ďťż
  Technika jazdy Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne 18.01 - 23.01.2009 szczyrk - nauka jazdy na nartach i snowboardzie Kobieta, wiek 39, wzrost 164, waga 68, poziom jazdy 7 Instruktor -Mistrz Polski - Nauka jazdy na nartach - Szklarska Poręba Ski Instruktor - Szklarska Poręba - Nauka Jazdy na nartach i snowboardzie !!! Rodzinne wyjazdy narciarskie z nauką jazdy na nartach dla dzieci. Licencjonowany Instruktor Narciarski - SZKLARSKA PORĘBA - nauka jazdy!!! Dobór nart Zaawansowany 8 w skali po dłuższej przerwie od jazdy Rossignol 8s a średni poziom zaawansowania jazdy?? Czy to dobre połączenie Słowacja-koszty Międzybrodzie bialskie - Andaluzja
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bucardimaria.opx.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, żałując że tak późno odkryłem narciarstwo... Staram się rozwijać poprzez zrozumienie jak narty i ja oddziałujemy na śnieg a śnieg na narty i pośrednio na mnie. Nazwałem to sobie świadomym narciarstwem.
    Dotychczas jeździłem po przygotowanych stokach, ale już w pierwszym sezonie zauważyłem, że można jeździć poza trasą i wiedziałem, że prędzej czy później spróbuję.

    Przez cały zeszły tydzień byłem w Korbielowie, próbując zjazdów poza trasą. Najpierw krótszych później dłuższych, a ostatniego dnia z Pilska do hali Szczawiny.

    Do rzeczy...

    Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach.
    Problem miałem ostatniego dnia, kiedy zrobiło się ciepło. Śnieg był mokry i ciężki. Kiedy był nierozjeżdzony dawałem sobie radę, problem pojawił się w momencie gdy trafiłem w dosyć strome miejscie rozjeżdzone chyba skuterem śnieżnym. Praktycznie każdy skręt kończył się "glebą", trudno było mi utrzymać równe obciążenie obu nart, zjazd skończyłem bez nart, bo nogi miałem tak umęczone, że dałem sobie spokój.

    Moje pytanie: Jak jeździć w takim ciężkim, mokrym ale i głębokim śniegu?

    P.S. Widok z Pilska na Tatry jest niesamowity :)



    P.S. Widok z Pilska na Tatry jest niesamowity :) http://aycu33.webshots.com/image/484...9667368_rs.jpg

    wiem o co ci chodzi z tym widokiem ;). To jest właśnie przed zjazdem zaraz spod
    szczytu do hali szczawiny.
    a,ja dzisiaj byłem na Pilsku z siostrą i kumplem i pośmigalismy w chojnach(śnieg był ciężkawy,ale przy szybkiej jeździe dało rade)Znaleźliśmy fajnego dropa w lesie pomiedzy hala Miziową i hala Szawiny i tam własnie siostra wykręciła pierwsza 360tke.;)
    nastepnie udaliśmy sie do snowparku i troche potestowalismy przeszkody.była nawet hopka ze stolem 6-7m nawet spoko,ale płasko biła i było mało czasu zeby ładnego graba złapać.wyjazd jak na ta pore roku był udany,tylko około 15.30 zaczął padac deszcz :confused:
    peace!

    Jutro wybieramy sie ekipą w składzie ja,Olivka,Sandro,Elvis,Kona,Domin i kilku ziomów na snb na Pilsko...Jeżeli warunki pozwola to przeruchamy Pilsko po Słowackiej stronie,a jeśli nie to pohipiemy w snowparku(dzisiaj sa awody dla snb) to park jest przygotowany mistrz.Jak ktoś bedzie tam to zapraszam do wspólnej jazdy.
    peace!!!
    Ja wyskoczyłem wczoraj na jeden dzień i niestety temperatura i słońce zadziałały... Śnieg jest ciężki i bardzo szybko powstają muldy (na trasie).
    Udało mi się pojeździć pół dnia, bo skończyłem jazdę na efektownej wywrotce. Omijałem Panią z dzieckiem, niezauważyłem muldy i gotowe. Nie wiem do końca czy tylko zbiłem sobie kolano czy może coś gorszego. Chodzić mogę, ale kuleję i boli mnie kolano od wewnętrznej strony... ale warto było, hehe

    1. Moja pierwsza linia (to tylko wygląda jak trasa biegowa ;-) )

    http://info.wsisiz.edu.pl/~dwalczyk/pierwsza.jpg

    2. A tak wygląda Pilsko po tygodniu wiosny:

    http://info.wsisiz.edu.pl/~dwalczyk/wiosna.jpg


    po pierwsze zmień narty co n ajmniej 80 mm pod butem nieco dłuższe , a przede wszystkim pojeżdż jeszcze troche ( 2 lata i to intensywnie) a pązniej prubój freeradów:o
    Narty mają 92mm pod butem, długość 177cm.
    Zdziwiłem się nieco, bo na trasie jeździ mi się w nich porównywalnie jeśli nie lepiej niż w Atomicach Metron 9, które mają 157cm. Co prawda nie można na nich wycinać krótkich skrętów bez ześlizgu, ale za to nadrabiają stabilnością.
    Przedwczoraj próbowałem szybszej jazdy w głębszym śniegu i to czego się nauczyłem to to, że lekki impuls nie wystarczy do skrętu. Trzeba skręcać zdecydowanie, odciążając narty. Trochę żałuję, że wcześniej nie miałem obycia z "klasyczną techniką" jazdy na nartach, myślę, że sporo by mi to dało.
    Na pewno popełniam sporo błędów, co widać na zdjęciu - lewą nartą zacząłem wycinać skręt a prawa "została" w śniegu jadąc prosto.

    Bardzo byłbym wdzięczny gdyby wypowiedziało się jeszcze parę osób, które mają doświadczenie we freeridzie, w szczególności w głębszym, miękkim śniegu.

    Pozdrawiam
    [QUOTE=dwa;138635]Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, żałując że tak późno odkryłem narciarstwo...
    Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach.

    jezeli tak jest to szczere gratulacje skoro po dwoch sezonach mozesz swobodnie jezdzic poza trasa!!

    co do dopowiedzi na ciezki snieg juz byl taki temat, a mozna go zilustrowac nast cytatem;

    Snow doesn't DO anything. It is certainly not a force. In addition, I don't stand or turn any differently in powder no matter how deep. If you have trouble in powder it is because your basic technique is bad. Sitting back, toes on top of boots, COM back etc is all hooey.

    Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów,
    Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach.
    Problem miałem ostatniego dnia, kiedy zrobiło się ciepło. Śnieg był mokry i ciężki.
    Moje pytanie: Jak jeździć w takim ciężkim, mokrym ale i głębokim śniegu
    Narty masz dobre. W swiezym, miekkim sniegu jedzesz tak jakby go nie bylo i dlatego nie mieles problemow.
    Kiedy snieg jest ciezki i do tego mokry to zaczynaja sie "schody".
    Pierwszy schodek to to, ze dopiero zaczynasz pozatrasowo.
    W takim sniegu jak na zdjeciu to nie mogles sobie poradzic bo bylo za plasko.
    Zeby jechac w takim sniegu to trzeba: albo wiekszego nachylenia i to takiego aby sila ciagniecia grawitacyjnego byla zdecydowanie wieksza od oporu sniegu i wyciagnela cie na powierzchnie, albo duzych umiejetnosci polaczonych z kondycja.
    Spoko, spoko bedzie jak w piosence: "przyjdzie na to czas..."

    I don't stand or turn any differently in powder no matter how deep. Czy rzeczywiście tak jest? Nie jeździłem jeszcze w głębokim głębokim śniegu, ale jeśli miałbym opisać jaką pozycję bym przyjął to myślę, że "wręcz" siedziałbym na tyłach nart. Podczas gdy przy jeździe w "lekko głębokim" ;-) śniegu nie byłbym tak odchylony do tyłu i pozycja byłaby bardziej wyprostowana...

    Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje. Jak jest z inicjowaniem skrętów czy wystarczy odciążenie tyłów nart przez "wyjście" w górę czy może lepszym pomysłem jest lekkie i krótkie przeniesienie ciężaru ciała na przód nart?
    pomimo dodatnej temperatury(słoneczko ładni sweciło),wypad niedzielny był udany.Na rozrusznie mały freeride ze szczytu na słowacka strone i szybki powrót przecinką na szczawny(czym nizej snieg był cięższy),ale jak dorwalismy ogromnego dropa to godzinka nie nasza...
    Później wpadlismy do parku- park przygotowany gicio po zawodach,super hopka i przeszkody fajnie ustawone,taki mały slopstyle :) sypnelo sie pare triczków
    na szczególna uwage zasługuje stylowy board na łamanym boxie(aż sobie Elvis pod nosem powiedzał"z jaką gracją,jak sarenka"haha) w wykonaniu Oliwki(naszej nowej wschodzącej gwiazy 3ski) :)
    I jeszcze coś o "ekstremalnym" puchu. Autentyczne. Daty nie pamiętam, ale ok. dwadzieścia pięć lat temu. W październiku zrobiła się w Tatrach zima. I spadło na Kasprowym ok. metra śniegu. Dwudziestego tego miesiąca w niedzielę(to pamiętam) wpadło mi do głowy, aby pojechać z nartami na górę i ubić sobie pólko. Będzie zaprawa przed sezonem. Kolejka kursowała jeszcze wg. rozkładu letniego. Nie byłem jedynym wariatem w holu kolejki. Zebrało się ze dwadzieścia osób. Niestety na zewnątrz była zamieć, wiatr i prawdziwa zima. Ktoś rzucił hasło, aby zjechać do dolnej stacji krzesła(oczywiście nie kursowało) na Gąsienicowej, tam będzie spokojnie i tam sobie ubijemy pólko. To był dziwny zjazd, bo ten bardzo lekki puch leżał na zamarzniętej trawie. Jak się nierówno obciążało narty, to jedna z nich wpadała głęboko, po tzw. jaj..., docierając do tej trawy. Jechałem szusem z samej góry i niebyła to szybka jazda. Należało właśnie siedzieć maksymalnie na tyłach, ze złączonymi nartami, aby posuwały się do przodu. To było ekstremum w puchu na trawie. Pólka się nie dało dobrze ubić, bo lekko ubity śnieg leżał na warstwie sprężynującej trawy. Ten śnieg później całkowicie stopniał.
    Widzicie jaki fajne tereny do freeride mamy pod nosem, wystarczy znaleźć ładna trasę poza trasą i jest zabawa.

    A co do twojej jazdy to nie ma źle jak na taką płaszczyznę, narty razem. Przy bardziej stromych trasach w miarę możliwości staram sie jechać krótszym skrętem (coś jak slalom). Ale każdy z czasem wyrabia sobie własna technikę.
    A co do rozjeżdżonego śniegu to ja staram nie jechać bardziej stabilnie niekiedy nawet w poprzek do stoku ( jeśli jest rozjeżdżony i zmarznięty-koszmar!!!), ale do tego też sam dojdziesz.
    To pozostaje mi życzyć owocnej nauki... nam wszystkim

    P.S. W niżej załączonym zdjęciu zaznaczyłem trasę na którą wjechałem z jakieś tam polany( były tam ślady, kolor czerwony) ja natomiast od tych śladów sie odłączyłem i pojechałem własna drogą(kolor żółty) i to była najgorsza decyzja w moim życiu. Dojechałem gdzieś, wystraszyłem się ponieważ nie wiedziałem kompletnie gdzie jestem i postanowiłem wrócić tą samą drogą, którą przyjechałem. Śniegu było mase( poniedziałek wielkanocny).
    Wracałem na kolanach, byłem tak okropnie zmęczony, bynajmniej z braku formy. Po pewnym czasie tej męczarni doszedłem do stoku. Założyłem narty i zjechałem do Kamiennej. A wystarczyło jak widać jechać w dół gdzie bym wjechał na trasę.:mad:

    Czy rzeczywiście tak jest? Nie jeździłem jeszcze w głębokim głębokim śniegu, ale jeśli miałbym opisać jaką pozycję bym przyjął to myślę, że "wręcz" siedziałbym na tyłach nart. Podczas gdy przy jeździe w "lekko głębokim" ;-) śniegu nie byłbym tak odchylony do tyłu i pozycja byłaby bardziej wyprostowana...

    Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje. Jak jest z inicjowaniem skrętów czy wystarczy odciążenie tyłów nart przez "wyjście" w górę czy może lepszym pomysłem jest lekkie i krótkie przeniesienie ciężaru ciała na przód nart?
    tutaj znajdziesz obszerna dyskusje na ten temat wraz z moim krotkim filmikiem: nie mowie ze jest wzorcem do nasladowania ale obrazuje solidna technike w jezdzie po rzeczywiscie glebokim sniegu

    http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=13065&page=5

    co do pozycji: zalezy od nachylenia stioku; ja nie rozwazam jazdy w glebokim sniegu jezeli nie ma przyzwoitego nachylenia; im wiecej sniegu tym wieksze nachylenie. jazda po swiezym, 20cm sniegu na niewielkim zboczu to nie jest to co mnie interesuje.

    wsytuacjach jak opisuje, na tylach sie nie siedzi; to najwiekszy blad.

    zainicjowanie skretu przez (zwykle) wyjscie w gore, na latwiejszych i na wiekszej szybkosci zejscie w dol...........

    nie wiem co rozumiesz przez przeniesienie ciezaru ciala na przod narty; bo jezeli robisz to z pozycji zrownowazonej to nie jet to dobry sposob, natomiast jezeli stale siedzisz na tylach to wtedy pojscie do przodu oznacza powrot do pozycji zbalansowanej
    Dzięki. Wydawało mi się, że dokładnie przejrzałem ten dział... no właśnie wydawało mi się.
    Poczytam sobie tamten wątek.
    Filmik obejrzałem i jest to zdecydowanie bardziej dynamiczna jazda od tego jak jeżdzę ja. ;-)
    Co do płaskości trasy, to niestety nie znalazłem miejsc na Pilsku gdzie byłoby bardziej stromo i jednocześnie nie byłoby gęsto drzew.

    Nie wiem czy dobrze widzę, bo filmik mały a i Ty daleko. Trochę nieskładnie to napiszę, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Czy prz przechodzeniu ze skrętu w skręt "ubijasz" tyłami nart "dołek", z którego dzięki pędowi wyskakujesz/wychodzisz w górę i możesz łatwo zmienić kierunek jazdy?

    Dzięki. Wydawało mi się, że dokładnie przejrzałem ten dział... no właśnie wydawało mi się.
    Poczytam sobie tamten wątek.
    Filmik obejrzałem i jest to zdecydowanie bardziej dynamiczna jazda od tego jak jeżdzę ja. ;-)
    Co do płaskości trasy, to niestety nie znalazłem miejsc na Pilsku gdzie byłoby bardziej stromo i jednocześnie nie byłoby gęsto drzew.

    Nie wiem czy dobrze widzę, bo filmik mały a i Ty daleko. Trochę nieskładnie to napiszę, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Czy prz przechodzeniu ze skrętu w skręt "ubijasz" tyłami nart "dołek", z którego dzięki pędowi wyskakujesz/wychodzisz w górę i możesz łatwo zmienić kierunek jazdy?
    pw lubie czasami troche zaakcentowac prace gora/dol

    tam gdzie ten filmik byl krecony to spadek 30-35 stopni.. to juz stromo. masz racje lubie tak sobie wpadac w puch, stworzyc podloze do wyjscia w gore i w nastepny skret........

    zauwaz ze tulow pozostaje w zasadzie w tej samej pozycji i nie ma zadnego odchylenia
    Mam pytanie troche off-topic do rado 2005 i dwa. Jak sie Wam udalo zaladowac takie duze fotki?
    Jak załączasz z zewnętrznego serwera to nie ma ograniczenia wielkości.

    np. http://imageshack.us
    [ame="http://pl.youtube.com/watch?v=EjgiTBIN2fU"]YouTube - 24/7: Andrzej Osuchowski & Piotrek Weclawowicz Freeride 2008[/ame]
    co Ty tak forujesz Osucha...jestes jego menagerem ;)
    Jest jeszcze kilku chłopakow w polsce od których można się czegoś nauczyć...
    peace!
    jestem raczej słaby w tematyce freeride , ale jazda jaka jest kazdy widzi...
    napewno jest kilku chłopaków którzy extra jeżdża-jakbys miał jakieś linki do filmików, mocnych zjazdów albo fot od nich to podeślij......
    no a menagerem chciałbym być - może załapałbym sie bokiem na jakieś fajne mocne nartki do jazdy...
    moze cos polecisz ?
    freedom
    Witam

    Narty mają 92mm pod butem, długość 177cm.
    Zdziwiłem się nieco, bo na trasie jeździ mi się w nich porównywalnie jeśli nie lepiej niż w Atomicach Metron 9, które mają 157cm. Co prawda nie można na nich wycinać krótkich skrętów bez ześlizgu, ale za to nadrabiają stabilnością.
    Przedwczoraj próbowałem szybszej jazdy w głębszym śniegu i to czego się nauczyłem to to, że lekki impuls nie wystarczy do skrętu. Trzeba skręcać zdecydowanie, odciążając narty. Trochę żałuję, że wcześniej nie miałem obycia z "klasyczną techniką" jazdy na nartach, myślę, że sporo by mi to dało.
    Na pewno popełniam sporo błędów, co widać na zdjęciu - lewą nartą zacząłem wycinać skręt a prawa "została" w śniegu jadąc prosto.

    Bardzo byłbym wdzięczny gdyby wypowiedziało się jeszcze parę osób, które mają doświadczenie we freeridzie, w szczególności w głębszym, miękkim śniegu.

    Pozdrawiam
    Po pierwsze gratulationes za świadomość, chęci, nie poddawanie sie modom itd. Pierwszy fragment posty nalezałoby przytoczyc wszystkim tym "teoretykom" którzy na stoku proponuja do jazdy narty poniżęj 160 cm (bo na dłuższych to sie zameczysz:D:D).
    Co do meritum:
    Kluczem do jazdy poza trasa jest dynamika połączona z odpowidnią techniką. Czyli coś co jest wykonalne na trasie na niewielkiej prędkości jest równiez wykonalne poza trasą ale prędkośc musi byc znacznie wieksza. Pisał o tym Fredi w jednym z postów wyżej.
    Mechanika skrętu jest podobna i nie demonizowałbym roli odciążenia. chyba że mamy do czynienia z małą prędkością lae wtedy po prostu sie nie da skręcić trzeba mieć prędkośc i koniec. Dobrą szkoła jazdy jest jazda po wiosennych rozjeżdzonych trasach. Mimowolnie jedziesz wtedy bardziej płasko, raczej na slizgu a nie na krawędzi co przypomina technikę w ciężkim głebokim sniegu.
    Myslę, że druga podstawowa rzecz to objeżdżenie. Jeździć duzo w róznych warunkach a przy Twojej otwartosci i umiejetności podświadomej analizy będziesz smigał znakomicie.
    Niniejszym tego wałaśnie zyczę + 2 metrów zawsze.
    Mitek
    No chłopaki na tym filmiku calkiem ladnie sobie radza. Wedlug mnie dobra jazda plus spoko dropy.

    Witam

    Po pierwsze gratulationes za świadomość, chęci, nie poddawanie sie modom itd. Pierwszy fragment posty nalezałoby przytoczyc wszystkim tym "teoretykom" którzy na stoku proponuja do jazdy narty poniżęj 160 cm (bo na dłuższych to sie zameczysz:D:D).
    Co do meritum:
    Kluczem do jazdy poza trasa jest dynamika połączona z odpowidnią techniką. Czyli coś co jest wykonalne na trasie na niewielkiej prędkości jest równiez wykonalne poza trasą ale prędkośc musi byc znacznie wieksza. Pisał o tym Fredi w jednym z postów wyżej.
    Mechanika skrętu jest podobna i nie demonizowałbym roli odciążenia. chyba że mamy do czynienia z małą prędkością lae wtedy po prostu sie nie da skręcić trzeba mieć prędkośc i koniec. Dobrą szkoła jazdy jest jazda po wiosennych rozjeżdzonych trasach. Mimowolnie jedziesz wtedy bardziej płasko, raczej na slizgu a nie na krawędzi co przypomina technikę w ciężkim głebokim sniegu.
    Myslę, że druga podstawowa rzecz to objeżdżenie. Jeździć duzo w róznych warunkach a przy Twojej otwartosci i umiejetności podświadomej analizy będziesz smigał znakomicie.
    Niniejszym tego wałaśnie zyczę + 2 metrów zawsze.
    Mitek
    Dzięki Mitku ;-)
    W tym roku mocniej trenuję, żeby się tak łatwo nie poddawać jak w zeszłym sezonie, a śniegu za oknem wypatruję od 2 miesięcy ;-P.
    Choroba narciarska z roku na rok się pogłębia, już nawet o przeprowadzce bliżej zimy, gór i śniegu myślałem...
    Mam już plan na ten rok, który zakłada szlifowanie techniki na trasie i w miarę możliwości sprawdzanie efektów poza trasą.

    Pozwolę sobie podziękować Ci za posta, jubileuszowe 500 podziękowania.

    P.S. Pamiętajcie, żeby mniej samochodami jeździć i mniej prądu zużywać to zima wcześniej przyjdzie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne