zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleffulla.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam, Otóż w niedziele rozpocząłem sezon na narty. Pojechałem po raz 4 (2 raz odliczając ośle łączki) w życiu na stok i mam trochę mieszane uczucia. Otóż jak najszybciej chcę przestać jeździć pługiem, dlatego staram się opanować "normalne" skręty równoległe (czyli jazda z nartami ustawionymi równolegle do siebie). I tutaj pojawia się problem. Jeżeli skręcam w lewo do prawa narta "wlecze się" za mną, jeżeli skręcam w prawo do wlecze się lewa. Chodzi mi miej więcej o taką sytuację w której narty ustawiają się w pług, z tym że jedna narta jest ustawiona prosto, a druga pod pewnym kątem do tej pierwszej. Tak to wygląda podczas skrętów. Podczas jazdy przed siebie też mam trochę problem ponieważ mimowolnie narty układają mi się w "mały" pług, co jest niemile prze zemnie widziane. Po 2 zjazdach doszedłem do wniosku że może próbuje robić za ostre skręty i wewnętrznej narcie brakuje promienia i przez to "zostaje w tyle". W zasadzie to chyba by to się zgadzało, bo po każdym takim, praktycznie się zatrzymywałem i musiałem odpychać się kijkami (a górka nie była taka całkiem płaska). Aczkolwiek przy robieniu trochę dłuższych zakrętów dalej nie wyglądało to tak jak ma być (z tą różnicą że już nie zatrzymywałem się do 0).
Generalnie piszę tego posta, ponieważ po cichu liczę że co bardziej doświadczeni narciarze podzielą się ogólnymi wskazówkami, na co powinienem zwracać uwagę w udoskonalaniu mojej techniki...
Jeździłem na wyciągu w gogołowie ( http://www.gogolow-narty.pl/ )
Pozdrowienia
Tylko instruktor w realu może tu pomóc. Pisemne instrukcje tylko Ci zagmatwają obraz.
wiem. Właśnie dlatego próbuje wyrwać jednego znajomego, który jest w trakcie robienia uprawnień na instruktora, ale nie jestem pewien z jakim skutkiem. Dlatego piszę tego posta. De facto i tak ja będę musiał jeździć i on też mi będzie musiał część rzeczy słownie pojaśnić..
wiem. Właśnie dlatego próbuje wyrwać jednego znajomego, który jest w trakcie robienia uprawnień na instruktora, ale nie jestem pewien z jakim skutkiem. Dlatego piszę tego posta. De facto i tak ja będę musiał jeździć i on też mi będzie musiał część rzeczy słownie pojaśnić..
Witam.Co prawda nie jestem doświadczonym narciarzem,ale mam jedną radę dla ciebie,na początek weź instruktora naprawdę zaoszczędzisz przez to dużo pieniędzy i szybciej zaczniesz dobrze jeździć!Ja go nie wziąłem i teraz się męczę bo nabrałem złych nawyków i teraz mi jest je ciężko wyeliminować. Nie staraj się jeździć tylko CARWINGOWO!:)
Po pierwsze- instruktor. Po drugie- skręt wykonujemy na zewnętrznej narcie- czyli skręt w prawo na lewej narcie i odwrotnie. Pozdr Marcin
wez instruktora chociaz na 2h nie kombinuj sam z opisow niczego sie nie nauczysz
mimo ze jestem instr kompletnie nie rozumiem z tego opisu twojego problemu wiec tym bardziej nawet nie wazyl bym sie pomagac, marsz do instr!:D
Po drugie- skręt wykonujemy na zewnętrznej narcie- czyli skręt w prawo na lewej narcie i odwrotnie. Pozdr Marcin
Nie no to ja wiem. Chodziło mi tylko o problem który, jak mi się wydawało, dobrze opisałem na samej górze. Jak byś gaweł napisał czego z tego dokładnie nie rozumiesz?
A tak swoją drogą to, po pobieżnej lekturze tego działu, dochodzę pomału do stwierdzenia że większość tematów ma postać "tylko instruktor będzie potrafił tu pomóc". Więc może całkiem go zlikwidować i ustawić tylko redirect do strony ze stosownym wyjaśnieniem?
Nie no to ja wiem. Chodziło mi tylko o problem który, jak mi się wydawało, dobrze opisałem na samej górze. Jak byś gaweł napisał czego z tego dokładnie nie rozumiesz?
Niestety, nie opisałeś dobrze. Z tego co napisałeś, zrozumiałem właśnie że wykonujesz skręt na wewnętrznej narcie i w związku z tym narta zewnętrzna zostaje ci gdzieś z tyłu- bo na pisałeś że przy skręcie w lewo wlecze się prawa a przy skręcie w prawo- lewa. Czyli że wleką się dokładnie te narty, na których powinieneś się opierać w skręcie. Jakbyś zamieścił film (wiem wiem, kto ma go niby nakręcić jak jeździsz sam?) to pewnie udałoby się problem zdiagnozować bez pudła i coś poradzić ( ale prawdopodobnie rada kończyłaby się też poleceniem udania się do instruktora ;) ) Pozdr Marcin
nie.. skręt robię na zewnętrznej narcie. W sensie że przy skręcaniu bardziej naciskam na zewnętrzną nartę. Film może by i było komu nakręcić, ale już nz pewno nie było by czym..
nie.. skręt robię na zewnętrznej narcie. W sensie że przy skręcaniu bardziej naciskam na zewnętrzną nartę. Film może by i było komu nakręcić, ale już nz pewno nie było by czym..
Może telefonem? Jakość nie będzie rewelacyjna ale lepsze to, niż nic.
Pozdr Marcin
Z tego co rozumię to sama narta układa Ci się do pługu tak ? trochę ciężko mi sobie to wyobrazić jak nie widzę ale jak wygląda twoja postawa? Ugnij nogi w kolanach (naciskając na język w butach), przechyl się do przodu i jak będziesz chciał skręcić to zacznijmy od tego że po prostu jakbyś obciążył nartę zewnętrzną , chciał ją nacisnąć a 2 odciążył . Bo to że narta Ci ucieka do pługu może być spowodowane tym że nie dociskasz nart , siadasz na tyłąch i one robią co chcą... Lub przechyl zewnętrzną nartę na krawędź i jak w cyrklu zaznaczasz łuk to tutaj zewnętrzne kolano wypychając mocno do stoku złap krawędź zewnętrzną nartą i jakby wytnij łuk ... 2 narta dojdzie na krawędź w swoim czasie .
ja to mniej wiecej tak sobie wyobraziłem i zrozumiałem . Ale myślę że nagraj to nawet telefonem to każdy zaczai dokładnie o co biega:)
pozdr
prezes - może spróbuj takie ćwiczenie - stań na stoku w poprzek - obie równolegle - jedna wyżej druga niżej. Teraz spróbuj ustawić je bardziej płasko do stoku - zaczną zjeżdzać. Kontrolując nachylenie narty do stoku ustalasz prędkość zsuwania się. Przenosząc ciężar na przód lub tył nart zaczniesz się zsuwać lekko po skosie- lekko zjeżdzając do przodu lub do tyłu. Powinieneś dojść do tego, że opierasz się zdecydowanie bardziej na dolnej narcie i tylko nią kontrolujesz jazdę, a górną tylko się asekurujesz - podpierasz.
Zobacz sobie filmiki nauki jazdy - żeby przejść ze skretów płużnych do jazdy równoległej musisz prawie cały ciężar przenieść na dolną nartę.
Ta ewolucja, którą Ci proponuję to się nazywa ześlizg boczny. Znajdź równy niezbyt stromy stok i nie bój się nieco rozpędzić - narty mają pewną prędkość minimalną - poniżej tego jest trudno nad nimi panować.
DISCLAIMER - żeby się koledzy instruktorzy nie czepiali. Nie jestem instruktorem - tylko amatorem. Radzę Ci mając najlepsze intencje, ale nie jestem "fachowcem".
W gogolowie jezdziles? ;O Ja tam tez czasem wbijam, szkoda ze juz snieg stopnial ale za to od niedzieli ma byc na minusie ;p znowu nasnieza topic: mam ten sam problem z skrecaniem :/ wlasnie obczajam forum i proboje cos wyczytac
-> gordasz No właśnie próbuje robić, coś takiego co ty opisujesz, ale średnio mi to wychodzi. Może to rzeczywiście wina tego że za wolno jadę, jak to tomek napisał, i przez to nie jestem wstanie poprawnie skręcić. Na tyłach już nie siadam, wcześniej mi się to zdarzało, ale kończyło się zawsze wywrotką. W dodatku krzyżowały mi się dzioby, także tym bardziej nie dało się nad tym zapanować. A mam jeszcze pytanie, czy oprócz uginania nóg w kolanach powinienem się jeszcze delikatnie przechylić do przodu?
-> _tomek Spróbuje tak jak piszesz, jak znowu spadnie śnieg. :)
-> Spopielar No właśnie tam jeżdżę. Ale nie wiem czy znowu będą naśnieżać, bo co jak co, ale trochę to kosztuje, a prognozy są niejednoznaczne. Inna sprawa że się zastanawiałem dlaczego tak szybko otwarli, skoro praktycznie wszędzie trąbili że przyjdzie odwilż.
Cześć
prezes - może spróbuj takie ćwiczenie - stań na stoku w poprzek - obie równolegle - jedna wyżej druga niżej. Teraz spróbuj ustawić je bardziej płasko do stoku - zaczną zjeżdzać. Kontrolując nachylenie narty do stoku ustalasz prędkość zsuwania się. Przenosząc ciężar na przód lub tył nart zaczniesz się zsuwać lekko po skosie- lekko zjeżdzając do przodu lub do tyłu. Powinieneś dojść do tego, że opierasz się zdecydowanie bardziej na dolnej narcie i tylko nią kontrolujesz jazdę, a górną tylko się asekurujesz - podpierasz.
Zobacz sobie filmiki nauki jazdy - żeby przejść ze skretów płużnych do jazdy równoległej musisz prawie cały ciężar przenieść na dolną nartę.
Ta ewolucja, którą Ci proponuję to się nazywa ześlizg boczny. Znajdź równy niezbyt stromy stok i nie bój się nieco rozpędzić - narty mają pewną prędkość minimalną - poniżej tego jest trudno nad nimi panować.
DISCLAIMER - żeby się koledzy instruktorzy nie czepiali. Nie jestem instruktorem - tylko amatorem. Radzę Ci mając najlepsze intencje, ale nie jestem "fachowcem".
Co Ma wnieść nauka ześlizgu bocznego w kwestii przejścia od skretu w pozycji kątowqej do równoległej nie wiem ale nie ulega wątpliwości, że zeslizg jest bardzo przydatnym ćwiczeniem wyrabiajćym czucie narty. Myslę, że podchodzisz błędnie do problemu. Nie rozpatruj swojej jazdy w kwestii konkretnego skretu tylko staraj się po prostu zjechac na dół skretem łączonym w rytmie. Nie zwracaj uwagi na to czy zapoczatkowanie skretu jest z pługu czy też nie, tylko czy sekwencja skretów jest poprowadzona płynnie i dobrym równomiernym śladem. Zwracaj uwage na płynne przejscie ze skretru w skret, na slad - prowadzony po łuku, na kontrole nad prędkością. Po nabraniu pewności w jeździe przyjdzie czas na szlifowanie techniki. Pozdrowienia
Coz to juz ich sprawa czemu otwarli, Rok temu podobno byly wieksze straty niz zyski, nie wiem jak tego dokonali. Mam nadzieje ze zima w tym roku dopisze i bedzie mozna wreszcie posmigac do woli :]
Pisales ze podczas normalnej jazdy wystepuje maly pług, a sproboj sie przechylic do przodu jakbys byl jakims skoczkiem, po prostu sie "złoz" jak do skoku (ale nie jezdzij tak, tylko sprawdz co sie bedzie dzialo) wg. mnie problemu nie bedzie, bo blad ktory popelniasz to odchylenie sie na tyl. Przod nart lata po bokach az w koncu sie skrzyzuja a wtedy?? Gleba a raczej snieg ;p Ktos juz o tym chyba wspomnial w poprzednim poscie. Znam to z moich poczatkow na stoku. Heh wiem przed komputerem nic nie mozesz zrobic. Ale sproboj zmienic cos na stoku. Apropo pisales ze 4 razy byles na stoku i 2 razy byly to ośle łączki, na jakim stoku wczesniej byles? Bo szukam czegos w mojej okolicy.
Co Ma wnieść nauka ześlizgu bocznego w kwestii przejścia od skretu w pozycji kątowqej do równoległej nie wiem ale nie ulega wątpliwości, że zeslizg jest bardzo przydatnym ćwiczeniem wyrabiajćym czucie narty.
Mitek, mi to właśnie pomogło - czucie narty - klucz. Ja nie przenosiłem ciężaru na dolną i kiedy dostawiłem górną to łapała krawędź, odchylało mnie do tyłu i była gleba. A jak przeniesiesz większy ciężar na dolną to już się jedzie na niej inaczej, bo się narta inaczej zachowuje.
Załapałem dopiero jak jeździłem w poprzek stoku ześlizgiem. Nauczyłem się odchylać kolana na boki.
To oczywiście dobrze tak sobie pokrytykować...A najlepiej wysłać gościa do instruktora...- popieram , ale to trochę bez sensu, że mu wszyscy tak odpowiadają - to to każdy wie.
Mitek, mi to właśnie pomogło - czucie narty - klucz. Ja nie przenosiłem ciężaru na dolną i kiedy dostawiłem górną to łapała krawędź, odchylało mnie do tyłu i była gleba. A jak przeniesiesz większy ciężar na dolną to już się jedzie na niej inaczej, bo się narta inaczej zachowuje.
Załapałem dopiero jak jeździłem w poprzek stoku ześlizgiem. Nauczyłem się odchylać kolana na boki.
To oczywiście dobrze tak sobie pokrytykować...A najlepiej wysłać gościa do instruktora...- popieram , ale to trochę bez sensu, że mu wszyscy tak odpowiadają - to to każdy wie.
nie chciałbym Ci wypominać lecz twój wcześniejszy post to są słowa albo dokładnie tak samo albo podobnie napisane z książki o narciarstwie chyba "narciarz doskonały" jeżeli już się cytuje czyjeś słowa to można to napisać...:)
+ co do tematu nom spróbuj na większej prędkości
nie chciałbym Ci wypominać lecz twój wcześniejszy post to są słowa albo dokładnie tak samo albo podobnie napisane z książki o narciarstwie chyba "narciarz doskonały" jeżeli już się cytuje czyjeś słowa to można to napisać...:)
żartujesz chyba! Ja tam żadnej książki o technice nie czytałem :) miałem coś w rękach w empiku, ale stwierdziłem, że bełkot straszny....:)
no właśnie się zastanawiałem mitek kiedy się w końcu odezwiesz :D. A w temacie, rozumiem że mam po prostu wychodząc z jednego skrętu wchodzić od razu w drugi? I mam skręcać miej więcej "tak samo"? I w jaki sposób najlepiej kontrolować prędkość? Jak rozumiem im dłuższe zakręty będę robił tym bardziej będę zwalniał.. Raz uczyłem się w Strzyżowie z instruktorem. A drugi raz pojechałem ze znajomymi do zakopca, ale jeździliśmy na jakieś wiosce za Kościeliskiem. Nie pamiętam jak to się nazywało
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|