zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcoubeatki.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam, I jak temacie, mam problem z kontrolą prędkości przy jeździe na krawędziach nart, na mocno ubitym, zlodzonym stoku- rozpędzam się nadmiernie/przynajmniej jak dla mnie/. Żeby ograniczać prędkość muszę bardziej podkręcać i wydłużać skręt, to powoduje jednak, ze jadę szerzej po stoku. Zastanawiam się, czy żeby jeździć wolniej może trzeba odpuszać trochę piętki nart, no ale wtedy nie jest to już czysty skręt. Może to też kwestia sprzętu? Jeżdżę na fischer rx8, 160cm. dzięki z góry za rady.
Kontrola prędkości przy jeździe na krawędzi jest mocno ograniczona. Właściwie jedyny sposób zwolnienia to robienie dłuższych (w sensie czasu trwania, nie promienia) skrętów. Ale na szczęście nie samym skrętem ciętym człowiek żyje. Poćwicz techniki ześlizgowe. Tam gdzie można będzie za...suwać pojedziesz sobie na krawędzi, tam gdzie będziesz chciał bardziej zwolnić- technikami ześlizgowymi. Pozdr Marcin
Jednak widzę na stoku ludzi, którzy jednak jadą wolniej. Mniej dociskają krawędzie nart? Może krawędź nart jest postawiona mniej pionowo? Nie wiem.
Tego bez zobaczenia ciebie w akcji (chociażby na filmie) nie sposób ocenić. Chyba że ktoś chciałby sprawdzić czy aby nie ma talentów wróżbiarskich :) Pozdr Marcin
po prostu staraj się jechać i bardziej podkręcać skręty... lub rób je częściej pod mniejszym kontem na chylenia (prawie poziomo ...)
po prostu staraj się jechać i bardziej podkręcać skręty... lub rób je częściej pod mniejszym kontem na chylenia (prawie poziomo ...)
Pod mniejszym kątem nachylenia? Czyli mniej stawiać nartę na krawędź prz skręcie? Dobrze zrozumiałem?
Jednak widzę na stoku ludzi, którzy jednak jadą wolniej. Mniej dociskają krawędzie nart? Może krawędź nart jest postawiona mniej pionowo? Nie wiem.
Kiedy zacząłem jezdzić czysto na krawędziach zwiększyła się moja prędkosc.
Czysto, tzn zmiana kierunku odbywa się w tempie "krawędz-krawędż".
Płaski ślad to tylko długosc narty. Też spotykam narciarzy, którzy jadą poprawnie technicznie, a jednak wolno. Bierze się to z zakładanego pasywnego charakteru jazdy. W skrętach trzeba wykazać agresję ( tak jakbyś wyrywał się do następnego skrętu). Zależy to od pozycji w jakiej atakujesz kolejny skręt, jesli myslisz aby jak najszybciej wejsc w skręt i realizujesz mocny ruch "wyprzedzenia" pojedziesz szybko.
Innymi słowy Twoje narty jadą innym torem niż Twój tułów (scislej srodek ciezkosci)
Zmniejszyć prędkosc mozna dwojako. Serią skretów krótkich (skretny ruch stóp lub kontrolawany slizg przez całą fazę skrętu), lub jeden dłuższy (tak jak zatrzymują się zawodnicy za linią mety) z dosc dużym obslizgiem.
Awaryjnie, stosuję krystianię "STOP"
Kiedy zacząłem jezdzić czysto na krawędziach zwiększyła się moja prędkosc.
Czysto, tzn zmiana kierunku odbywa się w tempie "krawędz-krawędż".
Płaski ślad to tylko długosc narty. Też spotykam narciarzy, którzy jadą poprawnie technicznie, a jednak wolno. Bierze się to z zakładanego pasywnego charakteru jazdy. W skrętach trzeba wykazać agresję ( tak jakbyś wyrywał się do następnego skrętu). Zależy to od pozycji w jakiej atakujesz kolejny skręt, jesli myslisz aby jak najszybciej wejsc w skręt i realizujesz mocny ruch "wyprzedzenia" pojedziesz szybko.
Innymi słowy Twoje narty jadą innym torem niż Twój tułów (scislej srodek ciezkosci)
Zmniejszyć prędkosc mozna dwojako. Serią skretów krótkich (skretny ruch stóp lub kontrolawany slizg przez całą fazę skrętu), lub jeden dłuższy (tak jak zatrzymują się zawodnicy za linią mety) z dosc dużym obslizgiem.
Awaryjnie, stosuję krystianię "STOP"
Dzięki za cenne uwagi. Właśnie chyba sobie uświadamiam, że zbyt głęboko, zbyt agresywnie wchodzę w skręt i stąd zbyt duża prędkość. Rzecz w tym, że chyba nie umiem jeździc bardziej pasywnie-chodzi mi o stronę techniczną, mentalnie chcę juz bardziej szanować swoje kości.
Witam, I jak temacie, mam problem z kontrolą prędkości przy jeździe na krawędziach nart, na mocno ubitym, zlodzonym stoku- rozpędzam się nadmiernie/przynajmniej jak dla mnie/. Żeby ograniczać prędkość muszę bardziej podkręcać i wydłużać skręt, to powoduje jednak, ze jadę szerzej po stoku. Zastanawiam się, czy żeby jeździć wolniej może trzeba odpuszać trochę piętki nart, no ale wtedy nie jest to już czysty skręt. Może to też kwestia sprzętu? Jeżdżę na fischer rx8, 160cm. dzięki z góry za rady.
Jeśli jedziesz za szybko niż byś chciał to widać, że nie kontrolujesz prędkości, a to często wynika z "siedzenia na tyłach". Wydłużanie skrętu przy nadmiernej prędkości też może świadczyć o braku panowania nad sytuacją. To tylko przypuszczenia wynikające z własnych doświadczeń, gdyż nie wiadomo jak faktycznie jeździsz. Wydaje mi się, że właśnie krótszym skrętem i mocniejszym dociśnięciem łatwiej bezpiecznie zapanować nad prędkością, niż podkręcając pod stok długi skręt.
Ja w takich sytuacjach pochylam się maksymalnie do przodu i zewnętrzną rękę lekko dociągam do wewnętrznej- wtedy bardziej podkręcam skręt nie powodując równocześnie jego wydłużenia. Jeżeli stok jest zbyt wąski lub jest za dużo ludzi przydaje się też umiejętność "przeskakiwania" z krawędzi na krawędź- znacznie zmniejsza się dzięki temu czas jazdy w linii spadku stoku, dlatego nie nabiera się dużej prędkości. Można jeszcze w początkowej fazie skrętu lekko wpuścić narty w ześlizg, ale wtedy to już nie będzie czysta jazda na krawędziach.
Szczerze mówiąc mam podobny problem. Z tym, że ja mniej martwię się o kości a bardziej boję się rozwijać takich nadmiernych szybkości. Wygląda to tak, że jadę na krawędziach i jeśli już czuję, że jadę za szybko to zmieniam technikę i skrętami ślizgowymi zmniejszam prędkość. Niby ok. Jednak inni jadą cały czas na krawędziach. Zastanawiałam się czy czasem nie mam zbyt słabych nóg? No chyba, że "wymiękam" przy większych prędkościach. Pocieszam się jednak, że to dość odpowiedzialnie ;-)
Ja w takich sytuacjach pochylam się maksymalnie do przodu i zewnętrzną rękę lekko dociągam do wewnętrznej- wtedy bardziej podkręcam skręt nie powodując równocześnie jego wydłużenia.Jeżeli stok jest zbyt wąski lub jest za dużo ludzi przydaje się też umiejętność "przeskakiwania" z krawędzi na krawędź- znacznie zmniejsza się dzięki temu czas jazdy w linii spadku stoku, dlatego nie nabiera się dużej prędkości. Można jeszcze w początkowej fazie skrętu lekko wpuścić narty w ześlizg, ale wtedy to już nie będzie czysta jazda na krawędziach.
Bardzo fajna i metodyczna uwaga, dodam, że to pochylenie do przodu przenosi ciężar ciała na przednią częsc krawędzi co powoduje zaciesnienie skrętu.Ruch ręki dodaje rotację niezbędną do zaciesnienia skrętu. Efcia musisz fajnie pocinać.:):)
Jesli umiejetnie przeniesiemy ciezar w okolice piet (wypuszczajac narty w przód), otrzymamy przyspieszenie ( mozna w ten sposób wykonywać efektowne skoki). Wypuszczenie musi być dynamiczne (potrzebna technika WN) Jest to trudna sztuka przyspieszenia w skręcie. UWAGA Srodek ciężkosci musi być poza nartami, z boku.
No,no prawie jak dobra rada dla zawodnika (tylko naskok powinien być na linie spadku - celem zwiększenia prędkosci):)
Cytat Mareja Całkowicie popieram. Dlatego zawsze namawiam do jazdy atakującej, daje cudowne panowanie nad nartami. Kiedy czujesz zmęczenie, daruj sobie jazdę . Psujesz technike , utrwalasz złe nawyki. Cofasz się w postępie,potem trzeba tylko poprawiać. (Technikę "robimy" w 3-10 zjezdzie, potem jazda relaksowa)
POzdrawiam!
Pod mniejszym kątem nachylenia? Czyli mniej stawiać nartę na krawędź prz skręcie? Dobrze zrozumiałem?
nie nie wiem sam jak to do końca napisać ale chodzi mi oto że jak jedziesz na krechę ... to masz pochylenie pionowe / jak jedziesz w poprzek stoku to całkowicie poziome ... ( nie umie możne tego dokońca powiedzieć ale może załapiesz oco kaman..., nie chodzi mi tutaj o jazdę na krawędziach i jej pochyleniu;P) Czyli po prostu z założenia gęściej skręty "bardziej poziomo":)
No,no prawie jak dobra rada dla zawodnika (tylko naskok powinien być na linie spadku - celem zwiększenia prędkosci)
Ale tutaj chodziło o zmniejszenie prędkosci :P Swoją drogą bardzo to przydatne na polskich gigantach, gdzie na gigantkach trzeba dosłownie walczyć.
Efcia musisz fajnie pocinać.
Dzięki, staram się. Ty pewnie też nieźle śmigasz ;)
Szczerze mówiąc mam podobny problem. Z tym, że ja mniej martwię się o kości a bardziej boję się rozwijać takich nadmiernych szybkości. Wygląda to tak, że jadę na krawędziach i jeśli już czuję, że jadę za szybko to zmieniam technikę i skrętami ślizgowymi zmniejszam prędkość. Niby ok. Jednak inni jadą cały czas na krawędziach. Zastanawiałam się czy czasem nie mam zbyt słabych nóg? No chyba, że "wymiękam" przy większych prędkościach. Pocieszam się jednak, że to dość odpowiedzialnie ;-)
Każdy wymięka przy większych prędkościach - tylko dla jednych "większa prędkość" to będzie 50 km/h, a dla innych 150 km/h. Pamiętam jak w latach 70 (już ubiegłego wieku) kumpel wrócił z Kitzbichel i stwierdził, że wymiękał na trasie zjazdowej i tam gdzie nie było ludzi "otwierał się" aby trochę wyhamować. Tak więc różne są sposoby na to aby jechać troszkę wolniej.
Kolego wloda1 metodą którą możesz zwolnić prędkość jazdy na krawędzi to "zakręcanie pod stok" chyba to najprostsze co możesz zrobić, ktoś wyżej napisał, że możesz siedzieć na tyłach i wtedy tracisz kontrolę, z własnego doświadczenia wiem (niestety też często odchylam się) że to może powodować, że się po prostu boisz prędkości, staraj się cały czas być w balasie-w poprawnej pozycji a będziesz w stanie pojechać o ~20% szybciej bez strachu, a do tego będziesz kontrolował to jak jedziesz :)
Jednak widzę na stoku ludzi, którzy jednak jadą wolniej. Mniej dociskają krawędzie nart? Może krawędź nart jest postawiona mniej pionowo? Nie wiem.
Bo narty są szybsze i wolniejsze. Na takim kapciu zwykłym szybko nie pojedziesz.
Szczerze mówiąc mam podobny problem. Z tym, że ja mniej martwię się o kości a bardziej boję się rozwijać takich nadmiernych szybkości. Wygląda to tak, że jadę na krawędziach i jeśli już czuję, że jadę za szybko to zmieniam technikę i skrętami ślizgowymi zmniejszam prędkość. Niby ok. Jednak inni jadą cały czas na krawędziach. Zastanawiałam się czy czasem nie mam zbyt słabych nóg? No chyba, że "wymiękam" przy większych prędkościach. Pocieszam się jednak, że to dość odpowiedzialnie ;-)
Bardzo odpowiedzialne :) Żeby wytracić prędkość trzeba podjechać trochę pod stok lub poscic narty w zeslizg. Innej opcji nie ma. Narty możesz mieć takie które bardziej lub mniej się rozpędzają, ale mniejsza o to. Myślę, że powinnaś poćwiczyć nad zacieśnianiem skrętu a nie jego wydłużaniem. Mocniejsze zakrawędziowanie, czyli mocniejsze włożenie kolan i bioder. Może Ci inni zwyczajnie wyrabiają się z tym żeby podjechać troszkę pod stok i wytracić prędkość. Zazcznij ćwiczyć na łagodniejszych stokach i przechodź na coraz stromsze.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|