zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plszopcia.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam wszystkich, Mam pytanie do doświadczonych - którędy jechać ? Jedni radzą przez Niemcy (Wrocław), inni radzą przez Czechy. Jakie macie doświadczenia ? Na co zwrócić uwagę ? Dzięki za rady i uwagi :) Garbol
Witam Warszawa - Cieszyn - 4-4,5h Cieszyn - Olomouc - Brno - Znojmo - 3h Znojmo - St Polten - Salzburg - Insbruck - Brennero - 5-6h i jesteś w Włoszech Czasy niezbyt wysrubowane. Pamietaj o winietach autostradowych w Czechach i Austrii. Wyjazd po południu tak, że Czechy i Austrie pokonujesz w nocy i na rano jestes na miejscu. Zależy gzdie w tych Włoszech bo możesz tez jechac przez Mikulov - Wiedeń - Klagenfurt - Villach jeżeli udajesz się we wschodnie Dolomity to może byc lepszy wariant. Jeżeli masz szyski samochód to trzymaj sie we Włoszech autosdtrady jak najdłużej się da. Średnia predkośc w górach wyjdzie Ci pewnie z 40 -50 km/h uwzględnij to. Pozdrawiam
Ostatnio przerobiłem opcję z Bratysławą i jest dużo szybciej niż przez Czechy.Z Cieszyna do Żyliny jet normalana droga z wstawkami już wybudowanej ekspresówki(np.omijamy cały Jablonków) którą mam nadzieję za niedługo ukończą.Od Żyliny zaczyna się autostrada która przebija Bratysławę i omija cały Wiedeń oraz łączy się bezpośrednio z autostradami na Graz lub Salzburg.Wineta na Słowacji 150sk tydzień ,300sk miesiąc czyli i tak taniej niż Czeska a komfort jazdy nie porównywalny zwłaszcza jeśli mówimy o ominięciu Wiednia ze strony Czeskiej(Znojmo ,Mikulow porażka):)
Witam
Ostatnio przerobiłem opcję z Bratysławą i jest dużo szybciej niż przez Czechy.Z Cieszyna do Żyliny jet normalana droga z wstawkami już wybudowanej ekspresówki(np.omijamy cały Jablonków) którą mam nadzieję za niedługo ukończą.Od Żyliny zaczyna się autostrada która przebija Bratysławę i omija cały Wiedeń oraz łączy się bezpośrednio z autostradami na Graz lub Salzburg.Wineta na Słowacji 150sk tydzień ,300sk miesiąc czyli i tak taniej niż Czeska a komfort jazdy nie porównywalny zwłaszcza jeśli mówimy o ominięciu Wiednia ze strony Czeskiej(Znojmo ,Mikulow porażka):)
Też ćwiczyłem ten wariant. Mozna i tak choć wydaje się on czasowo dłuższy. Prze Czechy jedaziesz w tej chwili praktycznie cały czas 2 paski. Jazda prze Mikulov igdy sensu nie miała a przez Znojmo do St Polten drogi są proste i logiczne (no chyba, że ktoś musi miec cłąy czas autostrady:))
Jeżeli wybierzesz wariant słowacki to też jeź w nocy bo jak trafisz korki pod Wiedniem to masz w plecy. Pozdrawiam
tarasa przez słowacje ponoc lepsza, znajomy jeżdzi dostawczakiem z katowic do bratysławy w dzien i na zadne korki nie narzekał. Lepeij jechac autostradą lub ekspresówką, przynajmniej nie trzeba sie bać ze misiek wyskoczy zza drzewa.
Tez polecam wariant przez Bratysławę, w lutym zaliczyłem tak Włochy, a w ten weekend wracałem tak z Austrii. Nie mam nic do zarzucenia temu wariantowi. No może tyle ze przez pół roku dobudowali kawałek autostrady w Słowacji i nie moglem sie "odnaleźć" : ) Nie porównam trasy do czeskiego wariantu, gdyż jechałem nim jakieś 6 lat temu i mało pamiętam.
W Słowacji na ekspresówce czy autostradzie miśki zza drzew nie wyskakują ale i tak trzeba uważać. Jak ostatnio jechałem od strony Bratysławy to grasował tam srebrny passat z kamerą. Myślę, że ekipa z passata do najmilszych nie należy a nas kochają wyjątkowo! :)
Witam
Też ćwiczyłem ten wariant. Mozna i tak choć wydaje się on czasowo dłuższy. Prze Czechy jedaziesz w tej chwili praktycznie cały czas 2 paski. Jazda prze Mikulov igdy sensu nie miała a przez Znojmo do St Polten drogi są proste i logiczne (no chyba, że ktoś musi miec cłąy czas autostrady:))
Jeżeli wybierzesz wariant słowacki to też jeź w nocy bo jak trafisz korki pod Wiedniem to masz w plecy. Pozdrawiam
Spróbuj ,jeszcze w życiu nie minąłem tak szybko Wiednia a twój wariant Znojmo St Polen to robienie koła lub przez wioski do St Christophen też wolno zresztą za Brnem te dwa paski się kończą nie mówiąc o przejezdzie przez sam Frydek Mistek lub Hranice.Przez Mikulov chłopcy walą z Warszawy na Karyntię także jakiś sens miała. Fakty sa takie ok 80km Cieszyn -Żylina z czego juz z 30km ekspresówkami (nowe mosty w Jablonkowie ,czy tunele w Cadcy) 10 km przejazd przez Povazką Bystrice a potem juz tylko sama autostrada. Jedynie trzeba uważać na wideoradary (passaty lob A6) ale na naszej zresztą ekspresówce Bielsko Cieszyn praktycznie codziennie widzę polującą granatową Vectrę:) Wiedeń mijałem w obie strony w Sobotę ,w dzień i zero korków to samo Bratysława .
Spróbuj ,jeszcze w życiu nie minąłem tak szybko Wiednia a twój wariant Znojmo St Polen to robienie koła lub przez wioski do St Christophen też wolno zresztą za Brnem te dwa paski się kończą nie mówiąc o przejezdzie przez sam Frydek Mistek lub Hranice.Przez Mikulov chłopcy walą z Warszawy na Karyntię także jakiś sens miała. Fakty sa takie ok 80km Cieszyn -Żylina z czego juz z 30km ekspresówkami (nowe mosty w Jablonkowie ,czy tunele w Cadcy) 10 km przejazd przez Povazką Bystrice a potem juz tylko sama autostrada. Jedynie trzeba uważać na wideoradary (passaty lob A6) ale na naszej zresztą ekspresówce Bielsko Cieszyn praktycznie codziennie widzę polującą granatową Vectrę:) Wiedeń mijałem w obie strony w Sobotę ,w dzień i zero korków to samo Bratysława .
Witam Tyson prawdopodobnie masz rację. Ja osbówką jechałem wogóle w jakies góry alpejskie ostatni raz z 10 lat temu. Robięta trasę kilkanaście razy wroku prowadząc autokary i wyliczona czasow przez chłopaków jest najlepsza. Ostatni raz jechałem osobówką z Warszawy do Tuxu ale jeszcze w pracy byłem, tak że czas liczę od Skoczowa do Lanersbach (czy cos takiego) niecałe 9h, do Włoch ytrzeba dodać 4h w POlsce (i to chyba z postajem) i 3h w Dolomity .
Dzięki za wszystkie posty.
Drogę katowice- Mikulow pokonuję jadąc spokojnie- w 3 godziny. Otwarto obwodnice Hranic.Problemem jest rozwalona droga na Wieden- budowa autostrady- zakaz wyprzedzania na odcinku 30 km- dlatego biorąc pod uwage uruchomienie drugiego paska prawie pod sam Krems- czasowo i kilometrowo lepsza opcja na Znojmo. Probowałem raz jechać na Zyline( jeżdze co tydzien)Cieszyn - Zylina 80 min i zapchana Bratysława....Poza tym- koledzy z krakowa jeżdzą tamtendy o opowiadają o słowackich polowaniach na polaków....tylko nie biorą jak kiedyś 10-20 dziś rozmowa zaczyna sie od 100jeuro
TAYSON ma moim zdaniem racje. Wcześniej jeździłem przez Czechy ale od dwu lat zarówno zimą jak i latem tylko przez Słowacje. Poza odcinkiem od Cieszyna do Zliny cały czas autostradami, było zdecydowanie szybciej. Pozdrawiam.
Cześć. Na pewno przez Niemcy - szybciej , lepsza droga, pomijam oszczędności na czeskiej winecie. Nie planuj tankowania przed granicą niemiecko-austryjacką bo możesz stać w kolejce. Nie zapomnij kupić winetę austryjacką przed wjazdem lub na granicy / dostępne na stacjach paliwowych lub punktach ADAC. Zachowaj odległość między pojazdami na autostradzie / ok. 2 sekund lub połowa prędkości np. 140 km/h to 70 metrów/.
Szerokiej drogi i udanego urlopu.
Witam Kochani, a orientuje się ktoś jak wygląda doga z Krakowa do Żiliny przez Zwardoń? Jechał ktoś może tam ostatnio?
Pozdrawiam
:)Jechałem w grudniu przed świętami przez Bratysławę i Insbruk do Bormio . Droga dośc dobra i szybka. Można polecic
Dziękuję. Będę jechał w piątek.. i wiadomo o co chodzi, dlatego trochę tak chcę pokombinować.. Tą trasą pierwszy raz dlatego cenna każda informacja.
Pozdrawiam
jade do wloch (val di fiemme) z poznania i chce ominac czechy zeby nie placici za winiety. planuje jechac do zgorzelca a pozniej drezno, monachium, innsbruck i cavalese. co wy na to? moze ktos ma inny pomysl? dzieki i pozdro
Witam wszystkich, Mam pytanie do doświadczonych - którędy jechać ? Jedni radzą przez Niemcy (Wrocław), inni radzą przez Czechy. Jakie macie doświadczenia ? Na co zwrócić uwagę ?
A w które miejsce do Wloch? Jesli to jest np. Cortina, Kronplatz, czyli raczej pólnocna czesc Dolomitow to zdecydowanie polecam jazde przez Austrie autostrada A2, czyli ta poludniowa i wjazd do Wloch przez Silian. Jest blizej, omijasz potencjalne korki, przelecz Brenner, wloskie (platne) autostrady.
Jedynie trzeba uważać na wideoradary (passaty lob A6) ale na naszej zresztą ekspresówce Bielsko Cieszyn praktycznie codziennie widzę polującą granatową Vectrę:)
Na wysokości Katowic jeździ srebrna, więc proszę się do koloru nie przywiązywać ;-)
jade do wloch (val di fiemme) z poznania
Z Poznania to moim zdaniem tylko przez Niemcy>Austrie.
Ja preferuje trasę przez Słowację.
też mi się tak wydaje, że z Poznania przez Niemcy. ja jeżdże z Wrocka do włoch (alta valtelina) przez Germanie;) i jest ok. w tym roku tez tak planujemy. z tymże jedziemy relaksacyjnie - tzn. z noclegiem w norymberdze (jak dotąd), a w tym roku w regensburgu. pozdrawiam:)
My juz drugi raz z Warszawy jechaliśmy przez Poznań, Berlin, Monachium, Insbruck i dalej: w tym roku do Alta Badii do Włoch (czyli z Brixen w góry) w zeszłym roku do Szwajcarii Samnaun (czyli przez Merano) i bardzo sie to sprawdziło. Do Szwajcarii ruszyliśmy 4 rano i bylismy na miejscu ok. 21-22 z postojami relaksującymi, a do Włoch nocowaliśmy w Regensburgu (stosunkowo niedrogi a przyzwoity Star Hotel koło dworca, pokój tzw rodzinny 4 osobowy 109 EUR, ze śniadania za 10 od osoby zrezygnowalismy i słusznie, bo za pół tej ceny w miłej kanajpce na starówce było super, plus spacer po mieście - zabytek na liscie UNESCO to mówi samo za siebie). Z Poznania masz najgorsze, czyli polskie drogi, prawie z głowy.
planuje tak jak juz wczesniej pisalem trase p-n, zgorzelec, drezno, monachium, innsbruck i cavalese. dzieki za info
A propos drogi z Wrocławia do Austrii przez Niemcy to co roku sobie powtarzam że to ostatni raz i w tym roku wybrałem trasę Wrocław - Kudowa Zdrój - H-K - Pardubice - Pelhrimov - Linz - Salzburg. Grałem ją już 2 razy i Wrocław - Salzburg wyszło mi około 8.30 godz. Niby niemieckim autobahnem teoretycznie może być szybciej, ale... w zeszłym roku korek od Ingolstadt do zjazdu na Zillertal - 220 km ciągłego, stojącego stau!!! 6 godzin w plecy. Cztery lata temu - wyjazd do Val di Fassa - podobnie, tylko korek od monachijskiego ringu sięgał aż do przełęczy Brenner czyli ponownie 250 km w stau'le Pięć lat temu - powrót z Gastein - 8 !!! godzin stania w śnieżycy na monachijskim ringu (doszło do tego że poboczem rozwozili paliwo i jedzenie) Wszystkie przypadki oczywiście miały miejsce w dzień, przejazd nocny przez Niemcy bezproblemowy, tylko nie zawsze obowiązki i praca pozwalają na nocną jazdę. Jeśli mam jechać w dzień to tylko przez Czechy.
witaj sese. ja jak dotąd byłam 2 razy we włoszech i widzę, że jestem fuksiarą, bo mi się raz zdarzyło stać - a właściwie jechać - 2 godz. w korku przed monachium- więc jeszcze do przeżycia. zobaczymy jak będzie tym razem (już za tydzień:)) mam nadzieję,że się znowu uda:rolleyes: a tak swoją drogą to ciekawe, w jakich godzinach (oczywiście w soboty) na poszczególnych odcinkach występują największe kumulacje - na trasie regensburg-monachium-innsbruck-bolzano. może ktoś wie? pozdrawiam:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|