zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzbit.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witajcie:) Chciałabym poprosić was o rady dotyczące wyboru nowych nart. Mam 22 lata Jestem kobietą Waga 53, wzrost 164 Na nartach jeżdżę odkąd pamiętam, ale powiedzmy, że 16 lat Skala forum - 7 Lubię jeździć szybko, z dużą ilością skrętów. W ciągu roku spędzam 5-10 dni na stokach Austrii lub we Włoszech, więc praktycznie jest to codziennie po 6 godzin nieustannej jazdy. Możliwości finansowe - 1500-2000zł
I do tego wszystkiego - totalnie nie znam się technicznej stronie nart:) Mniej więcej szukam nart, nad którymi będę w stanie panować przy większych szybkościach, które po prostu będą się mnie słuchać. Lubię strome czarne trasy, ale najczęściej jeżdżę po czerwonych. Jeśli ktokolwiek byłby w stanie mi pomóc przy wyborze, to bardzo o to proszę :)
Jeśli na nartach spędzasz 5-10 dni w roku, to zupełnie nie opłaca Ci się kupować nart. Lepiej wypożyczyć. :)
Jeśli na nartach spędzasz 5-10 dni w roku, to zupełnie nie opłaca Ci się kupować nart. Lepiej wypożyczyć. :)
A od ilu dni opłaca się kupować ? :eek:
A od ilu dni opłaca się kupować ? :eek:
Przy budżecie 2000 masz narty na jakieś 4 lata jazdy. Dorzuć do tego serwis, to Ci się robi 5 lat, albo i lepiej. ;) A pewnie za kilka lat koleżanka będzie chciała zmienić narty, bądź się podszkoli i będzie szukała lepszych. Do tego przechowywanie, noszenie, wożenie... moim zdaniem szkoda zachodu. :) A jak pożyczasz, to zawsze masz wybór jakie narty wziąć, no i sobie na różnych pojeździć można, a potem dopiero kupić to co nam najbardziej odpowiada.:) Testować naprawdę warto, bo różnica między nartami jest OGROMNA, z czego człowiek nie zdaje sobie zupełnie sprawy, jeśli do tej pory jeździł na jednych (przekonałam się o tym w tym sezonie ;) ).
A jakbym miała kupować, to na miejscu koleżanki kupiłabym slalomkę w dł. 155 cm (ewentualnie 150). ;)
Cześc
Przy budżecie 2000 masz narty na jakieś 4 lata jazdy. Dorzuć do tego serwis, to Ci się robi 5 lat, albo i lepiej. ;) A pewnie za kilka lat koleżanka będzie chciała zmienić narty, bądź się podszkoli i będzie szukała lepszych. Do tego przechowywanie, noszenie, wożenie... moim zdaniem szkoda zachodu. :) A jak pożyczasz, to zawsze masz wybór jakie narty wziąć, no i sobie na różnych pojeździć można, a potem dopiero kupić to co nam najbardziej odpowiada.:) Testować naprawdę warto, bo różnica między nartami jest OGROMNA, z czego człowiek nie zdaje sobie zupełnie sprawy, jeśli do tej pory jeździł na jednych (przekonałam się o tym w tym sezonie ;) ).
A jakbym miała kupować, to na miejscu koleżanki kupiłabym slalomkę w dł. 155 cm (ewentualnie 150). ;)
Mądra ta kobieta jest. Za połowę tej kwoty mozna kupic znakomite nowe narty z sezonu 07/08 lub moze 08/09 wtedy można się zastanowić ale przy powyższych zalożeniach rada jest znakomita. Pozdrowienia
Moje pytanie było miało charakter trochę prowokacyjny ;). Każde znane mi hobby jest bowiem z natury "nieopłacalne". Wydajemy kasę dla jakiejś chorej przyjemności i żadnych korzyści materialnych z tego nie mamy. Ciągłe straty i straty. Hotel (pensjonat), karnety (skipassy), dojazdy, tzw. inne przyjemności to wszystko kosztuje. Przy tym koszt zakupu nart to tzw. małe piwo a ile przyjemności z samego "mania".
Kupiłem w ubiegłym roku tzw. drugie slalomki Fischera. Miałem świadomość że nie są to narty do jazdy na polsko-czesko-słowackie stoki, ale kupiłem bo miałem taką nieodpartą chęć posiadania. Tak jak przypuszczałem jeździłem na nich może 30% czasu spędzonego na nartach, głównie dożynałem swoje "uniwersalne" Salomony. Ale ile miałem przyjemności z tych Fischerów, tego nie da się przełożyć na te marne 1150 PLN-ów.
I nie żałuję tego zakupu, bo jeździmy na narty dla przyjemności a przyjemności nie da się przeliczyć na pieniądze. I taki merkantylny sposób podchodzenia do hobby trochę mi nie odpowiada.
Z całym szacunkiem dla innych poglądów. Pozdrawiam.
Każde hobby kosztuje.Post był prowokacyjny,bo z wypowiedzi można wnioskować,że nartki na góra jeden wyjazd konkretny w roku potrzebne.Tylko jednego nie rozumię,gdzie Ty do tych Czech jeżdzisz,że nie wykorzystujesz tych swoich fischerków,bo w Janskich i Spindlu na pewno na nich byś się nie nudził,co tydzień w sezonie jeżdziłem i nie narzekałem,a też mam fischery.
Cześć
Moje pytanie było miało charakter trochę prowokacyjny ;). Każde znane mi hobby jest bowiem z natury "nieopłacalne". Wydajemy kasę dla jakiejś chorej przyjemności i żadnych korzyści materialnych z tego nie mamy. Ciągłe straty i straty. Hotel (pensjonat), karnety (skipassy), dojazdy, tzw. inne przyjemności to wszystko kosztuje. Przy tym koszt zakupu nart to tzw. małe piwo a ile przyjemności z samego "mania".
Kupiłem w ubiegłym roku tzw. drugie slalomki Fischera. Miałem świadomość że nie są to narty do jazdy na polsko-czesko-słowackie stoki, ale kupiłem bo miałem taką nieodpartą chęć posiadania. Tak jak przypuszczałem jeździłem na nich może 30% czasu spędzonego na nartach, głównie dożynałem swoje "uniwersalne" Salomony. Ale ile miałem przyjemności z tych Fischerów, tego nie da się przełożyć na te marne 1150 PLN-ów.
I nie żałuję tego zakupu, bo jeździmy na narty dla przyjemności a przyjemności nie da się przeliczyć na pieniądze. I taki merkantylny sposób podchodzenia do hobby trochę mi nie odpowiada.
Z całym szacunkiem dla innych poglądów. Pozdrawiam.
Dlatego Ja wole takie "markantylne" podejście bo póxniej moge wykorzystać zakup w 100% podczas wielokrotnego pobytu we Włoszech. Posiadanie nie jest szczęściem - szczęściem jest przeżywanie Wojtek. Pozdrowionka
Posiadanie nie jest szczęściem - szczęściem jest przeżywanie Wojtek. Pozdrowionka
Tak miał zwyczaj mawiać mój nauczyciel wychowania obywatelskiego absolwent WUML (Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu Leninizmu):):):) A ja przeciwnie; Uważam, że posiadanie daje przyjemność a czasami nawet szczęście.
Na dodatek uważam, że nie ma nart które można wykorzystać wielokrotnie w 100% zawsze lepiej mieć dwa a nawet trzy modele i to jest dopiero jest radość a jak to można fantastycznie przeżywać ...
Z całym szacunkiem, nikt nie odpowiedział mi na moje pytanie. Ja was nie proszę o zgodę na zakup, ale chciałam jedynie rady, bo to, że będę się rozglądać za allround carve lub race carve to sama wiem, byłam naiwna, że wierzyłam w pomoc.
Co do rady koleżanki, która nie widzi sensu w kupowaniu nart - zapewniam, że tygodniowy lub dwutygodniowy wyjazd do Austrii lub Włoch to nieporównywalnie więcej jeżdżenia na nartach niż cała zima weekendowych wypadów do Polski, o czym doskonale wiem, bo jeżdżę już kupę lat, w tym dopiero od 5 za granicą. Chcę kupić narty nie dlatego, bo jest to moja 'zachcianka', ale dlatego, że kocham narciarstwo, dużo i, według mnie, dobrze jeżdżę i dlatego właśnie chcę narty, które będą dawały mi wiele przyjemności na stoku. Co do wypożyczalń, to z całym szacunkiem, to jest według mnie strata pieniędzy, ale każdy ma swój sposób na narciarstwo.
A jakbym miała kupować, to na miejscu koleżanki kupiłabym slalomkę w dł. 155 cm (ewentualnie 150). ;)
To rada, ktorą napisałam w moim wcześniejszym poście. ;) Widocznie nie doczytałaś. :p Firmy ani konkternego modelu Ci nie polecę, bo to jest bardzo indywidualna sprawa. Wszystkie narty z tej samej półki są porównywalne jakościowo, różnią się minimalnie charakterystyką, co wbrew pozorom jest odczuwalne w jeździe. Naprawdę warto przetestować! Choć pewnie skoro już tyle jeździsz, to na różnych nartach miałaś okazję się przejechąć i wiesz co Ci mniej więcej pasuje.:)
Pozdrawiam serdecznie i bez nerwów. Chciałam dobrze. :)
Witajcie:) Chciałabym poprosić was o rady dotyczące wyboru nowych nart. Mam 22 lata Jestem kobietą Waga 53, wzrost 164 Na nartach jeżdżę odkąd pamiętam, ale powiedzmy, że 16 lat Skala forum - 7 Lubię jeździć szybko, z dużą ilością skrętów. W ciągu roku spędzam 5-10 dni na stokach Austrii lub we Włoszech, więc praktycznie jest to codziennie po 6 godzin nieustannej jazdy. Możliwości finansowe - 1500-2000zł
I do tego wszystkiego - totalnie nie znam się technicznej stronie nart:) Mniej więcej szukam nart, nad którymi będę w stanie panować przy większych szybkościach, które po prostu będą się mnie słuchać. Lubię strome czarne trasy, ale najczęściej jeżdżę po czerwonych. Jeśli ktokolwiek byłby w stanie mi pomóc przy wyborze, to bardzo o to proszę :)
Proponuję narty: 1.Kneissl Red Star SC 161. 2.Kneissl Black Star XC 160 R 13. 3.Duel Only 4 Women 161 R13 (black classic).
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|