zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgim12gda.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam, postanowiłem napisać te kilka słów z uwagi na dość sporą liczbę osób na forum borykających się z problemem, który i ja niedawno miałem. A mianowicie mówię tu o dylemacie związanym z zakupem nart typu shortski. Powiem tak, wahałem się do chwili kiedy nie wypożyczyłem na stoku jakichś Fischerów DL120. W pamięci miałem walkę z nartami z poprzedniego tygodnia na stoku, obolałe kolana więc ruszałem z ogromną niepewnością, a tym czasem... Narty jadą same! Skręcają kiedy tylko o tym pomyślę! Zero wysiłku, poprostu skręt to skręt, żadnego bólu kolan, żadnej walki ze sprzętem, sama frajda. I tak jak dotychczas po kilku zjazdach miałem dosyć sportów zimowych, tym razem jeździłem około 4 godzin praktycznie non stop, z góry na dół, hamowanie przy orczyku i spowrotem na górę. Ani razu tego dziwnego uczucia jak by się miało wyłamać któreś kolana. Pomyslałem więc, że w końcu znalazłem swoje narty! Wcześniej czytałem dużo o dostępnych modelach tego typu nart i mój wybór padł na Salomon Crossmax 120. I wybór po następnym tygodniu, kiedy to już je zakupiłem i wypróbowałem na stoku okazał się jak najbardziej trafny! To jest to, czego mi brakowało od zawsze w nartach! Frajda z jazdy, brak walki ze sprzętem, sama przyjemność. A ile łatwiej się manewruje przy wyciągu, ileż to łatwiej się je nosi, poprostu same zalety. Słówko o mnie: - jestem bardzo ostrożnym narciarzem, - nigdy raczej nie będę uprawiał jakiejś "akrobatyki" na tych nartkach, poprostu chciałem mieć coś, na czym mógłbym dobrze się bawić i w końcu to znalazłem. - moja waga 100kg, umiejętności? hmm, powiedzmy, że 4. Mam nadzieję, że te kilka słów pomoże niezdecydowanym, a przeciwników przekona ;-) Pozdrawiam Adam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|