zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plagnos.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
piszcie jakie byly wasze pierwsze narty albo jak nie pamietacie to chociaz jak wygladaly
np. moje to jak mialem 2 lata, byly calkiem plastikowe takie niebieskie, bez wiązań tylko z takim miejscem gdzie sie stawalo normalnym butem(nie narciarskim)i sie przywiazywalo i jazda na dół
Hej!!! Ja jak miałem bodajże 6 lat chyba jezdziłem na podobnych nartach. Były całe wsciekle niebieskie, plastikowe, a wiązania to była taka jakby spręzyna - pętla, która opinała buta, jednakze nie za bardzo trzymała. Ale była jaaazda :) Pozdrawiam
piszcie jakie byly wasze pierwsze narty albo jak nie pamietacie to chociaz jak wygladaly
ten temat juz gdzies byl poruszany na forum...:)
takie zupelnie pierwsze to czerwone bobo(ale tylko na gorke w parku i to bardzo krotko),bo bardzo szybko dostalam takie bardziej "profesjonalne" przesliczne niebieskie, drewniane harnasie a potem to juz typowo ja w tych czasch bywalo polsporty z wiazaniami beta:)
moje pierwsze nartki to były jakieś plastikowe nie wiem co :D z skórzanymi paskami którymi sie łapało buty :] Ale szybko dostałem jakieś fischerki :]
Heh. To chyba jakiś zbieg okoliczności, bo ja też jeździłem na niebieskich, plastikowych nartkach, które były przywiązywane do butów skórzanymi paskami. JMiałem wtedy około 3-4 lat. Jako że byłem bajtlem to mi się to podobało:) Teraz 4-latki jeżdżą już na troche innym sprzęcie ;)
Jak bylem bardzo maly to mialem takie plastikowe pomaranczowe nartki, w ktorych jezdzilo sie w zwyklych butach... Pamietam, ze mialem je na nogach raz albo dwa i stwierdzilem, ze to jezdzenie na nartach to jakas beznadzieja, nuda i ogolna wiocha i wole sanki. Ech... jakies kilkanascie lat zajelo mi zanim pojolem jak glupi wtedy bylem :) Teraz nie zamienilbym moich nart (obceni pierwsze wlasne: Elan SLX, na ktorych jeszcze nie jezdzilem) na nic innego :)
A ja pamiętam miałem jakieś takie plastikowe żółte narty na których w sumie nie dało się jeździć :) (a bynajmniej nie nazwałbym tego jazdą).:D
ja mialam polsporty takie dllluuuuugie i biale z napisem, ale plastkowe nie byly, ojciec gdzies zdobyl :) a lat mialam moze 10, a moze mniej - jakos nie wiele pamietam hihi
Pomarańczowe polsporty epoxy standart z niebieskimi ślizgami, krawędzie przykręcane na śrubki i ta długość 215 cm:D
Gdzies był juz taki temat. Ja miałem Rossignole (nie pamietam modelu) proste oczywiscie i wiazania metalowe, buty na 1 klamre, ktore rozwaliły sie po 2 miesiącach jazdy :cool:
moje pierwsze narty do dynastarki. Oczywiście proste dechy. W zeszlym sezonie przeżuciłem się na carvingi na blizzardy. kupiłem je użwane ale sie sprawdzają, jestem z nich zadowolony:)
Widzę, że dużo osób z tego forum jeździ już na nartach kilkanaście lat, a niektórzy nawet jeździli już w epoce gierkowskiej. Ciekaw jestem, czy macie jeszcze swoje pierwsze "dechy"??? Opiszcie, co to za sprzęt i czy dałoby się jeszcze na nich zjechać?
Ja mam jeszcze swoje stare POLSPORTY - REGLE 28. Drewniane, mocne dechy z metalowymi krawędziami i ślizgu z tworzywa (a na nim masa potężnych rys :D). Wtedy jeszcze wzdłuż ślizgu przechodził przez środek rowek, którego zadaniem było chyba stabilizowanie jazdy na wprost. Do dziś z tego rowka niewiele zostało. Narty wyeksploatowałem na maxa. Narty mają wiązania tzw. uniwersalne (notabene, sam je montowałem, z wujkiem), czyli z przodu klamra ze sprężyną (jej do- lub odkręcenie regulowało siłę wypięcia) ,a na bocznych ścianach nart zaczepy do linki (po dwa z każdej strony). Wypinając linkę z tylnych zaczepów narty mogły służyć jak biegówki, natomiast po pełnym wpięciu linki w zaczepy, noga była w pełni sztywna. Z racji tego, że pierwsze moje narciarstwo uprawiałem w warunkach nizinnych, więc i buty były z rodzaju "miękkich" tzw. narciary. Można w nich było zarówno biegać, jak i wykonywać zjazd. Gdy urosłem, nastąpiła zmiana butów na większe,ale stwierdziłem, że nawet po całkowitym "zluzowaniu" linki i tak się nie mieszczą w wiązania. Ponieważ nie było wtedy jeszcze w pobliżu serwisu, to sam musiałem przesunąć przód wiązania, aby but się zmieścił. ...i właśnie z tego okresu pozostały dziury po śrubach na desce i nieszczęsna dziura w ślizgu (bo wiertło mi przeszło na wylot :D:D).
Ogólnie, narty raczej dziś nie nadawałyby się do zjechania, ale mają już chyba wartość zabytkową (przeszło 20 wiosen), a patrząc na nie mam przed oczami górki, po których jeździły, wszystkie upadki i przygody z nimi związane. Patrząc na nie, widzę moją babcię podającą mi ciepły obiadek, kiedy "zbrechtany", spocony, zziębnięty i z mokrymi nogawkami przychodziłem z nartowania. Oj, piękne to były czasy!!! Dlatego właśnie, dzieciaki, nie pozbywajcie się swoich pierwszych nart, bo kiedyś, zerknąwszy na nie ukradkiem, wspomnicie swoje pierwsze przygody z nartami i też Wam się łezka w oku zakręci, a na secu zrobi się Wam cieplej:rolleyes: ! Czego Wam serdecznie życzę!!!
...a teraz Wy, starzy wyjadacze!!!!!!!
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
Mam swój stary sprzęt jak można go zazwać starym. Oczywiście mam go. Fischer RC4 03-04 :D To moje pierwsze narty.
Chociaz w wieku paru lat zjezdzalem na jakis elanach na osniezonej drodze w Mszanie Dolnej, pierwsze nartki to Heady :D 190 cm, kupione na gieldzie, lekko taliowane - jak na moj owczesny wzrost byly niczym zjazdowe :D
to było coś z polsporta.....i piękne 3 klamrowe koflachy :D aaa te buty to była potęga :D miałem 3 latka :rolleyes:
ja wciąż mam swoje 1-sze narty :D Dynastary półcarvingowe (nie mam pojęcia, co za model i z którego roku, wiem, że są półtwarde), kupione od znajomych za symboliczne 50pln. Przynajmniej nie żal zostawiać przed knajpą.
następne będą freestylówki - tylko muszę obecne połamać :D
Ja mam moje Rossignole, leża gdzies w piwnicy... Kupiłem je uzywane, tzn. rodzice mi kupili, od jakiegos znajomego
Ja miałam biegówki kupione od rosjan na bazarku, oczywiście wg ich przeznaczenia służyły mi wyłącznie do zjazdów na kreske ;), może to dlatego do tej pory czasami lubie zjechac sobie na kreche :)
Pierwsze "narty" to takie 30-40 centimetrowe, czerwone, plastikowe coś doczepiane do butów. Używałem krótko ale skutecznie - zwichnąłem łape. A tak na serio prawdziwy sprzęcior to Polsporty model Pinokio. Na początku używałem do nich zwykłe zimowe buciory, tylko musiałem im stuningować pięty, żeby właziły do wiązań :D
Moje pierwsze??? Chm... chyba w podstawówce zrobine u dziadka z deski. Paski przybite gwoździkami i zjazd z Wysokiej Góry w Rawach. Czy ktoś wie gdzie to Jest:D
moje pierwsze nartki to plastikowe koloru czerwonego z taka sprężynką, gdzieś jeszcze leżą w piwnicy:)
Moje pierwsze narty to elany race (czerwone proste dechy). Mam je jeszcze w szafie do zeszłego sezonu na nich jeździłam.
pierwsze jakieś niemieckie drewniane drugie białe polsporty
widze ze wiekszosc pierwszych nart byla niebieska, moje takze :D Mialem 3 lata i tata znalazl u kolegi na strychu (za jego zgoda wszystko oczywiscie) takie stare niebieskie polsporty :D co ciekawe nie byly wcale krotkie, a ze byly drewniane i nikomu niepotrzebne to wzieli i je obcieli :D:D:D potem wzieli wiazanie i przykrecili je za dlugimi srubami takimi ze poza narte wychodzily wiec wzieli i szlifierka obcieli :D:D:D hehe ale niezapomne nigdy jak wygladaly takie niebieski ostro podwiniete z przodu i taki bialy napis POLSPORT :D:D:D
Moje pierwsze narty kupilam w tym roku poniewaz jezdze dopiero od tamtego sezonu i tez sa niebieskie:p
moje pierwsze narty to takie plastikowe dla dzieci, po kilku dniach po załatwianiach u goprowaców pojawiły się polsporty wiązne do buta, nastepne były polsporty (chyba białe) ale nastepne były polsporty ze skistopami z wiązaniami polsport (takie oblekane gumą) o wyglądzie współczesnych wiązań - wszystkie wspominam b. miło
Napewno jakies plastiki chyba czerwone ale czy napewno to niewiem a bylo to hoho troche lat temu :p a pierwsze taliowane narty to Volkl P40 GS (szkoda ze wtedy tak malo bylo o tym wiadomo i nie wziolem SL)
czerwone drewniane polsporty - wieki temu
Moje pierwsze narty z tego co pamiętam to Mladost-y zdaje się że bułgarska albo węgierska firma jak na tamte czasy to byly super bo poprostu dało się na nich jeździć, a jeszcze wcześniej to oczywiście takie plastikowe nartki bez krawędzi z wiązaniami z takich sprężyn i osiedlowa górka :)
niebieskie drewniane ktore ledwo jezdziły, firmy nie pamietam ale wiem ze ciezko na ich bylo-chyba śniegu nie lubily bo coś sie ślizgać nie chciały:):)
noje pierwsze narty- plastikowe, szare polsporty + buty relaksy, w drugim sezonie jazdy miałam juz prawdziwe:) narty- tez polsporty:)
Moje pierwsze narty to jakies polsporty na sprezyny :)
noje pierwsze narty- plastikowe, szare polsporty + buty relaksy, w drugim sezonie jazdy miałam juz prawdziwe:) narty- tez polsporty:)
Ja miałem też polsporty i relaksy ale w butach jescze jeżdże a narty juz mam nowe:p :D
Na samym początku początków miałem żółte, drewniane nartki ze sprężynami a po nich były również ze sprężynami nartki Polsporta o nazwie Bartusie :D jeździłem na nich na górce za lasem. Później były bardziej profesjonalne narty Polsporta z normalnymi wiązaniami i jakimiś starymi butami Nordici. Dopiero przed sezonem 06/07 zakupiłem bardziej profesjonalny sprzęt ;)
czerwone plastiki -> zolte dlugie plastiki+sprezyna -> deski polsport + sprezyna-> polsporty + gamma ->jakies polsporty + beta -> cos jeszcze tu bylo ale nie pamietam dokladnie -> artis stacant + polsport 130 -> atomic Xplus5 Retro + ess 310 obecnie Atomic SL9 + Neox 310 :) obuwie rozne sie przewijalo, od relaksow, przez juz w miare narciarskie, na klamry ale ze skory, kasprowy, fabosy, alpina az do nordica:p wow, troche tego bylo :) ;) :p :D
;) Nie są to moje pierwsze narty, pierwsze były wykonane w tej samej technologi;) tylko krótsze... Te z fotek pamiętają stare dobre zimy gdy w grudniu śniegu po okna kościelne leżało...:p
Pozdrawiam - Adam.
Witam wszystkich, Moje pierwsze narty dostałam na gwiazdkę od rodziców, miałam wtedy 7 lat. Pamietam, że były żółte i mocowało się je do buta taką sprężynką zakładaną na piętę :-) ale to była frajda dostać taki sprzęt :-). Brakowało mi tylko wtedy stroju narciarskiego :-) Ale teraz mam już dosyć profesjonalny sprzęt i ubranko 4 Funa ładnie skrojone i cieplusie :-) Ach te wspomnienia z dzieciństwa :-))
ja doskonale pamietam swoje 1 narty-polsporty takie juniorki,biale z pieknymi czerwonymi gwiazdkami sniegu, z wiazaniami markerami, ale nie takimi sprezynowymi tylko mniej wiecej taki model jak dzis obowiazuje-mega szpanerskie jak na tamte czasy a bylo to jakies 15 lat temu...:) jednak najbardziej zapadly mi w pamieci moje drugie narty-dlugie dechy na 185 cm ( a sama mialam moze z 150 cm), wyprosilam od ojca i na fali edypowego kompleksu uczylam sie na nich zjezdzac przez tydzien-w kazdym razie kalatowki i nartostrade do kuznic na nich zaliczylam:).i po tym tygodniu zostaly mi zabrane.
.
Moje były plastikowe, czerwone, przypinało się do nich zwykłe buty . to były chyba polsporty, maiłam wtedy 3 lata:)
Ten wątek był już tutaj ;) http://www.skiforum.pl/showthread.ph...pierwsze+narty
:D :D :D mój pierwszy sprzęt ??? Elany 140 cm - proste oczywiście - nie wiedziałem wtedy jeszcze co to carvingi ;) Ale jak się na nich śmigało - echhh... Do tej pory jerzą mi się włoski na ciele gdy pomysle o tym pedzie powietrza i pługu pomiedzy nogami ;)
Pierwsze narty? Śnieżki 2. Drewniane z krawędziami przykręconymi na śrubkach ;) Wiązania kandahar (takie z linką z tyłu i skórzanym paskiem z przodu) przypinało się do tego buty turystyczne i jakoś tam dało się zjechać
heh a moje pierwsze byly ponad 2 metrowe (a mam 164 wzrostu:P) takie pomaranczowe polsporty ze skorzanymi wiazaniami.
używane Fishery RC 4 Race SC 02/03 170 cm kupione na allegro
To ja mogę pochwalić się swoimi pierwszymi nartami.
Był to model NO-NAME gdyż znalazłem je na strychu , jako 5 latek wyglądałem w nich komicznie bo miały około 2m. długości zapięcia zapinalo się na sprężyny a okuć metalowych wczale nie miały.Były chyba własnej roboty ale wrażenia z jazdy były niesamowite -jazda tylko na wprost ...:p
plastikowe brazowe polsporty z wiazaniami w doslownym znaczeniu tego slowa:D przywiazywalo sie do nich normalnego buta ktory nie mial nic wspolnego z narciarskim sprzetem:) z duuuzej i stromej goorki jechal sie tylko po to zeby przezyc :D
moje to były Atomic- 160 cm (przy moich 160)....takie niebieskie...Wypas.:D Oczywiscie karnisze...Ale co?? Jeździlo się...i to jak...
no moje pierwsze nartki to byly klasyki i do tego rossignole:D o dlugosci 168:) a nie pamietam modelu:) stoja gdzies u mnie w chatce :)
1 drewniaki + kandachary nazwy nie znam nie umiałem czytać 2 regle + gamy bardzo praktyczne drewniane narty plastikowy ślizg + krawędzie przykęcane w kawałkach 10 - 15 cm nie było problemu wyrwanych krawędzi 3 polsport epoxy 3200(wersja eksportowa lakier piecowy) +gamy jedne z lepszych nart na jakich jeździłem sztywne trzymające na ktawędziach a jednocześnie wspaniale jeżdzące po muldach (muldy to coś co dawniej było zawsze i miało przeciętnie 1,50m) 4to były czary alu jakna stożku wbijały się w muldy to po wyciągnięciu były proste brak dziobu, trzeba było znaleźć płot i nadać im profil to była zabawa
A teraz coś ciekawego czy pamięta ktoś polsporty COMPACT można nazwać że były to na swój sposób protoplastki carwingów długość -20 cm były znacznie szersze od zwykłych(oczywiście nie były taliowane) miała je moja mama i były to całkiem posłuszne nartki
był jeszcze taki wynalazek jak monoski kiedyś w szczyrku zobaczyłem węgrów na takim wynalazku i poprosiłem ,żeby dali się przejechać -odjechany pomysł , narta miała około 180 cm szerokość chyba 25-35 cm
A propo rowków narty bez rowków były w zamierzchłych czasach nazywane demonstracyjnymi bo brak rowka miał ułatwiać wykonywanie skrętów , my z nizin wpadliśmy na świetny pomysł zalewania parafiną na gorąco wersja ekstremalna kofixem na stałe
Przyszło mi do głowy iż skoro na forum było ostatnio tak trochę nie skirodzinnie to może odgrzanie kilku starych tematów pozwoli poklikać o czymś innym niż problemach i doborze nart. Z drugiej strony jest dużo nowych osób które zapewne nawet nie dokopały się do tych tematów.
:)
A teraz coś ciekawego czy pamięta ktoś polsporty COMPACT można nazwać że były to na swój sposób protoplastki carwingów długość -20 cm były znacznie szersze od zwykłych(oczywiście nie były taliowane) miała je moja mama i były to całkiem posłuszne nartki
Mam takie wrażenie do do dzisiaj są w piwnicy
Polsport Compact z wiązaniami Beta -- to było dosyc szokujące doznanie gdyz moje narty były ze 25 cm dluższe niż, a te ledwie siegały do brody i mam wrażenie, że były szersze (takie Fischery AMC :D ) - i co dziwne dało sie na tym jeździć.
wogóle pierwsze,to -"regle 28" z zapieciami gamma/niezła porażka/ -potem "tricore speed"/Polsport z Szaflar/z zapieciami beta3 -potem "mladost"/prawie Atomic-narty prod.w Bułgarii na licencji Atomica...to tak jak Dacia-prawie Renault :D/z Markerami To były moje początki:p
Moje początki były dość kontrowersyjne, bo jakieś 3 lata temu jak się za mnie wziął ojciec z wujkiem, to ćwiczyłem na jakimś juniorskim Volkl'u typowym na pierwsze kroki na śniegu. I jakoś po 1,5 roku nauki przeskoczyłem sobie kilka półek wyżej i wylądowałem na Fischer'ach RC4 WC SL Jr. ;) Obecne "umiejętności" jeżeli tak to można nazwać zawdzięczam właśnie tym Fischer'om. Chociaż przyznaje, że początki były na prawdę bolesne... :eek: Szkoda tylko, że ich już nie mam - pociągał mnie do nich sentyment, ale mam nadzieje że przyszły właściciel jest równie zadowolony.
jark - dobrze powiedziane, miło powspominać stare dobre dzieje chociżby temat miał się powtórzyć! Wielu forumowiczów jest nowych i niech też mają okazję pochwalić się swoimi narciarskimi zdobyczami.;) Skorzystam z tej okazji również: pierwsze - "Bobasy" z wiązaniami jak sandały przykręcanymi do nartki w przedniej części( pięta była ruchoma ) 67r.:) później drewniane z przykręcanymi krawędziami( nazwy nie pamiętam), następne plastyki "Wierchy" krawędzie również przykręcane z wiązaniwmi chyba "Gama" złamane w czasie skoków z "kupy gnoju":p:D a później metalki "Rysy" chyba 73.(własności Taty 2 metrówki - to była frajda) z wiązniami Kadra 3;) do dziś się zastanawiam jak na nich jeździłem;) następne to już tylko narty tzw. metalki coraz lepsze z coraz lepszymi wiązaniami i tak aż do dzisiaj. Już się nie mogę doczekać pierwszych ślizgów. Wiem że młodzieży te nazwy niewiele mówią ale tak było dawno i też zabawa na nich była przednia.
Pozdrawiam i wszystkim zapaleńcom tego sportu życzę zawsze udanych ślizgów i samych przyjemności:);)
Apropo Compaktów mój brat jeździł na nich, ja spróbowałem tylko raz, strasznie skrętne;) doskonałe do kręcenia piruetów (tył narty był również lekko podgięty). Właśnie mi się przypomniało że "Anula" szukała czegoś do tanców;) może by Jej to zaproponować;) "Anula" masz ochotkę ne takie zabytki - pewnikiem się sprawdzą, możesz mi wierzyć;):)
Pozdrawiam
Co jest z Wami;), szczególnie nowi forumowicze:)- chwalcie się tymi super najlepszymi i najszybszymi sprzętami:D
Pozdrawiam
pamietam,ze na poczatku jezdzilam na jakis wypozyczonych...i przyszedl dzien I-wszej Komuni Sw. kazdy z moich rowiesnikow marzyl o rowerze ,komputerze itp...a ja oczywiscie o nartach:D i sie doczekalam dostalam narty atomic takie rozowe to bylo z 15lat temu:eek: i nie moge sobie przypomnac jaki to byl model:p ale radosc byla niesamowita ;)
Pierwsze narty na jakich uczyłem się to były pożyczone od znajomych elany chyba 140 oczywiście klasyki. Pierwsze moje własne narty to zajebiste Salomony 9x 9000exp 190cm (nie mogę się z nimi do dziś rozstać) To były nartki. Czasem je wyjmę i śmignę sobie, żeby krawędzie nie rdzewiały :)
a później metalki "Rysy" chyba 73.(własności Taty 2 metrówki - to była frajda) z wiązniami Kadra 3;) do dziś się zastanawiam jak na nich jeździłem;)
Jak to jak? Dobrze jezdziles. :) Przede wszystkim bezpiecznie. Kadra to byla dla mnie przepasc technologiczna w stosunku do Kandaharow, ktore poprzednio uzywalem. Wiazaly one buta z narta w sposob absolutny. Natomiast przedni trojkacik Kadry naprawde dzialal. Kilka razy wypial sie w trudnych sytuacjach i uratowal mi noge. Na pewno pamietasz, ze nalezalo pilnikiem wyrzezbic dwa naciecia w butach pod wyspustki owych trojkatow Kadry.
Jak to jak? Dobrze jezdziles. :) Przede wszystkim bezpiecznie. Kadra to byla dla mnie przepasc technologiczna w stosunku do Kandaharow, ktore poprzednio uzywalem. Wiazaly one buta z narta w sposob absolutny. Natomiast przedni trojkacik Kadry naprawde dzialal. Kilka razy wypial sie w trudnych sytuacjach i uratowal mi noge. Na pewno pamietasz, ze nalezalo pilnikiem wyrzezbic dwa naciecia w butach pod wyspustki owych trojkatow Kadry.
O ile dobrze pamietam to pierwsze Markery tez mialy takie wypustki. Jakbym dobrze poszukal, to jeszcz chyba mam takie buty z nacieciami. Sa chetni?
a_senior,oldsnowjunky - widzę że mamy doborowe towarzystwo:) które przeszło prawie całą najciekawszą ewolucję narciarstwa i nart;) Naprawdę jak się patrzy na sprzęt na którym człowiek zaczynał a na czym teraz śmiga;):D no,no....... dużo by mówić! Jednak tak samo kochałem jeździć wtedy jak i teraz, nic się nie zmieniło;):) no może troszkę latek przybyło :) ale to bez znaczenia;):)
Pozdrawiam i powodzenia
O ile dobrze pamietam to pierwsze Markery tez mialy takie wypustki.
Zgadza sie, tez takie mialem. Najdziwniejsze bylo to, ze te smieszne naciecia wystarczaly. Wbrew pozorom noga wcale nie wylatywala z owych naciec.
Zgadza sie, tez takie mialem. Najdziwniejsze bylo to, ze te smieszne naciecia wystarczaly. Wbrew pozorom noga wcale nie wylatywala z owych naciec.
Tyly tez byly smieszne. Po wypieciu trzeba bylo te sprezyny zlozyc do kupy.
Zagłębiając sie daleeeko w przeszłość potrafię sobie przypomnieć moją pierwszą parę nart ( rany - zaczynam jak Forest Gump xD) Dostałem ją od dziadka i nie ukrywam, że cholernie się z tego powodu cieszyłem!! Stare drewniane i na rzemyki!!! Ale się śmigało :P Miałem wtedy z 6 lat.. Prawdziwe narty wpiąłem dopiero w wieku jakichś 8-9 lat - czysta poezja - deski prościutkie jak świeżo z piekarnika xD
Moje pierwsze narty... A więc w wieku 4-5 lat, nie pamiętam już, wiem tylko z opowiadań, dziadek zabierał mnie na taką małą górkę koło domu Narty były... z plastiku xD buty zwykłe, przypinane do nart paskiem skórzanym. I tak na nartach jeżdżę już około 10 lat i coraz bardziej mnie to wciąga... xD Pozdro
Moje pierwsze narty dostalem w wieku 7 lat czyli 11lat temu :) biale POLSPORTY :) i do tego sprzetu :) zolte buty narciarskie :) chyba gdzies nawet jeszcze sa :)
Moje pierwsze i jak na razie jedyne - Blizzard SLR :rolleyes:
narty jak narty długie drewniaki , ale wiązania ,można było sobie przez jeden niefortunny upadek połamać obie nogi. Na szczęście instruktorzy uczyli nas najpierw upadać . Oj było to dawno ,z jakieś 23 lata temu.
Moje pierwsze - jedyne - kupione 2 sezony temu - Atomic Beta Race Carv 9.12.
ja nie pamiętam nazwy ale wiem ze miały 60cm długości i wiązania na sprężyny :d
moje pierwsze narty to jak pamietam były elany 140cm, a przed nimi takie narty plastikowe:)
Fischer RC 4 - 126cm z autografem Michaela von Gruenigena :)
Narty były ze szrotu, marki wątpliwej, 130cm długości. Na szczęście miałem już takie normalne buty, ale wiązania były bez stoperów ;] Później pierwsza porządna narta to Atomici 140 fioletowo-białe, modelu i rocznika nie pamiętam, ale coś koło '99. Pamiętam, że zrobiły na mnie niesamowite wrażenie i zaimponowały mi, co zostało mi do dnia dziszejszego :) Teraz tylko Atomic RULEZ ;] Oczywiście SX11 ;]
Pierwsze narty... ojoj nazwy to sobie nie przypomnę, berbeć wtedy byłem, całe 15 lat temu to było jak zaczynałem... pamiętam jedynie że były w niebieski wzór w pełni profesjonalne (chodzi mi o to że nie żadne plastiki itp., normalne wiązania, twarde buty wtedy jeszcze jednoklamrowe) zaczynałem od chodzenia w sprzęcie po mieszkaniu a później to już z górki na śniegu pod okiem fachowców co dzisiaj procentuje:)
Hmm, pierwsze narty. miałem wtedy 4 lata były takie żółte plastikowe niby się nie dało jeździć ale jaka frajda :Dóźniej już były czerwone atomici.
Moje pierwsze narty to były takie drewniane ,przedwojenne deski ,z rzemiennymi wiazaniami , zepchnięto mnie na tych nartach z nasypu kolejowego:confused: prawie sie zabiłem Narty te były własnością dziadka który był przedwojennym policjantem i były służbowe ,tylko dziwi mnie po licho w Łodzi komu narty służbowe:rolleyes: A moje drugie to rosignool strato które za cholere nie chciały skręcać ,po czasie dowiedziałem się że na takich nartach bodajże J K Killy wygrał olimpiadę ale w zjezdzie!!!:p
Moje pierwsze narty (pomijajac plstiki) to byly Polsporty chyba Epoxy-byly wypasione,spody bialo-niebieskie z napisami POLSPORT SZAFLARY. Mialem je duuuuzo za dlugie (ok50cm).Buty jedno klamrowe szare Koflachy z 3 numery za duze:D. Szpan byl niezly na gorkach:D Zapomnialem dodac:zapiecia gamma:D
Pierwsze to plastiki żółciutkie z jakimiś dziwnymi paskami zamiast wiązań a później to już duma polskiego sportu wyczynowego czyli Polsporty:D. pozdr
Moje pierwsze były biało-niebieskie biegówki marki Germina (made in DDR), zima 86/87 była na tyle mroźna że jednej pękł czubek zaraz przy zakładaniu, a potem tak zaklinowało mi sie w niej obuwie marki relax że ojciec chciał tak mocno wyciągnać moją nogę z "wiązania", że przydepnął nartę która złamała sie wpół, to było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z nartami na wiele-wiele lat.
Pierwsze narty jakie miałem na nogach to POLSPORTY EPOXY (nr nie pamiętam), natomiast pierwsze MOJE narty to RYSY METAL 205 z wiązaniami BETA3 i paskami zaczepianymi do nogi (któż wówczas nie marzył o ski-stop'ach). Jeździłem na nich z 10 lat bodaj do 1988 roku.
oj oj pierwsze takie prawdziwe narty to były blizzardy, modelu nie pamiętam, był szpan na wsi, buty koflacha przepiękne takie kremowe, warto dodać że sprzęt ten trafił do mnie prosto z jakiegoś austriackiego strychu:) Pożniej Atomici a jeszcze później fischery magnum z kultowymi wiązaniami salomon 747. Później 10 lat rozbratu z nartami i teraz powoli wracam do nałogu:)
Moje pierwsze nartki były takie małe ( bo ja byłam niewiele odrosnieta od ziemi:) )zielone plastikowe z plastikowymi wiazaniami. Przypinało się je do zwykłych butów. Więcej na nich było zabawy niż jazdy:). Moje drugie narty były też plastikowe chyba Polsporty, miały krwistoczerwone wiazania tez plastikowe, jeju jak te narty mi sie podobały. Gdy zaczęłam szkołę podstawową dostałam po siostrze pomarańczowe Polsporty, te już były drewniane i miały profesjonalne zapięcia- nie pamietam nazwy, ale była tam taka sprężynka, no i do tego zestawu miałam skórzane buty narciarskie:) jeżdziłam na nich do 4 klasy SP. Później była długaśna przerwa i odnalazłam w piwnicy prezent mikołajowy sprzed lat- Mladosty z wiązaniami Marker. Na nich jeżdziłam do zeszłego tygodnia. Połamało się wiązanie i czas na coś nowego:)
Piszemy jakie narty mamy lub jakie chcemy mieć..Dwadziescia siedem lat minęło od zakupu pierwszych nart.To sporo,ale nadal jestem w ich posiadaniu.Zakupiłem je w sklepie sportowym wraz z trzewikami narciarskimi:D:D które zresztą były za małe.Niestety jeden rozmiar.No ale lepszy rydz niż nic.Po dwóch godzinach podchodzenia i kresek-to koszmar.:o Moje to Polsort Compact ALU 212-180cm:)
Pozdrawiam!
Piszemy jakie narty mamy lub jakie chcemy mieć..Dwadziescia siedem lat minęło od zakupu pierwszych nart.To sporo,ale nadal jestem w ich posiadaniu.Zakupiłem je w sklepie sportowym wraz z trzewikami narciarskimi:D:D które zresztą były za małe.Niestety jeden rozmiar.No ale lepszy rydz niż nic.Po dwóch godzinach podchodzenia i kresek-to koszmar.:o Moje to Polsort Compact ALU 212-180cm:)
Pozdrawiam!
to TYLKO 27 lat????????? ajkie wiazania z tym chodzily: te wygladaja na cos jak alfa bo na pewno nie beta.........????
to TYLKO 27 lat????????? ajkie wiazania z tym chodzily: te wygladaja na cos jak alfa bo na pewno nie beta.........????
Wiesz Janek,że na nich by jeszcze pojeżdził.Tył wiązań obracany może alfa.Widać natomiast lekkie taliowanie:DKrawędzie-golić się można:D
Moje pierwsze Regle 26 a wcześniej różne z wypożyczalni straszne skórzane buty z klamrami które wyciskały z oczu łzy i oryginalne wiązane Kandahary ojca z drewnianymi ćwiekami na podeszwach(jeździł ojciec na drewnianych nartach z przykręcanymi krawędziami, Regle też takie miały) . A potem czarne Metale ,Polsporty Epoksy i Alu, a jak nabyłem Rossignole Eqipe to wtedy zaczęło się narciarstwo :):):)
Moje pierwsze narty:
Atomic 150cm (2cm dłuższe niż wzrost - oczywiście klasyki :) ) Pamiętam tylko że były granatowe a wiązania już normalne miały. W sumie to nie było tak dawno - 02.2000. A po dwóch sezonach narty się pogięły i kupiłem już lekko taliowane elany w markecie. :D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|