ďťż
  Termin rekonstrukcji wiązadła Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Poszukiwany instruktor na wyjazd do Livigno w terminie 12-21.12 MEGA LAST MINUTE w Dolomity – termin 11.12-20.12. Snowcamp risoul (francja) - nowy termin 27.03-05.04 - 1349 pln ze skipassem !!! Prosze o opinie tych co byli w rejonie SELLA RONDA i MARMOLADA w terminie od 21 marca Jedzie ktoś do hotelu Spanglwirt w Campo Tures w terminie od 19.02 2010 ktoś jedzie w Alpy w terminie 22.02-04.03 Szukam transportu do Dachstein West w terminie 31.01.09 Szukam 2 wolnych miejsc na wyjazd w terminie 12-21 grudnia W jakim terminie lepiej jechać na narty do włoch? Prosze o porade kurs instruktora narciarstwa za 980 zl nowy termin
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kasiulenka.htw.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Witam

    Kilka dni temu zerwałem więzadło krzyżowe przednie. Po rezonansie, sprawdzeniu przez dobrego ortopedę mam wyznaczony termin artroskopii z rekonstrukcją na 10 dni po urazie. Od razu rozpocząłem również rehabilitację.
    Z informacji z innych dobrych żródeł wynikało, że z zabiegiem czekają od 4 do 6 tygodni i zastanawiam się, czy tylko 10 dni to nie za mało :confused:. Może powinnienem się cieszyć, że tak wcześnie ... Może 4-6 tygodni wynika z kolejki ?? Czy macie jakieś dobre informacje o wyznaczaniu terminu zabiegu ?? 10 dni z drugiej strony, to i tak za dużo, żeby marzyć o własnym więzadle :-( 4-6 tygodni sugerowały środowiska Poznań i Gdańsk, gdzie zajmują się medycyną sportową, a 10 dni Bydgoszcz - bardzo dobry specjalista od kolana zajmujący się medycyną klasyczną.

    Pozdrawiam wszystkich nie tylko narciarzy po urazach kolan. Do zobacenia na stoku :)



    Witam

    Kilka dni temu zerwałem więzadło krzyżowe przednie. Po rezonansie, sprawdzeniu przez dobrego ortopedę mam wyznaczony termin artroskopii z rekonstrukcją na 10 dni po urazie. Od razu rozpocząłem również rehabilitację.
    Z informacji z innych dobrych żródeł wynikało, że z zabiegiem czekają od 4 do 6 tygodni i zastanawiam się, czy tylko 10 dni to nie za mało :confused:. Może powinnienem się cieszyć, że tak wcześnie ... Może 4-6 tygodni wynika z kolejki ?? Czy macie jakieś dobre informacje o wyznaczaniu terminu zabiegu ?? 10 dni z drugiej strony, to i tak za dużo, żeby marzyć o własnym więzadle :-( 4-6 tygodni sugerowały środowiska Poznań i Gdańsk, gdzie zajmują się medycyną sportową, a 10 dni Bydgoszcz - bardzo dobry specjalista od kolana zajmujący się medycyną klasyczną.

    Pozdrawiam wszystkich nie tylko narciarzy po urazach kolan. Do zobacenia na stoku :)

    czy to jest doc (prof??) JK?
    Z tego co mówił mój lekarz, dobrze jest kilka tygodni poczekać, żeby w tym kolanie "opadł dym", jeśli wiesz o co mi chodzi :)

    No ale piszę tylko to, co słyszałem - poczekajmy może na wypowiedź jakiegos specjalisty. :)
    Lekarz przyznał, że uległ trochę naszym namowom, żeby zabieg był jak najszybciej - ja sądziłem, że jeszcze odzyzkam moje oryginalne więzadło, dlatego chciałem to zrobić w pierwszym tygodniu. Okazało się, że już kilka dni po urazie można liczyć tylko na rekonstrukcję :(. Trudno mi było sie z tym pogodzić, że stracę oryginalną, moją włąsną część :o ...Lekarz pierwszzego kontaktu, w górach teżmnie wprowadził w błąd, żemożna czekać tydzień :mad: Palant, gdybym wiedział może udałoby mi się załatwił zabieg na następny dzień w Bielsku Białej ... Ach...Ale cóż....Reasumując czeka się minimum od 4 do 6 tygodni, by rehabilitacją zblizyć stan wszystkiego co pozostało do stanu sprzed urazu ... Pozdrawiam Ćwiczcie dużo, ale rozsądnie i ostrożnie....


    kolego,
    po kolei:
    1.więzadło "nie odrośnie" - nie masz co liczyć na samoistną regenerację
    2.należy odczekać ok 3 tygodni I KONIECZNIE PODDAĆ SIĘ REKONSTRUKCJI
    3.starannie wybierz lekarza - od tego może zależeć Twoja dalsza jazda i aktywność sportowa ia ( nie czekaj w kolejce - to jest noga, na rękach chodził nie będziesz)
    4. zrób wszyskie możliwe badan
    5. NFZ refunduje śruby tytanowe, które są często odrzucane przez organizm - wybierz biowchłanialne
    6. nie wiem skąd jesteś, jak dasz namiary postaram się wskazać ci lekarza dzięki, któremu bedziesz funkcjonował nrmalnie
    7. licz się z około 12 miesięczną rehabilitacją i przerwą (przynajmniej narciarską)

    pozdrawiam

    5. NFZ refunduje śruby tytanowe, które są często odrzucane przez organizm - wybierz biowchłanialne Śruby tytanowe są odrzucane w mniej niż 5% przypadków. Natomiast śruby biowchłanialne mogą powodować powtórne zerwanie się więzadła (źródło informacji podam w poniedziałek wieczorem).
    Do robertdr.

    Dzieki za konkretne, przemyslane odpowiedzi. Nurtuje mnie kwestia odzyskania oryginalnego więzadła - wiem, że teraz nie mam na to szans, ale z tego co wiem operacja uszkodzonaego więzadła jest możliwa, ale do 1 doby po urazie. Wtedy masz swoje więzadło , a nie rekonstrukcję z czegoś podobnego ( ... ścięgna ...)
    Sruby biowchłanialne kupiłem. Zdecydowałem sie na operację w Bydgoszczy. Myślałem o doktorze Weiss - ( nie wiem czy tak sie pisze, czyta sie wajs )

    Do Rogal.

    To mnie zaskoczyłeś, ale w 99% przypadków nie ma sie prawdziwego więzadła tylko rekonstrukcje ze (najprawdopodopniej) ścięgna - materiału podobnego. Pytanie czy sruby bio... moga powodowac powtorne zerwanie prawdziwiego więzadła tego z 1% przypadkow, czy tego po rekonstrukcji z materialu podobnego ??
    A ja wlasnie po wypadku narciarskim mialam taki zabieg, a nawet bardziej skomplikowany bo zerwalam przednie krzyzowe, boczne i lekotke. Nie moglam sie poddac zabiegowi bezposrednio po urazi, bo mialam mature w tym roku i raczej bym wypadla z przygotowan, operacja odbyla sie po pol roku, w Lodzi. Po 1,5 miesiaca rehabilitacji od operacji sama jezdzilam nie tylko samochodem, ale i rowerem. Coprawda na narty odwaze sie dopiero w tym roku, czyli sezon jeden mi przepadl, ale mysle, ze poza przełamaniem sie psychicznie, z noga nie bedzie zadnych problemow. Jest jak nowa i absolutnie nie pamietam, ze byla tam jakakolwiek ingerecja chirurgiczna.

    aha! dodam jeszcze, ze niezwykle wazne jest, w czasie oczekiwania na operacje, pracowanie nad noga, szczegolnie wzmacnianie miesnia dwuglowego, mozna nawet normalnie funkcjonowac z takim zerwanym weizadlem ale ze sporymi goraniczenia, szczegolnie spotowymi. Takze, ja od lutego do kwietnia przechodzilam taka rehabilitacje przedoperacyjna, w czerwcu mialam zabieg, a potem znowu 2 miesiace intensywnych cwiczen. Polecam Łódź, chętnie podam namiary na dobrego specjaliste.

    To mnie zaskoczyłeś, ale w 99% przypadków nie ma sie prawdziwego więzadła tylko rekonstrukcje ze (najprawdopodopniej) ścięgna - materiału podobnego. Pytanie czy sruby bio... moga powodowac powtorne zerwanie prawdziwiego więzadła tego z 1% przypadkow, czy tego po rekonstrukcji z materialu podobnego ?? Chodziło o to po rekonstrukcji z materiału podobnego. Niestety nie znalazłem źródła, skąd to wyczytałem. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić dlaczego miałoby tak się dziać, przecież to nowe więzadło wrasta i wówczas śruby już nie są do niczego potrzebne. Może to dotyczy okresu do 2 lat po rekonstrukcji (zdaje się, że tyle czasu więzadło potrzebuje aby w pełni zintegrować się z kością)?

    A ja wlasnie po wypadku narciarskim mialam taki zabieg, a nawet bardziej skomplikowany bo zerwalam przednie krzyzowe, boczne i lekotke. Nie moglam sie poddac zabiegowi bezposrednio po urazi, bo mialam mature w tym roku i raczej bym wypadla z przygotowan, operacja odbyla sie po pol roku, w Lodzi. Po 1,5 miesiaca rehabilitacji od operacji sama jezdzilam nie tylko samochodem, ale i rowerem. Coprawda na narty odwaze sie dopiero w tym roku, czyli sezon jeden mi przepadl, ale mysle, ze poza przełamaniem sie psychicznie, z noga nie bedzie zadnych problemow. Jest jak nowa i absolutnie nie pamietam, ze byla tam jakakolwiek ingerecja chirurgiczna. Rozumiem, że wycięli Ci przynajmniej kawałek łąkotki? (nie łĘkotki, jak się często błędnie mówi ;) ) Możesz napisać jak duża była to część? Jestem osobiście zainteresowany, bo moja historia jest bardzo bardzo podobna, też czekałem na operację ponad pół roku (z przyczyn obiektywnych), no może jedyna różnica, że zerwałem oba poboczne. Noga jest w porządku, ale do "niepamięci o ingerencji" naprawdę dużo brakuje... :(
    Z tego co wiem, nie wycieli mi nic, ani kawalka, choc wiem, ze bylo troche zszywania, bo podobno byla postrzepiona. Wlasciwie wiem, ze pobrano mi fragment jakiejs tkanki (tak w okolicach kosci piszczelowej i okropne uczucie pieczenia a potem odretwienia pozostalo przez pare miesiecy po operacji)ale to na potrzeby wiezadla, ze tak powiem. Ja jestem bardzo zadowolona z tego zabiegu, profesor ktory mnie operowal (nie wiem czy moge podawac nazwisko na forum) to specjalista od kolan i barkow, operował Wlazłego, Saganowskiego, ma tez swoje centrum rehabilitacyjne na naprawde super poziomie, i podejrzewam, ze to wszystko zlozylo sie na powodzenie calej akcji. Ale znam przypadki, ze ludzie bardzo narzekaja na efekty operacji, ze musza byc jakies poprawki, ze noga boli, ze nie zgina sie jak powinna. Kiedys nawet zdarzyla mi sie zabawna historia w saunie:D gdzie spotkalam pilkarzy GKS Bełchatów (jestem z Bełchatowa) i dwoch mialo rekonstrukcje wiezadel i oboje narzekali, a ja nie :) Z tego co wiem (a po zabiegu stalam sie niemalze specjalistka:) najwazniejsze sa pierwsze dni po zabiegu, trzeba od razu zaczac rehabilitacje, dodatkowo ja mialam specjalny stabilizator, nota bene pionierski pomysl mojego lekarza, w ktorym regulowany byl stopniowo kat zgiecia nogi w dzien (z tygodnia na tydzien coraz ostrzejszy) no i oczywiscie w nocy, zeby nie wykonywac gwaltownych ruchow. Bylo to troche uciazliwe ale sprzet swietny, sprowadzany z Kanady, zreszta pewnie juz ogolnie dostepny w Polsce. Co mi przypomina o tym, ze cos majstrowano w moim kolanie to to, ze odczuwam zmiane pogody :) ale to naturalne zdolnosci nabyte :) Nie wiem wlasciwie co jeszcze napisac, jesli masz jakies konkretne pytania o moje doswiadczenia to pisz.
    Hm, no to jednak moja sytuacja jest o tyle gorsza, że mojej łąkotki nie dało się już uratować i tylnie pół (przyśrodkowej) wycięto. A że implanty łąkotek to na razie faza testów na zwierzętach i początek testów na ludziach, więc na razie ten luksus jest mi niedostępny. Więzadło super, natomiast brak łąkotki nieco mi doskwiera. Obciążenie wyprostowanej, nieco odchylonej w bok nogi łączy się z wyraźnym bólem.

    No ale tak jak napisałem - nasza sytuacja jednak się różni. Mój ortopeda powiedział mi, że mam to szczęście w nieszczęściu, że wg wszelkich znaków na niebie i na ziemi implanty łąkotek wejdą do powszechnego stosowania zanim staw mi zwyrodnieje.

    Dzięki za życzliwość i gotowość do pomocy :)
    Odpowiem na swoje pytania. Wcześniej nieco zamieszałem na temat oryginalnych więzadeł, więc chce to sprosotować.
    1. Nie operuje się oryginalnych więzadeł ( przynajmniej jeśli chodzi o krzyżowe przednie ), nawet gdyby się to miało dziać 5 minut po urazie :) !!! Sczerze mówiąc, kiedy się o tym dowiedziałem poczułem ulgę, bo wcześniej myślałem, że straciłem szansę na oryginalne więzadło. Niemal zawsze jest to rekonstrukcja ( niemal tylko dlatego, że zdarza się 1 na 200 razy, że więzadło ułamie się razem z kością piszczelową i wtedy jest możliwe przymocowanie oryginalnego więzadła ) W moim przypadku kość jest na swoim miejscu.
    2. Zalecany termin rekonstrukcji więzadła ( przynajmniej krzyżowego przedniego ) to 4 -6 tygodni po urazie.

    Pozdrawiam, wszystkiego dobrego.
    Koledzy prawie się nie zdarza aby "łatać" zerwane więzadło bez przeszczepu!!!
    podaję link w którym jest całe postępowanie świetnie opisane.
    Co do tego że musi upłynąć jakiś czas przed wykonaniem zabiegu - jest on potrzebny aby minął stan ostry po urazie wchłonęły się enzymy wytwarzające się w trakcie urazu oraz krwiak wewnętrzny oraz opuchlizna.
    Przesyłam link w którym jest to opracowane świetnie.
    http://www.rehabilitacja.pl/modules....rder=0&thold=0
    Sam jestem fizjoterapeutą i często zajmuję się kolanem.
    Nie jest najważniejsze jak szybko przeprowadzi się zabieg tylko jak dobrze i fachowo zrobi się sam zabieg oraz poprowadzi rehabilitację.
    Ważne też załatwić sobie po zabiegu ARTROMOT. można znależć na www.artromot.pl

    Koledzy prawie się nie zdarza aby "łatać" zerwane więzadło bez przeszczepu!!!
    podaję link w którym jest całe postępowanie świetnie opisane.
    Co do tego że musi upłynąć jakiś czas przed wykonaniem zabiegu - jest on potrzebny aby minął stan ostry po urazie wchłonęły się enzymy wytwarzające się w trakcie urazu oraz krwiak wewnętrzny oraz opuchlizna.
    Przesyłam link w którym jest to opracowane świetnie.
    http://www.rehabilitacja.pl/modules....rder=0&thold=0
    Sam jestem fizjoterapeutą i często zajmuję się kolanem.
    Nie jest najważniejsze jak szybko przeprowadzi się zabieg tylko jak dobrze i fachowo zrobi się sam zabieg oraz poprowadzi rehabilitację.
    Ważne też załatwić sobie po zabiegu ARTROMOT. można znależć na www.artromot.pl

    ile ci placi artromot??? (jk)

    tzw CPM zwieksza szybkosc odzyskania zakresu ruchow natomiast finalny zakres ruchow jest taki sam z CPM czy bez
    pozostale punkty doskonale omowione

    co do przeszczepu:nie stosuje sie sztucznych materialow (byl gore tex a jakze). obecnie albo przesczep wlasny albo allogrf

    przeszczepy lakotek wykonuje sie rutynowo od co najmniej 10 lat. wyniki lepsze od kolan bez lakotek ale nie tak dobre jak "normalne " kolano

    w sumie lepiej miec zerwanie tzw tibial spine do ktorego acl sie przyczepia: pod warunkiem ze samo acl nie jest "overstrecth" co nastapic moze tuz przed "wyrwaniem" tegop fragmentu piszczeli do ktorego acl jest przyczepione.

    przeszczepy lakotek wykonuje sie rutynowo od co najmniej 10 lat. Czyli co, dwóch specjalistów mnie okłamało, czy jak? :eek:

    Czyli co, dwóch specjalistów mnie okłamało, czy jak? :eek: poszukaj np w pismiennictwie nazwiska yoldas
    a o specjalistach komentarz niepotrzebny:moze po prostu nie czytaja co sie dzieje???? dodam ze nie jest to operacja dokonywana w powiatowym szpitalu.......
    Witam wszystkich
    pisze do was bo chciałbym uzyskac jakąs opinie nie tylko lekarzy.Rowny miesiąc temu,grając w piłke nozną zerwałem wiązadła poboczne oraz łąkotka odkleiła mi sie od torebki,własnie to wykazało usg.Lekarz podobno jeden z najlepszych specjalistów w bydgoszczy stwierdził ze wiązadeł pobocznych sie nie operuje i mam chodzic w stabilizatorze rowniez zalecił rehabilitacje.Po dwóch tygodniach rehabilitacji jest lepiej tzn moge w miare normalnie chodzic itd,nogi nie mogę do konca zgiąc bo czuje ból i pieczenie ale jest lepiej.Za około 4 tygodnie mam isc do lekarza i wtedy mi powie czy bede miał zabieg czy nie?? Chciałem sie was zapytac czy bez operacji jestem w stanie wrócic do piłki i na narty?? i po jakim czasie? nieche mi sie wierzyc ze bez operacji wszystko samo sie zagoi !!! prosze o jakies sugestie od was ,pozdrawiam serdecznie

    Witam wszystkich
    pisze do was bo chciałbym uzyskac jakąs opinie nie tylko lekarzy.Rowny miesiąc temu,grając w piłke nozną zerwałem wiązadła poboczne oraz łąkotka odkleiła mi sie od torebki,własnie to wykazało usg.Lekarz podobno jeden z najlepszych specjalistów w bydgoszczy stwierdził ze wiązadeł pobocznych sie nie operuje i mam chodzic w stabilizatorze rowniez zalecił rehabilitacje.Po dwóch tygodniach rehabilitacji jest lepiej tzn moge w miare normalnie chodzic itd,nogi nie mogę do konca zgiąc bo czuje ból i pieczenie ale jest lepiej.Za około 4 tygodnie mam isc do lekarza i wtedy mi powie czy bede miał zabieg czy nie?? Chciałem sie was zapytac czy bez operacji jestem w stanie wrócic do piłki i na narty?? i po jakim czasie? nieche mi sie wierzyc ze bez operacji wszystko samo sie zagoi !!! prosze o jakies sugestie od was ,pozdrawiam serdecznie
    napisz na moj priv to ci odpowiem

    Witam wszystkich
    pisze do was bo chciałbym uzyskac jakąs opinie nie tylko lekarzy.Rowny miesiąc temu,grając w piłke nozną zerwałem wiązadła poboczne oraz łąkotka odkleiła mi sie od torebki,własnie to wykazało usg.Lekarz podobno jeden z najlepszych specjalistów w bydgoszczy stwierdził ze wiązadeł pobocznych sie nie operuje i mam chodzic w stabilizatorze rowniez zalecił rehabilitacje.Po dwóch tygodniach rehabilitacji jest lepiej tzn moge w miare normalnie chodzic itd,nogi nie mogę do konca zgiąc bo czuje ból i pieczenie ale jest lepiej.Za około 4 tygodnie mam isc do lekarza i wtedy mi powie czy bede miał zabieg czy nie?? Chciałem sie was zapytac czy bez operacji jestem w stanie wrócic do piłki i na narty?? i po jakim czasie? nieche mi sie wierzyc ze bez operacji wszystko samo sie zagoi !!! prosze o jakies sugestie od was ,pozdrawiam serdecznie
    Miałem bardzo podobną sytuację. Dwóch lekarzy (w Toruniu) zapewniało, że mam uszkodzone więzadła poboczne, zaś krzyżowe są nienaruszone. Jeden z nich mówił to na podstawie m.in. usg.
    Dopiero trzeci lekarz (dr Pawłowski ze szpitala Matopat) podejrzewał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Niestety artroskopia wykazała, że miał rację. Polecam Ci abyś zapisał się właśnie do niego na wizytę (www.szpital.matopat.pl). Myślę, że bez artroskopii nie będziesz miał pewności, że krzyżowe jest nienaruszone.

    Pozdrawiam i życzę powrotu do pełnej sprawności, tak jak mi się to udało!

    Miałem bardzo podobną sytuację. Dwóch lekarzy (w Toruniu) zapewniało, że mam uszkodzone więzadła poboczne, zaś krzyżowe są nienaruszone. Jeden z nich mówił to na podstawie m.in. usg.
    Dopiero trzeci lekarz (dr Pawłowski ze szpitala Matopat) podejrzewał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Niestety artroskopia wykazała, że miał rację. Polecam Ci abyś zapisał się właśnie do niego na wizytę (www.szpital.matopat.pl). Myślę, że bez artroskopii nie będziesz miał pewności, że krzyżowe jest nienaruszone.

    Pozdrawiam i życzę powrotu do pełnej sprawności, tak jak mi się to udało!
    jest wtym troche prawdy ale tzw artroskopie diagnostyczna powinno sie wykonywac tylko w wyj przypadkach
    najpierw MRI a nie USG!
    Miałem robione usg, byłem u 3 lekarzy i wszyscy mowili ze wiązadło krzyżowe jest ok. Na tym usg widoczna jest przerwa pomiedzy pobocznymi wiązadłami jakies 9mm a krzyżowe jest niby nie naruszone.,Moze skorzystam z usług tego szpitala z torunia,narazie prowadze rehabilitacje i jezdze na rowerze stacjonarnym i jest w miare ok,moge juz chodzic ale do grania to mi daleko:D .
    Polecam Łódź, chętnie podam namiary na dobrego specjaliste.[/QUOTE]

    Poproszę

    Poproszę o namiary na lekarza z łodzi

    Miałem robione usg, byłem u 3 lekarzy i wszyscy mowili ze wiązadło krzyżowe jest ok. Na tym usg widoczna jest przerwa pomiedzy pobocznymi wiązadłami jakies 9mm a krzyżowe jest niby nie naruszone.,Moze skorzystam z usług tego szpitala z torunia,narazie prowadze rehabilitacje i jezdze na rowerze stacjonarnym i jest w miare ok,moge juz chodzic ale do grania to mi daleko:D . tak jak ci napisalem:nie powinienes obciazac przez ok 6tyg przy ruchu 0-90 stopni
    Witam!
    Jestem w dość dziwnej sytuacji... w lipcu 2006r. na meczu piłki noż. dostałem kose ale centralnie w kolano:( na następny dzień opuchlizna szpital punkcja gips itd. Powiedziano mi ze tylko sobie skręciłem i że nic mi nie będzie. Ale jak lekarz kazał mi wrócić do sportu już na 1. treningu znów skręciłem nogę i znów to samo... Nie będę się więcej rozpisywał o mojej historii ale w skrócie doznałem ok. 10 skręceń w tym 3 że kolano spuchło, w ciągu 1,5 roku. Miałem już raz artroskopię maj 2007 ale wycięto mi tylko kawałek łąkotki który zablokował mi kolano.Lekarz stwierdził ze nie będzie mi skladał więzadła (nawet nie powiedział którego) bo twierdził ze jest tylko naderwane i bede mogł normalnie grac (co za ***)! Miałem spokój z kolanem 8mies.(nie grałem nic tylko biegi i siłownia) ale znów skręciłem. W akcie desperacji poszedłem w końcu do prywatnej kliniki św. Łukasza w Bielsku Białej no i stwierdzili mi zerwanie ACL (w końcu!) będę miał operację-rekonstrukcję za 6 mies. bo NFZ trzyma a 11tys. nie mam (a w dodatku matura). Chciałbym się spytać o opinię na temat właśnie tej Kliniki (tam bede mial rekonstrukcje)? Jestem już na skraju wytrzymałości - już prawie 2 lata nie uprawiam żadnego sportu i chciałbym wiedzieć czy oni zrobią mi tą rekonstrukcję tak ja trzeba i czy wyrehabilitują mnie do porządku, powiedzą jak co i kiedy mam robić, a czego nie wolno mi w ogóle!? Do czasu operacji kazali mi zakupić ortezę czy stabilizator Donjoy'a i nosić jak wychodzę na dłużej gdzieś z domu. Proszę o opinię, poradę bo naprawdę już krzycę po nocach i krew mnie zalewa jak braciszkowie grają a ja nie mogę:(
    pawzur, myślę, że dobrze zrobisz, jeśli podasz nazwiska lekarzy (partaczy), którzy Ciebie zwodzili. Co to za lekarz, który mówi "skręciłeś kolano". Przecież to Ty przyszedłeś, bo skręciłeś kolano, a on miał zdiagnozować jaki jest tego efekt. A już artroskopia, o której piszesz... ręce opadają, napisz koniecznie co to za weterynarz, ku przestrodze.

    Póki co, na Twoim miejscu kupiłbym sobie karnet na basen i wszędzie gdzie się da jeździł rowerem. Tylko nie pływaj żabką. Rozumiem Twoją złość. Sam byłem wyłączony na półtora roku ze sportu, a jeden weterynarz powiedział, że już zostały mi warcaby. Twardym trzeba być, nie miętkim:)
    Powodzenia życzę.
    rogal dzięki za słowa pocieszenia i wskazówki - skorzystam na pewno. Ale chciałby usłyszeć jakąś opinię na temat tej kliniki w której będę miał rekonstrukcję (Klinika św. Łukasza w Bielsku Białej) bo naprawdę straciłem już zaufanie do jakiegokolwiek lekarza uwierzcie! Nie wiem czy pisać imię i nazwisko tego rzeźnika ale napisze że pracuje na ortopedii w Suchej Beskidzkiej i przyjmuje tylko w środę. Kto tam chodzi ten skojarzy:) Najbardziej jednak zależy mi opinia na temat tej kliniki, może ktoś z was miał okazję korzystać z ich usług? Proszę tylko o sumienną opinię bo po tym co przeszedłem żaden lekarz nie wydaje mi się wiarygodny! Z góry dziękuję!

    rogal dzięki za słowa pocieszenia i wskazówki - skorzystam na pewno. Ale chciałby usłyszeć jakąś opinię na temat tej kliniki w której będę miał rekonstrukcję (Klinika św. Łukasza w Bielsku Białej) bo naprawdę straciłem już zaufanie do jakiegokolwiek lekarza uwierzcie! Nie wiem czy pisać imię i nazwisko tego rzeźnika ale napisze że pracuje na ortopedii w Suchej Beskidzkiej i przyjmuje tylko w środę. Kto tam chodzi ten skojarzy:) Najbardziej jednak zależy mi opinia na temat tej kliniki, może ktoś z was miał okazję korzystać z ich usług? Proszę tylko o sumienną opinię bo po tym co przeszedłem żaden lekarz nie wydaje mi się wiarygodny! Z góry dziękuję! nic nie wiem o tej Klinice w Bielsku Białej. nie mialam tez urazu kolana.
    ale może przeczytaj to ?
    marckub : post #8
    http://www.skiforum.pl/showthread.ph...581#post139581

    nie jestem pewna ale chyba nie ma rejonizacji w wyborze szpitala. a wiec chyba moglbys miec zabieg w dowolnie wybranym a sprawdzonym szpitalu.
    a podczas wizyt pytaj lekarzy o wszystko co cie nurtuje a nie czekaj az sami cos powiedza. taka jest niestety rzeczywistosc. Pytaj i nie zwracaj uwagi na ich np zniecierpliwiona mine. :)
    zycze powodzenia i powrotu do zdrowia.
    pozdrawiam
    to moja artroskopia z marca 2007... koval czy od tametgo czasu moglo sie podgoic czy sie decydowac na rekonsrukcje?
    [ame="http://pl.youtube.com/watch?v=A4gmIs7dX4I"]YouTube - artroskopia[/ame]

    to moja artroskopia z marca 2007... koval czy od tametgo czasu moglo sie podgoic czy sie decydowac na rekonsrukcje?
    http://pl.youtube.com/watch?v=A4gmIs7dX4I
    pw to jest twoje prawe kolano: widac wyraznie ze twoj AM bundle jest zerwany, natomiast PL jest OK. PCL jest w porzadku. rog przedni lakotki przysrodkowej byl zerwany ale jest to cos co moze sie wygoic

    natomiast nie za bardzo widac co sie dzieje z lakotka boczna: z tego co moglem dojrzec powinna byc ok ale za to nie moge odpowiadac

    mam tylko nadzieje ze ktos kto robil te artroskopie nie "wycial" tego zachowanego PL bundle
    koval dzieki za odp, ale nie znam jezyka lekarskiego, co to bundle ? i AM?
    konieczna rekonstrukcja?

    koval dzieki za odp, ale nie znam jezyka lekarskiego, co to bundle ? i AM?
    konieczna rekonstrukcja?
    proponuje google

    "double bundle acl"

    i wtedy poprzeczytaniu bedzie bardziej sensowne porozmawiac
    wybierz artykuly zwiazane z dr F.Fu (to nazwisko)
    Tu można przeczytać co to AM i PM bundle
    http://cat.inist.fr/?aModele=afficheN&cpsidt=18288582
    Koval :) ok juz wiem, ze AM bundle to wiezadlo przednie krzyzowe... tzn rozumiem, ze to sie nie moglo zagoic jak lakotka i decydowac sie na rekonstrukcje ebdzie najrozsadniej?

    Koval :) ok juz wiem, ze AM bundle to wiezadlo przednie krzyzowe... tzn rozumiem, ze to sie nie moglo zagoic jak lakotka i decydowac sie na rekonstrukcje ebdzie najrozsadniej? tak jest , natomiast dobrze bbylo by zeby to zrobil ktos kto jest obeznanyy z filozofia double bundle....
    Hejka^^

    Ja mam również problem z więzadłami.
    to jest bardzo stary uraz z przed 7 lat i dopiero teraz wzięłam sie za jego naprawę. wiem ze to głupota ale ja jako dziecko bardzo uparta byłam i nie chciałam leczyć bo po co jak mogę chodzić to wszystko wporzo nie><"
    Teraz już prawie 7 miesięcy czekam na termin rekonstrukcji (jestem po artroskopii) i nadal nie ma mnie na liście chciałabym zapytać się czy znacie dobrego specjalistę z łodzi lub okolic który by sie tym zajął jeśli będzie trzeba to nawet prywatnie.Bardzo zależy mi na czasie. Proszę o odp lub kontakt na gg 1965762.

    Dzięki z góry
    Witam:)
    Piszę do was ponieważ chciałam zapytać się o radę. 6lat temu skręciłam nogę w kolanie,prócz krwiaka lekarz nic nie widział złego w kolanie więć założył mi gips na 3 tygodnie , bez wykonania artroskopii. W zime po nartach kolano zaczyna mi doskwierać wiec postanowiłam zrobić z tym porządek i poszłam do ortopedy tym razem innego. On skierował mnie na artroskopie i badanie wykazało:Uszkodzenie chrząstki kłykcia bocznego uda,przerost ciała Hoffa i błony maziowej oraz niestabilność prawego stawu kolanowego spowodowana całkowitym uszkodzeniem więzadła krzyżowego przedniego. Po zabiegu czuje sie zle nie moge zginac nogi odczuwam blokade, ale nie w tym problem. Lekarz chce wykonac u mnie rekonstrukcje więzadła. Czy po 6 latach mozna wykonac taki zabieg?? z góry dzieki za odpowiedz pozdrawiam
    Witam
    Troche martwię się o swoje kolano a na tym wątku przeczytałam już wiele ciekawych rzeczy więc mam nadzieję że cos mi poradzicie  W styczniu podczas jazdy na nartach zerwałam przednie krzyżowe, naderwałam boczne przyśrodkowe i naciągnęłam drugie boczne (tak stwierdzono na usg). Lekarze wsadzili mnie na 3 tyg. w gips, potem na 6 tyg w stabilizator (ten długi od kostki do biodra). Teraz zaczął się właśnie ten ostatni tydzień stabilizatora. Rehabilitację zaczęłam po zdjęciu gipsu (magnetronic, laser) od tygodnia ruchową (na podwieszkach, stymulację mięśnia czworogłowego, ćwiczenia przy drabince siadanie i wstawanie z piłką lekarską). Stabilizator mam ustawiony na 120 st. ale i tak na 90 się zatrzymuje - to chyba też nie jest normalne  Martwię się co będzie jak go zdejmę 
    Lekarz zalecił mi jazdę na rowerze stacjonarnym i próbuję ale … odczuwam ból przy pedałowaniu i po zejściu z roweru uczucie przeskakiwania w kolanie – zastanawiam się czy to normalne? Czy mimo tego dyskomfortu pedałować a kolano z czasem się przyzwyczai???
    Nie miałam jeszcze artroskopii ani rekonstrukcji (jakoś panicznie boję się jednego i drugiego ) martwię się bo zawodowo nie mogę sobie pozwolić na dłuższe zwolnienie, a podobno dość długo dochodzi sie do siebie po tych zabiegach
    Tak przy okazji prosiłabym o namiar na jakiegoś lekarza do rekonstrukcji, najchętniej Łódź.

    Witam
    Troche martwię się o swoje kolano a na tym wątku przeczytałam już wiele ciekawych rzeczy więc mam nadzieję że cos mi poradzicie  W styczniu podczas jazdy na nartach zerwałam przednie krzyżowe, naderwałam boczne przyśrodkowe i naciągnęłam drugie boczne (tak stwierdzono na usg). Lekarze wsadzili mnie na 3 tyg. w gips, potem na 6 tyg w stabilizator (ten długi od kostki do biodra). Teraz zaczął się właśnie ten ostatni tydzień stabilizatora. Rehabilitację zaczęłam po zdjęciu gipsu (magnetronic, laser) od tygodnia ruchową (na podwieszkach, stymulację mięśnia czworogłowego, ćwiczenia przy drabince siadanie i wstawanie z piłką lekarską). Stabilizator mam ustawiony na 120 st. ale i tak na 90 się zatrzymuje - to chyba też nie jest normalne  Martwię się co będzie jak go zdejmę 
    Lekarz zalecił mi jazdę na rowerze stacjonarnym i próbuję ale … odczuwam ból przy pedałowaniu i po zejściu z roweru uczucie przeskakiwania w kolanie – zastanawiam się czy to normalne? Czy mimo tego dyskomfortu pedałować a kolano z czasem się przyzwyczai???
    Nie miałam jeszcze artroskopii ani rekonstrukcji (jakoś panicznie boję się jednego i drugiego ) martwię się bo zawodowo nie mogę sobie pozwolić na dłuższe zwolnienie, a podobno dość długo dochodzi sie do siebie po tych zabiegach
    Tak przy okazji prosiłabym o namiar na jakiegoś lekarza do rekonstrukcji, najchętniej Łódź.
    przeczytaj ten watek od poczatku (warto) a pozniej sprecyzuj pytania
    :) poczytałam, większość już wiem :)
    Martwiłam się tylko tą jazdą na rowerze, ale wczoraj pojeździłam i rzeczywiście na początku ból był dość duży ale z każdą chwilą kolano się przyzwyczajało do ruchu i potem było ok :) może nie tak wspaniale ale do wytrzymania

    Została tylko prośba - czy ktoś ma namiary na specjalistę do rekonstrukcji więzadła z Łodzi lub okolic ???
    pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne