zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsarenka.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Cześć,
Z czego muszą być zrobione kije, żeby ich trwałość była wystarczająca w starciu z tyczkami? W najbliższym czasie jadę na kurs na pomocnika, i obawiam się, że moje zwykłe, wysłużone, aluminiowe kije mogę nie zdać egzaminu. Dobrze myślę?
Kuba
P.S. Nowe kije kupuję tak czy inaczej, bo udało mi się zdobyć gardy w bardzo dobrej cenie, ale na węższe kije. Przeglądałem asortyment w Ski Teamie w Factory, i sprzedawca powiedział mi, że kije w ogóle wyginają się od uderzania o tyczki (zaznaczam, że rozmawialiśmy o kijach do slalomu), w związku z czym najlepiej sobie kupić przynajmniej kompozytowe, już powyginane. :cool: :confused: :rolleyes: :eek:
Do SL nie kupujemy wyginanych!!!!
Cześć,
Z czego muszą być zrobione kije, żeby ich trwałość była wystarczająca w starciu z tyczkami? W najbliższym czasie jadę na kurs na pomocnika, i obawiam się, że moje zwykłe, wysłużone, aluminiowe kije mogę nie zdać egzaminu. Dobrze myślę?
Kuba
P.S. Nowe kije kupuję tak czy inaczej, bo udało mi się zdobyć gardy w bardzo dobrej cenie, ale na węższe kije. Przeglądałem asortyment w Ski Teamie w Factory, i sprzedawca powiedział mi, że kije w ogóle wyginają się od uderzania o tyczki (zaznaczam, że rozmawialiśmy o kijach do slalomu), w związku z czym najlepiej sobie kupić przynajmniej kompozytowe, już powyginane. :cool:
tak jak wyżej kije proste !! ja mam wygięte i pisze na nich GS! kije wygięte służą do tego aby łatwiej było je trzymać w pozycji zjazdowej . Do kijów dokup sobie gardy bo boli jak sie po łapach dostanie tyczką ...
pozdr
Gordasz, jakby mi ktoś po kijkach pisał, to bym chama złapał i obił. Taka mała prośba: przynajmniej w moich tematach nie kalecz naszego pięknego języka. I odpowiadaj po przeczytaniu całego posta (pisałem o tym, że mam gardy).
Dla podkreślenia, że wiem jaki kształt mają mieć kije do slalomu, dorzuciłem jeszcze trzy emotikonki.
Ja mam tak seryjnie napisane firmowo "world cup GS" wiec co pojechałbyś do fabryki i tego co to napisał obił ? - aha rozumie
po 2 przepraszam moja wina nie doczytałem o gardach , ale nie musisz się unosić ?:confused:
po 3 przykro mi że nie zauważasz że ktoś może się pomylić/nie doczytać i od razu skaczesz z pazurkami no nic chciałem pomóc
po 4 myślę że spokojnie możesz kupić kije wykonane z rurki aluminiowej o twardość HTS 6.0 pozdr
ps. Myślę że najlepiej jak kupisz kije z tytanu o wadze przynajmniej 20kg wtedy łatwiej tyczkę zbić :D:D
Cześć A czy wogóle jechałeś kiedyś slalom albo gigant? Pozdro
Tak, gigant kilkakrotnie - od okazji do okazji na różnych wyjazdach, i tyle co na kursie kwalifikacyjnym (chyba 3 dni jazdy na tyczkach) - a slalom raz (pół dnia z instruktorem, więc wiem mniej więcej o co chodzi). Oczywiście nie mówimy o pełnowymiarowym gigancie. Kurs kwalifikacyjny kije wytrzymały, ale w przypadku giganta częstotliwość uderzania kijem o tyczkę jest znacznie mniejsza, i stąd moje pytanie.
Gordasz, nie kpij z poważnych ludzi; "nie zauważasz że ktoś może się pomylić" - czy musisz się mylić w pisowni co x słowa (x = bardzo mało), i nie zwracać uwagi na interpunkcję? 99% użytkowników forum daje sobie z tym radę, a ty się dość często wypowiadasz, więc w Twoim wypadku bardzo się to rzuca w oczy.
Błędów ortograficznych nie popełniam , bo zawsze staram się wszystkie poprawic;) + interpunkcyjne możliwe mniej na nie zwracam uwagę , jeżeli tak strasznie Cie uraziłem moją pisownią to wybacz mi . I nic na to więcej poradzić nie mogę bo się staram jak umie . 99% więc nie tylko ja popełniam błędy pozdr.
ps. Jeżeli w swej dumie zauważyłeś co piszę o rurce aluminiowej o danej twardości to się bardzo cieszę .
Zwrot "pisze" zamiast "jest napisane" jest bardzo popularny i dyskusyjny. Wielu językoznawców uznawało obie formy za dopuszczalne. Według mnie zwrot "pisze" jest krótszy a zatem wygodniejszy w użyciu i nadal zamierzam go używać mimo świadomości ewentualnego błędu. Ja rozumiem że podstawy ortografii są istotne (i sam korzystam z Firefoxa poprawiającego błędy) jednak oburzanie się z tak błahego powodu jest według mnie idiotyczne i zarazem niegrzeczne.
Za to imputowanie komuś, że jest idiotą, jest niezmiernie grzeczne, tak?
Gordasz, to naprawdę była tylko prośba (być może sposób jej przekazania był zbyt zgryźliwy). Ja autentycznie czasami nie jestem w stanie rozszyfrować, co chciałeś przekazać. Zauważyłem co napisałeś, i nie wiem co z tym wspólnego ma moja duma (nie szczycę się tym, że umiem chodzić, w związku z czym, nie rozpiera mnie duma, że umiem poprawnie sklecić parę zdań). Brak reakcji na tą informację jest spowodowany tym, że do Twojego doradzania podchodzę z dystansem, ze względu na zdarzające Ci się błędy. Ale dzięki za poświęcenie mi chwili.
Proszę wszystkich, żeby nie kontynuować tego wątku, i w miarę możliwości skupić się na głównym temacie.
Cześć
Tak, gigant kilkakrotnie - od okazji do okazji na różnych wyjazdach, i tyle co na kursie kwalifikacyjnym (chyba 3 dni jazdy na tyczkach) - a slalom raz (pół dnia z instruktorem, więc wiem mniej więcej o co chodzi). Oczywiście nie mówimy o pełnowymiarowym gigancie. Kurs kwalifikacyjny kije wytrzymały, ale w przypadku giganta częstotliwość uderzania kijem o tyczkę jest znacznie mniejsza, i stąd moje pytanie.
Gordasz, nie kpij z poważnych ludzi; "nie zauważasz że ktoś może się pomylić" - czy musisz się mylić w pisowni co x słowa (x = bardzo mało), i nie zwracać uwagi na interpunkcję? 99% użytkowników forum daje sobie z tym radę, a ty się dość często wypowiadasz, więc w Twoim wypadku bardzo się to rzuca w oczy.
Skoro nie jeździłeś to nie przejmuj się uderzaniem bo będzie albo go nie będzie a jak będzie to delikatne. Weź sobie normalne kije i koniec. Myslę, ze niebezpieczeństwo utraty z takiej czy innej przyczyny kija jest na takim obozie równie prawdopodobne jak przy normalnej jeździe jeżeli nie mniejsze. Ja np zawsze mam dwie pary kijków i już nie raz się przydały a jakie? - dobre i dopasowane do człowieka. W każdym razie napewno nie gięte - dla mnie wogóle ich sens jest mocno wątpliwy - gorzej pracują w slalomie napewno a jazda z takim kijami na normalnym stoku zdradza lekką lamerkę.;):) Pozdrowienia Pozdro
Nie oceniałem Ciebie jako osoby tylko samo zachowanie. Jeśli Cię obraziłem to przepraszam jednak pozostaję przy swoim zdaniu odnośnie ortografii.
Wracając do tematu. Ja używam do SL zwykłych kijków Rossignol Scratch (Alu 7075, nie wiem jaka twardość) i nigdy mi się nie wygięły od tyczki. Myślę że większość modeli dobrej jakości powinno wytrzymać. Zwróć uwagę by kijek był jak najgrubszy (średnica min. 18mm) i z dobrego stopu. Jak masz więcej kasy to są również modele węglowe (ale te grubsze) również ze specjalnymi wzmocnieniami do SL. Np. takie:
http://www.komperdell.com/de/poles/r...47_2351_10.php
http://www.store.krakski.pl/product_...roducts_id=574
tutaj masz fajne kije, bardzo wytrzymałe
Ja bym wybrał raczej takie:
http://www.store.krakski.pl/product_...roducts_id=575
To praktycznie identyczny kij ale średnica większa czyli mocniejszy.
Od slalomu niszcza sie: kije, gardy, gumy, kurtki, spodnie, buty itd..., nie uciekniesz przed tym. Dla tego mysle ze nie nalezy kupowac drogich kijow z kompozytow bo jak taki sie zlamie to jest wieksza strata. Generalnie glowne uderzenie przychodzi zwykle na garde (dokladnie na czesc zamocowania na kijku), ale jak sie aluminiowy kij troche poobija to mu nic nie szkodzi, takier zejdzie i tyle.
Jezeli chodzi o kije do GS to wyginane kije maja ta zalete ze maja specjalnie talerzyki ktore nie hacza o tyczki i nie spadaja po zawadzeniu o nia.
Czyli podsumowując, kije od mniej więcej 200 zł w górę (z pominięciem modeli idących w kierunku maksymalnego zbicia wagi poprzez znaczne zmniejszenie grubości) są przeznaczone dla osób dużo jeżdżących na tyczkach, i w każdym innym wypadku, ich zakup będzie podyktowany fanaberią, (błędnym) przeświadczeniem o ich niezniszczalności lub chęcią poprawy bezpieczeństwa/wygody użytkowania w przypadku kijów Leki z systemem wypinania. Dobrze zrozumiałem?
Mam wrażenie, że nie wszyscy zrozumieli z pierwszego posta, więc wytłumaczę moją sytuację jeszcze raz na wszelki wypadek: nowe kije i tak kupuję. Mam już gardy na kije o grubości 16 mm.
każe kije jakie kupisz praktycznie w dzisiejszym świecie za 100pln + a nie za 30pln na bazarze będą ok ..takie moje zdanie ;)
Czyli podsumowując, kije od mniej więcej 200 zł w górę (z pominięciem modeli idących w kierunku maksymalnego zbicia wagi poprzez znaczne zmniejszenie grubości) są przeznaczone dla osób dużo jeżdżących na tyczkach, i w każdym innym wypadku, ich zakup będzie podyktowany fanaberią, (błędnym) przeświadczeniem o ich niezniszczalności lub chęcią poprawy bezpieczeństwa/wygody użytkowania w przypadku kijów Leki z systemem wypinania. Dobrze zrozumiałem?
Mam wrażenie, że nie wszyscy zrozumieli z pierwszego posta, więc wytłumaczę moją sytuację jeszcze raz na wszelki wypadek: nowe kije i tak kupuję. Mam już gardy na kije o grubości 16 mm.
Trudno tu doradzać komuś, kogo się nie widzi na stoku. Mogą Ci wystarczyć zwykłe marketowe kije (do których przykręcisz sobie gardy) jak i pro zestaw Leki (kije + rękawice z protektorami + ochraniacze przedramienia a może i goleni). Jest to tylko kwestia Twojego parcia :) i podejścia do tematu. Jeśli to ma być jakaś lajtowa jazda czy szkolenie to szkoda wydawać pieniędzy natomiast chcąc startować w zawodach z pewnością warto zainwestować. Goniąc za wynikiem człek zapomina o bezpieczeństwie i bólu :)... ból przychodzi dopiero na mecie.
Ja bym wybrał raczej takie:
http://www.store.krakski.pl/product_...roducts_id=575
To praktycznie identyczny kij ale średnica większa czyli mocniejszy.
Bym nie byl tego pewny bo te 16mm to ttb, czyli dwie rurki aluminiowe z wypelnieniem zywicznym, czyli potencjalnie nawet mocniejszy, ale raczej wiecej wazy...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|