zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspoker-kasa.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=X0r_ZlflDlg"]YouTube - G Pilsko1[/ame]
Pan ten wziął sobie do serca marny wynik(poza trzydziestką) na pierwszych zawodach skiforum. Stąd rozpoczął intensywny trening techniczny, poczynając od najkrótszych nart. Przykład ćwiczeń pochodzi z przed roku. Prośba o szczere oceny.
Pozdrawiam
YouTube - G Pilsko1
Pan ten wziął sobie do serca marny wynik(poza trzydziestką) na pierwszych zawodach skiforum. Stąd rozpoczął intensywny trening techniczny, poczynając od najkrótszych nart. Przykład ćwiczeń pochodzi z przed roku. Prośba o szczere oceny.
Pozdrawiam
No to lu, jedziem:)
- bardzo ale to bardzo siedzi na piętach, odchylenie totalne, zauważ jak na wejściu w skręt zadziera do góry dzioby nartek. - wejscie na krawędż, moim zdaniem, powinno się zaczynac od górnej krawędzi narty dostokowej, nie wchodzic z wewnętrznej krawędzi narty dolnej.
No to lu, jedziem:)
- bardzo ale to bardzo siedzi na piętach, odchylenie totalne, zauważ jak na wejściu w skręt zadziera do góry dzioby nartek. - wejscie na krawędż, moim zdaniem, powinno się zaczynac od górnej krawędzi narty dostokowej, nie wchodzic z wewnętrznej krawędzi narty dolnej.
Co ty Lobo gadasz. Stok jest do takiej jazdy za plaski. Na tym odcinku mozna co najwyzej dlubac w nosie, bac szarpac cialem jak na obrazku aby wykonac namiastke skretow.
Zgadza się. Lata jeżdżenia wąsko i głównie na mniejszych lub większych muldach zrobiły swoje. Trzecia rzecz pokonywanie wirtualnej "muldy"(a raczej górki). Wtedy jest zejście w dół i znowu pewne odchylenie do tyłu. Także jak się jeździło na dawnych nartach w jakimś głębszym śniegu. Nogi razem i siedzenie na tyłach, aby wydobyć dzioby nart ze śniegu.
Jak się pilnuję i robię dłuższe łuki(oczywiście na dłuższych nartach) to ten skręt rozpoczyna się bardziej od dziobu narty. Ale nie jest to takie ładnie wjechanie na krawędziach w łuk, że najpierw ugina się dziób narty i stopniowo cala narta(zewnętrzna) jest ugięta. Wystarczy, że pojadę szybszymi wertikalowymi skrętami i wraca stara pozycja, za duże siedzenie. Złapałem się na tym, ze analizując swoje filmy i żony, którą nauczyłem jeździć, że ma bardziej "karwingową" sylwetkę niż ja. Ja ją widziałem i korygowałem, siebie nie, tylko mi się wydawało, że się poprawiam.
Zamieszczę jeszcze dwa filmy, już bardziej oddające mój styl jazdy.
Pozdrawiam
Zgadza się. Lata jeżdżenia wąsko i głównie na mniejszych lub większych muldach zrobiły swoje. Trzecia rzecz pokonywanie wirtualnej "muldy"(a raczej górki). Wtedy jest zejście w dół i znowu pewne odchylenie do tyłu. Także jak się jeździło na dawnych nartach w jakimś głębszym śniegu. Nogi razem i siedzenie na tyłach, aby wydobyć dzioby nart ze śniegu.
Jak się pilnuję i robię dłuższe łuki(oczywiście na dłuższych nartach) to ten skręt rozpoczyna się bardziej od dziobu narty. Ale nie jest to takie ładnie wjechanie na krawędziach w łuk, że najpierw ugina się dziób narty i stopniowo cala narta(zewnętrzna) jest ugięta. Wystarczy, że pojadę szybszymi wertikalowymi skrętami i wraca stara pozycja, za duże siedzenie. Złapałem się na tym, ze analizując swoje filmy i żony, którą nauczyłem jeździć, że ma bardziej "karwingową" sylwetkę niż ja. Ja ją widziałem i korygowałem, siebie nie, tylko mi się wydawało, że się poprawiam.
Zamieszczę jeszcze dwa filmy, już bardziej oddające mój styl jazdy.
Pozdrawiam
Nie wiem czy pamiętasz programy nauczania PZN z połowy lat 70, furorę robiła wtedy pozycja "4", totalne nieporozumienie, ale niestety dawaliśmy się na to nabierać.
Kolejny film
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=CvryiZQr3cE"]YouTube - G Hintertux[/ame]
I kolejny film
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=V0q4nlJs7P0&feature=channel_page"]YouTube - G Zverovka[/ame]
Co jeszcze można poprawić, z tym ze mam już ograniczenia. Nie jestem w stanie być bardziej ruchliwym w sensie szybszych i i z większą częstością skrętów, szczególnie gdy są bardziej podkręcone. Moje biodra są już dosyć sztywne i nie wygnę się jak małolat, aby odesłać głęboko nogi w bok. Zakładając większą szybkość i przy określonym promieniu skrętu. Trudno mi jest, np. wysunąć odpowiednio wewnętrzny bark do przodu i wepchać biodro bardziej do wnętrza skrętu, aby zwiększyć kąt krawędzi.
Pozdrawiam
Czy tutaj jechałeś z założenia klasycznie, godząc się na ześlizg ? Moim zdaniem na tak stromym i w dodatku zlodzonym stoku nie da sie zjechać bez ześlizgu na tak płasko krawędziowanych nartach i tak mało separowanych wertykalnie, czyli nie ta technika. Nawisem mówiąc zjechanie krótkim skrętem na krawedziach ze stromego i zlodzonego stoku wymaga techniki, siły i dobrego sprzetu. Podczas ćwiczeń na stromym coach zapytał kiedys czy mam komórkę w wewnętrznej kieszeni kurtki, miałem, no to wtedy powiedział ze dopóki nie poczuję jej moim dostokowym kolanem doputy moja pozycja będzie zbyt wysoka dla prawidłowego zakrawędziowania. Miał skubany rację, człowiek myśli że jedzie nisko a to guzik prawda.
Na trzecim filmiku jest OK:)Masz ciągle śladową rotację góry ale to moze wynikać rzeczywiście z braku elastycznosci. Jeśli masz zamiar się ciągle doskonalić to nic lepiej nie zrobi niż training camp, bedzie trener, program ćwiczeń do wykonania, nie ma zmiłuj się. Ja wybieram się w następnym sezonie.
Na trzecim filmiku jest OK:)Masz ciągle śladową rotację góry ale to moze wynikać rzeczywiście z braku elastycznosci. Jeśli masz zamiar się ciągle doskonalić to nic lepiej nie zrobi niż training camp, bedzie trener, program ćwiczeń do wykonania, nie ma zmiłuj się. Ja wybieram się w następnym sezonie.
zupelnie inna sprawa; czy ja dobrze widze, ze masz spodnie wpuszczone w buty????? tak to wyglada ale moze sie myle no i glowy tez nie chcronisz a poza tym na muldach tez mozesz spokojnie rozszerzyc postawe. podoba mi sie rownowaga przod / tyl, chociaz na muldach powinny bardziej "chodzic" kolana. na filmie drugim zupelny brak szybkosci.......
Zacznę może od tej szybkości. Jak jadę to mi się wydaje, że jak na mnie, to szybko. Jak swój widzę film, toż to przecież jest "emerycka" jazda. Ale tego już nie da się za wiele poprawić. Moje ciało jest za wolne, aby je szybciej "przerzucić" z jednego skrętu w drugi. To jest sytuacja sprintera, który biega, np setkę w 10,5 sek, a któremu mówią żeby postarał się zrobić to w 10,0 sekund. Gdyby mi ktoś ustawił wertikal na jakimś stoku, taki że moja reakcja wystarczy, to przejadę. Załóżmy że przeniesie się go w takim samym układzie na stromszy stok, gdzie szybkość będzie większa o 10 % i na kolejny stok, gdzie znów szybkość +10 % itd. Przy maksymalnej mobilizacji i treningu, po pewnych korektach technicznych mógłbym przejechać(jak sądzę) z pierwszą szybkością plus 10 %. Ale potem jest ściana. To jest problem wszystkich zawodników. Nie są w stanie szybciej jechać, bo pomiędzy kolejnymi bramkami nie zdążą wykonać wymaganej sekwencji ruchów.
Podobna sytuacja występuje w miarę starzenia się. Nie mam tu za wiele obserwacji. Ale wydaje mi się, że starsi narciarze chcąc jechać szybciej, przy tym skręcając, wydłużają odstępy miedzy kolejnymi skrętami. Jadą dłuższymi łukami. Ja też potrafię jechać znacznie szybciej, ale rośnie szybko odstęp miedzy kolejnymi skrętami. Przy jakiejś, takiej szybkości, trudno to określić, czy to jest sześćdziesiąt, czy siedemdziesiąt kilometrów na godzinę odstęp między kolejnymi skrętami nie będzie mniejszy, niż np. 30 metrów. Po prostu potrzebuję na całą sekwencję przejścia z jednej narty zewnętrznej na drugą ponad sekundę. Jeśli ktoś by mi ustawił jakiś slalom, gdzie jadąc bardzo poprawnie, jak najkrótszą drogą tuż przy tyczkach, szybkość średnia jest np. 60 km/g, to przy zbyt bliskich tyczkach, np. 20, 25 m już go nie przejadę w ten sposób. Nie wyrobię się. Trzeba będzie zaokrąglać łuki. To są tylko przykłady ograniczeń.
Co do amplitudy góra-dół na muldach. Dalej stok na tym filmie stawał dęba. I ta amplituda znacznie wzrosła, aby narty miały ciągły kontakt ze śniegiem i można było kontrolować szybkość. To jest bardzo męczące. Nieraz po niewielu skrętach, trzeba na moment wyrównać oddech, bo łatwo utracić na moment kontrolę nad nartami i pojechać za szybko. Jazda na muldach z dużą amplitudą bardzo wyczerpuje. Stąd coraz bardziej cenię sobie lekko puszczony sztruksik, czy 20, 30 cm puchu na gładkim podłożu.
Widzę doskonale w głowie, jak powinna wyglądać moja sylwetka na stromszym stoku. Jest wystarczająco dużo zdjęć poklatkowych, mam nagrane zwolnione przejazdy zawodników i które mogę zatrzymać w dowolnym momencie. Wewnętrzne kolano bliżej piersi. Biodra niżej i wewnątrz łuku. Barki lekko skręcone na zewnątrz i poziome(level). Ręce swobodne, wewnętrzna bardziej w przodzie. Da taki układ daje większe zakrawędziowanie nart...Jeszcze większa szybkość i dynamika ruchu... Tak widzi to głowa, tak chce. A tak wychodzi jak na filmie…
To są filmy z przed dwóch lat. Coś tam poprawiłem, zwróciłem uwagę na buty. Kupiłem parę lat temu Nordica Speedm..8. Bo były wygodne i miały silne metalowe klamry. Mam wyrostki na zewnętrznych częściach stóp i to jest główny problem. Powstały przez lata ściskania nóg dawniejszymi butami. Buty te miały za małe pochylenie w przód. Włożyłem więc ok. 1,5 cm wkładkę z tyłu między skorupę i wewnętrzny butek. Kolano poszło do przodu. Staram się nie siedzieć i wychylać górę bardziej w przód. Staram się rozpoczynać jazdę z szerzej rozstawionymi nartami, bo i tak w ferworze krótszych skrętów się schodzą. Choć już pozbyłem się zjawiska ścinania krawędzią narty skorup butów od wewnątrz. Musiałem dawniej nitować do butów duralowe blaszki, aby nie pocieniać cholewki. Stąd spodnie mam wysoko na butach, bo boję się że je jeszcze zahaczę krawędzią. O próbach poprawy techniki też pisałem w innych postach. Przyznam się, ze chętnie pojeździłbym na tyczkach. To świetnie mobilizuje do szybszego przejazdu i do szukania szybkości. Przy tej okazji można korygować różne drobne błędy. Bardzo dobra zabawa. A jak się pojawią rynny, to wyzwanie jest jeszcze większe. Nie pojadę na żaden „obóz sportowy”, nie dlatego, że mam obawy zbyt odstawać od innych, zresztą powinni brać poprawkę na dziadka-amatora, ale zwyczajnie brak kasy i sprzęt nie ten…Ale może na Praciakach… Jeden człowiek z Wadowic ma tyczki i będzie chciał zarobić parę groszy…
Zamieszczając te filmy ciekaw byłem nie tylko opinii o sobie, bo mniej lub więcej znam swoje możliwości, ale także chciałem wywołać dyskusje o "nauce", czy też ograniczeniach narciarzy z drugiego bieguna. Nie tych co dopiero zaczynają, ale tych co maja lata jazdy za sobą. Chodzi o to, aby się jak najpóźniej wycofywać z białych stoków.
Pozdrowienia
No to lu, jedziem:)
- bardzo ale to bardzo siedzi na piętach, odchylenie totalne, zauważ jak na wejściu w skręt zadziera do góry dzioby nartek. - wejscie na krawędż, moim zdaniem, powinno się zaczynac od górnej krawędzi narty dostokowej, nie wchodzic z wewnętrznej krawędzi narty dolnej.
Czesc Lobo, -Jesliby byloby to siedzenie na tylach koncowką skrętu, a nie początkiem, to ten zadzior nart bylby poprawny(wykop), a nowy skręt szedlby z dziobow. Zgadzam się z tobą, ze na filmiku siedzi na tylach, to dobrze widac na 5sek. Myslę, ze bez instruktora jest trudno wytlumaczyc caly mechanizm jazdy na krawędziach, trzeba w "glowie" zapomniec o bylych nawykach i uczyc się od nowa, wiem, bo tez trochę bylo plątanie się nawykow.Teraz nie mam problemu.:D - tu się z tobą nie zgodzę, wchodzę na krawędz z dziobow dolnej i gornej nart jednoczesnie , nawet z większym naciskiem na krawędz wewnętrzną narty dolnej z jednoczesnym takim jakby przeniesieniu cięzkosci z dolnej na gorną nartę.:)
Przykład ćwiczeń pochodzi z przed roku. Prośba o szczere oceny.
Trudno ocenić jazdę na butach, bez nart:D
I kolejny film... ... z tym ze mam już ograniczenia. Nie jestem w stanie być bardziej ruchliwym w sensie szybszych i i z większą częstością skrętów, szczególnie gdy są bardziej podkręcone
Suuuuuper!:)
Nie wiem czy pamiętasz programy nauczania PZN z połowy lat 70, furorę robiła wtedy pozycja "4", totalne nieporozumienie, ale niestety dawaliśmy się na to nabierać.
I chyba na latach siedemdziesiątych się nie skończyło.:rolleyes:
- tu się z tobą nie zgodzę, wchodzę na krawędz z dziobow dolnej i gornej nart jednoczesnie , nawet z większym naciskiem na krawędz wewnętrzną narty dolnej z jednoczesnym takim jakby przeniesieniu cięzkosci z dolnej na gorną nartę.:)
Ja robię to, staram się robić, trochę inaczej. Wyobraż sobie zapoczatkowanie skrętu z najazdu w linii spadku, chcę skręcić w prawo. Najpierw unoszę wewnętrzną ( lewa ) krawędż prawej narty z nad śniegu przechylając stopę w prawo i tym samym prawa krawędż tej narty zaczyna ciąć, niemal natychmiast dołącza prawa krawędz lewej ( przyszłej dolnej ) narty i w tej chwili mam obie narty zakrawedziowane pod tym samym katem. Moim zdaniem taki timing jest korzystniejszy bo eliminuje raz na zawsze A frame i pozwala na szybsze zapoczątkowanie skrętu.
Ja robię to, staram się robić, trochę inaczej. Wyobraż sobie zapoczatkowanie skrętu z najazdu w linii spadku, chcę skręcić w prawo. Najpierw unoszę wewnętrzną ( lewa ) krawędż prawej narty z nad śniegu przechylając stopę w prawo i tym samym prawa krawędż tej narty zaczyna ciąć, niemal natychmiast dołącza prawa krawędz lewej ( przyszłej dolnej ) narty i w tej chwili mam obie narty zakrawedziowane pod tym samym katem. Moim zdaniem taki timing jest korzystniejszy bo eliminuje raz na zawsze A frame i pozwala na szybsze zapoczątkowanie skrętu.
Rozumiem,ze będzie prędzej, inaczej mowiąc zaczynasz skręt na prawej(wewnętrznej narcie(fredi-reul)-w prawo, albo w lewo- na lewej.:) Masz silę w nogach:), w prawo tez tak mogę, a w lewo trochę jest gozej(slabszą mam lewą nogę:)), dlatego latwiej mi jest jakby zrobic krok z dolnej na gorną nartę.:)To tak teoretycznie, a w praktyce to jest jeden ruch w ulamku sekundy.:)
Ja robię to, staram się robić, trochę inaczej. Wyobraż sobie zapoczatkowanie skrętu z najazdu w linii spadku, chcę skręcić w prawo. Najpierw unoszę wewnętrzną ( lewa ) krawędż prawej narty z nad śniegu przechylając stopę w prawo i tym samym prawa krawędż tej narty zaczyna ciąć, niemal natychmiast dołącza prawa krawędz lewej ( przyszłej dolnej ) narty i w tej chwili mam obie narty zakrawedziowane pod tym samym katem. Moim zdaniem taki timing jest korzystniejszy bo eliminuje raz na zawsze A frame i pozwala na szybsze zapoczątkowanie skrętu.
hihihih tak sie jezdzi w ogrodku przy piwku Lobo ale nie na stoku. Masz moze jakis film ze swoja jazda? Mnie nawet wystarczy zdjecie jak stoisz na nartach i po tym rozpoznam sobie na ile jest to wiarygodne co piszesz.
hihihih tak sie jezdzi w ogrodku przy piwku Lobo ale nie na stoku. Masz moze jakis film ze swoja jazda? Mnie nawet wystarczy zdjecie jak stoisz na nartach i po tym rozpoznam sobie na ile jest to wiarygodne co piszesz.
Sie ma Fred :)
Sie ma Fred :)
Siema Lobo "stoisz" bardzo dobrze stad wynika, ze i wiarygodnie piszesz. i tu napisalem dlugie uzasadnienie mojej mysli, ale wcielo text. Jutro uzasadnie.
Witam, Tak jak wszyscy, 1 film to klasyczna "4" i nie wiadomo co z kijami? 2 film, skręty zrywane, brak płynności i sterowania, też na tyłach 3 film, kije?? jednak odchylenie, stąd utrata równowagi pod koniec filmu generalnie także noga zewnętrzna za bardzo z tyłu, albo wewnętrzna za bardzo z przodu! jak kto woli!
Pozdr. Rolnik
Witam, Tak jak wszyscy, 1 film to klasyczna "4" i nie wiadomo co z kijami? 2 film, skręty zrywane, brak płynności i sterowania, też na tyłach 3 film, kije?? jednak odchylenie, stąd utrata równowagi pod koniec filmu generalnie także noga zewnętrzna za bardzo z tyłu, albo wewnętrzna za bardzo z przodu! jak kto woli!
Pozdr. Rolnik
czasami jednak narta zewnetrzna zostawiona troche przesadnie z tylu, pomaga w znalezieniu krawedzi i generalnie, lekkiemu poszerzeniu postawy
Witam Jak dla Mnie to Twoja jazda Gienku jest pieknym przykładem ewolucji w technice narciarskiej. Widac w pozycji pokłosie 4 ale nie demonizowałbym bo pierwszy film na shortach pokazyuje jak sie świetnie wyważasz więc o co chodzi. Wąska jazda to coś z czym sam walczyłem jakies 5 lat. Ważne że narty nie ida juz tak blisko siebie że blokuja kolana to podstawa, choc Ja bym, walczył żeby było szerzej i starła sie wyeliminowac przesadne wysunięcie narty wewnetrznej - wiadomo tak jest łatwiej ale to nie znaczy że dobrze. W smigach narta idzie po łuku, chyba że stromo to wtedy celowo ustawiamy narte bokiem jadąc z duża rotacja dla kontroli prędkości. [ame="http://www.youtube.com/watch?v=duglHU5D_m0"]YouTube - ?mig[/ame] - tutaj widac jak zmienia sie technika w zalezności od nastromienia stoku. Na muldach sprawna i szybka jazda z dobrym rytmem - 85%uzytkowników tego forum nie umie tak sparwnie na muldach pojechac. Co do tyczek to sam chetnie bym z Toba posmigał bo to znakomita szkoła - nie ma to jak skret wymuszony. Pozdrawiam serdecznie
Film 1 - miałem małe nartki od szwagierki, która dawniej zapalona narciarka, po kłopotach ze stawami, tylko na takich może jeździć. Zresztą pierwszy raz w życiu się nimi bawiłem. Siedzę na nich, bo siedzenie to moja wada. Ale na tych nartkach należy uważać, aby utrzymać równowagę przód-tył. Nie jestem przekonany, że można na nich bez konsekwencji pójść do przodu. Na płaskim należy się raczej odchylić, aby jechały. Na początku było stromiej i nie uciekały mi z pod tyłka. Nie wiem o co chodzi z tymi kijkami? Też w odniesieniu do dalszych filmów. Za wcześniej wbite, za późno, nie pod właściwym kątem, za bardzo w przodzie, za bardzo w bok od narty? Jak zatrzymuję ten film, to nie wydaje mi się, że mam jakieś większe błędy we wbijaniu kijków. Może jakieś niuanse...Ale nie jestem trenerem, by to wychwycić.
Film drugi - to się zgadza. Tak się jeździło dawniej, gdy był stromszy stok. Odzywa się tu echo, tak sądzę, śmigu hamującego, tylko bez wyjścia w górę. Wiem o tym. Kończy się skręt, narty wjeżdżają pod stok i następuje pewien widoczny wysiłek ciała(zrywanie), aby przerzucić narty pod sobą do kolejnego skrętu. Aby to przejście było bardziej płynne(niejako bezwysiłkowe) potrzebna jest większa szybkość. Inna sprawa, że należy to połączyć z zaakcentownym pójściem do przodu na początku łuku(rozpocząć od obciążania krawędzi narty zewnętrznej od jej dziobu). Lepiej mi to idzie na bardziej płaskim stoku, przy większej szybkości. Niemniej jestem za wolny w reakcjach wychylenie, powrót do równowagi. Stąd moja pozycja na nartach jest zrównoważona, albo odchylona. Brak tego aktywnego wejścia na krawędź zewnętrznej narty poczynając od jej dziobu, jeszcze przed linią spadku stoku, potem powrót do równowagi po jej przejechaniu. Czy to jest to sterowanie, bo nie znam tego określenia. No cóż jak się pojawiły narty karwingowe, należało zapomnieć, że się już nieźle amatorsko jeździło na nartach. Należało się oddać w ręce jakiegoś mistrza od "karwingu", zaczynając naukę na nartach od zera. Może, mając połowę mniej lat, byłoby lepiej wg. dzisiejszych kanonów.
Film 3- akurat tu nie mam jakichś specjalnych zastrzeżeń do własnej jazdy. Dobrze się czuję na takim śniegu i terenie. Może być bardziej stromy. Tu lekkie odchylenie do tyłu, może być pomocne, bo płynniej się jedzie. Dzioby nart nie "ryją" się głęboko, co zawsze jest nieco niebezpieczne. Wspomniane przez Lobo resztki rotacji też pomagają przy głębszym śniegu. Utrata równowagi pod koniec filmu nastąpiła nie z powodu odchylenia. To nie było tak, że narty mi uciekły. Pod tym puchem były niewielkie twarde muldy. Prawdopodobnie narta się o coś zaczepiła.
To były, jak napisałem filmy z przed dwóch lat. Coś już poprawiłem, jeżeli chodzi o bardziej płynną jazdę(bez tego zrywania) na stromszym stoku. Staram się też aktywniej pójść do przodu na początku skrętu. Popracuję nad tym dalej, jeśli zdrowie pozwoli, w przyszłym sezonie. Żona będzie operatorem filmowym. To taka całkiem przyjemna zabawa.
Dziękuję serdecznie dyskutantom za uwagi. Pokrywają się w dużym stopniu z tym co sam widziałem na swoich filmach. Nauka jazdy na nartach nigdy się nie kończy. I dobrze, bo jakie to byłoby nudne i przygnębiające , gdyby się stwierdziło, że wszystko się już umie, wszystko już widziało i nic nowego nas nie czeka.
Pozdrawiam
Witam Jak dla Mnie to Twoja jazda Gienku jest pieknym przykładem ewolucji w technice narciarskiej. Widac w pozycji pokłosie 4 ale nie demonizowałbym bo pierwszy film na shortach pokazyuje jak sie świetnie wyważasz więc o co chodzi. Wąska jazda to coś z czym sam walczyłem jakies 5 lat. Ważne że narty nie ida juz tak blisko siebie że blokuja kolana to podstawa, choc Ja bym, walczył żeby było szerzej i starła sie wyeliminowac przesadne wysunięcie narty wewnetrznej - wiadomo tak jest łatwiej ale to nie znaczy że dobrze. W smigach narta idzie po łuku, chyba że stromo to wtedy celowo ustawiamy narte bokiem jadąc z duża rotacja dla kontroli prędkości. YouTube - ?mig - tutaj widac jak zmienia sie technika w zalezności od nastromienia stoku. Na muldach sprawna i szybka jazda z dobrym rytmem - 85%uzytkowników tego forum nie umie tak sparwnie na muldach pojechac. Co do tyczek to sam chetnie bym z Toba posmigał bo to znakomita szkoła - nie ma to jak skret wymuszony. Pozdrawiam serdecznie
A ja tu widzę Mitku miejscami grzebanie dolną nartą podczas skrętów. Jeszcze parę niuansów by się znalazło, ale po co dołować aktorów.:) Generalnie super.:D
Cześć
Film 1 - miałem małe nartki od szwagierki, która dawniej zapalona narciarka, po kłopotach ze stawami, tylko na takich może jeździć. Zresztą pierwszy raz w życiu się nimi bawiłem. Siedzę na nich, bo siedzenie to moja wada. Ale na tych nartkach należy uważać, aby utrzymać równowagę przód-tył. Nie jestem przekonany, że można na nich bez konsekwencji pójść do przodu. Na płaskim należy się raczej odchylić, aby jechały. Na początku było stromiej i nie uciekały mi z pod tyłka. Nie wiem o co chodzi z tymi kijkami? Też w odniesieniu do dalszych filmów. Za wcześniej wbite, za późno, nie pod właściwym kątem, za bardzo w przodzie, za bardzo w bok od narty? Jak zatrzymuję ten film, to nie wydaje mi się, że mam jakieś większe błędy we wbijaniu kijków. Może jakieś niuanse...Ale nie jestem trenerem, by to wychwycić.
Myslę, że chodzi o to że wbijasz kijki dośc szerokim ruchem z odwiedzeniem całego przedramienia na bok co powoduje odchylenie. Przy twojej technice jazdy w lekkim odchyleniu jest to absolutnie naturalne, moim zdaniem.
Film drugi - to się zgadza. Tak się jeździło dawniej, gdy był stromszy stok. Odzywa się tu echo, tak sądzę, śmigu hamującego, tylko bez wyjścia w górę. Wiem o tym. Kończy się skręt, narty wjeżdżają pod stok i następuje pewien widoczny wysiłek ciała(zrywanie), aby przerzucić narty pod sobą do kolejnego skrętu. Aby to przejście było bardziej płynne(niejako bezwysiłkowe) potrzebna jest większa szybkość. Inna sprawa, że należy to połączyć z zaakcentownym pójściem do przodu na początku łuku(rozpocząć od obciążania krawędzi narty zewnętrznej od jej dziobu). Lepiej mi to idzie na bardziej płaskim stoku, przy większej szybkości. Niemniej jestem za wolny w reakcjach wychylenie, powrót do równowagi. Stąd moja pozycja na nartach jest zrównoważona, albo odchylona. Brak tego aktywnego wejścia na krawędź zewnętrznej narty poczynając od jej dziobu, jeszcze przed linią spadku stoku, potem powrót do równowagi po jej przejechaniu. Czy to jest to sterowanie, bo nie znam tego określenia. No cóż jak się pojawiły narty karwingowe, należało zapomnieć, że się już nieźle amatorsko jeździło na nartach. Należało się oddać w ręce jakiegoś mistrza od "karwingu", zaczynając naukę na nartach od zera. Może, mając połowę mniej lat, byłoby lepiej wg. dzisiejszych kanonów..
Absolutnie się nie zgadzam z końcowym wnioskiem o nauce od poczatku. Gdybys wziął narte taliowaną poszedł na stok o niwielkim równym nachyleniu to natychmiast pojedziesz na krawędzi. W smigu tym bardziej na stromym zawsze będzie element rotacji i sladu slizgowego na naszym anmatorskim poziomie.
Film 3- akurat tu nie mam jakichś specjalnych zastrzeżeń do własnej jazdy. Dobrze się czuję na takim śniegu i terenie. Może być bardziej stromy. Tu lekkie odchylenie do tyłu, może być pomocne, bo płynniej się jedzie. Dzioby nart nie "ryją" się głęboko, co zawsze jest nieco niebezpieczne. Wspomniane przez Lobo resztki rotacji też pomagają przy głębszym śniegu. Utrata równowagi pod koniec filmu nastąpiła nie z powodu odchylenia. To nie było tak, że narty mi uciekły. Pod tym puchem były niewielkie twarde muldy. Prawdopodobnie narta się o coś zaczepiła...
A komu tu cos niepasowało?
Dziękuję serdecznie dyskutantom za uwagi. Pokrywają się w dużym stopniu z tym co sam widziałem na swoich filmach. Nauka jazdy na nartach nigdy się nie kończy. I dobrze, bo jakie to byłoby nudne i przygnębiające , gdyby się stwierdziło, że wszystko się już umie, wszystko już widziało i nic nowego nas nie czeka.
Pozdrawiam
Nigdy się nie kończy i to jest piekne ale trzeba pamietac o tym że technika ewoluuje łacząc rózne elementy a nie polega na odrzucaniu tego co było i tworzeniu czegos nowego. W tym wypadku uważam, że bardzo niewiele potrzeba byś był zadowolony. Pozdrawiam Mitek
Nauka jazdy na nartach nigdy się nie kończy. I dobrze, bo jakie to byłoby nudne i przygnębiające , gdyby się stwierdziło, że wszystko się już umie, wszystko już widziało i nic nowego nas nie czeka.
Pozdrawiam
To jest tez moje credo:)
Film 1 Ale na tych nartkach należy uważać, aby utrzymać równowagę przód-tył. Nie jestem przekonany, że można na nich bez konsekwencji pójść do przodu. Na płaskim należy się raczej odchylić, aby jechały.Pozdrawiam
Można śmiało pójść do przodu ( oczywiście w granicach rozsądku) jeździłem na nich od niebieskich po czarne, problem jedynie jest gdy zaczyna być lód. Na płaskim normalnie, nie ma potrzeby się odchylać, trzeba zaufać tej zabawce PS. Dziwne harce, z rękami, na tak płaskim, tylko przeszkadzają:) Pozdrawiam
A ja tu widzę Mitku miejscami grzebanie dolną nartą podczas skrętów. Jeszcze parę niuansów by się znalazło, ale po co dołować aktorów.:) Generalnie super.:D
co nazywasz grzebaniem?
dla mnie pare rzeczy co do tego filmu; kolega mitka jest lzejszy; widac ze latwiej wchodzi w skret i nie musi tak zdecydowanie jak mitek uzywac krawedzi zeby kontrolowac predkosc
nie wiem gdzie tam byly muldy; jezeli byly to takie ktore sa przyjacielem narciarza; nnie za wysokie i miekkie
walniecie sie w takicgh warunkach wskutek utraty krawedzi to obciach ; moze dlategp wlasnie ze mitek lepiej wchodzi na krawedz a jego kolega nie? i dlatego walnal sie "dostokowo"??? :)
wszystko ladnie pokazane, przyklad dobrej jazdy. troche brakuje nadal improwizacji, jaka trzeba uzywac, kiedy sie narte troche wypusci i wtedy zaczyna sie zabawa. dla szkolenia jazdy smigiem duza piatka.......
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za oceny. Nie chcę wyróżniać Mitka, bo ktoś powie, że po znajomości mnie łagodnie potraktował...
Nie jest łatwo jednak oceniać. Przykład tych krótkich nart. Film był robiony przypadkowo, bez jakiegoś zamiaru publikowania, zresztą pozostałe też. Mogłem nie brać kijków, których używałem, jak na dłuższych nartach. Mogłem z widocznej wyżej ścianki jechać wyraźnie ześlizgami, czy zrobić jeden dłuuugi łuk. Jaki wniosek można z tego wyciągnąć w odniesieniu do nart, np. + 10 cm?
A wyciąganie wniosku, że gdzieś tam się zachwiałem wynika ze złej pozycji. Każdy się może czasem zachwiać, w czasie jazdy. Narty trafiają nieraz na różne podłoże. Zła pozycja wpływałaby na prawie każdy skręt.
Nie mam kompleksów. Wiem jak jeżdżę i mam oczy, aby obserwować innych. Nie jestem naiwny i nie będę się porównywał do szkolonego przez lata dwudziesto, trzydziesto-latka, czy nawet czterdziestolatka. Zawsze będą znacznie szybsi. W wieku zbliżonym do mojego nie mam się czego wstydzić.
Pozdrawiam
W wieku zbliżonym do mojego nie mam się czego wstydzić. Pozdrawiam
Mysle ze nie masz sie czego wstydzic bez wzgledu na wiek.
Pozdrawiam
A wyciąganie wniosku, że gdzieś tam się zachwiałem wynika ze złej pozycji. Każdy się może czasem zachwiać, w czasie jazdy. Narty trafiają nieraz na różne podłoże. Zła pozycja wpływałaby na prawie każdy skręt.
Nie mam kompleksów. Wiem jak jeżdżę i mam oczy, aby obserwować innych. Nie jestem naiwny i nie będę się porównywał do szkolonego przez lata dwudziesto, trzydziesto-latka, czy nawet czterdziestolatka. Zawsze będą znacznie szybsi. W wieku zbliżonym do mojego nie mam się czego wstydzić.
Pozdrawiam
hi film 2. Zalozyles sobie, ze uwagi sa fachowe, a w/g mnie sa beznadziejne. Na Hintertuxie zjezdzasz trasa nr 3 oznakowana na czerwono. Nie jest stroma ma rowny spadek, brak lodu. (ktos sobie lod wymyslil aby jego uwagi mialy sens.) Zjezdzasz swoim lubianym i przyjemnym dla oka skretem, nie stosujesz zakrawedziwan ani przeciwskretu bo tam nie potrzeba (za lagodnie). Wstydzic? Twoja jazda wzbudza podziw. Teraz niech sie krytykanci wykaza.
Witam
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za oceny. Nie chcę wyróżniać Mitka, bo ktoś powie, że po znajomości mnie łagodnie potraktował...
Nie jest łatwo jednak oceniać. Przykład tych krótkich nart. Film był robiony przypadkowo, bez jakiegoś zamiaru publikowania, zresztą pozostałe też. Mogłem nie brać kijków, których używałem, jak na dłuższych nartach. Mogłem z widocznej wyżej ścianki jechać wyraźnie ześlizgami, czy zrobić jeden dłuuugi łuk. Jaki wniosek można z tego wyciągnąć w odniesieniu do nart, np. + 10 cm?
A wyciąganie wniosku, że gdzieś tam się zachwiałem wynika ze złej pozycji. Każdy się może czasem zachwiać, w czasie jazdy. Narty trafiają nieraz na różne podłoże. Zła pozycja wpływałaby na prawie każdy skręt.
Nie mam kompleksów. Wiem jak jeżdżę i mam oczy, aby obserwować innych. Nie jestem naiwny i nie będę się porównywał do szkolonego przez lata dwudziesto, trzydziesto-latka, czy nawet czterdziestolatka. Zawsze będą znacznie szybsi. W wieku zbliżonym do mojego nie mam się czego wstydzić.
Pozdrawiam
Wcale Cię nie traktowałem ulgowo, traktowałem Cie realnie. Zaimponowała Mi szybkośc zmiany krawędzi. Uwagi napisałem powyżej. Po znajomości - zaminilismy raptem trzy, cztery zdania - strasznie żałuję że nie byŁo dane więcej. Pozdro Gienek
Koledzy o zaletach i ewentualnych wadach Twojej jazdy powiedzieli dużo:)Ja oglądając te filmiki i Twoją jazdę na żywo w Pracicy mogę tylko powiedzieć duża przyjemność z patrzenia i oglądania Twojej jazdy:)
Pozdrawiam Marek
Witam Wąska jazda to coś z czym sam walczyłem jakies 5 lat. Ważne że narty nie ida juz tak blisko siebie że blokuja kolana to podstawa, choc Ja bym, walczył żeby było szerzej i starła sie wyeliminowac przesadne wysunięcie narty wewnetrznej - wiadomo tak jest łatwiej ale to nie znaczy że dobrze. W smigach narta idzie po łuku, chyba że stromo to wtedy celowo ustawiamy narte bokiem jadąc z duża rotacja dla kontroli prędkości. YouTube - ?mig - tutaj widac jak zmienia sie technika w zalezności od nastromienia stoku. Pozdrawiam serdecznie
hi Jak bedzie jeszcze szerzej albo narty beda calkiem szeroko prowadzene to wysuniecie narty wewnetrznej samo sie wyeliminuje. Poniewaz przy waskim prowadzeniu nart caly ciezar moze spoczywac na jednej narcie, narcie zewnetrzenj skretu, a narta wewnetrzna slabo obciazona moze byc nawet daleko wysunieta. Stabilnosc sylwetki regulowana jest korpusem. Przy szerokim prowadzeniu ciezar spoczywa rowniez na narcie wewnetrzenej i wysuniecie jej do przodu moze skonczys sie upadkiem (wylozeniem biodra na snieg). W smigach narta nie jedzie po luku tylko uslizguje sie po nim co jest dobrze widoczne na filmie. Smig ma jedna technike jazdy. Jazda Mitka to jedna z wolniejszych rytmik smigu. Spowodowana jest stromym zboczem i przez wolne tempo jest bezpieczna czego przykladem nie grozne wylozenie sie kolegi na stok. Regulowanie predkosci odbywa sie za pomoca zakrawedziowania. Bywa, ze na lagodnych zboczach potrzebujemy predkosci i nie stosujemy zadnego zakrawedziowania nart. Regulujac zakrawedziowaniem, regulujemy predkoscia w zaleznosciu jaka w danej chwili potrzebujemy. Na bardzo stromych zboczach aby predkosc byla bezpieczna innymi slowy aby predkosci nie bylo, stosuje sie zakrawedziowanie tak mocne, ze powoduje zatrzymanie i tam dopiero konczy sie smig. Nie ma smigu bez uslizgu hej!
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za oceny. Nie chcę wyróżniać Mitka, bo ktoś powie, że po znajomości mnie łagodnie potraktował...
Pozdrawiam nie powinienes miec za cho....e kompleksow
co ew moglbys jeszcze pocwiczyc; np na zverovce (czy podobna nazwa) omijasz niektore muldy, zwlaszcza przeciagasz skret w lewo; doskonalym cwiczeniem jest branie kazdej muldy ze zwiekszajaca sie predkoscia i czestotliwoscia skretu na filmie z hintertux'u widac , ze przesadnie dlugo zostajesz w pozycji "dolnej". nie znam rady na to, bo nie jestem instruktorem, ot takie 2 luzne uwagi
nie powinienes miec za cho....e kompleksow
co ew moglbys jeszcze pocwiczyc; np na zverovce (czy podobna nazwa) omijasz niektore muldy, zwlaszcza przeciagasz skret w lewo; doskonalym cwiczeniem jest branie kazdej muldy ze zwiekszajaca sie predkoscia i czestotliwoscia skretu na filmie z hintertux'u widac , ze przesadnie dlugo zostajesz w pozycji "dolnej". nie znam rady na to, bo nie jestem instruktorem, ot takie 2 luzne uwagi
Instruktorem to nigdy nie mogles byc. Twoja jazda nawet nie upowaznia ciebie to jakichkolwiek uwag, luznych tez. Pokaz swoja jazde teoretyku wszechczasow to pogadamy.
tak dla przypomnienia;
1/ nie odpowiadam za to ,co wymysla niejaki PAN F 2/ nie obchodzi mnie to 3/ prosilem grzecznie zeby sie ooooooooo..............l i nie komentowal moich tekstow; widac prosby nie skutkuja, a szkoda, bo komplexy az uszami wychodza 4/ zycze wszystkim milego lata przy okazji i szybkiego doczekania nastepnej zimy..........:):)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|