Ĺťyczenia ŚwiÄ teczne Potrzebne: ulubiony stok narciarski rower gorski kask rowerowy wolny czas Wykonanie: Stajemy pod stokiem... Przerzutki ustawiamy z przodu na najmniejsza, z tylu na najwieksza... Pedalujemy pod gore... Na szczycie kilka lykow z bidonu... Obracamy sie o 180 stopni... Przyrzutki ustawiamy na najwieksza z przodu, najmniejsza z tylu... Zjazd... Calosc powtorzyc kilkukrotnie do znudzenia... Frajda prawie jak na nartach (gwarantowane)... Potrzebne: ulubiony stok narciarski rower gorski kask rowerowy wolny czas ulubiony stok narciarski - mam rower górski - mam kask - mam wolny czas - co to jest?:) żeby zjechać z ulubionej bienkuli to musiałbym mieć potwora do DH z zawiasem o 300 mm skoku , na moim XC to chyba tylko pod górkę da radę:) a tak na poważnie to w każde lato robię dwa wypady z rowerkiem w góry ( jeden hardcorowy z kumplami i jeden z dziewczyną- o dziwo polubiła pedałowanie pod górkę- w zeszłym roku wkręciła się nawet na 1020 mnpm.:) dostalem sms-a od Spydera "nie uwierzysz ale ze szczytu Skrzycznego widać tatry bielusieńkie jak w lutym.Czegoś takiego jeszcze nie grali". jeden z dziewczyną- o dziwo polubiła pedałowanie pod górkę- w zeszłym roku wkręciła się nawet na 1020 mnpm. Szczesciarz... Moja to nawet po plaskim ma opory... A dzis bylem rowerem na Slezy... 4 godziny po calym masywie pedalowalem... A jednak kręcicie trochę pedałami w lesie:D Turim nie trzeba dh i nie trzeba od razu Bieńkuli. Ja doskonale orientuję się w leśnych drogach od Magurek aż po Wisłę. Jeżdżę tam już blisko 20 lat i to na zwykłym xc. Znam ponadto jeszcze inne rejony Beskidów bo uprawianie tutaj mtb to fantastyczna sprawa. Ja zauważyłem coś innego: ostatnio asfaltują wjazdy do lasu dość głęboko; ludzie wykorzystują świetne dywaniki na różne sposoby: hulajnogi, rolki, deskorolki, i inne Na drogach tych jest niewielki spad i mały ruch więc zabawa przednia.:p ;) Tak... Deskorolki... Mojego dyrektora w Szklarskiej Porebie policja na radar chwycila jak poginal na deskorolce droga krajowa numer jakis tam... Chlopaki sie zdziwili... A to stary chlop jest, nie jakis dzieciak... Spyder... Moi rodzice mieszkaja w Kedzierzynie-Kozlu i tak raz w miesiacu na weekend staram sie ich odwiedzic... Wiec moze kiedys sie spotkamy w okolicach Wisly, Ustronia itp... Jak jestem u nich to biore brata i dwa rowery (wersja zimowa: dwie pary nart) i jedziemy w gory... Co prawda jesli wybor pada na rowery to jezdziemy w okolice Pokrzywnej/Jarnoltowka (Biskupia Kopa) ale nie widze przeszkod aby pojechac w druga strone... Co do asfaltowych dywanikow - jest taka gora w Czechach... Pradziad sie nazywa... Ma cos ponad 1600m wysokosci i asfaltowa droge na sam szczyt... Swietnie sie tam zjezdza... Nawet na dzieciecym trojkolowcu mozna poczuc adrenaline wywolana szybkoscia... Szczegolnie niezla droge polozyli ostatnio w zimniku, oj daleko w las, az sie zdziwilem ostatnio, szczegolnie ze byla tam nawet ok droga :) a w miastach widac to co widac :] zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl euro2008.keep.pl