zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmyszkuj.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Zjazd na stoku Kotelnica w Białce Tatrzańskiej. Ja jestem ten co na koniec upada. Proszę abyście ocenili wszystko co było przed upadkiem. Wywróciłem się niefortunnie. Wygląda to komicznie, ale dobrze, że nikomu nic się nie stało. Mam nadzieję, że nie dostanę od was zrypy za to. Pamiętajcie, oceńcie wszystko przed upadkiem. [ame="http://pl.youtube.com/watch?v=1_aK07MX7E8"]YouTube - ja narciarz :D[/ame] A oto drugi filmik tym razem bez upadku... Ja jestem ten pierwszy, w czapce z rogami. Niestety, ale osoba nagrywająca trzymała aparat w pozycji pionowej. [ame="http://pl.youtube.com/watch?v=O9jtdXBqL4M"]YouTube - Zjazd - wyci?g Halny[/ame] Czekam na dokładne oceny mojej jazdy. Pozdrawiam.
jaja sobie z nas robisz czy co???
szkoda że zaraz po upadku kamerzysta przestał kręcić bo byłoby widać jak dostałeś po łbie od tego faceta
Wiesz co? Zrobiłem to specjalnie. Specjalnie wjechałem w niego i w jego dziecko. Normalnie sprawia mi to przyjemność podcinanie stojących narciarzy. Może trochę wyrozumiałości
Na szczęście facet był wyrozumiały i po przeproszeniu go podał mi rękę. Nic mi nie zrobił. Każdy z nas się kiedyś uczył, i każdemu może się zdarzyć po prostu zrobić coś w nie odpowiednim miejscu i nie odpowiednim czasie...
P.S. Facet nawet nie podniósł na mnie ręki.
to tak napisałem trochę z przymrużeniem oka i dobrze że nikomu nic się nie stało a co do Twjego pierwszego przejazdu to upadek był logicznym jego zakończeniem, ja mam takie wrażenie że Ty wogóle nie panujesz nad nartami. Teraz naprawdę pytanie na poważnie: czy ty potrafisz zrobić "pług" i w każdej sytuacji się pługiem zatrzymać?, jak nie to niech Ci ktoś pokaże. Pozdrawiam i życzę szybkich postępów, Janusz
Tak potrafię zrobić pług. Normalnie to jak jadę ze stoku to staram się jeździć bez. Na drugim filmiku widać jak skręty inicjuję pługiem. Przechyl głowę i zobacz drugi filmik to będzie tam widoczne..
Pod koniec wyjazdu skręty wychodziły nawet bez, a jak nie to już z bardzo leciutkim pługiem. Stąd ocena 5 według ski-forum.
A co do mojego hamowania. Przed wypadkiem przy wyciągu zatrzymywałem się normalnie. Potem w siebie zwątpiłem i zwalniałem wcześniej i przy kolejce hamowałem pługiem. A środku stoku jak chcę zahamować trzymając narty równolegle to wychodzi przyzwoicie. i również pozdrawiam: Wojciech.
Ta.... do takiej jazdy to koniecznie musisz wymienić te sl10 na 12 albo i komórki (to ironia była). Pisałem o tym ,że tak taliowane narty nie są do nauki na tym etapie. Na filmiku narta złapała ci krawędz i chciała jechać ale ty jeszcze jej nie rozumiesz. Masz szczęście ,że trafiłeś na spokojnego gościa bo gdybyś trafił od tyłu na moją nogę"tę bez kolana" to raczej bym ci ręki nie podał. A to Ty pisałeś
? Bo mam wątpliwości.
Ocenię nie jazdę,tylko dobrany sprzęt.Jelśi to wybór sprzedawcy,który Ci wmówił, że te narty są dla Ciebie ok,dałeś się zrobić w konia.Ale jeśli kupiłeś je świadomie,dla szpanu,dalsza częsć mojej wypowiedzi nie mieści się w przyjętych normach tego forum... Jak nie zmienisz nart,to jeszcze przez parę sezonów będziesz walczył a nie jezdził. Generalnie kicha.
tu nie ma co oceniać, jak najszybciej instruktor ewentualnie musisz pojechać na narty z kimś kto cię nauczy jeżdzić, zjeżdzasz po prostu aby zjechać, żadnych podstaw narciarstwa u Ciebie nie widać, długo by pisać, nauka, nauka i jeszcze raz nauka pod okiem dobrego narciaża, bo zrobisz krzywdę sobie i innym. Dla mnie to w skali jesteś na mocną 3, ale jeśli czujesz się na 5 to znaczy że masz ambicje.;)
@gunner, nie obraź się, ale jeździć to Ty jeszcze nie umiesz. To nie był 'niefortunny upadek', Ty po prostu nie zapanowałeś nad nartami. Przecież widziałeś gościa, stał nieruchomo. Jeśli w takiej sytuacji nie potrafiłeś bezpiecznie wyhamować, to masz szczęście, że będący z Tobą na stoku zjechali w jednym kawałku. Zmień jak najszybciej nartki i wygórowaną samoocenę w profilu. No i ucz się, ale pod okiem kogoś doświadczonego.
PS Piszę to z pozycji leszcza narciarskiego, który też ma w profilu 5, ale jeździ zdecydowanie pewniej.
No niestety, wszystko co napisali przedmówcy to prawda, nie obraź się, ale podobny poziom prezentowała moja dziewczyna po dwóch godzinach z instruktorką, pierwszego dnia w życiu na nartach :(
Weź instruktora póki jeszcze nie jest za późno, zmień narty na odpowiednie do Twoich umiejętności i ćwicz, a postępy przyjdą myślę szybciej niż się spodziewasz i zaczniesz czuć pomału radość z jazdy, a nie satysfakcję ze zjechania na dół w jednym kawałku. Bez złośliwości, każdy kiedyś przecież zaczyna.:)
Ja na Twoim miejscu kupiłbym sobie kask.
nie jest rewelacyjnie, wydaje mi sie ze nie zrobisz dużych postępów dopóki nie zmienisz nart bo one troszkę za dobre są, do twojego poziomu umiejętności, wymiem na miekką narte i ucz sie z instruktorem, chociaż z 1 godz żeby ci jeszcze wytłumaczył co i jak to wszystko z punktu widzenia amatora;]
Widzę, od każdego ten sam wpis. Zmień narty. Nart nie zmienię ponieważ sam pieniędzy nie zarabiam. Rodzicie kupili mi to co mam na kilka ładnych lat. Trudno, muszę się uczyć na tym co jest. A co do wyboru tych nart, to takie doradził mi sprzedawca. Sam ich sobie nie wybierałem. Mądry polak po szkodzie.
Mirken, ten cytat w twoim poscie to jest moja wypowiedź.
Po waszych postach można wywnioskować, że na tym co teraz posiadam będę cały czas jeździł tak samo. Nigdy nie zrobię postępów. Nic się nie nauczę? Cały czas będę prezentował ten sam poziom? Najchętniej prosiłbym, aby tu się odezwał instruktor i zobaczył co i jak.
Sam niczego się na nich nie nauczysz a jedynie utrwalisz złe nawyki. Jak ma być szybko i ładnie to zainwestuj w instruktora ,który pomoże ci stanąć na tych Sl-kach (ale to nie godzina tylko znacznie więcej) ,możesz też pomyśleć o obozie narciarskim gdzie jest grupa początkujących. Myślę ,że po tygodniu intensywnego szkolenia (minimum 5h dziennie + analiza video) będziesz mógł sobie wpisać w profil 5 .
Jako instruktor powiem Ci że podstawą szybkiej nauki to dobrany sprzęt.Zostaw te dechy na czas,gdy będziesz mógł na nich pojezdzić,poproś rodziców żeby zainwestowali jeszcze trochę w dobrego instruktora i w narty(wypożyczalnia).Jeśli tylko w instruktora to będzie to kosztowało więcej,bo dłużej Ci zajmie nauka. Możesz dalej sam i na tych nartach,ale najlepiej na pustym stoku.
Zauważyłem, że podniosłeś ciśnienie niektórym forumowiczom swoją dość wysoką samooceną w porównaniu z tym co zaprezentowałeś, a do tego nie wczytałeś się w treść postów. Moim zdaniem każdy Twój metr na nartach sprawi że będziesz robił postępy, ale tylko z pomocą INSTRUKTORA. Bez niego, Ty i Twój Sprzęt jeszcze długo będziesz groźny dla siebie i innych. Dużo łatwiej byłoby Ci na łatwiejszej narcie, ale ta też jest do jazdy tylko ktoś Cię musi tego nauczyć. Może instruktor doradzi Ci wypożyczyć parę razy coś miękkiego zanim załapiesz podstawy? Bez dobrej jazdy pługiem (na wprost,łuki płużne,skręty z półpługu...) nie próbuj jazdy równoległej bo to nie ma sensu. Nie dontgiveupuj się! Ważne że masz chęci, pilnuj żeby nic nie spieprzyć ;)
A ja chciałbym wiedzieć, co kierowało Twoim rodzicami, że kupili Ci te Sl-ki... Kierowałeś się wyglądem?
Ty mnie masz za idiotę? Nie jestem jakąś blondynką, która wszystko co ładne uważa z dobre... SL10 poradził mi sprzedawca w dyskobolu.
Ty mnie masz za idiotę? Nie jestem jakąś blondynką, która wszystko co ładne uważa z dobre... SL10 poradził mi sprzedawca w dyskobolu.
Spokojnie, narty masz dobre tylko zaczynasz zle. Przed jazda zaplanuj sobie trase. Najpierw popatrz ktoredy í jak chcesz pojechac. Niech to beda na poczatek krotkie odcinki, powiedzmy 100 - 200 betrow. Zatrzymaj sie pomysl co bylo, zaplanuj co bedzie dalej i tak krotkimi kawalkami dochodz powoli do kilkuset metrow bez zatrzymania, po kazdym odcinku analizuj swoja jazde i bedzie super.
Ty mnie masz za idiotę? Nie jestem jakąś blondynką, która wszystko co ładne uważa z dobre... SL10 poradził mi sprzedawca w dyskobolu.
narty nieistotne: istotne to to ze zdajesz sobie sprawe na jakim etapie jestes: drogowskaz zawiera jeden kierunek: dobry instructor.......
Myślę ,że po tygodniu intensywnego szkolenia (minimum 5h dziennie + analiza video) będziesz mógł sobie wpisać w profil 5 .
Nie sądzę, aby po takim szkoleniu kolega wciąż potrzebował pługu, aby inicjować skręt.
Witam Mają niektórzy rację, że od narty jazda nie zależy. Jak masz dobrą nartę to przy świadomej nauce możesz bardzo szybko dojść do dobrych wyników. Instruktor napewno sie przyda na początek tylko dobry byłby taki co trochę zmodyfikuje standardy pod te twoje sportowe narty. Na takiej narcie wszystkie ewolucje kątowe będą szły oporniej, trudniej jest wykonywac jakiekolwiek manewry na małej predkości ale za to jazda na krawędzi idzie po prostu sama więc zwróc na to uwage instruktorowi. Przy dobrym prowadzeniu po dwóch tygodniach jęździsz pieknym cietym skretem - nie łam się. Pozdrawiam i zyczę sukcesów
Ty mnie masz za idiotę? Nie jestem jakąś blondynką, która wszystko co ładne uważa z dobre... SL10 poradził mi sprzedawca w dyskobolu.
Ja nie mam, ale ów sprzedawca chyba tak...:cool:
Wiesz co takie czasy. Każdy każdego może oszukać, jeżeli chodzi o kasę. Ja nawet napisałem posta w temacie atomic sl 10, to żadna z osób nie napisała mi czegoś w stylu, nie bierz tego bo sobie na tym nie poradzisz, to nie jest dostosowane do twoich umiejętności, w tych nartach będziesz zagrożeniem. Nikt tego nie napisał, ale przełknę tą pigułkę i nauczę się na tym czymś jeździć. Wezmę instruktora, będę trenował i postaram się coś osiągnąć.
A wiadomości typu zmień narty. I samo płakanie nad rozlanym mlekiem nic nie da i nie pomoże. Opinie takie jak mietka podnoszą na duchu. "Będzie ci trudniej, ale jeśli będziesz pracował to nawet na tym się nauczysz." Dzięki niektórym, że nie wszystko widzą w czarnych kolorach.
... napisałem posta w temacie atomic sl 10...
rzeczywiście, fakt to niezbity... a wystarczyło tylko przejrzeć profil...
żadna z osób nie napisała mi czegoś w stylu, nie bierz tego bo sobie na tym nie poradzisz, to nie jest dostosowane do twoich umiejętności, w tych nartach będziesz zagrożeniem. Nikt tego nie napisał...
spróbuj zrozumieć... toć to był okres świąteczny i w ogóle mało się działo na forum (doświadczenie (przynajmniej moje) uczy, by odgrzewać tematy, jest wtedy szansa, że zauważy ktoś, kto wie i pomóc może)
... nauczę się na tym czymś jeździć. Wezmę instruktora, będę trenował i postaram się coś osiągnąć.
Motywacja i ambicja... :) Trzymam kciuki :)
i taki ot z przymrużeniem oka ;)
Opinie takie jak mietka podnoszą na duchu. "Będzie ci trudniej, ale jeśli będziesz pracował to nawet na tym się nauczysz." Dzięki niektórym, że nie wszystko widzą w czarnych kolorach.
mietka nie znam, ale Mitek rzeczywiście potrafi na duchu podnieść :D
Witam No właśnie gunner. Najważniejsze to jeździć i za bardzo nie filozofować. Kiedys jeździło sie na tym co było - a było niewiele - i jakoś sie nauczyli i to całkiemj nieźle. A co do Mi(e)tka to przyzwyczajony jestem. Juz nawet kiedys życzenia imieninowe i prezenty na Mieczysława dostałem:) Pozdrawiam
W tym temacie, aby nie zakładać nowego, prosiłbym was o to abyście ocenili jazdę mojego kolegi.
[ame="http://pl.youtube.com/watch?v=1_aK07MX7E8"]YouTube - ja narciarz :D[/ame]
Na tym filmiku to osoba w czerwonej kurtce, bez czapki,w kapturze, jadąca przed moim upadkiem. Hamuje przed kamerą.
[ame="http://pl.youtube.com/watch?v=O9jtdXBqL4M"]YouTube - Zjazd - wyci?g Halny[/ame]
Tutaj również czerwona kurtka i brak czapki. Jadąca po słowach "no dajesz"...
na litość Admina, daj sobie spokój z tymi filmikami, kolega wcale nie prezentuje lepszego stylu. W najbliższm czasie poprawią się warunki na stokach, jedźcie razem z kolegą w góry, zatrudnijcie instruktora ( we 2 będzie taniej ) , poćwiczcie 2-3 dni a potem nakręćcie filmik i to najlepiej w ten sposób: pierwszy jedzie przodem jaknajlepiej potrafi a drugi parę metrów za nim - pługiem i kręci filmik. Potem ocenimy i zobaczymy czy jest jakaś poprawa. Pozdrawiam i życzę szybkich postępów Janusz
pamietaj, ze to ma sprawiac TOBIE przyjemnosc, wiec nawet nie sluchaj tych "bluzgow" na forum :) Jesli tobie taka jazda odpowiada to super, tylko uwazaj na innych ;) Jak dla mnie nic specjalnego, jedyna droga zeby lepiej jezdzic to instruktor, a wybor nalezy do ciebie :)
napiszę kilka słów w obronie gunnera, sam dwa lata temu zaczynałem i doskonale pamiętam jak to jeszcze jest kiedy wół cielęciem był. Po pierwsze kiedy tylko przestaje się płużyć euforia i przyjemnośc z jazdy wzrasta o 1000 % nie mówiąc o samoocenie, przecież jezdzimy jak 99 % innych na stoku także nie dziwmy się że wybrał w skali 5. Wogóle uważam iż skala forum jest mocno niedoskonała kiedy to połowę skali możemy załatwic w jeden lub dwa weekendy na nartach. Po drugie, niekontrolowana wywrotka - jestem przekonany iż wynika z zdekoncentrowania : koniec trasy, kolejka, zmęczenie, filmowanie itd. - przerabiałem to na własnej skórze. Także tez by za to psów nie wieszał - jedyne co mi się nie podoba to ten głupkowaty śmiech na koniec. Po trzecie narty sl10 - nie pękaj, zrób dwa wyjazdy (po kilka) na słabszych nartach np. head xrc 800 (moje pierwsze narty) z wypożyczalni za 20 zł na dobę i byc może będziesz gotowy oganąc te sl10 oczywioscie nie w takim stopniu żeby forumowiczów zadowolic ;-) I pamietaj masz najfajniesze narty na stoku, takze cwicz bo to zobowiazuje :-)
Proponuje dużo wolniej, nie panujesz nad prędkością i nartami. Instruktor, instruktor i jescze raz ..... A jak nie chcesz z instr. to obejrzyj sobie jakies filmiki odnośnie nauki( najpierw łuki płużne, później skręty z półpługu, poszerzenia kątowego i dopiero równoległe) Na stronie www.sitn.pl jest filmuik jak każda tech ma wyglądać.
Aha ten śmiech przy upadku był nie na miejscu, mogłeś z niego kalekę zrobić.
Aha ten śmiech przy upadku był nie na miejscu, mogłeś z niego kalekę zrobić.
to nie był mój śmiech. To był śmiech osoby kręcącej film, a ja na to wpływu nie miałem. Dzięki za dodanie otuchy. Instruktor ja pojadę w następnym sezonie jest w planach. Bez niego ani rusz.
Tak wygląda i kończy się jazda po Kotelnicy.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|