zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmisida.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Zauważyłem że na Allegro trwa lawina ofert, głównie nart, co ciekawe są równie lawinowo kupowane. Drugie spostrzeżenie to to że większość tej oferty ( 90 % ? ) to tzw spady z alpejskich wypożyczalni. Cena robi swoje, można mieć super-duper Felki czy inne Atomy za niewielką sumkę. Tylko czy nabywcy wiedzą co kupują ? Nigdzie nie ma informacji o pochodzeniu towaru i jego przeszłości. Dlaczego to piszę, otóż, jest spore ryzyko związane z takim zakupem, wiem co potrafi zrobić wydajny kombajn Montany z ciężarówką zniszczonych nart w ciągu jednej nocy, widziałem dziesiątki par ze ślizgami powyrywanymi do metalu które następnego ranka wyglądały jak nowe ale nowe i oryginalne już nie były, na śmietnik szły tylko te z wyrwanymi krawędziami, z pęknięciami ścianek i po prostu połamane. Jaką sumę bylibyście skłonni wyłożyć za, powiedzmy rasowe sklepowe slalomki mając świadomość że pochodzą z austriackiej wypożyczalni i Bóg wie ile razy były łatane, maszynowo ostrzone i być może użytkowane przez baaaarddddzzzo ciężkich jeżdzców z okolic Monachium ?:rolleyes:
A może ci co kupują takie narty po prostu nie mają kasy na nowe sklepowe? Jeśli im to nie przeszkadza, jeżdżą mało to w sumie dlaczego nie (za ich pieniądze)
Odpowiadając na ostatnie pytanie - "zero złotych" - osobiście wolę dobre nowe, ale jak by mnie na nie nie było stać to pewnie chętniej kupiłbym nowe w markecie niż używki (podobnie u mnie z samochodem - kupuję nowe, jeżdżę kilka lat). Ale nie potępiam i nie krytykuję tych, co kupują używki
Ale nie potępiam i nie krytykuję tych, co kupują używki
Ja też nie krytykuję i nie potępiam, niemniej uważam że handlarze z Allegro powinni informować potencjalnych nabywców skąd pochodzi oferowany sprzęt.
Na allegro w tej chwili jest 5745 ofert nart zjazdowych .Ofert z miasta Wrocławia jest 662 szt. tj.11,5 % ,dużo ? Widziałem dzielnicę Wrocławia,gdzie na każdej ulicy jest po kilka punktów sprzedaży sprzętu narciarskiego.W takim jednym punkcie jest czasami po 100-200 nart,nie ma czasu ich wszystkich wystawić na aukcjach,wystawia się je partiami po zbyciu poprzednich(gdyby wystawić je odrazu,to udział byłby 50%;)).Nie ma co ukrywać ,że to w większości sprzęt rentalowy.Moje narty z pięknego zdjęcia,na miejscu okazały się do niczego,druga para również,przy trzeciej wyciągniętej extra z zaplecza,mordka mi się uśmiechnęła,ale ja tam byłem,a współczuję tym ,którzy czytając formułkę(jednakową -szablon-dla dziesiątek nart)otrzymują przesyłkę i sa często zdegustowani:(. Niestety sprzęt używany na allegro,jest obarczony dużym ryzykiem,nawet gdy najpierw go oglądamy osobiście,a potem go kupujemy.Przy takich ilościach,często jest przechowywany na powietrzu w wilgotnych wiatkach,grzyb :eek: w bucikach nie jest rzadkością:(. Nie odradzam allegro,bo sam z niego często korzystam,ale jak nie masz możliwości wcześniejszego oblukania używanego towaru(jego realny stan techniczny) ,to się zastanów. Są rodzynki np. buciki 7 dni jeżdżone za 1/5 ceny,ale często można się wpakować w zajechane buty lub narty .
Każdy towar ma swojego klienta...:) wypożyczalnie się cieszą bo zamiast płacić za utylizacje to jeszcze zarabiaja na sprzedaży i co rok zmieniają na nowy pełnowartościowy sprzęt a inni się cieszą że za grosze mają wyrób nartopodobny który w zupełności wystarczy na ich siedmiodniowy sylwestrowo-feryjny sezon... Ciekaw jestem ile jest tego sprzętu na aukcji z niewiadomego (kradzionego)żródła...??
Każdy towar ma swojego klienta...:) wypożyczalnie się cieszą bo zamiast płacić za utylizacje to jeszcze zarabiaja na sprzedaży i co rok zmieniają na nowy pełnowartościowy sprzęt a inni się cieszą że za grosze mają wyrób nartopodobny który w zupełności wystarczy na ich siedmiodniowy sylwestrowo-feryjny sezon... Ciekaw jestem ile jest tego sprzętu na aukcji z niewiadomego (kradzionego)żródła...??
Naiwnych nie sieją, choć z drugiej strony wielu, jeśli nie większość licytujących wie jaki towar kupuje, ale tez większość nie zdaje sobie sprawy że narta juz po ok 50 dniach na stoku traci swoje właściwości, a narta bez sprężystosci jest w pewnych warunkach niebezpieczna dla uzytkownika. Też jestem ciekaw ile trefnego towaru sie ofruje:rolleyes: ale gdy widzę narty w naprawdę idealnym stanie z ceną zafiksowana na 300 zł gdy ich cena rynkowa wynosi 2600 to wniosek sam się narzuca.
Czyli co, przestaje jezdzic ? ;)
Naiwnych nie sieją, choć z drugiej strony wielu, jeśli nie większość licytujących wie jaki towar kupuje, ale tez większość nie zdaje sobie sprawy że narta juz po ok 50 dniach na stoku traci swoje właściwości, a narta bez sprężystosci jest w pewnych warunkach niebezpieczna dla uzytkownika. Też jestem ciekaw ile trefnego towaru sie ofruje:rolleyes: ale gdy widzę narty w naprawdę idealnym stanie z ceną zafiksowana na 300 zł gdy ich cena rynkowa wynosi 2600 to wniosek sam się narzuca.
Tak jest, buty się ścierają, chodzenie po 40dniach zaczyna być niebezpieczne, kurtki z czasem nie zapewniają dobrej izolacji termicznej no i oczywiście kask po 3 latach należy bezwzględnie wymienić, bo dalsze użytkowanie może prowadzić do uszczerbku na zdrowiu lub śmierci... marketingowy bełkot, woda na młyn producentom.. Wymieniajmy wszyscy, wszystko co rok, i tylko na nowe, żeby firmy były szczęśliwe.. Nie dajmy się zwariować...
Naiwnych nie sieją, choć z drugiej strony wielu, jeśli nie większość licytujących wie jaki towar kupuje, ale tez większość nie zdaje sobie sprawy że narta juz po ok 50 dniach na stoku traci swoje właściwości, a narta bez sprężystosci jest w pewnych warunkach niebezpieczna dla uzytkownika.
To tak jakbyś napisał, że samochodem po przejechaniu 5000 km nie da sie już jeździć i stwarza zagrożenie na drodze.
To tak jakbyś napisał, że samochodem po przejechaniu 5000 km nie da sie już jeździć i stwarza zagrożenie na drodze.
To nadinterpretacja, nie odwołuję tego co napisałem: po ok 50 dniach na stoku narta kończy się, siada spręzystość, zanika camber, pojawia się kaczy dziób itd, właściciel zwykle nie odczuwa nagłego dyskomfortu, przyzwyczaja sie do stopniowej degradacji parametrów swoich nart, dopiero gdy załozy nowe krzyczy Eureka ! Miałe narty które były do niczego juz po 2 tygodniach jazdy, i takie które po 3/4 sezonach wciąż nadawały się do użytku i nie ma to nic wspólnego z cena czy producentem, drogie Stockli potrafiły siąść po dwóch sezonach a tanie Heady C 120 wytrzymały więcej. Narty z uposledzoną sprężystością stają się mniej przewidywalne na twardych nawierzchniach, gorzej trzymaja na lodzie, ergo: staja się nibezpieczne - to przeciez banały.
Po wzięciu narty do ręki i zakładając, że się człowiek trochę zna na co zwrócić uwagę, można się zdecydować na kupno za niewielką sumę. Tym bardziej jak ktoś nie ma za dużych wymagań odnośnie sprzętu. Inna sprawa, że jest tu pewna sprzeczność znajomość rzeczy i wymagania. Zależy kto na narcie jeździł i jakie są uszkodzenia. Jeżeli jest tylko zrysowana od góry, bo np. dziecko bez przerwy sobie nadeptywało nartę, to żaden problem. Właśnie narty dla dzieci można kupować w ten sposób. Normalne dziecko, nie klubowe, raczej narty nie wykończy, tylko z niej wyrośnie.
Jeżeli chodzi o używane narty, to poszukiwałem dawniej w Krakowie na giełdach zachodnich nart po zawodnikach. Na AWF, czy Politechnice studiowały nasze Ałusie z Zakopanego. Mieli sprzęt sprowadzany i czasami jakiś kadrowicz, coś tam sprzedawał z swoich zużytych zasobów. Nigdy nie udało mi się trafić na w miarę przyzwoity egzemplarz. Jak się trafiła jakaś narta, to już nie miała żadnej sprężystości, a na ślizgu połatane dziury.
Pozdrawiam
Czasami dzieciom się udaje zrobić z nowiutkiej narty czteroletnią w jeden dzień:D, mówię o ślizgach. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na dzioby nart(okrągłe,nie paraboliczne),bo to pozwoli na nabycie narty z sezonu około 2003/2004 i wyżej,co pozwoli później łatwiej odsprzedać ,ale ogólnie w takich sześciolatkach,łatwo wyrwać porządną nartę od 100-150 zł,mówię o nartach dziecinnych 80-130cm długości ,przy nartach dla dorosłych ,trzeba się trochę lepiej pohimnastykować;)
Kurczę, nastraszyliście mnie. Dzisiaj kupiłam używane 25 dni narty na allegro. Sprzedawca jest znany i chwalony. Kupiłam Rossignol Attraction 1 model 2008. Kosztowały mnie z wiązaniami 800zł. Jeżdżę około 10-14 dni w roku. Szkoda mi było kolejnych 500-600stówek za nowy model. Może źle zrobiłam? Nie jestem wytrawnym narciarzem, a tylko początkującym/średniozaawansowanym. Co sądzicie?
Niestety nic nie możemy sądzić nie widząc nart :confused: Być może trafiłaś dobrze okaże się w praniu ;)
Kurczę, nastraszyliście mnie. Dzisiaj kupiłam używane 25 dni narty na allegro. Sprzedawca jest znany i chwalony. Kupiłam Rossignol Attraction 1 model 2008. Kosztowały mnie z wiązaniami 800zł. Jeżdżę około 10-14 dni w roku. Szkoda mi było kolejnych 500-600stówek za nowy model. Może źle zrobiłam? Nie jestem wytrawnym narciarzem, a tylko początkującym/średniozaawansowanym. Co sądzicie?
Będziesz zadowolona Alilka. I tyle.
Zdravim :-)
Narty (jeśli chcemy zaoszczedzić kasę) kupuje się latem czerwiec-lipiec.Nowe narty kosztują około 60-70% ceny. Przykłady: Atomic GS12 pb 1300 zł, Atomic Clud 7 600 zł. Mowa oczywiscie o nowych nartach, nigdy nie jeżdzonych.
No tak, ale jest grudzień i na czymś trzeba jeździć, a w lipcu nie pomyślałam... Jestem jednak dobrej myśli, napiszę, jak otrzymam przesyłkę. Poza tym mogę je w ciągu 10 dni zwrócić i zapłacę tylko za przesyłkę 40zł. Jednak nie opłaca mi się w tym sezonie wypożyczać nart. Więc pojeżdżę w tym roku, może też w następnym, a na planowany urlop z moimi dzieciakami, jak wyjdą z pieluch to kupię sobie wówczas newsy...:)
Narty (jeśli chcemy zaoszczedzić kasę) kupuje się latem czerwiec-lipiec.Nowe narty kosztują około 60-70% ceny. Przykłady: Atomic GS12 pb 1300 zł, Atomic Clud 7 600 zł. Mowa oczywiscie o nowych nartach, nigdy nie jeżdzonych.
A dlaczego nigdy nie jeżdżonych? To jak mają się te wszystkie wypożyczalnie do tego stwierdzenia? Połowa ludzi jeździ na wypożyczonych nartach. No i popatrz na moje umiejętności, daleko mi do Alberta Tomby:D
Nie ma co demonizować allegro. Ja kupiłem tam 3 pary nart i wszystko było o.k. Nie martw się. Narty bedą o.k. A pisałem o fabrycznie nowych nartach. To była rada na przyszłość. Po prostu teraz narty są najdroższe a latem mozna kupić nówki w podobnej cenie jak teraz używane. Ale tez i wybór jest dużo mniejszy.
Nie ma co demonizować allegro. Ja kupiłem tam 3 pary nart i wszystko było o.k. Nie martw się. Narty bedą o.k. A pisałem o fabrycznie nowych nartach. To była rada na przyszłość. Po prostu teraz narty są najdroższe a latem mozna kupić nówki w podobnej cenie jak teraz używane. Ale tez i wybór jest dużo mniejszy.
Pytanie tylko kto sprzedaje narty w lecie:rolleyes:
Obecnie narty nie tracą już tak sprężystości. Do tego narty rentalowe są na ogół innej konstrukcji (mają przedewszystkim więcej mięsa na krawędziach), niż narty "cywilne", sklepowe. Ja osobiscie zakochany jestem w Atomic Beta Carv 1011, które to narty były produkowane 9 lat temu. Kupiłem sobie takie nartki 5 lat temu po Austriackiej wypożyczalni i do dzisiaj na nich lubie pojeździc. Niczym nie ustępują moim Atomom SL12 czy GS 12 które kupiłem nowe. Mi osobiście lepiej się jexdzi na tycch tóre kupiłem używane, niż na tych co kupowałem nowe. Dlatego ja nie uważam że kupno nart używanych jest jakimś wypaczeniem.
"Widziałem dzielnicę Wrocławia,gdzie na każdej ulicy jest po kilka punktów sprzedaży sprzętu narciarskiego" Mieszkam we Wrocławiu od zawsze i nie widziałem takiej dzielnicy a nawet ulicy gdzie jest kilka punktów sprzedazy uzywanych nart.Gdzie to jest??? Poza tym uwazam ze kupowanie nart na allegro bez obejrzenia ich na "żywo" ,bez podstawowowej wiedzy o tym jak powinna wyglądac narta nadająca sie do uzytku jest loterią z duzym prawdopodobienstwem ze trafimy w jakies zuzyte badziewie podrasowane żeby ładnie wyglądało.
Mieszkam we Wrocławiu od zawsze i nie widziałem takiej dzielnicy a nawet ulicy gdzie jest kilka punktów sprzedazy uzywanych nart.Gdzie to jest???
... skoro pół narciarskiej Polski gna tam osobiście (jak ja z kolegą) jak do mitycznej Mekki, a inni robią zakupy wyłącznie przez neta. Nie będę robił tutaj darmowej reklamy kolesiom, ale jeśli jesteś w miarę sprawnym użytkownikiem neta - to wbij na Allegro parę haseł dotyczących tematu, a "światłość wiekuista i Ciebie oświeci " ;-))
Poza tym uwazam ze kupowanie nart na allegro bez obejrzenia ich na "żywo" ,bez podstawowowej wiedzy o tym jak powinna wyglądac narta nadająca sie do uzytku jest loterią z duzym prawdopodobienstwem ze trafimy w jakies zuzyte badziewie podrasowane żeby ładnie wyglądało.
Dlatego my jechaliśmy osobiście, co i tak nie było potrzebne - jak się okazało ...
Zdravim :-)
Sam latami jeździłem na nartach z wypożyczalni Potem deski kupowałem na allegro rentalowe - po wypożyczalniach też wiedziałm co robię - ale 3 letni model dostepny w sklepie np za 2000 zł mogłem kupic za 400 zł
odrzucam tezę, że narta po 50 dniach jazdy jest do wyrzucenia i stwierdzam, że o narty w wpypożyczalniach się dba to ich warsztat pracy - chleb z którego żyją
wielokrotnie jeździłem na nowych deskach z górnej półki, które po kolejnym sezonie przechodzą do tańszej cenowo półki
Pytam - ilu narciarzy - kupując NOWE deski - np w makro - kupuje miękki badziew niedostepny w katalogach?
ergo - używana narta nie musi być zła a allegro - to kapitalne narzędzie - atrakcyjne i dla sprzedajacych i dla kupujących trzeba patrzec na opinie innych allegrowiczów i tyle
al
Przeglądałem ostatnio oferty używanych nart na Alledrogo i zauważyłem właśnie, że we Wrocławiu jest mekka używanych nart - znaleźć oferty komisów to nie problem, bo podają adres przy ofertach - reszta niestety nie podaje adresów na stronkach swoich - po zdjęciach widać, że to domki jednorodzinne - więc gdzie ta dzielnica? :rolleyes:
Ja kupiłem snowblade Salomona na allegro chyba 3 sezony temu... Po otwarciu paczki stwierdziłem żę nz zdjęciach lepiej wyglądały! (-mowa o części wierzczniej) ale ślizgi w dobrym stanie były więc ok! Śmigam w nich już kilka sezonów i wszystko jest ok! Tylko wiązania na bezpiecznikowe wyminiłem. Do jazdy rekreacyjnej w zupełności wystarczają i nie ma problemu żeby do samochodu wrzucić (90 cm)
A zatem melduję się po odebraniu przesyłki. Jestem zadowolona. Narty wyglądają dużo lepiej, niż narty mojego męża (wytrawny narciarz, jeżdżący w sportowych butach już 30lat). Myślę o stanie technicznym;) nart. Jest mały uszczerbek na wierzchu, poza tym kilka rys na ślizgach z mini ubytkami. Zobaczymy, jak będą się sprawować na stoku. Postanowiłam ich nie zwracać, bo jestem pewna, że nowe wyglądałyby tak po kilku- kilkunastu zjazdach. Kupiłam sobie z ,,zaoszczędzonego" nową kurtkę Burtona:), bo moja stara już trąciła mychą i poprawił mi się humor. Nowe narty zamierzam kupić za dwa-trzy lata. Na razie myślę, że te wystarczą na doskonalenie umiejętności. Każdy ma inne potrzeby i gdybym super jeździła na przykład jako instruktorka, to na pewno bym starała się kupić nowe narty o super parametrach, ale wydaje mi się, że te wystarczą na dzień dzisiejszy. Dziękuję wszystkim za rady i uwagi, pozdrawiam cały wątek.
... albo nie taki diabeł straszny, co Alilka ? :-) Na początek (i nie tylko) spokojnie Ci wystarczą -> udanych szusów :-))
Zdravim :-)
Jeżeli kupujecie cokolwiek na allegro, zwracacajcie uwagę na fotki i opis towaru.. Zobaczcie na tą ofertę....... http://www.allegro.pl/item892868305_...re_171_cm.html a w szczególności na fotkę piętek nart...... i pytanie, jakie widzicie różnice na tym obrazku.. A tak w ogóle to takie przekręty powinno się ścigać.....
Pozdr. Adam
heh... to już przesada :D
Jeżeli kupujecie cokolwiek na allegro, zwracacajcie uwagę na fotki i opis towaru.. Zobaczcie na tą ofertę....... http://www.allegro.pl/item892868305_...re_171_cm.html a w szczególności na fotkę piętek nart...... i pytanie, jakie widzicie różnice na tym obrazku.. A tak w ogóle to takie przekręty powinno się ścigać.....
Pozdr. Adam
No co chcesz taliowanie te same ;) :)
... a ten 1 cm, odrobinę inny napis i mniej zielonego to doprawdy drobnostka. co najwyżej, nabywca nie będzie ciągle zrzucał śniegu z nart :D:D:D
nie zpominajmy, że dzieki allegro jest spora konkurencja i normalne ceny, doceńmy to, bo inaczej handlarze tak nowym jak i używanym sprzętem by nas pięknie orżneli - tak przynajmniej mozna wybierać i sie targować...
sam wlasnie sprzedalem narty na allegro, jezdzone malo i w dobrej cenie, gdyby nie allegro - musial sprzedac na gieldze (specjalnie jechac ? nie dzieki) lub handlarzowi jakiemus za psi pieniadz bo musi na tym zarobic
teraz gdy szukam kolejnych, zaczynam od allegro, bo czemu nie :) (notabene: http://www.skiforum.pl/showthread.php?p=276423 pomozcie)
Ja, moje pierwsze narty, jakieś pomarańczowe Dynastary kupiłem na allegro za 120zł. Nie miały jakiś większych rys na ślizgach. Jeździło mi się na nich dobrze. W tym sezonie też będę na nich jeździł, chociaż myślę, że za rok już kupię jakieś lepsze. Wniosek? Opłaca się kupić narty na allegro, jeśli się jest początkującym. Po co topić w tym nie wiadomo ile pieniędzy, jeśli się nie spodoba. Jeżeli będzie ok, to się przeżuci na coś z wyższej półki cenowej. A co do doświadczonych narciarzy, to myślę, że bedą umieli ocenić w miarę narty i na pewno je obejrzą zanim kupią, więc i coś dla nich się znajdzie. No bo jednak większość nart na allegro, jest sprzedawana masowo, więc najpewniej są to narty kupione z wypożyczalni. Idealne na sezon lub dwa.
Pozdrawiam, Mikołaj
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|