zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmendoza76.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam kupię żelazko do smarowania nart na gorąco . Może ktoś ma zbędne najlepiej nowe lub lekko używane. Może ktoś zna sklep internetowy w którym zakupie takie poniżej 150zł
z góry dzięki
Napisz do Jacka http://www.skiforum.pl/member.php?u=1161 na pewno Ci pomoże.
jarek
hehe nie mam co do niego pisać bo u niego pewno będe kupował zestawik tylko szukam żelazka jak najtaniej
mam do sprzedania żelazko Holmenkola Smart Waxer z termostatem, żelzko w 100% działające. cena 150zł
za 150 to ja mam takie nowiutkie:)
skad?
ze skpeu internetowego jeślito ten model który myślę taki czerwony 400W?
No to chyba nie to samo mamy na myśli.
Witam kupię żelazko do smarowania nart na gorąco
Tak z ciekawosci - w czym zelazko "narciarskie" za 150zl jest lepsze od zelazka "ruskiego" za 20zl? OK termostat, ale czy cos jeszcze? Sam uzywam jakiegos taniego z supermarketu.
pzodr Piotr
Zależy co komu i do czego potrzebne, że się tak wtrącę. Też nad takim żelazkiem myślałem. http://cgi.ebay.pl/ws/eBayISAPI.dll?...%3D4%26ps%3D41
Może te żłobienia pomagają rozprowadzać smar?...
ja mialem na mysli profesjonalne smarowanie... Na samarach jest napisane przedzial temperatury w jakiej smar powinien byc nakladany. Ale kazdy robi co chce, wiec sie nie wtracam. Pozdrawiam
Polecam zwykłe za 20-30zł.:) Sam takiego używam, a te niby profesjonalne różnią się praktycznie tylko kształtem, no i jest odpowiednia metka, za którą trzeba odpowiednio zapłacić.:)
ja mialem na mysli profesjonalne smarowanie... Na samarach jest napisane przedzial temperatury w jakiej smar powinien byc nakladany. Ale kazdy robi co chce, wiec sie nie wtracam. Pozdrawiam
Podejrzewam (tak na zdrowy rozsądek), że skoro żelazko jest przeznaczone do smarowania nart to pewnie posiada też regulację temperatur, w zakresie których nakłada się poszczególne rodzaje smarów. A i pewnie zwykłe też się nada. W serwisach nie osiągają nieosiągalnych dla zwykłych śmiertelników temperatur :-) Kwestia tylko tego jak kto często smaruje sobie narty.
mialem na mysli te ruskie za 20 zeta.
No cóż, wielu ludzi używa zwykłych (domowych) żelazek do rozprowadzania smarów i nie narzekają, ale prawda jest taka, że żelazka narciarsko-snowboardowe różnią się od tych zwykłych i to znacznie. Proszę zobaczyć na ślizgi, które są poprzecinanie rowkami, a które ułatwiają dozowanie smaru (nadmiar smaru wylewa się przez te wyżłobienia, a niedobór jest uzupełniany przez smar znajdujący się w tych wyżłobieniach), bardzo dobre cyfrowe termostaty w niektórych modelach z cyfrowymi wyświetlaczami, trzymanie żądanej temperatury jest perfekcyjne (w żelazku Toko WaxIron różnica wynosiła 2 C, w domowym 30 C), niektóre modele posiadają z przodu zaczepy, w które możemy zamocować flizelinę (oszczędność smaru do 10 % niestety nie wiem nie próbowałem czy tak w rzeczywistości jest) lub papier nasiąknięty smarem.
Trzeba pamiętać, iż profesjonalne smary, których my amatorzy z reguły nie używamy potrzebują ściśle dobranej temperatury, gdy jest za wysoka smar się przegrzewa i wiele związków chemicznych tam zawartych ulega zniszczeniu, jak jest za niska słabo się topi, nie rozprowadza się i nie wchłania się tak dobrze w strukturę ślizgu.
Wydatek 150-300 zł raz na kilka lub kilkanaście lat to chyba w skali czasu nie jest tak dużo, ale wybór pozostawiam Wam, ja polecam model WaxIron firmy Toko, wkrótce umieszczę na forum jego recenzję po ponad dwuletnim jego użytkowaniu :D
Jak to mówią kto smaruje ten jedzie !!! :eek:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|