zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotocafe.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Ponieważ mam bardzo poważne plany jeżeli chodzi o narty, chciałbym już zacząć pracować nad swoją sylwetką. Dlatego staram sie coraz częściej uprawiać jakieś sporty. Do tej pory wszystko grało, wychodziłem z kolegami wieczorem pograć w kosza, po zajęciach czy po pracy z dziewczyną na rower. Ale zauważyłem, ze ostatnio nie mam za bardzo na to siły. Może jakieś uzupełnienie witaminowe by mi się przydało?? Łykacie jakieś suplementy? Ponoć z żeń szeniem są całkiem dobre i poprawiają sprawność fizyczną??
Ja bym skierowała "światło" na dietę..i tam upatrywała ew. przyczyny. Konkretnie to w niedoborach markoskładników (czyli w złych między nimi proporcjach), które z reguły są pierwszą przyczyną osłabienia i spadku wydolności.
Napisz może jak sie odżywiasz. Jeśli to będzie w miarę ok to będziemy mogli tę przyczynę wyeliminować z powodzeniem, ale tak w ciemno to... ;)
pozdrawiam
Ponieważ mam bardzo poważne plany jeżeli chodzi o narty, chciałbym już zacząć pracować nad swoją sylwetką. Dlatego staram sie coraz częściej uprawiać jakieś sporty. Do tej pory wszystko grało, wychodziłem z kolegami wieczorem pograć w kosza, po zajęciach czy po pracy z dziewczyną na rower. Ale zauważyłem, ze ostatnio nie mam za bardzo na to siły. Może jakieś uzupełnienie witaminowe by mi się przydało?? Łykacie jakieś suplementy? Ponoć z żeń szeniem są całkiem dobre i poprawiają sprawność fizyczną??
Pamiętaj nie tylko o właściwej diecie, ale i o porach przyjmowania posiłków, najlepiej co 3 h jakiś posiłek i ostatni 3h przed snem. Pij dużo wody, odwodnienie sprzyja uczuciu zmęczenia i bezsilności. Regularnie rób morfologię, badanie elektrolitów, będziesz wiedział, czy organizm jest w należytej równowadze. Na rower zabieraj ze sobą np garść rodzynek - dostarczają szybkiej dawki energii. wysypiaj się. Ale też nie przeginaj. Za długi sen działa gorzej niż niedosypianie. Powoduje zmęczenie, bóle głowy, zawroty i problemy z koncentracją. Zrezygnuj z gorącej kąpieli na rzecz letniego prysznicu - prawdziwy strzał energii.
Co to medykamentów i wspomagaczy to się nie będę jakoś specjalnie wypowiadać, ale odpowiednio stosowane na pewno nie zaszkodzą :) Sama biorę kilka, ale muszą się uzupełniać składem. Nie przeginaj z dawką.
Jedno piwko wieczorkiem (góra 2) niebywale poprawia koncentrację:D
noo..ale za to jak na bebzon działa <yes> piekna sprawa 2 piwesia wieczorem ,czyli jakieś 500-600kcal nadwyżki (pustych !! kcal) + odwodnienie w bonusie i za 2 miesiące (najpóżniej) "seksowna" oponka gwarantowana ..nic tylko klaskać ;)
Jedno piwko wieczorkiem (góra 2) niebywale poprawia koncentrację:D
Min 2 zajebiscie poprawia gibkosc :D
Nie da sie wyczuc Flamasterek abys jakis extreme przeprowadzal, a tu takie problemu......... az takie zaleglosci :confused:
wiedziałem że mnie ktoś w końcu poprze:D:D:D
Zdecydowanie piwo. :D Piwo z rana jak śmietana. :D
wiedziałem że mnie ktoś w końcu poprze:D:D:D
Tyskim Cię poprę.Amen
Wracajac do tematu ;)
Po pierwsze to co masz na mysli pisząc, ze mas zbardzo powazne plany? Chcesz być zawodnikiem? Chcesz być instruktorem? Chcesz bardzo dobrze smigać po amatorsku? Chcesz smigac poza trasami w trudnych warunkach? (Ale to pytanie podyktowane ciekawością.)
Co do meritum - ja bym stawial raczej na sam "cykl treningowy", jego urozmajcenie, odpowiedni dobór faz treningu itp. Oczywistym przeciez jest, że nie zawsze "wiecej", znaczy "lepiej".
Przeciez trzeba zbudowac wytrzymalość, siłę, popracowac nad gibkoscią, elastycznością... tego nie da sie wytrenować "grajac z kolegami w kosza i jeżdżąc z dziewczyna po pracy/zajęciach na rowerze". Konieczny jest odpowiedni, rozplanowany dobrze w czasie i na boerząco korygowany PLAN. ;)
Poza tym wszystkim - nie chcę Cię martwić, ale jezeli planujesz zostac zawodnikiem, to biorąc pod uwagę Twój wiek (zakładam, ze nie jesteś dzieckiem, skoro pracujesz) to już raczej wielkich szans na karierę nie masz - zwyczajnie za stary jesteś. :(
pzdr k
heh..nie no, na aspiracje ku "karierze zawodniczej" to nie wpadłam, musze przyznać :) ale jeśli tak jakimś trafem, to j/kolega powyżej - pobite gary i za późno..Taka specyfika tego sportu. :rolleyes:
A co do 'planu treningowego' to na pewno stawialabym to jako 2-gi w kolejności po diecie priorytet. Póki co jednak kolega autor nam się zapadł pod ziemie ;) i nie bardzo wiemy do czego mu taki trening/dieta potrzebne. Tak czy owak- imo DIETA to primo! Bez tego ni cholery- ni to schudnąć, ni przybrac na masie (mięsniowej :D), wytrzymałośc bez paliwa tez w kosmos nie skoczy, itp. itd..
Swoją drogą, z tym rowerkiem pod wieczór z dzieczyną, no oczywiście o ile ona nie jest zawodniczką :p, to też mnie rozbawiłes trochę..Taki duży chłop, a zamiast pocisnąć ostrzej na siłowni, na rowerku popyla w tempie zapewne 'kobiecym' też (ze wzgl. na kobite oczywiście, bez obrazy) :) hihi
OGNIAAA musisz dać na treningach, aby efekt był rowerek to PO i raczej jako "ostatni szlif"
pozdro
Na dobre piwo nigdy nie jest za późno.:) Polecam wrocławski browar.:)
Ponieważ mam bardzo poważne plany jeżeli chodzi o narty, chciałbym już zacząć pracować nad swoją sylwetką. Dlatego staram sie coraz częściej uprawiać jakieś sporty. Do tej pory wszystko grało, wychodziłem z kolegami wieczorem pograć w kosza, po zajęciach czy po pracy z dziewczyną na rower. Ale zauważyłem, ze ostatnio nie mam za bardzo na to siły. Może jakieś uzupełnienie witaminowe by mi się przydało?? Łykacie jakieś suplementy? Ponoć z żeń szeniem są całkiem dobre i poprawiają sprawność fizyczną??
Proponuję 3-4 razy w tygodniu po 1-1,5godz siłownię(dobry instruktor dobierze Ci rodzaj i intensywność ćwiczeń).Rowerkiem możesz dojeżdżać do pracy i z pracy w ramach rekreacji.Jeżeli jesteś zdrowy(tzn nie masz jakiegoś przewlekłego schorzenia wymagającego systematycznej farmakoterapii) i odżywiasz się w miarę regularnie i w urozmaicony sposób to jakiekolwiek "parafarmaceutyki"(żeń-szeń;preparaty wielowitaminowe itp...) nie są Ci do niczego potrzebne-kondycję poprawią ale właścicielom firm farmaceutycznych. Pozdrawiam
Proponuję 3-4 razy w tygodniu po 1-1,5godz siłownię(dobry instruktor dobierze Ci rodzaj i intensywność ćwiczeń).Rowerkiem możesz dojeżdżać do pracy i z pracy w ramach rekreacji.Jeżeli jesteś zdrowy(tzn nie masz jakiegoś przewlekłego schorzenia wymagającego systematycznej farmakoterapii) i odżywiasz się w miarę regularnie i w urozmaicony sposób to jakiekolwiek "parafarmaceutyki"(żeń-szeń;preparaty wielowitaminowe itp...) nie są Ci do niczego potrzebne-kondycję poprawią ale właścicielom firm farmaceutycznych. Pozdrawiam
Co do suplementacji to się zgadzam, że raczej na tym etapie to niekoniecznie... ale dlaczego i po co siłownia 3-4x w tyg? :eek:
pzdr k.
Co do suplementacji to się zgadzam, że raczej na tym etapie to niekoniecznie... ale dlaczego i po co siłownia 3-4x w tyg? :eek:
pzdr k.
silownia jak najbardziej ale nie w znaczeniu walenia w zelazo tylko. odpowiednie dobrane cwiczenia, W PELNYM ZAKRESIE RUCHOW, prorpiocepcja (typowy przyklad Bosu balls) itp itd jest niezastapione. i im starszy sie czlowiek robi, tym bardziej jest to istotne....
do tego oczywiscie aerobic program np bieganie, rower, maszyna do wioslowania.
silownia jak najbardziej ale nie w znaczeniu walenia w zelazo tylko. odpowiednie dobrane cwiczenia, W PELNYM ZAKRESIE RUCHOW, prorpiocepcja (typowy przyklad Bosu balls) itp itd jest niezastapione. i im starszy sie czlowiek robi, tym bardziej jest to istotne....
do tego oczywiscie aerobic program np bieganie, rower, maszyna do wioslowania.
no tak - w zasadzie chodziło mi o te 3-4x razy w tyg, bo za chwile kolega będzie brał na klatę 150 kg, 200kg w przysiadzie, a na stoku kupa. uważam, ze 3-4 to za dużo, bo nie zostaje odpowiednio wiele czasu na ważniejsze rzeczy.
pzdr k.
Ponieważ mam bardzo poważne plany jeżeli chodzi o narty, chciałbym już zacząć pracować nad swoją sylwetką. Dlatego staram sie coraz częściej uprawiać jakieś sporty. Do tej pory wszystko grało, wychodziłem z kolegami wieczorem pograć w kosza, po zajęciach czy po pracy z dziewczyną na rower. Ale zauważyłem, ze ostatnio nie mam za bardzo na to siły. Może jakieś uzupełnienie witaminowe by mi się przydało?? Łykacie jakieś suplementy? Ponoć z żeń szeniem są całkiem dobre i poprawiają sprawność fizyczną??
W jakim sensie poważne plany? Chodzi o poprawienie umiejętności narciarskich, wytrzymałości, siły, czy tego wszystkiego na raz? Od samych ćwiczeń na siłę lub (i) wytrzymałość umiejętności nie przybędzie, nie poprawi się.:)
Nie no, nie popadajmy w jakies schematy..3 x w tyg. to jak dla mnie optimum. Poza tym, naukowo udowodniono jednoznacznie, że współczynnik efektywności przy częstotliwości treningów 3 x tyg. był istotnie większy niż przy tym samym 'zestawie ćwiczeń', ale wykonywanych tylko 2 x tyg. Natomiast, co ciekawe, różnica pomiędzy ćwiczeniem 1 x tyg. w stosunku do 2 x w tyg. już była bardzo niewielka. Podobnie ćwicząc 4 x tydzień, nie odnotowuje się już tak 'spektakularnych' zmian jak między przeskokiem z 2 na 3 treningi. To tak w ramach ciekawostki ;)
Acha, no i nie wprowadzajmy kolegi autora w błąd- na siłowni i przy uzyciu konkretnych ciężarów, a nawet ZWŁASZCZA powiedziałabym, nie tylko nie musimy się ich obawiać, ani wzrostu siły (koledze, który pisał coś wyżej o "braniu na klate 200kg" chyba chodziło o zbyt dużą masę ;), a to jednak nie to samo co siła) a przeciwnie- treningi ukierunkowane na ćwiczenia angażujące wszystkie duże partie mięsniowe, z konkretnym cięzarem, kosztem mniejszej ilości serii/powtórzeń, przy odpowiedniej diecie, 2-3 w tyg. potrafią dac efekty znakomite- i to nie zaleznie od 'dyscypliny' na codzień. Dość powiedzieć, że tzw. 'ogolnorozwojówka' jest podstawowym treningiem stosowanym w przygotowywaniu do sezonu zawodników takich dyscyplin jak: siatkówka, kosz (gdzie liczy się skocznośc, zwinnośc- niekoniecznie masa..), triatlonistów i maratończyków (!!)..Więc kluczem jest tutaj tylko i wyłącznie DOBÓR ćwiczeń i długość treningu, a nie jakis schemat: 2 ook, ale 3 x w tyg.- to juz za dużo..
tyle chciałam, bo trochę siedze w temacie, a nie lubię jak się w logikę pewna chaos wkrada ;)
pozdro
Cessenka No niby wszystko się zgadza, ale: 1) 200kg to na nogi miało być, nie na klate. Na klate 150. ;) (Nie skumałem tego kawałka o sile i masie. Wygląda mi to tak, jak bys uważała, ze do 200kg na klatę to masa jest potrzebna, a nie siła. Ja masę mam, ale do 200kg to sie nigdy nawet nie zbliżyłem... nawet do 100 był kawałek ;) D:D:D ). 2) Bynajmniej nie jestem za ograniczaniem liczby dni treningowych. Zawodowcy to jadą 6 dni w tyg, czasami po 2x dziennie. Chodziło mi o 3-4x na siłowni nie w ogóle. 3) Prawda jest, że ogólnorozwojówka stanowi podstawę wszelkich (czy tez znakomitej ilości) dyscyplin, tyle, ze na siłowni to można jej część zrobić. Kondycji np na siłowni to raczej nie zbudujesz (zakładam, ze nie ma tam jakichś bieżni czy tez rowerków). Zwyczajnie na pewnym etapie konieczny jest trening tlenowy i tutaj machając ciężarkami może się nie udać. 4) Gdzieś na forum zamieszczone sa linki do filmu, gdzie amatorzy przygotowują się do sezonu narciarskiego, właśnie w obszarze ogólnego rozwoju, pod okiem profesjonalnego trenera (a w zasadzie trenerki), speca od takiego przygotowania. Oczywiście ćwiczenia siłowe tez tam są (z tym, ze bardziej np piłki lekarskie, gumy itp niz sztanga czy atlas), ale oprócz tego, w dużej mierze sa tam ćwiczenia wydolnościowe, gibkościowe, rozciągające itp. a wszystko w sporym tempie. Po prostu nie da się zbudować tego wszystkiego, co jest potrzebne profesjonaliście na nartach (a przecież taki jest tytuł tego tematu - kolega chce być profi), tylko na siłowni. 5) Trenowałem siatkówkę przez 9 lat - 5x w tyg po 2h plus weekendy mecze, a na wakacje obozy. Wiem jak wygląda praca nad siłą, szybkością, wytrzymałością, skocznością, gibkością, elastycznością itp. Siłownia była nieodzownym elementem naszych zajęć, ale max 2x w tyg, a najczęściej raz. Oczywiście proporcje były zależne od etapu przygotowań, ale nigdy nie zaczynało sie od siłowni sezonu. (Oczywiście teraz sport jest inny, więcej w nim siły, ale mimo wszystko....).
Tak więc - moim zdaniem - siłownia tak, ale nie jako podstawa przygotowań.
pzdr k
P.S. Czytam i czytam i nie kumam o co Tobie z tą masa chodzi :( Możesz rozwinąć temat?
BTW - wg Ciebie - co by usystematyzować - jakie efekty będą dla organizmu, kiedy poćwiczymy "konkretnym ciężarem" z małą ilością powtórzeń? k.
Faktycznie nie skumałeś ;) Juz wyjaśniam: Napisałam tak: "braniu na klate 200kg" chyba chodziło o zbyt dużą masę , a to jednak nie to samo co siła i chciałam przez to powiedzieć, że wzrost siły/wydolności tlenowej nie musi iść w parze ze wzrostem masy(mięśniowej) ;) Oczywiście co by paradoks z tego nie wyszedł, ja to rozumiem tak: 'Siła' jako wypadkowa zbudowanych mięśni -jasne, ale też- w bardziej ogólnym rozumieniu -jako 'umiejętność korzystania z tego co mamy", czyli koncentracja energii i umiejętne rozłożenie środka ciężkości (patrz: "chude leszcze" biorące te 150kg na klate vs skoksowane typy targające niewiele więcej ;), ot dla zobrazowania myśli scenka rodzajowa..) No i cholernie istotna sprawa- znowu powtórzę- DIETA. Bez właściwych proporcji po pierwsze: nie jesteśmy w stanie tej masy zbudować- niby oczywiste, ale wielu osobom wydaje się, że operując 'konkretnymi' ciężarami doprowadzą swoje sylwetki do 'obłędnych rozmiarów' -zwłaszcza kobitki mają taki "złote myśli" ;) no offence.. Proste, że jasne, że tak nie jest. A tak skonstuowałam wypowiedz- masa vs siła, bo tak zrozumiałam Twoją poprzednią wypowiedź- że właśnie te 200kg i jesteśmy koksy i na nartach z taka sylweta to juz nie pojeździmy, wyczynowo i w ogole.. :p Najwyraźniej nie jestem mistrzem interpretacji ;) chociaż myślę, że zdołałabym obronić poprzednią wersję- że można bylo to tak odczytac, ale mniejsza.. :)
eee..Błędne założenie. :) U mnie jest wszystko i ze wszystkiego z rozsądkiem i zgodnie z wyznaczonym celem korzystam <yes>
A dlaczego nie? Jeśli zaczniemy z głowa, nie nastawiając się na "bicie rekordów", tylko jakas ogólnorozwojówka własnie i aeroby (bieżnia/rowerek) PO, to why not? Ozywiście, że taki HIIT będzie o wiele efektywniejszy jesli zrobimy go gdzieś na świeżym powietrzu- dostęp tlenu ma tutaj akurat niebagatelne znaczenie dla efektywności tego typu treningu, ale co do reszty to nie do końca się zgodze. Poza tym, czuje że wchodzimy w tematykę nie do końca bliską- na tym poziomie zaangażowania -autorowi i trochę niepotrzebnie zaczynamy mu mieszać. A wg mnie, powinien poważnie brac pod uwage właśnie siłownię. :) Choć oczywiście nie tylko.
Tego typu trening jest imo ukierunkowany typowo na wzrost siły/wydolności mięśniowej w krótkim czasie. Ograniczając ilośc powtórzeń, a stosując obciążenie, którym jesteśmy w stanie wykonać ilość powtórzeń w zakresie 6-8 max (przy czym to ostatnie wykonujemy naprawde ostatkiem sił), siłą rzeczy ograniczamy czas jego trwania, ale jego intensywność powoduje postęp w stosunkowo krótkim czasie. OCzywiście: taki trening i odpowiednio ukierunkowana dieta, bo równie dobrze możemy stosowac tego typu trening i chudnąć- warunek: zapotrzebowanie kcal odpowiednio na minusie ;)
Mam nadzieje, że coś rozjasniła, pozdro
Jak ktos jest młody i stwierdza nagle, że brakuje mu sił to.... być może powinien iść do lekarza a nie na dietę. Cassenka nie wysyłaj ludzi na siłownie polecajac ćwiczenia na 6 powtórzeń jak nie wiesz czy facet jest do tego przygotowany bo rozwali sobie kregosłup czy inne stawy. Proszę nie trenujcie ludzi na na odległość, dajcie zarobić fachowcom w osobistym kontakcie z delikwentem.
Nie jestem specem "od siłowni", ale wg mnie to: 1) Siła zależy od "gęstości" mięśni, czyli od ilości włókien mięśniowych. Dlatego te "chude leszcze", często żylaste, nie posiadające wielkich "mułów", cisną więcej co nadmuchane karki bo mają mięśnie a nie dmuchany ryż. ;) Aczkolwiek wyżej %^&%* nie podskoczysz. Od pewnego momentu masa musi rosnąć, bo sie na małych kotletach nie pociągnie dalej.
2)Robienie aerobów w zamkniętym pomieszczeniu, to moim zdaniem pomyłka (no chyba, że nie ma innego wyboru, na dworze zimno albo nie lubi się wychodzić). Ograniczona podaż tlenu, nudno, łatwo się zniechęcić na tych stacjonarnych urządzeniach. Ja przyjąłem do rozważań zwykłą siłkę, jakich wiele na naszych osiedlach. Zresztą jak się ma rower (a kolega ma) i jakieś butki do biegania, to po diabła się kisić w zamkniętym pomieszczeniu? ;) :D:D
3) HIIT na początek??? Ups - niebezpieczne pomysły. HIITa zaleca się przy odpowiednim poziomie wytrenowania, tak wiec raczej po wstępnym okresie przygotowawczym, na zaadoptowany solidnie organizm. Wiesz, że to dosyć mocno obciążający układ krążenia sposób ćwiczenia (wprowadzanie tętna w granice 98-100% max to jednak nie przelewki, więc...) Poza tym HIIT oprócz swoich zalet przy odchudzaniu ;) ma raczej zastosowanie przy podnoszeniu VO2 max, więc w nartach to za bardzo nie ma się chyba co tym katować... no chyba, ze do biegowych. ;) :D:D:D
Oczywiście we wszystkim powyżej mogę się mylić... :cool:;)
Jak ktos jest młody i stwierdza nagle, że brakuje mu sił to.... być może powinien iść do lekarza a nie na dietę. Cassenka nie wysyłaj ludzi na siłownie polecajac ćwiczenia na 6 powtórzeń jak nie wiesz czy facet jest do tego przygotowany bo rozwali sobie kregosłup czy inne stawy. Proszę nie trenujcie ludzi na na odległość, dajcie zarobić fachowcom w osobistym kontakcie z deliwentem.
Dżizas - mamy nadzieję, że gość ma wystarczająco oleju w głowie, żeby nie brać tego co ludzie w necie piszą jako wyznacznik do treningu... :eek: ;):D To tylko jakaś dyskusja i może wskazówki do dalszych poszukiwań.
pzdr k
Dżizas - mamy nadzieję, że gość ma wystarczająco oleju w głowie, żeby nie brać tego co ludzie w necie piszą jako wyznacznik do treningu... :eek: ;):D To tylko jakaś dyskusja i może wskazówki do dalszych poszukiwań.
pzdr k
Też mam taka nadzieje, a mój post jeszcze zwiększy to prawdopodobieństwo.
Kolego Drogi, nie demonizuj... :rolleyes: Coś się tak czepił tych 6 powtórzeń? Idea treningu z obciążeniem (jakiegokolwiek zresztą) jest taka, że ciężar maksymalny dobiera się indywidualnie, więc nie ma obaw o to, że kolega autor nam się "zajedzie"..no ludzie, nie popadajmy w paranoje, z tym kręgosłupem toś już w ogóle Pan pojechał.. ;) Nikt nie kaze gościowi o wadze 60kg targać odrazu 2-krotnośc swojej wagi i wyzionąć ducha na 6 powtórzeniu przecież. Trochę pomyślunku, logiki ;) Konsultacji z trenerem nikt tez nie broni, przeciwnie. To po pierwsze.
Druga kwestia: no dobra, ale gdzieś wyczytał, że ja go "na początek POLECAM" ?? Zdaje się, że podałam HIIT jako przykład wysiłku, który powinno się zdecydowanie wykonywac na wolnym powietrzu.. Nadinterpretując w ten sposób zaraz zrobi się mega chaos i nie będzie wiadomo, od czego się zaczęło..
Myślę, że trening -czy to "pod narty", czy cokolwiek innego, wykonywanegy AMATORSKO (chociaż autor nadal tej kwestii niedoprecyzował) nie powinien ograniczać się wyłącznie do danego przedziału/zakresu tętna, a później/powyżej to już nie, bo to się będzie "gryzło" z czymś tam.. Z CZYM pytam?? Kolega ma zamiar wykręcac jakieś mega czasy w slalomie?? Chyba nie bałdzo..:rolleyes: (zresztą tutaj HIIT byłby nawet wskazany). Chodzi o to, że jeśli autor nie jest zawodnikiem, to robienie takich sztucznych podziałów, zamiast urozmaicac treningi jak najbardziej w miarę możliwości, nie prowadzi do niczego, no chyba że do szybkiego 'zastoju' w efektach..Organizm żeby robić postępy stale potrzebuje nowych bodźców- HIIT akurat należy do najefektywniejszych treningów wspomagających to.
Ale to takie pitu pitu, opowieści z krypty ;), autor pewnie niewiele z tego zrozumie/skorzysta..
Apel mój tylko malutki na koniec: Nie demonizujcie siłowni i nie róbcie z niej jakiegos "przybytku dla mega zaawansowanych" , bo tak nie jest..Kwestia tylko i wyłącznie dobrego doboru ćwiczeń i obciążenia. Początkujący też przecież musi zacząć od czegoś..
[QUOTE=Cessenka;219469]Kolego Drogi, nie demonizuj... :rolleyes: Coś się tak czepił tych 6 powtórzeń? Idea treningu z obciążeniem (jakiegokolwiek zresztą) jest taka, że ciężar maksymalny dobiera się indywidualnie,
jakie jest twoje zrozumienie HIIT??? czy mowisz o high intesity interval training???
Tego typu trening jest imo ukierunkowany typowo na wzrost siły/wydolności mięśniowej w krótkim czasie. Ograniczając ilośc powtórzeń, a stosując obciążenie, którym jesteśmy w stanie wykonać ilość powtórzeń w zakresie 6-8 max (przy czym to ostatnie wykonujemy naprawde ostatkiem sił), siłą rzeczy ograniczamy czas jego trwania, ale jego intensywność powoduje postęp w stosunkowo krótkim czasie. OCzywiście: taki trening i odpowiednio ukierunkowana dieta, bo równie dobrze możemy stosowac tego typu trening i chudnąć- warunek: zapotrzebowanie kcal odpowiednio na minusie ;) pozdro
Własnie tego się uczepilem. Jakbyś napisała 15 -20 powtórzeń na poczatek to nie odezwałbym sie. Proponujesz typowy trening na masę a to nie jest zabawa dla poczatkujących. Do tego dokladasz HIIT jako uzupelnienie treningu na masę. I jeszcze dieta niskokaloryczna, żeby w tym czasie schudnąć. Mam poważe watpliwosci czy taka mieszanka ma sens, tak na pomyślunek i logikę jak piszesz. A może mówiąc o HIIT masz na myśli popularną markę batoników???
Co za bzdury, człowieku, ochłoń.. Przeczytaj raz jeszcze co napisałam, potem jeszcze- jak nie wystarczy. Czuje że za punkt honoru postawiłeś sobie, żeby pokazać, że nie mam racji. Niestety masz spory problem z czytaniem ze zrozumieniem...
Napisze ci ostatni raz, bo szkoda mi czasu na netowe pyskówki.. Po pierwsze to sama ilość powtórzeń NIE DEFINIUJE typu treningu. Łopatologicznie: czy kobieta wykonująca 6 powt. minimalnym ciężarem robi wg ciebie trening na mase????? Pyt. nr 2: Czy jeśli gość o wadze 80kg 1,80m dajmy na to, będący na diecie z ustalonym deficytem kalorycznym i robiący trening ze wskazaniem na szybkie zmęczenie mięśni możliwie mała ilością powtórzeń, też zrobi MASE ????? Jeśli wg ciebie typ treningu zaczyna się i kończy na ustaleniu ilości powtórzeń to my naprawdę nie mamy o czym dyskutować, sorry..
Dalej..Coś marudzisz o HIIT`cie, że ja go niby zalecam z DEFICYTEM kcal..weź człowieku ogarnij temat, bo wciskasz mi tutaj jakieś kity, nie zważając na kontekst w ogóle, a jedyne czego to dowodzi - znowu--> totalny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. I po cholere wprowadzasz taki zamęt- gdzie ja niby zalecam HIITA jako uzupelnienie treningu na mase??? I w ogóle skąd taki kontekst wziąłeś..gdzie tu jakaś logika w ogóle, z czego ta dedukcja u ciebie?? Załamuję ręce..:rolleyes:
EDIT: w jedymz pierwszych postów zalecałam "ogólnorozwojówkę"- czyli trening na umiarkowanych ciężarach w zakresie 12-15 powt. w 2-3 obwodach własnie..więc się nie popisałeś
noo, kuń by się usrał ze śmichu...stary kabareciarz z ciebie :eek: :confused:
ps. jak chcesz dyskutować to najpierw pokaż, że to z czym przychodzisz ma jakąkolwiek logikę, a nie coś zasłyszałeś, czegoś niedoczytałeś i jedziesz z koksem..
Tak, Janku- dokładnie o to mi chodziło. :) I nigdzie nie pisałam, że polecam go na masę..tym bardziej, że autor wątku raczej o takim celu nie wspominał..
pozdro
Chyba wystraszyliście chłopaka:D
hy bez jajec, skoro gościu wystraszył się od samego pisania, to jak przeżyje ostrzejsze treningi?? ;)
Swoją droga, bez urazy, ale wydaje mi się -a wnioskuje po braku odzewu- że autor chyba już się "wypalił" w swojej zawodniczej karierze :p Może chciał tylko sprawdzić, czy ma potencjał???:D
Eh, od pedałowania z dziewczyną do zawodowstwa jest kawałek:D
A tak na poważnie - może bez nadinterpretacji...to tylko krótki post. Może poczekajmy z wnioskami, aż się odezwie sam zainteresowany i odszyfruje swoje intencje:p
Eh, od pedałowania z dziewczyną do zawodowstwa jest kawałek:D
hmmm, to zalezy na jakim "przelozeniu" jedzie ;) ale poczekajmy......
hmmm, to zalezy na jakim "przelozeniu" jedzie ;) ale poczekajmy...... ta... a dodatkowo, czy ją goni, czy przed nia ucieka. - jak goni, to zawodowiec - jak ucieka to dupa
;):D:D
hihi, a nie mówiłam :cool:
Kolega autor jest uprzejmy wypowiadać sie w innych watkach, ale ten konsekwentnie pomija...Powiadam- wypalił sie :p
wiecie co, zapisałem się na siłownię i farmaceuta mi powiedział, że na kondycje to ten Bodymax sport powinienem sobie kupić bo tam sa i witaminy i minerały... magnez i wapń. No to do dzieła :P
wiecie co, zapisałem się na siłownię i farmaceuta mi powiedział, że na kondycje to ten Bodymax sport powinienem sobie kupić bo tam sa i witaminy i minerały... magnez i wapń. No to do dzieła :P
-------------------------------------------------------------------------- Na kondycje to są cwiczenia zwiększające wydolnośc organizmu.Jeżeli chcesz to poprawic,to najlepiej normalną sprawdzoną metodą. 1.Odpowiedni zestaw cwiczeń. 2.Odpowiednia dieta. 3.Odpoczynek. Pozdrawiam Wojtek
Aleś się chłopie tego żeń-szenia uczepił,farmaceuta powiedział co jest dla niego dobre[czytaj jego kieszeni]a nie dla Ciebie.Jeśli czujesz się przemęczony i masz braki wit. i mikroelementów to kup sobie lepiej wita-min multiple sport firmy olimp.Porównaj sobie zawartość w tabl. a zrozumiesz.Poza tym to są chelaty minerałów. Jeśli masz więcej niż 20 latek i czujesz się nawet po przebudzeniu zmęczony to polecam ZMA,pomaga w regeneracji a efekt poczujesz następnego dnia po przebudzeniu. Co do treningu,to mam nadzieję że znajdzie się ktoś na siłowni kto ma o tym pojęcie. Trenuję ludzi od lat i to co mogę w ciemno poradzić to przez pierwsze dwa m-ce ćwicz FBW (wszystkie mięśnie na treningu)póżniej split.Właściwe ćwiczenia i technika nie ciężar -to podstawa. Do treningu nóg po jakimś czasie dorzuć wykroki ze sztangą na karku,jest to bardzo dobre ćwiczenie jeśli chodzi o narty. Cessenka-gratuluję wiedzy na temat treningu 15-10 to dobry zakres powtórzeń. Natomiast nogi wymagają większej ilości powtórzeń żeby je pobudzić. Przyjemnego ćwiczenia.
hehehehe skurkowany..Odrazu się pokapował dziad stary, że łykniesz ten kit z jego "znachorskich" ust jak młody pelikan wiśnie :D Resztę napisał w zasadzie kolega powyżej edwin110
no bo kto kiedy słyszał, żeby kondycha rosło po łykaniu jakiś tableteczek :rolleyes:
Do dzieła, a tableteczki możesz spokojnie odstawić: "skoro nie widać róznicy, po co przepłacać?" jak powiadał słynny celebryta i ekspert od środków czystości, Zygi Chajzer czy ktos podobny ;)
Po niebieskich tableteczkach rośnie kondycja,ale na to to chyba za młody jesteś hehe.
Cześc Zostawcie temat bo chłopak pisze, że ma 24 lata i jest studentem, więc albo wpuszcza albo... Pozdrawiam
Mitku, ale co ma piernik do wiatraka, że taka metafora się posłuże..? ;) hmm? Masz na myśli wiek? Czy sam fakt, że w tym wieku jeszcze studiuje..nie bardzo rozumiem..
EDIT: już kumam :P o tej porze chyba tez mało rozgarnięta jestem..Też mi coś jego styl i merytoryka wypowiedzi nie pasują ani na studenta, ani na ten wiek..a gdyby jednak to słaba sprawa ;))
Natomiast zgodzę się co do faktu, że chłopak zdaje się być "mało rozgarnięty" mówiąc delikatnie. Ani nie odniósł się do zadnej z obszernych wypowiedzi, których mu udzielono (chociaż to już nawet nie kwestia nierozgarnięcia, a zwyczajny brak kultury), ani nie podjął tematu swojej "profesjonalnej jazdy" -pytaliśmy o to między wierszami i wprost..także szkoda zachodu, to fakt
Mitek,browar dla Ciebie,bo chyba się nie mylisz.Wszedłem w profil gościa Wieczny student napisał-zainteresowania: moja dziewczyna.To błysnął chłopak,no chyba że powinno brzmieć-zainteresowania-dziewczyny.Bez komentarza pozdrawiam.
Mam dopiero 24 lata więc raczej nie powinno być w tym nic dziwnego, że studiuję... chcę się uczyć i akurat uważam, że to jedna z moich nielicznych pozytywnych cech. Lubię studiować, jedne studia już skończyłem, teraz kończę drugie... kwalifikacje są teraz najważniejsze! Więc bardzo proszę zostawić moją osobę i to że studiuję w spokoju.
Jeżeli chodzi o moje przygotowania to idzie mi całkiem nieźle. Kupiłem sobie niezłe suplementy (m.in. ten z żeń szeniem, a co!!?) i łykam. Siły mam więcej więc nie jest to żadna bajka, że żeń szeń wpływa na aktywność. No i już się nie mogę doczekać kiedy zacznę jeździć!
Nie no, spoko..Ale po czym wnosisz ten 'wzrost siły'? Znaczy wg jakich przesłanek go odnotowujesz? Podnosisz wieksze ciężary? Wydłużyłeś trening i nie odczuwasz większego zmęczenia? Czy co? Nie odbieraj tego jako "czepianie się", serio ciekawi mnie co stanowi dla ciebie kryterium. A co do suplementów to nie ma się co tak rozpędzać z nimi..żeń szeń & wzrost siły :rolleyes::D..nie no, dobra..czekam co napiszesz.
no, chyba że o innej sile (potencji :p) mówimy czy cuś.. pozdro
Chodzi o to, że suplement z żeń szeniem chyba działa pobudzająco, sprawia, że nie odczuwam takiego dużego zmęczenia jak kiedyś, a raczej jest to przyjemne zmęczenie. Mam więcej siły i co za tym idzie mogę troszkę dłużej poćwiczyć.
Mam więcej siły i co za tym idzie mogę troszkę dłużej poćwiczyć.
Każdy ma swojego trenera na siłowni, lub powinien mieć. Mój dobrał trening pod parametry, które mu narzuciłem. Czas ćwiczeń jest ściśle określony, odpoczynku również. Jeśli ćwiczysz dłużej musisz zmienić również inne składowe elementy treningu. Spożycie preparatów, które skutkują tylko wydłużeniem treningu to amatorski banał. Odpowiedz sobie szczerze na pytanie : kiedy tak naprawdę rosną mięśnie? Czy na pewno w czasie treningu?
Ponieważ mam bardzo poważne plany jeżeli chodzi o narty, chciałbym już zacząć pracować nad swoją sylwetką. Dlatego staram sie coraz częściej uprawiać jakieś sporty. Do tej pory wszystko grało, wychodziłem z kolegami wieczorem pograć w kosza, po zajęciach czy po pracy z dziewczyną na rower. Ale zauważyłem, ze ostatnio nie mam za bardzo na to siły. Może jakieś uzupełnienie witaminowe by mi się przydało?? Łykacie jakieś suplementy? Ponoć z żeń szeniem są całkiem dobre i poprawiają sprawność fizyczną??
Jesli serio chcez popracowac nad sylwetka i kondycja to powinienies zabrac sie za konkretny trening, tylko wtedy zbudujesz mięśnie. Kup ZMA dla regeneracji mięśni (to cynk, magnez, wit. B6), w trakcie treningu pij carbo (weglowodany) zamiast samej wody. Wszystko kupisz na allegro. Podstawa to oczywiście dieta no i siłownia, niech trener ułoży ci plan treningu, bo bez tego bedziesz sie tylko miotal po tej siłowni i efektu nie bedzie.
ZUBER,
Tylko że kolega już takich rad dostał od początku wątku cały worek. Wybrał co wybrał i nie ma co dalej "zamulać". ;)
Flamasterek:
Tu nie chodzi o nietolerancję. Po prostu dla mnie osobiście każdy facet, który nie ćwiczy/nie trenuje jakiegokolwiek sportu regularnie nie ma czegos..z faceta ;) A jak na dodatek facet, który ćwiczy z doskoku, tudzież ćwiczy- jak baba :rolleyes:, czyli rekreacyjna jazda na rowerku itp. i kupuje sobie jakies suple jeszcze do tego, bo go taki "trening" męczy :eek:, to ja nie mam pytań.. A jeszcze na dokładkę, jak nie umie czytac ze zrozumieniem..<olaboga> 1000 niezlych rad w tym wątku dostałeś, a jedyne wnioski jakie zdaje się wyciągnąłes to to, że od żeń-szenia staniesz się Hulkiem chyba..Nie, nie staniesz się. ;)
pozdro
Nic dodać,nic ująć. Też się pod tym podpisuję.
Dzięki :) Chłopaki zacząłem ćwiczyć, tak jak mi Zuber doradził zamówiłem sobie carbo. Mam nadzieję, że z Bodymaxem to można łączyć. Biorę się ostro do pracy i mam nadzieję, że będę dumny z efektów! Dzięki :)
Dzięki :) Chłopaki zacząłem ćwiczyć, tak jak mi Zuber doradził zamówiłem sobie carbo. Mam nadzieję, że z Bodymaxem to można łączyć. Biorę się ostro do pracy i mam nadzieję, że będę dumny z efektów! Dzięki :) Daj jakąś fotke teraz i pochwal sie efektami za pół roku - chetnie zobaczymy. (W końcu zebrała sie tutaj niezła grupa Twoich fanów. ;) )
do efektow to jeszcze ci trzeba pare pudelek kreatyny z tym carbo i najlepiej jakis gainer z tym:)
ja w tym roku w grudniu wybieram sie po raz pierwszy na narty
mam się jakoś przygotować?
Jak na razie to jak każda kobieta wybieram sie na zakupy po "proffesional" spodnie i kurtkę bo jestem ciepłolubna:)
ale może zacznę ćwiczyć:)
ja w tym roku w grudniu wybieram sie po raz pierwszy na narty
mam się jakoś przygotować?
Jak na razie to jak każda kobieta wybieram sie na zakupy po "proffesional" spodnie i kurtkę bo jestem ciepłolubna:)
ale może zacznę ćwiczyć:)
No to brawo za decyzje :) Mozesz pocwiczyc, przegladnij ten watek: http://www.skiforum.pl/showthread.ph...980#post242980 a w moim poscie masz pdf gdzie sa banalne cwiczenia, wwiekszosci bez przyrzadow, wiec latwe takze w domu.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|