zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pltherasmus.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycja na nartach. Poniżej pare rad jak na sucho taka pozycje pocwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak sa za miekkie lub za niskie będzie troszke trudniej - warto o tym pamietac. Zkładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na poczatek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłozony na całej stopie, nogi lekko ugiete - tak jak wymusza but, golenie moga byc delikatnie oparte o języki ale pamietaj delikatnie. Podstawa to równowmierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyc dwie proste równoległe. Ręce przed soba, lekko ugiete, trzymane swobodnie, mniej więćej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróc uwage aby kolana przy ugieciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolowac postawę. Jeżeli wszytsko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywac ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład cieżaru sie zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj sie na tyle kontrolowac ruchy aby buty nie odrywały sie od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższac pozycję. Pamietaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległośc linii goleni i tułowia). Pamietaj o kijkach i sposobiej ich trzymania - równolegle, talerzyki pare cm z tyłami wiązań. Pamietaj o rekach - zawsze z przodu zawsze ugiete. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuz tułowia to juz jestes odchylony - to najczęstszy błąd Ręce sa bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panowac.
To tak na poczatek. Pozdrawiam
Bardzo fajna lekcja.
Dodam, że każdy powinien ćwiczyć postawę narciaża przez cały dzień na stoku. Ugięcie w nogach i oparcie na językach butów trzeba pilnować nawet stojąc w kolejce do wyciągu czy popijając grzańca podziwiając widoki;-)
Jeżeli kogoś bolą łydki po jeździe na nartach tzn że się odchyla...
P.S. Nie każde buty są wygodne, ale jak mawiał mój ojciec: na nartach jeździ się po to żeby mieć tą przyjemność sciągnąć buty;-)
Bardzo fajna lekcja.
Dodam, że każdy powinien ćwiczyć postawę narciaża przez cały dzień na stoku. Ugięcie w nogach i oparcie na językach butów trzeba pilnować nawet stojąc w kolejce do wyciągu czy popijając grzańca podziwiając widoki;-)
Jeżeli kogoś bolą łydki po jeździe na nartach tzn że się odchyla...
P.S. Nie każde buty są wygodne, ale jak mawiał mój ojciec: na nartach jeździ się po to żeby mieć tą przyjemność sciągnąć buty;-)
na poczatku pewnie tak... z czasem niczego nie trzeba pilnować, bo tak po prostu jest najwygodniej... jak zdejmuję buty narciarskie z nóg, to w cywilnych butach :D nogi lecą mi do przodu :D...
na poczatku pewnie tak... z czasem niczego nie trzeba pilnować, bo tak po prostu jest najwygodniej... jak zdejmuję buty narciarskie z nóg, to w cywilnych butach :D nogi lecą mi do przodu :D...
Ostatnio miałem przyjemność pojeździć trochę na biegówkach i gdy dopadłem w końcu jakiejś większej górki odruchowo próbowałem przesunąć ciężar ciała na przód ,niestety zapomniałem ,że z tyłu nie ma wiązań :eek:
Ostatnio miałem przyjemność pojeździć trochę na biegówkach i gdy dopadłem w końcu jakiejś większej górki odruchowo próbowałem przesunąć ciężar ciała na przód ,niestety zapomniałem ,że z tyłu nie ma wiązań :eek:
Ale mogłes jechać telemarkiem! :confused:
Dzięki za rady, z tym co napisałeś raczej nie mam problemów, natomiast zauważyłem inny problem, też odnośnie postawy który nie został poruszony - rozstaw nóg. Mozolnie walczę od kilku lat z wąskim prowadzeniem nart które mi wpajano, obecnie staram się utrzymywać nogi jak przy staniu w osi tułowia jednak stwierdzam, że jest to i tak za wąsko. Natomiast pojawia się problem, gdyż wydaję mi się, że poszerzając stanie doprowadzam tym samym do wytworzenia "trójkąta" z wierzchołkiem w kroczu :) a podstawą utworzoną przez odcinek łączący moje buty, ramiona trójkąta zaś to moje nogi zwężające się ku górze. Z anatomii wiem że wymiar międzykrętarzowy czyli pomiędzy wyczuwalnymi przezskórnie krętarzami większymi kości udowych wynosi okolo 32-34cm a co za tym idzie taka sama jest maksymalna szerokość stania liczona między zewnętrznymi brzegami butów. Czy myśle słusznie? Mam wrażenie natomiast, że w PŚ w samym SL nie mówiąc już o GS narciarze stoją szerzej. Jak to wkońcu jest? Podkreślam, że chciałbym poszerzyć stanie. Dzięki
Cześc
Dzięki za rady, z tym co napisałeś raczej nie mam problemów, natomiast zauważyłem inny problem, też odnośnie postawy który nie został poruszony - rozstaw nóg. Mozolnie walczę od kilku lat z wąskim prowadzeniem nart które mi wpajano, obecnie staram się utrzymywać nogi jak przy staniu w osi tułowia jednak stwierdzam, że jest to i tak za wąsko. Natomiast pojawia się problem, gdyż wydaję mi się, że poszerzając stanie doprowadzam tym samym do wytworzenia "trójkąta" z wierzchołkiem w kroczu :) a podstawą utworzoną przez odcinek łączący moje buty, ramiona trójkąta zaś to moje nogi zwężające się ku górze. Z anatomii wiem że wymiar międzykrętarzowy czyli pomiędzy wyczuwalnymi przezskórnie krętarzami większymi kości udowych wynosi okolo 32-34cm a co za tym idzie taka sama jest maksymalna szerokość stania liczona między zewnętrznymi brzegami butów. Czy myśle słusznie? Mam wrażenie natomiast, że w PŚ w samym SL nie mówiąc już o GS narciarze stoją szerzej. Jak to wkońcu jest? Podkreślam, że chciałbym poszerzyć stanie. Dzięki
Naturalne jest stanie na szerokość bioder - po prostu naturalne. Szerzej nie ma potrzeby. Zawodnicy też stoją naturalnie ale sa na stoku co sprawia że momentami w skręcie na stromym odległośc pomiędzy nartami może byc i metr ale mierzona po sniegu a nie w rzucie. W jeździe najważniejsze wydaje mi sie to aby nie było kontaktu pomiędzy nogami powodującego blokowanie pozycji. Taka sytuacje mielismy w pozycji wąskiej czy przy słynnym kolanko w kolanko gdzie sami blokowalismy sobie mo.zliwośc tuchu w stawach - mozna sprawdzić nawet na sucho, że ruchomośc w stawach jest znacznie więcksza gdy jesteś w pozycji naturalnej niż wąskiej. Co do poszerzenia sladu to jest to ciężka praca. Mnie doprowadzenie do płenej kontroli zajęło jakies 5 lat. Ćwiczyłem przedze wszystkim smigi ze zmienna szerkościa śladu, zmienianiem szerokości w trakcie jazdy itd. Na płaskim stoku możęsz jechac patrząc na narty i kontrolować slad i wysuwankę. To dore ćwiczenie na zoptymalizowanie pozycji, trzeba ja teraz zapamietac i wprowadzić w nawyk - prosto nie będzie. Uważąm że jazda wąska sama w sobie nie jest jakims wilekim błędem pod warunkiem że: - jest to jazda na dwóch nartach a nie w pozycji typu monoski - kolana ścisniete, nogi związane - trzeba mieć świadomość kontrolo śladu i umiec w razie potrzeby go pszerzyc albo zwęzic To tak na szybko mi sie nasuneło. Pozdrawiam
Mitku, uzupełnij wypracowanie:) stanie na płaskich nartach w płaszczyżnie poprzecznej, czyli bez nadmiernego obciążania ani wewnętrznych ani zewnętrznych krawędzi jest b.istotne. Problemem jest iksowaty lub beczkowaty kształt nóg, narciarz z takimi nogami nie jest w stanie zakrawędziować nart w trakcie skrętu pod jednakowym kątem, ze wszystkimi złymi tego skutkami. Sytuację poprawiamy tylko " sprzętowo ".
Cześć bardzo sluszna uwaga Lobo. Czy canting załatwia sparwę czy mamay jeszcze inne mozliwości korekty naszych wad?? Co do balanmsu poprzecznego to łączy se on z wprowadzaniem narty w skret i stawianiem jej na kawędzi. Postaram sie jutro albo dzis wieczorem uzupełnic tekst. narazie mam nadzije że wszyscy ćwiczą przed lustrem i znależli już właściwą pozycje.:);) Pozdrawiam
Cześć bardzo sluszna uwaga Lobo. Czy canting załatwia sparwę czy mamay jeszcze inne mozliwości korekty naszych wad??
Pozdrawiam
Canting to tylko " uzgodnienie " osi mankietu buta z osią kości piszczelowej. Wadliwy kształt nóg niwelujemy, jesli jest to możliwe, odpowiednim doborem butów lub instalując podkładki kątowe pod wiązaniami lub na podeszwach butów, w tym drugim przypadku trzeba jeszcze skorygować kształt noska i piętki buta za pomocą urządzenia zwanego : router. Na wyzszym poziomie wymagań podeszwę buta się " planuje " czyji nadaje jej odpowiedni kąt w stosunku do powierzchni narty. Mitku, nadeszły dłłłłuuugo oczekiwane publikacje:):), po 8 tygodniach :eek:
Natomiast pojawia się problem, gdyż wydaję mi się, że poszerzając stanie doprowadzam tym samym do wytworzenia "trójkąta" z wierzchołkiem w kroczu :) a podstawą utworzoną przez odcinek łączący moje buty, ramiona trójkąta zaś to moje nogi zwężające się ku górze.
Sorrki za off topic ale nie mogłem się powstrzymać:D Ja też poszezając stanie wytwarzam czasami takiego trójkata ... to chyba nic złego :). Taki mi się skojarzyło Zordon nic personalnego ;) http://chevy89.republika.pl/Narty/20070317_0110.JPG
A na poważnie fajne rady Mitka dotyczace pozycji pozdr
Sorrki za off topic ale nie mogłem się powstrzymać:D Ja też poszezając stanie wytwarzam czasami takiego trójkata ... to chyba nic złego :). Taki mi się skojarzyło Zordon nic personalnego ;) http://chevy89.republika.pl/Narty/20070317_0110.JPG
A na poważnie fajne rady Mitka dotyczace pozycji pozdr
Ale mój wierzchołek jest w kroczu a nie na czubku penisa :P
Sorrki za off topic ale nie mogłem się powstrzymać:D Ja też poszezając stanie wytwarzam czasami takiego trójkata ... to chyba nic złego :). Taki mi się skojarzyło Zordon nic personalnego ;) (zdjęcie)
A na poważnie fajne rady Mitka dotyczace pozycji pozdr
Sorry za OT, ale te buty to Rossignol Power 9.X? Jeżeli tak, to jak ci się w nich jeździ? Sam dość przypadkowo stałem się posiadaczem 9.1 i na razie jest super, ale ja dopiero zaczynam i zastanawiam się jak będzie jak poziom moich umiejętności ruszy trochę w górę, a Ty jesteś pierwszą osobą którą widzę w takich butach (jeżeli to te)
Dzięki za rady, z tym co napisałeś raczej nie mam problemów, natomiast zauważyłem inny problem, też odnośnie postawy który nie został poruszony - rozstaw nóg. Mozolnie walczę od kilku lat z wąskim prowadzeniem nart
Napewno buty w których chodzisz przydeptujesz od wewnątrz. Problem leży w nieświadomym napieciu mięśni. Ćwiczenie -----Stan w pozycji poszerzonej, skup swą uwagę na napięcie miesni, one powodują ,że stoisz na wewnętrznych częsciach stopy. A teraz rozlużnij miesnie do maksimum , ciało powinno lekko opaść a kolana lekko odchylić sie na zewnątrz. (w butach narciarskich bedzie to lekkie opadniecie na języki). Zapamiętaj napiecie miesni, które poczułes.
W jezdzie na nartach włóż obie piesci miedzy kolana ,rozpieraj nimi kolana, aż poczujesz,ze nie lecą do środka. Zapamietaj !!
W jezdzie normalnej w przejsciu między skretami (gdy przechodzisz linię spadku), powinneś mieć taka szerokość jak wyzej.
W trakcie wykonywania łuku , w zależnosci od promienia, nachylenia dośrodkowego, następuje stopniowe poszerzanie śladu ,aż do nawet 1m (wg Mitka). Maksymalne poszerzenie ma miejsce, gdy narty będą w linii spadku stoku. Potem znowu wracasz do normalnego śladu.Wazne Dokłdnie obciążaj nartę zewnętrzną.
Dla scisłosci jest to nie jedyna forma jazdy w poszerzonym sladzie.
Jazda w poszerzonym sladzie wymaga miekkiej pracy ciała i doskonałego układu. Inaczej to masakra.
na iksowate ułożenie nóg polecam buty z naturalnym ułożeniem botka wewnetrznego w ksztalcie V. u fischera jest to chyba bodaj najwiecej bo 3 stopnie od osi wzdłużnej u lange chyba 1.5. jesli sie myle poprawcie.
ja sam mam soma teci i to jest OGROMNA roznica. Wielu moich kolegow poprawilo sobie tym sylwetke. nie ma juz kolana pod kolanem.
Ale mój wierzchołek jest w kroczu a nie na czubku penisa :P
Zordon Jeśli dobrze wnioskuję to za bardzo emocjonalnie podszedłes do tematu chyba. Popracuj w takim razie nad Twoim wierzchołkiem w kroczu ;)
Sorry za OT, ale te buty to Rossignol Power 9.X? Jeżeli tak, to jak ci się w nich jeździ? Sam dość przypadkowo stałem się posiadaczem 9.1 i na razie jest super, ale ja dopiero zaczynam i zastanawiam się jak będzie jak poziom moich umiejętności ruszy trochę w górę, a Ty jesteś pierwszą osobą którą widzę w takich butach (jeżeli to te)
Trocha To są 9.2 i nawet może będzie trochę w temacie postawy. Jeździło mi się w nich, źle niestety, ale to pewnie z powodu mojej "złej" konstrukcji. Odległość kostki od stopy jest u mnie na tyle mała, że zwężenie buta na dole powodowało okropny ucisk kostki od dołu. Jedynym rozwiązanie aby zostawić te buty było podłożenie dość wysokiej wkładki pod piętę (obecnie) około 2,5 cm( w celu podniesienia kostki do wyższej - szerszej części buta) co powoduje, że pozycja w bucie jest nie naturalnie prosta - czyli tak jak bym stał na polcach cały czas. Płaszczyzna stopy nie pokrywa się z płaszczyzna stoku. I tu mam coraz większe przekonanie, że to powoduje pewne nienaturalne zachowanie podczas jazdy tracąc trochę na skuteczności dociśnięcia idealnie krawędzi ? Poza tym buty ogólnie fajne, ale nie mam duzego porówania do najnowszych trandów. One mają już kilka lat...
Zordon Jeśli dobrze wnioskuję to za bardzo emocjonalnie podszedłes do tematu chyba. Popracuj w takim razie nad Twoim wierzchołkiem w kroczu ;)
Sorki, chyba faktycznie, ogólnie lekka frustracja mnie dopadła. za wąskie stanie i poruszona w innym wątku "wysuwanka"... Chciałoby się iść na stok i ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć a tu trzeba siedzieć i się uczyć :/
Cześć Na początku tematu starałem się opisać prawidłowa pozycje na nartach oraz balas w płaszczyźnie strzałkowej (podłużnej), to teraz może trochę o balansie w płaszczyźnie czołowej ( poprzecznej0 oraz o przyjmowaniu układu dośrodkowego niezbędnego przy prawidłowym obciążeniu narta w skręcie. Stańmy w pozycji narciarskiej przed lustrem, w normalnych butach, nogi lekko ugięte ręce lekko ugięte, łokcie swobodnie nie przyciśnięte do tułowia ani nie odchylone na zewnątrz. Przedramiona w równoległe dłonie w zasięgu wzroku gdy patrzymy na wprost. Spróbujmy pochylić lekko kolana i biodra w bok. Na początek idzie biodro, które niejako pociąga za sobą kolana. Nogi cały czas równoległe, kolana pochylone o ten sam kąt. Kolan i biodra staramy się pochylać jednocześnie ruchem powolnym i jednostajnym. Pochylenie kolan i bioder rekompensujemy załamując ciało w biodrach i pochylają tułów w stroną przeciwną. Staramy się w taki sposób kontrolować pozycje aby cały czas stać na całych stopach. Zwracamy uwagę aby: - pochylanie było jednoczesne, ruch płynny - nie tracic stabilność - stopy cały czas na ziemi - nie obracać tułowia , nawet przy maksymalnych wychyleniach tułów nieruchome, żadnej rotacji Teraz spróbujmy przechylić kolana i biodra w taki sposób aby poczuć że obciążane są krawędzie stóp – kontrolujmy ten nacisk poprze pogłębianie układu kolana biodra. Teraz jesteśmy na krawędziach. Nie dział na nas siła odśrodkowa bo stoimy dlatego pozycja jest trudniejsza do kontrolowania a możliwe wychylenia znacznie mniejsze ale mechanika jest identyczna jak w skręcie ciętym. Spróbujmy wykonać to ćwiczenie w butach narciarskich. Tu już niewielkie pochylenie kolan i bioder poskutkuje obciążeniem krawędzi – w tym wypadku buta (pamiętajcie o tym żeby podłoże nie było śliskie) Starajcie się teraz zmieniac rytmicznie krawędzie. Zwróćcie uwage że przy zmianie nastepuje coś w rodzaju przeskoku z jednej krawędzi buta na drugą. Zwracajcie uwage żeby ten przeskok był Wracajcie uwage aby stopy nie ruszały się ani do przodu ani do tyłu, zadnych ruchów obrotowych Anie stopami ani żadną inna częścia ciała, tylko naprzemienne pochylanie kolan i bioder rekompensowane pochyleniem tułowia w drugą strone. zsynchronizowany w obu nogach a nie stanowił dwóch oddzielnych ruchów. Gdy zastosujecie ten schemat ruchowy na stoku o niewielkim nachyleniu będziecie wycinac piękne równomierne łuki. Na nartach zaczynajcie na małej prędkości, zwracajcie uwage aby narta wewnętrzna nie wysuwała się zbytnio – przy łukach o małym do średniego promieniach praktycznie w ogóle. Miłej zabawy
Pozdrawiam serdecznie
Witam Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycja na nartach. Poniżej pare rad jak na sucho taka pozycje pocwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak sa za miekkie lub za niskie będzie troszke trudniej - warto o tym pamietac. Zkładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na poczatek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłozony na całej stopie, nogi lekko ugiete - tak jak wymusza but, golenie moga byc delikatnie oparte o języki ale pamietaj delikatnie. Podstawa to równowmierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyc dwie proste równoległe. Ręce przed soba, lekko ugiete, trzymane swobodnie, mniej więćej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróc uwage aby kolana przy ugieciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolowac postawę. Jeżeli wszytsko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywac ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład cieżaru sie zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj sie na tyle kontrolowac ruchy aby buty nie odrywały sie od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższac pozycję. Pamietaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległośc linii goleni i tułowia). Pamietaj o kijkach i sposobiej ich trzymania - równolegle, talerzyki pare cm z tyłami wiązań. Pamietaj o rekach - zawsze z przodu zawsze ugiete. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuz tułowia to juz jestes odchylony - to najczęstszy błąd Ręce sa bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panowac.
To tak na poczatek. Pozdrawiam
Wszystko piknie tylko coś mi nie pasuje z kijkami i sposobie ich trzymania a konkretnie "talerzyki pare cm z tyłu za wiązaniami" Mnie uczono , co prawda 35 lat temu ,że kije maja byc cały czas przygotowane do zainicjowania skrętu czyli talerzyki raczej z przodu nawet blisko dziobów nart a za wiązaniami to mam wrażenie że kije są "wleczone" a chyba nie o to chodzi
slaw:
Wszystko piknie tylko coś mi nie pasuje z kijkami i sposobie ich trzymania a konkretnie "talerzyki pare cm z tyłu za wiązaniami" Mnie uczono , co prawda 35 lat temu ,że kije maja byc cały czas przygotowane do zainicjowania skrętu czyli talerzyki raczej z przodu nawet blisko dziobów nart a za wiązaniami to mam wrażenie że kije są "wleczone" a chyba nie o to chodzi
Właśnie, to jest taka oficjalna pozycja.
Ale ja już dawno zauważyłem i zresztą już dawno temu na to zwrócono uwagę, że jak ktoś pierwszy raz staje na nartach, to lepiej poradzić mu, gdy zacznie jechać, aby ręce trzymał przed sobą prawie poziomo z kijkami zwisającymi i gotowymi do natychmiastowego wbicia. Jest to szczególnie ważne, gdy się chce doprowadzić do nauczenia skrętów na równoległych nartach, bez rozpoczynania od pługu, czy skrętów z oporu.
Kijek tak przygotowany można natychmiast wbić i rozpocząć skręt, bez dodatkowego ruchu, jakim jest podniesienie, jednak opuszczonej częściowo ręki i "spionowizowanie" kijka. Wbrew pozorom to na początku nauki nawet taki element jest problemem i zaczyna się często skręt bez bicia kijka, co prowadzi do przyzwyczajenia i pewnej świadomości, że narty skręcają nawet gdy kijka nie wbijemy. Wbicie kijka wyznacza rytm, tak ważny przy śmigu i ustawia prawidłową sylwetkę od samego początku nauki. W miarę postępów, ręce i kijki będą się tak układały, szczególnie przy dłuższych łukach, że kółeczka będą za wiązaniami. To jest naturalne. Chodzi o pierwsze momenty.
Pozdrawiam
Witam Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycja na nartach. Poniżej pare rad jak na sucho taka pozycje pocwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak sa za miekkie lub za niskie będzie troszke trudniej - warto o tym pamietac. Zkładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na poczatek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłozony na całej stopie, nogi lekko ugiete - tak jak wymusza but, golenie moga byc delikatnie oparte o języki ale pamietaj delikatnie. Podstawa to równowmierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyc dwie proste równoległe. Ręce przed soba, lekko ugiete, trzymane swobodnie, mniej więćej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróc uwage aby kolana przy ugieciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolowac postawę. Jeżeli wszytsko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywac ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład cieżaru sie zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj sie na tyle kontrolowac ruchy aby buty nie odrywały sie od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższac pozycję. Pamietaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległośc linii goleni i tułowia). Pamietaj o kijkach i sposobiej ich trzymania - równolegle, talerzyki pare cm z tyłami wiązań. Pamietaj o rekach - zawsze z przodu zawsze ugiete. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuz tułowia to juz jestes odchylony - to najczęstszy błąd Ręce sa bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panowac.
To tak na poczatek. Pozdrawiam
Wielkie dzięki.Twoj instruktarz jest dla mnie zbawienny.Mimo mojego sędziwego wieku probuję ponownie odważyc sie jeżdzic na nartach.pozdrawiam
Cześc Slaw, Dzidek Kuby - nie nie nie. Ręce z przodu trzymają kijki w taki sposób jaki opisałem. W tej chwili w większośći technik nie wbija sie kijka wogóle więc po co szykować go do wbicia? Sugetia wiezienia kijków przed sopbą może byc wykorzystana jako ćwiczenie ale nigdy jako prawidłowa pozycja. W tej chwili zresztą sporo jest jeźdżców którzy właśnie w ten sposób wożą kije bo zapatrzyli się na slalomistów - zobacznie jakie błędy robią w sylwetce aby te kije przed sobą wozić. Pozdrawiam
Ilustracja z przykładami negatywnymi i dowodem na niezwykłe (podstawowe) znaczenie pozycji w prawidłowej jeździe.
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=ssNHAXGVlKs&feature=related"]YouTube- Learn to ski (Chapter 2 - The dynamic basic position)[/ame]
Cześć Na początku tematu starałem się opisać prawidłowa pozycje na nartach oraz balas w płaszczyźnie strzałkowej (podłużnej), to teraz może trochę o balansie w płaszczyźnie czołowej ( poprzecznej0 oraz o przyjmowaniu układu dośrodkowego niezbędnego przy prawidłowym obciążeniu narta w skręcie. Stańmy w pozycji narciarskiej przed lustrem, w normalnych butach, nogi lekko ugięte ręce lekko ugięte, łokcie swobodnie nie przyciśnięte do tułowia ani nie odchylone na zewnątrz. Przedramiona w równoległe dłonie w zasięgu wzroku gdy patrzymy na wprost. Spróbujmy pochylić lekko kolana i biodra w bok. Na początek idzie biodro, które niejako pociąga za sobą kolana. Nogi cały czas równoległe, kolana pochylone o ten sam kąt. Kolan i biodra staramy się pochylać jednocześnie ruchem powolnym i jednostajnym. Pochylenie kolan i bioder rekompensujemy załamując ciało w biodrach i pochylają tułów w stroną przeciwną. Staramy się w taki sposób kontrolować pozycje aby cały czas stać na całych stopach. Zwracamy uwagę aby: - pochylanie było jednoczesne, ruch płynny - nie tracic stabilność - stopy cały czas na ziemi - nie obracać tułowia , nawet przy maksymalnych wychyleniach tułów nieruchome, żadnej rotacji Teraz spróbujmy przechylić kolana i biodra w taki sposób aby poczuć że obciążane są krawędzie stóp – kontrolujmy ten nacisk poprze pogłębianie układu kolana biodra. Teraz jesteśmy na krawędziach. Nie dział na nas siła odśrodkowa bo stoimy dlatego pozycja jest trudniejsza do kontrolowania a możliwe wychylenia znacznie mniejsze ale mechanika jest identyczna jak w skręcie ciętym. Spróbujmy wykonać to ćwiczenie w butach narciarskich. Tu już niewielkie pochylenie kolan i bioder poskutkuje obciążeniem krawędzi – w tym wypadku buta (pamiętajcie o tym żeby podłoże nie było śliskie) Starajcie się teraz zmieniac rytmicznie krawędzie. Zwróćcie uwage że przy zmianie nastepuje coś w rodzaju przeskoku z jednej krawędzi buta na drugą. Zwracajcie uwage żeby ten przeskok był Wracajcie uwage aby stopy nie ruszały się ani do przodu ani do tyłu, zadnych ruchów obrotowych Anie stopami ani żadną inna częścia ciała, tylko naprzemienne pochylanie kolan i bioder rekompensowane pochyleniem tułowia w drugą strone. zsynchronizowany w obu nogach a nie stanowił dwóch oddzielnych ruchów. Gdy zastosujecie ten schemat ruchowy na stoku o niewielkim nachyleniu będziecie wycinac piękne równomierne łuki. Na nartach zaczynajcie na małej prędkości, zwracajcie uwage aby narta wewnętrzna nie wysuwała się zbytnio – przy łukach o małym do średniego promieniach praktycznie w ogóle. Miłej zabawy
Pozdrawiam serdecznie
Byłbym jednak za tym Mitku aby przechylać krawędzie za pomocą stóp a nie bioder i kolan, już kiedyś o tym dyskutowaliśmy. Łańcuch kinetyczny czyli następstwo ruchów ma swój początek na styku ze śniegiem czyli w stopach, to one przechylają narty na krawędż, ruch kolan i bioder to faza wtórna uruchomiona przez ruch stóp. Łatwo to sprawdzić, wystarczy spróbować przechylić krawędzie samym ruchem kolan, odpowiedż stóp a tym samym krawędzi jest niewielka, teraz przechylamy stopy, kolana automatycznie podążają za ruchem stóp i kąt ataku krawędzi jest zdecydowanie większy a o to nam chodzi.
Cześć
Byłbym jednak za tym Mitku aby przechylać krawędzie za pomocą stóp a nie bioder i kolan, już kiedyś o tym dyskutowaliśmy. Łańcuch kinetyczny czyli następstwo ruchów ma swój początek na styku ze śniegiem czyli w stopach, to one przechylają narty na krawędż, ruch kolan i bioder to faza wtórna uruchomiona przez ruch stóp. Łatwo to sprawdzić, wystarczy spróbować przechylić krawędzie samym ruchem kolan, odpowiedż stóp a tym samym krawędzi jest niewielka, teraz przechylamy stopy, kolana automatycznie podążają za ruchem stóp i kąt ataku krawędzi jest zdecydowanie większy a o to nam chodzi.
Masz słusznośc Lobo. Zwróć uwagę, że w pierwszej części tekstu pisze też o ruchu wychodzącym ze stóp. Napisałem o pochylenieu kolan i bioder aby opisać układ jaki powinny przyjąć nie koncentrowałem się na źródle ruchu. Mam wrażenie, ze jednoznaczne wprowadzenie stóp na tym podstawowym poziomie będzie prowadzić do rotacji tychże a nie o to nam chodzi. Pozdrawiam
Cześć!
Nigdzie nie napisałem, że tak należy kijki wozić. To są tylko pierwsze dni, potem kijki "naturalnie" opadają. Wozi się tak jak Ty opisałeś, bo to jest najbardziej naturalne. Ale ja od wielu lat przyglądam się ludziom na stokach. I widzę jaką mają sylwetkę, i jak korzystają z kijków. Jaki procent ludzi na przeciętnym, łatwym stoku ma prawidłową sylwetkę-kijki, ręce, ugięte nogi w kolanach, zrównoważenie, plecy- strzelam pięć, dziesięć procent. Im trudniejszy stok to raczej procent rośnie(może nie w Białce). A takich pseudo slalomistów, to raczej się też nie widzi. Choć może należy ich cenić za to, że chcą coś się nauczyć. Pisze się ładne książki, gdzie jest na ogół ładnie opisane, jak ma wyglądać prawidłowa sylwetka, prawidłowe ewolucje. Ale ile ludzi te książki kupuje, ile potrafi z kolei zrozumieć treść. A ile z tych rozumiejących jest na tyle upartych, aby się z książki uczyć.
To, co napisałem, to jest tylko przyczynek do dyskusji. Sądzę, że dyskusja jest dopuszczalna i na forum nie obowiązuje "jedna słuszna linia". Mam bardzo skromne doświadczenia praktyczne, ale są to doświadczenia na żywych, przeciętnych ludziach. Na których, szybkich i prawidłowych postępach bardzo mi zależało. Stąd stosowałem swoje metody nauki jazdy na nartach. Metody, których zasada polegała na tym, że siedzę przy biurku i gapię się godzinami w sufit, jak rozwiązać dany problem, dobrze i szybko(ciekaw jestem kto mnie objedzie za tą "głupią" pisaninę).
Witojcie Byłem w błędzie bo myślałem, że jak spadnie śnieg przestaniecie się zajmować papierowymi problemami. Śnieg jest a tu dalej mędrkowanie jak prawidłowo stać. A może jakiś przemądrzały teoretyk powie mi jak prawidłowo leżeć. wyluzujcie bo to Forum robi się kabaretowe. powagi a mniej oszołomienia.
Szybkiego powrotu do rozumu życzę. Piotr nadbużański
Byłbym jednak za tym Mitku aby przechylać krawędzie za pomocą stóp a nie bioder i kolan, już kiedyś o tym dyskutowaliśmy. Łańcuch kinetyczny czyli następstwo ruchów ma swój początek na styku ze śniegiem czyli w stopach, to one przechylają narty na krawędż, ruch kolan i bioder to faza wtórna uruchomiona przez ruch stóp. Łatwo to sprawdzić, wystarczy spróbować przechylić krawędzie samym ruchem kolan, odpowiedż stóp a tym samym krawędzi jest niewielka, teraz przechylamy stopy, kolana automatycznie podążają za ruchem stóp i kąt ataku krawędzi jest zdecydowanie większy a o to nam chodzi.
http://www.skiforum.pl/attachment.ph...1&d=1263455684 Zdjęcie z lewej jest własnie ilustracja co szkodzi naszym kolanom , tu nie ma skrętu stóp ( ten zapewnia ze kolano i staw skokowy będą działały zgodnie z anatomia,że będa w jednej płaszczyznie). Każdy dostrzega sztywnosc postawy narciarza, oraz działanie wspomagające i chroniące kolano przed nadmiernym obciążeniem.
Przy prawidłowym skrecie stóp z wejsciem na krawedzie mozna z łatwoscią wykonać smig (nawet 2 skrety/sec).
Jest to lobo bardzo ważna informacja. Dziękuję za przypomnienie jakże ważnej rzeczy (nie chodzi o mnie , bo to stosuję ,ale o przekazanie tego innym).
Jutro jadę z synem na kilka dni do Koninek. Będziemy kilka dni mędrkować. Stok jest przygotowany. Zapraszam, bo chcielibyśmy się czegoś praktycznego nauczyć od mistrza.
Pozdrawiam
Witojcie Byłem w błędzie bo myślałem, że jak spadnie śnieg przestaniecie się zajmować papierowymi problemami. Śnieg jest a tu dalej mędrkowanie jak prawidłowo stać. A może jakiś przemądrzały teoretyk powie mi jak prawidłowo leżeć. wyluzujcie bo to Forum robi się kabaretowe. powagi a mniej oszołomienia.
Szybkiego powrotu do rozumu życzę. Piotr nadbużański
Odrazu poznać miszcza . Ten teoretyk pomaga ludziom, czy Ty pomogłeś komuś, czy wiesz jak przyjemnie usłyszec " dziękuję". Ja to słyszę każdego razu gdy jestem na nartach. Poprawmy razem ten świat.
Ty widzisz tylko siebie ,idziesz na skróty, czy myślisz też na skróty.
Zyczę powodzenia , a dla dobra Twojego humoru nie zaglądaj tu, bo Twoja uwaga nic nie zmieni. Zyczliwy !!!
Cześć
Witojcie Byłem w błędzie bo myślałem, że jak spadnie śnieg przestaniecie się zajmować papierowymi problemami. Śnieg jest a tu dalej mędrkowanie jak prawidłowo stać. A może jakiś przemądrzały teoretyk powie mi jak prawidłowo leżeć. wyluzujcie bo to Forum robi się kabaretowe. powagi a mniej oszołomienia.
Szybkiego powrotu do rozumu życzę. Piotr nadbużański
Znakomita większość ludzi ma złą sylwetke na nartach i stad biorą się ich problemy w czasie jazdy. Myslałem, że taki temat pomoże w opanowaniu prawidłowej pozycji ale skoro to przemądrzałe teoretyzowanie to szkoda.
Cześć
Znakomita większość ludzi ma złą sylwetke na nartach i stad biorą się ich problemy w czasie jazdy. Myslałem, że taki temat pomoże w opanowaniu prawidłowej pozycji ale skoro to przemądrzałe teoretyzowanie to szkoda.
Nawet ci, co jeżdżą szybko slalomem między ludźmi na stoku bardzo rzadko potrafią do końca panować nad nartami co właśnie wynika w większości przypadków z utrwalonych nawyków złej sylwetki. To tak jak w grze w tenisa jak przyjmiesz złe ułożenie ciała to nigdy nie trafisz piłką dokładnie tam gdzie chcesz, chyba że przypadkiem. To są kanony i trzeba o nich trąbić cały czas. Nie wiem skąd ta niechęć u niektórych do nauki, ma być tylko zabawa. W przypadku nart to bardzo ryzykowna postawa.
niko - nie zamierzam naprawiac świata, powiem więcej boję się ludzi którzy chcą naprawiać swiat, było już paru takich w historii i tylko same nieszczęścia z tego wyszły.
pueblo - lubię się uczyć ale nie pzrez internet. Najlepiej wiziąc narty, instruktora i do nauki, co wszystkim polecam. Natomiast na forum to teoretyzowanie i wymądrzanie się. moim zdaniem co niektórzy mocno teoretyzując zaspokajają swoją potrzebę wirtualnego istnienia i wazności. Bez obrazy Panowie, wolny kraj i wolne forum, każdy ma prawo do wyrażania pogladów także na temat sposobu stania czy ostrzenia kijków:p
nadbużański ma troche racje.
niko - nie zamierzam naprawiac świata, powiem więcej boję się ludzi którzy chcą naprawiać swiat, było już paru takich w historii i tylko same nieszczęścia z tego wyszły.
pueblo - lubię się uczyć ale nie pzrez internet. Najlepiej wiziąc narty, instruktora i do nauki, co wszystkim polecam. Natomiast na forum to teoretyzowanie i wymądrzanie się. moim zdaniem co niektórzy mocno teoretyzując zaspokajają swoją potrzebę wirtualnego istnienia i wazności. Bez obrazy Panowie, wolny kraj i wolne forum, każdy ma prawo do wyrażania pogladów także na temat sposobu stania czy ostrzenia kijków:p
Bezprzedmiotowa dyskusja. Nikt nie negował potrzeby korzystania z instruktora. Wręcz przeciwnie. Na tym forum bez przerwy zwraca się na to uwagę. Odnośnie własnych opinii. Wszystkie są mile widziane. Czytelnicy forum weryfikują ich wartość i cel ich zamieszczania. Ale odchodzimy od tematu, który mówi o prawidłowej postawie na nartach.
Cześć
niko - nie zamierzam naprawiac świata, powiem więcej boję się ludzi którzy chcą naprawiać swiat, było już paru takich w historii i tylko same nieszczęścia z tego wyszły.
pueblo - lubię się uczyć ale nie pzrez internet. Najlepiej wiziąc narty, instruktora i do nauki, co wszystkim polecam. Natomiast na forum to teoretyzowanie i wymądrzanie się. moim zdaniem co niektórzy mocno teoretyzując zaspokajają swoją potrzebę wirtualnego istnienia i wazności. Bez obrazy Panowie, wolny kraj i wolne forum, każdy ma prawo do wyrażania pogladów także na temat sposobu stania czy ostrzenia kijków:p
Widzisz skoro ludzie o to non stop pytają i trzeba im co chwila pisac to po prostu łatwiej jest założyc temat w którym wszystko jest zebrane. Gdyby nie cisnienie pytających nie byłoby tematu. Po drugie ja nie teoretyzuje tylko pisze jak powinno być prawidłowo - to nie jest mój pogląd tylko podręcznikowa informacja. Byc może Tobie nie potrzebny ale sporej ilości osób pomaga. Jak narazie mam wrażenie, że kolega jest jednostką instniejąca wirtualnie ale mozna to zmienić - zapraszam na zawody, info na forum. Zabawa w zeszłym roku była super to może i w tym będzie fajnie i zobaczymy czy teoretyzowanie czy nie przy okazji. Pozdrawiam
Pozdrowienia
sie ma, na szczęście Forum jest tylko dla niewielu ( w tym i dla mnie ;) ) miejscem, które uważa za jakieś istotne i bardzo ważne - większość jeżdżących traktuje takie podejście marginalnie i uczy się na stoku a nie przed monitorem - na szczęście ! - więc "zbawianie świata" przed klawiaturą to tylko dla nas tak ważny dodatek do narciarstwa :D - wyluzujmy.. ;)
pozdro jahu
ps. czy nie zauważyliście, że 3/4 postów to "obdzielanie mądrościami", hmm.. - więc kto do kogo i po co pisze.. ;)
Byłem w błędzie bo myślałem, że jak spadnie śnieg przestaniecie się zajmować papierowymi problemami. Śnieg jest a tu dalej mędrkowanie jak prawidłowo stać. A może jakiś przemądrzały teoretyk powie mi jak prawidłowo leżeć. wyluzujcie bo to Forum robi się kabaretowe. powagi a mniej oszołomienia.
Hmmm, to czym powinno zajmować się forum po spadnięciu śniegu? Tylko poradami jakie narty wybrać, informacjami o panujących warunkach i organizacją wspólnych wyjazdów? Jeśli ci się nie podobają wątki teoretyczne i uważasz że nie są ci potrzebne to sobie je po prostu odpuść. Wiele innych osób lubi je czytać a spora rzesza ludzi dowie się z nich coś nowego. Pozdr Marcin
Hmmm, to czym powinno zajmować się forum po spadnięciu śniegu? Tylko poradami jakie narty wybrać, informacjami o panujących warunkach i organizacją wspólnych wyjazdów? Jeśli ci się nie podobają wątki teoretyczne i uważasz że nie są ci potrzebne to sobie je po prostu odpuść. Wiele innych osób lubi je czytać a spora rzesza ludzi dowie się z nich coś nowego. Pozdr Marcin
Poza tym w wolnych chwilach w pracy czy domu też miło pogadać o wspólnej pasji - z niektórych postów coś można dla siebie wyszukać. A może właśnie teraz takie teoretyczne, darmowe korepetycje są jak najbardziej na czasie - o śniegu i warunkach też czasem piszemy.
Pozdrawiam, moris
Temat mylący... Czytam - stać na nartach - i widzę sytuację, kiedy ktoś na tych nartach rzeczywiście stoi, bo czeka na kogoś, bo odpoczywa, bo poprawia sobie czapkę itp itd, a Mitek tu po prostu zrobił elaborat o pozycji narciarskiej do trenowania "na sucho".
Omijałam ten temat, bo jego tytuł brzmiał poniekąd dziwnie - no jak należy stać na nartach? No tak, jak się da! Pozycję do stania w jakiś sposób wymusza sprzęt, buty... inaczej się da? Pewnie się da, ale czy ktoś wytrzyma stanie na sztywnych, pseudo prostych nogach w narciarskim buciwie? Raczej nie... I tak sobie myślę patrząc na ilość dyskusantów, że kurcze co znów za teorie muszą snuć i wymysły na temat zwykłego, prostego, oczywistego stania na nartach... Wchodzę... A tu w środeczku się okazuje zupełnie inny temacik :eek:
Mitek, co za brak precyzji w wymyślaniu tytułu !! :)
Cześć
Temat mylący... Czytam - stać na nartach - i widzę sytuację, kiedy ktoś na tych nartach rzeczywiście stoi, bo czeka na kogoś, bo odpoczywa, bo poprawia sobie czapkę itp itd, a Mitek tu po prostu zrobił elaborat o pozycji narciarskiej do trenowania "na sucho".
Omijałam ten temat, bo jego tytuł brzmiał poniekąd dziwnie - no jak należy stać na nartach? No tak, jak się da! Pozycję do stania w jakiś sposób wymusza sprzęt, buty... inaczej się da? Pewnie się da, ale czy ktoś wytrzyma stanie na sztywnych, pseudo prostych nogach w narciarskim buciwie? Raczej nie... I tak sobie myślę patrząc na ilość dyskusantów, że kurcze co znów za teorie muszą snuć i wymysły na temat zwykłego, prostego, oczywistego stania na nartach... Wchodzę... A tu w środeczku się okazuje zupełnie inny temacik :eek:
Mitek, co za brak precyzji w wymyślaniu tytułu !! :)
Tytuł jest celowy bo pisze o staniu na nartach. Stanie na nartach jest zawsze takie samo i powinno nam wejść w krew. Kto nie rozumie, że na nartach stoi się w pewien okreslony sposób i ma to ścisły związek z jazdą, z pewnymi odruchami ten na nartach będzie sie długo uczył jeździć. Piszesz że:" No tak, jak się da! Pozycję do stania w jakiś sposób wymusza sprzęt, buty... inaczej się da? Pewnie się da, ale czy ktoś wytrzyma stanie na sztywnych, pseudo prostych nogach w narciarskim buciwie? Raczej nie..." i tak jak piszesz stoi na nartach pewnie koło 90 % narciarzy - więc sie da i jest to charkterystyczne dla większości. Stąd ten temat i jego tytuł. Jazda na nartach zaczyna sie od włożenia butów (najpóźniej). Pozdro
i tak jak piszesz stoi na nartach pewnie koło 90 % narciarzy - więc sie da i jest to charkterystyczne dla większości. Stąd ten temat i jego tytuł.
Szalenie podziwiam zatem wytrzymałość nóg i samozaparcie. Dla mnie tak "to se ne da"...
P.S. Może jak stoją, tak jeżdżą...
Jazda na nartach zaczyna sie od włożenia butów (najpóźniej). Pozdro
Mitek :) ja Cię proszę - nie szalej. Zakładam buty przy aucie, i jeszcze 150 m dylam z nartami na ramieniu do kolejki na gondolę, a potem jeszcze ze 2 piętra po schodach... :rolleyes:
W autobusie, pociągu stoimy w stojącym autobusie, lub stoimy w jadącym autobusie.
Na nartach podobnie. Kiedy ktoś jedzie brawurowo na nartach to mówi się
" t e n m a s t a n i e ". Jak tak to widze. Mitek pisze dla tych , którzy go potrzebują, ja też chętnie czytam jego posty, chociaż nie muszę się z wszystkimi zgadzać.
Dla uważnie czytających, przesłaniem tematu jest R Ó W N O W A G A w miejscu i w ruchu.
Mitek jedż dalej
Szalenie podziwiam zatem wytrzymałość nóg i samozaparcie. Dla mnie tak "to se ne da"...
P.S. Może jak jak stoją, tak jeżdżą...
Mitek :) ja Cię proszę - nie szalej. Zakładam buty przy aucie, i jeszcze 150 m dylam z nartami na ramieniu do kolejki na gondolę, a potem jeszcze ze 2 piętra po schodach... :rolleyes:
Możesz uwierzyć lub nie ale poprawna pozycja narciarza, czyli zbalansowanie jego " stania " na nartach w obu płaszczyznach to sprawa absolutnie krytyczna, wystarczy odchylenie w niewłaściwą stronę juz o 0.5 stopnia i zaczynają się kłopoty.
wystarczy odchylenie w niewłaściwą stronę juz o 0.5 stopnia i zaczynają się kłopoty.
Dokładnie . To wyczucie okresla czy ktoś stoi naturalnie (nie męcząc się) . Buty nie powinny mieć tu żadnego znaczenia. Dobry przykładem jest stanie w miejscu na snowbordzie. Kiedy stoimy w równowadze stoi się nam wygodnie......i ładnie.
Możesz uwierzyć lub nie ale poprawna pozycja narciarza, czyli zbalansowanie jego " stania " na nartach w obu płaszczyznach to sprawa absolutnie krytyczna, wystarczy odchylenie w niewłaściwą stronę juz o 0.5 stopnia i zaczynają się kłopoty.
Lobo, pozycja jest ważna, ale z tym 0,5 stopnia nie dajmy się zwariować... Człowiek to nie wańka-stańka.
Ja czasem robię sobie takie ćwiczenie, że rozpinam buty narciarskie i jeżdżę sobie skrętem równoległym na krawędziach :) nie koniecznie na płaskim stoku. Super można wtedy wyczuć stanie na nartach.
Lobo, pozycja jest ważna, ale z tym 0,5 stopnia nie dajmy się zwariować... Człowiek to nie wańka-stańka.
:) Wcześniej przekomarzałem się z Niko o pół sekundy przy jeździe funem. Technikalia wyśrubowane niczym w labolatorium. Czytam chętnie, ale czy uda się to wprowadzić w życie? Cięęężko będzie!
Pozdrawiam
P.S. Equipe : "Ja czasem robię sobie takie ćwiczenie, że rozpinam buty narciarskie i jeżdżę sobie skrętem równoległym na krawędziach nie koniecznie na płaskim stoku. Super można wtedy wyczuć stanie na nartach." Czy to nie jest aby niebezpieczne dla jeźdźca? Dużo łatwiej o uraz kostki.
witaj Mitku wszystkie twoje rady są jak najbardziej trafione i przydadzą się do uzyskania prawidłowej pozycji oraz dadzą dużą frajdę z wycinania łuków, lecz mam dwa pytania 1. czy przy przechodzeniu ze skrętu w skręt dociskasz nartę przy inicjowaniu skrętu na jej przód czy strasz się docisnąć równo środki nart 2. czy słyszałeś o równomiernym dociśnięciu nart przy skręcie (co moim zdaniem doprowadzi do zbytniego dociśnięcia górnej narty i upadku)
witaj Mitku wszystkie twoje rady są jak najbardziej trafione i przydadzą się do uzyskania prawidłowej pozycji oraz dadzą dużą frajdę z wycinania łuków, lecz mam dwa pytania 1. czy przy przechodzeniu ze skrętu w skręt dociskasz nartę przy inicjowaniu skrętu na jej przód czy strasz się docisnąć równo środki nart 2. czy słyszałeś o równomiernym dociśnięciu nart przy skręcie (co moim zdaniem doprowadzi do zbytniego dociśnięcia górnej narty i upadku)
Forum jest otwarte dal wszystkich. (nie czekam na Mitka)
ad 1 Tak dociskam jej przód ale tak aby nacisk na narte pochodził z przeniesienia całego ciężaru w okolice palucha nogi dolnej , Daje to mocne wprowadzenie przodu narty w skret. ( jest to wersja dynamicznej jazdy ), na tym nie zaprzestajemy , bo musimy wrócic w dalszej fazie skretu do pozycji zrównoważonej -w płaszczyznie strzałkowej.
ad 2 Raczej unikam ,jesli to uczynie wiem ze opóznie wejscie w następny skręt, dla mnie jest to błąd.
Eqiupe Tak samo to robie , kiedy ucze jazdy , narta wtedy nie reaguje tak ostro i wybacza błedy narciarza, łatwiej tez jest jemu przyjać wygodna pozycje w jezdzie . Na miekkim sniegu często dla relaksu jezdzę w poluzowanych butach, na twardym dopinam !
Lobo, pozycja jest ważna, ale z tym 0,5 stopnia nie dajmy się zwariować... Człowiek to nie wańka-stańka.
Chyba nie zrozumiałaś, podniesienie 0.5 stopnia krawędzi podeszwy buta powoduje odchylenie sylwetki narciarza na wysokosci ramion o kilkanaście cm a to juz jest sporo.
Chyba nie zrozumiałaś, podniesienie 0.5 stopnia krawędzi podeszwy buta powoduje odchylenie sylwetki narciarza na wysokosci ramion o kilkanaście cm a to juz jest sporo.
aa - to ok :D - bo już chciałem napisać, że te ważne pół stopnia w płaszczyznach może być kwestją ogolenia bądź nie przed nartami.. ;)
pozdro jahu
Chyba nie zrozumiałaś, podniesienie 0.5 stopnia krawędzi podeszwy buta powoduje odchylenie sylwetki narciarza na wysokosci ramion o kilkanaście cm a to juz jest sporo.
Tak Lobo, ale zakładając, że zamiast narciarza jest kij od szczotki...
Lobo, stań prosto, ze stopami złączonymi, równymi, ręce wzdłuż ciała. I spróbuj, pozostając w sztywnej pozycji "złapać" ten kąt stopami. Gwarantuję Ci, że Twoje ciało nie zacznie sztywno przechylać się prawo-lewo, bo nie byłoby w stanie nawet utrzymać równowagi, ponadto stań przed lustrem, i zobacz, jak biodrami starasz się rekompensować te przechylenia. To dzieje się automatycznie, człowiek nie jest posążkiem, nie po to ma stawy, żeby przy 0,5 stopnia odchylenia przy podeszwie latały mu ramiona o parenaście cm. Tu się więc z Tobą nie zgadzam.
Tak Lobo, ale zakładając, że zamiast narciarza jest kij od szczotki...
Lobo, stań prosto, ze stopami złączonymi, równymi, ręce wzdłuż ciała. I spróbuj, pozostając w sztywnej pozycji "złapać" ten kąt stopami. Gwarantuję Ci, że Twoje ciało nie zacznie sztywno przechylać się prawo-lewo, bo nie byłoby w stanie nawet utrzymać równowagi, ponadto stań przed lustrem, i zobacz, jak biodrami starasz się rekompensować te przechylenia. To dzieje się automatycznie, człowiek nie jest posążkiem, nie po to ma stawy, żeby przy 0,5 stopnia odchylenia przy podeszwie latały mu ramiona o parenaście cm. Tu się więc z Tobą nie zgadzam.
" Dziad swoje, Baba swoje ":) Biomechanika to jednak złożony temat.
" Dziad swoje, Baba swoje ":).
Tak, to jest bardzo dobre podsumowanie naszej dyskusji :)
Cześć
Tak Lobo, ale zakładając, że zamiast narciarza jest kij od szczotki...
Lobo, stań prosto, ze stopami złączonymi, równymi, ręce wzdłuż ciała. I spróbuj, pozostając w sztywnej pozycji "złapać" ten kąt stopami. Gwarantuję Ci, że Twoje ciało nie zacznie sztywno przechylać się prawo-lewo, bo nie byłoby w stanie nawet utrzymać równowagi, ponadto stań przed lustrem, i zobacz, jak biodrami starasz się rekompensować te przechylenia. To dzieje się automatycznie, człowiek nie jest posążkiem, nie po to ma stawy, żeby przy 0,5 stopnia odchylenia przy podeszwie latały mu ramiona o parenaście cm. Tu się więc z Tobą nie zgadzam.
Gdyby było tak jak mówisz ten temat byl by niepotrzebny. Radzę nie drążyć tematu. Pozdro
Cześć
Gdyby było tak jak mówisz ten temat byl by niepotrzebny. Radzę nie drążyć tematu. Pozdro
Więc uważasz, że stawy nie rekompensują odchyleń i cały człowiek "pracuje" gdyż jest sztywny niczym drąg oraz, że całe ciało dokładnie poddaje się kątowi ewentualnego odchylenia samej stopy? Jak sobie to wyobrażasz?
Więc uważasz, że stawy nie rekompensują odchyleń i cały człowiek "pracuje" gdyż jest sztywny niczym drąg oraz, że całe ciało dokładnie poddaje się kątowi ewentualnego odchylenia samej stopy? Jak sobie to wyobrażasz?
Kukła tak by sie wychylała, my mamy środek ciezkosci i zmysł równowagi, który podpowiada co maja robić nasze mięsnie. Niestety nie wszyscy sobie z tym radzą i mamy nieco kukiełek na stoku.:)
Cześć
Więc uważasz, że stawy nie rekompensują odchyleń i cały człowiek "pracuje" gdyż jest sztywny niczym drąg oraz, że całe ciało dokładnie poddaje się kątowi ewentualnego odchylenia samej stopy? Jak sobie to wyobrażasz?
Oczywiście, że nie Hesiu ale nadzwycaj rzadko naturalne reakcje odruchowe sa zgodne z tym co nazywamy prawidlowym balansem w technice narciarskiej. najczęściej pojawią sie taka czy inna rotacja, pochylenie tułowia itd. Popatrz spokojnie na stok.
Z "nie drążeniem" chodzi mi raczej o to żeby nie rozmyć tego tematu bo naprawdę wiele ludzi ma z tym problem a to co napisałem to nie sa jakieś wyjatkowe prawdy objawione stanowiące nowy wymiar narciarstwa - jak to niektórzy koledzy instruktorzy lubia o swoich tekstach pisac tylko parę prostych rad jak poprawic pozycje na nartach, o których jak sie zastanowic to każdy dobry narciarz wie albo je stosuje odruchowo. Pozdro serdeczne
A jeszcze propo stania na nartach to mam taką teorię, że im szybciej ktoś zaczyna jeździć w bardzo twardych butach tym gorzej stoi na nartach :) Co wy na to? Zakładając bardzo twardego buta zbyt wcześnie uniemożliwiamy jego uginanie a przez to usztywniamy cały układ przez co nie ma uginania nóg w kolanach, zmiany kąta nachylenia tułowia i wielu innych elementów. Widać to najlepiej podczas jazdy skrętami NW lub śmigiem. Do jazdy na krawędziach tak naprawdę jeśli jest dobrze przygotowany stok twarde buty nie są aż tak konieczne.
Tak twarde buty unieruchomiaja wręcz narciarza, dlatego w pierwszej godzinie nauki narciarz ma bardzo luzne a nawet rozpiete górne klamry i poluzniony pas rzepowy. Ze sam tak jezdze a szczególnie ucząc , już pisałem :):).
Prawda jest , że wielu początkujących próbuje nie ufać , ale po paru cwiczeniach przyznają rację. No, a póżniej to wiadomo dopinamy.
A jeszcze propo stania na nartach to mam taką teorię, że im szybciej ktoś zaczyna jeździć w bardzo twardych butach tym gorzej stoi na nartach :) Co wy na to?
jezeli za w miare sztywny but uznac flex 90/100 to chyba nie koniecznie musi to byc regula. Jadac drugi raz na narty mialem juz swoje buty z flexem jak wyzej i od poczatku bylem z nich zadowolony. Od poczatku tez dosc mocno je sciskalem wlasnie po to, zeby czuc lepiej reakcje nart, a pozycji na nartach podobno takiej zlej nie mialem. Jezeli ktos woli luzniej to zawsze mozna je zapiac troche luzniej, przy dobrze drobranym bucie daje to wrazenie sporego luzu, ktory mozna zapieciem regulowac.
Dobor flexa podsuna mi doswiadczony kolega i jestem mu za to wdzieczny, bo wraz z postepami nie czuje potrzeby ich od razu zmieniac. Ma to 2 plusy. Raz, ze jest tansze a dwa, nie przechodzi sie przy zmianie przez szukanie tego idelnie lezacego :)
pozdrawiam, -- GT
Cześć
A jeszcze propo stania na nartach to mam taką teorię, że im szybciej ktoś zaczyna jeździć w bardzo twardych butach tym gorzej stoi na nartach :) Co wy na to? Zakładając bardzo twardego buta zbyt wcześnie uniemożliwiamy jego uginanie a przez to usztywniamy cały układ przez co nie ma uginania nóg w kolanach, zmiany kąta nachylenia tułowia i wielu innych elementów. Widać to najlepiej podczas jazdy skrętami NW lub śmigiem. Do jazdy na krawędziach tak naprawdę jeśli jest dobrze przygotowany stok twarde buty nie są aż tak konieczne.
Pytanie co to znaczy twardy? Dla każdego to cos innego znaczy. Osobiście jestem zdanie że but za miekki czyni więcej zła niz za twardy. Co do ćwiczeń równoważnych w rozpiętych butach to jasne że to jedne z bardzo fajnych sposobów na sparwdzenie i wymuszenie dobrego balansu. Pozdro
, dlatego w pierwszej godzinie nauki narciarz ma bardzo luzne a nawet rozpiete górne klamry i poluzniony pas rzepowy. Ze sam tak jezdze a szczególnie ucząc , już pisałem :):).
.
wspanialy sposob...................................na zlamanie w kostce........:confused::confused:
Możesz potwierdzic dowodami, ja nie mam na mysli kapci, z których mozna wyciągnąc noge . Taki but ma trzymac pięte i wszystko wtedy gra.
Kiedy but jest twardy kazde napiecie miesni przechodzi natychmiast na krawędzie, , dodac trzeba tylko nartę zawodniczą i spokojnie możemy leczyc kolana.
W takich "dybach" to nowicjuszowi trudno będzie podjechać wyciągiem gdy na podjezdzie bedą nierównosci a co dopiero jazda.
Kiedy jezdze na twardym śniegu , lodzie zawsze chcę miec duze czucie krawędzi. Zawsze dociągam klamry.
Możesz potwierdzic dowodami, ja nie mam na mysli kapci, z których mozna wyciągnąc noge . Taki but ma trzymac pięte i wszystko wtedy gra.
Kiedy but jest twardy kazde napiecie miesni przechodzi natychmiast na krawędzie, , dodac trzeba tylko nartę zawodniczą i spokojnie możemy leczyc kolana.
W takich "dybach" to nowicjuszowi trudno będzie podjechać wyciągiem gdy na podjezdzie bedą nierównosci a co dopiero jazda.
Kiedy jezdze na twardym śniegu , lodzie zawsze chcę miec duze czucie krawędzi. Zawsze dociągam klamry.
powiedzialbym, ze powinno sie podchodzic indywidualnie do kazdego "delikwenta".
ostatnio mialem delikwenta, ktory jest instruktorem tenisa, 25 lat , biega, ogolnnie w doskonalej kondycji. najpierw zaczynal narty w tym sezonie po raz pierwszy w wypozyczonym chlammie. w drugim dniu dalem mu moje stare tecnica carbon (prawdopodobie 110-120 flex). po pierwszy zjezdzie dziekowal mi na kolanach (przesada oczywiscie). co do rozpinania butow mam niemilem dosw bo mialem paru pacjentow, ktorzy wlasnie zalatwili sie w ten sposob........ jedna dziewczyna (ok 30) miala rozpiete buty stojac w kolejce do wyciagu i zjechala doslownie 50m - skonczyla ze zlamaniem trojkostkowym.......... ja czasami tez posuwam sie w rozpietych butach, ale to tylko dlatego, zeby wzmocnic prorpiocepcje, natomiast panicznie uwazam gdy to robie.......
A jeszcze propo stania na nartach to mam taką teorię, że im szybciej ktoś zaczyna jeździć w bardzo twardych butach tym gorzej stoi na nartach :) Co wy na to? Zakładając bardzo twardego buta zbyt wcześnie uniemożliwiamy jego uginanie a przez to usztywniamy cały układ przez co nie ma uginania nóg w kolanach, zmiany kąta nachylenia tułowia i wielu innych elementów. Widać to najlepiej podczas jazdy skrętami NW lub śmigiem. Do jazdy na krawędziach tak naprawdę jeśli jest dobrze przygotowany stok twarde buty nie są aż tak konieczne.
Używam bardzo twardych butów, po co ? Bo sztywne buty pozwalaja mi na szybki powrót do równowagi. Jest wiele niezrozumienia wokół doboru twardości, wiele razy pisałem że najważniejsze jest DOPASOWANE, co oznacza nie tylko to że bucik ma wydawać się wygodny i nie za duży ale chyba przede wszystkim to że pozwala na przyjęcie zrównoważonej pozycji. Jakze cżęsto widzę ludzi w butach ze zbyt dużym kątem rampowym ( ci wszyscy nieszczęśnicy człapiący z przygiętymi w przód kolanami ) który wymusza pozycję zbyt wychyloną do przodu co skutkuje ciągłym oparciem goleni o powierzchnię jezyka botka, narciarz z taką pozycją nigdy nie będzie w stanie wykonać czystego skrętu na krawędziach, że nie wspomnę o stromych lub zmuldzonych stokach, bo balansuje na przedniej części stopy co z kolei powoduję odciążenie piętek nart i ich uślizg, powinien balansować na całej powierzchni stopy, podczas zwykłego stania w butach nie powinien odczuwać nacisku na przód ani ucisku ze strony spoilera na łydki, powinien byc w stanie stac NEUTRALNIE, tylko taka pozycja zapewni pełną kontrolę balansu i nart podczas zjazdu. Dzisiaj spędziłem praktycznie cały dzień jeżdżąc po bardzo stromej i twardej trasie tnąc większość skrętów, moje mięśnie czworogłowe nie protestowały zbytnio a i w tej chwili czuję się świetnie, parę lat temu, w innych butach z inną pozycją po takim treningu moje uda paliłyby zywym ogniem i wymagały akcji reanimacyjnej. Teraz sobie siędzę przy laptopie i nie odczuwam ani grama dyskomfortu mięśniowego poza ogólnym, przyjemnym zmęczeniem:)
Jan Koval napisałja czasami tez posuwam sie w rozpietych butach, ale to tylko dlatego, zeby wzmocnic prorpiocepcje,
I własnie oto chodzi o propriocepcję, też aby sie dobrze "wyposrodkować" robię to dla siebie. A dla początkujących obowiązkowo powtarzam do skutku.
Warto to wykonywac wykonując ruchy posuwisto-zwrotne stojąc w miejscu, bardziej zaangazowane , wykonując w ruchu.
Poza nartami, tym ruchem , mozna doskonale okreslić ustawienie srodka cieżkosci łyżwiarza na lodzie. :):)
p ja czasami tez posuwam sie w rozpietych butach, ale to tylko dlatego, zeby wzmocnic prorpiocepcje, natomiast panicznie uwazam gdy to robie.......
Serio, to takie niebezpieczne? :eek::eek: mam pewne wątpliwości... przez wiele lat jezdziłem w butach do kostki lub kilka cm powyżej (innych nie było), a później w miekusach (SanMarco z Krosna) takich, że moje obecne - nawet rozpięte - to imadła... Myślisz, że tylko przypadkiem udało mi sie (moim kostkom) przezyć ? :)
Cześc
Serio, to takie niebezpieczne? :eek::eek: mam pewne wątpliwości... przez wiele lat jezdziłem w butach do kostki lub kilka cm powyżej (innych nie było), a później w miekusach (SanMarco z Krosna) takich, że moje obecne - nawet rozpięte - to imadła... Myślisz, że tylko przypadkiem udało mi sie (moim kostkom) przezyć ? :)
Myslę, że zupełnie inna była wtedy technika jazdy na nartach. Myslę, że to zasadnicza róznica rozpiety sztywny a niski miękki. Inne siły inne prędkości, inne właściwości nart. Pozdrowienia
Cześc
Myslę, że zupełnie inna była wtedy technika jazdy na nartach. Myslę, że to zasadnicza róznica rozpiety sztywny a niski miękki. Inne siły inne prędkości, inne właściwości nart. Pozdrowienia
czas umierać....... :D:D
chociaż .... predkości były podobne, siły w nartach na zmuldzonej golgocie chyba wyzsze niż w karwingu na sztruksie. Ale faktycznie technika prowadzenia nart jakby inna. Do tej pory mam nastawę wiązań ok.7 a masę juz dobrze 3 cyfrową . Jeżdze ostro, a jakoś sie 'same' nie wypinają ... :D
'Młodą' uczyłem kiedyś śmigu na stromym (hamujący) na rozpiętych butach...(otwarte klamry, ale zahaczone - a nie zupełnie lużny but) sądzę, że wymusza to poprawną postawe przy zakrawędziowaniu... pewnie pisze bzdury - ale nauka była bardzo skuteczna.
Pozdrawiam
Cześc
'Młodą' uczyłem kiedyś śmigu na stromym (hamujący) na rozpiętych butach...(otwarte klamry, ale zahaczone - a nie zupełnie lużny but) sądzę, że wymusza to poprawną postawe przy zakrawędziowaniu... pewnie pisze bzdury - ale nauka była bardzo skuteczna.
Pozdrawiam
Tez uważam, że rozpinanie czasami butów w trakcie ćwiczeń jest wielce porządane. Zwróć uwagę, że wtedy wszystko jeździło sie slizgowo a w tej chwili jedną z głównych przyczyn drobnych urazów stawów jest nieumiejętność wyjścia ze śladu cietego. Pozdrawiam
Cześc
Tez uważam, że rozpinanie czasami butów w trakcie ćwiczeń jest wielce porządane. Zwróć uwagę, że wtedy wszystko jeździło sie slizgowo a w tej chwili jedną z głównych przyczyn drobnych urazów stawów jest nieumiejętność wyjścia ze śladu cietego. Pozdrawiam
Dopuki jeszcze delikwent zdaje sobie sprawę z tej 'nieumiejętności' i dostosowuje predkość do możliwosci - to ok... ale zwykle mysli, że umie.... Instruktorzy- uczcie zeslizgów..... i łączenia technik.
Dzień Dobry do tej pory czytałem, ale postanowiłem o coś zapytać ...; ) Jeżdżę na nartach od 5 roku życia, czyli jakieś 30 lat , z przerwą w latach 90tych ubiegłego wieku. Wychowałem się na książkach Jouberta i Vuarneta z lat 70tych i co za tym idzie jeśli jeżdżę klasycznie to jeżdżę wąsko (kolanka razem, buciki razem..; ) , jeśli cervingowo, to czasem szeroko czasem wąsko...w zależności od możliwości terenowych i widzimisie.
Ostatnio jednak zacząłem się zastanawiać czy wąsko oznacza źle vs. szerzej = dobrze (jeśli chodzi o techniki klasyczne). i czy koncepcje prezentowane w wyżej wspomnianych książkach się zdezaktualizowały ? Czy pan na zdjęciu wedle kanonów współczesnej techniki jeździ źle ..: ) ?
Patric Russel na zdjęciu jedzie znakomicie, nic się nie zdezaktualizowało, tylko narty dzisiaj są inne i to one narzucają modyfikację techniki jazdy ! Nawiasem mówiąc wąska jazda jest trendy a tramwajowa passe - vide Pranger czy Matt, obaj byli tramwajowcy zdecydowanie zawęzili ślad, w wąskiej jeżdzie łatwiej kontrolować narty. Niemniej, jazda " spętana ", na zespawanych stopach nie ma racji bytu, obie stopy muszą zachować niezależność. Prawdziwe środowisko dla wąziutkiej jazdy to muldy i puch.
...Pochylenie kolan i bioder rekompensujemy załamując ciało w biodrach i pochylają tułów w stroną przeciwną. ... - nie obracać tułowia , nawet przy maksymalnych wychyleniach tułów nieruchome, żadnej rotacji...
Mam pewna watpliwosc - skoro narty wykonuja ruch skretny do stoku a chcemy zachowac uklad tulowia zwroconego niezmiennie od stoku (w dol stoku) to jakas rotacja (kontrrotacja?) musi sie pojawic w biodrach?
pozdrawiam :confused:
Cześć
Mam pewna watpliwosc - skoro narty wykonuja ruch skretny do stoku a chcemy zachowac uklad tulowia zwroconego niezmiennie od stoku (w dol stoku) to jakas rotacja (kontrrotacja?) musi sie pojawic w biodrach?
pozdrawiam :confused:
Popatrz na zawodnika jadącego slalom. Dolna cześć ciała jest cały czas w ruchu a górna jest praktycznie nieruchoma. Tu nie chodzi o rotacje tułowia wzgledem reszty ciała ale względem ziemi - toru jazdy. Pozdro
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|