w glowie czesto pstro. I wlasciwie nie w wieku widze klopoty. One zaczynaja sie wtedy, gdy zaczynasz odczuwac rozne dolegliwosci, m.in. zwiazane z wiekiem. I to najbardziej dokucza i ogranicza. Ale nie trace nadzieji, ze pozbede sie jeszcze niektorych bolaczek. W tym zyciu. :)

    Skad Ty wiesz o mojej pogodzie ducha? :) Wyglada z moich pisan? Oczywiscie, troche ironizuje z ta moja staroscia, w glowie czesto pstro. ....
    Ale nie trace nadzieji, ze pozbede sie jeszcze niektorych bolaczek. W tym zyciu. :)
    trafiles!:) czytam cie od dawna, nie tylko na tym forum....
    a pstro w glowie podoba mi sie: czesto tez mam te objawy :)
    Andrzej: trzymam kciuki za TO zycie......:)

    Skad Ty wiesz o mojej pogodzie ducha? :) Wyglada z moich pisan? Oczywiscie, troche ironizuje z ta moja staroscia, w glowie czesto pstro. I wlasciwie nie w wieku widze klopoty. One zaczynaja sie wtedy, gdy zaczynasz odczuwac rozne dolegliwosci, m.in. zwiazane z wiekiem. I to najbardziej dokucza i ogranicza. Ale nie trace nadzieji, ze pozbede sie jeszcze niektorych bolaczek. W tym zyciu. :) "Już szron na glowie , już nie to zdrowie a w sercu ciągle Maj........";) :D ;)
    Myśle że też wskoczyłam na wyższy poziom może nie w jeżdzeniu a w myśleniu o nartach, pare miesięcy temu nie pomyślałabym i nie miałam nawet przez chwilę chęci do tego żeby nauczyć się jezdzić na nartach a dziś już wiem że od następnego sezonu ostro zaczynam naukę jazdy na nartach.:p :p :p

    Poznałam ludzi z Hochkar grupen i wiem że naprawdę warto zacząć z nimi wspólnie następny sezon narciarski:D :D
    fakt kajakowy już rozpoczęłam;) ;)

    Pozdrawiam EWA:cool:

    Myśle że też wskoczyłam na wyższy poziom może nie w jeżdzeniu a w myśleniu o nartach, pare miesięcy temu nie pomyślałabym i nie miałam nawet przez chwilę chęci do tego żeby nauczyć się jezdzić na nartach a dziś już wiem że od następnego sezonu ostro zaczynam naukę jazdy na nartach.:p :p :p

    Poznałam ludzi z Hochkar grupen i wiem że naprawdę warto zacząć z nimi wspólnie następny sezon narciarski:D :D
    fakt kajakowy już rozpoczęłam;) ;)

    Pozdrawiam EWA:cool:
    Nooo a spływik na Rospudzie się zbliża .:D :D

    Nooo a spływik na Rospudzie się zbliża .:D :D Własnie czekam i ćwiczę kondycję ;) :D :D ,byle nie zostac w tyle, bo domyślam się że będą tam zawodowcy:cool: :eek:
    Ja moge smialo powiedziec, ze z 9 na 9,5 wskoczylem :) na 10 mysle, ze jeszcze stac mnie zeby cos poprawic. Forma mi zaszczytowala, mialem akurat jechac na eliminacje do MPA, ktore bym przeszedl bez problemow, ale kolano sobie tak mocno zalatwilem, ze nie wiem czy w kolejnym sezonie bede juz mogl jezdzic... :o heh, ale dobry temat :)
    odświeżam temacik, bo sezon dobiega końca i ciekawa jestem naszych tegorocznych postępów.

    w moim przypadku tak sobie myślę nieśmiało, że już chyba zahaczam o 8. Co prawda poza trasy mnie raczej nie ciągnie, bo nie i już, ale na trasach właściwie jeżdżę już to co chcę i jak chcę :) w zasadzie w każdych warunkach.
    Chyba 7+ albo nawet 8- ;)
    i strasznie mnie ciągnie, żeby spróbować swoich sił na tyczkach, ale jakoś nie mam pomysłu, gdzie i z kim... no i chyba trochę odwagi brakuję :p

    odświeżam temacik, bo sezon dobiega końca i ciekawa jestem naszych tegorocznych postępów... Ten sezon to ostra nauka techniki ciętej. Postępy chyba są, niestety jeździłem sam, więc do końca nie wiem. Jak już wspominałem w innym wątku oceniałem czystość jazdy na krawędzi "na słuch" :D. Ale odkryłem przyjemność w jeździe średnim i długim skrętem, znacznie szybszej niż do tej pory jeździłem. Przypomniałem sobie także jazdę po muldach. Nawet wychodzi. :p

    Co do 8 to jeszcze nie po tym sezonie. Nawet zakładając, że jadę dobrze techniką ciętą, to są to stoki łagodne i średnie. Na stromych i nierównych dalej klasyka. Jak zjadę całą Goryczkową (z wyjątkiem oczywiście początkowych zakosów, bo tam się nijak nie da), albo cały FIS w Szczyrku techniką ciętą to dam sobie 8. Może po przyszłym sezonie???

    Pozdrawiam.
    Tadek.

    PS. Zapomniałem dodać - jeszcze do tej 8 to trzeba będzie zaliczyć Karb.:)
    Ale to już klasycznie :D.


    Co do 8 to jeszcze nie po tym sezonie. Nawet zakładając, że jadę dobrze techniką ciętą, to są to stoki łagodne i średnie. Na stromych i nierównych dalej klasyka. Jak zjadę całą Goryczkową (z wyjątkiem oczywiście początkowych zakosów, bo tam się nijak nie da), albo cały FIS w Szczyrku techniką ciętą to dam sobie 8. Może po przyszłym sezonie???
    Tadeuszu, a czemu ciętą?
    w opisie poziomu 8 jest, że nic nie tracisz ze swojego stylu bez względu na jej trudność. Nigdzie nie jest napisane, jaki to ma być styl...
    Cóż mogę napisać o mijającym sezonie? Że z siódemki bliżej mi do szóstki?:D
    Ale nie o tym chciałem. Mam wrażenie, że pierwsze stopnie naszej skali są bardzo "blisko" siebie. To podstawy możliwe do przejścia w ciągu jednego - dwóch sezonów. Schody zaczynają się od szóstki, siódemki a potem to już pozostaje tylko freeride - nie wszystkich interesujące. Czy nie macie wrażenia, że skalę powinno się nieco "odświeżyć"? Tym bardziej, że na forum jest wielu specjalistów, instruktorów, fachowców... Ja osobiście po tym sezonie oraz po lekturze różnych tematów "technicznych" na forum mam prawdziwe wątpliwości -gdzie siebie umieścić.
    Co o tym myslicie?
    informacyjnie
    keram, skale umiejętności są dwie / swego czasu ta pierwotna została już zmodyfikowana, co wcale nie oznacza, że mamy się nie rozwijać :)
    http://www.skiforum.pl/showpost.php?p=12991&postcount=1
    http://www.skiforum.pl/showpost.php?...6&postcount=99

    Tadeuszu, a czemu ciętą?
    w opisie poziomu 8 jest, że nic nie tracisz ze swojego stylu bez względu na jej trudność. Nigdzie nie jest napisane, jaki to ma być styl...
    Strasznie trudno na to odpowiedzieć.
    Przez ostatnie lata, jeżdżąc klasycznie nie robiłem postępów. Pewnie trochę przeszkadzały mi narty (bardzo twarde r 20). Przez parę dni tego sezonu, ucząc się jazdy na krawędzi (inne narty), zrobiłem postęp nie tylko w karwingu, ale także w ogólnych umiejętnościach narciarskich. Do tego momentu właściwie byłem przekonany, że 8 nigdy nie osiągnę. Teraz mam nadzieję, że jednak to mi się uda. A drogą do tego, jest właśnie nauka jazdy techniką ciętą. :)

    Pozdrawiam.
    Tadek.
    Co ja się będę chwalić...a zresztą powiem...

    Postęp był w tym sezonie, bo w 29 grudnia 2007 dałam sobie 0 a teraz daje 4...:D

    Strasznie trudno na to odpowiedzieć.
    Przez ostatnie lata, jeżdżąc klasycznie nie robiłem postępów. Pewnie trochę przeszkadzały mi narty (bardzo twarde r 20). Przez parę dni tego sezonu, ucząc się jazdy na krawędzi (inne narty), zrobiłem postęp nie tylko w karwingu, ale także w ogólnych umiejętnościach narciarskich. Do tego momentu właściwie byłem przekonany, że 8 nigdy nie osiągnę. Teraz mam nadzieję, że jednak to mi się uda. A drogą do tego, jest właśnie nauka jazdy techniką ciętą. :)

    Pozdrawiam.
    Tadek.
    dzięki.
    tak szczerze mówiąc, to było takie troszkę podstępne pytanie... bo sama miałam bardzo podobne odczucia w zeszłym sezonie, jak zaczęłam próby na krótszych nartach.
    A w tym sezonie poczułam ogromną różnicę, jeżeli chodzi o możliwości dalszego rozwoju. Na poprzednich nartach miałam wrażenie, że już nic więcej nie jestem w stanie się nauczyć i że osiągnęłam szczyt swoich możliwości. A zmiana 17 na 11 metrów otworzyła przede mną nowe horyzonty i pozwoliła poczuć smak nowego wyzwania - jazdy na krawędziach.

    dzięki.
    tak szczerze mówiąc, to było takie troszkę podstępne pytanie... bo sama miałam bardzo podobne odczucia w zeszłym sezonie, jak zaczęłam próby na krótszych nartach.
    A w tym sezonie poczułam ogromną różnicę, jeżeli chodzi o możliwości dalszego rozwoju. Na poprzednich nartach miałam wrażenie, że już nic więcej nie jestem w stanie się nauczyć i że osiągnęłam szczyt swoich możliwości. A zmiana 17 na 11 metrów otworzyła przede mną nowe horyzonty i pozwoliła poczuć smak nowego wyzwania - jazdy na krawędziach.
    Ja testowałem slalomki Heada (11,4) i Legendy (15). O wiele lepiej czułem się na Dynastarach. Pozwalały na swobodę i pewność przy nierównym, miekkim śniegu ze zgarniętymi "kupami" nawet przy zaskakująco dużej prędkości. Na slalomkach w takich warunkach czułem sie bardzo niepewnie. Inna rzecz, że Headom nie dałem szans. Nie trafiliśmy na to co one (i ja) lubią najbardziej - czyli stromo, twardo i chociaż w miarę równo. A na muldach bardzo dobrze się sprawowały. :D

    Pozdrawiam.
    Tadek.
    ja testowałam sl12 atomica i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, jak dużo można z nimi zrobić i jak dobrze się spisują przy każdych warunkach śniegowych.
    Przedtem myślałam, że narty o tak krótkim promieniu i tak taliowane będą niestabilne przy dużych prędkościach, będą sprawiały trudności przy klasycznym śmigu, tymczasem nic podobnego- nie było sytuacji na stoku, w której by mnie zawiodły, raz tylko poprowadziły mnie wbrew mojej woli prawie do lasu, ale wina leżała po mojej stronie :D -dla mnie strzał w 10 :)
    Włączę się do tej dyskusji i powiem jakie są moje, subiektywne odczucia w ww temacie : narta slalomowa jest fajną nartką do szybkiej, agresywnej i po trosze ... "lekkostrawnej" jazdy, gdzie nie trzeba specjalnie myśleć, bo narta "sama" Cię prowadzi (ja to mam nawet takie wrażenie, że reaguje ona jedynie na sam impuls płynący z ... głowy! Serio) Ale tak poważnie, to - jak dla mnie - dla stoków trudniejszych bardziej zmuldzonych, albo w ogóle nie przygotowanych lepiej spisuje się narta gigantowa (jak śmigałem na takich - to były akurat jakieś stare Head'y pożyczone od kumpla ) to miałem wrażenie że płynę spokojnie "po wzburzonym przestworze oceanu " - jak by powiedział poeta ;-))

    Zdravim :-)

    ja testowałam sl12 atomica ...
    ... -dla mnie strzał w 10 :)
    Najważniejsze, że trafiliśmy na narty, które pomagają, a nie przeszkadzają. :D
    Reszta należy do nas. Czyli trzeba się uczyć, a nie zwozić! To wbrew pozorom daje także większą radość z nart! Oglądałem kiedyś film z Tobą w roli głównej :) i nie mam wątpliwości - myślisz podobnie.
    Pozdrawiam Cię ciepło i mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w GÓRACH NA NARTACH.
    Tadek.


    Co ja się będę chwalić...a zresztą powiem...

    Postęp był w tym sezonie, bo w 29 grudnia 2007 dałam sobie 0 a teraz daje 4...:D
    Ale Ci zazdroszczę!!! Gdybym zrobił choć połowę Twojego postępu mógłbym wpisać sobie 9 !!! :D

    Teraz niestety już tak szybko nie pójdzie :cool:, ale nie masz co sie martwić, bo mimo to największe radości z postępów i jazdy dopiero przed Tobą. :p

    Pozdrawiam.
    Tadek

    Ale Ci zazdroszczę!!! Gdybym zrobił choć połowę Twojego postępu mógłbym wpisać sobie 9 !!! :D

    Teraz niestety już tak szybko nie pójdzie :cool:, ale nie masz co sie martwić, bo mimo to największe radości z postępów i jazdy dopiero przed Tobą. :p

    Pozdrawiam.
    Tadek
    Wiem Wiem...Teraz to się dopiero zacznie...Już się nie mogę doczekac, a tu śniegi topnieją...:(
    Jak dojde w przyszłym sezonie do 5 to będzie dobrze. Poczekamy zobaczymy.
    Myślę, że po tym sezonie zaliczyłem niezły awans z 3 na 7, gorzej z moją połowicą, "już nigdy nie założę nart w swoim życiu" i co mam zrobić z tym problemem ?
    A ja z 4 weszłam na 6!! hahaha :D:D :)
    Poszedłem na minimalizm.
    Na wszelki wypadek wpisałem sobie umiejętność na poziomie 1.
    Wcale niełatwo, znaleźć właściwy odpowiednik :eek: dla siebie:rolleyes:.
    A ja sie też wczoraj pochwaliłam, ze z 0 wskoczylam na 4...A teraz?
    Minus 1?? :eek:

    buuuuuuuuu.....
    Ja natomiast nie zmieniam poziomu swojej skali umiejętności, ale mam wrażenie, że podskoczyłam nie co, może oczko nie, ale tak ciut ;) Przede wszystkim działam według takiego schematu, aby co roku stawiać sobie wyżej poprzeczkę. Na nartach zaczęłam jeździć jako 20+ ;) więc nie było lekko. Nie zrażałam się, masa wywrotek i kupa śmiechu. Myślałam wtedy, że zielona trasa (Czyrna Szczyrk) jest szczytem moich marzeń i umiejetności. W tym roku moją ulubioną trasą została Golgota, właściwie przez przypadek (na Julianach nie było miejsc na parkingu i musiałam zaparkować pod Golgotą - inaczej pewnie bym tam nawet o tym nie pomyślała), nie miałam wyjścia i poszło. Do tej pory omijałam ją szerokim łukiem, patrzyłam w górę z ulicy i mówiłam, nie, nie, nie !!!! Pomijając pierwszy zjazd, który był średnio udany :eek:, potem było tylko lepiej i lepiej. Czułam że było jak należy :) Dodam, że nie zaliczyłam tam żadnej gleby.
    a ja se pierdyknę ze 4 - ale takie dobre.. !!, w przyszłym sezonie będzie lepiej - przytyję - i będę duuuużo szybszy !! :) - fizyki się nie oszuka...

    pozdrawiam grubasów - zawsze są szybsi !!
    jahu
    Informacyjnie
    Dyskusja dotycząca modyfikacja skali umiejętności została, z powodów czysto porządkowych, przeniesiona do nowo założonego tematu http://www.skiforum.pl/showthread.ph...059#post142059
    Przepraszam zainteresowanych za niedogodności.
    ja jeszcze nie wiem ile... poczytam te nowości i się zdecyduję ;)


    ... w przyszłym sezonie będzie lepiej - przytyję - i będę duuuużo szybszy !! :) - fizyki się nie oszuka...

    pozdrawiam grubasów - zawsze są szybsi !!
    jahu
    oj... tu bym polemizowała - jak wiatr powieje silniejszy - to i ja śmigam jak ta lala :D
    z 3 na 6.:D

    z 3 na 6.:D ...zmieniam na 7.:D
    Ja narazie chyba z 7 na 6 :mad:Za dużo siedzę w necie za mało na stoku :D:D
    Ja w zasadzie z 4 na 5,5 , bo z tymi czarnymi trasami, to jeszcze hardkor, ale pizzy (pługa) zero.
    po ostatnich dokonaniach na lodzie, to sie chyba przemienie z 8 na 7... bo przestalem byc tej 8 pewny.

    a co do grubasow - guzik prawda. w ubieglym sezonie na pewnych zawodach bylem drugi - pokonany przez chudzielca (z 15 kg mniej wazył) o 9 setnych i piekne Atomic'i przeszly mi kolo nosa. :(:(

    serce to mnie do dzisiaj boli (auuuuu!!!!!)

    ;):D

    pzdr
    k

    po ostatnich dokonaniach na lodzie, to sie chyba przemienie z 8 na 7... bo przestalem byc tej 8 pewny.

    a co do grubasow - guzik prawda. w ubieglym sezonie na pewnych zawodach bylem drugi - pokonany przez chudzielca (z 15 kg mniej wazył) o 9 setnych i piekne Atomic'i przeszly mi kolo nosa. :(:(

    serce to mnie do dzisiaj boli (auuuuu!!!!!)

    ;):D

    pzdr
    k
    sie ma Kurm,
    koleś ważył 15 kg mniej od Ciebie i nie poszedłeś do niego po te Atomicki po zawodach??!, dziwne.. :)

    pozdro
    jahu

    sie ma Kurm,
    koleś ważył 15 kg mniej od Ciebie i nie poszedłeś do niego po te Atomicki po zawodach??!, dziwne.. :)

    pozdro
    jahu
    jahu,
    gdzie Ty w zieleńcu taki stok fajny wyczesałeś? (mówię o fotach ze stopki :) )
    Czy on rzeczywiście taki długi, szeroki i w miarę płaski??
    Zdradź no, bo za dwa tyg do Zieleńca śmigamy jak pogoda dopisze.

    sie ma Kurm,
    koleś ważył 15 kg mniej od Ciebie i nie poszedłeś do niego po te Atomicki po zawodach??!, dziwne.. :)
    pozdro
    jahu
    :D
    poszedłem, niestety jako, ze ważył te -15 to szybciej biegał (jak sie okazało, nawet z nartami na plechach) :(
    grubemu zawsze wiatr w oczy. :(:(:(

    ;):D:D:D

    jahu,
    gdzie Ty w zieleńcu taki stok fajny wyczesałeś? (mówię o fotach ze stopki :) )
    Czy on rzeczywiście taki długi, szeroki i w miarę płaski??
    Zdradź no, bo za dwa tyg do Zieleńca śmigamy jak pogoda dopisze.
    za dwa tyg w Zieleńcu to juz tylko po trawie bedzie mozna jezdzić... ewetualnie na lyżwach po lodzie.
    aaa - jak byście mimo wszystko sie wybierali, to raczej nowego sprzetu nie zabierajcie. szkoda. :(:(
    (no chyba, ze się cud stanie lub juz stał)

    za dwa tyg w Zieleńcu to juz tylko po trawie bedzie mozna jezdzić... ewetualnie na lyżwach po lodzie.
    aaa - jak byście mimo wszystko sie wybierali, to raczej nowego sprzętu nie zabierajcie. szkoda. :(:(
    (no chyba, ze się cud stanie lub juz stał)
    Ale że co? Nie wierzysz w nowe opady śniegu i radosne ratrakowanie stoków przed przyjazdem narciarzy ? :)
    W ten weekend było rzeczywiście średnio - nie wszystkie stoki zlustrowałam, ale te co widziałam, to goła ziemia gdzieniegdzie, a i lód miał swoje 5 minut. Myślisz, że nie popada?

    TO gdzie ja mam jechać ?! :( Nie chce mi się do Jańskich i Peca znowu, wolałabym bliżej i taniej... :confused::confused::(

    jahu,
    gdzie Ty w zieleńcu taki stok fajny wyczesałeś? (mówię o fotach ze stopki :) )
    Czy on rzeczywiście taki długi, szeroki i w miarę płaski??
    Zdradź no, bo za dwa tyg do Zieleńca śmigamy jak pogoda dopisze.
    to fotki z tej części stoku przy nowym krześle.
    I w Zeleńcu można fajnie pojeździć - warunek, musi być twardo i zimno - rzeczywiście jest dość płasko - więc prędkości niewielkie jak tylko jest trochę kopnego śniegu, świeżego opady, czy plusowych temperatur..
    Co do warunków - też jestem pełen obaw, bo zaplanowany mam jakiś wyjazd w marcu.. :), więc różnie może być..

    pozdro
    jahu
    biorąc pod uwage obecne trendy w pogodzie, to w jakieś szalone opady nie bardzo wierzę.
    co do Zielenca - kurcze, może troche jestem nieobiektywny, bo z dzieckiem jezdzilem, wiec sila rzeczy raczej srodkiem stoku i dlugimi skretami.
    jak mi sie udalo na chwilę urwac, to przy wyciagu, na waskim kawalku dalo sie posmigac, ale tak bardziej na srodku to trawa i kamienie, ze jeszcze mnie uszy i serce bolą.
    inna sprawa, ze byłem tylko na dwóch stoczkach powyżej drogi. moze pod lasem na "dwojce" albo ponizej drogi jest lepiej.
    pzdr
    k

    biorąc pod uwage obecne trendy w pogodzie, to w jakieś szalone opady nie bardzo wierzę.
    co do Zielenca - kurcze, może troche jestem nieobiektywny, bo z dzieckiem jezdzilem, wiec sila rzeczy raczej srodkiem stoku i dlugimi skretami.
    jak mi sie udalo na chwilę urwac, to przy wyciagu, na waskim kawalku dalo sie posmigac, ale tak bardziej na srodku to trawa i kamienie, ze jeszcze mnie uszy i serce bolą.
    inna sprawa, ze byłem tylko na dwóch stoczkach powyżej drogi. moze pod lasem na "dwojce" albo ponizej drogi jest lepiej.
    pzdr
    k
    na N2 straszna kaszana - łyso i kamieniście. Poniżej drogi za to całkiem ładnie.

    na N2 straszna kaszana - łyso i kamieniście. Poniżej drogi za to całkiem ładnie. wpradzie to jeszcze tydzien, ale jak nic sie nie zawali, to sie wybieram z dzieckiem w najblizsza niedziele, na ostatnie przetarcie przed obozem narciarskim i mam zamiar sprawdzic te nowe stoczki ponizej drogi na koncu zielenca. z góry wyglada to to całkiem sympatycznie. zwłaszcza dla 5 i 6 latków.
    jak sie uda to napisze jak bylo.

    pzdr
    k.

    wpradzie to jeszcze tydzien, ale jak nic sie nie zawali, to sie wybieram z dzieckiem w najblizsza niedziele, na ostatnie przetarcie przed obozem narciarskim i mam zamiar sprawdzic te nowe stoczki ponizej drogi na koncu zielenca. z góry wyglada to to całkiem sympatycznie. zwłaszcza dla 5 i 6 latków.
    jak sie uda to napisze jak bylo.

    pzdr
    k.
    Kurm28, to ja Ci Powiem tylko, że te 4 stoczki to naprawdę super sprawa, (są poniżej N2 - byłam, widziałam, skorzystałam :) )
    Mogę szczerze polecić, bo praktycznie lodu ni ma, obsługa na tych talerzykach jest znakomita - jak trzeba, to i przytrzymają parę pierwszych metrów kogoś, kto nie może złapać równowagi.
    Zero kolejek do wyciągu nawet w weekend, bez muld, bez tłoków, i masz 4 do wyboru! Od najwolniejszego (poprzeczny pierwszy z lewej) po oświetlony (2 od lewej) i dwa pozostałe naprawdę fajne dla każdego. Całodniowy karnet na talerzyki strefy A to koszt 40 zł :)

    Tylko uprzedzam, że ten pierwszy z prawej talerzyk, to jak dziki koń - rwie aż w powietrzu lecisz :) )

    A ja będę czekać na Twoje pogodowo-śniegowe raportowanie z tego wyjazdu :)

    Kurm28, to ja Ci Powiem tylko, że te 4 stoczki to naprawdę super sprawa, (są poniżej N2 - byłam, widziałam, skorzystałam :) )
    Mogę szczerze polecić, bo praktycznie lodu ni ma, obsługa na tych talerzykach jest znakomita - jak trzeba, to i przytrzymają parę pierwszych metrów kogoś, kto nie może złapać równowagi.
    Zero kolejek do wyciągu nawet w weekend, bez muld, bez tłoków, i masz 4 do wyboru! Od najwolniejszego (poprzeczny pierwszy z lewej) po oświetlony (2 od lewej) i dwa pozostałe naprawdę fajne dla każdego. Całodniowy karnet na talerzyki strefy A to koszt 40 zł :)
    Tylko uprzedzam, że ten pierwszy z prawej talerzyk, to jak dziki koń - rwie aż w powietrzu lecisz :) )
    A ja będę czekać na Twoje pogodowo-śniegowe raportowanie z tego wyjazdu :)
    Oooo - to pieknie. Idealnie sie nada do realizacji celu ;-)
    Jak pojade (bo narazie cos grypa szaleje i młode zaczyna kaszleć :( ), to obiecuje w niedziele wieczorem raport.
    pzdr
    k.
    Wczoraj wyjechałem z Legnicy o 6:50 i pojechałem do Karpacza na narty (pierwszy raz w życiu). Dojechałem o 9:30 , a na dolnej stacji Kopy byłem o 10:30. Wypożyczyłem sprzęt (trafiły się fajne nartki Atomic Izor 9:7 + jakieś buty Salomona - musiałem wymienić z 48 na 47 rozmiar i 47 był idealny bo 48 jak noga się rozgrzała był trochę za duży). Przed wyciągiem był kawałek płaskiego miejsca ze śniegiem i tam po raz pierwszy stanąłem na nartach. Było fajnie ale dziwnie. Instruktora miałem od 13-16 więc poszedłem do baru coś wszamać. bzym bzym bzym .... 12:30 zadzwoniłem do instruktora gdzie dokładnie się spotkamy i ustaliliśmy , że przy bramkach na wyciąg na Liczykrupę. Jak instruktor się zjawił przywitaliśmy się itp. itd. i kazał mi iść do słupa numer 7 (na wypłaszczenia). Instruktor do mnie podjechał i zaczęła się nauka. Na początek instruktor uczył mnie pługa. Instruktor był zdziwiony bo za pierwszym razem robiłem już wszystko idealnie (dobra pozycja , technika itp.). Instruktor myślał , że będziemy siedzieć raczej na dole ale powiedział , że przy moim tępie "łapania" jedziemy od razu do góry. Pojechaliśmy i zacząłem uczyć się skrętów (znowu od razu złapałem o co chodzi) , czasami jechałem aż za szybko przez co ze strachu popełniałem drobne błędy. Jak jechałem koło instruktora to jechałem bez błędnie (czasami jak bym jeździł kilka lat - instruktor powiedział. Później do skrętów zacząłem włączać technikę dociskania krawędzi dolnej narty podczas skrętu. Nauczyłem się wstawania i wywracania. Czasami na wypłaszczeniu dociskałem i śmigałem w "ala jajku" bo przy pozycji "jaja" zaczęły mi narty latać i musiałem troszkę się podnieść. Mam problem z hamowaniem za pomocą skrętów bo przy większych prędkościach trochę się ślizgałem bo lód był i macham kijkami jak skrzydłami czasami (nie świadomie) ale tak to świetnie. I na koniec instruktor podsumował i powtarzał też to podczas jazdy , że jestem jednym z najlepszych uczniów jakich miał w życiu. Mój poziom z 0/1 awansuje na 3.

    Pozdrawiam!:D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne