zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgim12gda.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Może to pomoże młodzieży:)
1.Tyły wiązań wypinają na bok. BZDURA 2.Przody wiązań wypinają do góry. BZDURA 3. Komórkowe narty -tylko dla zawodników. BZDURA
Dopisujcie waszym zdaniem kolejne Mity bzdury.
1.Tyły wiązań wypinają na bok. BZDURA
???
zakrotka
???
zakrotka
??? Pomijam tury i KNEEBINDING
No to kolejny mit. W powszechnej opinii im twardszy but narciarski, tym mniej wygodny.:eek: Ja mam inne doświadczenia.:)
??? Pomijam tury i KNEEBINDING
http://pl.fischersports.com/en/techn...id_group=50371
afeRRRa
Mały zakładzik ,że nie wypinają pionowo do góry?
afeRRRa
Mały zakładzik ,że nie wypinają pionowo do góry?
Mowa była o tym ,że tyły wiązań nie wypinają się na boki.
Mowa była o tym ,że tyły wiązań nie wypinają się na boki.
Wkleiłeś link do opisu przodu.
Jeśli chodzi o tyły na bok to podtrzymuję propozycję zakładu:) TYŁ TYROLI NIE WYPINA NA BOK. Niezbędna do wypięcia jest składowa do góry. Ten system powoduje łatwiejsze uwolnienie buta przy wypięciu do góry oraz zmniejszenie siły potrzebnej do wypięcia górnego jeśli pojawi się składowa boczna.Pierwszy impuls musi być-do góry!!! Co więcej konstrukcyjnie są tam "wbudowane" zabezpieczenia które takie wypięcie uniemożliwiają. Obejrzyj dobrze swoje bezpieczniki. Bardzo podobnie działają przody wiązań tylko odwrotnie. Wypinają na bok przy zmniejszeniu siły potrzebnej do wypięcia jeśli pojawia się składnik do góry.( nie wszystkie ) Przody nie wypinają natomiast pionowo w górę.
Rozwiałem ten mit w innym wątku.
Wkleiłeś link do opisu przodu.
Jeśli chodzi o tyły na bok to podtrzymuję propozycję zakładu:) TYŁ TYROLI NIE WYPINA NA BOK. Niezbędna do wypięcia jest składowa do góry. Ten system powoduje łatwiejsze uwolnienie buta przy wypięciu do góry oraz zmniejszenie siły potrzebnej do wypięcia górnego jeśli pojawi się składowa boczna.Pierwszy impuls musi być-do góry!!! Co więcej konstrukcyjnie są tam "wbudowane" zabezpieczenia które takie wypięcie uniemożliwiają. Obejrzyj dobrze swoje bezpieczniki. Bardzo podobnie działają przody wiązań tylko odwrotnie. Wypinają na bok przy zmniejszeniu siły potrzebnej do wypięcia jeśli pojawia się składnik do góry.( nie wszystkie ) Przody nie wypinają natomiast pionowo w górę.
Rozwiałem ten mit w innym wątku.
Sorry, źle podlinkowałem. Trza sobie kliknąć w diagonal heel żeby zobaczyć.
Po kilkunastokrotnym przeczytaniu twojego posta mniej więcej rozumiem o co ci chodzi.
[+] dla ciebie za znajomość bezpieczników w wiązaniach dynafitopodobnych [;
Zwróć uwagę na krzywkę w którą wchodzi po zamknięciu wiązania pazur służący jednocześnie do zapinania wiązań. Właśnie ona UNIEMOŻLIWIA boczne wypięcie. Wiązanie musi być wypięte do góry a boczna składowa zmniejsza siłę ślizgając się po tej sprytnej krzywce.
???
zakrotka
marketing... , Panie, marketing w opisie. A tył dalej nie chce słuchać speców od sprzedaży i wypina do gory... ;)
Pozdrawiam
Ja spotkałem się z takim mitem:
4. Na slalomkach nie da się jeździć na krechę.
W warunkach amatorskich nie jest to żaden problem a chyba nikt nikt z nas nie jeździ na krechę trasa zjazdową w Kitzbuhel.
TYŁ TYROLI NIE WYPINA NA BOK.
Kiedys czytalem artykul jakiegos speca od wiazan na ten temat. Link mozna znalezc, ale niestety strona zniknela. Facet idzie w analizie jeszcze dalej od Ciebie. Ten system (rzekome wypinanie tylu na boki) nie tylko nie pomaga, ale komplikujac budowe i wprowadzajac potencjalne zrodla luzow powinien byc wycofany. Oto fragment, ktory sie zachowal z owej strony:
Tyrolia offers a diagonal release heel, but it will not release laterally at the heel as many believe. Before it moves laterally, it must first move vertical at least 10mm, which requires quite a bit of force. This force in other step in heels would be enough to release fully, so in my opinion the diagonal heel is of no advantage and should be scrapped as it introduces way to many moving parts to wear out.
Abstrahując od tego czy rozwiązanie to jest potrzebne czy nie, to zdanie mnie rozbawiło:
"introduces way to many moving parts to wear out."
Oznacza dla mnie ono mniej więcej tyle że gość widzi taką teoretyczną możliwość, ale nie wykonał żadnych badań czy takie luzy powstają. Co nie oznacza że uważam że nie powstają. Ale z drugiej strony, gdyby to był faktyczny problem, to Tyrolia pewnie by się wycofała z tego rozwiązania. A tak to je trzymają na zasadzie, że jeśli nawet nie pomaga to na pewno nie szkodzi. Pozdr Marcin
Ja spotkałem się z takim mitem:
4. Na slalomkach nie da się jeździć na krechę.
W warunkach amatorskich nie jest to żaden problem a chyba nikt nikt z nas nie jeździ na krechę trasa zjazdową w Kitzbuhel.
Niestety, nie jest to mit. Nie tylko nie da sie jechac na kreche na slalomkach, ale nawet na karwingach o promieniu 21 m lepiej tego nie robic. Kiedys sprobowalem. Do dzis czuje biodro po upadku.
Aby jechac na kreche wcale nie trzeba sie udac do Kitzbuhel. Krecha to jazda na wprost w dol stoku. Nawet kilka, kilkanascie metrow. Kiedys czesto sie tak tak jezdzilo na klasycznych olowkach. Nawet na klasycznych slalomkach dalo sie jechac w dol stoku. Dzis nie da sie jechac na slalomkach na wprost nawet na latwych trasach typu nartostrada z Goryczkowej do Kuznic.
Ale z drugiej strony, gdyby to był faktyczny problem, to Tyrolia pewnie by się wycofała z tego rozwiązania. A tak to je trzymają na zasadzie, że jeśli nawet nie pomaga to na pewno nie szkodzi.
No i "full diagonal" brzmi dumnie.
No i "full diagonal" brzmi dumnie.
Nie no, trzeba im przyznać że w stosunku do tyłów nie używają słowa "full" :) Nazywają to to "Diagonal heel", bez "full".
Pozdr Marcin
Akurat to, że Twoja próba jazdy na krechę zakończyła się upadkiem, nie znaczy, że taka "ewolucja" jest niemożliwa. Mi zdarza się co jakiś czas "puścić" na krechę i nie przysparzało to większych problemów. Radius ~14.
Fakt, da się, ale w porównaniu ze starymi, prostymi dechami, to nędzna imitacja "krechy" :) No i nie da się wszędzie tam, gdzie na prostych dechach dawało się radę. Pozdr Marcin
Akurat to, że Twoja próba jazdy na krechę zakończyła się upadkiem, nie znaczy, że taka "ewolucja" jest niemożliwa. Mi zdarza się co jakiś czas "puścić" na krechę i nie przysparzało to większych problemów. Radius ~14.
Mozliwa jest, ale i ryzykowna. I wynika to wprost z geometrii i cechy karwingowej narty zwanej samoskretnoscia. Narta, nawet delikatnie postawiona na krawedz, rozpoczyna skret. Jadac na wprost w dol co chwila lapie krawedz, bo teren nie jest idealnie rowny i co chwila chce skrecac. Troche zalezy od stopnia przytepienia dziobow, ale zawsze istnieje ryzyko, ze taka jadac w dol narta zlapie skret. Np. jedna w jedna, druga w druga strone. :)
Pamietaj, ze narty klasyczne, nawet slalomki, mialy promien skretu w okolicach 50-60 m. To byly, w porownaniu z dzisiejszymi, prawie proste dechy.
Jest to mit. To że Ty nie potrafisz jechać na krechę nie znaczy że się nie da. Może to przyzwyczajenie z prostych dech(ja na takich praktycznie nie jeździłem) albo zbyt poprawna technika (nie odchylasz się do tyłu) uniemożliwiają Ci taką jazdę. Większość ludzi bez problemu wali na krechę na dowolnych nartach jeśli zajdzie taka potrzeba, użycie slalomek limituje jedynie prędkość (ale raczej taka rzędu 100km/h). Osobiście zjechałem na kreskę (a nawet na jajo) jedną ze ścianek na Goryczkowej* na nartach Fischer Rx Fire (160cm R11m) a dodam że nie należę do przesadnie odważnych i na pewno znajdą się lepsi "downhilowcy" Jeśli chodzi o zjazd nartostradą do kuźnic to w ogóle nie rozumiem problemu. Prędkość jest na tyle mała że nawet na SL-kach nie telepie. Co do nart R21m to różnica jest jednak znaczna i tutaj krecha jest komfortowa nawet przy znacznej prędkości, nie ma też ryzyka że narta nagle "złapie" skręt.
*dokładnie ten fragment gdzie trasa po raz pierwszy rozdziela się na dwie. patrząc z góry prawym wariantem aż do wypłaszczenia. http://www.astercity.net/~klucznik/m...rowy_right.jpg Może dodam jeszcze że zjazd odbywał się w warunkach zero ludzi na stoku, nie jestem wariatem i w tłoku jeżdżę wolno.
albo zbyt poprawna technika (nie odchylasz się do tyłu)
SIC!
To mnie rozbawiło ;)
Odchylenie się do tyłu to proszenie się o kłopoty, szczególnie podczas jazdy na krechę. No chyba że rozważamy jazdę wyłącznie po trasie gładkiej. Każda nierówność która cie wybije do góry może spowodować upadek na plecy. Pozdr Marcin
Właściwie masz rację ale nie do końca. Na slalomkach musisz się trochę odchylić do tyłu żeby nie łapała krawędź i nie skręcały. To samo tyczy się nierówności, wg. mnie bardziej niebezpieczne jest pochylenie się do przodu. (bo można "wbić się" w garb i wylecieć z wiązań). Lekkie podskakiwanie na nierównościach najczęściej da się ustać ale wiadomo że każda skrajność doprowadzi do gleby. Na dużym speedzie na krechę jeździ się raczej tylko po gładkich trasach a załamania terenu trzeba oczywiście odpowiednio kompensować (patrz zawody w DH)
Właściwie masz rację ale nie do końca.
Wszystko zależy od przyjętej definicji "krechy". Przy mojej, robienie tego na slalomkach to już ryzykowna sprawa. Pozdr Marcin
Jest to mit. To że Ty nie potrafisz jechać na krechę nie znaczy że się nie da.
Przyznaje, nie potrafie. Jadac nartostrada do Kuznic (Fischer Race SC, 13 m) albo zjezdzam drobnym wezykiem albo malym plugiem. Robilem to takze na nartach o promieniu 21 m, choc telepania byly duzo mniejsze. Upadek kilka lat temu (Malinno Brdo) jaki mialem na nartach 21 m mial miejsce na twardym i bardzo rownym stoku. Jechalem dosc szybko na wprost. Nawet nie wiem kiedy prasnelo mnie o Ziemie. Coz, mamy odmienne doswiadczenia i odmienne zdania i niech tak zostanie.
Dodam, ze na nartach karwingowych jezdze od 2003 bodajze, a na slalomkach od 2005.
Ryzykowna na pewno ale mozliwa.
Ryzykowna na pewno ale mozliwa.
Mozliwe jest takze zjechanie na nartach tylem, nawet na zwyklych, nie twintipach, po poreczy, nawet w kamienistym zlebie bez sniegu (widzialem taki filmik jakis Slowakow w Tatrach). Tyle, ze nie ma to wiekszego sensu dla przecietnego narciarza i moze byc niebezpieczne. Zaczales od mitu. Oczywiscie, formalnie masz racje. Nawet na krotkich nartach o promieniu skretu 8 m da sie przejechac na kreche. Powiedzmy, od czasu do czasu sie uda. Ale nie o to tu chodzi. Lepiej do takiej jazdy na tego typu nartach ludzi nie zachecac, bo moga sobie zrobic krzywde. Tak jak ja sobie zrobilem. Po prostu narty karwigowe nie lubia jazdy na wprost i nie powinny byc do tego stosowane.
Co do szybkiej jazdy na krechę na nartach taliowanych - ok, trochę w tym racji jest. Co prawda parę razy udało mi się przyciąć naprawdę strome i długie kawałki na krechę np. na moich gigantkach o promieniu 21m i nie było z tym kłopotu, ale fakt - narta slalomowa na bardzo dużych prędkościach, zwłaszcza prowadzona płasko, nie jest stabilna.
Kłopot w tym, że spora część osób czytając takie wątki zaczyna odnosić wrażenie, że na nartach taliowanych nie da się jechać na wprost w ogóle - czyli że sprawiają one kłopoty np. na płaskich dojazdówkach, przecinkach leśnych między stokami czy wreszcie na wypłaszczeniach, gdzie trzeba jednak kawałek na wprost przejechać. I nie to, że sobie tak wymyśliłem, tylko autentycznie spotykałem się z takimi pytaniami od ludzi.
Więc generalnie - jazda na wprost na nartach taliowanych: TAK, ale tylko do pewnej prędkości.
Ja bym ujął to tak: Jazda na slalomkach na krechę jest możliwa i raczej bezpieczna przy typowych amatorskich zastosowaniach (dojazd do wyciągu, nartostrada do kuźnic), wymaga jednak trochę więcej uwagi niż na nartach gigantowych czy prostych deskach. Jazda na jajo z dużą prędkością również jest na slalomkach możliwa ale jest ryzykowna, wymaga odpowiednich umiejętności i warunków. Przy czym zarówno osiągnięta prędkość jak i stabilność jazdy na SL będzie znacznie odbiegać od długich nart GS czy DH.
W sumie to nie wiem skąd Twoje negatywna doświadczenia z "krechą", ja zaliczyłem w swojej "karierze" mnóstwo spektakularnych gleb a nie przypominam sobie bym się kiedykolwiek wywalił jadąc na jajo* (jeździłem prawie wyłącznie na SL-kach).
*- jeśli już to były pojedyncze przypadki w porównaniu do setek innych gleb.
Kiedys czytalem artykul jakiegos speca od wiazan na ten temat. Link mozna znalezc, ale niestety strona zniknela. Facet idzie w analizie jeszcze dalej od Ciebie. Ten system (rzekome wypinanie tylu na boki) nie tylko nie pomaga, ale komplikujac budowe i wprowadzajac potencjalne zrodla luzow powinien byc wycofany. [/I]
1.Chyba gość ma jakieś prywatne animozje do Tyrolii. To jest prymitywnie prosta konstrukcja ( jak właściwie wszystkie wiązania a na uwagę zasługują jedynie materiały z jakich są zrobione) i nie ma mowy o żadnych narastających luzach czy pogorszeniu własności wiązania. Nie przepadam za Tyrolią ale jeśli przymusi mnie do ich zakupu set z Elanem to trudno. Będą pierwsze w moim życiu:)
p.s. cieszę się ,że po wielu latach full-wszystko w marketingu Tyrolii , chociaż kilka osób się nad tym zastanowi.
2. Odnośnie jazdy na krechę SL-ami. Całkowicie podzielam pogląd "a seniora" i "dewastatora"
Nie przepadam za Tyrolią
Ale właściwie dlaczego? Ja tam w sumie nie miałem nigdy jakiś specjalnych wymagań co do wiązań. Marker, Tyrolia, Look... wsio ryba :) Pozdr Marcin
Ale właściwie dlaczego? Ja tam w sumie nie miałem nigdy jakiś specjalnych wymagań co do wiązań. Marker, Tyrolia, Look... wsio ryba :) Pozdr Marcin
Właściwie masz rację. Niemniej jednak przód Markera jest o wiele bardziej wyrafinowaną konstrukcją od Tyrolii. Tył Tyrolii jest chyba po prostu najsłabszy ze wszystkich. Wiązania akurat da się pomierzyć i przedstawić całkowicie fizycznymi, obiektywnymi parametrami, co kiedyś fachowe periodyki robiły ale w dobie marketingu to wiadomo jak jest. Tyrolia zawsze wypadała najsłabiej. Prawdę mówiąc różnice nie są drastyczne a jak dochodzi do urazu to prawdopodobnie gdybyśmy mieli inne wiązanie byłoby tak samo.
Jak napisałem mój"problem" nie jest na tyle istotny abym zrezygnował n.p. z Elan'a lub Head'a.
W sumie to nie wiem skąd Twoje negatywna doświadczenia z "krechą", ja zaliczyłem w swojej "karierze" mnóstwo spektakularnych gleb a nie przypominam sobie bym się kiedykolwiek wywalił jadąc na jajo* (jeździłem prawie wyłącznie na SL-kach).
Niestety takie mam. Owszem, na 21 m Elanach Integra mozna jezdzic na kreche, choc jak sie przekonalem bywa to niebezpieczne, co opisalem wyzej. Nigdy nie wiesz kiedy zlapie krawedz i wpusci narte w skret, a przy wiekszych predkosciach nawet nie zdazysz zaregowac. Na nartach klasycznych nigdy tego typu problemow nie mialem. Nigdy sie nie przewrocilem jadac na wprost, a przynajmniej tego nie pamietam.
Natomiast na slalomkach w ogole nie jezdze na wprost. Poczatkowo bylo jeszcze gorzej, w ogole nie bylo mowy o takiej jezdzie, ale po stepienieniu przodow krawedzi zaczelo to byc mozliwe. A dlaczego przytepilem? Kiedys to opisywalem. Zauwazylem, ze Atomici SL9, na ktorych przez pewien czas jezdzilem naprzemiennie z Race SC, maja fabrycznie przytepione dzioby i zachowuja sie spokojniej w jezdzie na wprost.
Nawet po owym przytepieniu, jazda na wprost, choc mozliwa (da sie :)), jest niebezpieczna. Kilka razy musialem sie ratowac sie podskokami, gdy zacielo mi krawedz. Na zwyklej trasie nie ma problemu, bo tam nikt nas nie zmusza do jazdy na kreche, ale juz z takiej Goryczkowej jadac do Kuznic nie masz wyboru. Poczatkowo jezdzilem wezykiem, ale to meczace. W koncu wpadlem na pomysl by ustawic narty w delikatny plug i na razie tego sie trzymam. Troche zalezy od warunkow. Gdy jest miekko i grzasko, mozna dosc bezpiecznie puscis sie na wprost, gdy twardo - wrecz przeciwnie, przynajmniej tak wynika z moich doswiadczen.
Ale właściwie dlaczego? Ja tam w sumie nie miałem nigdy jakiś specjalnych wymagań co do wiązań. Marker, Tyrolia, Look... wsio ryba :) Pozdr Marcin
Nie taka " wsio ryba ":), co firma to inny kąt rampowy, np SALOMON 2 stp, Marker 4 stp, LOOK 5 stp itd, trzeba to brać pod uwagę.
Nie taka " wsio ryba ":), co firma to inny kąt rampowy, np SALOMON 2 stp, Marker 4 stp, LOOK 5 stp itd, trzeba to brać pod uwagę.
ale ; nie kazdy marker 4stopnie!!!!!!! reszty nie znam wiec sie nie wypowiadam
A co to oznacza dla zwykłego użytkownika? Lepiej jak jest 2 stopnie czy 5 a może bez różnicy?
dokladnie co firma to inny kąt rampowy
Nie taka " wsio ryba ":), co firma to inny kąt rampowy, np SALOMON 2 stp, Marker 4 stp, LOOK 5 stp itd, trzeba to brać pod uwagę.
Poczytałbym z miłą chęcią o wpływie tego parametru na jazdę. Nigdy szczerze mówiąc nie przejmowałam się aż do tego stopnia parametrami. A jak do tego mają się buty? Każdy model ma inne nachylenie cholewki, pewnie też pięta jest wyżej niż palce... To by oznaczało że do określonych wiązań najlepiej stosować buty konkretnego producenta. A co jak buty danego producenta cię cisną? Masz zmienić nartę? Bo tak może się skończyć, przy obecnej integracji desek z systemem wiązań. Chodzi mi o wpływ tego parametru na "normalną", rekreacyjną jazdę. tylko taki mnie interesuję, więc egoistycznie zawężę temat, jeśli pozwolisz. Pozdr Marcin
Poczytałbym z miłą chęcią o wpływie tego parametru na jazdę. Nigdy szczerze mówiąc nie przejmowałam się aż do tego stopnia parametrami. A jak do tego mają się buty? Każdy model ma inne nachylenie cholewki, pewnie też pięta jest wyżej niż palce... To by oznaczało że do określonych wiązań najlepiej stosować buty konkretnego producenta. A co jak buty danego producenta cię cisną? Masz zmienić nartę? Bo tak może się skończyć, przy obecnej integracji desek z systemem wiązań. Chodzi mi o wpływ tego parametru na "normalną", rekreacyjną jazdę. tylko taki mnie interesuję, więc egoistycznie zawężę temat, jeśli pozwolisz. Pozdr Marcin
Uważam że do jazdy, nie tylko rekreacyjnej, najlepsze są buty zapewniające naturalną czyli raczej wyprostowaną postawę na nartach. Niestety, producenci uparli sie że narciarza należy za pomocą kąta rampowego i nachylania cholewki " przygiąć " do przodu, rampa 5 stp i nachylenie 17 stp to norma a jeśli dojdzie do tego jeszcze spore nachylenie wiązań to mamy problem, przecież nie każdy jest zawodnikiem. Jeśli jeżdzisz z piszczelami opartymi o języki butów i kolanami wiszącymi nad wiązaniami to masz gwarancję niekontrolowanych uślizgów piętek nart i rotacji góry tułowia, neutralna postawa pozwala lepiej kontrolować narty. Nawiasem mówiąc postawiłem ostatnio do kąta moje Tecnici i przesiadłem się na Atomici RT, stoję bardziej wyprostowany i lepiej mi się jeżdzi:)
A co to oznacza dla zwykłego użytkownika? Lepiej jak jest 2 stopnie czy 5 a może bez różnicy?
Hm, mnie lepiej jeżdzi się z wiązaniami o małym kącie ( np Salomon ) i w butach niezbyt wychylonych ( nie jestem wielkoludem ) ale ktoś dużo wyższy może preferować większe wychylenie, to chyba kwestia " osobnicza ";) ale, optuję za postawą neutralną, bez wymuszonego wychylenia. http://www.expertskier.com/members/index.html To taka ilustracja, należy kliknąć - alignment: the big difference. Może zadziała ten link, ale nie jestem pewien.
Lobo, zlituj sie i wytlumacz kawa na lawe o co chodzi z tym katem rampowym. Szczerze mowiac, pierwsze slysze. Jak sie to ma do pochylenia cholewki buta? Pytania bociana sa zasadne. Czy kupujac buty czy wiazania mam sie przejmowac katami rampowymi? Jakis absurd?
Osobiscie (jestem wysoki, 186) lepiej jezdzi mi sie w dosc duzym wychyleniu do przodu, czego np. nie zapewniaja moje obecne buty (Salomon Xwave 8), jak dla mnie, maja zbyt male pochylenie do przodu.
Lobo, zlituj sie i wytlumacz kawa na lawe o co chodzi z tym katem rampowym. Szczerze mowiac, pierwsze slysze. Jak sie to ma do pochylenia cholewki buta? Pytania bociana sa zasadne. Czy kupujac buty czy wiazania mam sie przejmowac katami rampowymi? Jakis absurd?
Osobiscie (jestem wysoki, 186) lepiej jezdzi mi sie w dosc duzym wychyleniu do przodu, czego np. nie zapewniaja moje obecne buty (Salomon Xwave 8), jak dla mnie, maja zbyt male pochylenie do przodu.
Sorry, powinienem zacząć od elementarza;) Myślę że rysunki sporo wyjaśnią http://www.head.com/ski/technology.p...ag=boot&id=142 kliknij na pdf na powyższej stronie. Kąt rampowy ( ramp angle ) to stopień nachylenia zeppy wewnątrz buta czyli de facto różnica wysokości umiejscowienia piety i palców stopy, z reguły wynosi 5 stp. Kąt rampowy wiązania ( delta angle ) to różnica wysokosci między piętką a przodem wiązania. Czyli, oba katy rampowe wymuszają pochylenie sylwetki w przód a kąt pochylenia mankietu wymusza z kolei pochylenie piszczeli. Reasumując - im większy kąt rampowy ( suma rampy buta i wiązania ) oraz im większe nachylenie mankietu tym wiecej rotacji i uślizgu napotykasz wchodząc na krawędzie.
Sorry, powinienem zacząć od elementarza;) Myślę że rysunki sporo wyjaśnią http://www.head.com/ski/technology.p...ag=boot&id=142 kliknij na pdf na powyższej stronie. Kąt rampowy ( ramp angle ) to stopień nachylenia zeppy wewnątrz buta czyli de facto różnica wysokości umiejscowienia piety i palców stopy, z reguły wynosi 5 stp. Kąt rampowy wiązania ( delta angle ) to różnica wysokosci między piętką a przodem wiązania. Czyli, oba katy rampowe wymuszają pochylenie sylwetki w przód a kąt pochylenia mankietu wymusza z kolei pochylenie piszczeli. Reasumując - im większy kąt rampowy ( suma rampy buta i wiązania ) oraz im większe nachylenie mankietu tym wiecej rotacji i uślizgu napotykasz wchodząc na krawędzie.
dobrze sobie robisz.....
tak jak lobo pisze, wyzszy ramp powoduje wieksze uslizgi tylow. wiekszy kat buta jest charakterystyczny dla tzw "rotary boot" w przciwienstwie do "lateral boot". wiekszy kat jest bardziej dostosowany do technoki "tradycyjnej" , natoomiast w technikach powiedzmy, cietych, buty i wiazania schodza nizej z ramp angle.. ciekawe, ze zawodnicy stosuja rozne rozwiazania i mozna spotkac niskorampowcow i gruborampowcow.
jest to jedna z rzeczy ktore mnie uderzyly, gdy sie przesiadlem na dragon'y; myslalem poczatkowo, ze to tylko tzw "lateral stiffnes" przyczynia sie do lepszej kontroli krawedzi, ale pozniej zauwazylem ze suma ramp angles buta + wiazan tez sie zmienila.
no coz na wszystkim da sie jezdzic, ale ten kat ma wplyw na postawe, srodek ciezkosci i technike jazdy. a wszystko zaczelo sie od sprzetu AT......
[QUOTE=jan koval;278743] ciekawe, ze zawodnicy stosuja rozne rozwiazania i mozna spotkac niskorampowcow i gruborampowcow.
[QUOTE]
Właśnie oglądam sobie zawody ( slslom ) w Kranskiej Gorze, sporo zbliżeń kamery w zwolnionym tempie na nogi i buty zawodników, wygląda na to ze wysokorampowcy są na wymarciu, zdecydowanie;)
Ja nigdy się kątem rampowym nie przejmowałem. Sądzę ,że jego wpływ na jeżdżenie NIE jest duży skoro zmiana rozmiaru buta zmienia kąt na tych samych wiązaniach. Myślę, że jest to oczywiście precyzyjny sposób tuningu narty mający znaczenie z szeregiem innych parametrów wpływających wzajemnie na siebie podobnie jak odstępstwo od sugerowanego przez producenta miejsca montażu wiązań czy "rampa" buta.
Ja nigdy się kątem rampowym nie przejmowałem. Sądzę ,że jego wpływ na jeżdżenie NIE jest duży skoro zmiana rozmiaru buta zmienia kąt na tych samych wiązaniach. Myślę, że jest to oczywiście precyzyjny sposób tuningu narty mający znaczenie z szeregiem innych parametrów wpływających wzajemnie na siebie podobnie jak odstępstwo od sugerowanego przez producenta miejsca montażu wiązań czy "rampa" buta.
Wiesz, w tym sezonie robię porządki w swoim sposobie jazdy, dotychczas też nie zawracałem sobie głowy kątami, rampami, sposobami angulacji itp, ale popróbowawszy jazdy na sprzęcie dokładnie dobranym do moich parametrów przekonałem się że po prostu jazda staje się prostsza, łatwiejsza i mniej wymagająca fizycznie, czyli raczej warto.
Oczywiście nie neguję takiej zabawy. Sam jak zobaczyłem gdzie sugeruje montaż wiązań Nordica w Dobermanie RD to zamontowałem ok-15mm do przodu. Mało sobie wyobrażam jak by się na nich jeździło gdybym ich "posłuchał" bo narta jest dalej chętniejsza do wychodzenia ze skrętu niż do dokręcania.
Oczywiście nie neguję takiej zabawy. Sam jak zobaczyłem gdzie sugeruje montaż wiązań Nordica w Dobermanie RD to zamontowałem ok-15mm do przodu. Mało sobie wyobrażam jak by się na nich jeździło gdybym ich "posłuchał" bo narta jest dalej chętniejsza do wychodzenia ze skrętu niż do dokręcania.
Zawodnikom montujemy wiązania zupełnie ignorując te wszystkie fabryczne znaczki i wskazówki. Zauważyłem że narty francuskie i szwajcarskie mają te swoje kreski umieszczone bardziej ku przodowi niż narty niemieckie i austriackie. Na Nordice rzeczywiście warto posunąć się o kilkanaście mm do przodu.
Oczywiście nie neguję takiej zabawy. Sam jak zobaczyłem gdzie sugeruje montaż wiązań Nordica w Dobermanie RD to zamontowałem ok-15mm do przodu. Mało sobie wyobrażam jak by się na nich jeździło gdybym ich "posłuchał" bo narta jest dalej chętniejsza do wychodzenia ze skrętu niż do dokręcania.
alle kat rampowy nie ma nic wspolnego z przesunieciem wiazan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oczywiście nie neguję takiej zabawy. Sam jak zobaczyłem gdzie sugeruje montaż wiązań Nordica w Dobermanie RD to zamontowałem ok-15mm do przodu. Mało sobie wyobrażam jak by się na nich jeździło gdybym ich "posłuchał" bo narta jest dalej chętniejsza do wychodzenia ze skrętu niż do dokręcania.
... ja tez mam wiazania przesuniete do przodu w HEAD iSpeed 180cm i mimo tego w porownaniu do moich serwisowych Rossignoli 185cm (gdzie montaz wiazan jest zgodny z zaleceniem fabrycznym) przody mam tej samej dlugosci.
Co do ramp angle to nie uwazam ze "wiekszy ramp powoduje uslizgi" mysle ze to dostc sprawa indywidualna, najgorsze jest to ze jak masz narty roznych producentow to sie to zmienia w zaleznosci od wiazan i co z tego ze dobierzesz optimum jak przy zmianie nart calkowity ramp jest juz inny.
Ostatnio odkrylem :p ze w narciarstwie "stance" czyli tzw. stanie a co za tym idzie jak opierasz stopy ma ogromne znaczenie. Mysle ze mozna tu znalezc pewna analogie do podnoszenia ciezarow:D. Ramp to tylko jeden parametr, nastepna sprawa to canting ale nie cholewki tylko zoli i to juz trzeba robic calkowicie indywidualnie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|