zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plewelina111.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Kupiłem dziecku narty Fischer RXj z wiązaniami tej samej firmy.okazało się że wiązanie jest przystosowane max.do buta 255 a córka ma but 275.długość samej narty jest dobrze dobrana.co można zrobić w takim przypadku?
Napisz dokładnie jakie - oznaczenie, to jest wiązanie, tylko wiem, że firmy fischer !!! :)
Fischer FJ7 bez płyty
Nie wiem czy tak się da ale można by przykręcić płytę i do płyty wiązania.
Płyt do RXJ raczej chyba nie ma - pzynajmniej na necie nie ma takiej informacji. To podstawowe narty dziecięce fischera a do takich płyt sie nie stosuje. Ale serwis nie powinien mieć problemu z przestawieniem wiązań - 2 cm to dużo, bez problemu nawiercą nowe otwory, a stere zakołkują. Może być tylko widać sledy po starych.
Hejka ja tez kiedys mialem taki problem wiec wzialem wiertarke i sam nawiercilem otwory(wiertlem troszek mniejszym niz wkret) potem przykrecilem wiazania do nowych otworow (troche ciezko bylo) a stare dziury zalepilem silikonem i wiecie co wam powiem??:D narty sie zlamaly a wiazania nie tkniete:D
Hejka ja tez kiedys mialem taki problem wiec wzialem wiertarke i sam nawiercilem otwory(wiertlem troszek mniejszym niz wkret) potem przykrecilem wiazania do nowych otworow (troche ciezko bylo) a stare dziury zalepilem silikonem i wiecie co wam powiem??:D narty sie zlamaly a wiazania nie tkniete:D
... dobre ;) ale jak sie to zrobi profesjonalnie w serwisie to bedzie ok, to jest normalna praktyka, ze przesuwa sie wiazanie. W serwisie maja odpowiednie wiertla z ograniczeniem glebokosci wiercenia i szablony
Hejka ja tez kiedys mialem taki problem wiec wzialem wiertarke i sam nawiercilem otwory(wiertlem troszek mniejszym niz wkret) potem przykrecilem wiazania do nowych otworow (troche ciezko bylo) a stare dziury zalepilem silikonem i wiecie co wam powiem??:D narty sie zlamaly a wiazania nie tkniete:D
bez jaj jak ktos ma pojecie o poslugiwaniu se wiertarka to sobie poradzi tylko to pojecie musi byc prawdziwe a nie wywiercenie 10 dziur w scianie w calym zyciu ..oczywiscie potrafi dobrac wiertlo , a jak ma wiertarke stacjanarna to juz wogole nie ma problemow...ale jak sie pytasz(pewnie nie masz o tym pojecia) to lepiej nie probowac chyba ze narty sa malej wartosci..
PS. Czym zasłużyłem na wycięcie z tematu?
ideal-rafal1 - zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem ( tak jak pisza koledzy )będzie serwis narciarski , tam zrobią to naprawdę dobrze i będziesz miał święty spokój ( i nie powinno to kosztować zbyt dużo ) a za rok czy dwa gdy dziecko z nich wyrośnie, puścisz je dalej w obieg ;):)( dzieci nart nie niszczą tak jak dorośli ;))
Pozdrawiam
Kupiłem dziecku narty Fischer RXj z wiązaniami tej samej firmy.okazało się że wiązanie jest przystosowane max.do buta 255 a córka ma but 275.długość samej narty jest dobrze dobrana.co można zrobić w takim przypadku?
Drozszym, ale na pewno dobrym rozwiazaniem (jezeli nartki ma wziete niemal pod wzrost i dziecko ma pojezdzi dluzej niz jeden sezon) jest dokupienie podkladek SymPro pod wiazanie Tyrolii (podejdzie bo wiazania Fischera to Tyrolia) i zamontowanie je W SERWISIE pod wiazaniami. Da to niezalezna regulacje przodu i tylu, wiec mozna bedzie wstawic dowolnego buta z zachowaniem srodkow ciezkosci. Tyle... ze troche ciezko dopasc takie podkladki
Drozszym, ale na pewno dobrym rozwiazaniem (jezeli nartki ma wziete niemal pod wzrost i dziecko ma pojezdzi dluzej niz jeden sezon) jest dokupienie podkladek SymPro pod wiazanie Tyrolii (podejdzie bo wiazania Fischera to Tyrolia) i zamontowanie je W SERWISIE pod wiazaniami ...
Hm ... nie jestem serwisantem wiązań, ale z tego co czytam o wiązaniach Tyrolia na ich stronach to podstawa SymPro jest integralną częścią wiązań rentalowych serii SP i wygląda na to, ze nie da się jej zastosować do dowolnych wiązań. SymPro to nie jest zwykła płyta.
Mógłbyś wyjasnic szerzej co masz na myśli pisząc o dokupieniu "podkladek SymPro pod wiazanie Tyrolii (podejdzie bo wiazania Fischera to Tyrolia) i zamontowanie je W SERWISIE pod wiazaniami"?
Hejka ja tez kiedys mialem taki problem wiec wzialem wiertarke i sam nawiercilem otwory(wiertlem troszek mniejszym niz wkret) potem przykrecilem wiazania do nowych otworow (troche ciezko bylo) a stare dziury zalepilem silikonem i wiecie co wam powiem?? narty sie zlamaly a wiazania nie tkniete
Przekładanie wiązań to normalna czynność serwisowa - podobnie jak naprawa przekręconych czy wyrwanych gwintów mocujacych wiązanie. Są do tego specjalne zestawy naprawcze (np. kołki do wypełniania dziur są w róznych kolorach odpowiednie do koloru nart) - parz załącznik z katalogu Tyrolii. Silikon raczej nie jest zalecanym rozwiązaniem .... Serwis korzystając z szablonu do nawiercania otworów będzie mógł precyzyjnie ustalić gdzie wywircić otwory aby nie naruszyć konstrukcji nart i odpowiednio daleko od starych otworów.
Przekładanie wiązań to normalna czynność serwisowa - podobnie jak naprawa przekręconych czy wyrwanych gwintów mocujacych wiązanie. Są do tego specjalne zestawy naprawcze (np. kołki do wypełniania dziur są w róznych kolorach odpowiednie do koloru nart) - parz załącznik z katalogu Tyrolii. Silikon raczej nie jest zalecanym rozwiązaniem .... Serwis korzystając z szablonu do nawiercania otworów będzie mógł precyzyjnie ustalić gdzie wywircić otwory aby nie naruszyć konstrukcji nart i odpowiednio daleko od starych otworów.
Ale tez nie przeceniajmy roli serwisu. Moj przypadek juz chyba opisywalem, ale powtorze. W jednym sezonie kupilem dla mojej rodzinki trzy pary Fischer Race SC. Dwie pary z plyta Tyrolii, jedna z boosterem - rodzaj zaawansowanej plyty. Do boostera przykrecal serwis Intersportu - bez zarzutu. W dwoch pozostalych, z prostymi plytami, w jednym przypadku przykrecal (sama plyte) serwis niemiecki, w sklepie gdzie kupowalem narty, w drugim - ponoc niezly serwis naprzeciwko Nosala. W obu przypadkach plyty sa przykrecone krzywo! Sam zrobilbym to znacznie lepiej.
W nartach dzieciecych zawsze sam przekrecalem wiazania. Zdarzylo mi sie nawet dwukrotnie przewiercac otwory w tej samej narcie. Kilka dodatkowych otowrow jej nie szkodzi. Zaslepiac mozna byle czym, glownie chodzi o niedpuszczenie wody do srodka, choc najlepsze sa oczywiscie owe kolorowe koleczki. W serwisie mozna je kupic za grosze.
Oczywiscie nikogo nie zachecam do samodzielnego monatazu. Ja jestem zapalony "srubkarz", dlatego sie tego imam, ale jesli ktos ma bodaj najmniejsze watpliwosci nich idzie do serwisu. Najlepiej dobrego.
a_senior zgadzam sie 100% jak mam czas to wszystko staram sie robic sam.. z nartami jak i z samochodem ok. rok temu w serwisie znanej firmy po wymianie klockow zapomniano mi zakrecic jedna srube mocujaca zacisk hamulcowy i stwierdzili ze nic sie nie stalo..bo on sie tylko wysunie do felgi . Co do nart najgorzej sa zamontowane wiazania w marketach..
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|