zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbezglutenowo.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam Obserwując naszych narciarzy na stokach oraz wiele pytań na forum dochodzę do wniosku, że zapanowała zdecydowana dysproporcja w doborze nart do jazdy rekreacyjnej wśród tych troszkę lepszych narciarzy - myslę, że już od poziomu 5 do 8. Zdecydowana większośc porusza się na nartach slalomowych lub profilem do slaomki zblizonych o długościach często zanizonych. Na pierwszy rzut oka jest to zrozumiałe: - narta bardziej taliowana - łatwiej wyciąć skret - mniejsza szybkość jazdy - łatwiejsze manewrowanie nartami - ogólna moda na "carving" - dążenie do jazdy extreme fun - krótkie łatwiej transportować Porobilismy z kolegami troche doświadczeń z nartami i jednoznacznie nam wyszło, że do jazdy rekreacyjnej lepszy jest dobrze dobrany gigant: - stabilność niezależnie od prędkości (mniejsze zaangażowanie siły w tłumienie) - mozliwość jazdy skretem o róznych promieniach - zdecydowanie większa uniwersalność w wypadku gorszych warunków - wbrew pozorom mozliwośc jazdy spokojnej bez zaangażowania siłowego i technicznego - czyli po prostu możesz się na gigantce powozić jak jesteś zmeczony i nie wygląda to żle a na slaomce niewykonalne bo bedzie wyglądało kaszaniasto Skąd więc w takim razie zdecydowany pęd do jazdy na niepraktycznej i meczącej slalomce? Myslę, że przy wyborze podstawowej narty zdecydowanie lepiej zastanowić sie nad gigantem lub dobra narta z grupy allmountain ewentualnie offroad. Na takiej narcie mozna pojechać prektycznie wszystko łacznie z ładnych skrętem cietym o nawet niewielkim promieniu. Patrząc na sposób uzytkowania slalomek przez wiekszość narciarzy nasunęły mi sie takie uwagi. Co wy na to? Pozdrawiam
Sporo o "uniwersalności" slalomek jest tu http://www.skiforum.pl/showthread.ph...wersalno%B6%E6 co do zastosowania w/w grup nart do jazdy rekreacyjnej to myślę ,że napewno nie typowy "gigant" wraz z wydłużaniem promienia skrętu dla gigantek przez fis dla mnie narty o promieniu >21m do jazdy rekreacyjnej to zupełne nieporozumienie. Natomiast racecarvery o promieniu 16/17m to już zupełnie inna bajka ale chyba też nie do jazdy rekreacyjnej. Te wszystkie technologiczne "myki" typu usztywniające ramy lub specjalne konstrukcje rdzeni to do rekreacji lekki przerost formy nad treścią. Żeby temat w/g mnie miał sens należy zdefiniować "narciarza rekreacyjnego". Dla mnie najbliżej prawdy jest fedrowski
.
A co myslicie o all-mountain ? Jezdzimy napewno rekreacyjnie :cool: W tym roku moja zona (6 - 7) bo "nie lubi" zbyt szybko jezdzila na Rossignolach B83 i byla wprost zachwycona. Fakt, ze zdarza nam sie jezdzic poza trasa a w tym roku przeznaczylismy na to prawie 2 pelna dni ale i na twardym sniegu narta trzymala sie swietnie. W porownaniu z zeszlorocznymi Zenitami X5 (lub 9 nie pamietam) bylo to dla niej wyrazna poprawa (raczej wiekszy komfort). Ja w tym roku mialem Rossi Z9 Oversize - promien skretu 15m przy 170 cm i tez nie narzekalem ale jezdze bardziej dynamicznie (znaczy narzekalem ale na kompletny brak formy a nie na narty) ;) Chyba zmienie te 2m bo topnieje
Witam Przyjmijmy definicje fredowskiego - bardzo zresztą trafną. Po co w takim razie slalomka o promieniu 12 -13 narciarzowi który: - krawędź łapie tylko momentami - duzo jeździ na wprost lub w skos stoku - czasami potnie na kreskę jak ma ścianke z wybiegiem - na stromej trasie wali dużo ześlizgu - hamuje nie poprzez podkręcenie ostatniego skretu ale przez gwałtowny skręt stóp najczęściej Przeczytałem uważnie polecony przze ciebie temat w kwesti uniwersalności znalazłem tylko, podsumowując Devastatora -" da sie pojechać wszystko no może z wyłączeniem offpiste" mniej więcej. Wszystko da sie pojechac na każdej narcie, natomaist wydaje mi sie, że tzw. przecietny narciarz wybierając slalomkę zwieksza przyjemność jazdy cietym na krawędzi - czym jeździ stosunkowo rzadko - a utrudnia sobie normalne dla siebie na nartach poczynania. Sam w ostatnim okresie uległem modzie na slalomki i jeździłem na nich dość duzo ale gdy w końcu byłem zmuszony zmienić je na narte nieco dłuższą po pierwszych niemiłych przygodach okazało się, że umozliwia znacznie przyjemniejszą i mniej angazującą siły jazdę. Nie jest moim zamiarem krytykowanie jeżdżących an slalomkach tylko pokazanie, że jest alternatywa. Będąc przez tydzień w Madonnie zamienialiśmy się nartami i okazało sie że ludzie którzy jeździli na np. Rossignol Oversize 9S 165 cm po paru zjazdach na gigantce 188 cm twierdzili że jazda super. Pozdrawiam
Coś w tym jest, faktycznie więszkość ludzi jeździ na slalomkach, niezależnie od umiejętności i stylu jazdy.. Ale wydaje mi się, że dużo w tej kwestii robi marketing i sprzedawcy, szczerze powiem, że zwiedzając trójmiejskie sklepy w tym sezonie widziałem może ze dwie pary "gigantowych" racecarverów, reszta to allmountain i slalomki. Do tego mam wrażenie, że jest jakaś moda, na stoku (przynajmniej wg moich obserwacji w PL) wyraźnie widać, że choćby się waliło i nie umiało się jeździć dobrze mieć na nogach SL9/SL10 względnie Fischery SC.
A sam idąc za poradami szanownych współforumowiczów kupiłem "gigantowe" Blizzardy równe długością wzrostowi (no, -2cm ;) ) i bardzo sobie chwalę, jazda inna niż na slalomkach, ale mi bardziej odpowiada, choć krótsze narty też planuję jako drugie kupić.
To chyba musiała być bardzo "specyficzna" grupa osób i na 100000% nie podpadająca pod definicję "narciarza uniwersalnego". Wyobrazam sobie taką Osobę jako kogoś kto jeździ od zawsze,nienaganna technika "klasyczna" i pod wpływem impulsu/presji/ciekawości/tryndu.... kupuje slalomkę (dość radykalną bo OverSizową) no i okazuje się ,że mu "myszkuje" jest "niestabilna" :) i takie tam, dla takiej osoby sztywna wzdłużnie gigantka 188cm to po prostu powrót do tego co umie i lubi jeździć i to tyle. Natomiast "narciarz rekreacyjny" potrzebuje stosunkowo miękkiego allrounda czy allmountaina :) nie za krótkiego ale też nie za długiego ,słonka i długich fajnie przygotowanych tras gdzie będzie się doskonale bawił.
To chyba musiała być bardzo "specyficzna" grupa osób i na 100000% nie podpadająca pod definicję "narciarza uniwersalnego". Wyobrazam sobie taką Osobę jako kogoś kto jeździ od zawsze,nienaganna technika "klasyczna" i pod wpływem impulsu/presji/ciekawości/tryndu.... kupuje slalomkę (dość radykalną bo OverSizową) no i okazuje się ,że mu "myszkuje" jest "niestabilna" :) i takie tam, dla takiej osoby sztywna wzdłużnie gigantka 188cm to po prostu powrót do tego co umie i lubi jeździć i to tyle. Natomiast "narciarz rekreacyjny" potrzebuje stosunkowo miękkiego allrounda czy allmountaina :) nie za krótkiego ale też nie za długiego ,słonka i długich fajnie przygotowanych tras gdzie będzie się doskonale bawił.
Witam Grupa była bardzo zróżnicowana: - 22 lata zawodnik z reprezentacji jednej z uczelni - facet 55 lat ale z dośc krótkim stażem na nartach (do 10 lat) - zawodowy instruktor narciarstwa (35 lat) - pani około 40 krótki staż o zapedzie fun carvingowym I jeszcz parę osób. z nich wszystkich do podanej przez osoby najbardziej podchodzę ja. Myslę, że jednak nie do końca mówimy o tym samym typie narciarzy. Jak zanaczyłem na wstępie to narciarze rekreacyjni ale już jeżdżący i jak sie wydaje wiedzący czego chcą (może tylko im sie tak wydaje i stąd ten tekst). Byc może zmyliła cie ta umiejetnościowa ocena 5 może to 6 nieważne. Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że na gigantce fajniej niż na slalomce (nie we wszystkich wypadkach dotyczyło to narty race 1 w katalogu i porównywano rózne narty - tej samej firmy, różnych firm - zdanie jednak było podobne, że narat slalomowa o krótkim promieniu skretu daje ne dłuższą metę zdecydowanie mniej radości przy jeździe rekreacyjnej niż narta o profilu gigantowym i promieniu skrętu czesto powyżej 20 metrów. Zastanawiam się więc dlaczego tak wiele osób uzywa slalomek i nart o krótkim lub bardzo krótkim promieniu skretu choć z jednej strony opinie w/w z drugiej obserwacje dotyczące stylu jazdy rzadko wykorzystującego włściwości slalomowej narty. Mam wrażenie, po prostu, że pewna moda spowodowała tendencje do złego doboru nart. Pozdrawiam
Mam wrażenie, po prostu, że pewna moda spowodowała tendencje do złego doboru nart. Pozdrawiam
Myślę że nie tylko moda,większość rodzimych tras moim zdaniem nie nadaje się do bezpiecznej jazdy na gigantkach.
Narta gigantowa jeżeli jeździmy techniką race karvingową wymaga umiejętności jazdy z prędkością +80. Przy bardziej głębokich skrętach jak w fan carvingu ta prędkośc trochę spada ale nadal jest duża. Taką nartę bardzo trudno ,,przygiąc’’ do mniejszego promienia. Kończy się to najczęściej obsunięciem a nie jazdą na krawędzi. Do jazdy technikami klasycznymi nadaje się chyba lepiej niż slalomowa narta. Lepiej też jeździ na wprost. Nie można albo bardzo trudno jeździć fan carving. Np. 360 to ewolucja na nartach gigantowych gigantycznie trudna. Jak jedziesz szybko to musisz zakrawędziwać się jak Reich bo inaczej narta się osunie jak jedziesz wolno to nie dokręcisz kółka. Narty slalomowe wydaje mi się, że da się na nich jeździć dość szybko race karvingowo z promieniem 16-18m co wydaje się wystarczająco szybko. Znacznie lepiej nadają się do fan. Źle jeżdżą na wprost ale tutaj i klasyczne slalomówki (może jeszcze ktoś pamięta) Volki P20 łapały krawędź i były na wprost bardzo niestabilne. Na slalomach da się jeździć klasycznie ale po co. P.S Tak się zastanawiam i może trochę przesadzam ale najfajniejsze były by slalomowe komórki ale takie dla wyrośniętych kobiet 160cm. Sztywne nieźle jeżdżące po większym łuku i jednocześnie do fanu jak najbardziej no może poza niską płytą.
Witam
Wlasnie tydzien temu wrocilem z Chopoka. Jezdzilem 4dni na slalomowce R-11m i 4dni na freeraidowce R-19m(narty w profilu). Na tej samej czerwonej Fisowskiej trasie z rana do 10godz. roznicy większej nie bylo na czym lepiej jezdzic, bo bylo nie wiele l ludzi, trasy rowne bez mold. Roznica byla tylko w ilosci wycinanych lukow i prędkosci. Na slalomowce- większa zabawa, na B83- większa prędkosc.:) Po obiedzie lepiej się czulem na moldach i rozbitej trasie na B83 dlugosci 184cm, jazda ciętym skrętem tylko gdzie nie ma ludzi i pozwala szybkosc, a w większej ilosci -jazda klasyczna zeslizgem. Bawilem się dobze na obuch nartach:D Co do mody- to myslę, ze dla slabiej jezdzących i doskolenia się w technice są latwiejsze i nie wymagające większych szybkosci narty o promieniu slalomowym R11-13m. Potwierdzila grupa początkujących i sredniakow(gdy zmienili narty na bardziej skrętne:D);)
Witam Ale qaz moje wypowiedzi dotyczyły obserwacji nie tylko z kraju. Na nartach gigantowych można jechać skrętm cietym bezpiecznie i szybko bez podkręcania które wymusza narta slalomowa a co za tym idzie bez jazdy w poprzek stoku. Jednocześnie nie jesteś narażony na niestabilności wywołane nierównościami, muldami itd. Co to są techniki race carvingowa, carvingowa i klasyczna? Nie mówimy tutaj o jeździe skrętm sportowym bo takim skretem nikt na normalnym stoku nie jeździ ale o wykorzystaniu nart slalomowych (lub o takim profilu) i gigantowych (lub o takim profilu) do jazdy rekreacyjnej. Narta 160 cm to jednak narta strasznie krótka. Jeździłem ostatnio na nartach 155 żony i dobra jest napewno do funu ale nie do narmalnej jazdy przynajmniej dla mnie (100kg) za krótki tył. Na narcie gigantowej można jeździć i ponad 100 całkiem bezpiecznie ale i przy 40 można ładnie wycinać nie wkładająć w to tyle siły co na slalomce.
Potwierdzila grupa początkujących i sredniakow(gdy zmienili narty na bardziej skrętne:D);)
ale moje spostrzeżęnia nie dotyczyły poczatkujących i średniaków.
Pozdrawiam
Witam, mam narty o dlugosci 198 cm, półcarvingowe Atomici. Jezdzi sie na nich zupelnie innaczej niz na krotszych i pelniejszych carvingach, ale czuje sie znacznie pewniej i jezdzi mi sie znacznie szybciej. Jakby ktos mial ochote sie poscigac:), to prosze dac znac. Teraz najczesciej jestem w Innsbrucku.
Nie zgodzę się z "bezpiecznie". Zeby pojechać dynamiczny cięty skręt (taki bez kompromisów/uślizgów) na nartach z grupy racecarver nawet o promieniu 16m/17m to jednak potrzeba naprawdę luźnego stoku a najlepiej zamkniętego.:). Co do ładnego doginania "gigantek" na małej prędkości to z własnego doświadczenia w 100% popieram to co napisał paw1 nie jest to takie łatwe/proste.
Nie zgodzę się z "bezpiecznie". Zeby pojechać dynamiczny cięty skręt (taki bez kompromisów/uślizgów) na nartach z grupy racecarver nawet o promieniu 16m/17m to jednak potrzeba naprawdę luźnego stoku a najlepiej zamkniętego.:). Co do ładnego doginania "gigantek" na małej prędkości to z własnego doświadczenia w 100% popieram to co napisał paw1 nie jest to takie łatwe/proste.
Mirku Przeczytaj moje pierwsze posty w tym temacie, kto tu mówił o "dynamicznym skręcie" raczej starłem sie wykazać wiekszą przydatnośc gigantki do jazdy spokojnej a nie do "dynamiczego skretu" - od niego mamy slalomkę bo na gigantce to rzeczywiście trzeba siły, techniki i stoku. Pozdrawiam
Można na gigantce zrobić wszystko pod warunkiem że jest to żółta sl9. Dlaczego przeważają slalomki?Bo każdy chce mieć nartę podobną przynajmniej talią i długością do słynnych SL9(nie będę wymieniał nazwy Atomik-bo to lobbing).
Kurna to Ty napisałeś szybko a u mnie szybko/na krawędziach/na gigantce = dynamicznie :) a można szybko i nie dynamicznie ?
Kurna to Ty napisałeś szybko a u mnie szybko/na krawędziach/na gigantce = dynamicznie :) a można szybko i nie dynamicznie ?
Witam Dynamicznie czyli z dużym zaangażowaniem siły - tak ja to rozumiem a myslę o jeździe spokojnej ale szybkiej bez wywierania dużej siły na nartę, bez dociskania narty, żeby uzyskać mniejszy promień - z tym kojarzy mi sie dynamika (użycie siły). Po prostu wieziesz się i pozwalasz narcie jechać a siły uzywasz tylko wtedy jak naprawdę trzeba. Pozdrawiam
Sory Mitek ale tak się nie da, nart wymagają siły nawet jak się ma bajeczną technikę. A pędzenie na złamanie karku na gigantowej narcie o promieniu powiedzmy 21m (basen taki zwyczajny ma 25m ) powoduje, że nabierasz olbrzymiej prędkości i przy tej olbrzymiej przynajmniej jak dla mnie prędkości zmiana krawędzi na krawędź przy skręcie zawsze wiąże się z przeciwstawianiem się dużym siłą. Trochę nierówności na trasie również powoduje, że nogi mają co robić. Chyb, że myślisz o klasycznej jeździe gdzie stopniowo krawędziujesz nartę jedziesz wolno osuwając się to wtedy pewnie mniej myszkująca gigantowa narta będzie lepsza
ja powiem tak, moj brat ma gigantki 183cm, a ja mam atomic st11 160cm, on jexdzi raczej gigantowo, ale jak ja czasem odpowczywam jedzac coś to on wtedy pżycza moich nart. wg. mnei dużo pewniej można sięczuć na slalomkach niż gigantkach. slalomką mogę ominąć każdą osobę w każdym momenie, a na gigantce nie mam tej swobody.
slalomką mogę ominąć każdą osobę w każdym momenie, a na gigantce nie mam tej swobody.
8 w profilu i na gigantce nie umiesz ludzi ominąć? Przecież na długiej narcie też króciutki skręt wytniesz :confused:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|