zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plactus.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam, miałem teraz dwuletnią przerwę jeśli chodzi o narty. Przez cały rok siedzę, raz na miesiąc zbieram grupkę ludzi i idziemy na mordowanie w paintball. To cały sport z jakim mam do czynienia w ciągu roku. Pojechałem na stok, bez żadnego przygotowania(ćwiczeń, rozciągania), jeździłem od 13 - 22, naprawdę katując nogi. Po tygodniu wróciłem do domu, a tu nagle ból w prawym kolanie, podczas chodzenia, przy podnoszeniu torby nie mogłem wytrzymać. W końcu zapytałem znajomego co może mi być i powiedział, że łękotka. Żadnej opuchlizny nie mam, kolano wygląda wspaniale, nawet mnie dzisiaj nie boli;P Umówiłem się z ortopedą, ale dopiero na 9 luty, wyjeżdżam teraz w piątek do zakopanego i nie wiem czy z tym kolanem powinienem jeździć? Wystarczyłaby opaska uciskowa?
To co napisałem w innym miejscu:
"Jeśli chodzi o łąkotkę to mam problem od wielu lat. Czasami przy zgięciu kolana taki strzał i nogi nie można wyprostować. Zdarzało się to nawet w nocy, we śnie. Przy wyjściu z samochodu. Na nartach w czasie jazdy prawie nigdy. Choć przy dojściu do wyciągu się zdarzało. Mam dużą wprawę w prostowaniu kolana. Naciskam mocno w kierunku środka i powoli prostuję aż wskoczy. Nie można nogi oziębić. Kiedyś zdarzyło mi się to na lodowcu Presena w jeździe obok trasy. Długo trwało mocowanie się z nogą. Raz przy wyjściu z holu na Kasprowym. Przeszedłem kilkadziesiąt kroków i strzał. Potem jazda na jednej narcie do holu. Aby w cieple noga wskoczyła. Zastanawiałem się nad operacją, ale stwierdziłem, że jak nie zdarza się to często to może się obejdzie bez grzebania w kolanie. Tak z własnego doświadczenia wiem, że przemęczone kolano przez częste głębokie zginanie jest bardziej podatne na "wyskakiwanie" łąkotki."
Jeżdżę od lat. I z łąkotką(łękotką) mam kłopoty od co najmniej 30 lat, bo zawsze kilka razy w roku "wyskoczy". Bandaż elastyczny nie zaszkodzi.
Dzisiaj wróciłem z nart i żadnego bólu, nic. Dałem im 'trochę' popracować, myślałem, że po powrocie nie będę mógł chodzić, a tu . . . bardzo miła niespodzianka ;)
nie zapominaj o swoim kolanie.. nie uzywaj go wylacznie do paintball, po prostu cwicz, trenuj.
Tak, wiem. Po poprzednim powrocie, ani razu nie użyłem windy ;P W domu robię jak najczęściej ćwiczenia pod ścianą(to z niby krzesełkiem). Do tego mnie pociągnęło do brzuszków i pompek. Może w końcu zacznę 'zdrowy tryb życia' . . :rolleyes:. ?
bieganie, silownia / nogi / rower latem... gimnastyka / jak napisales / a kolana i reszta :) bedzie OK
Na razie maturka przede mną, więc nie mam czasu na tyle ćwiczeń, ale później (tj. po maju) z pewnością ruchu będzie dużo więcej ;)
Krzesełka bym nie robił.. Wolałbym sobie machnąć trochę przysiadów, bo w przypadku kolan będzie to chyba lepsze, jak długotrwałe, nieprzerwane obciążenie bez zmian.
Wszystko tylko nie paintball :D Wtedy będziesz zdrowy
Wiem, wiem, ale np. coli czy chipsów sobie też nie odmówię ;P
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|