zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plopowiastki.keep.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam W tym roku z małżonką zamierzamy rozpocząć naszą przygodę z nartami. Jest to do mnie całkowita nowość - nigdy dotąd nie miałem nart na nogach. W związku z tym Drodzy Forumowicze mam kilka pytań:
1. Gdzie najlepiej rozpocząć naukę?? Jestem z Poznania, zależy mi aby było tanio i przede wszystkim bez tłoku. Chyba najlepsza byłaby jakaś mała i mniej znana miejscowość. Tym bardziej, że planuję wyjazd 18 stycznia (ferie zimowe) 2. Na ile godzin wziąć instruktora bo wiem, że bez jego pomocy się nie obędzie 3. Jaki strój jest niezbędny?? Zakupiliśmy już spodnie i kurtki. Czy coś jeszcze potrzeba?? 4. Ile godzin nauki jest potrzebne aby zacząć jeździć, wiadomo nie zawodowo ale aby potrafić bezpiecznie zjechać ze średnio trudnego stoku. 5. Może macie jakieś porady z własnego doświadczenia??
Pozdrawiam Karol
1. Gdzie najlepiej rozpocząć naukę?? Jestem z Poznania, zależy mi aby było tanio i przede wszystkim bez tłoku. Chyba najlepsza byłaby jakaś mała i mniej znana miejscowość. Tym bardziej, że planuję wyjazd 18 stycznia (ferie zimowe) 2. Na ile godzin wziąć instruktora bo wiem, że bez jego pomocy się nie obędzie 3. Jaki strój jest niezbędny?? Zakupiliśmy już spodnie i kurtki. Czy coś jeszcze potrzeba?? 4. Ile godzin nauki jest potrzebne aby zacząć jeździć, wiadomo nie zawodowo ale aby potrafić bezpiecznie zjechać ze średnio trudnego stoku. 5. Może macie jakieś porady z własnego doświadczenia??
Malta !! Poćwiczysz, otrzaskasz się z warunkami, a do domu blisko. Tam znajdziesz częściową odpowiedź na wszystkie pytania. Na ferie pojedziesz już jako-tako obyty i łatwiej opanujesz jazdę na dłuższych i trudniejszych stokach.
Nie znam miejscowości nieobleganej podczas ferii. Dobrze wybrać takie z dużą infrastrukturą, które łatwiej radzą sobie z najazdem turystów. Tłok jest nieunikniony, ale łatwiej rozładowywany. Rozważ Czechy i Słowację.
Witam W tym roku z małżonką zamierzamy rozpocząć naszą przygodę z nartami. Jest to do mnie całkowita nowość - nigdy dotąd nie miałem nart na nogach. W związku z tym Drodzy Forumowicze mam kilka pytań:
1. Gdzie najlepiej rozpocząć naukę?? Jestem z Poznania, zależy mi aby było tanio i przede wszystkim bez tłoku. Chyba najlepsza byłaby jakaś mała i mniej znana miejscowość. Tym bardziej, że planuję wyjazd 18 stycznia (ferie zimowe) 2. Na ile godzin wziąć instruktora bo wiem, że bez jego pomocy się nie obędzie 3. Jaki strój jest niezbędny?? Zakupiliśmy już spodnie i kurtki. Czy coś jeszcze potrzeba?? 4. Ile godzin nauki jest potrzebne aby zacząć jeździć, wiadomo nie zawodowo ale aby potrafić bezpiecznie zjechać ze średnio trudnego stoku. 5. Może macie jakieś porady z własnego doświadczenia??
Pozdrawiam Karol
1. w sumie to naprawde obojetne. Ale rzeczywiscie warto darowac sobie kurorty: zakopane, szklarska czy fajna,ale megaobleganą białkę tatrzanska. Polecam np. bukowine tatrzanska, ale to z Poznania kawałek. wierchomla czy wisła tez bedzie OK. Uderzaj w region, ktory nie msa w tym czasie ferii - tzn. np. jesli w woj.Sląskim nie ma akurat ferii to jedź np. do Wisły, jeśli w małopolskim nie ma akurat ferii to polecam cos na podhalu. 2. nikt nie odpowie na to pytanie... zobaczysz...moim zdaniem mozna np. pierwszego dnia wziac 2 godziny /z jakas przerwa powiedzmy 1h pomiedzy/, a nastepnie codziennie zapisywac sie na godzine /optymalnie w godzinach porannych kiedy nie jest sie zmeczonym/ i potem juz samemu cwiczyc to,co insrtuktor pokazywal :) . Podpytywac instruktora-to co powinienem dzisiaj cwiczyc? jakie konkretnie cwiczenia samodzielnie? itp. 3. skarpety narciarskie + rekawice narciarskie /na poczatek polecam z decathlonu-ok.20 zl za pare skarepet i juz :), rekawice tam tez dosyc tanie/. Krem z filtrem i pomadka do ust. sprzet narciarski najlepiej na tym etapie wypozyczyc. Potrzebne tez cos cieplego na glowe (chyba,ze w wypozyczalni mozna wypozyczyc kask?). 4.To rowniez zalezy, nie da sie tego w 100% przewidziec. Mysle,ze przecietnie /zakladajac,ze sie jezdzi powiedzmy 5-6h dziennie/ po tygodniu /instruktor np.tak jak pisalam/ wszystkie trasy niebieskie i nawet latwiejsze czerwone powinny byc w Waszym zasiegu. 5. rada- pocwiczyc przed sezonem. A na stoku zjawiac sie jak najwczesniej - najmniej ludzi i zwykle najlepszy snieg. No i nie bac sie upadków i siniakow-standard, każdy przez to przechodził. POWODZENIA!!!
Podzielam zdanie yukisana, Malta jest bardzo dobra, na pierwsze kroki również, oczywiście jak będzie na niej śnieg, a będzie, bo idą mrozy. Są tam instruktorzy, wypożyczalnia, blisko domu. A jeśli góry, to fajnie jest na Ramzowej w Czechach. Kilka fajnych tras, również dla początkujących, starszych i młodszych, fantastyczni instruktorzy. Jeżdżę tam od wielu lat i jeszcze mi się nie znudziło. Gdybyś chciał konkretny namiar na kwaterę to napisz na priv.
W Polsce, wbrew pozorom, wcale nie jest tanio. Jeśli planujecie dłuższy wyjazd, można pomyśleć o Austrii lub Włoszech - na miejscu na pewno znajdziesz instruktora.
Na tak długo, na ile Cię będzie stać. A przynajmniej do czasu, gdy poczujesz się na nartach pewnie.
Porządne rękawice oczywiście :) Skarpety narciarskie, może bielizna termoaktywna (może się przydać w razie niepogody). No i kask - na początku może się przydać.
Przewidzieć się tego nie da - jeśli macie oboje dobrą koordynację ruchową, powinniście dość szybko opanować podstawy. Poza tym dla chcącego, nic trudnego ;)
Witam ..... 5. Może macie jakieś porady z własnego doświadczenia??
Pozdrawiam Karol
Jeśli nie zaczęliście przygotowania fizycznego to już bardzo ostatni gwizdek. O ćwiczeniach znajdziecie na tym forum. Na początek bardzo istotne, oprócz oczywistych nóg, są mięśnie grzbietu i brzucha oraz rozciąganie. Uważać by nie przesadzić z ustawieniami wiązań - bardzo poważne kontuzje więzadeł krzyżowych zdarzają się u początkujących przy minimalnych prędkościach (wręcz na postoju). Brak prędkości i sił włożonych we wiązania powodują, że nawet niskie ustawienia okazują się zbyt mocne. Szybsza jazda i zdecydowana zwałka, zakończona wypięciem nart, jest bezpieczniejsza niż powolne skręcenie w miejscu, np. w kolejce do wyciągu. Narciarz dobry technicznie poradzi sobie "prosto z za biurka" (oczywiście nie polecam), ale początkujący bezwzględnie musi być przygotowany fizycznie. Niestety z reguły jest odwrotnie. Bardzo dobrze, że przed pierwszą jazdą tu zajrzeliście. Często początek narciarstwa jest zupełnie przypadkowy i nieprzygotowany. A potem : " kurcze jakoś tak mnie boli kolano po tych nartach, chyba sobie podaruję - to nie dla mnie"
Powodzenia
Cześć! Ze stoków dla początkujących polecam Partecznik w Wiśle (niewielkie nachylenie, choć nie ośla łączka). Orczyk (też początki na tym urządzeniu są fajne;) ), dość szeroko. Ośla z orczykiem jest na Cienkowie w Wiśle (obok skoczni), a obok średnie trasy. Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto zbyt dużo czasu spędzać na płaskim, bo największy postęp następuje jak trzeba się zmierzyć z górką. oczywiście bez przesady. sami poczujecie gdzie wam fajnie. Po części wam zazdroszczę tych początków, bo dla mnie to było bardzo ekscytujące!!! (teraz też jest fajnie ;) ) D.
A ja powiem z innej beczki, olej nasze, czeskie czy słowackie góry i wal w alpy, z tzkim na przykład snowtrexem, u nich za niewielkie pieniądze wykupisz nocleg, karnet, kurs narciarski (taniej niż w polsce) i narty wypożyczysz, jak na początek polecam rauris (byłem w zeszłym roku i warunki na prawdę super, stoki szerokie, nie za strome... ja za wyjazd (spanie i karnet) płaciłem 1460 zł za osobę ale last minut było za 980zł
[QUOTE=yukisan;251921]Malta !! Poćwiczysz, otrzaskasz się z warunkami, a do domu blisko. Tam znajdziesz częściową odpowiedź na wszystkie pytania. Na ferie pojedziesz już jako-tako obyty i łatwiej opanujesz jazdę na dłuższych i trudniejszych stokach. I jak się postarasz będziesz miał szanse poznać osobiście TurboDymoMena
Witam W tym roku z małżonką zamierzamy rozpocząć naszą przygodę z nartami. Jest to do mnie całkowita nowość - nigdy dotąd nie miałem nart na nogach. W związku z tym Drodzy Forumowicze mam kilka pytań:
5. Może macie jakieś porady z własnego doświadczenia??
Karol, ja mam jedna porade z wlasnego doswiadczenia... po 1sze, 2gie, 3cie itp itd. Nie poddawac sie, troche "walki" samego ze soba nie zaszkodzi. Nie przejmowac sie "niepowodzeniami", upadkami, zmeczeniem etc.:)
Witam. Cieszę się karolwal że napisałeś, ja też chcę w tym roku rozpocząć(spróbować) przygodę z nartami. Choć nie jestem już taki młody 48 lat to chcę spróbować. Dość regularnie czytam to forum i prubuję dużo rad zapamiętać. Od twóch tygodni czwiczę kondycję i rozciąganie mięsni. Myślę że po sezonie będziemy mogli opowiedzieć swoje wrażenia. Pozdrawiam fryniu.
Witam. Cieszę się karolwal że napisałeś, ja też chcę w tym roku rozpocząć(spróbować) przygodę z nartami. Choć nie jestem już taki młody 48 lat to chcę spróbować. Dość regularnie czytam to forum i prubuję dużo rad zapamiętać. Od twóch tygodni czwiczę kondycję i rozciąganie mięsni. Myślę że po sezonie będziemy mogli opowiedzieć swoje wrażenia. Pozdrawiam fryniu.
Koleżanki ojciec rozpoczął w zeszłym sezonie naukę jazdy na nartach, w wieku 54 lat, w Szklarskiej Porębie. Oczywiście z instruktorem. Postępy robił takie jak inni, o wiele młodsi kursanci. Po 2 tygodniach już całkowicie samodzielnie wyjechał na narty do Austrii i śmigał po alpejskich stokach. Wiek to tylko cyferki, nic więcej i niewiele ma wspólnego z możliwościami, ważne są ogólna sprawność fizyczna i motywacja:)
Całkowita racja!!! Kiedy ja zaczynałam, to razem ze mną na stoku był ok. 65 letni pan, który uczył swoją żonę jazdy na nartach. Macie pojęcie! Pani wyglądała na tylko troszkę młodszą. Pełny szacunek. Teraz z PTTKu jeżdżę czasem na narty z osobami, które mogły by być moimi dziadkami i smigają cudnie. Tego się nie zapomina. Narty to wspaniały sport!!! D.
Witam.
Jeżeli dopiero zaczynasz, przed wyjazdem choć trochę zadbaj o formę, wiesz trochę przysiadów i brzuszków na pewno pomoże. Poza tym spróbuj zapoaznać się z techniką jazdy jeszcze w domu, np: z filmików instruktażowych. Sprawdź to:
http://hungry4sport.com/Tutorials/show/s/8
http://hungry4sport.com/Tutorials/show/s/10
Po pierwsze bieliznę termoaktywna ubiera się zawsze a nie tylko w razie niepogody:)
Druga sprawa, to to, że wcale na pierwszy raz w Alpy bym sie nie pchał. Daleka droga i nie wykorzystasz możliwości terenów i infrakstruktury podczas pierwszego wyjazdu, właściwie to nic poza ćwiczeniami z instruktorem nie będzie specjalnie w tym okresie ważne.;) Jeżeli już chciałbyś wyjechać poza swój rejon, masz niedaleko do Czech, wybierzesz jakiś mały tańszy ośrodek a instruktora dogadasz przez internet.
Kask kup nie na początek tylko na stałe. Przydać sie może zawsze, nawet jak będziesz miał już umiejętności na 8.
Instruktora weź sobie na cały pobyt, minus jeden dzień. Tego nigdy za wiele. W ostatni dzień ciesz się nabytymi umiejętnościami na luzie.
powodzenia
Witam Nie wiem czy w dobrym momencie się wstrzelam ze swoim pytaniem, jeszcze nie orientuję się dobrze w forum. Jeśli są gdzieś informacje na moje pytanie to bardzo proszę o namiary. Bielizna termoaktywna "działa" jeśli wszystkie pozostałe warstwy ubioru mają też możliwości dalszego przekazywania nadmiaru wilgoci itd. Czy jest więc sens kupować bieliznę termoaktywną dla dziecka (kilkulatka) które na stoku spędza ok 3-4 godzinki dziennie lecz kombinezon nie posiada (a przynajmniej nie jest to nigdzie zaznaczone) właściwości oddychających. Jest to porządny kombinezon i ze wskazaniem na uprawianie sportów zimowych jednak żadnych informacji nie ma o parametrach.
Witam Nie wiem czy w dobrym momencie się wstrzelam ze swoim pytaniem, jeszcze nie orientuję się dobrze w forum. Jeśli są gdzieś informacje na moje pytanie to bardzo proszę o namiary. Bielizna termoaktywna "działa" jeśli wszystkie pozostałe warstwy ubioru mają też możliwości dalszego przekazywania nadmiaru wilgoci itd. Czy jest więc sens kupować bieliznę termoaktywną dla dziecka (kilkulatka) które na stoku spędza ok 3-4 godzinki dziennie lecz kombinezon nie posiada (a przynajmniej nie jest to nigdzie zaznaczone) właściwości oddychających. Jest to porządny kombinezon i ze wskazaniem na uprawianie sportów zimowych jednak żadnych informacji nie ma o parametrach.
Myslę, ze warto, bo odprowadzi wilgoc od samego ciala ibędzie mialo większy komfort a nie zeby się spocilo.:)
Myslę, ze warto, bo odprowadzi wilgoc od samego ciala ibędzie mialo większy komfort a nie zeby się spocilo.:)
Na pewno warto, pamiętaj tylko, aby to była bielizna na zimę a nie na lato. Prócz tego ma być obcisła aby z każdego miejsca na ciele dobrze odprowadzała wilgoć.
Na pewno warto, pamiętaj tylko, aby to była bielizna na zimę a nie na lato. Prócz tego ma być obcisła aby z każdego miejsca na ciele dobrze odprowadzała wilgoć.
W tej na lato nie da się zimą chodzić i jeździć? :D:D:D
Dzięki wielkie!
W tej na lato nie da się zimą chodzić i jeździć? :D:D:D
Rozumiem, że to tak ironicznie :)
Oczywiście, że się da, w dżinsach też da się zjeżdżać. Bielizna na lato jest bardzo przewiewna a niektóre modele np. scott, dają uczucie chłodu i zalecane są na wysokie temperatury.
Jeżeli chodzi o stój to lepiej kup coś ciepłego i specjalnie na narty bo naprawdę ciężko jest bez takiego stroju. Ja za pierwszym razem myślałem, że zamarznę. Jak masz swoje narty to polecam także kupić jakiś pokrowiec na narty. Bez niego szybko porysują ci się narty. Ja zakupiłem w Presto tani model Basic 4F08. Tani bo tani, ale przez to mi się nie rysują.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|