zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmendoza76.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
witam wszystkich ,
pytanko mam , jak wy sie przygotowujecie do obecności na wysokościach. wybieram sie na 10 dni za tydzien na freeride na wysokości około 3500-3900 , a w sumie do tej pory najwyżej byłem troche ponad 2200 .
ma ktoś jakies spsoby co by sie najszybciej i wydajniej zaaklimatyzować.
na szczęscie nie pale .
bartek
witam wszystkich ,
pytanko mam , jak wy sie przygotowujecie do obecności na wysokościach. wybieram sie na 10 dni za tydzien na freeride na wysokości około 3500-3900 , a w sumie do tej pory najwyżej byłem troche ponad 2200 .
ma ktoś jakies spsoby co by sie najszybciej i wydajniej zaaklimatyzować.
na szczęscie nie pale .
bartek
ja czesto jezdze na takich wys: do 3500 nie odczuwam nic, powyzej moge miec troche przyspieszony oddech, szybciej sie mecze i czesto w pierwszych 2 dniach nie moge oddechu zlapac po szczegolnie forsownym odcinku. to przechodzi. jezeli masz jakiekolwiek klopoty lacznie z bolem glowy (powodowany nieznacznym obrzekiem mozgu) mozesz wziac diamox przez kilka dni poprzedxzajacych wyjazd w gory. no ijezeli mozna zacznij od nizszych terenow:)
jezeli masz jakiekolwiek klopoty lacznie z bolem glowy (powodowany nieznacznym obrzekiem mozgu) mozesz wziac diamox przez kilka dni poprzedxzajacych wyjazd w gory. no ijezeli mozna zacznij od nizszych terenow:)
Gwoli wyjasnienia: Diamox w Polsce wystepuje pod nazwa handlowa Diuramid(preparatu Diamox nie ma na liscie lekow):)
do Bartka ;zajrzyj tutaj...fajna stronka http://medeverest.webpark.pl/medycyn...OKOSCIOWA.html
Mój znajomy ma cukrzyce. Mówiąc o wysokości. Szliśmy do Doliny Kościeliskiej. Po paru minutach dostał duszności i bóle w klatce piersiowej oraz zawrtoy głowy. Wiesz. Właściwie zalezy to od samej osoboy i twojej kondycji. Jedni wejdą na np. Giewont inni nie, bo maja problemy ze zdrowiem.Inny znajomy pali paspierosy i chodzi po górach i nie odczuwa żadnych skutków w przypadku wyskości. Mój dziadek ma 70 lat i di dziś chodzi po Kasprowym czy Zawracie. PzD
Mój znajomy ma cukrzyce. Mówiąc o wysokości. Szliśmy do Doliny Kościeliskiej. Po paru minutach dostał duszności i bóle w klatce piersiowej oraz zawrtoy głowy. Wiesz. Właściwie zalezy to od samej osoboy i twojej kondycji. Jedni wejdą na np. Giewont inni nie, bo maja problemy ze zdrowiem.Inny znajomy pali paspierosy i chodzi po górach i nie odczuwa żadnych skutków w przypadku wyskości. Mój dziadek ma 70 lat i di dziś chodzi po Kasprowym czy Zawracie. PzD
mowimy o powaznych wysokosciach.......... no i oczywiscie zakladamy ze delikwent jest zdrowy
Dobrze wiem, ale chodziło o porównanie. Jedni mają już problemy na małych wysokościach a co dopiero na takim tysięczniku. Podałem przykład.
z tego co wiem to cecha tzw osobnicza, jedni nie odczuwaja zmiany, inni tak. ja niedawno wróciłam z tuxu i na 3500m czulam sie po prostu zle! a jak mimo wszystko chciałam poszalec i ambitniej pojezdzic to skonczylo sie mdłosciami , zawrotami głowy i dzien skończylam w knajpie bo juz nie bylam w stanie poszusowac. moja rada - nie forsowac sie pierwszych pare zjazdów! jak bedzie ok, to powoli dokładać sobie!
Pierwszego dnia na 3000 po przejechaniu 400 metrów miałem zadyszkę:D Przeszło na 2 dzień
z tego co wiem to cecha tzw osobnicza, jedni nie odczuwaja zmiany, inni tak. ja niedawno wróciłam z tuxu i na 3500m czulam sie po prostu zle! a jak mimo wszystko chciałam poszalec i ambitniej pojezdzic to skonczylo sie mdłosciami , zawrotami głowy i dzien skończylam w knajpie bo juz nie bylam w stanie poszusowac. moja rada - nie forsowac sie pierwszych pare zjazdów! jak bedzie ok, to powoli dokładać sobie!
te wlasnie objawy sa spowodowane delikatnym obrzekiem mozgu: nalezy jak najszybciej zjechac nizej , dbac o hydration i microelemnts:) jak zapobiegac:wyzej napisane
najlepszym sposobem na aklimatyzacje jest spedzić pierwszy dzień na niższych wysokosciach, np beda w Zell am See pierwszy dzień warto spedzic na Shmittenhohe na wys. 2000m a dopiero w nastepne dni jechac na Kitzsteinhornn, oczywiscie nie zawsze to jest mozliwe i wtedy pierwszego dnia trzeba liczyc sie z dolegliwosciami, które w niektórych przypadkach moga nawet zupełnie uniemozliwiac jazde na nartach
Przy normalnej wysokości mamy 100% telnu. Jeżeli jestesmy w górach to udział tlenu spada do 97%. W wyższych partaich około 2-3 tys mogą wystapić zaburzenia ruchu ( tlen około 95-93% ). Przy np. 8 tys. człowiek poprostu umiera z braku tlenu. Taką lekcję miałem dziś na biologi :)
Przy normalnej wysokości mamy 100% telnu. Jeżeli jestesmy w górach to udział tlenu spada do 97%. W wyższych partaich około 2-3 tys mogą wystapić zaburzenia ruchu ( tlen około 95-93% ). Przy np. 8 tys. człowiek poprostu umiera z braku tlenu. Taką lekcję miałem dziś na biologi :)
lutek: im wczesniej zmienisz szkole tym lepiej dla twojego mozgu:
1/ nigdzie nie masz 100% tlenu: jest 21% na poziomie morza 2/ jezeli jest prawda o 2-3 tys metrow, to wielu mialo by klopoty z jazda na nartach............. 3/ jezeli przy 8tys czlowiek umiera z braku tlenu to skad wejscia na najwyzsze szczyty bez tlenu????
popatrz troche szerzej nie daj sie zaszufladkowac.......:) a jak masz watpliwosci: czytaj
lutek: im wczesniej zmienisz szkole tym lepiej dla twojego mozgu: ....3/ jezeli przy 8tys czlowiek umiera z braku tlenu to skad wejscia na najwyzsze szczyty bez tlenu????...
Czlowiek moze nie umiera, natomiast organizm slabnie caly czas podzczas przebywania w strefie smierci (pow 8 tys). Aklimatyzacja jest niemozliwa. Nawet podczas snu nie nastepuje regeneracja(chyba ze spia z tlenem). Bez tlenu nikt nie zgine, ale uzywanie go ulatwia sprawe.
chyba nie jest tak żle z Lutka szkołą...wydaje mi sie że tylko żle to ujął...wyraził w procentach coś co już jest podawane w procentach-jeśli przyjąć że nasze 21%tlenu=100, to 97 będzie równało sie ok. 20-u czy 19-u procentom tlenu w powietrzu itd....
chyba nie jest tak żle z Lutka szkołą...wydaje mi sie że tylko żle to ujął...wyraził w procentach coś co już jest podawane w procentach-jeśli przyjąć że nasze 21%tlenu=100, to 97 będzie równało sie ok. 20-u czy 19-u procentom tlenu w powietrzu itd....
Też tak zrozumiałem post Lutka.
Koval jak nie wierzysz mi i nie wiesz o czym ja mówię to prześle ci filmik. To jest prezentacja. Nie wiem gdzie ją znajde ale postaram ci to udowodnić. Sam się dałeś zaszufladkować.
P.S. Dzięki Chłopaki za ZROZUMIENIE.
Chłopaki spoko bo robi się " duszno":D
Koval jak nie wierzysz mi i nie wiesz o czym ja mówię to prześle ci filmik. To jest prezentacja. Nie wiem gdzie ją znajde ale postaram ci to udowodnić. Sam się dałeś zaszufladkować.
P.S. Dzięki Chłopaki za ZROZUMIENIE.
nie musisz nic udowadniac bo mowimy w sumie o tych samych rzeczach. natomiast diabel czasami jest w szczegolach:
to co ci mowili, ze ludzie maja zaburzenia motoryczne miedzy 2 i 3 tys wysokosci JEST prawda ale zdarza sie to sporadycznie: najczesciej osoby niezaaklimatyzowane maja trudnosci w oddychaniu i jest to najczestszy (obok bolo glowy) objaw poczatku choroby wysokogorskiej ktora zwykle nie postepuje do nastepnego etapu jezeli pozostajesz do 3-3,5 tys (zakladamy ze na narty jezdza lubie bez wiekszych chorob). jezeli masz trudnosci w oddychaniu z natury rzeczy twoje ruchy sa wolniejsze bo starasz sie zuzywac mniej tlenu: w dalszym etapie mozesz miec zaburzenia wzroku, swiadomosci etc i to tez spowoduje np zaburzenia rownowagi, niepewny chod itd powinienem to napisac w mojej poprz wiad ale nie mialem czasu:mialem nadzieje ze nie przyjmiesz tego tak jak przyjales.:)
Lutek spokojnie. Jest tu również troszkę Twojej winy, bo musisz sam przyznać, że nie do końca Twój post jest jednoznaczny i tak naprawdę można go zrozumieć również tak jak zrozumiał to Jan.
Także spokojnie Panowie - nieporozumienia się zdążają a najważniejsze jest pozytywne nastawienie.
Pozdrowiona dla wszystkich. :)
Lutek spokojnie. Jest tu również troszkę Twojej winy, bo musisz sam przyznać, że nie do końca Twój post jest jednoznaczny i tak naprawdę można go zrozumieć również tak jak zrozumiał to Jan.
Także spokojnie Panowie - nieporozumienia się zdążają a najważniejsze jest pozytywne nastawienie.
Pozdrowiona dla wszystkich. :)
jest tez troche mojej winy w tym tez i dlatego, mam nadzieje wyczerpujaco, wyjasnilem co trzeba podtrzymujmy dyskusje ale sie nie klocmy!!!!:)
jest tez troche mojej winy w tym tez i dlatego, mam nadzieje wyczerpujaco, wyjasnilem co trzeba podtrzymujmy dyskusje ale sie nie klocmy!!!!:)
… i właśnie o to chodzi.
Różnić się w sposób piękny to sztuka.........chylę czoła:)
Jan: dziekuje za wyjasnienie i brawo za pozytywny komentarz....:)
Właściwie każdy z was ma racje tylko zależy jak na to spojrzeć Kilka faktów wyjaśniających: - zawartość tlenu w powietrzu nie zmienia się (wynosi 21% -wyjątek zanieczyszczone środowisko np Śląsk 19%) - wraz z wysokością zmniejsza się ciśnienie powietrza poziom morza 1013HPa 3000m 700HPa 5000m 520Hpa 7000m 400Hpa 8800m 330Hpa (wartości przybliżone) - 25% ludzi ma objawy choroby wysokościowej na 3000m na 4000m już 75% - Stopniowe zwiększanie wysokości przy umiarkowanym wysiłku pozwala organizmowi się aklimatyzować (w ciągu ok 5-7 dni na danej wysokości osiąga się optymalną wydolność oddechową a po tygodniu zaczyna zmieniać się skład(gęstość) krwi (optimum po 4-6 tygodniach), przybywa krwinek czerwonych co poprawia szybkość transportu tlenu. - organizm nie jest w stanie przystosować się do trwałego funkcjonowania na wys. powyżej 5500-6000m ale krótkotrwały pobyt nawet na 8000m bez tlenu jest możliwy po ówczesnej aklimatyzacji prowadzi jednak do wyniszczania organizmu - Lutkowi zapewne chodziło o wysycenie krwi tlenem podawane w procentach prawidłowe: 95-98%(wysycenie hemoglobiny) lub 90-100mmHg (ciśnienie parcjalne tlenu w tętnicach) wraz ze wzrostem wysokości może osiągać wartości znacznie niższe co prowadzi do zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu Wraz z dłuższym pobytem na tej samej wysokości nasycenie krwi tlenem zwykle wraca do wartości normalnych lub nieco niższych a objawy chorobowe znikają Wysycenie krwi tlenem można zmierzyć pulsoksymeterem (takie małe urządzenie które się zakłada na palec - niestety drogie ok 3000zł )
Teraz czas na Lodowce-ciekawi mnie czy ktoś z Was odczuwał skutki przebywania na wysokości. Mi wzrasta ciśnienie i puls ( to drugie to napewno radość z szusowania haha) 2- Co wyklucza ludzi by nie przebywać powyżej 2000m?? Pozdrawiam Jarek
Teraz czas na Lodowce-ciekawi mnie czy ktoś z Was odczuwał skutki przebywania na wysokości. Pozdrawiam Jarek
heloł, ja w sumie czuję się znakomicie na takiej wysokości - mógłbym spać 25 godzin na dobę :).. (yyy.. - godzinkę wcześniej wstaję po prostu.. :cool: ) - tylko mi ludzie z reguły nie pozwalają się wysypiać.. :). Janie - dobrze piszesz. Jeszcze - mniej lub więcej - chyba każdy, który mieszka na co dzień na nizinach odczuwa zmiany wysokości na sobie - to normalne - po 2 pełnych dniach - się już w pełni aklimatyzuję - i już nie ma problemu z zadyszką itd.. - to tak do 3500 max. - wyżej - zdycham jak pies.. ;). M. in. dlatego - ta "mała" Karyntia mi pasuje.. :)
pozdro jahu
Ja dopóki nie muszę biegać na takiej wysokości to nien mam żadnych sensacji. Nawet kaca nie miewam, więc chyba taka wysokość mi służy :). Koval o jakiej zadyszce mówisz, przecież jak sie zjeżdża w dół to sie człowiek nie męczy :)
Ja dopóki nie muszę biegać na takiej wysokości to nien mam żadnych sensacji. Nawet kaca nie miewam, więc chyba taka wysokość mi służy :). Koval o jakiej zadyszce mówisz, przecież jak sie zjeżdża w dół to sie człowiek nie męczy :)
Chyba nie probowales, pierwsze dni na Elbrusie 3800-2500m mialem zadyszkę zjezdzając w dol, musialem się zatrzymywac aby zlapac dech.:D;):) Dodam, ze mieszkalismy na wysokosci 2500m.
Chyba nie probowales, pierwsze dni na Elbrusie 3800-2500m mialem zadyszkę zjezdzając w dol, musialem się zatrzymywac aby zlapac dech.:D;):) Dodam, ze mieszkalismy na wysokosci 2500m.
chyba nieco nie zalapales dowcipu scatmann'a..... he was kidding:):)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|