ďťż
  Słowacja po wprowadzeniu Euro Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Pilne - z Krakowa na Słowację 17 lutego jedzie ktoś? Wyjazd 16/17.12.06 na Słowacje Gdzie na Narty do Słowacjii w Ferie Zimowe 2010 gdzie na słowacji szerokie łatwe długie trasy [Jaka Trasa?] Częstochowa/Kraków - Słowacja(Poprad) Stona na temat wszystkich ośrodków narciarskich na Słowacji Nowy wyciąg przed Oravicami (Słowacja) Trasa w Alpy -Karyntia przez Słowacje wyjazd 4dniowy Polska/Słowacja/Austria Baza wypadowa Poronin-gdzie na Słowacji ?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • meggilou.xlx.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    Wczoraj oglądałem program w TV nt wprowadzenia Euro na Słowacji.

    Opinie ekspertów i zwykłych szaraczków ze Słowacji były raczej pozytywne.

    Jakie jest Wasze zdanie, patrząc też ze strony narciarstwa i wizyt w tym okresie na Słowacji?



    Wczoraj oglądałem program w TV nt wprowadzenia Euro na Słowacji.

    Opinie ekspertów i zwykłych szaraczków ze Słowacji były raczej pozytywne.

    Jakie jest Wasze zdanie, patrząc też ze strony narciarstwa i wizyt w tym okresie na Słowacji?
    A jakie może być ? Zupełnie przeciwne. Słowacja była atrakcyjna dla braci narciarskiej z Polski dopóki w sklepach, pensjonatach, barach i na stokach jedynym środkiem płatniczym była korona, gdy to się zmieniło , znalazło to również odbicie , przynajmniej w pierwszym roku , na stokach . Gwałtowny odpływ narciarzy , do bardziej w tym momencie konkurencyjnej Austrii i Włoch wywołało powszechny lament u naszych południowych sąsiadów.....
    W tej chwili robią wszystko, by ten stan zmienić (promocje, obniżki cen itp). Nie wiem jak innych , ale mnie będzie baaaardzo ciężko przekonać , po tym gdy posmakowałem alpejskich stoków, no chyba że Zlaty Bażant będzie lany gratis....:D
    Popieram Ivena, bo jak gdzieś czytałem, że ktoś ma do zaoferowania w Zubercu atrakcyjną i tanią kwaterkę po 15 E/ os to się aż przeżegnałem ze zdumienia nad okazjami, jakie mi przechodzą koło nosa ;-)))

    Zdravim :-)

    Powiedzenie z zamierzchłych czasów " z g. bata nie ukręcisz" sprawdza się idealnie
    dokładnie tak.....
    w ubiegłym roku, słowackie stoki wyludniły się ..... tam gdzie o 10.00 ciężko było miejsce znaleźć na parkingu, w ubiegłym roku o 12.00 było 60% parkingu wolnego ....
    ciężko będzie im to odbudować...
    kto raz zasmakował Austrii czy Włoch, nie bardzo będzie chciał wrócić do słowackiej czy polskiej, rzeczywistości stokowej ...
    tym bardziej, że jedyną różnicą (in minus) jest czas spędzony w aucie ...

    j.:)


    Pozwolę sobie skomentować stan faktyczny na Słowacji.

    Tak sie jakoś poukładało, że udało mi się pojechać w okolicy Sylwestra i Nowego Roku na Słowację.
    Dojazd do TATRZAŃSKIEJ ŁOMNICY z podhala zajął mi ok. 2 godz.
    Drogi zlodzone ale bez śniegu. W Łomnicy namiastki śniegu, na Smokowcu również.
    Totalna mgła a stoki tylko lekko naśnieżane i krótkie. W górnych partiach trasy pozamykane, liczne przetarcia. ( narty zostały w aucie ):o
    Warunki poprawiły się nieznacznie dopiero w niedzielę, bo spadło kilka cm śniegu.
    Infrastruktura kiepska czułem się jak w dawnych socjalistycznych czasach.
    Jedynie zauroczył mnie park wodny Aqua City w Popradzie - klasa

    Natomiast powrót to istny horror - korek totalny od Zakopca do prawie samego Krakowa, ( droga zajmująca zwykle 3 godz. ciągnęla sie przez 7 godz ) Za ten czas dojechałbym juz na Hochkar.
    I chyba Słowacja dla mnie jest juz stracona. No chyba , że turystycznie w lecie pochodzę troszkę po górkach.

    Czas na Austrię.:)
    Z wielką nieśmiałością przyznam ,że wybieram się na najbliższy weekend właśnie na Słowację -Chopok, ale z góry uprzedzam ,że główną atrakcją wyjazdu ma być moczenie tyłka w ich świetnych aquaparkach z równie wspaniałymi basenami termalnymi, dodam tylko ,że nartki będą leżały w bagażniku , na wszelki "słuczaj" :)..wrażeniami obiecuję się podzielić ..:)
    Jako osoba niezmotoryzowana i jeżdżąca na Słowację od lat na jednodniowe wypady organizowane przez biura podróży powiem, że z mojego punktu widzenia niewiele się zmieniło, poza przejściem korona > euro. Fakt, ceny poszły w górę, ale na pewno dla mnie nie na tyle, żeby na takie jednodniowe wypady wybierać polskie stoki.
    Jednak w porównaniu z Białką czy Wierchomlą, wolę przykładowo Rohacze - nawet jeżeli mam tam jechać kapkę dłużej czy kapkę więcej płacić, bo jednak komfort jazdy jest na pewno lepszy :)

    Natomiast gdybym miała samochód i nim jeździła na nartki, pewnie pisałabym co innego ;)

    ... Opinie ekspertów i zwykłych szaraczków ze Słowacji były raczej pozytywne.

    Jakie jest Wasze zdanie, patrząc też ze strony narciarstwa i wizyt w tym okresie na Słowacji?
    Zdaje się równo rok temu, przetoczyła się przez skiforum i wszelakie inne fora, dysputa o wprowadzeniu Euro na Słowacji. Wśród wielu entuzjastów wspólnej waluty padał, notabene fałszywy, argument że to dzięki braku Euro w Polsce stało się tak a nie inaczej. Wielu, w tym i Ja, pisało że to pewna demagogia i manipulacja albowiem przecież za te same Euro (kosztujące te same złotówki !!!) jechało się do Włoch, Francji, Niemiec czy Austrii. Po prostu przestał działać system różnic kursów walut i dopóki na Słowacji była korona, ceny zdawały się być przystępne, gdy zaś wprowadzono Euro, czarno na białym ukazała się słabość tamtejszej narciarskiej infrastruktury. Alpy przebijały Słowację wszystkim a czasem nawet ceną, jak tu słusznie o.tisek zauważył. Dla Mnie osoby z dalekiej północy;), Słowacja nie stanowi praktycznie żadnej alternatywy wobec Alp, tak samo daleko, wcale nie taniej i do tego największy kompleks na Słowacji czyli Jasna to tylko raptem odpowiednik kameralnego ośrodka jakim jest np. Turracher Hoehe. OK, dochodzą wyjazdy weekendowe, Ktoś Kto ma blisko do stacji na Słowacji to jeszcze może tam jechać ale jak już zauważyłem powyżej dla Mnie to 12 godzin jazdy, 3-4 godziny dłużej i jestem w Austrii. Przy cenach za kwaterki w Austrii na poziomie 15 E i niższych, przy możliwości zakupu karnetu całosezonowego ze zniżkami rodzinnymi, przy wybudowaniu w końcu autostrady A5 i być może w końcu A1 w Polsce trudno będzie znaleźć argumenty za wyjazdami na Słowacje. Może przyjdzie znów moda na Słowację ... kto wie ???
    Sami Słowacy są ponoć zadowoleni, natomiast dla nas zdrożało i, tak jak przedmówca napisał, Słowacja dla ludzi z bardziej północnych części Polski straciła sporo argumentów za. Ale dla ludzi z regionów nadgranicznych dalej będzie stanowiła ciekawą alternatywę dla rodzimych ośrodków. Do Austriackich miejscówek co prawda im daleko, ale też jest trochę lepiej niż u nas.
    Pozdr
    Marcin
    Moi znajomi uparli się na Polskę ,więc w tym roku jeszcze urlop tutaj z wypadem na Słowację jeszcze nie wiem ile dni tam spędzę.A ceny są takie same jak u nas. A na przyszły rok to na 100% Kitzsteinhorn - Kaprun::)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne