ďťż
  Wejście w zakręt - dociążanie narty!!! Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne NArty !!!!!!!!!!freestyle freestyle freestyle Narty Białka 01.01.07-06.01.07 Narty w Maso Corto-Van Senales 17.03-24.03.2007, 24.03-31.03.2007 jakie narty, jakie buty Narty juniorskie - tylko dla juniora? Środek buta a środek narty. Gdzie na narty 5 stycznia<-> 18 stycznia Prośba : jakie narty?jakie buty? Nowe narty i czy nie powinny nowe buty? Skóra / skóra ekologiczna - właściwości, zastosowanie na narty
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • raju.pev.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Witojcie!!!
    Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki).
    Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda???
    Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!!
    Pozdrawiam!!! Heeej!!!


    Trochę porad czytałem i parę słyszałem, w/g nich narty w carvingu powinny być w miarę równo dociążone ewentualnie z tendencją na wewnętrzną. Niektórzy ponoć w ekstremalnych skrętach jeżdżą na zewnętrznej, ale łatwo wtedy o kontuzję.

    Witojcie!!!
    Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki).
    Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda???
    Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!!
    Pozdrawiam!!! Heeej!!!
    Według fachowców , dociąża się nartę wewnętrzną- w stylu fun tak samo ( czyli skręt w lewo- dociążona lewa narta) na lodzie , w puchu , już inaczej obciąża się narty. Ja tak jeżdzę, uczyła mnie moja znajoma, która ma uprawnienia instruktora i spędza na nartach ponand 100 dni w roku kalendarzowym.
    Sprawa oczywista golenie zawsze na językach nart, bo inaczej nie ma sterowności i momentalnie nabiera się prędkości, tylko w kopnym śniegu dociążamy piętki, aby nie zaryć.
    pozdrawiam i służę radą.:)
    J:cool: eszcz dodam kilka linków, żeby nie być gołosłownym http://skiexpert.onet.pl/10602,artykuly.html
    W tym linku jest wszystko .
    Pozdrawiam


    No i faktycznie, tak jak pisze Marek Ogorzałek, nie ma jednej szkoły jazdy, tak jak nie ma jednej religii!!! Jednak dobre rady się zawsze przydają, a czy zastosujemy je w praktyce zależy od naszych preferencji.
    Po prostu, najważniejsze to jeździć, jeździć, jeździć i próbować różnych technik i sposobów, a na pewno przyswoimy ten, w którym najlepiej się czujemy i najlepiej nam wychodzi. Najwazniejsze to czerpać przyjemność z jazdy i oczywiście jeździć tak, aby nie przeszkadzać innym!!!
    Dziękuję i pozdrawiam!!!
    P.S. Do zobaczenia na stokach Velkiej Racy!!!

    Witojcie!!!
    Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki).
    Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda???
    Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!!
    Pozdrawiam!!! Heeej!!!
    Zajzyj tu: http://www.youcanski.com/ ;)
    Dzięki chłopaki za poradki!!!
    W artykule z Onetu jest mowa o dwóch rodzajach skrętu carvingowego:
    -biodrowy
    -barkowy
    Ten pierwszy jest mi znany, bo przy ostrzejszej jeździe właśnie w ten sposób jeżdzę, czyli dupa prawie przy śniegu!!! Robię w ten sposób i łokieć, i łapki itp...
    Ale na czym polega sposób barkowy, bo tam piszą, że wychylenie jest podobne jak motocyklista na motorze. Czy to ma wyglądać tak, że dupsko jest na maxa wysunięte na zewnątrz, narty ostrzą pod optymalnym kątem, a barki są skierowane na max do wewnątrz??? Może gdzieś macie zobrazowanie tego sposobu, jakiś link? Może już kiedyś tak jechałem, ale bez świadomości tego hi hi ??? Jak już wspomniałem jeżdże intuicyjnie i pozwalam aby narty mnie niosły KU WOLNOŚCI !!! (hi hi)

    Heeej!!!

    Według fachowców , dociąża się nartę wewnętrzną- w stylu fun tak samo ( czyli skręt w lewo- dociążona lewa narta) Nie za bardzo. W technice klasycznej narta zewnetrzna w fazie inicjacji i skrecie przenosila ok. 60% ciezaru. I tu sie nic nie zmienilo, przynajmniej w typowym skrecie karwingowym. Zerknalem na www.youcan.ski i jest to samo. Tak jest dla typowego skretu. Ale zarowno w klasycznej technice zeslizgowej jak i w karwingowej istnieja rozne warianty. Jednym z nich jest skret na narcie wewnetrznej i wtedy z oczywistych wzgledow glowny ciezar przenosi wlasnie ona. Taka technika wymaga duzo sily, ale czesto stosuja ja zawodnicy w gigancie dla nabrania wysokosci. Jak jest w fun-ie nie wiem i sie nie wypowiadam.

    Jednym z nich jest skret na narcie wewnetrznej i wtedy z oczywistych wzgledow glowny ciezar przenosi wlasnie ona. Taka technika wymaga duzo sily, ale czesto stosuja ja zawodnicy w gigancie dla nabrania wysokosci. Jak jest w fun-ie nie wiem i sie nie wypowiadam. Nartę wewnętrzną dociąza się, 100% przeniesienie na ją sięzaru najczęsciej konczy się glebą. Tutaj jest bardzo suptelna granica w przeniesieniu cięzkosci ciala na gorną nartę. Chyba pamiętacie , jak amerykanin Deron Ralf w gigancie na ostatniej prawie bramce wylecial w powietrze,az Body Miller schwycil się za glowę... bo przeszedl na wewnętrzną narte i zerwal krawędz dolnej...;)
    http://www.narty.pl/index.php?id=301&tx_ttnews[pointer]=2&tx_ttnews[tt_news]=57&tx_ttnews[backPid]=141&cHash=9fe60a85c3

    Dopiero teraz, jak przeczytałem te porady, stwierdzam, że jeżdżę tak, jak autor artykułu! Kiedy bawię się w fun, to właśnie tak wygląda mój przejazd, kolano prawie oparte o klatę, dupa szorująca prawie po śniegu i jedna lub dwie łapy zgarniające biel. I faktycznie zdałem sobie sprawę, że praktycznie cały ciężar przeniesiony jest na górną(wewnętrzną) nartę. Do tej pory miałem wątpliwośći, czy robię dobrze, ale teraz wiem, że po prostu tak trzeba!!!
    W tym sezonie będę fun'ował tak długo, aż nie padnę na twarz ze zmęczenia, a jak odpocznę to znowu będę robił to samo.
    Jazda fun na nartach jest naprawdę super!!! Wiem, bo próbowałem i jeżeli jeszcze któryś z Was tego nie próbował, to polecam, bo przeżycia niesamowite!!! Trochę odwagi i trochę szaleństwa i bawicie się suuuuper!!!
    I wierzcie mi: Nie taki diabeł straszny, jak go malują!!!

    Pozdrowki i do zobaczenia na stokach Velkiej Racy!!!

    Heeej!!!
    Nie podobają mi się rady autora tego artykułu :D.

    "stajemy na mało nachylonym stoku w pozycji z nogami rozstawionymi na odległość około 70 cm od siebie"
    70cm to prawie szpagat...

    "Oczywiście da się wykonać skręt cięty obciążając tradycyjnie dolną nartę tylko powstaje pytanie, kto to jest w stanie wytrzymać przy dłuższej jeździe na dużej szybkości i większym spadku?"
    Każdy. Łatwiej jest utrzymać ciężar na prawie wyprostowanej nodze, niż na maksymalnie zgiętej (każdy to może sobie sprawdzić w domu przy użyciu taboretu)

    "natomiast na stokach płaskich bardzo dobre efekty daje pociągnięcie górnej narty na tył"
    Owszem - można sobie kolano skręcić.

    "Carving raczej tył, klasyk zdecydowanie przód."
    Z tyłów to można się najwyżej "katapultować" na końcu skrętu - w normalnej jeździe powinno się utrzymywać pozycję centralną.

    "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej"
    W efekcie wykonujemy skręt na piętce górnej narty, co moim zdaniem nie wyokrzystuje w pełni możliwości nart (a wręcz przeciwnie - utrudnia kontrolę).

    Poza tym jest też trochę słusznych rad, niemniej jednak nie lubię tego artykułu, bo wprowadza trochę zamieszania...
    Kocham jazdę na krawędziach! :)

    Ale jak czytam np.:
    "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej"

    to coś mi tu u podstaw nie pasi !!!

    Devastator napisał bardzo odważnego, krytycznego (nie krytykanckiego!) posta! Fajnie jak ktoś bez "konformizmu" napisze swoje zdanie (i do tego "trochę":) jeździ na nartach)!

    Zgadzam się w 100% z Devastatorem (a to "wyjście z kolan" jakoś Ci wybaczę:D ).

    Kocham jazdę na krawędziach! :)

    Ale jak czytam np.:
    "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej"

    to coś mi tu u podstaw nie pasi !!!

    Devastator napisał bardzo odważnego, krytycznego (nie krytykanckiego!) posta! Fajnie jak ktoś bez "konformizmu" napisze swoje zdanie (i do tego "trochę":) jeździ na nartach)!

    Zgadzam się w 100% z Devastatorem (a to "wyjście z kolan" jakoś Ci wybaczę:D ).
    Tez się zgadzam z krytycznym postem Devastatora, tylko dodam, ze odruch "rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" nazwalbym nie wysunięciem do przodu narty gornej, a przeniesieniem częsci cięzaru na nartę gorną.(Takie pochylenie w stronę skrętu do przodu po przekątnej):)
    Devastator - wychodzi na to, że co narciarz (carver), to inna technika. Uważam, że ważne jest aby to wszystko czytać, później robić próby na stoku, a wnioski wyciągać samemu i wprowadzać do swojej jazdy najlepsze rozwiązania. Bo jeśli w jeździe klasycznej była możliwa tylko jedna szkoła jazdy, to w przypadku carvingu jest ich przynajmniej kilka.
    Wydaje się, że im więcej się czyta, tym mniej się wie, więc najlepsza rada, to jeździć, myśleć i trenować. Innego rozwiązania i złotego środka nie widzę!!!
    Pozdrawiam!!!
    Do zobaczenia na stoku!!!

    Heeej!!!

    Tez się zgadzam z krytycznym postem Devastatora, tylko dodam, ze odruch "rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" nazwalbym nie wysunięciem do przodu narty gornej, a przeniesieniem częsci cięzaru na nartę gorną.(Takie pochylenie w stronę skrętu do przodu po przekątnej):) Tak jak mówisz, jeżeli przeniesiesz ciężar ciała na nartę górną podczas wchodzenia w skręt, to wydaje mi się, że jakby automatycznie wysuwa się ona nieco do przodu. I wydaje się, że to miał autor tego art. na myśli.

    :D :D :D Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie!!!:D :D :D

    Tak jak mówisz, jeżeli przeniesiesz ciężar ciała na nartę górną podczas wchodzenia w skręt, to wydaje mi się, że jakby automatycznie wysuwa się ona nieco do przodu. I wydaje się, że to miał autor tego art. na myśli.

    :D :D :D Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie!!!:D :D :D
    Tak, zgadzam się.:)
    hej Yanosik
    Jezeli jest tak jak mowisz, a jest, to uwazam
    ze zaden z Forumowiczow niewieli ci pomoze.
    Poogladaj sobie linki, a masz tu fantastyczny wybor.
    Bedziesz na stoku to zapytaj instruktora czy mozesz przejechac pod jego okiem ze 2 razy, popros o komentarz napewno nie odmowi.
    Przecwicz komnentarz i jezeli nie pasuje daj do poprawki.
    Masz wielka radosc w zjezdzaniu i nie psuj sobie tego niepotrzebnymi uwagami

    hej Yanosik
    Jezeli jest tak jak mowisz, a jest, to uwazam
    ze zaden z Forumowiczow niewieli ci pomoze.
    Poogladaj sobie linki, a masz tu fantastyczny wybor.
    Bedziesz na stoku to zapytaj instruktora czy mozesz przejechac pod jego okiem ze 2 razy, popros o komentarz napewno nie odmowi.
    Przecwicz komnentarz i jezeli nie pasuje daj do poprawki.
    Masz wielka radosc w zjezdzaniu i nie psuj sobie tego niepotrzebnymi uwagami
    No dokładnie!!!
    Ale właśnie oprócz porad od innych forumowiczów, otrzymuję linki !!!
    I o to właśnie chodzi, aby uzyskać informację z jak największej ilości żródeł i potem na stoku próbować ( niekoniecznie stosować każdą poradę)!!!
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    Heeej!!!:D
    nie chcialo mi sie czytac calego artykulu ale jedno co przeczytalem warto przytoczyc, autor radzi zeby kucnac :D i to jest dla mnie ok :cool: wiekszosc rekreacyjnych narciarzy jezdzi zbyt prosto, nawet gdzies tu na forum ktos napisal "jezeli bola cie uda to masz problem z technika" a jest odwrotnie jezeli ktos jezdzi na prostych nogach to go uda nie bola ale czy to jest jazda :rolleyes:

    No dokładnie!!!
    Ale właśnie oprócz porad od innych forumowiczów, otrzymuję linki !!!
    I o to właśnie chodzi, aby uzyskać informację z jak największej ilości żródeł i potem na stoku próbować ( niekoniecznie stosować każdą poradę)!!!
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    Heeej!!!:D
    Najlepiej jest uslyszes poradę na stoku od instruktora, bo tutaj rozmawiamy o tych samych zeczach, a bywa, ze nie rozumiemy się...:D Ale jak ktos chce, to zawsze mozna się popytac o szczeguly...:)

    nie chcialo mi sie czytac calego artykulu ale jedno co przeczytalem warto przytoczyc, autor radzi zeby kucnac :D i to jest dla mnie ok :cool: wiekszosc rekreacyjnych narciarzy jezdzi zbyt prosto, nawet gdzies tu na forum ktos napisal "jezeli bola cie uda to masz problem z technika" a jest odwrotnie jezeli ktos jezdzi na prostych nogach to go uda nie bola ale czy to jest jazda :rolleyes: O to i chodzi, jezeli skręcasz lydkami, a tak jezdz 90% na stoku, to i jest problem z techniką...;)
    Gerius ale jak sie skreca udami :confused:

    Gerius ale jak sie skreca udami :confused: Udo- to tylne mięsni od stopy do kolana? Czy tak?:o
    to jest lydka, udo jest od kolana w gore :D czyli nieporozumienie po prostu ;)

    to jest lydka, udo jest od kolana w gore :D czyli nieporozumienie po prostu ;) Dzięki za sprostowanie.:o Najczęsciej u początkujących bolą -lydki:D Jak mocno posmigasz na krawędziach, to wtedy pali udo(jakbym przylozyl gorący kompres), ale tylko z przedniej strony. To mozna poczuc, gdy się w domu zrobi "krzeselko" przy scianie.:)
    Gerius Gerius!!
    Udo boli jak siedzisz na tylach - sam mowisz krzeselko. To wlasnie czujesz
    z przodu uda powyzej kolana i nie boli tylko czujesz tysiace wbijanych igielek.
    Tak sie jezdzi na waszych plaskich litewsko-lotewskich gorkach w pozycjach odchylonych /do tylu, krzeselka/ .
    To sa pozycje na plaskim aby przyspieszyc bo gdybys docisnal dzioby nart to na miekkim sniegu staniesz u was w polowie stoku.

    Gerius Gerius!!
    Udo boli jak siedzisz na tylach - sam mowisz krzeselko. To wlasnie czujesz
    z przodu uda powyzej kolana i nie boli tylko czujesz tysiace wbijanych igielek.
    Tak sie jezdzi na waszych plaskich litewsko-lotewskich gorkach w pozycjach odchylonych /do tylu, krzeselka/ .
    To sa pozycje na plaskim aby przyspieszyc bo gdybys docisnal dzioby nart to na miekkim sniegu staniesz u was w polowie stoku.
    Przyjedz kiedys do Lotwy, bo na Litwie nie ma tak gdzies więcej pojezdzic i będziesz bardzo zdziwiony, gdy zobaczysz 90% jezdzących na stoku bardzo dobrze na krawędziach, techniką sportową.Tylu ludzi na jednym stoku i tak dobrze jezdzących nigdzie więcej oprocz zawodow w pucharze swiata w TV nie widzialem:)

    Devastator - wychodzi na to, że co narciarz (carver), to inna technika. Uważam, że ważne jest aby to wszystko czytać, później robić próby na stoku, a wnioski wyciągać samemu i wprowadzać do swojej jazdy najlepsze rozwiązania. Bo jeśli w jeździe klasycznej była możliwa tylko jedna szkoła jazdy, to w przypadku carvingu jest ich przynajmniej kilka. Tez jestem tego zdania, by nie przejmowac sie za bardzo, albo raczej tylko do pewnego stopnia, radami, szkolami, zaleceniami i modami. Nie jestem jakims super narciarzem, bo i wiek nie ten i za krotko bywam na nartach w sezonie, ale swoje wiem. W swoim zyciu zaliczylem juz tyle roznych szkol, technik i zalecen narciarskich, ze zglupiec mozna.

    Ale nieprawda jest, ze w jezdzie klasycznej panowala jedna szkola. Bylo ich mnostwo i to bardzo roznych. Podstawowa roznica pomiedzy szkola austriacka, panujaca w Polsce, a francuska polegala na ukladzie tulowia w przygotowaniu i inicjacji skretu a takze jego prowadzeniu. Austriacka, kontrotacyjna widoczna jest do dzisiaj w typowym smigu hamujacym, francuskiej - rotacyjnej, gdy bark ciagnal i prowadzil skret, w zasadzie sie w Polsce nie widywalo, choc byla powszechna we Francji i zapewne Szwajcarii. W technice dlugiego skretu rownoleglego bylo kilka roznych wariantow: NWN, z typowym pompowaniem gora-dol, widoczna do dzis na stokach, ale i zblizone do dzisiejszej techniku skretu niskiego (tulow nie pracuje gora-dol), oparte m. in. o tzw. techniki odchyleniowe. Dobrzy narciarze klasyczni, na klasycznych nartach, w smigu jada bardzo podobnie do dzisiejszych carwingowcow w krotkim skrecie. Tulow stoi nieruchomo, pracuja tylko nogi. Oczywiscie jest jedna zasadnicza roznica: teraz jedziemy na krawedziach, a tylko czasem zeslizgujemy, przedtem musielismy prawie caly czas zeslizgiwac, bo inaczej sie nie dalo. Sa i inne roznice, w klasyce nie naciskalo sie tak mocno na przody w pierwszej fazie skretu, wrecz przeciwnie, mocniej pracowalo sie kijami, ktore odgrywaly wazna role w odciazeniu, itp.

    Potocznie klasyczna jazda kojarzy sie ze smigiem hamujacym: nartki wasko, kolanko w kolanku, smieszne ruchy tulowia gora-dol, pomocne w odciazeniu, kontrrotacja. To karykatura. Ale mozna tez inaczej. Zobaczcie jak demonstruje klasyczny smig Anastacja Cipolli (byla mistrzyni Wloch). Nawet celowo przesadza w zeslizgu. zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/anastasia_short_turn.avi

    W technika karwingowych, mamy w sumie mniej podstawowych wariantow, bo ona z zalozenia jest prostsza i bardziej naturalna. Najlatwiejsza to NW (nisko-wysoko) z niepotrzebnym dodatkowym ruchem tulowia. Dalej idzie typowy skret karwingowy, z wejsciem na krawedzie, naciskiem na przody butow, praktycznie, oczywiscie w sprzyjajacych warunkach, bez ruchu tulowia gora-dol i bez dodatkowego odciazenia. Ale i tu podwariantow jest mnostwo. Typowy skret wykonuje sie z wiekszym naciskiem na dolna (zewnetrzna) narte, ale w zaleznosci od warunkow i sytuacji mozna, a czasem trzeba (puch), robic to na rowno obciazonych nartach, a czasem bardziej na narcie wewnetrznej. Niekiedy na bardziej stromych odcinkach nie da sie uniknac w skrecie koncowego zeslizgu. Czesto wykorzystuje sie odciazenie wynikajace z odbicia nart w koncowej fazie i obroceniu ich po sniegu, a nawet w powietrzu w celu zaciesnienia skretu (scisle, wejscia w nowy skret pod lepszym katem). Dorzuca sie elementy odchylenia, czyli wyrzucenia nart w przod i bok z rownoczesnym ich obrotem. Itd. Cale mnostwo tego, gdzie karwing miesza sie z elementami jazdy klasycznej. Troche tego widac w tym efektownym przejezdzie: zeus27.cyf-kr.edu.pl/~ypoziebl/slalom_haber.mpeg

    I tez sadze, ze warto sie o tym wszystkim dowiedziec, popatrzec, ocenic i nauczyc sie ich, jesli uznamy to za przydatne. I stosowac rozne warianty w zaleznosci od warunkow, rodzaju sniegu czy terenu. Nie warto natomiast trzymac sie sztywno jednej, na ogol tej najmodniejszej szkoly. Mody i szkoly przemijaja, a frajda z narciarstwa pozostaje.
    Bardzo dobrze opisane,wszystko o terazniejszej technice jazdy w jednym, nic dodac, nic ując.;)
    Bardzo dziekuje Gerius ale nie przyjade na Lotwe na narty.

    Z tego co znalazlem to z najwyzszej lotewskiej gory
    stok ma dlugosci 240 m dlugosci i co mozna na nim zrobic? niewiele
    Bardzo dobrze ze jezdzicie na krawedziach bo technika oporowa
    to jak pisalem mozna stanac w polowie stoku

    Bardzo dziekuje Gerius ale nie przyjade na Lotwe na narty.

    Z tego co znalazlem to z najwyzszej lotewskiej gory
    stok ma dlugosci 240 m dlugosci i co mozna na nim zrobic? niewiele
    Bardzo dobrze ze jezdzicie na krawedziach bo technika oporowa
    to jak pisalem mozna stanac w polowie stoku
    Zerknij tutaj http://www.ocs.lv/ , nie w dlugosci stoku jest sprawa...:rolleyes:
    Dodam jeszce jedno pytanie!
    Ponieważ znów wyczytałem kilka opinii nt. dopinania butów.
    Jedni piszą, że np. do funu buty powinny być leeko luźne w łydce, inni, że bez względu na sposób jazdy, ściśle opięte.
    Ja osobiście opinam buty tak, żeby mieć minimalny luzik na łydce, tzn. dość ciasno, ale tak, aby górna klamra dawała się odpiąć bez większego wysiłku, tzw. jednym palcem!
    Jakie dopinanie wy stosujecie i jak na to zapatrują się jacyś inni wyczytani gdzieś przez was fachowcy od carvu???

    Pozdrowki!!!

    Heeej!!!
    Z tym dopinaniem to też różnie :). Ja osobiście wolę mieć buty mocno dopięte. Ojciec natomiast jeździ raczej z luźniejszym ustawieniem. Mi zresztą też się zdarza jeśli po glebie nie przyuważę, że mi się klamry odpięły i też wtedy daje radę (ale tylko fun - przy jeździe sportowej wyczuwam brak precyzji :p)
    Pozdrawiam nie tylko do funu ale do zabawy na nartkach -górna klamre mam prawie luzną -ale nie jestem zaden fun i mam nitypowe nartki o 26 cm niższ niż mój wzrost- i dlatego mam rx6 bo RX8 nie produkują tak krótkich-zaraz zacznie sie ze za krótkie ale takie chciałem i mam zreszta na zamówienie i przedpłate musiałem dać bo w sklepie mi wciskali ze za krótkie ale ja wiem ze są w sam raz.
    kajuJ - no i słusznie. Najważniejsze to jeździć na tym, co Ci odpowiada :). Ja próbowałem nawet nart -40 do wzrostu (czyli narta 140cm), która też była całkiem fajna i miałem na nich świetną zabawę :D. Tylko ludzie się w kolejce pytali, czy nie za krótkie ;).
    i tak trzymać trzeba wiedzieć co sie chce i należy próbować
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne