zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plokiemkrytyka.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Często widze panów z buteleczkami piersiowymi, a poza tym na stoku i pod stokiem z reguły jest dużo pełnych knajp gdzie narciarze raczą się piwkiem.
Wy też cos popijacie w trakcje jeżdzenia albo przerwy? ja prawdę mówiąc najbardziej lubię wypić piwko po skończonej jeździe (jeśli nie muszę wracać samochodem).
lubię w czasie jazdy zjechać do budki z piwskiem, walnąć grzańca z korzeniami albo lepiej dwa, od razu się człowiek inaczej czuje i nogi się jakieś takie miękkie robią :D
Z piwkiem to ostrożnie w ubiegłym sezonie na Pilsku "Śnieżny patrol" kontrolował podejżanych na zawartość promili. Jakie konsekwencje tego przestępstwa ponieśli nie wiem. Więc z piwkiem ostrożnie.;)
pzdr
jacq
kodeks karny i kodeks wykroczeń nic nie mówi o jeździe na nartach po alkoholu :D chyba że coś się stanie, ale to będzie traktowane jak w każdym innym przypadku :D
Jedyne co piję na nartach to napoje energetyczne. Nie jadę w góry żeby się napić grzańca tylko żeby pojeździć.... Szkoda czasu na siedzenie w barze. Napić można się w domu:confused:
Mój kupel zrobił se skręta. Zjarał se trochę i wywalił na drogę orczyków i rozjechał go nartą i był atki płąski i fajnie to wyglądało.
Mój kupel zrobił se skręta. Zjarał se trochę i wywalił na drogę orczyków i rozjechał go nartą i był atki płąski i fajnie to wyglądało.
i co ??:cool:
Jedyne co piję na nartach to napoje energetyczne. Nie jadę w góry żeby się napić grzańca tylko żeby pojeździć.... Szkoda czasu na siedzenie w barze. Napić można się w domu:confused:
Popieram! Alko apres ski!!!!
popieram!!! ja osobiscie nie pije na nartach.... ale jakktos sobie wypije tyljko na rozgrzanie to nic sie nie stanie no hyba ze ktos sie nagrzeje!!!!
popieram!!! ja osobiscie nie pije na nartach.... ale jakktos sobie wypije tyljko na rozgrzanie to nic sie nie stanie no hyba ze ktos sie nagrzeje!!!!
ale ja piwko piję nie na rozgrzanie tylko na ochłodzenie - kiedy jest już mi tak gorąco że wypływam z ubrania walę jedne zimne piwko i od razu lepiej :)
ja tam lubie cherbatke z rumem człowiek sie nie upije a rozgrzewa wzorowo albo tzw . grzanca nie zawiera to durzo alkocholu a rozgrzewa jak to muwia wszystko jest dla ludzi tylko w umiarze oczywiscie oprócz papierosów bo tego to nienawidze ..
ja tam lubie cherbatke z rumem człowiek sie nie upije a rozgrzewa wzorowo albo tzw . grzanca nie zawiera to durzo alkocholu a rozgrzewa jak to muwia wszystko jest dla ludzi tylko w umiarze oczywiscie oprócz papierosów bo tego to nienawidze .. zgadzam sie. nic zlego nie ma w wypiciu grzanca w przerwie miedzy szusami. Oczywiscie we wszystkim potrzebny jest umiar. Jak widze gosci co chwiejnym krokiem wychodza z knajpy, zapinaja narty i ida pojezdzic to mnie krew zalewa.
Zgadzam się, że szkoda czasu w czasie jazdy i oczywiście nie polecam picia w trakcie narciarstwa. Alkohol z piersiówek pozornie rozgrzewa w rzeczywistości jest odwrotnie. Jest to jednak wybór każdego - myślę, że to tak jak ze wszystkim nie można przeginać. Ja osobiście wyjeżdżam na narty zawsze na przynajmniej pół dnia i zawsze sobie wtedy robię chwilową przerwę na grzane ( choć nie zawsze ) piwko, po którym faktycznie na chwilę jest fajnie. To jednak wynika z moich prywatnych upodobań i raczej nie polecam zwyczaju powszechnie.
Bywa że robi mi sie zimno po kilku godzinach jazdy, a wtedy łykam grzańca (nie mylić z CHLANIEM) i coś przegryzam. Jestem przeciwnikiem jazdy na BANI (nie mylic z Banią w Białce). Miejsce pijaczków jest pod kioskiem z tanim winem a nie na stoku!!!
ZERO ALKOHOLU NA STOKU !! Uważam że alkohol nie jest dobrym ocieplaczem naszego ciała... Otóż pomyslcie sobie dlaczego zimą zamarza najwiecej osob bezdomnych pod wpływem alkoholu? Odpowiedz jest prosta -> taki człowiek nie panuje nad soba, nad swoim organizmem. Przewali sie gdzies w zaspie i zasnie a nad ranem go ktos znjadzie niezywego!! Dlatego jestem wielkim przeciwnikiem alkoholu na stokach. Nie chodzi mi tylko o zamaraznie, ale także o wypadki na stokach, które zdarzaja sie co raz czesciej...
tak czytam i widzę ze zaczynacie popadać w skrajność, w temacie tym nie chodzi o schlanie się na nartach do takiego stopnia zeby się przewrócić w zaspie i zamarznąć, wydaje mi się ze intencją zakładającego posta było dowiedzenie się czy walniecie na stoku piwo czy dwa, albo łyk z piersiówki dla kurażu. Jak pisałem piwko grzane walnę ale nie nawale się tym do nie przytomności tak żeby leżeć w śniegu. Wydaje mi się że logika podpowiada że alkohol w duzych ilościach na stoku jest raczej nieporządany, jak to mówią --> wszystko dla ludzi tylko z głową. :D
... w temacie tym nie chodzi o schlanie się na nartach do takiego stopnia zeby się przewrócić w zaspie i zamarznąć, wydaje mi się ze intencją zakładającego posta było dowiedzenie się czy walniecie na stoku piwo czy dwa, albo łyk z piersiówki dla kurażu. ...
Tak jest, właśnie o to chodziło.
Czy podczas jazdy na nartach można wypić piwko albo coś innego na rozgrzanie? Kto z was praktykuje coś takiego....? No i gdzie Waszym zdaniem znajduje się granica....picia....której przekraczać się nie powinno.
ja walne piffffko albo dwa na stoku, zawsze grzane, więcej nie piję bo nogi się robią jak z waty. Pytasz gdzie jest granica, podejrzewam że każdy ma inną, dla jednego dwa piwa są na rozgrzewkę a dla innego to szczyt możliwości i granica po której nie da się bezpiecznie jeździć na nartach. Myślę że granicą jest wypicie czy piwa czy łyka z piersiówki w takich ilościach żeby w głowie się nie zakręciło, ilości lecznicze że tak powiem :D a ile to jest to myślę że każdy powinien wiedzieć :D
Łyk whisky z piersiówki. Nie dla kurażu, dla smaku. Piwo nie, bo sikanie to problem. Do żarcia wino (w Polsce grzaniec, zagranicą marki wino). W tym trzeba znać umiar inaczej przestaje wychodzić i traci się radość z jazdy. W sumie najbardziej mi żal tych na kacu.
Przeczytałem artykuł o pijanej Ligockiej. To snowbordzistka, ale narty, też nie są wolne od pijanych którzy rozbijaja się na stoku i przewracają ludzi w kolejce do wyciągu ! Tu wspomniany artykuł; http://sport.onet.pl/0,1248742,1421039,wiadomosc.html
No całe szczęście, ze ostatnie posty troche bardziej życiowo podchodzą do temetu, ale widzę,że większość to "święci" jakoś bardzo.
Ciekawe skąd te kolejki we wszystkich barach i budach na stokach ???
Jeśli chodzi o ścisłość to zawsze jakieś piwko chlapnę, a jak jestem autem, to z rana, żeby do 17 byc już OK. Nie, żebym przesadzał i nie mógł się na orczyku utrzymać - a takich też widziałem.
Nie lubimy jak ktoś jest pijany na stoku... :confused: Oj nie lubimy...:confused: Później musimy ich usuwać, a na drugi dzień ludzie przychodzą i przepraszają za swoje IDIOTYCZNE "zachowanie" :confused:
Ładne cyrki,to się nam Ligosia udała,troche musiała porządzić żeby tyle wydmuchać:)
a widziałes qaz te komentarze na dole pod artykułem? najlepszy jest ten o "ekstradycji" :D
a w temacie - dla mnie nawet kropla alkoholu na stoku to kompletny brak odpowiedzialnosci. Jak jazda samochodem po kielichu. Zadne grzańce, herbatki z rumem, "małe piwka" - powinno byc to ścigane.
ZERO alkoholu na stoku: to nie jest sprawa indywidualnego podejscia: to jest pw MOJE bezpieczenstwo: nie mam zamiaru byc narazony tylko z tego powodu ze komus chcialo sie nalupac. jezeli ktos MUSI jedno piwo lub lyk wina to jeszcze rozumiem ale na pewno nie wiecej:D
Napewno masz racje Zetes ale rzeczywistość jest całkiem inna i tylko możemy sobie współczuć,u nas małe piwko to standard:)
a w temacie - dla mnie nawet kropla alkoholu na stoku to kompletny brak odpowiedzialnosci. Jak jazda samochodem po kielichu. Zadne grzańce, herbatki z rumem, "małe piwka" - powinno byc to ścigane.
Bardzoś pryncypialny @zetes :eek: Nie tylko na nartach jeździ się głową; pić też trzeba z głową :D A na stoku? Mam mocną głowę, więc jeden grzaniec mi nie szkodzi :) Innym też nie grozi z mojego powodu niebezpieczeństwo. Co do wstawionych, to sprawa jasna-odpiąć takiemu narty, puścić w las i niech szuka :D
nie sądziłem że tacy purytanie są tutej, aż strach, tak na marginesie to czy nikt z was nie jechał rowerem od znajomego 400 m dalej po jakieś bocznej drodze majac we kwrwi cos tam,
wg mnie alk jest dla ludzi, dla narciarzy też, a to że niektórzy przesadzaja to normalne ze wszyskim tak jest, taki jest świat i chocby powstał pomysł żeby zabierać narty powyzej 0,5 promila to nigdy nie zlikwiduje pijanych na stokach, też nie lubię na nich patrzyć ale jeszcze bardziej nie lubie kolejnych zakazów pozdrawiam:)
heh ja jestem zdania ze alkohol na stoku -tak-ale tylko dla rozgrzania i z glowa widzialem taki przypadek pijanego w bialce jak wjechal w dziewczyne ktora wazyla moze 50kg(taka chudzinka) a facet ok 100kg polamal ta dziewczynke przylecial helikopter zabral ja jestem ciekawy jakie konsekwencje ponosi taki ktos???
Niektórzy pijący muszą szczególnie uważać, bo pojawiają się "Tajniacy", którzy robią nieprzyjemne rzeczy.... Polega to na takiej samiej zasadzie jak "Tajniacy" w Policji...
Widzę duże zainteresowanie tematem odgrzanym po 10 miesiącach przerwy:D Temat jak widać intrygujący. Moje osobiste stanowisko bynajmniej w tej kwestii od lat pozostaje niezmienne:D
% ale po nartach. Mój kolega po nocnej imprezie zawiesil się na wyciągu - krzesełkowym... Wyciąg musieli zatrzymać...
% także TYLKO PO nartach :)
Popieram zdanie Zetesa, Jana Kovala, Olasa i inych, ZERO ALKOHOLU na stoku. Dla tych którzy ufają "grzaniu" dzięki grzańcom polecam poszerzyć wiadomość z zakresu fizjologii i biochemii. :) . I niestety wspomniane określenie "mocna głowa" nic tu nie znaczy. Temperatura, zmęczenie i wiele innych robią swoje. Lepsza wspomniana w innym wątku rozgrzewka bo rzeczywiście "rozgrzewa". Czy nie lepiej usiąść sobie ze znajomymi w restauracji lub w ośrodku i tam spędzić wieczor podczas rozmów przy grzańcu niż "NAGRZEWAĆ" się na stoku :confused: Nie fajnie jest spędzać czas z towarzystwem "któremu" co jakiś czas mylą się ruchy - bo oni tylko wypili jednego grzańca. Ale to zależy uważam od kultury osobistej tak samo jak palenie na stoku i przeklinanie.
Bardzo miło jest sie napic po nartach,oczywiscie whisky z colą
Ważne jest to, że osoba pijąca wcale nie czuje że jest pijana... Potem wleci w jakąś osobę, która normalnie jechała. Pijakowi nic się nie stanie natomiast poszkodowany/-a trafi do szpitala :confused: Oby takie historie się nigdy nie zdarzały :confused:
No to bede w zdecydowanej mniejszosci - lyk łyskacza z piersiowy jak najbardziej wskazany - i jak juz zostalo to wspomniane, dla smaku a nie kurazu. Co do Ligockiej to naprawde to nie wiecie jak to wygladalo, zreszta cytujac: "Paulina L. została zatrzymana 15 sierpnia w Cieszynie w nocy o godzinie 1.45, prowadząc rower w stanie nietrzeźwym..." PROWADZĄC a nie KIERUJĄC. Za to tez sie idzie do pierdla ? :rolleyes:
No to bede w zdecydowanej mniejszosci - lyk łyskacza z piersiowy jak najbardziej wskazany - i jak juz zostalo to wspomniane, dla smaku a nie kurazu. Co do Ligockiej to naprawde to nie wiecie jak to wygladalo, zreszta cytujac: "Paulina L. została zatrzymana 15 sierpnia w Cieszynie w nocy o godzinie 1.45, prowadząc rower w stanie nietrzeźwym..." PROWADZĄC a nie KIERUJĄC. Za to tez sie idzie do pierdla ? :rolleyes:
A Ty wiesz? To opowiedz nam ... Co do artykułu to przeczytaj go lepiej jeszcze raz :cool:
A co do picia to pociagasz przy swoim małym z tej flaszeczki ???? Pewnie tak, niech sie uczy od taty jak sie jexdzi na nartach ...
No to bede w zdecydowanej mniejszosci - lyk łyskacza z piersiowy jak najbardziej wskazany - i jak juz zostalo to wspomniane, dla smaku a nie kurazu. Co do Ligockiej to naprawde to nie wiecie jak to wygladalo, zreszta cytujac: "Paulina L. została zatrzymana 15 sierpnia w Cieszynie w nocy o godzinie 1.45, prowadząc rower w stanie nietrzeźwym..." PROWADZĄC a nie KIERUJĄC. Za to tez sie idzie do pierdla ? :rolleyes:
Zetes słusznie mówi. Dziwnie postepujesz robiąc tak jak napisałeś.... Nie ma to jak Super Express :D
Ja tam na nartach nie piję ;) .
W zasadzie to prawie w ogóle nie piję :cool:
A Ty wiesz? To opowiedz nam ... Co do artykułu to przeczytaj go lepiej jeszcze raz :cool:
Nie, tez nie wiem. Sugeruje tylko, ze nie nalezy wierzyc co prasa kladzie ci na stol - tym bardziej taki szmatlawiec jak ten. No przeczytalem jeszcze raz artykul - i co ? "Ligocka, która niosła polską flagę na inauguracji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie, jechała na rowerze, mając 2,19 promila..." to tekst napisany przez jakiegos dziennikarza "Paulina L. została zatrzymana 15 sierpnia w Cieszynie w nocy o godzinie 1.45, prowadząc rower..." a to cytat pani komisarz jakiejstam
K'woli scislosci to to jest mala :). Nie - pociagam w ukryciu przed calym swiatem. Czyzbym wyczuwal jakas nagonke? :cool:
genio,raczej chodzi o sama Pauline i to, co zrobila. Taki maly szok w stylu: Rutkowski i wiezienie.
I tak tez pomyslalem. I samego zachowania Pauliny nie popieram - chociaz zdarzalo sie wracac po kilku piwkach rowerkiem- nigdy jednak droga publiczna.
No przeczytalem jeszcze raz artykul - i co ? :
no to przeczytaj jeszce raz
Nie - pociagam w ukryciu przed calym swiatem.
No to bądź konsekwenty i również tutaj nie wypisuj o piciu na stoku dla smaku ...
Dla tych którzy ufają "grzaniu" dzięki grzańcom polecam poszerzyć wiadomość z zakresu fizjologii i biochemii. :) . I niestety wspomniane określenie "mocna głowa" nic tu nie znaczy.
Dzięki @Kneissl za opeerkę. No, po prostu czerwienię się jak burak:o , ale wybacz, ja jestem humanistą i o biocośtam niewiele wiem (choć córcia studiuje na farmacji). Jestem jednak ambitny, doczytam i możliwe, że zmienię swój post. Ba, nawet na pewno zmienię, nie tylko post, bo nie chcę być czarną owcą w tak doskonałym towarzystwie. <serio> Jeszcze bardziej serio - widziałem na stoku, na którym jeżdziły dzieci, pewnie zupełnie niepijących wariatów, którzy stwarzali większe zagrożenie niż ja po 200 mll grzańca, który wypiłem przed godziną. Dlaczego wariatów? Bo, według mnie nie mieli pokory ani wyobraźni. Ja takową posiadam nawet po plastiku grzańca.
Ale to zależy uważam od kultury osobistej tak samo jak palenie na stoku i przeklinanie.
I tu się podpisuję. Palę, owszem, ale nigdy w obecności tych, którzy nie palą. A kultury osobistej mi nie brakuje, co widać na tym forum :)
BTW. W lutym/marcu bedę w Małym Cichym i na Wierchomli. Mogę być po grzańcu! :D
Zetes --> nowy jestem na forum, nie chce sie wymadrzac ani wprowadzac na dzien dobry kwasow, dlatego EOT. Moze wyjasnimy sobie te jak i inne kwestie przy pifku (bezalkoholowym of kors) :D
Zetes --> nowy jestem na forum, nie chce sie wymadrzac ani wprowadzac na dzien dobry kwasow, dlatego EOT. Moze wyjasnimy sobie te jak i inne kwestie przy pifku (bezalkoholowym of kors) :D
hm ... widze ze sie nie rozumiemy ... tu w cale nie chodzi o wymądrzanie się, ani o to że jestes nowy. Jesli o mnie chodzi to nic do Ciebie nie mam - jak dla mnie możesz sie uchlac do nieprzytomności i lezec pod orczykiem, mnie to na pewno nie będzie przeszkadzać. Bardziej mi chodzi o innych, którzy przeczytaja może kiedys Twój post i moją odpowiedź i zastanowią się nad tym zestawieniem: narty+alkohol oraz gorzej narty+alkohol+dziecko.
przy pifku (bezalkoholowym of kors) :D
Z tego co wiem to nie ma 100% pifka bezalkoholowego. Chyba, że niemiecki Malz ;)
A ja zawsze wypijam jedno duże piwo. Alkoholowe. Lubię piwo i jeszcze nigdy jedno mi nie zaszkodziło. Zwykle przy piwie zjadam kiełbaskę z rożna, albo jakiś bigos, i dalej na narty.
Nie wiem co wy widzicie w Piwsku na nartach?? :confused: To to samo jakby napić się i wsiąść do samochodu... A potem wiemy co sie dzieje....
Moje zdanie jest następujące: - Piwko, lub inne trunki wskazane po ściągnięciu desek ostatni raz w ciągu dnia:) - To nie jest tak, że jak ktoś wypije, to go rozgrzeje. Tak się może wydawać, a rzeczywiście alkohol wspomaga wychładzanie organizmu. - Skutki wypicia w przerwie pomiędzy zjazdami są takie, że np: piwko dodaje nam "energii" ale niekoniecznie pozytywnej. Ilekolwiek jest ktoś w stanie wypić, to nawet po 1 piwie ma zdecydowanie zmienioną reakcje - przedstawiam tu swoje zdanie, że jestem zdecydowanie przeciw popijania pomiędzy zjazdami.
Co do Ligockiej, to się nie dziwie - nie byłem nigdy jej fanem i kumplem nie chciałbym być;) więc się na jej temat nie wypowiadam.
Bardziej mi chodzi o innych, którzy przeczytaja może kiedys Twój post i moją odpowiedź i zastanowią się nad tym zestawieniem: narty+alkohol oraz gorzej narty+alkohol+dziecko.
Dajcie spokój, nie zmienimy świata ani ludzi, nie mamy niestety siły ani możliwości Demiurga :( Pedagogizacja i umoralnianie pachnie mi natomiast jakimś 'neofityzmem'. Sorry, @zetes, ale oceniasz ludzi zbyt krytycznie, nie znając ich w ogóle. :(
BTW. Skończmy te utarczki słowne i chodźmy na piwo. W końcu nie jesteśmy na stoku:D Lubie porter:D
Lubie porter:D
a ja preferuje jasne pełne :)
Proszę bardzo. Żeby wszystko się wyjaśniło zapraszam tutaj http://www.skiforum.pl/showthread.php?p=16103#post16103 ;)
Wojto, co masz na mysli:eek:
To, że w towarzystwie snowboardowym popić sobie to norma. Mimo, że pisało to w artykule, to wiedziałem o tym wcześniej. Ona do tego jest młoda i chce sobie poszaleć:) Oczywiście nie jest jedyną osobą, która wracała na rowerze po pijaku, ale jest osobą publiczną i wiadomo, że takie sprawy będą nagłośnione. Ona twierdzi, że została pokrzywdzona, nie - zostanie pokrzywdzona jeżeli będzie potraktowana gorzej niż inni. Dlatego jestem za tym, żeby w taki sam sposób karać znane i nieznane osoby. P.S. A media troche za bardzo takie sprawy nagłaśniają... znani ludzie też są tylko ludźmi
Zaraz, zaraz... Chyba nie będziecie tutaj pisać o markach Piw jakie lubicie?? ;) Tak się ten watek rozkręcił, że HoHo. Zaprazam do "Sondy" bez sondy :rolleyes:
Polecam, kawa + rum, czekolada + rum, grzaniec oczywiście też. Rita
Dzięki @Kneissl za opeerkę. No, po prostu czerwienię się jak burak , ale wybacz, ja jestem humanistą i o biocośtam niewiele wiem (choć córcia studiuje na farmacji). Jestem jednak ambitny, doczytam i możliwe, że zmienię swój post. Ba, nawet na pewno zmienię, nie tylko post, bo nie chcę być czarną owcą w tak doskonałym towarzystwie. <serio> !
To nie była żadna opeerka :D . Tylko fakty :) Wszystko jest ok. I wiele twoich postów jest extra . Szkoda ze w Zakopanym jestem w grudniu a nie w lutym, można by było sobie miło porozmawiać. A co do dawania przykładu ZETES jednak ma racje, zaczynając od siebie dużo można dobrego dać innym a to już coś. I nie można tolerować nierozważnego zachowania tylko dlatego ze dla kogoś to jest śmieszne i Trendy !!! (tylko prawda taka że należy do małej grupy osób i to wcale nie jest śmieszne, zabawne itp). A co do cieie Genio to napewno serdecznie witamy ciebie na forum. Tylko myśle że ja i może Zetes i Olas chcemy ci przekazać że smakować trunki można w innym otoczeniu , używając odpowiednich naczyń i wypraktykowanych tradycji. A nie koniecznie na mrozie z puszką w ręku przy budzie w dolnej częsci wyciągu :) . Tobie Genio życze wielu udanych postów na tym forum i miłej zabawy a przedewszystkim Super szusowania z rodziną (nie w roli smakosza) :) .
:D Nie staczam się, Tylko zjeżdażam :)
Kobiety tu do Was zaglądają?
Rita
Kobiety tu do Was zaglądają? Rita
Cześć, Rita. Zaglądają, ale bywaj częściej, bo piękno łagodzi niezdrowe emocje.
Kawa+rum? Nieeeeeeeeeee. Wolę herbatkę z 'watrą'.
Jak tam ząbki? Pielęgnujesz? To dobrze, trza dbać o siebie:D (taki dżok)
Rzeczywiście dyskusja rogorzała na dobre. Jak widzę jest tu dużo przeciwników ochłodzenia się lub rozgrzania alkocholem. Jak czytam niektóre wypowiedzi to mam wrażenie, że za jedno piwko gotowi posłać człowieka stos. Dla mnie nie jest niczym dziwnym wypicie sobie piwka, np przy kiełbasce na gorąca czy innym posiłku, nie widzę nic zdrożnego przy wypiciu jednego piwka po kilku zjazdach. Natomist przyłączę się do apelu aby pijanych nie wpuszczać na stok. W większych ośrodkach widać policję jeżdźącą na nartach i zwijającą zachwianych narciarzy. Osobiście lubię się napić piwko po kilku zjazdach, a już na pewno po nartach siąć z kumplami i pogadać przy piwku. Jak narazie nie widzę powodu zmiany upodobań.
Witam wczesnym rankiem Ja także lubię że tak napiszę sobie strzelić lecz najlepiej herbatkę z prądem (nie rumem) lub jakies grzane winko. Piwka raczej nie bo zamula. I najlepiej po zakonczonym dniu. W trakcie jazdy to kawka albo inny bezalkoholowy trunek
Wznowiłem ten temat po kilku m-cach i mozna powiedzieć rozpetała się dyskusja na nowo. Święty nie jestem napić się jak wielbłąd lubię, ale po nartach.Gdy narty w samochodzie i wieczór długi przed nami i jest czas odparować to co w siebie wleje. Ale Ludzie jeżdżący po kilku piwach lub z kartonikiem 1L. jakiegos napitku po którym przewracają się w kolejce i obrażajacy ludzi zwracającym im uwagę . Są jak pijany kierowca na drodze. A wiadomo czym to grozi.
Oczywiście jestem przeciwny spożywaniu alkoholu na stoku.Co innego po zejściu ze stoku. O problemach jakich przyczyną są nietrzeźwi narciarze pisali poprzednicy. Ja chcę zwrócić uwagę na nietrzeźwą obsługę wyciągów. Osoby te powinny dbać o bezpieczeństwo narciarzy. Czy taki osobnik jest w stanie odpowiednio reagować w sytuacjach występującego niebezpieczeństwa np. zatrzymać wyciąg gdy jest to konieczne. Osoba obsługująca wyciąg narciarski niczym wg mnie się nie różni od dróżnika dbającego o bezpieczeństwo kierowców na przejeździe kolejowym.
A tak na marginesie to brak jest w naszym kraju przepisów prawa obowiązującego na trasach zjazdowych. Owszem są regulaminy stoków (tworzą je właściciele - takie jakie chcą) oraz kodeks FIS. Jednak to zdecydowanie za mało. Co prawda obowiązują przepisy kk i kw ale trzeba się nieźle nagłówkować by je zastosować skutecznie. A wystarczyło by - wzorem innych krajów – uznać nartostrady za drogi publiczne i problem między innymi spożywania alkoholu na stoku by został rozwiązany (jak równiez wiele innych problemów). Przynajmniej Policjanci mogli by bardziej skutecznie reagować.
Jest roche różnicy pomiędzy dróznikiem, a obsługą wyciagów... Dróznik nie zdąrzy skasować biletów w pociągu ;) A co do picia obsługi.. Masz absolutną rację. Jednak u nas się nie piję... ;)
Jest roche różnicy pomiędzy dróznikiem, a obsługą wyciagów... Dróznik nie zdąrzy skasować biletów w pociągu ;) A co do picia obsługi.. Masz absolutną rację. Jednak u nas się nie piję... ;)
chyba nie wiesz czym się zajmuje dróżnik.
Tak się składa, że wiem. W tym stwierdzeniu chodziło mi o to, że jak pociąg przejeżdza przez przejazd ( w przypadku EU-07 prędkość wychodzi okk 110-120 km/h ) to dróznik ( czyli człowiek zamykający i otwierający przejazd kolejowy ( rogatki ) oraz zezwala na dalszy ruch pociągów ) nie zdąrzy skasować BILETÓW, bo pociąg przeleci przez przejazd z jakąs tam prędkościa i dróznik nie zdarzy skasowac. Nie no sory heh nie rozumiecie???? :rolleyes:
Nie rozumiecie???? :rolleyes:
Nie bardzawo :confused: Co prawda, kiedyś funkcjonowała historyjka dotycząca 'szybkości' niektórych pociągów, ale chodziło o hmmmm... (przepraszam panie) :o kasowanie córki dróżnika. Przez podróżnego tego pociągu.
Sorry za offa, ale dyskusja powoli zmierza w krzaki.
A ja lubię sobie wypić piwko do karkóweczki na stoku. Najbardziej grzane z soczkiem. Uważam, że odsądzanie ludzi, którzy wypiją sobie piwko i dalej jeżdzą na nartach, od czci i wiary za ortodoksję. Przynajmniej do czasu, aż nie będzie to zakazane. Natomiast nawalenie się na stoku to wedle mnie przestępstwo. Jako, że wszyscy jesteśmy dorośli ( a przynajmniej większość tu piszących :D ) powinniśmy odpowiadać za swoje czyny i zachowanie. I tutaj żadne moralizowanie nic nie da. Jeszcze raz podkreślam - piwko czy nawet dwa w ciągu kilku godzin na stoku to wedle mnie nie zbrodnia - natomiast przegięcie, czyli uwalenie się alkoholem - do ciupy takiego delikwenta i pod zimny prysznic. I nie proście mnie o definicje nawalenia się, jeszcze raz podkreślam, jesteśmy dorośli i sami powinniśmy wiedzieć, kiedy powiedzieć passe.
dokladnie, nic dodac, nic ujac :)
Alkohol owszem:) , ale na koniec dnia po nartach. A podejscie do tematu , ze wypije sobie jedno czy dwa do kiełbaski to głupota. Czy jadąc samochodem zatrzymujecie sie po drodze na piwko do kiełbaski?:mad:
Jeśli ty głupiejesz po jednym piwie to twoja sprawa, ale nie oceniaj tak wszystkich.
Jeśli ty głupiejesz po jednym piwie to twoja sprawa, ale nie oceniaj tak wszystkich.
Nie chodzi tyle o głupienie, co o spowolnienie reakcji spowodowane alkoholem. Na nartach wszystko dzieje się szybko i trzeba być zdolnym zareagować w odpowiednim czasie.
Nie chodzi tyle o głupienie, co o spowolnienie reakcji spowodowane alkoholem. Na nartach wszystko dzieje się szybko i trzeba być zdolnym zareagować w odpowiednim czasie.
Dokładnie. A jeśli kiedys po piwku nie wychamujesz, potrącisz jakies dziecko a ono tego nie przezyje to co powiesz ze tylko jedno wypiłeś?!!?
Niekiedy pozwalam sobie na 1 małe grzane ale racja jest po stronie abstynentów :)
SkiDiv, Devastator, kozak 51 i Gaz.Zgadzam się. :)
Nie chodzi tyle o głupienie, co o spowolnienie reakcji spowodowane alkoholem. Na nartach wszystko dzieje się szybko i trzeba być zdolnym zareagować w odpowiednim czasie.
Myślę, że wystarczy, iż po kilku godzinach jazdy mamy spowolnione reakcje z racji mniejszego lub większego zmęczenia. Dokładać do tego jakikolwiek alkohol to, co najmniej nierozsądne. Sory Panie i Panowie, – ale wiele widziałem tragedii na stokach, (choć dziękować Bogu żadna z nich nie była moim udziałem) i wiem, że myślenie w stylu „mnie to nie dotyczy” jest błędne. Ja po prostu uważam, że narciarz to człowiek miły, uczynny, grzeczny i trzeźwy. pozdrawiam
Bardzo słuszne odpowiedzi!!! Na to czekałem ;) Tak jest Qaz i inni trzymajcie się na stoku Abstynencji ;)
Ale widze ze niektorzy troche przesadzaja. Pisza takie komentarze jakby byla tutaj mowa o braniu w żyłe. A przeciez w temacie jest o alkoholu. jedno grzane piwko z sokiem jeszcze nikomu niezaszkodzilo. Wiec troche wyluzujcie
Dokładnie. A jeśli kiedys po piwku nie wychamujesz, potrącisz jakies dziecko a ono tego nie przezyje to co powiesz ze tylko jedno wypiłeś?!!?
równie dobrze bez tego piwa moze ci sie cos takiego przydarzyc.
Oczywiscie.Sa nawet stale bywalczynie
Kobiet tyle co sniegu we wrzesniu
Moje zdanie jest następujące: - Piwko, lub inne trunki wskazane po ściągnięciu desek ostatni raz w ciągu dnia:) - To nie jest tak, że jak ktoś wypije, to go rozgrzeje. Tak się może wydawać, a rzeczywiście alkohol wspomaga wychładzanie organizmu. - Skutki wypicia w przerwie pomiędzy zjazdami są takie, że np: piwko dodaje nam "energii" ale niekoniecznie pozytywnej. Ilekolwiek jest ktoś w stanie wypić, to nawet po 1 piwie ma zdecydowanie zmienioną reakcje - przedstawiam tu swoje zdanie, że jestem zdecydowanie przeciw popijania pomiędzy zjazdami.
Co do Ligockiej, to się nie dziwie - nie byłem nigdy jej fanem i kumplem nie chciałbym być;) więc się na jej temat nie wypowiadam.
Jak zimna cole wypijesz tez cie ochlodzi
Czytając niektore posty czuje sie jakbym wiadomosci w tvp ogladal na temat polskiej polityki
Więcej nieszczęścia mogą spowodować niedouczeni narciarze na trudnych stokach, lub oszołomy jeżdżące na krechę, niż narciarz po jednym piwie. Żeby było jasne nie popieram pijanych, ale na mnie jedno piwo nie działa, a więcej nie piję.
Więcej nieszczęścia mogą spowodować niedouczeni narciarze na trudnych stokach, lub oszołomy jeżdżące na krechę, niż narciarz po jednym piwie. Żeby było jasne nie popieram pijanych, ale na mnie jedno piwo nie działa, a więcej nie piję.
Własnie jakos nikt wczesniej niewspomnial o tych co nieumieja jezdzic a pedza jak popie.... na kreche. Jak najbardziej zgadzam sie z toba kmusial
Dokładnie. A jeśli kiedys po piwku nie wychamujesz, potrącisz jakies dziecko a ono tego nie przezyje to co powiesz ze tylko jedno wypiłeś?!!?
Czyżbyś oglądał niedawno "Misia" ?
Oczywiscie.Sa nawet stale bywalczynie
Gdzies tutaj napisalem o ilosciach?:cool:
Nie czepiaj sie szczegołow, bodajze Rita pytala sie czy pojawiaja sie jakies kobiety tutaj.
a ja odpisalem ile jest kobiet
Na niektórych stokach. Jeżdzą patrole Policji. Ciekawe czy wrazie złapania delikwenta po piwie. I zbadaniu go na trzeźwość . Zabiorą mu prawo jazdy?
równie dobrze bez tego piwa moze ci sie cos takiego przydarzyc.
Ale po piwie jest to bardziej prawdopodobne!
albo rybki ,albo akwarium popieram wszystkich co wolą pojeździć napić zawsze można po :)
Na niektórych stokach. Jeżdzą patrole Policji. Ciekawe czy wrazie złapania delikwenta po piwie. I zbadaniu go na trzeźwość . Zabiorą mu prawo jazdy?
Trafi się do izby wytrzeźwień ( zapłacisz za to full kasy ) zapłaci wysoki mandat i może się skończyc sprawa w sądzie. Jaki z tego morał? Że masz przerąbane do końca zycia.... ;)
Pewnie policja nie zabierze prawka za zbyt wysoki poziom alkoholu, ale zawsze można delikwenta oskarżyć o spowodowanie zagrożenia zdrowia, lub życia.
Wiem, że można stracić prawko na wodzie tzn. żeglarz będący pod wpływem alkoholu i prowadzący jacht, który spowodował kolizje traci również prawo jazdy!!!
Osobiście widziałem gościa jadącego dosłownie po schodach aż iskry się sypały:D :D (było już ciemno), niezapomniany widok.
Jeden grzaniec w parszywą pogodę nikomu nie zaszkodzi, ale picie bez umiaru kończy się przeważnie przykro, a co najgorsze cierpią na tym niewinni ludzie:( :(
Żeby było jasne nie popieram pijanych, ale na mnie jedno piwo nie działa, a więcej nie piję.
heh to sie napij soczku jak piwko i tak nie dziala...po co marnowac kaske i drogocenny napoj;).. a tak na powaznie ja (jak i moi znajomi) mam w zwyczaju 1 piwko(winko) na stoku wysaczyc i to w szusowaniu nie przeszkadza ale przesadzacx z alko nie mozna! powiedzmy to sobie szczerze. Piles...nie jedz:cool:
Na Odwage I Elastyczniejsze Ruchy Dobrze Jest Cos Tam Sobie Wypic, Ale Nie Za Duzo!!!:) :)
dla wszystkich co to "na odwagę", "dla smaku", "do kiełabaski/golonka/kotleta", "na rozgrzewkę":
Przeciętna prędkość średnio zaawansowanego narciaza to 40 do 60 km/h (25-38 mph za http://www.ski-injury.com/helmet.htm). Czy jesteścia w stanie wyobrazic sobie jakie zagrożenie stwarzacie dla siebie i innych????? Czy raczej te "grzeńce" wypaliły Wam ostatnie szare komórki?
dla wszystkich co to "na odwagę", "dla smaku", "do kiełabaski/golonka/kotleta", "na rozgrzewkę":
Przeciętna prędkość średnio zaawansowanego narciaza to 40 do 60 km/h (25-38 mph za http://www.ski-injury.com/helmet.htm). Czy jesteścia w stanie wyobrazic sobie jakie zagrożenie stwarzacie dla siebie i innych????? Czy raczej te "grzeńce" wypaliły Wam ostatnie szare komórki?
chyba tego nie ma potrzeby komentowac: nie ma alkoholu dla narciarza..... chyba ze po nartach;)
Czy raczej te "grzeńce" wypaliły Wam ostatnie szare komórki?
Wybacz zetes, ale wypraszam sobie takie teksty w stosunku do mnie, przynajmniej tak ten tekst odbieram. Nikt nie kwestionuje tego, że nadmiar alkoholu stważa niebezpieczeństo dla siebie i innych, ale nie popadajmy w paranoje. Jesteśmy dorosłymi i odpowiedzialnymi ludźmi i powinniśmy wiedzieć na co sobie możemy pozwolić na stoku. Tak jak napisałem wcześniej lubię sobie wypić piwko przy obiedzie, w przerwie między jazdą i jak narazie nie mam powodu tego zmieniać, a mówić, że w ten sposób pozbywam się ostatnich szarych komórek jest obrażliwe. Nie mniej, nie obrażam się wiedząć, że przez dosadnie stwierdzenie chciałeś przestrzec przed konsekwencjami PICIA na stoku.
Salem popieram Cię całkowicie.
Tak jak napisałem wcześniej lubię sobie wypić piwko przy obiedzie, w przerwie między jazdą i jak narazie nie mam powodu tego zmieniać, a mówić, że w ten sposób pozbywam się ostatnich szarych komórek jest obrażliwe. Nie mniej, nie obrażam się wiedząć, że przez dosadnie stwierdzenie chciałeś przestrzec przed konsekwencjami PICIA na stoku.
Z medycznego punktu widzenia ponoć alkohol powoduje śmierć szarych komórek, wiec nie wiem o co Ci chodzi ... http://www.sciaga.pl/tekst/26303-27-...l_mity_i_fakty http://www.psychologia.edu.pl/index....op=opis&id=130 http://zdrowie.med.pl/alkohol/alk_01.html Więc jeśli chcsz koniecznie sie na kogos obrażać to chyba na Matke Naturę a nie na mnie. Albo lepiej obraź sie na alkohol ... :rolleyes:
A może trzeba się też obrazić na słodycze - bo grozi otyłościa, na tłuste jedzenie - bo to cholesterol i w ogóle na życie bo przecież prowadzi do śmierci, nawet tych którzy nie piją jednego piwa. Przesadzasz Zetes. Dalej nie popieram pijanych na stoku. Ale jedno piwo?
A może trzeba się też obrazić na słodycze - bo grozi otyłościa, na tłuste jedzenie - bo to cholesterol i w ogóle na życie bo przecież prowadzi do śmierci, nawet tych którzy nie piją jednego piwa. Przesadzasz Zetes. Dalej nie popieram pijanych na stoku. Ale jedno piwo? nie wiem stary, zapytaj Salema - to on sie czuje obrażony :D (pomijjac sensowność Twojej wypowiedzi, bo to raczej dowód na szkodliwośc alkoholu :rolleyes: - zauważ ze temat watku to alkohol na nartach, a nie szkodliwość życia jako takiego ... z takim tekstem to polecam dział offtopic)
A co do alkoholu to nie jestem abstynentem - piję i to czasami "zdrowo", z całą swiadomoscia tego ze mi umieraja ostatnie szare komórki :cool: - z ta róznica że robie to w odpowiednim miejscu i czasie - na pewno nie na stoku czy przed wyjazdem na stok ...
Musimy się kiedyś spotkać i rozgryźć ten temat. Oczywiście po nartach:)
zetes spokojnie, ja tak szybko się nie obrażam. Pisząc posta chciałem wyrażić, że nie podoba mi się ton w jakim wyrażasz swoje opinie. Co się tyczy alkoholu. Wyznaje zasadę, że "wszysto jest dla ludzi tylko trzeba to robić z głową". Nic więcej nie mam do dodania.
I tu zgadzam sie z salemem a tak na marginesie to w ubiegłym sezonie przykasował mnie jakiś napaleniec i do tego całkiem trzeźwy. Śmigać z głową w zupełności wystarczy.
Jazda na nartach-tylko w stanie trzezwym. Ale po nartach, albo w czasie obiadu zawsze jedno piwko sobie strzelnę.Bywa, ze obiad się zaciągnie na więcej czym godzinę,podjezdzają koledzy, to i drugie wypiję, ale wtedy na ten dzien juz nie ma jazdy na nartach.:) Na Litwie norma alkoholu, przy ktorej masz prawo kierowac samochodem jest do 0,4 promile, po wypiciu dwoch piw mam tylko 0,28. Wiem, bo mnie miezyli policjanci. Wszystko okej.
Z medycznego punktu widzenia ponoć alkohol powoduje śmierć szarych komórek, wiec nie wiem o co Ci chodzi ... http://www.sciaga.pl/tekst/26303-27-...l_mity_i_fakty http://www.psychologia.edu.pl/index....op=opis&id=130 http://zdrowie.med.pl/alkohol/alk_01.html Więc jeśli chcsz koniecznie sie na kogos obrażać to chyba na Matke Naturę a nie na mnie. Albo lepiej obraź sie na alkohol ... :rolleyes:
Ja zaliczam się do tych co są przeciwo napoją akoholowym na stoku, jak już pisałem... Ale Zetes przeraziłeś mnie:( Lubie sobie czasem popiwkować (poza stokiem), ale zacząłem obawiać się o swoją liczbe szarych komórek... Co się dzieje z człowiekiem, gdy straci je wszystkie? Poważnie pytam... bo z medycyną nie mam nic wspólnego.
Komórki te odpowiedzialne są za myślenie człowieka. Tak jak mówi stwierdzenie. "Pobudźcie wasze szare komórki do myslenia"... Także jak widzice... :rolleyes: To tak samo jak z prowadzeniem jakis pojazdów. Nie widze tutaj róznicy... Kieliszek w samochodzie czy na nartach?? Wlecicie w kogoś, macie przerąbane... Więc pijacy... Uwaga na tych co nie piją!!!
Czy raczej te "grzeńce" wypaliły Wam ostatnie szare komórki?
Zbysiek, wyluzuj :) Rozumiem, że chcesz nas przekonać, abyśmy skończyli z niecnym i niebezpiecznym procederem 'dopalaczy' na stoku. Tak? Jeśli tak, to wiedz, że przyjęta przez Ciebie w powyższym poście metoda jest mało skuteczna; powiem więcej, może rodzić reakcję zupełnie odwrotną od zamierzonej przez Ciebie. Uprzedzając atak, deklaruję, że nie czuję się obrażony.:) Parę komórek jeszcze mam, chyba mi tego grzańca rozcieńczają, niecnesyny:D
Ja spróbuję tak oddziaływać na siebie i innych: Pamiętaj, narciarzu, młody, ty stary też. Dla ochłody lub gdy Ci mróz ściśnie członki (do tychże włączam i 'dzwonki'), łyknij se zimnej wody.
Trafi się do izby wytrzeźwień ( zapłacisz za to full kasy ) zapłaci wysoki mandat i może się skończyc sprawa w sądzie. Jaki z tego morał? Że masz przerąbane do końca zycia.... ;)
Co poniektorzy sie z choinki swiątecznej chyba urwali. jeszcze nie slyszalem o czyms takim zeby kogos ze stoku sciagneli na izbe. Trzeba byc niezle nabąckanym zeby wzieli na izbe. wtedy sie nie da chodzic a co dopiero jezdzic na nartach. Dostaje sie najnormalniejszy mandat, a gdzie wogole jakas sprawa w sadzie.
OLAS skad ty sie wziales!!
sorry za tego posta ale ilez mozna
Pewnie policja nie zabierze prawka za zbyt wysoki poziom alkoholu, ale zawsze można delikwenta oskarżyć o spowodowanie zagrożenia zdrowia, lub życia.
Wiem, że można stracić prawko na wodzie tzn. żeglarz będący pod wpływem alkoholu i prowadzący jacht, który spowodował kolizje traci również prawo jazdy!!!
:( :( I znowu nastepny mądry Nie tracisz prawa jazdy tylko papiery uprawniajace cie tylko do zeglowania Powiedz mi co ma prawo jazdy z patentem sternika, albo co ma piernik do wiatraka???? to drugie chyba bardziej logiczne co nie?? A moze jeszcze ci paszport polsatu wezma??
Ojejku!! Ależ się nam chłopak zbulbersował!! Co do poprawiania są moderatorzy a nie ty ;) Nie pisze więcej bo się pogniewasz
http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=5704
ogolnie mnie ten watek na forum denerwuje, zbyt duzo sprzecznych wypowiedzi. wiec bedzie to moj ostatni post w temacie o alkoholu
a jesli chodzi o ten artykul z www.o2 to sie z Toba zgodze. to sa naprawde ciezkie przypadki. A obslugujacy wyciagi powinni miec jego zdjecie zeby wiedziec kogo niewpuszczac na wyciag. Jak ma tyle energi to niech zapieprza na gore na nogach
Co poniektorzy sie z choinki swiątecznej chyba urwali. jeszcze nie slyszalem o czyms takim zeby kogos ze stoku sciagneli na izbe. Trzeba byc niezle nabąckanym zeby wzieli na izbe. wtedy sie nie da chodzic a co dopiero jezdzic na nartach. Dostaje sie najnormalniejszy mandat, a gdzie wogole jakas sprawa w sadzie.
OLAS skad ty sie wziales!!
sorry za tego posta ale ilez mozna
I znowu nastepny mądry Nie tracisz prawa jazdy tylko papiery uprawniajace cie tylko do zeglowania Powiedz mi co ma prawo jazdy z patentem sternika, albo co ma piernik do wiatraka???? to drugie chyba bardziej logiczne co nie?? A moze jeszcze ci paszport polsatu wezma??
Moze prawa jazdy nie zabierają, ale sprzęt napewno .:cool:
http://rzeczny.policja.waw.pl/?page=...e&id=8&nid=138
Każdy ma gołowę na karku (no prawie każdy...) wie co robi. A policja na stoku bardzo by się przydałe , nie tylko w temacie "nawalonych" narciarzy :mad: Ale całego chamstwa i złodziejstwa które czasem gości na naszych stokach.
Niedługo wszyscy od tego tematu dostaniemy czerwone nosy:)
Mi sie właśnie qaz robi nie wiem tylko czy od tego gorącego tematu czy (bo znowu browarka jadę:D-zdrówko byle do śniegu )
I znowu nastepny mądry Nie tracisz prawa jazdy tylko papiery uprawniajace cie tylko do zeglowania Powiedz mi co ma prawo jazdy z patentem sternika, albo co ma piernik do wiatraka???? to drugie chyba bardziej logiczne co nie?? A moze jeszcze ci paszport polsatu wezma??
Drogi przyjacielu, trochę przegiąłeś w tym momencie. Rozumiem, że sugerujesz mi głupotę, lub co najmniej upośledzenie umysłowe.
Tak się składa, że jestem dość dobrze poinformowany w tej kwestii, a informacje dotyczące możliwości utraty patentu usłyszałem od dzielnicowego Judźwińskiego z Mikołajek, kiedy piłem z nim kawę nad brzegiem jeziora Tałty. Mam wielu znajomych w policji wodnej, a sam jestem członkiem WOPRu od 7 lat i staram się posługiwać informacjami pewnymi i sprawdzonymi.
Jestem zdegustowany tonem Twojego postu i nie mam zamiaru więcej z Tobą na ten temat dyskutować.
Svenson wrzuć troszeczkę na luz kolega troszeczkę się zdenerwował. A co do wypowiedzi senalslider to zasadniczo ma rację nie ma podstawy prawnej do zabrania patentu (czy to będzie patent żeglarza czy sternika jachtowego) obecnie nasze prawo czegoś takiego nie obejmuje i precyzyjnie nie reguluje. Oczywiście za prowadzenie jachtu motorowodnego to co innego jest to pojazd mechaniczny a na to są już paragrafy. A dzielnicowy- no cóż.. niestety nie stanowi prawa w świetle obowiązujących przepisów.
PS. Gratuluję stażu w WOPR
Drogi przyjacielu, trochę przegiąłeś w tym momencie. Rozumiem, że sugerujesz mi głupotę, lub co najmniej upośledzenie umysłowe.
Tak się składa, że jestem dość dobrze poinformowany w tej kwestii, a informacje dotyczące możliwości utraty patentu usłyszałem od dzielnicowego Judźwińskiego z Mikołajek, kiedy piłem z nim kawę nad brzegiem jeziora Tałty. Mam wielu znajomych w policji wodnej, a sam jestem członkiem WOPRu od 7 lat i staram się posługiwać informacjami pewnymi i sprawdzonymi.
Jestem zdegustowany tonem Twojego postu i nie mam zamiaru więcej z Tobą na ten temat dyskutować.
Ok dla mnie to sie tylk okupy nie trzyma
Panowie zwolnijcie troszeczkę:D śnieg już za chwileczkę:D
Słuchajcie, Mysle że wszyscy uważamy że narty + alkohol to złe i niedopuszczalne połączenie. Dlatego pogódzcie się, bo teksty o luzowaniu a tym bardziej o brzydkich Jeziorach do tego miłego i fajnego skiforum nie pasują. Niema co się w życiu denerwować. Niema nic złego jak komuś tak smakuje i pasuje w piwie przy kiełbasce itp. i najlepiej jak to jest po nartach z czym większość się zgodzi. I nikt myśle nie chciał nikogo urazić tym że napisał ze na stoku nie powinno być alkoholu. Taka jest mysle prawda i każdemu życzymy miłego szusowania i smacznych kielbasek po nartach - wtedy jest większy apetyt :D !!!!!!!!!! Dlatego proponuje żeby się pogodzić i żeby wszystko było suuuper :D !!!!!!!
Admin proponuję zamknii temat bo tutaj nikt nikogo nie przekona, każdy z nas upiera się przy swoich racjach i niedługo będzie ostro na noże. Wyluzujmy wszyscy, niedługo zima, cieszmy się tym.
W takim razie ZGODA
Super Senaslider :)
A mnie buduje ten emocjonalny charakter wypowiedzi o alkoholu na stoku, bo może kiedyś dojdziemy do tego, że nie bedzie społecznego przyzwolenia dla pijanych rowerzystów, brygadzistów (jest jeszcze coś takiego?), pieszych włażących pod koła samochodów, głupich polityków, aroganckich urzędników psów sr***cych pod oknami i na trawnikach itd..................
BTW. Jescze parę rzeczowych wypowiedzi, a stanę się 'neofitą' :D
Dobra!! Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda Zgoda I Zamykamy Wątek. O Już Klikkk ;)
Dla wszystkich, którym KUPY SIĘ NIE TRZYMA mam ściągę z kodeksu karnego, który możecie sobie przeczytać w Internecie. Wpiszcie w google:kodeks karny to się Wam wyświetli
Art. 42. § 1. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w szczególności, jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. § 2. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych albo pojazdów mechanicznych określonego rodzaju, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa wymienionego w § 1 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia określonego w Art. 173, 174 lub 177. § 3. Sąd może orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w Art. 173 lub 174, którego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, albo w czasie popełnienia przestępstwa określonego w Art. 177 § 2 lub w Art. 355 § 2 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia. § 4. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze w razie ponownego skazania osoby prowadzącej pojazd mechaniczny w warunkach określonych w § 3.
Art. 177. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w Art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.
I tu pojawia się ta nieścisłość o której pisałem wcześniej a mianowicie definicja pojazdu mechanicznego
:) Ale zboczyliśmy z kursu:D "Alkohol na nartach" :D To jest temat nie do wyczerpania!
Ja nie piję (przynajmniej oficjalnie ;)) z racji wieku :D
I tu pojawia się ta nieścisłość o której pisałem wcześniej a mianowicie definicja pojazdu mechanicznego
:D :D :D :D BEZ KOMENTARZA
A ja tam lubię piwko wypić w czasie szusowania :D , bo pić trzeba umieć, a alkohol jest dla ludzi (rozsądnych). Chyba że piwo traktujemy jako napój chłodzący, a nie alkohol to cała reszta trunków w czasie nart może dla mnie nie istnieć :D .
tu się przychylę do zdania kolegi. Z drobną różnicą, ja wolę w czasie przerwy wypić małe grzane wino albo groga. Trochę odpocząć i coś zjeść i tak po 1-1,5 godz. na stok :D
Niestety Svenson, narty, żaglówki, i jachty nie są pojazdami mechanicznymi w związku z powyższym nie ma żadnej podstawy prawnej do zabrania patentu czy prawa jazdy (z wyłączeniem patentu motorowodnego). A jeżeli znasz jakąś inną definicję pojazdu mechanicznego zgodnego z naszym kochanym prawem to może podaj jakiś przykład.
Takie mamy prawo niestety.
To wytłumacz mi dlaczego pijanemu rowerzyście zabierają prawo jazdy skoro porusza się na rowerze.:D :D
Znam definicje pojazdu mechanicznego:
Przez pojazd mechaniczny służący do komunikacji lądowej, wodnej lub powietrznej należy rozumieć taki pojazd, który jest przeznaczony bądź do transportu osób (np. różnej kategorii samochody osobowe, autobusy, motocykle o pojemności skokowej powyżej 50 cm3), bądź też do transportu rzeczy lub towarów (np. samochody ciężarowe), albo pojazdy specjalne (np. samochody pożarnicze, załadowczo-wyładowcze, tj. dźwigi, samochody pogotowia ratunkowego, samochody oczyszczania miasta, tj. polewaczki, sprzątaczki, samochody asenizacyjne do oczyszczania dróg ze śniegu, samochody pogotowia technicznego itp.).
Przeczytaj dokładnie co muwi kodeks karny: Art. 42. § 1. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w szczególności, jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.
Ten artykuł bardzo ogulnie traktuje omawianą przez nas sprawe i pozwala sądowi na liczne interpretacje. Wczoraj z ciekawości zadzwoniłem do znajomego prawnika i dowiedziałem się, że powodując jakąkolwiek kolizjie (na lądzie, w powietrzu czy na wodzie), lub nawet nie powodując, ale będąc pod wpływem alkoholu można stracić wszystkie uprawnienia.
Proszę traktować naszą wymianę zdań jako rozmowe, a nie kłótnie :D :D
Jak to było w "Krzyżakach" - PAX,PAX między chrześcijany! :D To jest forum narciarskie.
Pawel_leśny wszak to forum rozmawiamy sobie:D A temat jest troszeczkę bolesny. Dowolna interpretacja przepisów powoduje właśnie to że przeciętny obywatel może (dokładnie tak jak sędzia) odwoływać się do wyższych instancji (zapytaj swojego znajomego prawnika) w ostateczności nawet do Strasburga, wystarczy troszeczkę cierpliwości no i pieniążków a i na odszkodowanie też można liczyć. Boli tylko to że za nieścisłości w przepisach płaci zwykły szary podatnik, ale to już inna historia.
Panowie bądźcie łaskawi zagladnąć do przepisów kodeksu ruchu drogowego a dokładnie art.1 ust.2 i art.3 ust 1. Macie tu wyjaśnienie wątpliwości o które sie spieracie. :)
Ten temat miał byc zamkniety ?? I co...? :confused:
nie zamykać - jak dla mnie ten wątek jest miernikiem ... hm, jak to nazwac coby nie urazic wrazliwych ... powiedzmy "poziomu nieodpowiedzialności" :cool:
a poza tym "całkiem niezłe jaja tu sie odbywają" :rolleyes:
Heh Zetes ty jak cos powiesz :D :D Hihi Może i masz racje, nie zamykać a co tam. Zobaczymy na czym się zatrzyma ;)
To i ja się wypowiem. Generalnie z Alkoholu nie ma nic dobrego. Nie mam nic przeciwko temu, żeby sączyć %, ale na nartach nie można być pod wpływem. Z takich samych powodów, jak alkohol-samochód czy alkohol-rower.
ps. nie wiem co w tym temacie robią niepełnoletni :D Olas no właśnie? :>
ps. nie wiem co w tym temacie robią niepełnoletni :D Olas no właśnie? :>
Edukują się :rolleyes:
Rzeczywiscie temat rzeka. Kazdy tutaj ma swoje zdanie ja powiem jeszcze tylko jedno:
Nie funkcjonuje piwa bez dobrze :p
ps. nie wiem co w tym temacie robią niepełnoletni :D Olas no właśnie? :> HEHE!! Bardzo śmieszne ;) Tak jest!! Uczymy się i uczymy niektórych... Tomku prawda??
Moj kolega jak ma "bongo" to na swoich SL9 zamiast jechać tak, jak na trzeźwo z promieniem 20m to jedzie nawet w porywach do 15m hehe... Co z tego jak zapomnia zejść z krzesełka...
Moj kolega jak ma "bongo" to na swoich SL9 zamiast jechać tak, jak na trzeźwo z promieniem 20m to jedzie nawet w porywach do 15m hehe... Co z tego jak zapomnia zejść z krzesełka...
Lepiej zapomniec zejsc niz wysiasc wczesniej
Co innego nie zejść z krzesła, a co innego nie puścić orczyka ;)
O.K. To taki żart był:D
[QUOTE=Wojto;16108takie sprawy będą nagłośnione. Ona twierdzi, że została pokrzywdzona, nie - zostanie pokrzywdzona jeżeli będzie potraktowana gorzej . Dlatego jestem za tym, żeby w taki sam sposób karać znane i nieznane osoby. [/QUOTE] Cos ostatnio Paulinke wszyscy krzywdza. Najpierw sędziowie z Nagano teraz policjanci.
Myślę, że temat jest wyczerpany - zamykam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|