Ĺťyczenia ŚwiÄ teczne Witam. Chciałbym wymienić narty z instniejących HEAD BIG EASY ( wrażenie latania przodów nart) na coś sztywniejszego.Prosiłbym o poradę 1. M 2. 31 3. 75 4. 180 5. 3 sezon 6. 6 7. DALBELLO DX 6.6 8. HEAD BIG EASY wrażenie płetwy, oraz słabego trzymania krawędzi. jeździłem na wielu z wypożyczalni. 9. mały promień, średnia szybkość (bez szaleństw) 10. niebieskie czerwone (zarówno Czechy, Słowacja jak i Austria) 11. turystycznie 12. 15-20 dni 13. bez szaleństw (jak na 20 dni w roku na stoku to po prostu nie chce wpakować w to majątku) dziękuję za podpowiedzi :) Witam. Chciałbym wymienić narty z instniejących HEAD BIG EASY ( wrażenie latania przodów nart) na coś sztywniejszego. ... a próbowałeś odpowiednio dociążyć przody ? Pewnie że tak. Ale przy większych prędkościach, czy na lodzie przody są mało sterowne. Wykazują tendencję do wpadania w wibracje (klapią) Opisz, proszę w jaki sposób dociążałeś przody. Wówczas zdradzę Ci do czego zmierzam i na pewno znajdzie się rozwiązanie problemu. Opisz, proszę w jaki sposób dociążałeś przody. Wówczas zdradzę Ci do czego zmierzam i na pewno znajdzie się rozwiązanie problemu. nie badz taki pewny; sa nary (nawet obecnie produkowane) ktore po prostu sie zle zachowuja. ale masz racje, warto spojrzec na jezdzca najpierw hmmm..... Więc powinienem chyba zacząć od tego,że jestem samoukiem, czyli mam wszystkie złe nawyki techniczne. Ale do sedna to dociążam w sposób następujący: opierając się łydkami na noskach butów, oraz delikatnie przechylając ciężar ciała do przodu. Sytuacja ma miejsce szczególnie na źle przygotowanych stokach gdy trzeba krawędziować, wtedy przody nart podskakują i uciekają. Ale do sedna to dociążam w sposób następujący: opierając się łydkami na noskach butów, oraz delikatnie przechylając ciężar ciała do przodu. miałeś pewnie na myśli piszczele, ale może jednak dociskasz łydkami, ale tego to już sobie nie potrafię wyobrazić, no chyba że buty tył na przód założone ;) ale do sedna jak sam powiedziałeś Przy Twoich parametrach (no może 3 kg wiecej) i mniejszych umiejętnościach, ja kilka lat temu wybrałem Fischer Competition 165 cm - promień 14m. Szczerze mówiąc, to tak naprawde dopiero na tych nartach się uczyłem, bo to co robiłem w wieku kilkunastu lat ciężko nazwac teraz narciarstwem. Więc mogę powiedzieć, że zaczynałem się uczyć na nich i byłem z nich zadowolony przez kilka ostatnich sezonów - pozwoliły się rozwijać. Natomiast skoro ty już jeździsz i widzisz potrzebę zmian to jestem prawie pewien, że mogłyby one spełnić Twoje oczekiwania. Do ok. 70 km/h pełen luzik, nic nie klapie. Zmierzyłem sobie na nich dużo ponad 80 km/h i też nie klapały, ale zaufanie już było nie to. Jak dociśniesz, to mimo 14m konkretnie skręca :) Narta nie jest twarda - jest to najniższy model z grupy Race od Fischera. Do szaleństw na dużym speedzie będzie za miekka, ale skoro nie chcesz szaleć, to może jej spróbuj jak będziesz miał okazje. Serdeczności Maarcel hmmm..... Więc powinienem chyba zacząć od tego,że jestem samoukiem, czyli mam wszystkie złe nawyki techniczne. Ale do sedna to dociążam w sposób następujący: opierając się łydkami na noskach butów, oraz delikatnie przechylając ciężar ciała do przodu. Dzięki za szczerość. Myślę, że robisz dobrze, lecz za delikatnie. Twój problem od początku wyglądał na "syndrom samouka". Czas najwyższy na instruktora. Od tego musisz zacząć. Koniecznie ! Niech on oceni czy Twoja sylwetka jest właściwa, czy też narty do wymiany. Moim zdaniem poprawa stylu jazdy wiele wyjaśni, a słowo fachowca dobrze Cię ukierunkuje. Sam oceń realnie koszt imprezy : 50 zł za instruktora, czy kilka stówek za nowe narty? Jeśli masz ciśnienie na wydawanie kasy - kupuj narty. Tylko zastanów się co zrobisz jeśli one również będą kłapać ? Natomiast jeśli po lekcjach na stoku nie odczujesz zmiany to nartki i tak zdążysz zawsze kupić, a wcześniej znajdź dopasowany model w wypożyczalni. Sytuacja ma miejsce szczególnie na źle przygotowanych stokach gdy trzeba krawędziować, wtedy przody nart podskakują i uciekają. I w takim miejscu obnażają się wszelkie niedopracowane słabości. Naturalnym-niewłaściwym odruchem wówczas jest odchylenie ciała w tył i odciążenie dziobów. Dopóki tego nie przezwyciężysz - nie zapanujesz nad nartami. One same nie uciekają - to Ty pozwalasz im na wymknięcie się spod kontroli. A na czym polega kontrola powie instruktor. Lopekk - jesteś blisko celu, myślę, że w tym sezonie przeskoczysz te problemy. Powodzenia. No śliczne dzięki. Ciśnienia na wydawanie kasy nie mam. Więc sezon zaczynam z instruktorem i zobaczymy co dalej. I tak planowałem instruktora, bo więcej elementów chciałem poprawić. Jeszcze raz dzięki za pomoc. pozdrawiam I tak trzymaj ! Daj znać po pierwszych lekcjach jak Ci poszło. Czekamy. Trzymaj się ciepło ! nie badz taki pewny; sa nary (nawet obecnie produkowane) ktore po prostu sie zle zachowuja. ale masz racje, warto spojrzec na jezdzca najpierw Jako P.S. przyznaję rację Jankowi. Spotkałem się z takim beznadziejnym sprzętem. Znajomy wybrał się do Tesco i trafił na jakąś promocję cenową na narty. Zacierając ręce kupił od razu dwie pary: sobie i żonie. Piękne, śliczne i błyszczące - i na tym koniec pozytywów. Jak on je później klął na stoku to historia. Próbował je okiełznać na różne sposoby - bez powodzenia. Wreszcie w akcie desperacji wrzucił je do samochodu i wypożyczył normalny sprzęt. Miał zamiar po powrocie do domu bardzo szybko je sprzedać. Nie wiem jak to się skończyło, ale wrażenia na stoku - bezcenne. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl euro2008.keep.pl