zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprymasek.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam
drodzy forumowicze przymierzam się do zakupu nart turowych. W związku z tym mam kilka pytań odnośnie doboru sprzętu a konkretnie nart i fok. Jak dobieramy? do wzrostu, wagi, umiejętności itp. jaka marka jest dobra i nie zadroga :) z góry dziękuje za wsakzówki i pozdrawiam
Tutaj http://www.skitury.fora.pl/ na pewno dużo więcej osób odp Ci na to pytanie ;)
przymierzam się do zakupu nart turowych... Jak dobieramy?
nie udzielę ci konkretnej rady typu marka X model Y długość Z bo to niemożliwe ;)
z mojego doświadczenia powiem ci jednak że podstawowa sprawa to decyzja czy chodzi ci głównie o chodzenie czy równie ważny jest dla ciebie konkretny zjazd
jak masz duszę freerajdową to szukaj nart bardziej w tym kierunku czyli np bandity, legendy ponad 80mm pod nogą - będziesz miał wówczas mocną nartę która dobrze pojedzie też po trasie czy zmrożonym śniegu a przy okazji ma noszenie, wadą tego rozwiązania jest to że będziesz wnosił na górę większy ciężar
jeśłi jednak jesteś nastawiony bardziej turystycznie to rzeczywiście stawiaj na typowe narty skiturowe które mają być lekkie, pod nogą będą pewnie miały z 70 mm a ich waga to jakieś 1200-1300g, ale to znacznie słabsza narta, mniej stabilna w zjeździe i bez noszenia w świeżym śniegu. W ramach nart turowych masz jeszcze solidne drewniane konstrukcje i różne wynalazki typu plaster miodu etc - generalnie im narta bardziej odchudzona tym słabszą jest nartą w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale jeśli zjazd nie jest dla ciebie najważniejszy, a narty są głównie środkiem transportu, to jest to dobry wybór
a foki? - raczej taliowane (po użyciu taliowanych, przyciętych do narty nie wyobrażam sobie powrotuy do fok prostych) i najlepiej z mixa tzn mających mieszankę włókien sztucznych z moherowymi zazwyczaj w proporcji 30:70 czy 40:60, foki nylonowe sa tańsze ale warto dołożyć parę zł do moheru
a teraz zaczynba się problem wiązań, butów, kijów, pipsa etc....
to chyba tyle, a jakbyś chciał coś konkretniej to musiałbyś opisać wzrost wagę uymiejętności narciarskie i co zamierzasz na tych nartach robić (żleby w tatrach? wielodniowe wyrypy? a może spacerki po beskidach?)
pozdrawiam wszystkich adeptów foczenia :)
nie udzielę ci konkretnej rady typu marka X model Y długość Z bo to niemożliwe ;)
z mojego doświadczenia powiem ci jednak że podstawowa sprawa to decyzja czy chodzi ci głównie o chodzenie czy równie ważny jest dla ciebie konkretny zjazd
jak masz duszę freerajdową to szukaj nart bardziej w tym kierunku czyli np bandity, legendy ponad 80mm pod nogą - będziesz miał wówczas mocną nartę która dobrze pojedzie też po trasie czy zmrożonym śniegu a przy okazji ma noszenie, wadą tego rozwiązania jest to że będziesz wnosił na górę większy ciężar
jeśłi jednak jesteś nastawiony bardziej turystycznie to rzeczywiście stawiaj na typowe narty skiturowe które mają być lekkie, pod nogą będą pewnie miały z 70 mm a ich waga to jakieś 1200-1300g, ale to znacznie słabsza narta, mniej stabilna w zjeździe i bez noszenia w świeżym śniegu. W ramach nart turowych masz jeszcze solidne drewniane konstrukcje i różne wynalazki typu plaster miodu etc - generalnie im narta bardziej odchudzona tym słabszą jest nartą w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale jeśli zjazd nie jest dla ciebie najważniejszy, a narty są głównie środkiem transportu, to jest to dobry wybór
a foki? - raczej taliowane (po użyciu taliowanych, przyciętych do narty nie wyobrażam sobie powrotuy do fok prostych) i najlepiej z mixa tzn mających mieszankę włókien sztucznych z moherowymi zazwyczaj w proporcji 30:70 czy 40:60, foki nylonowe sa tańsze ale warto dołożyć parę zł do moheru
a teraz zaczynba się problem wiązań, butów, kijów, pipsa etc....
to chyba tyle, a jakbyś chciał coś konkretniej to musiałbyś opisać wzrost wagę uymiejętności narciarskie i co zamierzasz na tych nartach robić (żleby w tatrach? wielodniowe wyrypy? a może spacerki po beskidach?)
pozdrawiam wszystkich adeptów foczenia :)
BTW: czy moglbys podrzucic twoj wniosek o przyjecie do FreeRiders?? jakos sie zawieruszyl w tloku, pamietam ze rozpatrywalismy ciebie i miales poparcie wszystkich czlonkow grupy zalozycielskiej: natomiast formalnnie wlaczyc cie moge , jezeli podeslesz wniosek
przepraszam za klopot
miło mi będzie dołączyć do freerajdersów choć nie sądziłem że to wymaga wniosków czy jakiś innych formalności, a skąd taki wniosek można wziąć ;)? a zwykłe: "cześć, jestem przemski, trochę skituruję z lekkim odchyłem na freerajd, nie mam jakiś szczególnych osiągnięć freerajdowych ani techniki specjalnej, ale parę żlebów zjechałem choć najbardziej lubię otwarte stoki no i jak tylko spadnie ze 30 cm śniegu potrzebuję 5 minut na decyzję i pół godziny na spakowanie i już jestem w drodze do Zakopanego" nie wystarczy? :cool:
Witajcie,
Chyba trafiłam w miarę dobrze i forumowicze znajda odpowiedź i moze zechcą naklikac kilka słow... Początkuję i potrzebuję pomocy;)- przymierzam się dość ostro do zakupu sprzetu i będę wdzięczna za odpowiedź na kilka pytań. Kilka szczegółów aby Wam ułatwić ;)- potrzebuję sprzętu do ślamazarnienia się po Beskidach - Makowski, Niski, gorce maksymalnie, Żadne Tatry i żadne wyczyny. Raczej łażenio-bieganie niż zjeżdżanie. Mam 177 cm wrostu, waze ok 60-65 kg, na "normalnych" nartach jeżdżę bardzo średnio. Planuję zakup sprzetu używanego (szczególnie narty) i chciałabym się zmieścić w okolicy 1500 zł za całość. Pytania które mi się nasunęły przy poszukiwaniach: - jak ma się długość narty skitourowej do wzrostu? czy zasada jak przy zwykłych (wzrost +10 cm) czy tez długość raczej ma być biegowa?- inaczej mówiąc: jakiej długości narty polecalibyście dla mnie;)))) - jak się dobiera foki?- zakładając że nowe, taliowane, pół na pół sztuczność z moherem - czy mają być takiej samej długości jak narty, czy tez zakłada się je na jakąś "cześć" narty? - i prośba o dane;)- czy znacie adresy komisów, sklepów specjalistycznych , gdzie sprzedawcy się znają na sprzecie i nie wcisną kitu blondynce;) oraz adresy takich miejsc, gdzie mozna dopasować wiazania do nart i dokonać drobych napraw- takie usługi dla kobiet nie mających do czynienia nic ze śrubokrętem;)
Będe naprawdę wdzieczna za odpowiedź. Albo tu, albo na maila: ziellona@beskidmakowski.pl
Pozdrawiam i życzę dużo śniegu tej zimy;) Kasia
Kasiu
jak zamierzasz kupować sprzęt używany to trudno raczej doradzać ogólnie, trzeba się odnosić do konkretnych propozycji
jeśli chodzi o "ślamazarnienie się" to moim zdaniem narta wystarczy nawet jakaś zwykła allroundowa dedykowana na trasy narciarskie - może taką nartę masz? może b. tanio kupisz? - ja pierwszy zestaw skiturowy dla mojej żony robiłem na jakieś zwyczajnej rossignolce na której wcześniej jeżdziła na trasach. Oczywiście jak masz fundusze na przyzwoitą nartę to super, ale ja bym zaczął od czegokolwiek a środki raczej inwestowałbym w przyzwoite wiązanie: bo to kwestia bezpieczeństwa a poza tym za 2-3 lata wiązanie przełożysz do nowej narty jak już będziesz wiedzała czego oczekujesz od narty
długoiść nart torowych dobiera się raczej na zasadzie wzrost -5 lub -10 cm, jeśli zjazd nie jest twoją mocną stroną i raczej zsuwasz się po stoku niż szalejesz w puchu to spoko możesz sobie kupić 165-170 cm, na stronie hagana masz zestawienie turówek i polecaną długość a także przeznaczenie narty np, chodzenie/zjazd 70:30) tu adres: http://www.tatratrade.com.pl/?strona...,1344,ant.html
ups, muszę się rozłączyć, o fokach napiszę Ci po południu
http://www.oszo.mszana-dolna.pl/
Kasiu,
jeszcze słowo o fokach: aczkolwiek jestem mocno przekonany o wyższości fok taliowanych to jednak przy tego typu turystyce o której piszesz foki proste będą OK, a są tańsze
możesz je kupić "z metra" na www.polarsport.pl lub www.skitouring.pl - tam ci doradzą ile foki masz kupić na swoją nartę oraz możesz też kupić zaczepy, generalnie w turystyce używa się fok zaczepianych zarówno na dziób jak i na tył narty
a co do adresów - znam w warszawie i w zakopanem anie wiem czy to Cię interesuje bo nie wiem skąd jesteś
pozdrawiam i trzymam kciuki za właściwy dobór sprzętu - wiem że to bardzo trudny moment w życiu skiturowca, znacznie trudniejszy niż gdy Cię halny złapie gdzieś na grani :)
Dziękuję Ci z całego serca!!!! nie przesadzę jeśli powiem, że jesteś absolutnie pierwszą osobą, która na forum odpowiedziała mi prosto i jasno i na temat;))) Wychodzi mi na to że się zmieszczę w wyznaczonej kwocie - bo narty mam, foki kupię z metra- jestem pod wrażeniem naprawdę. nie sądziłam że ktokolwiek na forum bądź co bądź maniaków, zrozumie "ślamazarnienie się". faktycznie jak ostatni głupek nie dopisałam ze Kraków;) ale już znalazłam sklep w Tarnowie - w sumie tylko 90 km. Czy będzie nietaktem, jeżeli się pochwalę po zakupie i pierwszej "jeździe"? Dzięki raz jeszcze ogromne i mam nadzieję że kiedyś na skitourowym szlaku się spotkamy- bo nie wątpię że najwięksi freerajdowcy też czasem się wałęsają po zbyrkach;)
Z gorskim ahoj Kasia Turska "Ziellona"
hm, nie wiem co robią najwięksi freerajdowcy - pewnie występują w filmach warrena millera :) jeśli udało mi się coś doradzić to się cieszę ale pamiętaj proszę że tu nie ma jednej oczywistej oczywistości, i każda rada wynika z osobistego doświadczenia, i ktoś inny może uważać inaczej, w długie zimowe wieczory w schroniskach trwają nieprzerwane rozmowy o sprzęcie i punkty widzenia bywają bardzo różne
jeśli narty już masz (rozumiem że takie zwyczajne, trasowe) to radzę kupić nowe wiązanie: najtańsze które znalazłem to silvretta za 800 zł w e-horyzoncie - bardzo lekkie 1300 g co pewnie dla dziewczyny ma duże znaczenie (http://e-horyzont.pl/site/?mod=offers&kat=136&prod=1599) - ja tych wiązań nie znam ale wydaje mi się że one nie mają bezpiecznika z przodu co jest pewnym minusem, musiałabyś pogrzebać w necie i znaleźć opinie czy dobrze wypinają, za te same pieniądze w polarsporcie w KRK możesz kupić diamiry explore - trochę przestarzały model ale pewnie działa :) https://www.polarsport.pl/index.php/...zania/root,61/
nie wiem po ile chodzą teraz wiązania naxo? poszperaj w necie, znam wiele osób które chwalą sobie naxo, generalnie spór o wyższości fritschi nad naxo lub odwrotnie jest jałowy - oba rozwiązania mają swoich zagorzałych przeciwników i zwoleników
ja mam DIAMIR FRITSCHI FREERIDE PLUS (jest w ofercie polarsportu i w sklepach horyzont pewnie też choć na stronie nie mają) i każdego namawiam bo to świetne wiązanie - 300zł więcej i po 350 g na każdą nogę ciężej ale tu są już skistopery (w silvrettach chyba nie ma) a chyba nie będziesz się przedpotopową metodą męczyć z paskami??? (mój kolega kupił sobie wiązania z paskami bo mu tak doradzili - jak z dumą oświadczył - w profesjonalnym sklepie w Paryżu, a potem ja przez tydzień poprzedniej zimy słuchałem jego przekleństw jak się z tym męczył), no i podstawowa zaleta FR+ - jak się trochę wciągniesz i zaczniesz używać harszli to do tych wiązań są harszle obrotowe nie wymagające każdorazowego zdejmowania buta żeby wpiąć/wypiąć harszle
natomiast jak się zdecydujesz na tańsze rozwiązanie (silvretta) i zostanie ci parę złotych to kup dobre kije - to często niedoceniany element, ale w trasie okazuje się że bardzo ważny! zwykłe kije turystyczne mają rękojeść tylko w jednym miejscu (tak jak normalny kij narciarski) natomiast dobry kij skiturowy powinien mieć tę rękojeść przedłużoną na długości jakiś 50 cm - nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłem, chodzi o to żebyś mogła kij wygodnie chwycić parę centymetrów wyżej lub niżej w zależności od potrzeb - zapewniam cię że będziesz z tego bardzo często korzystać i w normalnym kijku nie dasz rady bo ręka będzie ci się ślizgała po metalu
W krakowie jest pewnie sporo sklepów/serwisów - w polarsporcie na pewno albo wykonają usługę montażu albo ci kogoś dobrego polecą, nie trzeba nabijać tych 90km, w polarsporcie tez na pewno na miejscu dobiorą ci odpowiednią długość fok, a może i zamontują od razu uchwyty (widzę że oni mają z metra foki colltex)
a jak kupisz sobie jeszcze kostkę parafiny do smarowania fok żeby się śnieg nie kleił podczas odwilżowej pogody, to już będziesz w pełni wyekwipowaną osobą
oczywiście miło mi będzie dostać info z pierwszej skiturowej wyprawy :) mam też nadzieję że będzie okazja do skrzyżowania nart
Oczywistym jest dla mnie że nie ma żadnej oczywistej oczywistości, bo gdyby była istniałaby jedna narta i jedno wiązanie;). Potrzebowałam właśnie opinii wynikającej z osobistego doświadczenia, bo ja takowej opinii nie mam;) A wracając do tematu: prawie że zdecydowałam się na nastepujący zestaw: - narty zwykłe zjazdowe, jakieś tam blizzardy mam, dłuższe i cieńsze, bo chyba zbyt grubych (szerokich) nie warto - wiązania Naxo N01 - znalazłam na necie ze były narzekania, wypuszczono nowy model i tak dalej. Ale narzekania brały się stąd, że były to wiązania dla łazęgowiczów, dlatgego wypuszczono n21 bardziej dla freeridowców. - buty- Nordica FUN DRIVE X HARD - foki - polarsport;) nie wiedziałam ze tam mają, ja tam zwykle kupowałam "normalny" sprzęt górski. - kijki - na razie zostaną zwykłe, jezeli zakocham się w skitouringu, co jest bardzo prawdopodobne, to kupie. Na razie muszę spróbować jak bardzo mnie to kręci...
Po co Ci to pisze? - z jednej strony żeby się pochwalić;) - mało kto mnie w tym momencie rozumie;), z drugiej strony - mam nadzieje ze jeżeli coś źle wybrałam to mnie wyprowadzisz z błędu... (głównie chodzi o wiązania i buty)
I jeszcze jedno pytanie - co to te skistopery i do czego ja je potrzebuję? Nie wiem czy moje wypatrzone wiazania je posiadają, jeśli nie - czy mam je dokupić? Do czego to służy, rany boskie;)
A i właśnie- czy ja coś jeszcze potrzebuję oprócz śniegu i czapki na głowę?;)
Dzieki Ci Przemku wielkie- masz u mnie dużą kawę, vel herbatę na jakiejś trasie...
narty zwykłe zjazdowe, jakieś tam blizzardy mam, dłuższe i cieńsze, bo chyba zbyt grubych (szerokich) nie warto
oj warto, warto; szeroka narta = większe noszenie = wiecej frajdy z kręcenia w puchu, jak ja się przesiadłem z moich poprzednich nart 71 mm na legendy 88 mm to nagle okazało się że jazda off piste może być rozkoszą :) ale rzeczywiście jak nartę masz, a nie chcesz od razu wtopić majątku w sprzęt to wykorzystaj to co masz, weż tylko pod uwagę że do dłuższej narty zapłacisz więcej za foki kupowane z metra (pytanie o ile więcej?) oraz uważaj żebyś nie kupiła tak wąskich fok że przy wymianie narty na szerszą za sezon czy dwa nie okazało się że foki nadają się tylko na allegro, myślę że nart powinna mieć jednak te 70 mm pod butem, ale z tego co widzę to w polarsporcie foki mają 68mm, więc pewnie twoje narty mają te 70mm pod butem
- wiązania Naxo N01
wszystko zależy za ile je kupisz, ja widziałem w necie cenę 1050 zł i przy tych pieniądzach wolałbym wybrać FR+ za 1100, no ale pewnie taniej możesz kupić te naxo, ja znałem jednego gościa który na tym chodził i bardzo sobie chwalił, a doświadczeniem górskim przerastał mnie kilkukrotnie więc jego opinię traktuję bardzo poważnie
buty Nordica - nie wiem, nie znam; najważniejsze żeby dobrze leżały i żebyś komfortowo spędziła w nich cały dzień, to najistotniejsze kryterium
kijki - pewnie że na początek poradzisz sobie ze zwykłymi kijami!
mało kto mnie w tym momencie rozumie;)
wiem jak to jest.... powinny być jakieś skiturowe grupy wsparcia :) ja mam niby pełne zrozumienie w domu ale jak w lipcu na Helu zaczynam planować organizację styczniowego zlotu skiturowego i zmieniam w kompie tapetę na kolejny ładny widoczek zimowy to też na mnie dziwnie patrzą....
co to te skistopery i do czego ja je potrzebuję? Nie wiem czy moje wypatrzone wiazania je posiadają, jeśli nie - czy mam je dokupić? Do czego to służy, rany boskie;)
skistopery to takie dwa bolce - jak wpinasz but to się chowają, a jak upadniesz i nartę Ci wypnie to się wysuwają i zatrzymują nartę żeby nie zleciała na sam dół, jak nie masz skistoperów to musisz nartę przywiązać taśmą do nogi tylko że jak podczas upadku zjedziesz ze 20 m i w tym czasie przywiązana do nogi narta będzie cię okładać po głowie to nie będzie fajnie, no i kwestia komfortu - odpinanie i zapinanie paska przy każdym postoju.... tymczasem skistoper działa "bezobsługowo", ale jest i jeden minus skistopera - nartę zgubioną w puchu można długo szukać podczas gdy jak jest przywiązana do nogi to od razu ją masz; biorąc pod uwagę jednak wszystkie za i przeciw ja nie mam wątpliwości: skistopery w wiązaniach alpejskich skistopery są zintegrowane ale w wielu wiązaniach skiturowych wystepują jako opcja - i potem okazuje się że wybrane wiązanie było lekkie i tanie ale jak się dokupiło skistopery to już i cena i waga były wyższe, no chyba że zdecydujesz się na paski - żeby być uczciwym przyznam że wiele osób używa pasków i żyje, a nawet wyglądają na szczęśliwych
herbatka? - bardzo chętnie ale chciałbym doprecyzować: masz na myśli wersję z prądem, tak? ;)
tak naprawdę to jedyna rzecz której jeszcze potrzebujesz to plecak z tamami do nart (czyli miejscem przeznaczonym do szybkiego zamontowania nart gdy idziesz z buta) albo jeśli twój plecak nie posiada tam, to przynajmniej wypróbuj w domu na sucho szybki sposób mocowania nart do plecaka - jak jest zimno i wieje to nie jest fajnie zdejmować rękawiczki i wymyślać coś ad hoc - nie umiem ocenić na ile często narty się nosi w beskidach ale w tatrach często: np gdy jest już tak stromo że na nartach nie warto iść, ale również wtedy gdy podchodzi się np całą długość Chochołowskiej gdzie wiosną jest już breja i dopiero powyżej schroniska jest śnieg
z kronikarskiego obowioązku dodam że jeszcze potrzebny jest zestaw lawinowy (detektor, sonda łopata) ale myślę że że przy tego typu turystyce która preferujesz nie jest dla ciebie konieczny
a reszta to już normalne turystyczne wyposażenia
aaa, gwizdek ważna rzecz - jak ludzie idą na piechotę to są blisko siebie a narciarz może się w chwilę oddalić daleko bo akurat tak mu się fajnie jechało... jak się w takiej sytuacji wywrócisz to najłatwiej resztę grupy zawołać gwizdkiem zamiast zdzierać sobie gardło
poza tym polecam ci poszperać trochę na mojej stronie www.skitury.net - ciągle nie mam czasu jej dokończyć ani aktualizować ale pewne informacje tam jednak są (zwłaszcza w zakładce NEWBIES)
pozdrawiam
Witajcie,
Tak se czytam ten wątek i generalnie zgadzam się z tym co pisał Przemek tyle, że chyba target nie ten, ponieważ:
Kilka szczegółów aby Wam ułatwić ;)- potrzebuję sprzętu do ślamazarnienia się po Beskidach - Makowski, Niski, gorce maksymalnie, Żadne Tatry i żadne wyczyny. Raczej łażenio-bieganie niż zjeżdżanie.
Jeżeli popatrzymy na taki zgrubny podział turowców:
1. Chcę głównie chodzić, długie trasy, pomiędzy schroniskami, czasem z anmiotem. Wersja a) głownie po "pagórach" typu niższe Beskidy, b) góry wyższe, nawet Alpy ale generalnie celem jest zajść jak najdalej, wyjść jak najwyżej czyli narty mają być środkiem do poruszania się.
2. "Klasyczny" skituring - chcę chodzić, bywanie w górach jest moim celem ale równie ważny jest zjazd, jego jakość, radocha. Narty służą zarówno do chodzenia jak i jeżdżenia - typowym przedstawicielem jest ktoś kto lubi wyprawy typu Tatrzańska Haute Route (ukłon w stronę Przemka) lub takie klasyczne tury alpejskie od schroniska do schroniska ale prowadzone tak by było dużo fjanego zjazdu.
4. "Freerajdy" - narty służa głównie do zjazdu a możliwości turowe to tylko ułatwienie w dostawaniu się na początek zjazdu.
To na mój gust Przemek opisuje taki sprzęt w grupach 2 na 3 a ty (pytająca) raczej zaliczasz się do grupy 1a.
Moim zdaniem dla osoby bardziej ukierunkowanej na taką działalność to by się nadawał sprzęt: 1. typu backcountry (takie szersze śladówki w wyższymi i sztywniejszymi butami) 2. lekkie i wąskie telemarki z wiązaniem z kablem i bardzo lekkim butem plastikowym lub skórzanym 3. lekkie tury.
W tury celowałbym gdyby była pewność ewolucji w kierunku "wyżej, stromiej". Teraz pytaniem jest jakie tury. Jeżeli ma to być sprzęt również katowany na wyciągu to wtedy pomysł Przemka jest OK. Jeśli jednak ma to być sprzęt tylko na wędrówki to ja bym go odchudził. I tak: a) narty - ostatnio widziałem w krakowskim podróżniku (na Szujskiego) przecenione narty Tua z przed paru lat. To są narty skitouring/telemark. Akurat długości były tak pod Ciebie. b) wiązania - moim zdaniem najlepsze byłyby dynafity, z tym, że to wymaga butów odpowiednich. Jesli nie to najlepiej Silvretty, któreś z pochodnych Easy-Go (najlepiej 500), lub ewentualnie Pure. Być może ten nowy wynalazek - Evolution Light. Dopiero dalej Naxo (bez względu na model), Fritschi. c) buty - wskazane lekkie, miękkie. Sensowne wydawałyby się Dynafity TLT 1/2/3 (już nie produkowane) lub TLT 4. Garmonty Lighty. Generalnie z butami jest tak, że trzeba sprawdzić ileś modeli coby na stopę pasowały.
Co do Naxo to jest to wiązanie OK tylko należy zwrócić uwagę na to żeby nie były z pierwszej serii (pękały przeguby i sprężyny). W drugiej były do wymiany końcówki szyny.
Generalnie jeśli przy wiązaniach z szyną powinnaś wziąć najmniejszy rozmiar w jaki Ci but wejdzie - będziesz nosić mniej i jest mniejsza szansa na pękanie szyn.
A w okolicy Krakowa faktycznie dobrym sklepem jest ten z mszany dolnej:
www.oszo.mszana-dolna.pl
Pozdrawiam,
Kuba
Jeśli KubaR to ten KubaR o którym myślę, to jest to głos w tej rozmowie rozstrzygający biorąc pod uwagę jego doświadczenie i wiedzę (mam nadzieję że nie za bardzo Ci się podlizałem... fakty są jednak faktami!)
dynafity rzeczywiście wymagają specjalnych butów więc tego nawet nie poruszałem, choć może i masz reację - ale w takim razie dziewczyna powinna zacząć kompletować sprzęt zaczynając od butów a w zależności od tego co wybierze pójdzie w jedną z dwóch stron,
gdyby jednak poszła w wariant "normalny" to co myślisz o tych silvrettach za 800 zł - http://e-horyzont.pl/site/?mod=offers&kat=136&prod=1599, tzn ciekawy jestem twojej opinii ogólnej o tych wiązaniach ale również pod kątem bezpieczeństwa przedniego bezpiecznika? - dobrze wypinają??? z tego co wiem to wersja easy-go jest wogóle pozbawiona bezpiecznika przedniego i trzyma drutem but na stałe - ja jakoś nie mam zaufania do takiego rozwiązania, może niesłusznie...
Jeśli KubaR to ten KubaR
Ten. Przeginasz i przesadzasz.
W jej przypadku wariant normalny to nartki "backcountry" :-)
Moja opinia jest taką opinią "niewiarygodną" bo na nich tylko dwa razy chodziłem. Są ludzie co je bardzo chwalą, moje zdanie jest mieszane - do pierwszej serii zdecydowanie negatywne - miały błędy konstrukcyjne:
1. Zbyt słaba część trzymająca buta z przodu - lubiła pękać. To zostało poprawione w nowszych wersjach ale trzeba uważać, zwłaszcza przy sprzęcie używanym lub na przecenach. 2. Ze względu na punkt obrotu, gdy ujedzie nam narta do tyłu to możliwe jest wyłamanie czegoś - wiązanie uderza przednią częścią w nartę i sie blokuje.
Sumarycznie nowsze wersje, zwłaszcza te bardziej "pancerne" to OK ale raczej dla lżejszych i bardziej spokojnych.
A co do tej konkretnie oferty to w inkryminowanym (Ziellonej) przypadku odpada, gdyż rozmiar wiązania jest "L" czyli będą za duże.
Niesłusznie. Wszystkie silvretty, oprócz prehistorycznego modelu 300, mają wypinanie w płaszczyźnie poziomej. Realizowane jest to w starszych modelach (300,400 Easy Go, 500, 555) przez specjalny wózek na którym zamocowany jest tylne zapięcie. Jak wystąpi siła boczna, rotująca buta to wtedy się rzeczony wózek przesuwa i voila. W Pure jest to rozwiązane inaczej - przedni uchwyt jest specjalnie ukształtowany, gdy but zaczyna się przekręcać w wiązaniu posuwa się po odpowiednim profilu - cofa się. Regulując siłę docisku i zakres ruchów dociskającej tylnej części zapewniamy regulację bezpiecznika. Można powiedzieć, że to rozwiązanie jest najbardziej zbliżone do bezpiecznika z przodu pomimo, że de facto mechanizm jest z tyłu.
Pozdrawiam,
Kuba
dzięki, Kuba, za wyjaśnienia w sprawie wypinania silvretty
obawiam się że teraz to dziewczyna ma mętlik... ja jednak uważam że niezależnie od tego jaką markę wiązań wybierze radziłbym jej pójść w "normalne" wiązania skiturowe tzn takie które trzymają piętę przy zjeżdzie jak w wiązaniu alpejskim - bo jak rozumiem ona już trochę na nartach jeżdzi i ten sposób zjeżdżania zna, a zjazd z "wolną piętą" byłby dla niej zupełną nowością,
a może najlepiej Kasiu jak tę kaskę którą masz zainwestuj przede wszystkim w buty (miło jest mieć nowe...) natomiast narty z wiązaniami kup jak najtaniej używane i po sezonie czy dwóch sama dojdziesz do tego jaką nartę chcesz i jakie wiązanie - będziesz spotykać ludzi, rozmawiać i samo to ci się jakoś wszystko ułoży, teraz na allegro widzę zestaw z wiązaniami silvretta 404 za 150 zł a aukcja kończy sie za 9 godzin (http://www.allegro.pl/item262889481_...ur_turowe.html) - może warto na początek kupić coś takiego na próbę i dać sobie czas na poważniejszą decyzję?
Z kolei jeśli chcesz teraz kupić wiązanie i zamontować je do swojej starej narty to myślę że ta opcja z silvrettą w horyzoncie (lub jakimś niższym modelem polecanym przez Kubę a kupionym w mszanie dolnej) byłaby dla Ciebie dobra, zwłaszcza że Kuba rozwiał wątpliwości co do "bezpieczeństwa" tych wiązań
myślę że ze sprzętem narciarskim jest podobnie jak z domem - pierwszy dla wroga, drugi dla przyjaciela, dopiero trzeci jest tym właściwym, dla siebie :)
A co do tej konkretnie oferty to w inkryminowanym (Ziellonej) przypadku odpada, gdyż rozmiar wiązania jest "L" czyli będą za duże
Kasiu, faktycznie zwróć na to uwagę zwłaszcza gdybyś kupowała wiązanie przez internet czy jakoś tak - musisz znać wyrażoną w milimetrach długość twojego buta (to będzie napisane na skorupie) i kupić taką wielkość wiązania która pasuje (np S. M czy XL) , bo wiązania skiturowe mają pewien zakres wielkości buta który w dane wiazanie wchodzi, a więc raz jeszcze wracamy do punktu wyjścia: dobrze zacząć od butów :)
dzięki, Kuba, za wyjaśnienia
myślę że ze sprzętem narciarskim jest podobnie jak z domem - pierwszy dla wroga, drugi dla przyjaciela, dopiero trzeci jest tym właściwym, dla siebie :)
dobre:)-nie słyszałem tego...a do podziekowań tez sie dorzucam-za odp na innym forum
No toście mi Panowie namącili;)))) A już było tak pięknie... już wiedziałam co chcę i jak chcę, a tu łup... I to takie łup ze po dwóch zdaniach przestałam rozumieć co czytam... Ale spokojnie.. przeczytam sobie raz jeszcze i pewnie dalej nie będę wiedzieć o co chodzi, ale może jakieś wnioski wyciągnę;) Myslałam o tych nartach z Silvrettami - nawet dosć powaznie. Tylko że ja nienawidze kupowac na ayukcjach- nie mam czasu zeby czatować a jak już się zapalę to koniec. Chce to mieć, a ten jakiś pacan mnie przelicytował....
Jednakże o czym innym chciałam- uprzejmie donoszę (Przemku naprawdę wielkie dzięki) że buty już są. Piękne, nowiutkie, wygodne i na moje mało wprawne oko po prostu cudowne. Stoją w szafie i czekają na resztę kompletu. teraz muszę się zmierzyć z radami Kuby (jak bedę zadawać głupie pytania to nie zabijajcie od razu) - genialnie mnie sklasyfikowałeś. Oko pierwsza klasa- tak zaliczam się zdecydowanie do grupy pierwszej. Czy a czy b zależy od nastroju i zasobności czasu. Tylko na takie Dynafity to mnie po prostu nie stać. POza tym nie za bardzo chcę ładować kolosalne pieniądze w sport, którego jeszcze nie sprobowałam i nie wiem jaki stopien maniactwa mnie ogarnie;)
Jeszcze raz dzieki za rady - ide się zmierzyć z tym Allegro.
Kasia Ziellona
...to nie lepiej po prostu w tym sezonie wypożyczać sprzęt?w jeden weekend jedną pare w drugi kolejna itd przekonasz sie jaka dlg i szerokosc dla Ciebie lepsza, jakie zalety i wady maja rózne marki wiazan.
...to nie lepiej po prostu w tym sezonie wypożyczać sprzęt?
ja tak kiedyś wypożyczałem pipsy do momentu gdy nie zorientowałem się że za wypożyczanie zapłaciłem mniej więcej 30% nowego sprzętu, a przecież i tak muszę nowy kupić...
Kasiu, skoro buty masz i są wygodne to już połowa sukcesu, albo idź w wariant jak najtańszy na próbę (allegro) albo bierz te silvretty ktore Ci Kuba doradzał i montuj do swojej starej narty
i pospiesz się bo w ten weekend będzie puch, boski puch!!! :)
przemek
PS. ja się nie znam na tych silvrettach ale tak z obrazka wnioskuję że część tych modeli zapina się samoczynnie po włożeniu buta, a do niektórych to trzeba się schylić i trochę ręką pomóc (mogę się mylić, to takie moje wnioski na podstawie oglądania obrazka...) - ja bym taklich wymagających schylania się nie brał (bo w końcu mamy już XXI wiek :) ale może to mój wiek i łamanie w krzyżu przeze mnie przemawia ;)
Troche z innej beczki. Ogladalem te fotki na podanym linku. Ogolnie super. Dlaczego nie ma fotek ze zjazdow w dol? Pozdrawiam.
witaj w grupie FreeRiders
witaj w grupie FreeRiders
to oczywiscie dotyczy przemka/przemski'ego witaj w klanie!!!!!!!!!!!!!!1:)
witaj w grupie FreeRiders to dotyczy przemka/przemski'ego dzięki za przygarnięcie do elitarnego grona ;)
na tę okoliczność pozwolę sobie zacytować klasyka: BO CZYŻ MOŻE BYĆ DLA DOBREGO NARCIARZA WIĘKSZA PRZYJEMNOŚĆ, JAK WE WĄSKIEJ RYNNIE GÓRSKIEJ KRĘCIĆ ŁUK ZA ŁUKIEM OPADAJĄC W DÓŁ WĘŻOWYM ŚLADEM? CO ZA SPRAWDZIAN TECHNICZNY WYCYRKLOWANYCH KRISTIANIJ ŚLAD SZEROKOŚCI PARU METRÓW, LECĄCY Z PIECA NA ŁEB W PRZEPAŚĆ.
ThinkSnow!
przemek vel przemski
PS. ja już sezon rozpocząłem zjeżdżając wczoraj z Kasprowego po dziewiczym puchu (no może nie był to taki puch-puch, a puch z nawianego śniegu, ale do pół łydki w śniegu na moich B3 się zanurzałem :)
dzięki za przygarnięcie do elitarnego grona ;)
A o ssso chodzi? Mógłby by mnie ktoś uświadomić?
Kuba
chodzi o to że na niniejszym forum zawiązała się grupa o dumnej nazwie FreeRiders, nie wiem jeszcze jak przejawia się przynależność do tej grupy ale rozumiem że skupia fanatyków offpistowej jazdy
chodzi o to że na niniejszym forum zawiązała się grupa o dumnej nazwie FreeRiders, .... ale rozumiem że skupia fanatyków offpistowej jazdy
Acha. A jakieś kryteria są? Zresztą spróbuję poszukać w forum jakiejś info.
Kuba
a jakieś kryteria są?
Kuba, jakie by nie były to skoro ja je spełniam, to ty z nawiązką :)
ale jeśli potrzebujesz członka wprowadzającego to niniejszym Cię rekomenduję z całą mocą! :D:D
Witam
Co sądzicie o nartach Fischer X-calibur?
Dziekuje za wszelkie odpowiedzi
Pozdrawiam Łukasz
Witam wszystkich, jestem tu nowy, ale bardzo napalony na skitouring :) Zacząłem się przyglądać sprzętowi, i uznałem że wydam na początek na całą zabawę około 1500. Poszperałem na obcojęzycznych serwisach aukcyjnych i doszedłem do wniosku, że dokonam zakupu używanych wiązań DIAMIR TITANAL II. Jako narty chciałbym użyć jakichkolwiek nart carvingowych (pewnie coś z grona atomic gs9, head i.sl...) długość 175-180. Buty to najprawdopodobniej Nordica tr9.
Moje cele to skiturowe wyrypy ale z nastawieniem na zjazd. Mój poziom umiejętności zjazdowych to 7. Mierzę 185 cm i 80 kg.
Mam pytanie czy wybrane przeze mnie wiązania i buty mają sens przy moich gabarytach i preferencjach??
Kolejne pytanie, to czy mogę kupić używane narty z wiązaniami, następnie odkręcić wiązania zjazdowe i przykręcić wyżej wspomniane diamiry. Czy takie rozwiązanie nie osłabi konstrukcji nart?? Czy nie jest to jakaś techniczna herezja??
Zakup nart zjazdowych do turowania jest pomysłem nieco średnim. Po pierwsze są one zwykle dużo cięższe od nart turowych. Po drugie najczęściej źle pracują w terenie tzn. w warunkach innych niż dość twardy śnieg. Przy czym nie chodzi mi o puch tylko o warunki typu szrenie, zmięki (takie, że się wpada po jaja w błotko), gipsy i tego rodzaju przyjemności. A po trzecie fokę dobierasz do narty pod względem długości, szerokości, zaczepów. Może być tak, że dopasujesz ją do nart które na przyszły sezon z radością wyrzucisz przez okno.
Oczywiście jeśli dorwiesz jakieś tanie zjazdówki to przykręcenie wiązań skiturowych nie powinno sprawić kłopotu, jeżeli zachowasz odpowiedni odstęp od starych dziur. Nie powinno to osłabić konstrukcji narty na tyle by był jakiś problem.
Kuba
P.S. Przeglądnij skitury.fora.pl tam takich dyskusji jest więcej.
słusznie
albo kupujesz turówki albo narty freerajdowe, jak sobie kupisz slalomkę albo nartę gigantową do turowania to będziesz żałował
jakbyś miał nartę typu allround albo jeszcze lepiej nartę allmountain i nie chciał wydawać kasy na noic nowego to można do takiej nartyu dokręcić wiuązania turowe i popróbować
ale wydawać kasę na nartę którą tworzono na trasę po to żeby jeżdzić pozatrasowo to nie najlepszy pomysł
przemek
Wielkie dzięki, a co sądzicie w takim razie o użyciu jako nart salomonów serii scream albo xscream - niby narta freeridowa, o ile się nie mylę, lub atomiców sx - niby allround. O ile dobrze zrozumiałem Przemskiego to albo tourowe albo freeridowe inne są bee. Narty tourowe mnie trochę odrzucają cenowo i w tym roku sobie na nie na pewno nie pozwolę. Co innego po sezonie :) no ale na czymś teraz jeździć trzeba ;). I druga sprawa czy słyszeliście coś o butach nordica tr9 - czy to to się do czegokolwiek nadaje?
to nie tak że są be albo cacy
chciałem po prostu podkreślić że jak już nartę masz (czyli nic cię nie kosztuje) to wtedy może i warto do niej przykręcić wiązanie skiturowe
ale jak już musisz i tak wydać kaskę to moim zdaniem trzeba kupować już coś konkretnego a nie warto płacić za erzac
i wówczas w moim przekonaniu masz 2 drogi: - narta turowa - narta freerajdowa wybór zależy od tego czego oczekujesz od narty
a potem to już tylko musisz wybrać sobie konkretny model a tutaj też wybór jest spory bo wśród turówek znajdziesz zarówno megalekkie i dość wąskie narty zawodnicze ale także narty określane właśnie jako freerajdowe z tym że moim zdaniem naprawdę freerajdowe to są legendy 8000 i 8800 albo B2/B3
kuba pisał że on nie czuje wielkiej różnicy między różnymi nartami, mnie to trochę dziwi bo ja czyję ogromną różnicę ale może to wynika z tego że gorzej jeżdżę (sylwetka na nartach, trzymanie równowagi etc) noiz kuba więc narta bardziej mi "pomaga"
wiem że to bardzo trudne decyzje, jakie szczęście że ja to mam na pewien czas za sobą....
przemek
nie wiem czy przedmówcy się ze mną zgodzą(w skiturach jestem jeszcze zielony)-ale gdybym miał 1500 do wydania-to najpierw dobrałbym sobie jakieś wygodne buty skiturowe z odpowiednim flexem w zależności od nastawienia się tzn głównie zjazdy czy raczej podchodzenie-sprzed sezonu lub dwóch tak do 800 zł(moim zdaniem średnia przyjemnością jest podchodzenie w normalnych zjazdowych)-za resztę poszukałbym jakiegoś używanego sprzętu np. http://www.allegro.pl/16042_skiturow...r=t&view=gtext ....no chyba że te butki co masz są odpowiednie wtedy bym uderzał w coś takiego: http://www.allegro.pl/item291468829_...diamir_fr.html
I druga sprawa czy słyszeliście coś o butach nordica tr9 - czy to to się do czegokolwiek nadaje?
Tak słyszeliśmy. Bucik nieco twardszy, starszej generacji, raczej na szeroką stopę o niskim podbiciu. Ale według mnie podchodzisz do sprawy od złej strony. Nie możesz zakładać, że podobają Ci się TR9 bo kolor, klamry,waga etc. etc. Dobór butów turowych do stopy jest chyba nawet trudniejszy niż zjazdowych. Po prostu w tych butach chodzisz, czyli jak będą trochę za duże to już Cię zapewne obetrą. Podobnie z niedopasowaniem kształtu stopy itp. Przymierzając się do turów zacznij od butów. Ponieważ chcesz chodzić i jeździć to postaraj się wycelować w buty typu all-round, najczęściej 3 klamrowe (np. Scarpa Laser, Dynafit TLT 700, Dynafit All-terrain, Scarpa Matrix, Scarpa Spirit 3, Garmont G/Mega-Lite, Garmont Dynamite, Lowa Struktura itp. itd., nowych modeli nie podaję). I buty mierz i sprawdzaj, pamiętając by nie kupić za dużych: w skorupie powinno być miejsce na dwa palce oprócz stopy, po włożeniu nogi do samej skorupy. Jak tak dobierzesz skorupę to wtedy sprawdź z botkiem - jakikolwiek ucisk dyskwalifikuje. Zależy to kształu stopy, dużego palca, podbicia itp. Buty mają stopy co je lubią i takie których nie. W tej chwili jest całkiem sensowna podaż butów z drugiej ręki lub z lewego importu lub po prostu przecen. Jak widać to się zupełnie zgadzam z Mus-tafa:
nie wiem czy przedmówcy się ze mną zgodzą(w skiturach jestem jeszcze zielony)-ale gdybym miał 1500 do wydania-to najpierw dobrałbym sobie jakieś wygodne buty skiturowe z odpowiednim flexem w zależności od nastawienia się tzn głównie zjazdy czy raczej podchodzenie-sprzed sezonu lub dwóch -za resztę poszukałbym jakiegoś używanego sprzętu
I podobnie ja myślę. Buty rzecz najważniejsza - resztę można wziąć uzywaną, zwłaszcza, że na razie będziesz dopiero poznawał zagadnienie.
kuba pisał że on nie czuje wielkiej różnicy między różnymi nartami,
Dokładnie to jest tak, że różnice są ale według mnie nie aż tak istotne. A przynajmniej nie w warunkach w których jeździmy.
Pozdrawiam,
Kuba
nie wiem czy przedmówcy się ze mną zgodzą(w skiturach jestem jeszcze zielony)-ale gdybym miał 1500 do wydania-to najpierw dobrałbym sobie jakieś wygodne buty skiturowe z odpowiednim flexem w zależności od nastawienia się tzn głównie zjazdy czy raczej podchodzenie-sprzed sezonu lub dwóch tak do 800 zł(moim zdaniem średnia przyjemnością jest podchodzenie w normalnych zjazdowych)-za resztę poszukałbym jakiegoś używanego sprzętu np. http://www.allegro.pl/16042_skiturow...r=t&view=gtext ....no chyba że te butki co masz są odpowiednie wtedy bym uderzał w coś takiego: http://www.allegro.pl/item291468829_...diamir_fr.html
troche zamace: czyms co naprawde odroznia zestaw zjazdowy od skitour (randonee, A/T) to wiazania. obecne narty skitour sa w zasadzie zblizone do freeride do tego stopnia ze np voelkl zaleca wiazania duke do gotamas i mantras.
wiec jezeli nie masz butow super wyczynowych to mozesz spokojnie w nich podchodzic na fokach, nie ma sprawy. oczywiscie wygodniej bedzie w butach typu scarpa, ale nie jest to super przeszkoda.
natomiast jak nie masz wiazan A/T to nie d podejdziesz i juz. ja mam dobre wrazenia z Naxo. Fritschi to tez klasyka a Dukes zapowiadaja sie bardzo obiecujaca.
waga narty: nie nosisz ich a na nich podchodzisz, wiec dla sredniow ytrenowanego osobnika nie ma to kolosalnego znaczenia: troche klopotliwe przy nawrotach.
waga: jezeli masz podobna narte i jedna jest lzejsza a druga ciezsza, jest szanssa ze tej lekkiej "czegos brakuje". czegos co np w miekkim sniegu nie ma znaczenia ale poza trasa spotykalem tez lity lod.
a wiec tak: wiazania: musowo buty:mozesz na razie uzywac te ktore masz narty: kazde z grupy mid fat (dziob 120 wzwyz, but 80 wzwyz, pietka 100 wzwyz)
na poczatek absolutnie wystarczy milych zjazdow
obecne narty skitour sa w zasadzie zblizone do freeride do tego stopnia ze np voelkl zaleca wiazania duke do gotamas i mantras.
??????
Zacznijmy od dwóch spraw - zarówno Gotama jak i Mantra to nie są narty typowo skiturowe, tylko raczej już freeride;owe. Voelkl produkował narty skiturowe i były to całkiem sensowne modele Snowwolf i Mountain Norbert Joss. Podobnie Markery Duke nie są wiażaniem skiturowym nawet z odchyłem Freeride;owym. To typowe wiązania do jeżdżenia z możliwością podejścia.
Zalezy głównie od terenu. tzn. jak jest stromo but z niepuszczającą w tył cholewką specjalnie nie robi, ale im jest bardziej płasko tym bardziej skraca krok. W polskich górach jest to już bardzo odczuwalne. Znam parę osób co łaziło w butach zjazdowych (nawet dość miękkich) ale zgodnym chórem twierdzą, że gdyby nie napalenie to by pieprznęli tym całym skiturowaniem w kąt. Dodatkowo często chodzi się "z buta" z nartami na garbie i wtedy zarówno ruchomość cholewki jak i normalna podeszwa się bardzo przydają.
To prawda. Tyle, że facet chce kupić sprzęt. Jak już kupuje to gradacja ważności jest według mnie taka: buty (wygoda dopasowanie do stoku), wiązania, a narty na końcu.
To chyba jesteś jedyny, albo masz NX21 :-)
Tylko że jak pisałem Duke to raczej wiązanie dla tych co jeżdżą i incydentalnie chcą podejść. Takie adaptery tylko już w wiązaniach.
Duke to raczej nie ta grupa użytkowników.
To prawda, tyle, że jak jest lód to w terenie i tak ci nie zależy na pięknych skrętach tylko zjeżdżasz tak by przeżyć, i wszelakie "patenty" zamontowane w narcie są raczej mniej ważne. Na bardziej połogich stokach to może by pomogło ale raczej najważniejsze są krawędzie :-)
Jan, patrzysz z perspektywy innych gór - wyższych, stromszych i zupełnie innej pokrywie śnieżnej. U nas nartą tak bardzo nie nadrobisz, zresztą ile masz zjazdu? Jak ciągiem się trafi 500 m to święto lasu. To niestety nie Norwegia gdzie przy górze 1724m masz zjazdu 1700 (w pionie), a jak zjedziesz poniżej parkingu to i 1724+ (no chyba że fiord zamarznie ...).
Dlaczego skupić się na butach? Bo przez nie facet może cieprpieć i to jest to co najbardziej daje w tyłek przy chodzeniu. Ja zaczynałem w czasach gdzie but turowy był właściwie w Polsce nie do dostania i wiem co to znaczy wylewanie krwi z butów, że zacytuję pewnego słowaka który mi kiedyś po zawodach powiedział: "Kuba dla tiebie to je ne byli prietieky, to je bylo riezanije ludi" (co zresztą jest na Słowacji dość popularnym hasłem) bo zostawiałem ślady krwawe jak chodziłem po hotelu :-) I do tej pory specjalnie oprócz wagi nie robi mi różnicy wiązanie, narta, natomaist buty ogromną.
Pozdrawiam,
Życząc przyjemnych zjazdów i podejść,
Kuba
Wow jestem pod wrażeniem odzewu. Tak jak mówiłem dosprzętawiać będę się pewnie w czerwcu, jak spadną ceny. I wtedy kupię coś na prawadę sensownego. Drugi obieg butów jest dla mnie problemem bo długość mojej stopy to 30 cm i jest bardzo mało butów w takim rozmiarze z II ręki. Znalazłem nordici tr9 za 200 zł i myślę, czy nie "przebąkać" w nich tej zimy. Jak patrzę na ceny butów w polskich sklepach to oscylują one koło 1100 zł więc na narty za wiele by mi nie zostało, no a nie kupie prostych, wąskich dech z wiązaniami za 400 zł bo się na nich pozabijam, Z drugiej strony szukać super tanich butów nowych i kupować nowe, aby kupić nowe to też chyba nie ma sensu, wolę poczekać i kupić wygodne i lekkie spełniające moje wymagania (których jeszcze nie mam jasno określonych jako nie łażący), no chyba że uważacie że na najtańszym, wygodnym i nowym "pociągnę" dłużej niż mi się wydaje i potrzeba kupowania nowego (lepszego??) pojawi się dopiero za kilka lat.
[QUOTE=KubaR;117854]??????
Zacznijmy od dwóch spraw - zarówno Gotama jak i Mantra to nie są narty typowo skiturowe, tylko raczej już freeride;owe. Voelkl produkował narty skiturowe i były to całkiem sensowne modele Snowwolf i Mountain Norbert Joss. Podobnie Markery Duke nie są wiażaniem skiturowym nawet z odchyłem Freeride;owym. To typowe wiązania do jeżdżenia z możliwością podejścia.
tu zacznijmy od definicji skitour: dla mnie to podejscie i zjad w dziewiczym sniegu:nie bawi mnie chodzenie po plaskim zarowno gotama jak i mantra sa doskonale do mojego typu skitours. duke umozliwia podniesienie piety do 30 st i to jest wystarczajace do podejscia. masz racje ze nie jest to wiazanie typowo tourowe, ale podejsc nanich swobodnie mozna bez problemu BTW; volkl nadal produkuje narty do skitour:rocks and rolls
zauwaz jak one sie zblizaja wymiarami do freerides zobacz tez historycznie oferte typowo skitour jak np black diamonds: wymiary pecznieja z roku na rok
Zalezy głównie od terenu. tzn. jak jest stromo but z niepuszczającą w tył cholewką specjalnie nie robi, ale im jest bardziej płasko tym bardziej skraca krok. W polskich górach jest to już bardzo odczuwalne. Znam parę osób co łaziło w butach zjazdowych (nawet dość miękkich) ale zgodnym chórem twierdzą, że gdyby nie napalenie to by pieprznęli tym całym skiturowaniem w kąt. Dodatkowo często chodzi się "z buta" z nartami na garbie i wtedy zarówno ruchomość cholewki jak i normalna podeszwa się bardzo przydają.
jak powyzej, mnie chodzenie po plaskim nie interesuje. oczywisice ze w kazdych warunkach but typu np scarpa bedzie lepszy i wygodniejszy ale to juz sprawa ceny.kolega jak sie oirentowalem, nie chcial za bardzo nadwerezac kasy
To prawda. Tyle, że facet chce kupić sprzęt. Jak już kupuje to gradacja ważności jest według mnie taka: buty (wygoda dopasowanie do stoku), wiązania, a narty na końcu.
i tutaj jeszcze raz: jezeli chce sprobowac to wiazania sa koniecznoscia, buty moga byc jakie ma, a narty rzeczywiscie najmniej wazne
To chyba jesteś jedyny, albo masz NX21 :-) te wlasnie probowalem i spisywaly sie bez zarzutu
Tylko że jak pisałem Duke to raczej wiązanie dla tych co jeżdżą i incydentalnie chcą podejść. Takie adaptery tylko już w wiązaniach.
no nie: adaptery sprzedaje sie oddzielnie a to jest wiazanie w calosci: uwagi jw
Duke to raczej nie ta grupa użytkowników.
To prawda, tyle, że jak jest lód to w terenie i tak ci nie zależy na pięknych skrętach tylko zjeżdżasz tak by przeżyć, i wszelakie "patenty" zamontowane w narcie są raczej mniej ważne. Na bardziej połogich stokach to może by pomogło ale raczej najważniejsze są krawędzie :-)
masz racje ale na trzymanie krawedzi masz wiele innych czynnikow jak np sztywnosc poprzeczna
Jan, patrzysz z perspektywy innych gór - wyższych, stromszych i zupełnie innej pokrywie śnieżnej. U nas nartą tak bardzo nie nadrobisz, zresztą ile masz zjazdu? Jak ciągiem się trafi 500 m to święto lasu. To niestety nie Norwegia gdzie przy górze 1724m masz zjazdu 1700 (w pionie), a jak zjedziesz poniżej parkingu to i 1724+ (no chyba że fiord zamarznie ...).
i tu chyba jest sedno roznicy zdan: nie klotni a wlasnie roznicy zdan: ja juz patrze z innej perspektywy
w sumie jak kolega chce faktycznie zaczac to moze jednak powinien kupic dobrze dobranbe buty i wypozyczyc rozne zestawy do skitour'u. natomiast nie wiem czy jest takie cos realne w polskich warunkach....
milych zjazdow
Zdecydowanie buty w których można chodzić, a potem reszta. Z braku zdecydowania pojechalem z butami zjazdowymi (Nordica HotRod) i wszedlem w niach na Caryńska, Wetlińska a potem jeszcze Tarnicę. Nie napiszę, że już nigdy wiecej :D ale był potrzebny wysoki poziom samomotywacji ...
tu zacznijmy od definicji skitour: dla mnie to podejscie i zjad w dziewiczym sniegu:nie bawi mnie chodzenie po plaskim
Od końca: czasem po płaskim trzeba podejść (choćby w polsce chochołowską :-)). Mnie też nie bawi ale kiedyś w Szwecji musiałem tupać 19 km przy 150 m różnicy wzniesień coby się do rejonu dostać. Wynajmowanie skutera uznałem za "niesportowe".
Natomiast samo hasło "skitur" jest bardzo pojemne. Większość europejskich producentów, zwłaszcza nart, ma podział podobny do tego któy zapodałem w poście z początku tego wątku: Jeżeli popatrzymy na taki zgrubny podział turowców:
1. Chcę głównie chodzić, długie trasy, pomiędzy schroniskami, czasem z anmiotem. Wersja a) głownie po "pagórach" typu niższe Beskidy, b) góry wyższe, nawet Alpy ale generalnie celem jest zajść jak najdalej, wyjść jak najwyżej czyli narty mają być środkiem do poruszania się.
2. "Klasyczny" skituring - chcę chodzić, bywanie w górach jest moim celem ale równie ważny jest zjazd, jego jakość, radocha. Narty służą zarówno do chodzenia jak i jeżdżenia - typowym przedstawicielem jest ktoś kto lubi wyprawy typu Tatrzańska Haute Route (ukłon w stronę Przemka) lub takie klasyczne tury alpejskie od schroniska do schroniska ale prowadzone tak by było dużo fjanego zjazdu.
3. "Freerajdy" - narty służa głównie do zjazdu a możliwości turowe to tylko ułatwienie w dostawaniu się na początek zjazdu.
I tu nasze "Króliczysko" trudno zakwalifikować ale raczej ląduje około 2/3. Bazowo zawsze zakładam 2 bo to jest taki skiturowy all-round.
Natomiast Ciebie, z wypowiedzi oceniam na solidne 3 i więcej, a nawet po tym fragmencie: na jakieś 4 :-) Owszem pęcznieją ale nie aż tak bardzo. Po prostu w bardzo zróżnicowanych warunkach narta około 8 cm pod butem jest najbardziej uniwersalna. Do tego dochodzą aspekty z podchodzenia (opory stawiane przez dużą nartę), waga itp. Popatrz na typowych europejskich producentów nart turowych, takich jak Trab, Hagan, Dynastar, Dynafit, Atomic, Fisher. W ich ofercie typowo all-roundowa narta turowa ma ok 7-8 cm pod butem 100 - 110 w dziobie. Również z reguły produkowane są modele bardziej free (pod butem ok. 90). A dla tych z grupy 1 czy zawodników to pod butem nawet 6.5 cm. Chodziło mi o to, że ze względu głównie na wagę i pewne "dziwactwa" (cofnięcie wiązania 35 mm przy przejściu do turowania, dziwne miejsce przełącznika chodzenie/zjazd, dziwny, trudny w obsłudze support, zresztą wyglądający jak support w wiązaniach co je kiedyś w polsce produkował klient w trójmieście) jest to wiązanie ewidentnie do jazdy z incydentalnym podejściem. Dokładnie. Inaczej patry Austriak, Polak, Norweg czy Amerykanin. Różnice charakteru gór, ich wysokości, zalegania pokrywy, typowych gatunków śniegu itd itp.
Kuba
Od końca: czasem po płaskim trzeba podejść (choćby w polsce chochołowską :-)). Mnie też nie bawi ale kiedyś w Szwecji musiałem tupać 19 km przy 150 m różnicy wzniesień coby się do rejonu dostać. Wynajmowanie skutera uznałem za "niesportowe".
Natomiast samo hasło "skitur" jest bardzo pojemne. Większość europejskich producentów, zwłaszcza nart, ma podział podobny do tego któy zapodałem w poście z początku tego wątku: Jeżeli popatrzymy na taki zgrubny podział turowców:
1. Chcę głównie chodzić, długie trasy, pomiędzy schroniskami, czasem z anmiotem. Wersja a) głownie po "pagórach" typu niższe Beskidy, b) góry wyższe, nawet Alpy ale generalnie celem jest zajść jak najdalej, wyjść jak najwyżej czyli narty mają być środkiem do poruszania się.
2. "Klasyczny" skituring - chcę chodzić, bywanie w górach jest moim celem ale równie ważny jest zjazd, jego jakość, radocha. Narty służą zarówno do chodzenia jak i jeżdżenia - typowym przedstawicielem jest ktoś kto lubi wyprawy typu Tatrzańska Haute Route (ukłon w stronę Przemka) lub takie klasyczne tury alpejskie od schroniska do schroniska ale prowadzone tak by było dużo fjanego zjazdu.
3. "Freerajdy" - narty służa głównie do zjazdu a możliwości turowe to tylko ułatwienie w dostawaniu się na początek zjazdu.
I tu nasze "Króliczysko" trudno zakwalifikować ale raczej ląduje około 2/3. Bazowo zawsze zakładam 2 bo to jest taki skiturowy all-round.
Natomiast Ciebie, z wypowiedzi oceniam na solidne 3 i więcej, a nawet po tym fragmencie:
na jakieś 4 :-)
Owszem pęcznieją ale nie aż tak bardzo. Po prostu w bardzo zróżnicowanych warunkach narta około 8 cm pod butem jest najbardziej uniwersalna. Do tego dochodzą aspekty z podchodzenia (opory stawiane przez dużą nartę), waga itp. Popatrz na typowych europejskich producentów nart turowych, takich jak Trab, Hagan, Dynastar, Dynafit, Atomic, Fisher. W ich ofercie typowo all-roundowa narta turowa ma ok 7-8 cm pod butem 100 - 110 w dziobie. Również z reguły produkowane są modele bardziej free (pod butem ok. 90). A dla tych z grupy 1 czy zawodników to pod butem nawet 6.5 cm.
Chodziło mi o to, że ze względu głównie na wagę i pewne "dziwactwa" (cofnięcie wiązania 35 mm przy przejściu do turowania, dziwne miejsce przełącznika chodzenie/zjazd, dziwny, trudny w obsłudze support, zresztą wyglądający jak support w wiązaniach co je kiedyś w polsce produkował klient w trójmieście) jest to wiązanie ewidentnie do jazdy z incydentalnym podejściem.
Dokładnie. Inaczej patry Austriak, Polak, Norweg czy Amerykanin. Różnice charakteru gór, ich wysokości, zalegania pokrywy, typowych gatunków śniegu itd itp.
Kuba
swietnie to ujales
......
KuboR po prostu uczę się czytając Twoje posty..:) Twoja wiedza i sposób przekazywania jej to coś kapitalnego, moim skromnym zdaniem....:) pozdrawiam kaśka
jeszcze jedno:popatrz na oferte black diamond: zealof jest najszersza narta skitour:pod butem 110.
mozliwe ze jest to tendencja w usa/can a nie w europie...........:)
mozliwe ze jest to tendencja w usa/can a nie w europie...........:)
Rzekłeś wodzu!!!
Podobne zresztą tendencje obserwowałem w Skandynawii. Nie byłem "za wielką wodą" ale z tego co czytałem wynika, że taki typowy skitur jest stosunkowo młody, a jego rozwój jest dośc dynamiczny w ostatnich latach. Bardzo silną alternatywą było tam zawsze (podobnie jak w skandynawii) narciarstwo telemarkowo-podobne. I być może dlatego ten trend.
Pozdrowionka,
Kuba
Rzekłeś wodzu!!!
Podobne zresztą tendencje obserwowałem w Skandynawii. Nie byłem "za wielką wodą" ale z tego co czytałem wynika, że taki typowy skitur jest stosunkowo młody, a jego rozwój jest dośc dynamiczny w ostatnich latach. Bardzo silną alternatywą było tam zawsze (podobnie jak w skandynawii) narciarstwo telemarkowo-podobne. I być może dlatego ten trend.
Pozdrowionka,
Kuba
przepraszam za ten znaczek w tekscie ale czasami jak chce wsadzi dwukropek to ten glupek zamiast tego sie pokazuje
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|