ďťż
  Kto ją pokonał? Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Nowość w Dolomitach. Sprawdź ile tras pokonałeś, iloma wycią Kolejny filmik do Waszej oceny Chamrousse - Francja - chetni na autokar Szukam chetnych na wyjazdy na narty-kazdy dzien Jak zacząć? fischer rx8 dobĂłr nart KRAKÓW na narty 10 STYCZEŃ - NIEDZIELA / oraz 23-24 STYCZEŃ Rossignol 8S WC...kto śmiga?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ajdatrament.opx.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    http://winter.mayrhofner-bergbahnen....iri-piste.html

    Ciekaw jestem drodzy forumowicze ile osób miało okazje pokonać tą trase:D
    Zaciekawił mnie filmik pokazany w jednym z tematów i poszukałem czegoś więcej. Zresztą nietrudno mi było znaleźć:D ciężko mi sobie wyobrazić ile to jest te 78% nachylenia bo nigdy mnie te cyferki jakoś specjalnie nie interesowały ale w porównaniu do golgoty (średnio 28%) robi wrażenie (mimo że golgota jest łatwa to jednak jest różnica prawie że 3-krotna:eek:)

    Co do mnie chciałbym baardzo się sprawdzić na tej trasie;)

    Pozdrawiam


    Z tego co słyszałem (od kolegi ) to da się zjechać :) Lecz niektórzy tam podobno zjeżdżają na tyłku , tzn podcina ich i juz lecą na sam dół ;) Ale wygląda ciekawie ze zdjęć :)
    mnie rowniez nie interesuja liczby poprostu zawsze sie pcham na czarne i tyle
    gdzie jest dokladnie ta trasa??? bo nie powiem dosc ciekawa :)
    Zjechałem nią kilka razy. We mnie większe emocje wzbudził nie kąt nachylenia (owszem stromo), ale końcówka, której na fotce nie ma. Otóż trzeba się tam włączyć do ruchu innej trasy, a łatwo nie jest :)
    Ostre krawędzie przydają się jak nigdzie :)



    gdzie jest dokladnie ta trasa??? bo nie powiem dosc ciekawa :)
    Maynhofner w okolicach Zell am Ziller:) może kiedyś uda mi sie pojechać tam:)

    gordasz wcale sie nie dziwie że zjeżdzali na tyłku:D już samo zdjęcie mówi co sie może dziać po upadkach:)
    Ze 2 miesiące temu zapodałem tu filmik o tej trasie.
    Goście podjeżdżają, rozdziawiają kopary, a dalej już ślizg obrotowy na dupie z podcinaniem każdego po drodze.
    Więcej szacunku dla gór i pokory!

    Maynhofner w okolicach Zell am Ziller:) (...) A konkretnie to Mayrhofen w regionie Zillertal :)
    co do polski polecam czarna piatke na jaworzynie 32% (teraz i tak jest lajtowa bo spychaczami wyplaszczyli szczyt) kiedys byl wiekszy hardcor
    co do wloch zapadla mi w pamiec czarna pista zatytulowana "tomba"
    wyczytalem ze swego czasu alberto tomba czesto tam trenowal:p
    tutaj filmik z tej trasy harakiri, wygląda całkiem całkiem :)
    W sumie fajnie sobie tak z niej zjechać na tyłku tylko o ile ma kto nam przywieźć narty, heh:)
    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=L4_6vhxRSe0&feature=related"]YouTube- He did not survive Harakiri, Mayrhofen[/ame]

    A tutaj już sobie jakaś grupka całkiem dobrze radzi :)
    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=ns0NmckjKl8&feature=related"]YouTube- Harakiri-78%-Survivers, Grillhofalm 2009[/ame]
    Byłem na tej trasie rok temu. Niestety, trasa była nieprzygotowana. Na całej długości muldy i to spore. Było dużo świeżego śniegu (przez 3 noce padało, spadło > 50 cm). Oczywiście nabieranie prędkości na tej trasie jest błyskawiczne. Na starcie jest tabliczka ostrzegawcza, że to trasa tylko dla dobrze jeżdżących i oczywiście inne osoby nie powinny się na nią wybierać, chyba że chcą sobie zjechać w niekonwencjonalny sposób na dół:)
    Trasa naprawdę robi duże wrażenie.

    http://winter.mayrhofner-bergbahnen....iri-piste.html

    Zaciekawił mnie filmik pokazany w jednym z tematów
    czyżby wstawiony przeze mnie w gadce o ratrakach ?? :]
    osobiście nie byłem, a nawet jakbym był pewnie nie spróbowałbym (ach te mierne umiejętności ) :) :D
    Byłem tam kilka lat temu.
    Też mnie zaciekawiły te cyferki, ale na miejscu już nie było tak ciekawie.:(

    Jak oglądałem ją na zdjęciach to myślałem że tylko wybrany kawałek trasy.

    Na miejscu okazało się ze trasa to skłąda się trzech kawałków.

    - Czerwona(lub może nawet niebieska)
    - kilkadziesiąt metrów ścianki (tej co na zdjęciach)
    - znowu czerwona lub niebieska.

    Jeśli chodzi o samą ściankę to jedyną trudnością dla osób które trochę już jeżdżą jest to że jest bardzo wyślizgana.

    Ogólnie moim skromnym zdaniem trasa taka do zaliczenia z ciekawości, ale jak bym miał cały dzień na niej jeździć to bym się załamał.

    PS. Prawa dla fotografa który zrobił to pierwsze zdjęcie. Wzorowy przykład jak można podrasować rzeczywistość :)
    Cześc
    Nie wiem czy bym, się odwazył. Wygląda bardzo stromo.
    Pozdro
    Moje marzenie pojechać tą traską. Może ktoś wie jak ona sie ma do Frantz Klammer Strasse na BKK.
    Zabawni są koledzy i koleżanki, którzy po całym dniu szusowania przechwalają się jakie to oni czarne trasy zaliczyli :D

    Zdecydowanie wolę jeździć poprawnie i pięknie technicznie po niebieskich lub czerwonych niż jak łamaga po mega stromych. Oczywiście fajnie popatrzeć jak zawodowcy śmigają ładnie po czarnej ale większość pcha się tam, żeby popisać się przed znajomymi, rzadziej, żeby się sprawdzić.

    ale większość pcha się tam, żeby popisać się przed znajomymi, rzadziej, żeby się sprawdzić. Zapewniam Cię ,że jednak większość jedzie tam ,żeby się sprawdzić. Zbyt duże ryzyko obciachu- zjechania na tyłku,żeby pchać się tam dla lansu ;)
    Zazwyczaj popis polega na tym, że przerażeni znajomi zostają na górze i nie widzą jak delikwent "radzi" sobie dalej, wynik jednak idzie w świat.
    Ja proponuje tam urządzić zawody ;)

    Zazwyczaj popis polega na tym, że przerażeni znajomi zostają na górze i nie widzą jak delikwent "radzi" sobie dalej, wynik jednak idzie w świat. Prawda jest taka,że czarne "straszą" , gdy się do nich dojedzie i zbyt długo zastanawia, najlepsza metoda na nie jest taka...wziąć głęboki oddech i jechać ....z dolnej perspektywy nie wygląda już tak strasznie:)
    Witam! Dla szukacjących mocnych wrażeń w Polsce polecam wjazd na Szrenicę i zjazd nartostradą FIS "Ściana" ,nachylenie ponad 50% .Tez wielu zjażdza tam na tyłku.
    tak dokładnie ten:)

    no tak 50% a tam jest 78%:eek:

    wg mnie o strachu przed tą trasą nie ma mowy jedyna trudność to zjechać w miare dobrze nią:D Jak narazie jeszcze nie spotkałem trasy z którą bym miał problem pokonać bez problemu śmigiem. Ale ta mnie bardzo kusi:D
    zgadzam się , trzeba spróbować po niej zjechać i zobaczyć jak pójdzie. Ale nie jeden raz 1 zjeżdżamy na nartach ,2 na tyłku żeby zobaczyć jak będzie lepiej :)
    Nie wiem czy bym sie okazal godzien jechac taka trasa dla zawodowcow :rolleyes:

    Kto wie, moze trzeba bedzie sprobowac sie z ta scianka i zjechac nie na pupie :D

    Witam! Dla szukacjących mocnych wrażeń w Polsce polecam wjazd na Szrenicę i zjazd nartostradą FIS "Ściana" ,nachylenie ponad 50% .Tez wielu zjażdza tam na tyłku.
    Nie demonizuj
    Strach ma wielkie oczy.
    Po dobrej rozgrzewce i kilkakrotnym poznaniu trasy ( własnym d.pskiem oczywiście;) ) ścianka jest bardzo sympatyczna:).
    A jak są idealne warunki to bez utraty stylu do pokonania.
    1-2 zjazdy i przerwa na nabranie sił nieodzowna!:D Ale przecież O TO CHODZI:D
    Pozdrawiam
    Harakiri jest do przeżycia. Polecam. Ten megastromy odcinek to tylko kilkadziesiat metrów. Ty faktycznie wyglada troche strasznie, ale kazdy, kto dobrze jeździ na wszystkich normalnych trasach to sobie tam poradzi /tzn.co najmniej zjedzie bezpiecznie,nie mówie o zachowaniu stylu/.

    Tylko jak dla mnie to tak 1 zjazd dziennie w ramach sprawdzenia się i powrót na czerwoną :) . Bo jednak jazda na takiej trasie jest bardziej mecząca + trudno np. ćwiczyc technikę + nie rozwinę tam duzej prędkości /boje się/. Ale widzialam takich,co jechali po harakiri jakby to byla normalnia czerwona i z gory to naprawde przyzwoicie wygladalo -bo kolo harakiri jest krzeselko i mozna ogladac wyczyny pokonujacych trase, bywa smiesznie :D . W zasadzie jadąc na krzesełku i patrzac jak ludzie zaczynaja jechac na harakiri mozna z duzym prawdopodobienstwem po jego pozycji, prowadzeniu nart itp. na gorze ocenic, czy przejedzie ściankę.

    Wadą harakiri jest to, że szybko się wyslizguje, bo na tym bardzo stromym odcinku śnieg nie chce się za bardzo trzymac i czasem się np. po południu nie tylko lód,ale też jakieś kamyczki pojawiają - wtedy jest troche niefajnie. Więc na harakiri najlepiej jechac przed południem.
    Można tak:
    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=hpy5c1dR3aI"]YouTube- Mayrhofen Harakiri Sturz[/ame]
    Można też tak.....
    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=VsZ6-P28UfA&feature=related"]YouTube- Harakiri Downhill Action 2008[/ame]

    Wole jednak wersje pośrednie... ;)
    W Cortinie też jest trasa przed którą postawiono znak tylko dla ekspertów. Nie wiem czy ktoś kojaży ale najstromszy odcinek jest obok takiej wielkiej skały. Jeździłem na tej trasie dobre 3h ale z każdym zjazdem co raz gorzej było bo ludzie średnio jeżdżący którzy sie na nią pchali robili muldy. Wyjeżdżając wyciągiem widziałem jak starszy koleś podjechał do tej ścianki i chciał chyba buty dopiąć, stracił równowagę przewrócił się i jak chciał wstać to zaczął zjeżdżać na tyłku na dół. Ja myślę, że najważniejsze jest podejście do trasy bo jeżeli się boimy to nie ma sie po co za nią zabierać.
    Mialem tam przyjemnosc przejechac pare razy - nawet udalo sie przypadkiem
    zalapac na serwis foto - jest ze 2 razy w tygodniu, przez 1-2 godziny:
    http://www.zillertal.net/modules/My_...8/IMG_5760.jpg
    http://www.zillertal.net/modules.php...orderby=titleA
    http://www.zillertal.net/modules.php...orderby=titleA
    Fotki niespecjalnie udane - i sprzed prawie 3 lat :)
    Szalik na glowe zalozylem troche dla jaj na jakas godzine i akurat weszlo :)

    Uwagi: zarowno operator na filmie jak i fotograf manipuluja co nieco.
    Po wyprostowaniu fotek (wypionowaniu drzew) wychodzi, ze jest jakies 34 stopnie,
    przy tym w najstromszym miejscu jakies 37 st. - a nie srednio jak pisza.

    Rzeczywiscie jest ciagle wylodzona ale najbardziej niebiezpieczni byli tam
    przypadkowi ludzie, ktorzy chcieli ja koniecznie "zaliczyc" - niewazne jak,
    warto poogladac ww. galerie - chocby po to, zeby popatrzec co sie z ludzmi czasem dzieje :)

    Nie wiem jak to wyliczyli, ze najstromsza w AT, mam wrazenie ze np. Pezid Vertikal (Serfauss)
    jest chyba nie mniej stroma za to 2x dluzsza - ale moge sie mylic bo to 2 lata roznicy.
    Najstromsza ...niby, choc na b. krotkim odcinku jest Diretissima z Ainecka (Katchberg)
    - co prawda na miejscu tego nie zauwazylem :) ale potem na mapce przeczytalem "100% Gefalle", czyli 45 st.
    Kojarze jeszcze pare innych podobnych a znanych - koncowka Monte Spinale czy "Costam" Miramonti
    (Madonna), moze jeszcze koncowka z Carosello (Livigno).


    W Cortinie też jest trasa przed którą postawiono znak tylko dla ekspertów. Nie wiem czy ktoś kojaży ale najstromszy odcinek jest obok takiej wielkiej skały. Jeździłem na tej trasie dobre 3h ale z każdym zjazdem co raz gorzej było bo ludzie średnio jeżdżący którzy sie na nią pchali robili muldy. Wyjeżdżając wyciągiem widziałem jak starszy koleś podjechał do tej ścianki i chciał chyba buty dopiąć, stracił równowagę przewrócił się i jak chciał wstać to zaczął zjeżdżać na tyłku na dół. Ja myślę, że najważniejsze jest podejście do trasy bo jeżeli się boimy to nie ma sie po co za nią zabierać. Bardzo ladne, malownicze miejsce - i "pro experti" :)
    ...ale, zeby byla jasnosc, to jest poczatek kobiecej trasy zjazdowej :)
    Panny maja u gory usypana gorke startowa: start, lyzwa, lyzwa i pod te skale
    jada na jajo, zeby sie rozpedzic - wyglada to jak spadajacy kamien :)
    Polecam - w tym sezonie zawody w Cortinie: 22-24.01: DH, SG, GS - kobiety.

    W Cortinie też jest trasa przed którą postawiono znak tylko dla ekspertów. Nie wiem czy ktoś kojaży ale najstromszy odcinek jest obok takiej wielkiej skały. Zjazd z Pomedes czy też masz na myśli zjazd z Tofany, czyli Forcella Rossa?
    Pozdr
    Marcin
    Czy ktoś orientuje się jakie jest nachylenie ostatniej ścianki na trasie Franza Klammera w Bad Kleinkirchheim?
    Zjechałem, ale była spora rzeźba, bo b. stromo i na dodatek nawierzchnia "betonowa".

    Najstromsza ...niby, choc na b. krotkim odcinku jest Diretissima z Ainecka (Katchberg)
    - co prawda na miejscu tego nie zauwazylem :) ale potem na mapce przeczytalem "100% Gefalle", czyli 45 st.
    Dla ciekawych - poniżej moje foto wspomnianej Diretissimy. Niestety nie dane mi było jej spróbować. Gdy byłem tam chodziły jedynie wyciągi na Katchbergu

    http://img13.imageshack.us/img13/9025/200912182323.jpg
    Mam kilka fotek tej Diretissimy.... wtedy jak jezdziłem tam na nartach, akurat była ona zamknięta.
    Jako częsty bywalec na stokach Karyntii, a tym samym Katschberga ,Direttissimę "ujeżdżałem" przy każdej wizycie. Jak każda trasa tego typu, ma swoje strome ścianki i te mniej pochyłe. Oczywiście swą "złą" sławę wzięła z powodu pierwszego odcinka, który jak każdy tego typu hardcore jest najbardziej groźny , gdy jest oblodzony...
    Wzdłuż trasy "biegnie" kanapa, z której widok jest jakby oszukany;), cały urok Direttissimy (Przeznaczenie) ukazuje się , po stanięciu na progu, gdy nie ma już odwrotu:D...a wtedy wielu weryfikuje trochę swój fałszywy pogląd jaki mieli jadąc na kanapie i ........zdejmuje narty , by zejść bokiem:D.....
    Uważam ją za fajny szeroki i szalenie malowniczy stok:)
    Cześć,

    tak sobie myślę, że 78% to chyba tylko magia cyfr. Większość nawet łatwych zjazdów w Tatrach jest stromsza niż 37 stopni (chociażby w pobliżu Kasprowego - klasyczne zjazdy ze Świnickiej Przełęczy, Skrajnej czy Karbu), nie wspominając już o zjazdach trudniejszych przy których nachylenie wynosi ponad 45 lub 50 stopni (np. Kozia Przełęcz czy Żleb Karczmarza).
    Oczywiście to nie to samo, co wyratrakowany stok ale jeżeli ktoś ma ochotę pojeździć po stromym to zawsze to bliżej niż Austria...

    Pozdrawiam

    Mam kilka fotek tej Diretissimy.... wtedy jak jezdziłem tam na nartach, akurat była ona zamknięta. Mario, jak ja po niej jeździłem, też była zamknięta. Dużo śniegu napadało czy coś :)

    Mnie osobiście znacznie trudniejsza wydaje się La Chavanette czyli swiss wall na granicy francusko-szwajcarskiej (pewnie dlatego, że nieratrakowana). A największy szacunek wzbudzała jednak czarna w Avoriaz (Coupe di Monde lub któraś obok), gdzie naprawdę zastanawialiśmy się z córką, czy zwyczajnie nie spadniemy w dół :).

    http://winter.mayrhofner-bergbahnen....iri-piste.html

    Ciekaw jestem drodzy forumowicze ile osób miało okazje pokonać tą trase:D
    Zaciekawił mnie filmik pokazany w jednym z tematów i poszukałem czegoś więcej. Zresztą nietrudno mi było znaleźć:D ciężko mi sobie wyobrazić ile to jest te 78% nachylenia bo nigdy mnie te cyferki jakoś specjalnie nie interesowały ale w porównaniu do golgoty (średnio 28%) robi wrażenie (mimo że golgota jest łatwa to jednak jest różnica prawie że 3-krotna:eek:)

    Co do mnie chciałbym baardzo się sprawdzić na tej trasie;)

    Pozdrawiam
    Próbowałem ją pokonać dzisiejszej nocy - sen z kategorii horror.
    Odradzam jazdę po tej trasie ;). We śnie pojawili się również goście z fimików. Dawali na krechę z niewyobrażalną prędkością.
    Cała był oblodzona. Mam traumę stromej trasy pokrytej lodem. Gdy się wyłożyłem to zawisłem na rekach wbitych w lud , niemal jak nad przepaścią.
    Wprawdzie to tylko sen, ale wspomniana trauma lodu powoduje, że gdy podjeżdżam do takiego odcinka gdzie jest stromo i jest widoczny szklisty lud, to się cholernie usztywniam i cofam umiejąetnościami o kilka sezonów.
    Prawdopodobnie spowodowane jest to pierwszym poważnym dniem na nartach jaki przeżyłem zjeżdżajac do hali gąsienicowej - odbiło się to widać na mojej psychice. Chyba trzeba to leczyć. Ale to już temat do kategori ZDROWIE ;)

    że gdy podjeżdżam do takiego odcinka gdzie jest stromo i jest widoczny szklisty lud, to się cholernie usztywniam i cofam umiejąetnościami o kilka sezonów. :)
    Mój jeden znajomy ma podobne przeżycia, z tym że widzi czarny lud wychodzący z szafy. Zwykle na kacu, ale to już inna opowieść. :D
    Pozdrawiam.

    :)
    Mój jeden znajomy ma podobne przeżycia, z tym że widzi czarny lud wychodzący z szafy. Zwykle na kacu, ale to już inna opowieść. :D
    Pozdrawiam.
    Korci mnie by skorygować, ale ... niech będzie
    Jest na to rada ,musisz wrócić na K.W. i kilka razy przejechać tą trasę .Podobnie jak z upadkiem z konia, jak spadniesz od razu trzeba wsiadać i ruszać dalej ;)
    Harakiri to taka sobie trasa w zależności od warunków , ja przeważnie jestem tam w marcu i nawet jak warunki są dupowate to narta trzyma bo jest ciepło:p
    Najbardziej to sie napociłem we Francji w Avoriaz trasa chyba się nazywa - mur de chavanette , nie dość że stromo to jeszcze muldy ....
    Franz ma 88% ale tylko na poczatku jest ten sławny odcinek potem łaczy sie z głowna trasą, choć miło patrzy się jak ludzie podjeżdżają postoją podumaja i zawracaja hihihi :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne