zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.planna-weaslay.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam.
Czy ktoś po zerwaniu i wycięciu więzadła krzyżowego przedniego wrócił na nartki ?
Zaznaczę że więzadło zerwałem w lipcu 2006r. podczas gry w piłkę nożną. Lekarz jedznoznacznie nie powiedział czy mogę jeździć po takiej kontuzji wiec jestem ciekaw czy ktoś miał podobny uraz i wrócił na stok ?
Pozdrawiam.
Witam.
Czy ktoś po zerwaniu i wycięciu więzadła krzyżowego przedniego wrócił na nartki ?
Zaznaczę że więzadło zerwałem w lipcu 2006r. podczas gry w piłkę nożną. Lekarz jedznoznacznie nie powiedział czy mogę jeździć po takiej kontuzji wiec jestem ciekaw czy ktoś miał podobny uraz i wrócił na stok ?
ja, ja jestem takim przykladem, wrocilam na narty nie opuszczajac ani jednego sezonu lekarz pozwolil mi jezdzic ale bylo pare warunkow, mysle ze one dotycza wszystkich pierwsze i najwazniejsze to silny miesnien 4-glowy, powinien byc mocniejszy niz w zdrowej nodze (co jest trudne do osiagniecia ale mozliwe)
musisz uwazac, od czasu operacji zakladam opaske lub bandaze elastyczne doradzil mi to lekarz a i ja czuje sie bezpieczniej psychicznie
to juz moj 2 sezon z brakiem ACL i powoli nabieram szybkosci i pewnosci, mysle nawet ze przez mocniejsze miesnie o ktore teraz dbam. jezdze lepiej niz kiedys
pozdrawiam jak masz jeszcze jakies pytanka to pisz Inka
hmm poki co nie mam na tyle dostatecznej wiedzy zeby konkretnie cos poradzic, ale mysle, ze jakbys juz chcial powrocic do nart to obowiazkowo z dobrym stabilizatorem kolana.jest to spory wydatek, ale na pewno wielu osobom pozwolil wrocic do sportu i to nawet zawodowego po ciezkich kontuzjach zwiazanych z urazami wiezadel...
obowiazkowo z dobrym stabilizatorem kolana.jest to spory wydatek, ale na pewno wielu osobom pozwolil wrocic do sportu i to nawet zawodowego po ciezkich kontuzjach zwiazanych z urazami wiezadel...
tylko jest taki problem ze stabilizatorami (to juz powiedzial mi nie jeden lekarz) ze od nich leca miesnie przy dluzszyk uzywaniu, i kolano juz tak nie pracuje bo po co skoro ma stabilizator........
jezeli chodzi o kase, i chcesz miec stabilizator, kosztuje duuzo ale da sie zalatwic refundacje z NFZ, zaplacisz duzo mnie
forum to forum ale mysle ze POWINIENIES ISC DO LEKARZA bo to ze my powiemy Ci o naszych doswiadczeniach na ten temat, to nie znaczy ze one tez moga tyczyc sie Twojego kolana
pozdrawiam Inka bez wiezadel ACL i kaawalka ląkotki
Więzadło to jest dość długie. Od tzw. kłykcia bocznego ( kość udowa ) do międzykłykcia przedniego ( to już kość piszczelowa ). Więzadło to zapobiega nadmiernym zgięciu i prostowaniu ( tutaj więcej nie będe pisać- za fachowe nazwy ) nogi. To i nne ( jest ich około 10 nie pamietam ile dokładnie ) więzadła należą do układu więzadłowego. Pomagają ogólnie torebce stawowej, wzmacniają ją poprzez duże ciężary jakie na codzień musi znosić torebka stawowa. :D Jak ktoś nie zrozumiał to przepraszam:p To takie fachowe ;)
Czy może ktoś polecić jakiś konkretny model stabilizatora który by pomógł w moim przypadku ?
ja kupiłem ten
http://www.isports.com/products/edge.htm
lekarze zabronili mi jeździć bez stabilizatora, o mięśniach mówili mi tak jak to powiedziała inka, o mięśnie mam dbać przez cały czas (co staram się - z różnym skutkiem - robić na basenie.
Rozwliłem kolane w styczniu zeszłego roku, nie miałem okazji jeszcze na nartach pojeździć przez pogodę, ale wybieram się w marcu na free ski.
ten stabilizator jest przeznaczony do sportu, nie ogranicza ruchów i b, fajnie się układa do nogi. Nadaje się nawet do sportów kontatkowych (o ile bez wiżadeł ktoś chce uproawaić takie psorty ;) ) Jest drogi, ale według mnie warty ceny. Nie znalazłem na polskim rynku stabilizatora konkurencyjnego do niego - polecony mi został przez wiele różnych źródeł.
Witam.
Czy ktoś po zerwaniu i wycięciu więzadła krzyżowego przedniego wrócił na nartki ?
Zaznaczę że więzadło zerwałem w lipcu 2006r. podczas gry w piłkę nożną. Lekarz jedznoznacznie nie powiedział czy mogę jeździć po takiej kontuzji wiec jestem ciekaw czy ktoś miał podobny uraz i wrócił na stok ?
Pozdrawiam.
dolaczam do grupy tych,ktorzy bez wiezadla :D i jezdze na nartach...:D da sie...:) tylko odpowiedno trzeba wzmocnic miesnie i to nie tylko czworoglowy uda! Więzadło krzyżowe przednie zapobiega nadmiernemu wysuwaniu się piszczeli ku przodowi. To samo robią mięśnie grupy tylnej uda – dwugłowy, półścięgnisty, półbłoniasty i smukły....czyli wniosek prosty :skoro sa braki w wiezadle :D rowniez i te miesnie trzeba wzmocnic
jakie konkretne ćwiczenia możecie polecić na poprawienie siły mięśni nóg, które można wykonywać w domu-jaka liczba powtórzeń i serii(siłka narazie odpada z powodu dużych wydaków w ostatnim czasie :( )
i jeszcze takie pytanko: czy bez ACL możecie dotknąć piętą pośladka ? bo mi brakuje kilka cm i sprawia ból.
pozdrawiam.
jakie konkretne ćwiczenia możecie polecić na poprawienie siły mięśni nóg, które można wykonywać w domu-jaka liczba powtórzeń i serii(siłka narazie odpada z powodu dużych wydaków w ostatnim czasie :( )
i jeszcze takie pytanko: czy bez ACL możecie dotknąć piętą pośladka ? bo mi brakuje kilka cm i sprawia ból.
pozdrawiam.
ja dotykam :) ale przyznaje ,ze kosztowalo mnie to wiele wysilku i cwiczen najprostsze cwiczenia do wykonania w domu to po zalozeniu obciaznikow na nogi(ja uzywam 3kg) zginanie we wszelkich mozliwych pozycjach:D (czyli w lezeniu na brzuchu,na plecach: noga pod katem 90 stopni..)odwodzenie i przwodzenie lezac na boku.... poza tym przysiady,wykroki i rower stacjonarny
powodzenia
podnoszenie nogi (niewysoko) z obciazeniem zarowno lezac na plecach jak i na boku mozesz sprobowac wlozyc tez pilke pod kolano i dopiero wtedy prostowac noge lezac na boku podnosisz noge a ktos naciska na noge dzialajac sila w przeciwna strone przez co Ty mocniej pracujesz miesniem
nie wiem czy dobrze to opisalam, tak nauczyli mnie na rehalilitacji jak chcialam cos do wlasnych cwiczen w domu
najpierw brakowalo (a moze poprostu sie balam), potem dotykalam ale bolalo i nie bylo mowy o siedzeniu na "pietach", a teraz juz jest oki ale na taki stan rzeczy dlugo musialam czekac
bedzie dobrze pozdrawiam
moje przygotowanie zaczelo sie juz pod koniec pazdziernika, zazwyczaj byla to silowania z szczegolnym naciskiem na nogi i tak bylo do sylwestra , teraz juz nie idzie mi to tak dobrze, ale powoli przesiadam sie na rower skoro narazie jest tak cieplo
Więzadło to jest dość długie. Od tzw. kłykcia bocznego ( kość udowa ) do międzykłykcia przedniego ( to już kość piszczelowa ). Więzadło to zapobiega nadmiernym zgięciu i prostowaniu ( tutaj więcej nie będe pisać- za fachowe nazwy ) nogi. To i nne ( jest ich około 10 nie pamietam ile dokładnie ) więzadła należą do układu więzadłowego. Pomagają ogólnie torebce stawowej, wzmacniają ją poprzez duże ciężary jakie na codzień musi znosić torebka stawowa. :D Jak ktoś nie zrozumiał to przepraszam:p To takie fachowe ;)
przepraszam ale nie pisz bzdur: wiez jest ok 3-4 cm dlugie, calkowicie wewnatrzstawowo: te ograniczenia ruchu to tylko jak zle zrekonstruujesz sklada sie z dwoch "peczkow" przednio-przysr i tylno-bocznego
glownie ogranicza przesuniecie piszczeli do przodu wzgledem uda, oraz rotacje piszczeli
bez acl da sie jezdzic na nartach rekreacyjnie wyczynowo: nie.
stabilizator: niewskazany: poza zwiekszeniem proprioception nic n ie daje
wzmacnianie quads i hamstrings: obowiazkowe. obowiazkowe tez cw wszelkiej rownowagi: stanie na pilce itp
bez acl (a takze z acl) przed wyjazdem na narty musisz byc w topowej kondycji
inna sprawa: jezeli jestes mlody (a) : ponizej 30 r zycia powinniscie sie zastanowic nad rekonstrukcja: maszanse na zmniejszenie zmian zwyrodnieniowych zwlaszcza jezeli uszkodzenie lakotki nie towarzyszy zerwanemu acl
ja tak tylko, króciutko kwestią sprostowania- LCA (nie wiem czemu wszyscy piszą acl???)
ja tak tylko, króciutko kwestią sprostowania- LCA (nie wiem czemu wszyscy piszą acl???)
Bo wszyscy piszą prawidłowo. Dawno skończyłem szkołę ale LCA to chyba niebyło z tego co pamiętam były za to PCL i MCL. Więzadło przednie na 100% to ACL. Janie zgadza się?:D
Janie - jeżeli chodzi o Twoje wyjasnienia - to nie kumam twojego postu
Pierwszy akapit spoko, ale użyte potem słowictwo nic mi nie mówi ;)
Podpisuje się pod obiema rączkami pod tym, co napisał Janek.:)
jan koval napisałeś że:
stabilizator: niewskazany: poza zwiekszeniem proprioception nic n ie daje
mógłbyś mi to jakoś prościej wyjaśnić bo niestety nie kumam dlaczego stabilizator jest niewskazany skoro lekarz powiedział mi że jesli chcę uprawiać jakiś sport(oczywiście rekreacja) to tylko ze stabilizatorem !
mam ustalony wstępny termin rekonstrukcji ACL na wrzesień(na kase chorych, jeśli chciałbym szybciej to prywatnie-koszt ok 10 tyś :eek: )
Bo wszyscy piszą prawidłowo. Dawno skończyłem szkołę ale LCA to chyba niebyło z tego co pamiętam były za to PCL i MCL. Więzadło przednie na 100% to ACL. Janie zgadza się?:D
nie zgadza sie... LCA- ligamentum cruciatum anterior/us (-łacina sie kłania)
i jeszcze jedno- ze stabilizatorem, czy bez- to jest kwestia indywidualna i to ortopeda po przeprowadzeniu badań podmiotowych i przedmiotowych moze zadecydowac; tu na Forum mozna pisac swoje, lub znajomych doswiadczenia, ale nie mozemy udzielać porad lekarskich!!!!!!
nie zgadza sie... LCA- ligamentum cruciatum anterior/us (-łacina sie kłania)
i jeszcze jedno- ze stabilizatorem, czy bez- to jest kwestia indywidualna i to ortopeda po przeprowadzeniu badań podmiotowych i przedmiotowych moze zadecydowac; tu na Forum mozna pisac swoje, lub znajomych doswiadczenia, ale nie mozemy udzielać porad lekarskich!!!!!!
Lub jak kto woli ACL - anterius cruciatum ligamentum
nie zgadza sie... LCA- ligamentum cruciatum anterior/us (-łacina sie kłania)
i jeszcze jedno- ze stabilizatorem, czy bez- to jest kwestia indywidualna i to ortopeda po przeprowadzeniu badań podmiotowych i przedmiotowych moze zadecydowac; tu na Forum mozna pisac swoje, lub znajomych doswiadczenia, ale nie mozemy udzielać porad lekarskich!!!!!! piszę ACL dlatego że na wypisie ze szpitala mam napisane: "...wycięcie kikutów ACL..." i od innego lekarza który skierował mnie na rekonstrukcję: "wskazania: wykonanie rekonstrukcji ACL..."
jeżeli lekarze specjaliści tak piszą to chyba my którzy używamy sformułowania ACL, też piszemy poprawnie :)
ja już poradę lekarską otrzymałem, prosiłem właśnie o doświadczenia tych którzy są lub byli w takiej samej sytuacji jak ja:( pozdrawiam.
pisząc o tym co mi lekarz zalecił, chciałem się podzielić doświadceniami - zgodnie z tym co hyunday chciał
jestem daleki od udzielania rad, inni pewnie też napisali co wiedzieli, a jeżeli trafił się jakiś specjalista, to bez badań i historii choroby nie wystawiliby diagnozy
to co jest dobre dla mnie, to co mówi mi mój lekarz porwadzący, jest dla mnie dobre, ponieważ wybrałem tego lekarza i jemu zaufałem. Szczegóły mojego zdrowia, w tym sprawa mojego kolana stanowi tajemnicę lekarską i zzostaje pomiędzy mną a lekarzem. Ja mam jeżdzić w stabilizatorze i tyle. Jest to spowodowane pewnymi okolicznosciami, właściwymi dla mnie. Inni niech słuchają swoich lekarzy.
Reasumując (ale się ropisałem) hunday słuchj swojego lekarze i jeśli co pozwolił jedź na narty, zacznij spokojnie ... potem zobaczysz.
Bo wszyscy piszą prawidłowo. Dawno skończyłem szkołę ale LCA to chyba niebyło z tego co pamiętam były za to PCL i MCL. Więzadło przednie na 100% to ACL. Janie zgadza się?:D
zgadza sie: czy chcemy czy nie angielskie nazewnictwo jest dominujace: ACL=anterior cruciate lig
ACL, czy CLA da się bez tego szusować. ja miałem zerwane przednie krzyrzowe i poboczne piszczelowe.wróciłem i odpukać czwarty sezon po opracjach nic się nie dzieje. w stabilizatorze nie jeżdżę bo przed ew. zerwaniem nie uratuje, ale fakt może pomóc mentalnie. ale muszę przyznać że czerwona lampka w głowie się pali no i rzecz jasna nie ma wyjazdu bez przygotowania mięśni. pozdrawiam wszystkich tzn. przed i po rekonstrukcjach:)
i to jest to: ja bym powiedzial wiecej: czy masz acl, czy zrekonstruowane, czy zerwane zupelnie: nie ma wyjazdu na narty bez odpowiedniego przygotowania fizycznego:)
Spróbujcie jeździć na SKKI Trikke. To taki sprzęt, który już wcześniej na forum zgościł. podczas jazdy na TRIKKE SKKI są obciążane nie tylko nogi, stawy kolanowe i biodrowe jak na nartach, ale jeździec pracuje też rękoma i barkami, co pozwala dłużej i spokojniej bez nadmiernego wysiłku jeździć na stoku. Wszyscy wiedzą, że dla narciarzy amatorów jest problem wytrzymać kilka dni intensywnej jazdy, gdyż u większości nogi słabną i odmawiają ze zmęczenia posłuszeństwa. A w TRIKKE SKKI nogi i ręce są obciążone po 50 % i całe ciało uczestniczy w zabawie. Natomiast dla ludzi z narciarskimi kontuzjami nóg TRIKKE SKKI jest jedynym sprzętem narciarskim pozwalającym korzystać z białego szaleństwa gdyż nie obciąża nóg tak jak narty!! Tak więc wszyscy mogą swobodnie i bez stresowo szusować po stoku jak najlepsi narciarze bez rysyku ponownego uszkodzenia kolana. Zobaczcie też tutaj: http://www.poland.trikke-europe.com/skki/ , tam też są filmy które można sobie obejrzeć. Pozdrawiam
Szczególnie do Inki i Anity !!!!!!!
Moja żona nieszczęśliwie zerwała przednie krzyżowe. A bardzu lubi narty. Czy wy (lub kyoś inny) po takim urazie już jeździłyście. Czy użawałyście stabilizatora jeżale tak to jakiego?. U niej pomimo zerwania nie występuje niestabilność. Po rehabilitacji jest już prawie w pełni sprawna. ALe uraz to uraz i więzadełka nie ma.
Czy ktoś po zerwaniu bez późniejszej rekonstrukcji jeździ, i czy używa stabilizator?
Poczytaj to : http://zatoka.icm.edu.pl/acclin/vol_...e_1/index.html i poczytaj to co pisze jan koval. A żona to miała rezonans ? Bo może to tylko naderwanie/naciągnięcie. Ja jeżdzę bez rekonstrukcj a stabilizator (obecnia sportowy "Rehband" z szynami bocznymi) zakładam TYLKO do jazdy. Żonie stabilizator niech dobiera ortopeda jest zwrot z nfz można dobrać dobry model np. z tego sklepu : http://www.kneeshop.com/innovation.htm
Szczególnie do Inki i Anity !!!!!!!
Moja żona nieszczęśliwie zerwała przednie krzyżowe. A bardzu lubi narty. Czy wy (lub kyoś inny) po takim urazie już jeździłyście. Czy użawałyście stabilizatora jeżale tak to jakiego?. U niej pomimo zerwania nie występuje niestabilność. Po rehabilitacji jest już prawie w pełni sprawna. ALe uraz to uraz i więzadełka nie ma.
Czy ktoś po zerwaniu bez późniejszej rekonstrukcji jeździ, i czy używa stabilizator?
odpisalam na priv pozdrawiam
link do strony ze stabilizatorem http://pl.hartmann.info/PL/Strona_bl...cle_70219.html
Szczególnie do Inki i Anity !!!!!!!
Moja żona nieszczęśliwie zerwała przednie krzyżowe. A bardzu lubi narty. Czy wy (lub kyoś inny) po takim urazie już jeździłyście. Czy użawałyście stabilizatora jeżale tak to jakiego?. U niej pomimo zerwania nie występuje niestabilność. Po rehabilitacji jest już prawie w pełni sprawna. ALe uraz to uraz i więzadełka nie ma.
Czy ktoś po zerwaniu bez późniejszej rekonstrukcji jeździ, i czy używa stabilizator?
nie jezdze w stabilizatorze, ale probowalam tzn raz bylam z stabilizatorem(nimo ze lekarz nie kazal) a mam taki http://www.ossur.com/template110.asp?pageid=2103 jest wygodny, ale i troche kosztuje a teraz jezdze sobie z opaska ale to chyba raczej dla mojej odwagi psychicznej ;-) (o to prosil mnie lekarz ;-) ))
pozdrawiam i brak acl to nie koniec swiata ;-)
Poczytaj to : http://zatoka.icm.edu.pl/acclin/vol_...e_1/index.html i poczytaj to co pisze jan koval. A żona to miała rezonans ? Bo może to tylko naderwanie/naciągnięcie. Ja jeżdzę bez rekonstrukcj a stabilizator (obecnia sportowy "Rehband" z szynami bocznymi) zakładam TYLKO do jazdy. Żonie stabilizator niech dobiera ortopeda jest zwrot z nfz można dobrać dobry model np. z tego sklepu : http://www.kneeshop.com/innovation.htm
bardzo ladny zestaw lit:)
Zestaw czego ? :)
Zestaw czego ? :)
literatury:)
Myślę ,że "strategię postępowania" to można by do jakiegoś FAQ dać albo przykleić :)) Tylko nie wiem co z prawem autorskim
Myślę ,że "strategię postępowania" to można by do jakiegoś FAQ dać albo przykleić :)) Tylko nie wiem co z prawem autorskim
pozwol ze dokladnie przejrze te artykuly: szczerze powiem ze nie czytam polskiej lit na tematy kolana.......
autorzy tego ostatniego art to moi przyjaciele: volker i freddie: zgadnij: volker mimo swegoo imienia jezdiz na starych atomicach a nie na volkl'ach: ale zamierza to naprawic:)
bardzo ladny zestaw lit:)
miała usg i rezonans - całkowite uszkodzenie acl, ale nie ma niestabilności, prawdopodobnie lekarz ortopeda, ktry ją leczy da jej stabilizator do ew. jazdy na nartach - jeżeli pozwoli oczywiście, ale chyba w tym roku już nic z tego nie będzie - chyba że na weekend majowy ze dwa trzy szusy
moj sezon narciarki sie skonczyl, jezdzilam cale 4 i pol dnia kuuuurde :( i zerwalam ACL :( narazie musze isc do ortopedy zeby wyssal krwiaka w kolanie...oczywiscie stabilizator jakis taki co wskazuje stopien zgiecia nogi i kule na 2 tygodnie, potem na 4 tygodnie sam stabiliztaor no i oczywsice jakies masci po tych 6 tygodniach do chirurga i sie okaze czy operacja jest konieczna pdobno 70% udaje udaje sie bez operacji a 30% nie, no i pozniej zalezy jesli zabieg pol roku rehabilitacja a jesli nie to krotsza rehabilitacja :( yyyy poporstu fart ;(
moj sezon narciarki sie skonczyl, jezdzilam cale 4 i pol dnia kuuuurde :( i zerwalam ACL :( narazie musze isc do ortopedy zeby wyssal krwiaka w kolanie...oczywiscie stabilizator jakis taki co wskazuje stopien zgiecia nogi i kule na 2 tygodnie, potem na 4 tygodnie sam stabiliztaor no i oczywsice jakies masci po tych 6 tygodniach do chirurga i sie okaze czy operacja jest konieczna pdobno 70% udaje udaje sie bez operacji a 30% nie, no i pozniej zalezy jesli zabieg pol roku rehabilitacja a jesli nie to krotsza rehabilitacja :( yyyy poporstu fart ;(
akuirat krwiaka nie trzeba ewakuowac chyba ze jest bardzo soczysty. ROM (ruch ) : powinnas miec bez ograniczen jezeli nie ma innych urazow stosuj lod 2-3x/dz : co najmniej 30 min kazda sesja uzywaj kule, ale ruszaj kolanem jak najwiecej jezeli nie boli.. no i mam nadzieje ze pojdziesz do ortopedy a nie do chirurga!!!!!! trzymam kciuki za ciebie:)
jutro ide do ortopedy :).... bo dzis nie moglam zadnego sprawdzonego dorwac a ten od usg mowil, ze lepiej sparwdozny lekarz zeby jakis inny mi sie zle nie wbil bo mi jeszcze bardziej zrypie to kolano, a ROM musze miec bo to na teraz na pozniej bedzie taki miekki na narty ale teraz podobno taki jest potzrebny, a jak zginam i prostuje mnie boli.... noge musze miec w takiej lekko zgietej pozycji zeby nie bolalo, mam nadzieje, ze bedzie dobrze, jednak ten sezon juz zakonczylam ;(
swoja droga, wie ktos gdzie w krk mozna kupic kule i mniej wiecej w jakiej cenie?
kule takie fajne lekkie (francuskie ;)) kosztują 30 zł sztuka - takie toporne kupisz dużo taniej. Poszukaj sklepów ortopedycznych albo rehabilitacyjnych
p.s. za tydzień minie rok, jak przechodziłem to samo co ty - z prespektywy czasu powiem, że dużo się zmienia po takim doświadczeniu ... sama zobaczysz, a co do kolana ... dobry ortopeda jest na wagę złota w twojej sytuacji
możesz zadzwonić do tych sklepów
Salon Ortopedyczny "MEDORT" Kraków Krakowska 7, 31-062 Kraków Nr tel.: (12) 4296393
Salon Sprzetu Medycznego "CEZAL" S.A w Krakowie Kraków Wielicka 72, 30-552 Kraków Nr tel.: (12) 6554109
Salon Sprzetu Medycznego "CEZAL" w Krakowie S.A. Kraków Królewska 92, 30-079 Kraków Nr tel.: (12) 6385235
wielkie dzieki :* naprawde ludzie na tym forum sa wspaniali... dostalam prywtane wiadomosci ze wsparciem od co poniektorych :) az ciezko uwierzyc :* kochaaaam to foruum :)
Jak uznasz to za stosowne, to napisz co ci powiedzieli ortopedzi ...
ok jutro jestem umowiona na wizyte, ale pewnie duzo wiecej niz lekarz z usg mi nie powiedza:)
więc dziś ortopeda wyssał mi szklanke krwi z kolana, krwiaka na zewnatrz w ogole nie bylo widac... no i powiedzial, ze w sumie to nie jest do konca przkonany czy to wiezadlo jest zerwane, czy moze naderwane ale okaze sie za 6 tygodni, narazie stabilizator... i 2 tygodnie kule zeby nogi nie obciazac...
nie znam się na medycynie, ale w moim przypadku najwazniejszym badaniem był rezonans - po nim wszystko było wiadomo, co z kolanem ... będą ci robić coś takiego?
może niech się wypowiedzą znawcy tematu ..
narazie 6 tygodni mi daja...jakby czasu i pozniej sie wszytsko okaze
zdecydowanie powinnas wykonac rezonas! usg w zadnym wypadku nie jest miarodajne
pozdr.
Masz czas to poczytaj to : http://zatoka.icm.edu.pl/acclin/vol_...e_1/index.html i koniecznie rezonans. Szybkiego powrotu na stoki
Masz czas to poczytaj to : http://zatoka.icm.edu.pl/acclin/vol_...e_1/index.html i koniecznie rezonans. Szybkiego powrotu na stoki
nie wiem ale u mnie sie ta strona nie otwiera
BTW: jezeli mialas aspiracje i plyn byl wybitnie krwawy to niestety moze to swiadczyc o dodatkowych uszkodzeniach: zwlaszcza jezeli byly tez kropelki tluszczowe
Zerwane przednie krzyzowe to nie koniec z narciarstwem. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Zerwalem grajac w pilke reczna potem szybko rekonstrukcja z wykorzystaniem czesci wiezadla rzepki (nie wi3m czy ta metoda jest jeszcze aktualna minelo chyba 8 lat), nastepnie rehabilitacja i kolanko jak nowe przynajmniej na razie. W ten sposob ominal mnie tylko lub az jeden sezon. Na nartach uzywam stabilizatora z neoprenu z aluminiowymi szynami bocznymi ale raczej tylko ze wzgledow psychologicznych.
dlatego ze stabilizator nie chroni przed innymi uszkodzeniami (lakotka) . takze profilaktyczne uzycie stabilizatora nie chroni przed zerwaniem "normalnego" acl: po prostu przesuniecie podudzia wzgledem uda zlub brace jest wystarczajace do zerwania acl.:)
dlatego ze stabilizator nie chroni przed innymi uszkodzeniami (lakotka) . takze profilaktyczne uzycie stabilizatora nie chroni przed zerwaniem "normalnego" acl: po prostu przesuniecie podudzia wzgledem uda zlub brace jest wystarczajace do zerwania acl.:)
nie iwem dlaczego moja odpowiedz tu wlasnie trafila: byla ona odpowiedzia na pyt czemu nie musi sie uzywac stabilizatora po zerwaniu acl......
przepraszam ale nie pisz bzdur: wiez jest ok 3-4 cm dlugie, calkowicie wewnatrzstawowo: te ograniczenia ruchu to tylko jak zle zrekonstruujesz sklada sie z dwoch "peczkow" przednio-przysr i tylno-bocznego
glownie ogranicza przesuniecie piszczeli do przodu wzgledem uda, oraz rotacje piszczeli
bez acl da sie jezdzic na nartach rekreacyjnie wyczynowo: nie.
stabilizator: niewskazany: poza zwiekszeniem proprioception nic n ie daje
wzmacnianie quads i hamstrings: obowiazkowe. obowiazkowe tez cw wszelkiej rownowagi: stanie na pilce itp
bez acl (a takze z acl) przed wyjazdem na narty musisz byc w topowej kondycji
inna sprawa: jezeli jestes mlody (a) : ponizej 30 r zycia powinniscie sie zastanowic nad rekonstrukcja: maszanse na zmniejszenie zmian zwyrodnieniowych zwlaszcza jezeli uszkodzenie lakotki nie towarzyszy zerwanemu acl
do pieQt: napisz czego nie rozumiesz a wyjasnie:)
Jan nie kumam tych fragmentów
[...]poza zwiekszeniem proprioception nic n ie daje[...]
[...]wzmacnianie quads i hamstrings: [...]
słownik nie przyszedł mi z pomocą ;)
u mnie krwiak sie odnowil i znow czeka mnie odsysanie... jeszcze 5 tygodni w tym twradym stabiliztaorze... i sie okaze czy operacja bedzie konieczna... :( 2 noce temu pociagnelam noge do siebie i obudzilam sie z bolu... cos tak jakby stzrelila nitka :( nie wiem co to bylo ale mam nadzieje ze to tylko bol z powodu, ze za mocno pociagnelam noge w sumie spalam w tym stabilizatorze wiec noge mialam usztywniona wiec nie wiem co sie moglo stac mam nadzieje, ze nie pogorszylam sprawy...
Witam, ja skrecilem kolano w maju 2004, najpierw wlozyli mi noge w gips na miesiac, potem usg, z ktorego lekarz 'wyczytal' uszkodzenie lekotki i mozliwe zerwanie ACL. polecil rehabilitacje, o zadnych operacjach nic nie mowil. rehabilitacje zaczalem w czerwcu, na wakacje wyjechalem do USA, wiec dokonczylem w pazdzierniku. po jej zakonczeniu teoretycznie powinienem isc do domu i cieszyc sie zdrowym kolanem, bo nikt mi juz nawet zadnych kontroli u lekarza nie zalecal. Poniewaz jednak czulem, ze kolano jest nadal niestabilne, poszedlem do innego ortopedy, ktory uznal, ze jego zdaniem kolano jest b. chore i potrzebna jest przynajmniej artroskopia. Jego zdaniem rezonans tez jest niewiele warty, bo nie da sie po nim jednoznacznie ocenic sytuacji, dopiero zajrzenie w kolano daje mozliwosc oceny skutkow wypadku. Artroskopie mialem w czerwcu 2005, usuneli mi fragmenty lekotki i stwierdzili zerwanie (lub naderwanie, nie pamietam) ACL. Na kontroli lekarz spytal mnie, czy chce kiedykolwiek wrocic do sportu, chocby rekreacyjnego, bo jesli nie to moge sobie zyc z tym kolanem. Poniewaz chcialem uprawiac sport, skierowal mnie na rekonstrukcje, ktora mialem w listopadzie 2005. W lutym 2006 mialem rehabilitacje, a obecnie powoli wracam do sportu. Nie spieszylem sie, bo jednak ciagle przy wiekszym wysylku czuje bol, chociaz kolano jest stabilne. Lekarz nie zabronil mi jazdy na nartach ani gry w pilke nozna, kazal jednak byc ostroznym. Zastanawiam sie, czy powinienem uzywac jakiegos stabilizatora, czy zmniejsza on ryzyko ponownego urazu? bo tak sobie mysle, ze chociaz zapobiega ruchom kolana na boki. ale z wypowiedzi Jana wynika, ze stabilizator nie dziala zapobiegawczo... i drugie pytanie: czy snowboard jest mniej ryzykowny dla kolan niz narty? pozdrawiam i zycze wszystkim powrotu do zdrowia i sportu!
Niestety nie umiem ci doradzić w kwestii stabilizatora, sama mam wizyte za pare dni i dowiem sie jakie beda moje losy ;) ale jesli chodzi o narty a snowboard to napewno snowboard mniej obciaza kolana a kladzie wiekszy nacisk na biodra, moj insturktor na obozie wlasnie przezucil sie z nart na snwoboard po usunieciu lekotek...
Jan nie kumam tych fragmentów
[...]poza zwiekszeniem proprioception nic n ie daje[...]
[...]wzmacnianie quads i hamstrings: [...]
słownik nie przyszedł mi z pomocą ;)
przepraszam za opoznienie ale......wlasnie wrocilem z kolejjnycch nart.....
proprioception to rodzaj czucia ktory umozliwia poczucuie np konczyny w przestrzeni: dlatego np mozesz zamknac oczy i stale wiesz ze np kolano jest zgiecte ok 45 st a nie np w pelni
quads: od single quadriceps: czworoglowy: miesien prostujacy udo i zginajacy staw biodrowy
hams: mm kulszowo-goleniowe: zginacze st kolanowego
proporcja cwiczen quads/hams powinna byc ok 40/60:)
kamila: zamiast "odsysania" potrzebujesz lod, a poza tym nie wiem czy przeczytalas popr moja wiad
Witam, ja skrecilem kolano w maju 2004, najpierw wlozyli mi noge w gips na miesiac,
gipsu sie nie stosuje w ZADNYM "skreceniu kolana juz od dawna
potem usg, z ktorego lekarz 'wyczytal' uszkodzenie lekotki i mozliwe zerwanie ACL.
usg ma stale duzy blad metody jezeli chodzi o kolano: ja to nazywam MRI dla ubogich
polecil rehabilitacje, o zadnych operacjach nic nie mowil. rehabilitacje zaczalem w czerwcu, na wakacje wyjechalem do USA, wiec dokonczylem w pazdzierniku. po jej zakonczeniu teoretycznie powinienem isc do domu i cieszyc sie zdrowym kolanem, bo nikt mi juz nawet zadnych kontroli u lekarza nie zalecal. Poniewaz jednak czulem, ze kolano jest nadal niestabilne, poszedlem do innego ortopedy, ktory uznal, ze jego zdaniem kolano jest b. chore i potrzebna jest przynajmniej artroskopia. Jego zdaniem rezonans tez jest niewiele warty, bo nie da sie po nim jednoznacznie ocenic sytuacji, dopiero zajrzenie w kolano daje mozliwosc oceny skutkow wypadku.
oczywista bzdura: w dobrych rekach MRI daje 98% odpowiedzi
Artroskopie mialem w czerwcu 2005, usuneli mi fragmenty lekotki i stwierdzili zerwanie (lub naderwanie, nie pamietam) ACL.
po pierwsze powinni w tym samym czasie byc przygotowani na rekonstrukcje wiezadla po drugie jezeli czujesz niestabilnosc przod-tyl to bardzo mala szansa na czesciowe zerwanie
Na kontroli lekarz spytal mnie, czy chce kiedykolwiek wrocic do sportu, chocby rekreacyjnego, bo jesli nie to moge sobie zyc z tym kolanem. Poniewaz chcialem uprawiac sport, skierowal mnie na rekonstrukcje, ktora mialem w listopadzie 2005.
2-3tyg po zabiegu, najpozniej, powinienes zaczac rehab
W lutym 2006 mialem rehabilitacje, a obecnie powoli wracam do sportu. Nie spieszylem sie, bo jednak ciagle przy wiekszym wysylku czuje bol, chociaz kolano jest stabilne. Lekarz nie zabronil mi jazdy na nartach ani gry w pilke nozna, kazal jednak byc ostroznym.
nastepna bzdura: NIE MOZESZ JESZCZE UPRAWIAC SPORTU!!!!!!!! co najmniej 6-9 mies po operacji mozesz myslec o powrocie do sportu
Zastanawiam sie, czy powinienem uzywac jakiegos stabilizatora, czy zmniejsza on ryzyko ponownego urazu? bo tak sobie mysle, ze chociaz zapobiega ruchom kolana na boki. ale z wypowiedzi Jana wynika, ze stabilizator nie dziala zapobiegawczo...
masz racje
i drugie pytanie: czy snowboard jest mniej ryzykowny dla kolan niz narty? pozdrawiam i zycze wszystkim powrotu do zdrowia i sportu!
zdecydowanie tak: snowboard jest "lepszy" dla kolan:)
jezeli masz jesscze jakies pytania to wal smialo zycze powrotu do pelnego zdrowia mimo tych kamieni walonych ci pod nogi.....:)
[QUOTE=jan koval;55944]kamila: zamiast "odsysania" potrzebujesz lod, a poza tym nie wiem czy przeczytalas popr moja wiad
lod nie pomaga.....
Koval - dzięki - tak przypuszcałem, ale nie byłem pewny
Kamila - rok temu tyle leżałem pod lodem, że musiałem kremować kolano tłustym kremem i okręcać je ręcznikiem, żeby nie odmrozić. Z 24h w lodzie leżałem 16, nawet jak szedłem spać, to "przyczepiałem" lód do nogi
kup sobie taki suchy lód (np. 3M, albo innej firmy) - to jest taki żel, który nie zamoczy ci pościeli. Posłuchaj Kovala, po zerwaniu kolano miałem całą noc w śniegu (mimo, że nie wiedziałem jeszcze co mi jest). Ten żel był moim przyjacielem od początku lutego, do czerwca. Nawet jak "zamrażali" mi kolano ciekłym azotem, to i tak przykładałem lodem
henrykal - z tego co mi woadomo, to artroskopia jest potrzbena w sytuajcji gdy z rezonansu nie widać jednoznacznie co ci sie stało - no moim wszysto było widać jak na dłoni ;)
[QUOTE=PieQt;56003] Kamila - rok temu tyle leżałem pod lodem, że musiałem kremować kolano tłustym kremem i okręcać je ręcznikiem, żeby nie odmrozić. Z 24h w lodzie leżałem 16, nawet jak szedłem spać, to "przyczepiałem" lód do nogi QUOTE]
taki wlasnie mam :P :)
2 lata temu zerwałam sobie, w ogole poniewaz jestem ogolnie boloodporna to nie kulałam az tak i w ogole :D ale kit z tym. pol roku sie pomeczyłam bez operacji, skutkiem tego jeszcze mam martwice łękotki, w wakacje mialam operacje, w tamten sezon odpusciłam sobie narty, co bardzo bolało, ale własnie wróciłam z pierwszego po operacji wyjazdu. pierwszego dnia nie mogłam się przyzwyczaić, troche sie bałam z reszta, ale juz drugiego bylo wszystko po staremu, skoki itd. :)
tylko teraz nawet jak upadam, to tak jakoś, żeby sobie znowu przy niewypieciu narty nie skrecic, bo inaczej byłaby lipa, bo nie moge drugi raz naprawic tego D:
No wiec ja jestem juz po rezonansie i nie jest kolorowo ;/ z tego co moge zrozumiec, bo wizyta u odropedy dopiero pod koniec tygodnia.... albo w poniedzialek... to 1.zerwane wiezadlo krzyzowe przednie (calkiem) 2.lekko uszkodzone wiezadlo poboczne przysrodkowe 3.uszkodzenie rogu tlnego i tylnej czescie trzonu lakatki przysrodkowej 4.mialam peknieta torebke stawowa( teraz widac jakby slad po tym => skosna szczelina pekniecia) 5.zwiekszona ilosc plynu w zachylkach jamy stawowej najwiecej w zachylku rzepkowym ( mialam juz 2 razy sciagany plyn, a wlasciwe 1 krwiak, 1 plyn i sciagnie plynu bylo tak bolesne, ze jesli trzeba bedzie poddam sie temu tylko pod znieczuleniem) 6. byc moze bo nie jest pewne i napisane z ? ze mam zwloknienie chrzastki stawowej rzepki.... nie wiem, ale podejrzewam, ze bedzie operacja, bo chce wrocic do sportu wiem, ze juz tylko rekraacyjnie ale w moim wieku sport to wiekszosc zycia... aleee daaaaam rade:D:D:D
[punkty 2,i 4-6 to nie musza cie martwic: wazne jest ze acl jest zerwane.......... poszukaj kogos kto ma duze doswiadczenie w tym............nie daj sie namowic na diagnostyczna artroskopie
szkoda, ze jestes z Krakowa, bo bym wyslala Cie do jak dla mnie i wiekszosci osob najlepszego ortopedy. z resztą jest od prokomu. przyjezdzaj wiec na pomorze:P
sorki za opoznienie, sesja itp..
Jan: nastepna bzdura: NIE MOZESZ JESZCZE UPRAWIAC SPORTU!!!!!!!! co najmniej 6-9 mies po operacji mozesz myslec o powrocie do sportu
rehabilitacje mialem w lutym 2006 to ponad rok temu...
Zastanawiam sie, czy powinienem uzywac jakiegos stabilizatora, czy zmniejsza on ryzyko ponownego urazu? bo tak sobie mysle, ze chociaz zapobiega ruchom kolana na boki. ale z wypowiedzi Jana wynika, ze stabilizator nie dziala zapobiegawczo...
masz racje
mam racje w pierwszej czy drugiej czesci? tzn daje cos stabilizator czy nie?
W miedzyczasie pojezdzilem sobie z oslej laczki, bo dopiero zaczynam, i bylo ok, takze chyba nie ma co gdybac tylko ruszac w gory... pozdro
ps. Jan, sorry za szczerosc, ale moge zapytac Cie o kwalifikacje? jestes chirurgiem ortopeda i robisz te operacje, czy cos w tym rodzaju?
kasiulks ale my w Krk tez mamy dobrych ortopedow, ty mowisz o jakims z prokomu :) a ja chodze do lekarza, ktory nie wime cyz jescze ale leczyl keidys an pewno pilkarzy i Wisły i Cracovi i jest bardzo polecany przez ludzi bo jak pytali co mi jest to od razu mowili to idz do tego lekarza.... i to nie jedna osoba wiec lekarz jest dobry, wiem, ze obecnie leczy ludzi z AWF.... znaczy tak slyszalam :P
jan_koval co do lekarza to naprawde jestem w rekach dobrego specjalisty, najbardziej martwi ACL i lakotka... :(
brace nie jest potrzebna bo nie zapobiega urazom acl: niektorzy ludzie sie "uzaleznili" od nich ze wzgledu na to ze wzmagaja tzw propriocecje...
sorry ale nie wiem o co chodzi :P co to brace?
aleee daaaaam rade:D:D:D
No pewnie, ze dasz rady. Jesli popatrzysz na pilkarzy, ktorzy w ciagu swojego zawodowego zycia maja po kilka takich, a czesto duzo gorszych, kontuzji jak Twoja i w jaki sposob wychodza z nich, wlasciwie bez szwanku, to Twoj przypadek wydaje sie "drobiazgiem". Za rok bedziesz juz szusowala. A po prawdzie, w tym sezonie, nie masz czego zalowac. Wystarczy popatrzec za nasze krakowskie okno, by sie o tym przekonac. ;)
. aleee daaaaam rade:D:D:D
z pewnoscia dasz rade :) :) :) Twoj opis rezonansu bardzo mi przypomina moja diagnoze z przed dwoch lat a jezdzilam na nartach juz po 4 m-cach,wrocilam do tenisa,siatkowki po 8-cach od artroskopii
powodzenia
sorry ale nie wiem o co chodzi :P co to brace?
brace to nie -polskie okreslenie stabilizatora:)
aha z gory dzieki za wytlumaczenie, co do ACL i lakatki to nie obejdzie sie bez zadnego zabiegu czy operacji.... wyniki narazie tata zawiozl do ortopedy ja mam wizyte na poczatku tygodnia chyba poniedzialek/wtorek... wiec narazie pytam tutaj juz doswiadczonych:P
Kamila nie martw się - jak sobie przypomnę mój opis z rezonansu to ja go nawet nie rozumiem, a uszkodzeń miałem od cholery - doświadczeni ortopedzi mówili, że tak "pięknie" uszkodzonego kolana dawno nie widzieli .... i co ... tak się moje losy ułożyły, że po długiej, kilkumiesięcznej rehabilitacji chodzę bez problemu, chodzę na siłownie (obciążenia, które biorę na nogi są już obecnie normalnymi), ćwiczę 2x więcej kontuzjowaną nogę, bo nadal jest różnica (to przez nierusznai nogą bardzo długo w zeszłym roku) ... a mój porwadzący lekarz powiedział, żebym na narty pojechał w tym roku - co też robię jutro :D
a operacji jeszcze nie miałem - jan pewnie potweirdzi, że jest kilka stopni niestabilności, niektórzy mając wszystkie wiązadła mogą mieć bardziej niestabilne kolano niż ty. Dlatego to jest tak jednostkowa sprawa ... poczekaj na konsultacje ze swoim lekarzem. Ja odwiedziałem chyba z 10 macherów i wybrałem tego, który wzbudził moje zaufanie (poza tym jest ponoć jednym z najlepszych w moim mieście od kolan).
nie masz co się martwić ... nic gorszego już sobie nie zrobisz - z tymi 2 wiązadłami przynajmniej ;)
masz racje:nie kazdy potrzebuje acl zeby czerpac radosc z nart (nie mowie o zawodnikach) nie jest tez tak jak mowi andzrej senior ze kolano jest jak nowe: naprawiamy, jestesmy coraz lepsi w tym ale uraz jest urazem i np prawdopodobienstwo zmian zwyrodnieniowych jest zwiekszone, nawet po rekonstrukcji
Witam wszystkich... śledzę sobie wasze forum i postanowiłam się przyłączyć.... 2 tyg temu zerwałam (taka diagnoza). teraz mam nogę w stabilizatorze (od pachwiny do kostki) i czekam na rezonans..... mam nazieję, że jestem pod dobrą opieką lekarza ortopedy... pracuje w Warszawskim szpitalu na Lindleya i oprócz tego prywatnie.... za tydzień mam zacząć rehabilitacje a co potem to rezonans pokaże.... noga boli.... dół się pogłębia..... Czy macie jakieś sprawdzone namiary na miejsce gdzie mogę się udać na rehabilitaję ?? Z góry dziękuję......
napisałam, że zerwałam a nie napisałam co... ACL....
a operacji jeszcze nie miałem - jan pewnie potweirdzi, że jest kilka stopni niestabilności, niektórzy mając wszystkie wiązadła mogą mieć bardziej niestabilne kolano niż ty. Dlatego to jest tak jednostkowa sprawa ... poczekaj na konsultacje ze swoim lekarzem. Ja odwiedziałem chyba z 10 macherów i wybrałem tego, który wzbudził moje zaufanie (poza tym jest ponoć jednym z najlepszych w moim mieście od kolan).
nie masz co się martwić ... nic gorszego już sobie nie zrobisz - z tymi 2 wiązadłami przynajmniej ;)
ja tez jestemw rekach poleconego i renomowanego fachowca, widac, ze facet mowiac o tym zna sie na rzeczy.... nie wiem co bedzie jeszcze z ta lakotka dowiem sie w najblizszych dniach co i jak dalej...
Mam pytanie, dwa tygodnie temu na snowboardzie prawdopodobnie zerwałam wiązadło kolanowe, boli okropnie lekarz nie powiedział dokładnie co sobie zrobiłam ponieważ rtg nic nie wykazał żadnego złamania ale nogę w gipsie mam mieć trzy tygodnie. Z kolanami miałam już wiele problemów przed feriami skończyłam rehabilitacje. Mam uszkodzona jeszcze rzepke i łekotke w tym kolanie, czy jest szansa zeby odbyło sie bez operacji a nadal po tym mogła bym uprawiać sport? (trenuje pływanie) Pozdrawiam
nie jestem specem ale chyba powinnas zrobic rezonans...
Kamila nie martw się - jak sobie przypomnę mój opis z rezonansu to ja go nawet nie rozumiem, a uszkodzeń miałem od cholery - doświadczeni ortopedzi mówili, że tak "pięknie" uszkodzonego kolana dawno nie widzieli .... i co ... tak się moje losy ułożyły, że po długiej, kilkumiesięcznej rehabilitacji chodzę bez problemu, chodzę na siłownie (obciążenia, które biorę na nogi są już obecnie normalnymi), ćwiczę 2x więcej kontuzjowaną nogę, bo nadal jest różnica (to przez nierusznai nogą bardzo długo w zeszłym roku) ... a mój porwadzący lekarz powiedział, żebym na narty pojechał w tym roku - co też robię jutro :D
a operacji jeszcze nie miałem - jan pewnie potweirdzi, że jest kilka stopni niestabilności, niektórzy mając wszystkie wiązadła mogą mieć bardziej niestabilne kolano niż ty. Dlatego to jest tak jednostkowa sprawa ... poczekaj na konsultacje ze swoim lekarzem. Ja odwiedziałem chyba z 10 macherów i wybrałem tego, który wzbudził moje zaufanie (poza tym jest ponoć jednym z najlepszych w moim mieście od kolan).
nie masz co się martwić ... nic gorszego już sobie nie zrobisz - z tymi 2 wiązadłami przynajmniej ;)
23 marca 2002r zerwałem wiązadła krzyżowe przednie i w 2003 jezdziłem ze stabilizatorem aż do kwietnia zeszłego roku (no oczywiście nie wyczynowo) i rozwaliłem sie we Włoszech i tak samo choć miałem 2 ubezpieczenia powiedział abym sobie zrobił operację w Polsce (jak wrócisz ubezpieczenie nie działa) no to w końcu zdecydowałem sie i poddałem sie zabiegowi w Poznaniu (28 czerwiec)oczywiście prywatnie -bo tak to tylko mi dawali zwolnienie i nic więcej i już byłem 2 razy na nartach fakt ze delikatnie szusuje(powiedzmy-bez czarnych)i gdyby nie udar to był bym chyba już z 27 dni na nartach a byłem 9 ale za tydzień jade znowu Pozdrawiam Jarek
a nie napisałem -Miałem rekonstrukcję wiązadła i przy okazji łękotkę trochę to trwało nagadałem sie co niemiara 2,2godziny -ważny jest też rehabilitant ja miałem i nadal ćwiczę u niego Pozdrawiam( wziął mi z rzepkowego - a to co miałem w kolanie to wyglądało po tych kilku latach jak wata napracowali się trochę)
W Wa-wie jest takie obłożenie na rezonans, że aż tródno to sobie wyobrazić... ja miałam wyznaczony termin na 15 marca, ale, że nie daje mi to kolano spokoju, wczoraj obdzwoniłam pół Warszawy i udało mi się przypadkiem umówić na badanie w poniedziałek w jednej z prywatnych klinik, bo ktoś właśnie zrezygnował..... Powiedzcie mi, jest jakiś czas jaki musi minąć od kontuzji do ew. "operacji" lub jakieś wskazania... ?? :confused:
W Wa-wie jest takie obłożenie na rezonans, że aż tródno to sobie wyobrazić... ja miałam wyznaczony termin na 15 marca, ale, że nie daje mi to kolano spokoju, wczoraj obdzwoniłam pół Warszawy i udało mi się przypadkiem umówić na badanie w poniedziałek w jednej z prywatnych klinik, bo ktoś właśnie zrezygnował..... Powiedzcie mi, jest jakiś czas jaki musi minąć od kontuzji do ew. "operacji" lub jakieś wskazania... ?? :confused:
dyskujsja o rehab nie ma sensu dopoki nie znasz rozpoznania.... po acl co najmniej 6mies
masz rację....:o w poniedziałek już mi się wyklaruje to dam znać.... (a swoją drogą, to taka niewiadoma jest okropna.... )
ja właśnie wróciłem z nart - pierwszy raz od wypadku. myślałem,źe będzie duźo gorzej (od strony psychicznej), ale okazało sie spoko. Mój stabilizator działa super i trzyma nogę tak jak potrzeba. Czułem się jakbym znów miał wiązadła ;)
ogólnie muszę uwaźać, ale zapowiada się super jazda nadal w mym źyciu. Mając na uwadze, źe zakupiłem sobie wymagające narty to muszę uznać wyjaz za super udany. Jeszcze zejdzie mi się źeby nabrać poprzedniego stylu jazdy, ale wszystko przede mną :D
no i ja juz wiem co dalej ze mna.... w przyszlym tygodniu jak dobrze pojdzie bede miala artroskopie kolana, naprawia mi wszystko co popsute!!! mial juz tu ktos ten zabieg? jak to wszysko wyglada, ile sie lezy w szpitalu, ile potem nie mozna chodzic i w ogole co i jak :) prosze o napisanie jak ktos jest po tym zabiegu
ja osobiście nie miałem (jeszcze/wcale nie będę miał) ale rehabilitując swoją nogę wszyscy moi znajomi byli po tym zabiegu. Wychodzisz ze szpitala 2 bądż 3 dnia, potem się rehabilitujesz do odzyskania pełnej sprawności.
nie będę pisał nic o merytorycznych aspektach artroskopii (jeżeli oczywiście mówimy o rekonstrukcji wiązadeł za pomocą artroskopii- artoskopia to zabieg/metoda a nie sam zabieg ;) ) bo się nie znam na tym - twój lekarz pewnie wie co robi
no w to, ze lekarz wie co robi to nie watpie, nie jeden sportowiec dzieki niemu odzyskal sprawnosc :) wiec mam nadzieje, ze i ze mna bedzie dobrze chco duzo zalezy od rehabilitacji, ale poniewaz wiem, ze chce dalej upraiwiac sporty musze wylac wszystkie poty nie tylko na rehabilitajci ale takze duzo cwiczyc w domu :) ale wiem czego chce i wiem co musze zrobic zeby to osiagnac=> cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc :) mam nadzieje, ze bedzie dobrze!!! :) bynajmniej jestem dobrej mysli
a co do zabiegu nie daja potem nogi w gips na kilka dni, bo w koncu to jest rana, ale slyszlam ze nie raz na rane daja gips i nie wiem cyz w tym przypadku tez tak jest?
To ja mam taką sprawe : 30.01 po upadku pękła tzw. kość strzałka prawa . Lekarze nie wsadzili mi tego w gips bo powiedzieli , że sie nie wsadza . Ok to oni sie znają . Chodze więc na zmiane w opatrunku z fizeliny i bandarza elastycznego albo w stabiliztorze . Stabilizator ma stary którego używałem przy inej kontuzji i innego kolana.;) Niestety rozwala sie w oczach i musze kupić nowy . Zwłaszcza , że 08.03 Hochkar:D Jaki warto ,gdzie i ewentualnie za ile ?? Rozumiem , że w naszym kraju o refundacji na takie urządzenie to można zapomnieć .
no i ja juz wiem co dalej ze mna.... w przyszlym tygodniu jak dobrze pojdzie bede miala artroskopie kolana, naprawia mi wszystko co popsute!!! mial juz tu ktos ten zabieg? jak to wszysko wyglada, ile sie lezy w szpitalu, ile potem nie mozna chodzic i w ogole co i jak :) prosze o napisanie jak ktos jest po tym zabiegu
Kamila. wszystko bedzie dobrze!!!:) jednej rzeczy nie rozumiem: dlaczego o to wszystko nie zapytalas lekarza prowadzacego??? przeciez wspolpraca/rozmowa z lekarzem jest wazna w przebiegu leczenia...
a co do zabiegu nie daja potem nogi w gips na kilka dni, bo w koncu to jest rana, ale slyszlam ze nie raz na rane daja gips i nie wiem cyz w tym przypadku tez tak jest?
Tym co robili w CMS w Wawie, nie wkładali w gips, ponieważ (z tego co mówili rehabilitanci) ważne jest, żeby od razu zacząć ćwiczyć nogę)
Rozumiem , że w naszym kraju o refundacji na takie urządzenie to można zapomnieć .
jest refundacja - raz na 2 lata przysługuje ci stabilizator za 600 z kawałekiem (nie pamiętam dokładnie ile). Takie skierowanie specjalne musi wypisać lekarz, którzy znajduje się na liście w NFZ. Więc jak masz taki problem z kolanem i odpowiedni lekarz ci wypisze kwita na stabilizator, to co NFZ zrefunduje
Czyli idąc jutro na kontrole do ortopedy powinienem sie zaopatrzyć w dobrą flaszke i mam szanse na nowy stabilizator ? :rolleyes: Dobrze załapałem ? ;)
no i ja juz wiem co dalej ze mna.... w przyszlym tygodniu jak dobrze pojdzie bede miala artroskopie kolana, naprawia mi wszystko co popsute!!! mial juz tu ktos ten zabieg? jak to wszysko wyglada, ile sie lezy w szpitalu, ile potem nie mozna chodzic i w ogole co i jak :) prosze o napisanie jak ktos jest po tym zabiegu
28 czerwca 06 mam film z operacji trwało to 2,5 godziny ale jak masz tylko wiązadło i nie czekałaś tak długo jak ja to krócej a (wiesz co powiedziałem Lekarzowi który mi to robił ale faceci sa mniej wytrzymali na ból a ja boje sie nawet zastrzyków -powiedziałem że nawet na gwarancji chyba bym nie dał sobie zrobić ponownie ) ale jak rozmawiałem z Babkami co ze mną chodziły na rehabilitację to tego tak nie odczuwały Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu na stok .Tak jak ja Najlepiej być zdrowym
miałem stabilizator -po miesiącu jezdziłem samochodem a po 5 tygodniach chodziłem bez kul a jak dłużej to z jedna ale Ćwiczyłem 3 x dziennie po 1,5 godziny Głowa do góry Pozdrawiam
Kamila. wszystko bedzie dobrze!!!:) jednej rzeczy nie rozumiem: dlaczego o to wszystko nie zapytalas lekarza prowadzacego??? przeciez wspolpraca/rozmowa z lekarzem jest wazna w przebiegu leczenia...
ja w czasie operacji uzgodniłem 2 roboty które wykonałem i pamięta mnie dobrze lekarz Prowadzący(w środowisku lekarskim zwany jako doktor KOLANKO-tylko to robi)wspaniały Człowiek,anestezjolog ,pielęgniarki i pozostali w klinice bardzo mili LUDZIE.a leżałem tylko 3 dni (licząc dzień operacji od 16)o wszystkim mówiłem i dużo rozmawiałem z lekarzem prowadzącym( gaduła jestem) Pozdrawiam Ale ja robiłem prywatnie bo na kasę to bym czekał 8 miesięcy (i znowu bym sie rozmyślił)
Rozumiem , że w naszym kraju o refundacji na takie urządzenie to można zapomnieć .
NFZ refunduje do 650, takze to jest duzo i warto z tego skorzystac ewnetualnei dolozyc troche i miec napawrd ebodry stabilizator
Kochają dzieci a dla Córeczki to..............nie będę pisał bo moja Kochana Córeczka może przeczyta -ale i tak wie co to za słowo Pozdrawiam
Kamila. fajnie ze tak szybko bedziesz miala zabieg. ale o tym wspanialym lekarzu moze nie pisz tak duzo bo zaczynam miec mieszane odczucia.....
aaa i mam pytanie, wiem, ze w tym momencie zdrowie najwazniejsze, ale ile dostaliscie odszkodowania? w sumie woallabym miec zdrowa noga i nie miec odszkodowania, ale skoro juz cierpie... to ile mam sie spodziewac...
z odszkodowaniem musisz poczekać do zakończenia rehabilitacji po operacji. Kasa którą dostaniesz, zależy od twojego osobistego ubezpieczenia
ja jeszcze kasy nie dostałem - ubezpieczyciel tweirdzi, że nie zakończyłem leczenia nogi, bo nie miałem operacji :/
Kamila. fajnie ze tak szybko bedziesz miala zabieg. ale o tym wspanialym lekarzu moze nie pisz tak duzo bo zaczynam miec mieszane odczucia.....
co masz na mysli ? ja nie twredze, ze jest wspanialy ale, ze zna sie na rzeczy i wie co mowi....
co do kasy to sprawa 2 rzedna, najwazniejsze zdrowie :)
Takich rzeczy się nie pisze publicznie.
ok, przepraszam, nie wiem co w tym nie tak, ale moze za malo mnie jeszcze zycie nauczylo, juz to usunelam
A ja z moim uszkodzonym więzadłem przednim i pobocznym, zaczełam w zeszłym tygodniu intensywną rehabilitację z bardzo... ambitnym rehabilitantem... i dziś chodzę już bez stabilizatra..:) co prawda noga jeszcze ucieka do tyłu, dziwnie jakoś.. ale podobno wsystko jest do opanowania i nikt mnie na operację nie namawia, wręcz przeciwnie, każą mi (mój lekarz i rehabilitant, też ortopeda zresztą) dużo ćwiczyć i tak pracować nad tą nogą, żeby ta rekonstrukcja nie była potrzebna.... podobno tak też się udaje i można bez operacji wrócić do nart i normalnie funkcjonować....
mi to doradza nie tylko lekarz, ale i duzo osob na tym forum, mam "dopiero" :P 17 lat i wlasciwe wszystko przede mna...
Myślisz, że mimo wszystko nie da się bez operacji normalnie funkcjonować ? na moim MRI wyszło, że ciągłość ACL wydaje się być szczątkowo zachowana, i że jest naderwane jeszcze poboczne przyśrodkowe..... Mi lekarze mówią, że da się bez jeżeli wzmocni się inne struktury trzymające kolano... a że operacja to jednak ingrencja i żeby z tym poczekać.... póki co mam codziennie rehabilitacje i jest lepej... mam już próbować chodzić bez stabilizatora i nie prostować kolana do końca, bo ucieka do tyłu, a kolejny rezonans mam mieć 19 kwietnia.... póki co ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
masz szcatkowo zachowana ciaglosc ACL a ja mam calkiem zerwane ACL, uszkodzone poboczne przysrodkowe, uszkodzona lakatke i peknieta torebke stawowa(juz sie zrosla, przez to, ze noga nie ruszam).... i tu nawet mi pisali zeby wiezadlem pobocznym i torebka sie nie przejmowac, tylko ACL i lakotka, a, ze juz mi to beda robic to "naprawia" wszystko przy okazji
Cieśla chyba wcale nie jest najlepszy
Witam, wczoraj podczas gry w pilke skrecilem sobie kolano (glosne chrupniecie + przeszywajacy bol). Jakos dokustykalem, rano bylem u ortopedy na urazowce- zdiagnozowal skrecenie kolana ("distorsio genus sin"), mialem troche ("niewielka ilosc") wody, wlozyli mi noge w gipsowa szyne i kazali zglosic sie za pare dni do lekarza pierwszego kontaktu do kontroli. Po lekturze tego watku zaczalem nabierac watpliwosci, czy na podstawie samego RTG i obdukcji wlasciwie mnie zdiagnozowano? Usztywnione kolano boli mnie coraz mniej (pewnie dlatego, ze nie moge go zginac;), ale na jakiej podstawie lekarz pierwszego konkatku ma stwierdzic ze leczenie przebiega OK? Pani z gipsowni powiedziala, ze gips teraz nosi sie ok. tygodnia, nie wiecej, bo kolano jest stawem, ktorego nie powinno sie na dlugo unieruchamiac (sciegna powinno sie rozciagac jak najszybciej). Co o tym myslicie?
KamilaTS - tez jestem z Krakowa, leczysz sie prywatnie czy w przychodni?
Czesc, Jesli chodzi o pilke nozna to ja w poniedzialek pierwszy raz po prawie 3 latach i 1,5 roku po operacji zagralem w noge. Niestety, przy jednym starciu znowu poczulem bol w kolanie, chociaz na szczescie nie bylo zadnego chrupniecia. Wydawalo mi sie to niegrozne, ale dzisiaj, poniewaz kolano bylo ciagle opuchniete i zgiecie cofnelo mi sie do 100 stopni, poszedlem do ambulatorium. Okazalo sie, ze w kolanie znowu byla krew ktora mi sciagneli, i obandazowali noge. mam sie zglosic do kontroli za tydzien. chyba nic powaznego sie nie stalo, ale troche boje sie jechac na narty, ktore planowalem za 2 tygodnie... zna ktos w ogole jakiegos dobrego ortopede z warszawy, z ktorym moglbym sie skonsultowac? pozdrawiam
ja leczę się u dr. Światłowskiem Complex Medical Center na wawelskiej (skra) - po odwiedzeniu bardzo wielu lekarzy, z jego profesjonalizmu jestem b. zadowolony
p.s. jest to moje zdanie, poza tym pierwsy lekarz mnie prowadzący, wskazał mi jego zdaniem ranking warszawski i ten lekarz był na 1 miejscu.
Witam Trochę nie jestem w temacie (nie chciało mi się wszystkiego czytać), ale jeśli chodzi o lekarzy ortopedów to w Wawie polecam dr Jóźwiaka ordynatora oddziału ortopedii w szpitalu na Solcu!!! NIESTETY wiem co mówię, trenuję lekką atletykę a do tego jestem zapalonym amatorem narciarstwa. Właśnie przygotowuję się do sezonu lekkoatletycznego i zamierzam wybrać się jeszcze na narty w tym sezonie, a tu nagle więzadło nie wytrzymało..........:mad: Po prostu nie chce się człowiekowi żyć. Oczywiście ten Pan nie jest cudotwórcą, ale już wielu wybitnych lekkoatletów leczyło się u niego (np. Marek Plawgo). Co prawda przyjmuje ludzi tylko na 5 min, ale to już taka jego natura, jak chce się dowiedzieć czegoś więcej trzeba go trochę przycisnąć. A co do lekarzy na Skrze (Wawelska) to mam mieszane uczucia. Co prawda u żadnego się nie leczyłem, ale z doświadczenia moich kolegów w klubie (Skra) nie mogę powiedzieć o nich dobrego słowa. Jeśli chodzi o kontuzje lekkoatletów (a myślę, że narciarskie nie różnią się zbyt dużo) nie wiele pomogli.... Wybór należy do was....
ja leczę się u dr. Światłowskiem Complex Medical Center na wawelskiej (skra) - po odwiedzeniu bardzo wielu lekarzy, z jego profesjonalizmu jestem b. zadowolony
p.s. jest to moje zdanie, poza tym pierwsy lekarz mnie prowadzący, wskazał mi jego zdaniem ranking warszawski i ten lekarz był na 1 miejscu. A czy możesz zdradzić, gdzie można znaleść ten ranking lekarzy Warszawskich ?
Czytam ten topik i zastanawiam się co do własnej osoby. 3 lata temu miałam skrecone lewe kolano - zdiagnozowano to na podstawie RTG wykonanego w szpitalu na Lindleya. Nogę 2 tygodnie miałam w gipsie od kostki do pachwiny. Po zdjeciu gipsu okazało się że jest woda w kolanie, oczywiście została ściągnieta. Potem były ćwiczenia, które w sumie pozwoliły mi normalnie "psoługiwać się' nogą. W związku z tym miałam 3 lata przerwy w szusowaniu. Rok temu pojechałam (co prawda z pewną dozą niepewności) pierwszy raz. Z uwagi na fakt, że było to delikatne śmiganie (nauka z synem) w zasadzie było OK. Parę dni temu wróciłam znowu i teraz nie jest już tak wesoło... Jazda była poważniejsza; zaliczyłam jednego porządnego dzwona i zaczęło boleć. Ledwo zjechałam do końca. Potem maści, opaski, kolano spuchło...2 dni odpoczynku i znowu poleciałam na stok (szkoda mi było :( ) Teraz jestem juz w domu, kolano trochę pobolewa, jest niestabilne, w sumie nie wiem co robić...USG, rezonans czy najpierw do jakiegoś specjalisty żeby zlecił konkretne badania i posunięcia. Poradzcie!!!!!!!!!!!!!!! Wiem że jestem w stanie to przeczekać do następnego sezonu ale czy warto????????
Czytam ten topik i zastanawiam się co do własnej osoby. 3 lata temu miałam skrecone lewe kolano - zdiagnozowano to na podstawie RTG wykonanego w szpitalu na Lindleya. Nogę 2 tygodnie miałam w gipsie od kostki do pachwiny. Po zdjeciu gipsu okazało się że jest woda w kolanie, oczywiście została ściągnieta. Potem były ćwiczenia, które w sumie pozwoliły mi normalnie "psoługiwać się' nogą. W związku z tym miałam 3 lata przerwy w szusowaniu. Rok temu pojechałam (co prawda z pewną dozą niepewności) pierwszy raz. Z uwagi na fakt, że było to delikatne śmiganie (nauka z synem) w zasadzie było OK. Parę dni temu wróciłam znowu i teraz nie jest już tak wesoło... Jazda była poważniejsza; zaliczyłam jednego porządnego dzwona i zaczęło boleć. Ledwo zjechałam do końca. Potem maści, opaski, kolano spuchło...2 dni odpoczynku i znowu poleciałam na stok (szkoda mi było :( ) Teraz jestem juz w domu, kolano trochę pobolewa, jest niestabilne, w sumie nie wiem co robić...USG, rezonans czy najpierw do jakiegoś specjalisty żeby zlecił konkretne badania i posunięcia. Poradzcie!!!!!!!!!!!!!!! Wiem że jestem w stanie to przeczekać do następnego sezonu ale czy warto????????
mam wrazenie,ze po ostatniej "burzy":eek: w watku o rezonanie magnetycznym nikt nie bedzie sie chcial wypowiedziec i udzielac rad...chyba ze pojawi sie na forum ortopeda:D
zaryzykuje....:) moim zdaniem powinnas najpierw udac sie do specjalisty(ortopedy oczywiscie) i on powinien podjac jakies decyzje co do dalszego postepowania..tak chyba byloby najrozsadniej
pozdr.
A czy ktoś mógłby się wypowiedziec na temat Ośrodka Medycyny Sportowej na Skrze - warto?
Wiem że jestem w stanie to przeczekać do następnego sezonu ale czy warto????????
Nie warto i szkoda czasu a może i zmarnowanego następnego sezonu. Rada Anity jest jedyną jakiej można Ci udzielić.
Pozdrawiam i życzę zdowia. :)
KamilaTS - tez jestem z Krakowa, leczysz sie prywatnie czy w przychodni?
najpierw bylam u kilku lekarzy, ale wszyscy znjaomi polecali jednego, okazalo sie, ze naprawde dobry lekarz ( jestem 1 dzien po attroskopii) najpierw poszlam do niego prywtanie do mediciny na barskiej, pozniej zeby mogl mi dac skierowanie na rezonans musialam zalatwiac od lekarza pierwszego kontaktu skierowanie do ortopedy, od tego czasu chodze tam na barska do mediciny za darmo :) lekarz jak zobaczyl moj rezonans i opis dal skierowanie do szpitala co wiecej nie musialam czekac dlugo tylko tydzien (jak cos pytaj w wiadomosciach prywatnych :P)
A czy ktoś mógłby się wypowiedziec na temat Ośrodka Medycyny Sportowej na Skrze - warto?
Jak już pisałem o fachowcach ze Skry nie mam dobrego zdania (a że nie do końca potrafią pomóc w urazach sportowych , niestety na własnej skórze przekonało się wielu moich kolegów). Polecam dr n.med. Andrzeja Jóźwiaka, chirurga ortopedę, ordynatora oddziału ortopedii w szpitalu na Solcu!!! Jeżeli się zdecydujesz na niego napisz na priva to przekażę Ci jeszcze jedną ciekawostkę...;)
PS Właśnie dzisiaj od niego wróciłem... Facet przywrócił mi wiarę w sens istnienia:) Z moim więzadłem wszystko OK!!!
najpierw bylam u kilku lekarzy, ale wszyscy znjaomi polecali jednego, okazalo sie, ze naprawde dobry lekarz ( jestem 1 dzien po attroskopii) najpierw poszlam do niego prywtanie do mediciny na barskiej, pozniej zeby mogl mi dac skierowanie na rezonans musialam zalatwiac od lekarza pierwszego kontaktu skierowanie do ortopedy, od tego czasu chodze tam na barska do mediciny za darmo :) lekarz jak zobaczyl moj rezonans i opis dal skierowanie do szpitala co wiecej nie musialam czekac dlugo tylko tydzien (jak cos pytaj w wiadomosciach prywatnych :P)
Miałem tam operację ;) Lekarze raczej dobrzy, bo jeszcze żyję ;D
Nie warto i szkoda czasu a może i zmarnowanego następnego sezonu. Rada Anity jest jedyną jakiej można Ci udzielić.
Pozdrawiam i życzę zdowia. :)
a widzisz, ja mam inne zdanie, bo dzięki nim i rehabilitacji tam chodzę
A czy możesz zdradzić, gdzie można znaleść ten ranking lekarzy Warszawskich ?
ten ranking poznałem od lekarza któremu ufam (chirurga sportowego) oraz innych lekarzy
podsumowywując: z moich doświadczeń mogę polecić skrę jako tego konkretengo leakrza i rechabilitvję tam - jako konkretnych rehabilitantów
zawsze będą niezadowoleni i zadowolni. Dla mnie nikt może nie pojechać na skrę - nie mam $ z pocjentów tam, osobiście będę zawsze wdzięczny konkretnym dwojgu ludziom.
poza tym wydaje mi się, że ten wątek nie jest miescem oceny ekspertów, tylko opisywania własnych doświadczeń. Mógłbym napisać wiele złego na kilka szpitali w wawie, prywatnych również, ale nie uważam, że powinienm tak robić.
a widzisz, ja mam inne zdanie, bo dzięki nim i rehabilitacji tam chodzę
Sory, ale chyba nie zrozumiałeś kontekstu mojej wypowiedzi.
a widzisz, ja mam inne zdanie, bo dzięki nim i rehabilitacji tam chodze.
Moją sugestią bylo aby Kindzior99 udala sie do lekarza a on po zebraniu wywiadu i zbadaniu podjal wspolnie z osoba zaiteresowana decyzje co do dalszego trybu postepowania:czyli jakie ewentualnie badania dodatkowe wykonac, zlecic odpowiednia rehabilitacje....itp
I mysle,ze w tym Jark mnie poparl :) pozdr
Moją sugestią bylo aby Kindzior99 udala sie do lekarza a on po zebraniu wywiadu i zbadaniu podjal wspolnie z osoba zaiteresowana decyzje co do dalszego trybu postepowania:czyli jakie ewentualnie badania dodatkowe wykonac, zlecic odpowiednia rehabilitacje....itp
I mysle,ze w tym Jark mnie poparl :) pozdr
Dokładnie tak. :)
Sory, ale chyba nie zrozumiałeś kontekstu mojej wypowiedzi.
ok. w takim razie spoko ;)
witam!!!pisze w zwiazku z kontuzja wiezadel jaka dnioslas,wiemz e bylo to dawno ale jakos sie tutaj tego dokopalem.interesowaly by mnie wskazowki na ten temat albo materialy bo jestem w trakcie pisania pracy na ten temat z gory dzieki i czekam na odpowiedz
Orteza kolana DonJoy Defiance III czy warto Pozdrawiam Jarek
Orteza kolana DonJoy Defiance III czy warto Pozdrawiam Jarek
ja kupiłem sportowy stabilizator i jestem super zadowolony - tenis, narty w poprzednim sezonie - wszystko super. Znam ludzi, którzy nawet po rekonstrukcji noszą stabilizator - ponoć pomaga im psychicznie. Co do porównania firm, to ja wybrałem stabilizator firmy Innovation sports (teraz się jakoś inaczej nazywa) - ale jest duże ale, jak chcesz wydać 500$ na stabilizator, to trzeba go przymierzyć, poza tym (tak było w innowation sports) jest chyba z 5 rozmiarów każdego stabilizatora - i trzeba mierzyć kolano. Ja zabrałem buta i poszedłem mierzyć ... stabilizator pasuje i jest super.
witam!!!pisze w zwiazku z kontuzja wiezadel jaka dnioslas,wiemz e bylo to dawno ale jakos sie tutaj tego dokopalem.interesowaly by mnie wskazowki na ten temat albo materialy bo jestem w trakcie pisania pracy na ten temat z gory dzieki i czekam na odpowiedz
a co byś chciał wiedzieć - pytaj konkretnie, to ci powiem
To ja rowniez mam kilka pytan. Szczegolnie do osob, ktore mialy artroskopowe rekonstrukcje wiezadel. A dokladniej: czy robiliscie je prywatnie? jezeli nie, to jak dlugo czekaliscie, oraz gdzie je robiliscie?
ja zostalem nieco nieprofesjonalnie potraktowany w moim miescie, chociaz chodzilem to zekomo najlepszego ortopedy w okregu... n/c nie chce o tym pisac. Ale stalo sie jak stalo i dopiero po pol roku zrobilem rezonans i wyszlo, ze mam zerwane ACL w 75%, peknieta lakotke przysrodkowa i poboczna oraz tam jakies drobniejsze sprawy. Jezeli na poczatku, gdy doznalem urazu bym zlozyl skierowanie to juz bym mial operacje, a tak prywatnie kosztuje ona 11tys. zl. A jezeli chcial bym z NFZ czekac, to od 8-12 miesiecy :O n/c
wiec mam jeszcze jedno pytanie, czy znacie jakies sposoby zeby nieco przyspieszyc taki cykl? :P nie mam 11 kola i nic nie wskazuje na to zebym je zdobyl (chyba, ze wygram w totka, staram sie grac regularnie :D), ale nie widzi mi sie czekac kolejnego roku... Sport to byla duza czesc mojego zycia, a teraz tylko silka mi zostaje i to na gorne partie miesni nie obciazajace nog :| bleeeeh
Jakies porady, rady? :P
Witaj na radę nigdy nie jest póżno więc polecę Ci ortopedę p.Andrzejewskiego z prywatnej placówki "euro medi care" z wrocławia,ul.pilczycka 144,tel.071/3566400-specjalizującego się w urazach stawu kolanowego/nie wiem czy jeszcze tam pracuje-w zeszłym roku był/ - w 2003 zrekonstruował więzadło mojej córce bezpośrednio po urazie-obecnie nie ma śladu i po urazie i po zabiegu/w szpitalu była 5 dni,koszt ok.3tys.zł-wówczas/-polecałem tego specjalistę moim znajomym-nikt nie miał uwag. Radzę choć przeprowadzić tam badania-mają nowoczesny mało inwazyjny sprzęt.
Ja robilem w sport-klinika.pl u dra Smolika ACL+lakotka, jakis czas temu mieli refundacje (oprocz szycia lakotki) czekalem pol roku, zrobil dziala:)
Operacje robilem jakies 3 lata po urazie. Po wypadku i rehabilitacji na poczatku wydawalo sie, ze bedzie ok, dopiero pozniej zobaczylem, ze jednak nie jest i zdecydowalem sie na operacje. Ale lepiej jest nie czekac tyle co ja;)
Powodzenia!
To ja rowniez mam kilka pytan. Szczegolnie do osob, ktore mialy artroskopowe rekonstrukcje wiezadel. A dokladniej: czy robiliscie je prywatnie? jezeli nie, to jak dlugo czekaliscie, oraz gdzie je robiliscie?
ja zostalem nieco nieprofesjonalnie potraktowany w moim miescie, chociaz chodzilem to zekomo najlepszego ortopedy w okregu... n/c nie chce o tym pisac. Ale stalo sie jak stalo i dopiero po pol roku zrobilem rezonans i wyszlo, ze mam zerwane ACL w 75%, peknieta lakotke przysrodkowa i poboczna oraz tam jakies drobniejsze sprawy. Jezeli na poczatku, gdy doznalem urazu bym zlozyl skierowanie to juz bym mial operacje, a tak prywatnie kosztuje ona 11tys. zl. A jezeli chcial bym z NFZ czekac, to od 8-12 miesiecy :O n/c
wiec mam jeszcze jedno pytanie, czy znacie jakies sposoby zeby nieco przyspieszyc taki cykl? :P nie mam 11 kola i nic nie wskazuje na to zebym je zdobyl (chyba, ze wygram w totka, staram sie grac regularnie :D), ale nie widzi mi sie czekac kolejnego roku... Sport to byla duza czesc mojego zycia, a teraz tylko silka mi zostaje i to na gorne partie miesni nie obciazajace nog :| bleeeeh
Jakies porady, rady? :P
Ja miałem zabieg rekonstrukcji więzadeł( Całkowicie zerwane)ale prywatnie w czerwcu 2006r wtedy to był koszt 7... +rehabilitacja 6miesiecy w Poznaniu i na razie jest ok choć staram sie bardziej uważać (delikatniej traktuje siebie i narty-zostało coś w psychice) a zerwałem w 2oo1 roku 23.marca w Jańskich i jezdziłem na nartach do następnego rozwalenia sie Kwiecień 06 złamałem piętę i kolanko przy okazji tez bolało i sie zdecydowałem Życze szybkiego powrotu do zdrowia
Ja robilem w sport-klinika.pl u dra Smolika ACL+lakotka, jakis czas temu mieli refundacje (oprocz szycia lakotki) czekalem pol roku, zrobil dziala:)
Operacje robilem jakies 3 lata po urazie. Po wypadku i rehabilitacji na poczatku wydawalo sie, ze bedzie ok, dopiero pozniej zobaczylem, ze jednak nie jest i zdecydowalem sie na operacje. Ale lepiej jest nie czekac tyle co ja;)
Powodzenia!
zdecydowanie, temudzin, powinienes sie zdecydowac szybciej raczej niz pozniej: nikt nie wykazal statystycznie, ze czekanie nawet rok jest szkodliwe, ale za kazdym razem , gdy kolano "ucieka" bo nie ma acl, mozesz uszkodzic cos co jeszcze jest ok.........
klasyczny czas to 6tyg od urazu............:)
teoretycznie 6 tyg., ale najlepiej jest zeby noga miala juz pelny zakres ruchu przed operacja, wieksza szansa na powodzenie :) teraz musze tylko wymyslec jak skolowac 11 tys. (tyle teraz kosztuje w sport-klinice w zorach) albo czekac 8-12 miesiecy :D bylem u rzecznika praw pacjenta i jest maly cien szansy na przyspieszenie, ale nie wiem czy sie uda... :) jedno jest pwene, sezon mam z glowy... ale jeszcze tu wroce :P
teoretycznie 6 tyg., ale najlepiej jest zeby noga miala juz pelny zakres ruchu przed operacja, wieksza szansa na powodzenie :) teraz musze tylko wymyslec jak skolowac 11 tys. (tyle teraz kosztuje w sport-klinice w zorach) albo czekac 8-12 miesiecy :D bylem u rzecznika praw pacjenta i jest maly cien szansy na przyspieszenie, ale nie wiem czy sie uda... :) jedno jest pwene, sezon mam z glowy... ale jeszcze tu wroce :P
bedziemy czekac i trzymac kciuki za ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
i przy okazji - operacje robilem w kwietniu, nastepny sezon przejezdzilem w stabilizatorze DonJoy (zalecenie lekarza)
stabilizator bdb! z tego co mowil dr te neoprenowe stabilizatory z jakimis usztywnieniami na zawiasy z boku to raczej strata pieniedzy. przed donjoyem mialem McKinley czy jakis taki.. ponoc super najelpszy itd (tak zachwalal dystrybutor) - lekarz powiedzial, ze tylko typu donjoy maja sens...
co prawda Don kosztowal wtedy ok. 1000pln, ale jakas nawet sensowna refundacje mozna dostac z NFZetu, jesli lekarz przepisze zlecenie...
pozdr
z refundacją na sportowy stabilizator nie jest tak łatwo ...
jednak nic nie zastąpi dbania o siebie po kontuzji/po rekonstrukcji - basen, siłowania, bieganie ... jak się już chodzi, to zapomina się o tak podstawowych kwestiach, myśli się wtedy, że już wszystko jest, tak jak było kiedyś ;-)
Witam.
Stabilizator to tylko z zegarami ( regulacja flexio i extensio), niestety zegar blokuje ruch zgięcia i wyprostu a więc na nartach się w nim nie pojeździ, co za tym idzie stabilizator przy ACL (skrót Anterior Cruciate Ligament bardziej z łaciny niż angielskiego) nie spełnia swojej funkcji. Ktoś mądrze napisał o wzmocnieniu m quadriceps femoris ( mięsień czworogłowy uda) - ten z przodu uda - odrzucę jednak tezę ćwiczeń z ciężarkiem we wczesnym okresie rehabilitacji - moim zdaniem lepszy rezultat dadzą ćwiczenia izometryczne ( zmiana napięcia mięśnia bez zmiany jego długości np - w leżeniu tyłem kończyny dolne wyprostowane i ruch "wbijania" dołu podkolanowego w podłogę - powinni Państwo widzieć jak mięsień sie napina - w napięciu policzyć do 7 - 10- i rozluźnić odczekać 30 sek. i ponowić ćwiczenie x 10. Ćwiczenia wykonywać co godzinę. Ważne jest aby ćwiczyć asymetrycznie. Rewelacyjne efekty daje również hydroterapia - np zwykłe chodzenie w basenie - woda daje świetny opór a jednocześnie działa przeciwbólowo. Bardzo Ważne jest to, ażeby NIE wykonywać ABSOLUTNIE ŻADNYCH ćwiczeń na własną rękę, zawsze tylko po zleceniu lekarskim i przynajmniej na początku pod okiem jakiegoś mądrego rehabilituta:) (A a tacy jeszcze się zdarzają) Z Partyjnym pozdrowieniem i życzeniami jak najszybszego powrotu do pełnej sprawności nawet po najmniejszym urazie.
Artur.
[QUOTE=alen59;96759]Witam.
Stabilizator to tylko z zegarami ( regulacja flexio i extensio), niestety zegar blokuje ruch zgięcia i wyprostu a więc na nartach się w nim nie pojeździ, co za tym idzie stabilizator przy ACL (skrót Anterior Cruciate Ligament bardziej z łaciny niż angielskiego) nie spełnia swojej funkcji.
to sa zupelnie odmienne stabilizatory o odmiennej funkcji i zastosowaniu: te z regulacja uzywa sie zwykle do 6 tyg po operacji a nast przechodzi nsie na krotsze tzw functional ACL brace o pelnym zakresie ruchu
Bardzo Ważne jest to, ażeby NIE wykonywać ABSOLUTNIE ŻADNYCH ćwiczeń na własną rękę, zawsze tylko po zleceniu lekarskim i przynajmniej na początku pod okiem jakiegoś mądrego rehabilituta:) (A a tacy jeszcze się zdarzają)
absolutnie prawdziwe: najlepiej jezeli lekarz wykonujacy operacje ma specjalny rozklad jazdy rehabilitacji i przekazuje to zaufanemu rehabilitantowi
To w zasadzie żaden specjalny rozkład jazdy, chodzi o to aby pacjent nie powielał złych wzorców wiec kontrola specjalistów jest niezbędna. Po rekonstrukcji ACl`a do sportu wraca się gdzieś po 12 tygodniach, do zawodowego sportu po 9 - 12 miesiącach. Co do diagnostyki to moim zdaniem artroskopia jest konieczna, z doświadczenia wiem, że sam rezonans często nie wystarcza a jego wynik może być mylący.
madrzy rehabilitanci sie zdarzaja na sczescie czesciej niz rozsadni narciarze:)
To w zasadzie żaden specjalny rozkład jazdy, chodzi o to aby pacjent nie powielał złych wzorców wiec kontrola specjalistów jest niezbędna. Po rekonstrukcji ACl`a do sportu wraca się gdzieś po 12 tygodniach, do zawodowego sportu po 9 - 12 miesiącach. Co do diagnostyki to moim zdaniem artroskopia jest konieczna, z doświadczenia wiem, że sam rezonans często nie wystarcza a jego wynik może być mylący.
to co mowie nie jest wyczytane z gazety: to jest moja profesja, wiec prosze nie mac ludziom w glowie: po pierwsze nikt kto jest przy zdrowych zmyslach nie pozwoli ludziom po acl uczestniczyc w sporcie po 3 mies od operacji
co do rehab: MUSI byc wedlug ustalonej kolejnosci: np jak zaczniesz za wczesnie zwroty, zatrzymania sie i nagle zmiany kierunku to jest to najlepsza recepta na klopoty. to tak w skrocie
Janie z całym szacunkiem czytaj proszę ze zrozumieniem:) wyraźnie napisałem aby pacjent nie powielał złych wzorców. Zgięcie i wyprost oraz rotacja wewnetrzna i zewnetrzna stawu kolanowego to żadne specjalne ćwiczenie, ( chyba że mówimy o PNFie, ale nie każdy może go wykonywac) w kolanie żadnego innego ruchu nie wymyślisz, więc czego specjalnego tu szukać?, no tak zawsze pozostaje wzmocnienie czworogłowego, ale to też żadna filozofia dla wtajemniczonych:) Zdecydowanie masz racje o ustalonej kolejności a w zasadzie regulowaniu zakresu ruchomości stawu, o którym piszemy. Żeby była jasność - o wszystkim decyduje lekarz i to od jego oceny zależy to co nam wolno, a czego robic nie możemy pod żadnym pozorem. Nie mam zamiaru wprowadzać nikogo na miny, to co pisze nie jest w żadnym wypadku recepta na postępowanie po aclu, Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pisał przewodnika dla pacjenta, którego na oczy nigdy nie widział i ja tego też nie robie. Termin ok 12 tygodni powrotu do sportu AMATORSKIEGO jest terminem absolutnie osiągalnym, jednakże sport to termin bardzo ogólny i faktycznie na narty ( chyba że biegówki) jest jeszcze za wcześnie, ale pojeździć w terenie na rowerze już można, pobiegać po lesie jak najbardziej, siłownia też wchodzi juz w gre. To tak w kwestii wprowadzania ludzi w błąd:) Oczywiście przypadek przypadkowi nie równy, ale nie siejmy demagogii. Nieprawdą jest jednak to, że po takiej kontuzji człowiek ma sie zamknąć w 4 ścianach i siedzieć w domu. Podejrzewam, że znając się na temacie wiesz, że po rekonstrukcji staw wraca do swojej pełnej funkcji, kiedy to nastąpi zależy od operatora, woli pacjenta i tego jak będzie on prowadzony po zabiegu. A "gazety" czasami warto czytać, czasami Docent Widuchowski pisze ciekawe rzeczy:)
pozdrawiam.
Janie z całym szacunkiem czytaj proszę ze zrozumieniem:) wyraźnie napisałem aby pacjent nie powielał złych wzorców. Zgięcie i wyprost oraz rotacja wewnetrzna i zewnetrzna stawu kolanowego to żadne specjalne ćwiczenie, ( chyba że mówimy o PNFie, ale nie każdy może go wykonywac) w kolanie żadnego innego ruchu nie wymyślisz, więc czego specjalnego tu szukać?, no tak zawsze pozostaje wzmocnienie czworogłowego, ale to też żadna filozofia dla wtajemniczonych:) Zdecydowanie masz racje o ustalonej kolejności a w zasadzie regulowaniu zakresu ruchomości stawu, o którym piszemy. Żeby była jasność - o wszystkim decyduje lekarz i to od jego oceny zależy to co nam wolno, a czego robic nie możemy pod żadnym pozorem. Nie mam zamiaru wprowadzać nikogo na miny, to co pisze nie jest w żadnym wypadku recepta na postępowanie po aclu, Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pisał przewodnika dla pacjenta, którego na oczy nigdy nie widział i ja tego też nie robie. Termin ok 12 tygodni powrotu do sportu AMATORSKIEGO jest terminem absolutnie osiągalnym, jednakże sport to termin bardzo ogólny i faktycznie na narty ( chyba że biegówki) jest jeszcze za wcześnie, ale pojeździć w terenie na rowerze już można, pobiegać po lesie jak najbardziej, siłownia też wchodzi juz w gre. To tak w kwestii wprowadzania ludzi w błąd:) Oczywiście przypadek przypadkowi nie równy, ale nie siejmy demagogii. Nieprawdą jest jednak to, że po takiej kontuzji człowiek ma sie zamknąć w 4 ścianach i siedzieć w domu. Podejrzewam, że znając się na temacie wiesz, że po rekonstrukcji staw wraca do swojej pełnej funkcji, kiedy to nastąpi zależy od operatora, woli pacjenta i tego jak będzie on prowadzony po zabiegu. A "gazety" czasami warto czytać, czasami Docent Widuchowski pisze ciekawe rzeczy:)
pozdrawiam. bardzo dobre uzupelnienie z ktorym sie w calosci zgadzam: teraz wiem ze wiesz o czym piszesz: i odbrze ze to wyjasniles
tak napisalem bo po twoim poprzednim poscie moglo by sie wydawac ze np amatorska gra w p nozna jest mozliwa po 3 mies a to bylby blad. oczywiscie wioslowanie, jazda na rowerze zwlaszcza stacjonarnym itp to skladniki rehab po acl
pozdr:)
Na nartach zjeżdżam a nie jeżdżę, więc nie zabieram głosu w sprawach techniki jazdy. Na traumatologii sportowej troszeczkę się znam stąd też chciałem powiedzieć, że na uszkodzeniu kolana świat się nie kończy i może trochę pocieszyć, że po takich kontuzjach można śmiało wrócić (choć wymaga to wiele czasu i wysiłku) do radosnego szusowania:)
A wiec ACLowcy nie martwcie się będzie dobrze:)
Cześć. Zerwałem wiązadło krzyżowe poboczne 2 lata temu podczas gry w piłke, od tego czasu musiałem skończyć z graniem ale co najlepsze tylko w piłkę. Regularnie grywam w tenisa, jeżdżę na nartach i nie ma najmniejszego kłopotu. Byłem w tym roku tydzień w Dolomitach i podczas dłuższego wysiłku po 3 dniach musiałem już korzystać z pomocy stabilizatora. Poza tym wszystko ok. W tym roku niestety sezon będzie stracony gdyż mimo wszystko zależy mi na powrocie do piłki i postanowiłem zreperować kolanko. W styczniu zabieg rekonstrukcji więzadła i zszycia łękotki w klinice sportowej z Żorach. Więc został mi tylko miesiąc szaleństw a potem koniec. pozdrawiam
nie wiem, ale o ile dobrze pamietam to nie ma wiezadla krzyzowego pobocznego tylko przednie i tylne
Nie pamiętam ;) , spojrze wieczorem na wyniki rezonansu i zaraz będe wiedział :), jutro zedytuje posta :D
Kamila ma rację, krzyżowe są tyle i przednie
nie wiem, ale o ile dobrze pamietam to nie ma wiezadla krzyzowego pobocznego tylko przednie i tylne
prawdopodobnie acl i lakotka boczna albo wiez poboczne strzalkowe (LCL):)
Ło matko.... ale oblatani jesteście w tym temacie.... Dla mnie ważne tylko to żeby mnie poskładali spowrotem i żebym mógł wrócić w przyszłą zimę na stoki :)
Więc zacznę od początku ...
3 tygodnie przed wyjazdem do Austrii , zaczęłam się uczyć jazdy na nartach na Malcie ( ośrodek rekreacyjno-sportowy w poznaniu ) byłam może na 5 lekcjach , ale czułam się na nartach swobodnie i nawet jazda mi wychodziła .. W Austrii pierwsze dwa dni byłam na małym stoku , trzeciego dnia poszłam na średni stok zjechałam 4 razy i mój kuzyn stwierdził że już na pewno dam sobie radę na czerwonym stoku .. No ale jednak rady sobie nie dałam ... 2 razy prze wróciłam się i powiem że były to tez dość bolesne upadki , ale wstawałam i jechałam dalej ... Jednak za trzecim razem już nie wstałam o własnych siłach ... Mam zerwane więzadło krzyżowe przednie , i uszkodzone poboczne piszczelowe ... Czeka mnie artroskopia ... A za kilka lat rekonstrukcja więzadła przedniego krzyżowego lewego ...
Najbardziej jednak załamała mnie wiadomość że już na zawsze mogę pożegnać się ze sportami ...
Jak długo trwa leczenie ? Czy po artroskopii normalnie można chodzić ? Czym i po co jest ta cała rekonstrukcja , czy to jest bolesne ?
No i najważniejsze jak dla mnie pytanie . Czy to prawda, że ze sportami mogę na zawsze się pożegnać ?
Jest mi przykro w powodu tego zdażenia. Na forum są wątki o "kolanach" poczytaj są bardzo obszerne. Potwierdziło się niestety ,że najgorsze są urazy przy niewielkich prędkościach. ps. Nie rozumię tego
możesz napisać coś więcej.
Potwierdziło się niestety ,że najgorsze są urazy przy niewielkich prędkościach.
możesz napisać coś więcej.
Hmmm ja raczej nie jechałam wolno .... Miałam dość dużą prędkość...
Tylko że ja sama nic więcej nie wiem ... Lekarz napisała w zaleceniach szczegółowych : Za kilka lat po zakończeniu wzrostu , wymagana rekonstrukcja lewego więzadła krzyżowego przedniego ...
ps. Nie rozumię tego możesz napisać coś więcej.
Stworek ma 12 lat i dopiero za kilka lat, jak przestanie rosnąć zrobią jej rekonstrukcję
Stworek: Słuchaj się lekarzy, na pewno nie chcę ci zrobić krzywdy - poza tym da się uprawiać sport bez więzadła, ja przynajmniej uprawiam ;-) Jesteś bardzo młoda i na pewno ten wypadek nie przekreślił Ci możliwości uprawiania sportu (jako laik medyczny mogę pokusić się o takie twierdzenie)
Jesteś bardzo młoda i na pewno ten wypadek nie przekreślił Ci możliwości uprawiania sportu (jako laik medyczny mogę pokusić się o takie twierdzenie)
Pocieszyłeś mnie tym co napisałeś ... Sporty są moją wielką pasją . Więc wczoraj jak lekarz powiedział że ze sportami mogę się pożegnać lekko mnie przygasiło ... No ale widzę że mam szanse jeszcze wrócić do sportu ;)
Mam zerwane przednie naderwane poboczne, podczas treningu judo tak się załatwiłem moge jeżdzić bez problemu ale mam sruby. Dla ciebie najważniejszy jest silny (bardzo silny) m.czworogłowy uda bo to on trzyma kolano i spraw sobie stabilizator ze słabym mięśniem nie wchodź na stok bo mogą ci pójśc inne więzadła w tym kolanie.
Więc zacznę od początku ...
3 tygodnie przed wyjazdem do Austrii , zaczęłam się uczyć jazdy na nartach na Malcie ( ośrodek rekreacyjno-sportowy w poznaniu ) byłam może na 5 lekcjach , ale czułam się na nartach swobodnie i nawet jazda mi wychodziła .. W Austrii pierwsze dwa dni byłam na małym stoku , trzeciego dnia poszłam na średni stok zjechałam 4 razy i mój kuzyn stwierdził że już na pewno dam sobie radę na czerwonym stoku .. No ale jednak rady sobie nie dałam ... 2 razy prze wróciłam się i powiem że były to tez dość bolesne upadki , ale wstawałam i jechałam dalej ... Jednak za trzecim razem już nie wstałam o własnych siłach ... Mam zerwane więzadło krzyżowe przednie , i uszkodzone poboczne piszczelowe ... Czeka mnie artroskopia ... A za kilka lat rekonstrukcja więzadła przedniego krzyżowego lewego ...
Najbardziej jednak załamała mnie wiadomość że już na zawsze mogę pożegnać się ze sportami ...
Jak długo trwa leczenie ? Czy po artroskopii normalnie można chodzić ? Czym i po co jest ta cała rekonstrukcja , czy to jest bolesne ?
No i najważniejsze jak dla mnie pytanie . Czy to prawda, że ze sportami mogę na zawsze się pożegnać ?
tak jak napisałem ja jestem po rekkonstrukcji więzadła i robię wszystko jestem na Awf ie.Pamietaj tylko że po operacji nie będziesz używała tej nogi a co za tym idzie spadnnie ci siła i objętość mięśnia, jednak przy odpowiedniej rehabilitacji i twoim wzmacnniniu go wszystko bedzie ok. Bedziesz mogła jeżdzic ile będziesz chciała.
spraw sobie stabilizator
Stabilizator mam od dnia wypadku ... Bo w Austrii nogi w gips nie kładą tylko musisz kupić orteze ..
Stworek, spokojnie, jestem po artroskopie, po totalnie rozwalonym kolanie (wiezadlo przednie krzyzowe, poboczne, lakotka i torebka stawowa) obecnie robie prawie wszytsko, wiadomo, ze slady kontuzji pozostaja, ale lekarz chyba chcial cie postraszych. Na pewno wszystko dobrze sie ulozy, byleby dobrze ci zrobili artroskopie, musisz miec zaufanego lekarza, zeby nie bylo to na zasadzie a i tak za kilka lat bedzie miala rekonstrukcje... Powodzenia i nie smutaj ;) znam z wlasnego doswiadczenia to uczucie ale na prawde wszystko sie ulozy :)
Cześć,
Jestem po urazie kolana - bez więzadła przedniego; boczne było naderwane. Kontuzję miałem w lutym, a w następnym sezonie już jeździłem. Aktualnie jestem kilka lat po wypadku (około 5), jeżdżę czasem ponad 30 dni w sezonie i raczej bez większych problemów. Natomiast około 3 miesięcy przed zimą zaczynam robić przysiady i jeżdżę w stabilizatorze.
Tak więc głowa do gory.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Więc zacznę od początku ...
3 tygodnie przed wyjazdem do Austrii , zaczęłam się uczyć jazdy na nartach na Malcie ( ośrodek rekreacyjno-sportowy w poznaniu ) byłam może na 5 lekcjach , ale czułam się na nartach swobodnie i nawet jazda mi wychodziła .. W Austrii pierwsze dwa dni byłam na małym stoku , trzeciego dnia poszłam na średni stok zjechałam 4 razy i mój kuzyn stwierdził że już na pewno dam sobie radę na czerwonym stoku .. No ale jednak rady sobie nie dałam ... 2 razy prze wróciłam się i powiem że były to tez dość bolesne upadki , ale wstawałam i jechałam dalej ... Jednak za trzecim razem już nie wstałam o własnych siłach ... Mam zerwane więzadło krzyżowe przednie , i uszkodzone poboczne piszczelowe ... Czeka mnie artroskopia ... A za kilka lat rekonstrukcja więzadła przedniego krzyżowego lewego ...
Najbardziej jednak załamała mnie wiadomość że już na zawsze mogę pożegnać się ze sportami ...
Jak długo trwa leczenie ? Czy po artroskopii normalnie można chodzić ? Czym i po co jest ta cała rekonstrukcja , czy to jest bolesne ?
No i najważniejsze jak dla mnie pytanie . Czy to prawda, że ze sportami mogę na zawsze się pożegnać ?
tego nie moge nie skomentowac:
1/ nie robi sie artroskopii dla artroskopii, po to zeby za kilka lat rekonstruowac acl
2/ jest nieprawda, ze nie rekonstruuje sie acl w czasie wzrostu dziecka/mlodziezy
3/ w rekonstrukcji acl u pacjentow ze znaczacym przewidywanym wzrostem, stosuje sie technika tzw physeal sparring reconstruction. jest ona zdecydowanie bardziej technicznie trudna niz rekonstrukcja u doroslych i niewielu lekarzy robi to naprawde dobrze: w polsce nie slyszalem ale moze sie myle
4/ w przeszlosci stosowalo sie metode rekonstrucje w sposob nieanatomiczny (over the top, pod wiezadlem miedzylakotkowym lub stara metoda McIntosh'a-nadal jeszcze wiele osrodkow tak robi patrz ostatnia praca miminder kocher'a) albo czekalo sie na skonczenie wzrostu
5/ obecnie coraz rzadziej zalecam czekanie na zakonczenie wzrostu, poniewaz:
a/ nawet normalna aktywnosc dziecka/nastolatka przy niestabilnym kolanie moze spowodowac i czesto powoduje, kolejne urazy: dalsze uszkodzenia lakotki, uszkodzenia chrzastki stawowej
b/ obecnie mozna tak zrekonstruowac acl w wieku "rosnacym" ze pozycja graft'u jest w zasadzie izokinetyczna, taka jak u doroslych. stale koniecznosc rewizji takiej rekostrukcji jest nieco wyzsza niz u doroslych ale nieznacznie
6/ po physeal sparring acl powrot do NIEOGRANICZONEGO uprawiania sportu po 6 mies jest w zasadzie gwarantowany
zaznaczam ze nie wiem jak to w poslce wyglada
Hmm - jako laik myślałem, że jak dziecko rośnie, to się nie rekonstruuje - no, ale człowiek całe życie się uczy ;-)
Stworek, spokojnie, jestem po artroskopie, po totalnie rozwalonym kolanie (wiezadlo przednie krzyzowe, poboczne, lakotka i torebka stawowa) obecnie robie prawie wszytsko, wiadomo, ze slady kontuzji pozostaja, ale lekarz chyba chcial cie postraszych. Na pewno wszystko dobrze sie ulozy, byleby dobrze ci zrobili artroskopie, musisz miec zaufanego lekarza, zeby nie bylo to na zasadzie a i tak za kilka lat bedzie miala rekonstrukcje... Powodzenia i nie smutaj ;) znam z wlasnego doswiadczenia to uczucie ale na prawde wszystko sie ulozy :)
:) Dzięki za słowa otuchy ...
Mam jeszcze jedno pyt ... W jakim czasie powinna być wykonana artroskopia ??? Bo ja mam termin dopiero na 9.02.08 :/ Wydaje mi się ze to trochę długo ...
w polsce nie slyszalem ale moze sie myle
Wątpię żeby Polscy lekarze się tego podejmowali .. Ortopeda do którego ja chodzę jest dobrym lekarzem ... Ale wyraźnie zaznaczył że teraz nie podejmie się rekonstrukcji ACL ..Powiedział że dopiero po zakończeniu wzrostu ...
Stworek to nie rozumiem tego po co teraz ta artroskopia, wiezadlo poboczne o ile mi wiaodmo zrasta sie samo, natomiast skoro nie bedziesz miala rekonstrukcji to po co ingerencja?
Stworek to nie rozumiem tego po co teraz ta artroskopia, wiezadlo poboczne o ile mi wiaodmo zrasta sie samo, natomiast skoro nie bedziesz miala rekonstrukcji to po co ingerencja?
Ja tam nie wiem ... Lekarz mówił że dość pilnie trzeba wykonać tą artroskopie , a rekonstrukcja ACL po zakończeniu wzrostu ...
Ja tam nie wiem ... Lekarz mówił że dość pilnie trzeba wykonać tą artroskopie , a rekonstrukcja ACL po zakończeniu wzrostu ...
jezeli faktycznie masz lat 12 to zdecydowanie twoi rodzice powinni zadawac pytania bo to oni decyduja o twojej przyszlosci i zdrowiu.......
zadajesz dobre pytania, ale gdzie sa oni?
jezeli faktycznie masz lat 12 to zdecydowanie twoi rodzice powinni zadawac pytania bo to oni decyduja o twojej przyszlosci i zdrowiu.......
zadajesz dobre pytania, ale gdzie sa oni?
Oni ... Hmm znaczy mama słucha tego co lekarz zaleca i proponuje ... Bo Ona się na tym nie zna... Mi zadawała pytania ... ale jak znajdowałam materiały w necie to nigdy nie miała czasu ich czytać ... Więc wzięłam to w swoje ręce i próbuje znaleźć odpowiedzi na te pytania które najbardziej mnie nurtują...
młodsza młodzież szybko nam dorasta teraz ;-)
to może wydrukuj posty Jana mamie i może coś takiego będzie miała czas przeczytać ...
Oni ... Hmm znaczy mama słucha tego co lekarz zaleca i proponuje ... Bo Ona się na tym nie zna... Mi zadawała pytania ... ale jak znajdowałam materiały w necie to nigdy nie miała czasu ich czytać ... Więc wzięłam to w swoje ręce i próbuje znaleźć odpowiedzi na te pytania które najbardziej mnie nurtują...
podziwiam twoja dojrzalosc tak jak koledzy doradzaja, moze wydrukuj to i wtedy mama moze przeczytac zawsze moze sie skkontaktowac priv:)
młodsza młodzież szybko nam dorasta teraz ;-)
to może wydrukuj posty Jana mamie i może coś takiego będzie miała czas przeczytać ...
podziwiam twoja dojrzalosc tak jak koledzy doradzaja, moze wydrukuj to i wtedy mama moze przeczytac zawsze moze sie skkontaktowac priv:)
;) Ehh odrazu dojrzałość xD W dzisiejszych czasach jakoś trzeba sobie radzić ... Bo rodzice rzadko kiedy mają czas ... I wtedy zostajemy zdani sami na siebie ... No ale oki , nie o tym temat więc sie rozpisywać nie będe ... A co do wydrukowania , to w poniedziałek Jej to wydrukuje bo teraz jestem u dziadków xD
mam problem w zasadzie juz od dluzszego czasu. jestem juz prawie pol roku po rekonstrukcji, bedzie to 10stycznia, na operacje czekalem od listopada zeszlego roku, w miedzyczasie doprowadzajac do ponowncyh skrecen. po operacji powstaly kopmlikacje powodujace opoznienie rehabilitacji o 5tygodni. rehabilitacje a mialem ja z naszego funduszu skonczylem po 2,5miesiaca:)powiedzieli ze wszystko jest w ok, mam cwiczyc w domu, zapisac sie na silke, zeby robic proste cwiczenia, bez obciazen. zgiecia nie mialem i do tej pory nie mam pelnego, brakuje jeszcze z pol stopy. ogolnie w chodzeniu nie mam zadnego problemu, smigac niezle, ale o zadnym bieganiu nie ma mowy, od razu czuje bol, pojawia sie on rownierz wtedy kiedy zwiekszam intensywnosc cwiczen, a nie jest ona duza:( chcialbym miec pewnosc ze wszystko jest ok, stracilem cierpliwosc do swoich lekarzy, nic nie robia tylko gadaja. znacie jakiegos specjaliste, ktory by mi pomogl w dobraniu cwiczen, dal pewnosc ze jest ok. mam dziwne uczucie przeskakiwania w kolania, pojawia sie wtedy jak prostuje kolano. powoli trace cierpliwosc, jestem tyle po zabiegu a tu nie ma nawet mowy o zadnym sporcie, a nie wyobrazam sobie bym do niego nie wrocic, wroce i tyle, tylko gdzie sa jacys konkretni lekarze, rehabilitanci, zastanawiam sie nad skra, zeby tam podskoczyc, troche kaski kosztuja a czy cos daja w zamian, sam to sie nie wylecze
napisz skad jestes - bedzie prosciej... ja moge polecic w warszawie lub na slasku -> priv
ps. tez mialem robione ACL i w kolanie chrobocze (ponoc obciera rzepka), ale jezdze - badz dobrej mysli:)
ja z rehabilitacji na skrze jestem b.zadowolony - dała super efekty, ale przede wszystkim efekty zależą od ciebie. Przyjemność ta nie była tania, ale dała fajne efety
mam problem w zasadzie juz od dluzszego czasu. jestem juz prawie pol roku po rekonstrukcji...
Jestem 4,5 roku po rekonstrukcji. Moje leczenie wyglądało zupełnie inaczej. Po pół roku od operacji to ja dopiero odłożyłem kule. Cała rehabilitacja trwała ponad rok. Ale dzięki temu nie mam teraz żadnych problemów z kolanem. Uprawiam w zasadzie wszystkie sporty, które uprawiałem wcześniej (koszykówka, squash, narty). Może powinieneś się skonsultować z innym lekarzem. Jeśli jesteś z Wrocławia mogę Ci dać namiary na specjalistę, który się mną zajął.
hey jestem z legionowa, czyli miejscowosc kolo warszawy. u mnie problemow z motywacja nie ma, tylko denerwuje mnie brak pewnosci jakie cwiczenia mam robic i czy rzeczywiscie wszystko jest ok. wlasnie o to chodzi ze chce sie udac do jakiegos lekarza, do tych swoich stracilem cierpliwosc. w ogole u nas to tak zwykle jest ze z funduszu jak idziesz na wizyte, to malo ich interesuje. dzieki
tego nie moge nie skomentowac:
1/ nie robi sie artroskopii dla artroskopii, po to zeby za kilka lat rekonstruowac acl
2/ jest nieprawda, ze nie rekonstruuje sie acl w czasie wzrostu dziecka/mlodziezy
3/ w rekonstrukcji acl u pacjentow ze znaczacym przewidywanym wzrostem, stosuje sie technika tzw physeal sparring reconstruction. jest ona zdecydowanie bardziej technicznie trudna niz rekonstrukcja u doroslych i niewielu lekarzy robi to naprawde dobrze: w polsce nie slyszalem ale moze sie myle
4/ w przeszlosci stosowalo sie metode rekonstrucje w sposob nieanatomiczny (over the top, pod wiezadlem miedzylakotkowym lub stara metoda McIntosh'a-nadal jeszcze wiele osrodkow tak robi patrz ostatnia praca miminder kocher'a) albo czekalo sie na skonczenie wzrostu
5/ obecnie coraz rzadziej zalecam czekanie na zakonczenie wzrostu, poniewaz:
a/ nawet normalna aktywnosc dziecka/nastolatka przy niestabilnym kolanie moze spowodowac i czesto powoduje, kolejne urazy: dalsze uszkodzenia lakotki, uszkodzenia chrzastki stawowej
b/ obecnie mozna tak zrekonstruowac acl w wieku "rosnacym" ze pozycja graft'u jest w zasadzie izokinetyczna, taka jak u doroslych. stale koniecznosc rewizji takiej rekostrukcji jest nieco wyzsza niz u doroslych ale nieznacznie
6/ po physeal sparring acl powrot do NIEOGRANICZONEGO uprawiania sportu po 6 mies jest w zasadzie gwarantowany
zaznaczam ze nie wiem jak to w poslce wyglada Janku bardzo ciekawe rzeczy, ale pamiętaj że traumatologia i chirurgia stawu kolanowego zalicza się do medycyny. Niemożna mówić tu o rutynowym działaniu, a poza tym odnosić wiadomości z internetu do konkretnego pacjenta i jego urazu. Często zdarza się że pojawiają się informacje typu miałem artroskopie st. kolanowego, coś robili z taką a taką strukturą anatomiczną. Ale niestety nie jest to powtarzalne i zawsze dotyczy danej, jedynej osoby i jest poparte szczegółowym wywiadem, badaniem fizykalnym i diagnostyką obrazową. Dlatego jeśli ktoś był operowany z powodu "zerwania danego więzadła" nie znaczy to ze inna osoba także z "zerwanym (identycznym) więzadłem" będzie identycznie leczona a przede wszystkim jej stan będzie identyczny. Samych np. typów złamań jest bardzo dużo i złamanie, złamaniu nie równe tak jak wiele innych urazów i stanów chorobowych. Jeśli lekarz nie decyduje się na zabieg znaczy to iz pewnie istnieją jakieś przeciwwskazania do jego wykonania lub porostu jest on nie potrzebny. A zabiegi operacyjne w wieku dzięciecym to bardzo interesująca i skomplikowana dziedzina.
dlatego zawsze konsultujmy swoje zdrowie i formy leczenia z lekarzami.
Nie pomyśl Janku że jestem jakimś twoim przeciwnikiem, chciałem cię zdenerwować, lub napisać coś złego pod twoim adresem. Uwazam iz propagowanie zagadnien dotyczacych zdrowia jest super i powinno byc szeroko rozpowszecnione. ale nalezy uwazac na często dziwne opinie osób często nie mających pojecia o danej dziedzinie (nie chodzi o ciebie). I tak jak rożne głupoty mozna znależc o nartach, i wielu innych dziedzinach tak czasami zdarzaja sie dziwne opinnie dotyczace zagadnien medycznych a to moze byc czasami grozne. Pozdrawiam cie Janku. milego szusowania
Janku bardzo ciekawe rzeczy, ale pamiętaj że traumatologia i chirurgia stawu kolanowego zalicza się do medycyny. Niemożna mówić tu o rutynowym działaniu, a poza tym odnosić wiadomości z internetu do konkretnego pacjenta i jego urazu. Często zdarza się że pojawiają się informacje typu miałem artroskopie st. kolanowego, coś robili z taką a taką strukturą anatomiczną. Ale niestety nie jest to powtarzalne i zawsze dotyczy danej, jedynej osoby i jest poparte szczegółowym wywiadem, badaniem fizykalnym i diagnostyką obrazową. Dlatego jeśli ktoś był operowany z powodu "zerwania danego więzadła" nie znaczy to ze inna osoba także z "zerwanym (identycznym) więzadłem" będzie identycznie leczona a przede wszystkim jej stan będzie identyczny. Samych np. typów złamań jest bardzo dużo i złamanie, złamaniu nie równe tak jak wiele innych urazów i stanów chorobowych. Jeśli lekarz nie decyduje się na zabieg znaczy to iz pewnie istnieją jakieś przeciwwskazania do jego wykonania lub porostu jest on nie potrzebny. A zabiegi operacyjne w wieku dzięciecym to bardzo interesująca i skomplikowana dziedzina.
dlatego zawsze konsultujmy swoje zdrowie i formy leczenia z lekarzami.
Nie pomyśl Janku że jestem jakimś twoim przeciwnikiem, chciałem cię zdenerwować, lub napisać coś złego pod twoim adresem. Uwazam iz propagowanie zagadnien dotyczacych zdrowia jest super i powinno byc szeroko rozpowszecnione. ale nalezy uwazac na często dziwne opinie osób często nie mających pojecia o danej dziedzinie (nie chodzi o ciebie). I tak jak rożne głupoty mozna znależc o nartach, i wielu innych dziedzinach tak czasami zdarzaja sie dziwne opinnie dotyczace zagadnien medycznych a to moze byc czasami grozne. Pozdrawiam cie Janku. milego szusowania
masz absolutnie racje ze kazde "kolano" jest inne ale sa takze sprawdzone schematy postepowania w danych urazach takie, zeby zminimalizowac ryzyko i zapewnic jak najszybszy i najlepszy powrot do pelnej sprawnosci BTW: moje wiad nie sa oparte na surfowaniu internetu:) zycze takz emilych zjazdow w nowym roku:)
... rozwalone krzyżowe tylne i poboczne - siatkówka - wyjściem jest SKKIETRIKKE - wzmocnienie mięśni - i dla zdrowia psychicznego dobry stabilizator
Witam.
Czy ktoś po zerwaniu i wycięciu więzadła krzyżowego przedniego wrócił na nartki ?
Zaznaczę że więzadło zerwałem w lipcu 2006r. podczas gry w piłkę nożną. Lekarz jedznoznacznie nie powiedział czy mogę jeździć po takiej kontuzji wiec jestem ciekaw czy ktoś miał podobny uraz i wrócił na stok ?
Pozdrawiam.
Witam ... Byłam na Rtg i okazało się ze nie mam zerwanego więzadła krzyżowego przedniego ... że jest tylko pogrubione i trochę naciągnięte .. Mam rozwalona łąkotkę przyśrodkową i artroskopie będę miała robioną , w lutym bo u młodzieży łąkotkę zszywają ... Minęło już trochę czasu od tego zdarzenia , a cały czas chodzę tylko w ortezie i czuję poprawę ... Nogę mogę zginać na ok 60 -70 stopni , mocniej nie zegnę narzazie bo przy mocniejszym zgięciu odczuwam straszny ból ..
Minął miesiąc , a ja bez żadnych rehabilitacji itd , odzyskałam stabilność w nodze ... ;) Oczywiście nie czuję sie na silach żeby chodzić bez ortezy , nawet nie było by to wskazane ale wcześniej bez ortezy nawet nie mogłam stanąć a teraz już daję rade przedreptać po pokoju w tą i z powrotem nie zakładając ortezy ;) ...
Pozdro
Witam ... już daję rade przedreptać po pokoju w tą i z powrotem nie zakładając ortezy ;) ...
Pozdro
Stworek trzymam kciuki z powodzenie zabiegu i Twój powrót na stok. Serdecznie Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Właśnie wróciłem z pierwszych nart po rekonstrukcji więzadła krzyżowego. Kolano spisało się świetnie. Zatem do wszystkich, których dopadła podobna kontuzja - W górę serca!
Więzadło zerwałem w czerwcu 2006 grając w piłkę nożną. Na pogotowiu lekarz(felczer? partacz?) ocenił, że więzadło krzyżowe jest nienaruszone, tylko poboczne naciągnięte i wsadził w gips. Trochę zaniepokojony metodyką leczenia udałem się prywatnie do dra (felczera? partacza?) Muszyńskiego z przychodni Nasz Lekarz w Toruniu, który podobnie ocenił: więzadło krzyżowe nienaruszone, jednak przy okazji piątej wizyty przepowiedział: "Ze sportów zostały panu warcaby, szachy i pływanie".
Po dokonaniu rozeznania trafiłem do szpitala Matopat w Toruniu do dra Pawłowskiego. Po pierwszej wizycie powiedział, że najprawdopodobniej zerwane jest więzadło krzyżowe przednie. Pod koniec listopada 2006 poddałem się artroskopii, która potwierdziła to podejrzenie, zaś w kwietniu 2007 miałem rekonstrukcję więzadła.
Właśnie wróciłem z wyjazdu na narty. Śmigałem przez tydzień od rana do wieczora, kilka razy leżałem. Kolanko jest w wyśmienitej formie.
ps. Przepraszam, że brzydko napisałem o dwóch lekarzach, wiem, że to trudny zawód. Jednak ani ten z pogotowia, ani Muszyński nie użyli słowa: "Może", "Chyba", "Prawdopodobnie". Obaj powiedzieli "Na pewno", a w dodatku ten drugi naciągał na kolejne wizyty.
Witam serdecznie.
Właśnie wróciłem z pierwszych nart po rekonstrukcji więzadła krzyżowego. Kolano spisało się świetnie. Zatem do wszystkich, których dopadła podobna kontuzja - W górę serca! . Śmigałem przez tydzień od rana do wieczora, kilka razy leżałem. Kolanko jest w wyśmienitej formie. .
To dobra wiadomośc !! Gratuluję ! życzę tylko udanych zjazdów ! :) pozdrawiam kaśka
masz absolutnie racje ze kazde "kolano" jest inne ale sa takze sprawdzone schematy postepowania w danych urazach takie, zeby zminimalizowac ryzyko i zapewnic jak najszybszy i najlepszy powrot do pelnej sprawnosci BTW: moje wiad nie sa oparte na surfowaniu internetu:) zycze takz emilych zjazdow w nowym roku:)
Janie, powiem i ja, ze jestem od dluzszego czasu pod wrazeniem wiedzy nt. kolan, ktora dysponujesz i chcesz sie dzielic na forum. Podobnie zreszta jak niektorzy z wypowiadajacych sie w tym watku.
Poniewaz sam tez mialem problem kolanem (naderwane LCL), pamietam rozterke, rozpacz wiec i sporo obaw, ktore mozna byloby opisac w skrocie: co dalej robic, czy trafie do porzadnego lekarza, co to znaczy porzadny?
Jak widac wiele z nas mialo problemy z kolanami, pewnie wielu bedzie mialo w przyszlosci (niestety).
Dlatego tez mam propozycje: czy ktos z Was- fachowców- moglby choc zarysowac taka procedure:
1. jak postepowac bezposrednio po wypadku (usztywnic, wezwac pomoc, czy moze utrzymywac w stanie 'rozgrzanym' - tego nie wiedzialem i przyznam szczerze do dzis nie mam jasnosci jak sie powinno postapic). Zdaje sobie sprawe, ze kontuzji moze byc tak wiele, iz byc moze nie uda sie znalezc wspolnego dobrego rozwiazania.
2. do kogo i w jakim czasie udac sie po wypadku (natychmiast, czy mozna czekac kilka dni)
2a. Na co pozwolic, na co nie lekarzom (slowem: po czym poznac, ze to felczer/partacz). Ja gdzies wyczytalem by nie dac sie zakuć w gips, i nie dalem sie na rzecz ortezy. Co nieco o terapii towarzyszacej, antyzakrzepowej tez czytalem. Ale byc moze to bylo niecelowe i wynikajace z przewrazliwienia
3. Zabiegi rekonstrukcji i zaawansowanej diagnostyki (w PL ogolnodostepne to sa zdjecia RTG, cala reszta wiaze sie zazwyczaj z koniecznoscia czekania calych tygodni lub powaznymi kosztami). W jakim czasie (czy zalezy to od wieku pacjenta) nalezy je wykonac? Z doswiadczen zrekonstruowanych pewnie udaloby sie napisac liste polecanych klinik, podac oczekiwane koszty, moze sposoby ich minimalizacji? (ubezpieczenia fakultatywne, NFZ?)
Cholender, sam sie zastanawiam czy nie wpadl juz ktos na pomysl opracowania takiego podstawowego przewodnika? Moze znacie linki, ktore moglyby posluzyc narciarzom z naszego forum jako wlasnie taka pomoc w naglym wypadku.
pozdr., mrozek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|