zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljulkajk.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam Jako, że wielokrotnie ostatnio mialem niewątpliwy zaszczyt spierać sie z kolegami co do długości proponowanych nart podaję krótki link: http://www.sitn.pl/?pg=wiadomosci,info&id=200800261 na strony Sitn gdzie w skróconej formie zostały zamieszczone wyniki badań statystycznych dotyczących analizy wypadków i ich przyczyn w Austrii a minionych sezonach. Podano cztery zasadnicze wnioski: -najmniejsze ryzyko wypadku występuje dla nart o promieniu skrętu 14-20 m,
-stosowanie kasków to 50 % zmniejszenie ryzyka urazu,
-uprawiający sporty śnieżne w wieku 10-19 lat to najbardziej narażona grupa,
-1/3 wypadków przypada na grupę zawodniczą.
Jak widać potwierdza to Moje i niektórych kolegów przekonanie a także wczesniejsze analizy Fis dotyczące niebezpieczeństwa jakie wiążą się z nartami za krótkimi i zbyt agresywnie taliowanymi. Nie znaczy to oczywiście, że na tego typu nartach należy przestac jeździć. Chodzi raczej o to aby obalic mity o łatwości i przyjazności krótkiej narty. Narta taka wymaga zazwyczaj duzych umiejetności a do tego siły i dobrego wyważenia i nie myslę tu tylko o wyczynowej slalomce. Nawet jazda na rekreacyjnej krótkiej narcie stosunkowo przyjemna na płaściutkim stoczku może bardzo szybko zmienic się walke o zycie gdy snieg popada albo gdy na stromszy lodzik wpadniemy. Pod rozwagę zwłaszcza radzącym w doborze nart. Pozdrawiam
Mitek co do kasków się zgodzę,co do wieku także,co do zawodników też. ALE CO DO PROMIENIA SKRĘTU NIE! Według mnie taki promień idzie w parze z więk[rzą długością. A np ktoś słabiej jeżdżący łatwiej opanuje krótkie narty.A np jak się rozpędzi na długich to właśnie wpada w "młodzież" bo traci panowanie. Ja np mam 14 lat ( moge nie mieć racji co do tego co wyżej napisane ale takie moje zdanie) Narty SL 143 cm przy wzroscie 160 i jeszcze nigdy nikt we mnie nie wpadł ani ja w nikogo (przynajmniej niepamietam jeżdżę około 10 lat
Ps narciarze w polsce a austrii siĘ rÓŻniĄ !
statystyki to statystyki i nie ma się co sprzeczać, ale one uogólniają i trzeba o tym pamiętać... np narty o promieniu 18 -20 m (co za tym idzie dłuższe, albo może na odwrót :P) w rękach kogoś słabo jeżdżącego są pzrynajmniej tak samo niebiezpieczne jak te krótsze o mniejszych promieniach, a to dlatego że na nich prędkość łapie się znacznie szybciej i jest ona o wiele wyższa... co do grupy wiekowej czuje się troche pokrzywdzony ponieważ sam mam 19 lat (jeżdże od 3 roku życia!) i nigdy NIGDY na nikogo nie wpadłem i sobie także nic nie zrobiłem... a na polskich stokach nieraz widziałem "zawodników" 25-35 lat którzy nie mają pojęcia o jeździe(a przynajmniej o skręcaniu, bo na kreche nawet im wychodzi) i to oni stwarzają niebezpieczeństwo!!! takie jest moje zdanie na ten temat... z wiekim to może przesadziłem ale według mnie bardziej przedział 20 -30 by pasował(troche jak na drodze z prowadzeniem auta, brawura, popisy itd.) pozdrawiam ;)
Jeżdżąc stosunkowo szybko na krótszej(w stosunku do własnego wzrostu) narcie, należy bardzo uważać na zrównoważenie. Właśnie wpadnięcie z gładkiego stoku na teren, gdzie śnieg jest nierówny, czy zlodzony(jak jeszcze stok się kładzie lub wrasta jego stromizna) - może się źle skończyć. Leci się na pysk lub narty wylatują z pod tyłka. To jak jazda małym samochodem po dziurach. Dłuższy samochód jest bardziej stabilny. Dłuższe narty też.
Dane statystyczne są danymi. A jak metoda ich zbierania jest prawidłowa(trudno przypuszczać, że jest inaczej), to odzwierciedlają stan rzeczywisty. Młody czternastolatku, ucząc się fizyki, narysuj sobie narciarza(dla uproszczenia jadącego prosto) Jego środek ciężkości przesuwa wzdłuż narty do przodu i do tyłu. To czy nie wyleci poza narty(poza dziób lub piętki) zależy od długości narty. Skrajnym przypadkiem są tzw. "big foot". Nartki rzędu trzykrotnej długości butów. Jeździłem na takich i trzeba się pilnować, bo mentalnie się siedzi na pupie.
Witam Po pierwszych głosach widzę, że zwolennicy "krótkiej narty zawsze" nadal nie rozumieją o co chodzi. Dzieki Gienku za argument - "wyważenie" ale tych niebezpieczeństw jest znacznie więcej. Jeżdżę na nartach pewnie ze 35 lat a uczę od 20 i zapewniam, że warto sie zastanowić nad tą naprawdę rzetelną statystyką. A że narciarze w Polsce i Austrii sie róznią - oczywiście - tam to sport narodowy. Jeździ na nartach każdy a jak młody czlowiek zaczyna chodzić to kariera narciarska jest jedną z podstawowych alternatyw i dlatego powinnismy z nich brać przykład i uczyć się na ich błędach. Pozdrawiam
Nie mogę się zgodzić aby z takiej statystyki wysnuć wniosek, że narta mocniej taliowana = większe ryzyko wypadku. Nie z ideologicznego ale z naukowego punktu widzenia. Nie ma pewności, że to jest przyczyna źródłowa. A może osoby z grupy "młodych gniewnych" wybierają znacznie częściej narty krótkie niż starsi, stateczni, lepiej wyszkoleni narciarze? I to jes przyczyna źródłowa? Bo tak to można wysnuć wniosek, że narty żółte (takie kolory ma wiele slalomek - fischer, atomic, volkl) są bardziej narażone na wypadki niż czerwone. Żeby mieć wiarygodne wyniki badań potrzebna jest losowa grupa testowa oraz losowa grupa porównawcza. Czyli musielibyśmy mieć np 1000 losowo wybranych narciarzy na nartach mocno taliowanych i 1000 na nartach o większym promieniu skrętu. Obserwować ich przez rok i wtedy porównać wypadkowość.
No dobra... promien 14-20 m.... tylko zeby miec promien 14 metrow to chyba narta taliowana musi miec minimum 165 cm dlugosci,prawda? Takie narty wybieraja raczej osoby, ktore juz dosc dobrze jezdza /albo sa dobrze zbudowane :p/- wiec moze dlatego jest mniej wypadkow z ich udzialem. Mysle, ze z racji swoich umiejetnosci (za czym idzie dobor nart) te osoby powoduja statystycznie mniej wypadkow, a nie z racji tego na jakich nartach jezdza.
Mysle wiec, ze jest tak: wybor nart R 14-20-----BO----->dobre umiejetnosci narciarskie-----WIĘC----> mniej wypadków z udziałem jeżdżacych na nartach R 14-20
Mysle,ze w zwiazku z tym ta statystyka nie moze byc argumentem za krótszymi / dłuzszymi nartami. A tak swoja drogą to moim zdaniem narty powinny byc odpowiednio dobrane, nie ma co przesadzac z krotkoscia, bo wcale nie bedzie wtedy bezpieczniej.
W kazdym razie ja do takiego "bezpiecznego" promienia i tak nigdy nie dojde ;-) Mam 160 cm wzrostu wiec nie bede jezdzila na nartach R 14 (moje obecne maja R 11). Dobrze,ze to tylko statystyka :p (chociaz pozostale 3 statystyki mam na "+")
W tej samej trosce o bezpieczeństwo FIS dokonało "wyprostowania" narty gigantowej regulując radius na 27 m.Dzięki temu zawodnik PŚ nabrał masy mięśniowej średnio o 15kg. przypominając bardziej Pudziana niż narciarza.Zmusiło to ustawiaczy giganta do zwiększenia do max. odległości pomiędzy bramkami,mniejszego podkrecenia i przez to zwiększono szybkość zawodników.A wszystko to w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo. Prosze nie pisać o FIS i bezpieczeństwie-tylko bardziej o FIS i ideologii,będzie bliżej prawdy.
Witam
No dobra... promien 14-20 m.... tylko zeby miec promien 14 metrow to chyba narta taliowana musi miec minimum 165 cm dlugosci,prawda? Takie narty wybieraja raczej osoby, ktore juz dosc dobrze jezdza /albo sa dobrze zbudowane :p/- wiec moze dlatego jest mniej wypadkow z ich udzialem. Mysle, ze z racji swoich umiejetnosci (za czym idzie dobor nart) te osoby powoduja statystycznie mniej wypadkow, a nie z racji tego na jakich nartach jezdza.
Mysle wiec, ze jest tak: wybor nart R 14-20-----BO----->dobre umiejetnosci narciarskie-----WIĘC----> mniej wypadków z udziałem jeżdżacych na nartach R 14-20"+")
Promień o którym mówimy to promień przecietnych nart allround i porównywalnych przy normalnej dugości. Jeżeli dobiera sie dlługośc za krótką to wtedy wchodzimy w promienie mniejsze. Próbujesz wytłumaczyć wyniki badań sposobem dobierania nart przez ludzi lepiej jeżdżących czyli tych, którzy nauczyli się dobierać. Co wspólnego ma naturalny promień skrętu narty z umiejetnościami naprawdę nie wiem a jeżeli ma to argument raczej na korzyść narty dłuższej o większym promieniu bo żeby "dogonic" krótki promień narty trzeba dysponować techniką a jak narta sportowa to i siła nielichą więc argument chybiony.
Mysle,ze w zwiazku z tym ta statystyka nie moze byc argumentem za krótszymi / dłuzszymi nartami. A tak swoja drogą to moim zdaniem narty powinny byc odpowiednio dobrane, nie ma co przesadzac z krotkoscia, bo wcale nie bedzie wtedy bezpieczniej.
Statystyka była jest i będzie zawsze argumentem. Teraz jest argumentem dla producentów, bo zauważyli że sprzedają się narty typu 142,146,148 i dlatego rozwijają ten segment. Dla Mnie wązniejsza jest statystyka bezpieczeństwa i wypadkowości. Dlatego poruszam temat.
W kazdym razie ja do takiego "bezpiecznego" promienia i tak nigdy nie dojde ;-) Mam 160 cm wzrostu wiec nie bede jezdzila na nartach R 14 (moje obecne maja R 11). Dobrze,ze to tylko statystyka :p (chociaz pozostale 3 statystyki mam na "+")
A tej części to już zupełnie nie rozumiem. Szanowna Fanko chyba dość krótko jeździsz na nartach skoro uważasz że promień narty jest czyms do czego dojść się nie da. To Ty decydujesz - nie narty Pozdrawiam
Witam
W tej samej trosce o bezpieczeństwo FIS dokonało "wyprostowania" narty gigantowej regulując radius na 27 m.Dzięki temu zawodnik PŚ nabrał masy mięśniowej średnio o 15kg. przypominając bardziej Pudziana niż narciarza.Zmusiło to ustawiaczy giganta do zwiększenia do max. odległości pomiędzy bramkami,mniejszego podkrecenia i przez to zwiększono szybkość zawodników.A wszystko to w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo. Prosze nie pisać o FIS i bezpieczeństwie-tylko bardziej o FIS i ideologii,będzie bliżej prawdy.
A czy masz jakieś statystyczne opracowania czy to tylko Twoje przemyslenia. Jak dotychczas ograniczenie slalomek okazało się zbawienne dla zawodników i to statystyki potwierdzają. Przeciez nie w prędkości niebezpieczeństwo tylko w przeciążeniach które wystepują w skręcie. Promień nie ma nic do tego. Większa szybkość większy promień mniejsze siły odsrodkowe. Pozdrawiam
Ech, statystyki. Moim zdaniem akurat te badania przeprowadzone przez lekarza nie muszą być zbytnio wiarygodne bo nie sądzę żeby doktor miał wiedzę jaki procent narciarzy jeździ na nartach krótkich, a jaki na długich. Przecież równie dobrze poturbowani na długich nartach mogli stanowić np. 30% populacji na nich jeżdżących a na krótkich np 10%, wnioski były by więc zupełnie odmienne. Tyle na temat samego badania. Parę lat temu, niedługo po "rewolucji carvingowej" czytałem wnioski wyciagniete po analizie ilości wypadków w narciarstwie rekreacyjnym po wprowadzeniu nart "miłych, łatwych i przyjemnych" czyli jak by nie patrzył krótszych, i okazało się że urazowość zdecydowanie wzrosła (ale tam też nie podawali o ile w tym czasie wzrosła ilość narciarzy). Myślę że zawodnicy niebezpieczeństwa związane z krótkimi nartami mają wkalkulowane w jazdę, doświadczeni nart sobie nie skracają niepotrzebne, a najbardziej narażone jest "mięso armatnie" które np. źli "dowódcy" na takie narty wsadzają i mówią że za tydzień to będziesz pomykał jak B.Miller. Nie bez znaczenia jest też fakt że ludzie którzy w narty wskakują (bo ich znajomi już wskoczyli i byli tu, i byli tam) instynktownie wybierają jak najkrótsze, bo deski w ogóle są dla nich czymś obcym, nienaturalnym i krępującym(ruchy), a krótsze są po prostu mniej złe. A nie zdają sobie sprawy że niebawem mogą stac się złe dużo bardziej
Witam. Pozwolę sobie wyrazić swoją opinie na temat wpływu długości nart na bezpieczeństwo jazdy.Oczywiście jest to moja subiektywna opinia ale poparta ponad 30 letnim doświadczeniem.Z racji mojego wieku cała moja przygoda z narciarstwem to narty klasyczne a co za tym idzie długie.I tu chcę w pełni poprzeć kol. Mitek długa narta jest zawsze bezpieczniejsza od krótkiej.Pomijam wszelkie teoretyczne wywody a opieram się na własnych doświadczeniach.Przez lata jazdy nigdy narta nie była powodem upadku a zawsze błąd narciarza.Co do krótkich to w zeszłym sezonie stwierdziłem że trzeba w końcu spróbować narty carvingowej i czytając porady również na tym forum wypożyczałem narty krótkie 160 cm przy 180cm wzrostu i 90 kg wagi.Efekt, jeździć się da ale nigdy nie miałem pewności czucia narty,więc po paru dniach zapomniałem :D o poradach i wziąłem narty 175cm i to było to:).Koledzy pewnie napiszą że klasyk to nie carving i inaczej się jeździ ale moim skromnym zdaniem w każdym stylu najważniejsze jest czucie narty,tak już mam że muszę nartę czuć cokolwiek to znaczy.Co do jazdy carvingowej to mam wrażenie że podobnie jeździliśmy w latach 70/80 ubiegłego wieku na tyczkach ale mogę się mylić. Pozdrawiam Kubos.
Myslę, ze jak się jezdzi slabo technicznie, to mozna się polamac i na krotkich i na dlugich nartach. Roznicy nie ma. Na krotkich na mniejszych szybkosciach, a na dlugich-na większych szybkosciach( mowa o jezdzie na krawędziach). Jesli będziemy rozpatrywac technikę klasyczną, to myslę, ze moze latwiejsza i stabilniejsza będzie jazda na nartach dlugich z promieniem skrętu>19m.:)
Myslę, ze jak się jezdzi slabo technicznie, to mozna się polamac i na krotkich i na dlugich nartach. Roznicy nie ma. Na krotkich na mniejszych szybkosciach, a na dlugich-na większych szybkosciach( mowa o jezdzie na krawędziach). Jesli będziemy rozpatrywac technikę klasyczną, to myslę, ze moze latwiejsza i stabilniejsza będzie jazda na nartach dlugich z promieniem skrętu>19m.:)
Myślę, że właśnie Gerius wyciągnął kwintesencję z tego tematu.
Mitku,kontuzje związane z krótką nartą w slalomie to potłuczenia,zresztą kto wypadał ten wypadał,jednak większość kończyła zdrowa.Giganty to była popisowa jazda na krawędzi,pełna rytmu-taka najbardziej przyjemna dla oka dyscyplina.Teraz na płaskich iodcinkach kije pod pachę,siad na tyłach i pompowanie,byle uzyskać trochę przyspieszenia,w skręcie na niższej płycie i bardziej prostej narcie skrecenie kolana do granic wytrzymałości.Żeby to wytrzymać mm. nóg rozbudowane są do max.Masimiliano lardone(podaję za NTN) zwiększył masę w okresie letnim o 15 kg.Protestują zawodnicy,działacze FIS mają to w d....e.Dziwne,że w trosce o swoje zdrowie zawodnicy wybierali krótszą nartę w slalomie(nawet jak była dozwolona 155 cm)-a przecież nie chodzi tylko o zaliczenie efektownego lotu. Najdłuższa lista kontuzjowanych zawodników w jednym sezonie to ta z zeszłego sezonu,kiedy to wprowadzono nowe przepisy w nartach gigantowych.Nie będę wymieniał,bo i po co. Zwolenników nie przekonam,nie mam zreszta takiego zamiaru,ale nie mogę usidzieć na miejscu jak się pisze o bezpieczeństwie i zdrowiu powołując na Fisowskie przepisy. Pozdrawiam.
Według mnie każdy tu ma swoje zdanie i swoje racje tylko troche bez sensu było zakładanie tego tematu bo wiadomo że zwolennicy krótkich będą pisać że te leprze a zwolennicy dlugich że na tamtych jest lepiej itp.
Witam Jak widać potwierdza to Moje i niektórych kolegów przekonanie a także wczesniejsze analizy Fis dotyczące niebezpieczeństwa jakie wiążą się z nartami za krótkimi i zbyt agresywnie taliowanymi. Nie znaczy to oczywiście, że na tego typu nartach należy przestac jeździć. Chodzi raczej o to aby obalic mity o łatwości i przyjazności krótkiej narty. Narta taka wymaga zazwyczaj duzych umiejetności a do tego siły i dobrego wyważenia i nie myslę tu tylko o wyczynowej slalomce. Nawet jazda na rekreacyjnej krótkiej narcie stosunkowo przyjemna na płaściutkim stoczku może bardzo szybko zmienic się walke o zycie gdy snieg popada albo gdy na stromszy lodzik wpadniemy. Pod rozwagę zwłaszcza radzącym w doborze nart. Pozdrawiam
Mitek, jest tu tak mało detali i danych że wyciąganie takich wniosków przez Ciebie jest zbyt pochopne, pozdrawiam Wielbiciel nart krótkich
Zawsze będzie konflikt między fanami długiej i kótkiej narty.Jedni wolą córki inni teściowe.Nie znajdziecie tu rozwiązania tego problemu :)
Witam
A czy masz jakieś statystyczne opracowania czy to tylko Twoje przemyslenia. Jak dotychczas ograniczenie slalomek okazało się zbawienne dla zawodników i to statystyki potwierdzają. Przeciez nie w prędkości niebezpieczeństwo tylko w przeciążeniach które wystepują w skręcie. Promień nie ma nic do tego. Większa szybkość większy promień mniejsze siły odsrodkowe. Pozdrawiam
Wydaje mi się że trzeba tu rozpatrzyć dwa rodzaje wypadków, oddzielić je: 1. Wypadek spowodowany na sobie - i tu pewnie mały promień/krótkie narty ma duże znaczenie ze względu na obciążenia 2. Wypadki spowodowane na innych - ja bym je wiązał właśnie z prędkością (i dużym promieniem skrętu), bo wiadomo, że próba jazdy ciętej na nartach o wiekszym promieniu skrętu wymaga większej prędkości.
Ale pewnie jak zwykle w takich dyskusjach uogólnianie nie prowadzi do niczego, a danych szczegółowych brak i dyskusja umiera w momencie gdy każdy obstaje przy swoim.
Stytystyki, statystyki... Mają one sens tylko wtedy, gdy są prowadzone rzetelnie . Zaglądnąłem na podany przez Mitka link -cóż z tego wynika - w stosunku do długości nart dokładnie NIC!! Prof. dr. Ch.Fink jest ortopedą, zatem ma dane prawdopodobnie tylko i wyłącznie o liczbach bezwzględnych (konkretnych przypadkach wypadków, które pojawiły si e w klinice) - przynajmniej tak wynika z artykułu. Posługiwanie się takimi liczbami jest czystą demagogią i nie ma nic wspólnego z rzetelnymi badaniami statystycznymi. Oceniając urazowość i jej zależność od długości narty należałoby podawać procentowe udziały wypadków z daną długością narty w stosunku do ogólnej liczby narciarzy je używających. Poza tym - długość narty np 160 dla jednego będzie nartą długą a dla kogoś innego za krótką - w klinice zliczają tylko przypadki. Nie sądzę, by znane były dokładne liczby osób z konretną długością narty w danym okresie na w ośrodku narciarskim, a tylko wtedy podawane wyni miałyby jakąkolwiek wartość merytoryczną. Powtórzę - bez tego jest to nic nie znaczący zestaw śmeci informacyjnych nie nadający się do jakichkolwiek badań i wniosków:mad: Przykładowo - w Niemczech czy USA bezwzględna liczba wypadków drogowych jest większa niż w Polsce. czy z tego wynika, że gorzej jeżdżą, mają gorsze samochody czy drogi? - a może po prostu ich na drogach jest "trochę" więcej?
A na koniec żartem: będąc na konferencji jeden z kolegów miał referat na temat statystyki. Zakończył go słowami (mniej więcej): statystyka KŁAMIE! na konferancji na jednego mężczyznę statystycznie przypadają trzy kobiety - to dlaczego dzisiaj będę spał sam:D
Pozdrawiam
Witam Przytoczyłem dane bo wydaja Mi sie one prawdziwe. Jak badania były robione nie wiem ale obiecuję, że podrąże ten temat przy najblizszej okazji z fachowcami lepszymi ode Mnie. Intencja Moja nie jest krytyka krótkiej narty czy tez jeżdzących na niej ale zwrócenie uwagi na fakt że: - tak naprawdę narta krótka niczego nie ułatwia a czasami utrudnia - do narty krótkiej wcale nie trzeba mieć mniej umiejetności i nie jeździ sie na niej łatwiej (jeżeli mówimy o jeździe poprawnej) - do narty krótkiej wcale nie trzeba miec mniej siły a czesto wręcz przeciwnie - na narcie dłuższej wcale nie trzeba jechac szybko - szybciej jak na krótkiej Chciąłbym obalic w ten sposób mity którymi obrosły narty krótkie jako panaceum na wszystko, zwłaszcza jako sposób na szybkie postepy w nauce jazdy. Te postepy są często pozorne o czym narciarze przekonują się często po fakcie. Dobry narciarz dobiera taka nartę jaka lubi i jest to jego wybór, chodzi raczej o narciarzy średnich i słabszych, którzy ulegając panującej modzie dobieraja narty bardzo krótkie zupełnie niodpowiednie dla nich, nie ułatwiające im postepów a wręcz przeciwnie a do tego jeszcze mogące byc niebezpiecznymi. Pozdrawiam i mimo wszystko uważam że temat nie jest głupi. Mitek
Witam Przytoczyłem dane bo wydaja Mi sie one prawdziwe. Jak badania były robione nie wiem ale obiecuję, że podrąże ten temat przy najblizszej okazji z fachowcami lepszymi ode Mnie. Intencja Moja nie jest krytyka krótkiej narty czy tez jeżdzących na niej ale zwrócenie uwagi na fakt że: - tak naprawdę narta krótka niczego nie ułatwia a czasami utrudnia - do narty krótkiej wcale nie trzeba mieć mniej umiejetności i nie jeździ sie na niej łatwiej (jeżeli mówimy o jeździe poprawnej) - do narty krótkiej wcale nie trzeba miec mniej siły a czesto wręcz przeciwnie - na narcie dłuższej wcale nie trzeba jechac szybko - szybciej jak na krótkiej Chciąłbym obalic w ten sposób mity którymi obrosły narty krótkie jako panaceum na wszystko, zwłaszcza jako sposób na szybkie postepy w nauce jazdy. Te postepy są często pozorne o czym narciarze przekonują się często po fakcie. Dobry narciarz dobiera taka nartę jaka lubi i jest to jego wybór, chodzi raczej o narciarzy średnich i słabszych, którzy ulegając panującej modzie dobieraja narty bardzo krótkie zupełnie niodpowiednie dla nich, nie ułatwiające im postepów a wręcz przeciwnie a do tego jeszcze mogące byc niebezpiecznymi. Pozdrawiam i mimo wszystko uważam że temat nie jest głupi. Mitek
i z takim zdaniem oczywiście się zgadzam. O wynikach badań nie pisałem, by zajmować jakiekolwiek stanowisko w stosunku do długości narty, tylko samej statystyki. Nie ma głupich tematów, zwłaszcza w temacie zdrowie, bezpieczeństwo,(no, chyba że jak na niektórych forach typu - ile wydałeś na sprzęt czy inne służące typowemu lansowaniu się), ewentualnie mogą być głupie niektóre wypowiedzi (bez wskazywania którejkolwiek) A propos - sam mam narty krótsze i dłuższe i na obydwóch fajnie się bawię. Pozdrawziam
Stytystyki, statystyki... Mają one sens tylko wtedy, gdy są prowadzone rzetelnie . Zaglądnąłem na podany przez Mitka link -cóż z tego wynika - w stosunku do długości nart dokładnie NIC!! Prof. dr. Ch.Fink jest ortopedą, zatem ma dane prawdopodobnie tylko i wyłącznie o liczbach bezwzględnych (konkretnych przypadkach wypadków, które pojawiły si e w klinice) - przynajmniej tak wynika z artykułu. Posługiwanie się takimi liczbami jest czystą demagogią i nie ma nic wspólnego z rzetelnymi badaniami statystycznymi. Oceniając urazowość i jej zależność od długości narty należałoby podawać procentowe udziały wypadków z daną długością narty w stosunku do ogólnej liczby narciarzy je używających. Poza tym - długość narty np 160 dla jednego będzie nartą długą a dla kogoś innego za krótką - w klinice zliczają tylko przypadki. Nie sądzę, by znane były dokładne liczby osób z konretną długością narty w danym okresie na w ośrodku narciarskim, a tylko wtedy podawane wyni miałyby jakąkolwiek wartość merytoryczną. Powtórzę - bez tego jest to nic nie znaczący zestaw śmeci informacyjnych nie nadający się do jakichkolwiek badań i wniosków:mad: Przykładowo - w Niemczech czy USA bezwzględna liczba wypadków drogowych jest większa niż w Polsce. czy z tego wynika, że gorzej jeżdżą, mają gorsze samochody czy drogi? - a może po prostu ich na drogach jest "trochę" więcej?
A na koniec żartem: będąc na konferencji jeden z kolegów miał referat na temat statystyki. Zakończył go słowami (mniej więcej): statystyka KŁAMIE! na konferancji na jednego mężczyznę statystycznie przypadają trzy kobiety - to dlaczego dzisiaj będę spał sam:D
Pozdrawiam
podpisuje sie tutaj jak najbardziej. to ze taka i taka liczba krotszych lub dluzszych bnart byla uwiklaana w takie czy takie wypadki nie ma nic z rzetelnego opracowania naukowego poza tym te twierdzenia byly wygloszone na zjezdzie co z naukowego punktu widzenia przypomina przekomarzanie sie przy kominku ( w sensie wagi naukowej). prof fink jest znanym ortopeda, pracujacym sercu gor. dopoki jednak cos nie jest na pismie i mamy okazje zapoznac sie z tym jak kolekcjonowane byly data, takie wnioski ktore on podal, sa co najmniej watpliwe. w usa/canada bylo pare prac nt czy urazowaosc wzrosla na nartach "nowych' w porownaniu z klasycznymi. mimo ze denominator byl bardsziej "jaskrawy" niz roznice miedzy promieniem 14 czy 17m, roznic w urazowosci nie bylo. wiec prosze o ostroznosc w wysnuwaniu wnioskow w oparciu o dane nie oparte na rzetelnym warsztacie statystycznym!!!!!
Narta krotka czy dluga? Odpowiem, kazda, srednia tez. Dominuje przyzwyczajenie a zaraz za nim posiadanie tylko jednej pary nart, albo wiecej ale o tej samej dlugosci. Statystyki wiemy jakie sa najczescie na jakis okreslony uzytek. Przeciez narty maja czemus sluzyc i jezeli wykorzystuje je to swoich celow to nie jest wazne jakie one sa dlugie. Statystyczny forumowicz ma 1 - 2 pary nart o podobnej dlugosci, najczesciej te krotkie nauczyl sie na nich jezdzic i jest swiecie przekonany ze one sa najlepsze. Jezdzi stale to samo chociaz wydaje mu sie ze nie, kreci te swoje esy floresy na krawedziach jak na szynach na jednej gorce - to sa te wyjazdy w to samo miejsce na ta sama trase, nawet w Alpy itd. Jak go ktos namowi (Mitek) na inna dlugosc to sie umeczy sponiewiera zrzuci swoje nieumiejetnasci na zle, niedobrane narty i wraca do swoich przyzwyczajen. Wiekszosc jezdzach na nartach juz przed kilkunastoma laty, sklania sie do nart dluzszych bo podobnie jak dzis na krotkich to kiedys na nartach dlugich sie jezdzic nauczyli. Ta dyskusja nie zajdzie wspolnego mianownika, ale jest ciekawa.
Witam:)
Narta krotka czy dluga? Odpowiem, kazda, srednia tez. Dominuje przyzwyczajenie ........... Ta dyskusja nie zajdzie wspolnego mianownika, ale jest ciekawa.
Fredowski! już tu i teraz! spowiadaj się ile czasu spędzasz, na myśleniu nad swoimi postami?! ja piszę spontanicznie, czasami walnę jakąś gafę..... ale Twoje posty! można by w ramki oprawiać i na ścianach wieszać jako "złote myśli" i sądzę, że trudno by było znaleźć kogoś kto by się z nimi nie zgodził, a niejednego skłonią do refleksji. Ale jako człek obeznany z tematem, przyznasz o wyższości nart długich - z krótkimi później nie ma problemów. Wracając do postów..... a gdybyś tak założył temat "złote myśli fredowskiego" i tam wklejał kopię każdego postu? - mogłoby być interesujące.... a może admini powinni byli na to wpaść wcześniej?...
Pozdrawiam
Witam
Promień o którym mówimy to promień przecietnych nart allround i porównywalnych przy normalnej dugości. Jeżeli dobiera sie dlługośc za krótką to wtedy wchodzimy w promienie mniejsze.
A tej części to już zupełnie nie rozumiem. Szanowna Fanko chyba dość krótko jeździsz na nartach skoro uważasz że promień narty jest czyms do czego dojść się nie da. To Ty decydujesz - nie narty Pozdrawiam
"Jeżeli dobiera sie dlługośc za krótką to wtedy wchodzimy w promienie mniejsze"- ale jesli jest sie niewielkiego wzrostu to sila rzeczy narta bedzie krotsza i beda te mniejsze promienie (i narta nie bedzie wtedy zle dobrana). Poza tym na nartach krotszych jezdza dzieci i mlodziez /ze wzgledu na mniejszy wzrost/, ktorzy wg tych samych statystyk sa grupa najwiekszego ryzyka jesli chodzi o wypadki. Wiec podtrzymuje, ze na krotkich nartach moga jezdzic narciarze o mniejszych umiejetnosciach i doswiadczeniu /uczacy sie, dzieci, mlodziez/ i MOŻE przede wszystkim stad wiecej wypadkow na nartach o mniejszym promieniu=krotszych??
z tym promieniem to zle sie wyrazilam... Nie jezdze jeszcze nawet 1/3 tego czasu co Ty na nartach, ale oczywiscie wiem, ze to ja decyduje o promieniu-jak bede chciala to oczywiscie moge pojezdzic na narcie /wtedy zdaje sie nawet dluzszej od mojego wzrostu.../ z promieniem powyzej 14m, da sie zrobic ;-) - tylko po co?? Zakladam,ze nie bede chciala (dobrze mi na nartach wzrost minus 10cm - a one są o mniejszym promieniu 11-12m),wiec niescisle napisalam,ze "nie dojde" do takiego promienia.
- tak naprawdę narta krótka niczego nie ułatwia a czasami utrudnia - do narty krótkiej wcale nie trzeba mieć mniej umiejetności i nie jeździ sie na niej łatwiej (jeżeli mówimy o jeździe poprawnej) - do narty krótkiej wcale nie trzeba miec mniej siły a czesto wręcz przeciwnie - na narcie dłuższej wcale nie trzeba jechac szybko - szybciej jak na krótkiej Chciąłbym obalic w ten sposób mity którymi obrosły narty krótkie jako panaceum na wszystko, zwłaszcza jako sposób na szybkie postepy w nauce jazdy. Te postepy są często pozorne o czym narciarze przekonują się często po fakcie. Dobry narciarz dobiera taka nartę jaka lubi i jest to jego wybór, chodzi raczej o narciarzy średnich i słabszych, którzy ulegając panującej modzie dobieraja narty bardzo krótkie zupełnie niodpowiednie dla nich, nie ułatwiające im postepów a wręcz przeciwnie a do tego jeszcze mogące byc niebezpiecznymi. Pozdrawiam i mimo wszystko uważam że temat nie jest głupi.
Zgadzam sie z Tobą, ALE to nie przytoczona statystyka jest dowodem tych twierdzen. Nie kwestionuję, ze ZBYT krótkie narty są niebezpieczne. Ale jednoczesnie nie robilabym z tej statystyki jakiegos mocnego arumentu na rzecz dluzszych nart. Argumenty wyciagane z tak ogolnej statystyki nie przekonuja mnie, w przeciwienstwie do argumentow natury technicznej i doswiadczen wlasnych/znajomych/forumowiczow.
Temat nieglupi, bo problem oferowania poczatkujacym i sredniozaawansowanym zbyt krotkich nart istnieje. Mi w sklepie sportowym parę lat temu /mysle,ze w skali forum mialam wtedy umiejetnosci ok.4-5/ dobrali narty 20 cm krotsze od wzrostu (140 cm przy wzroscie 160 cm...) - podziekowalam i wzielam takie jakie chcialam (150cm),ale gdybym wczesniej znajomych dlugoletnich narciarzy nie popytala to mialabym taka za krotka narte... Mysle,ze wielu nieobeznanym osobom w sklepach doradza sie zakup bardzo krotkich nart.
Jakie są skutki (odczuwalne) zbyt krótkiej narty? (-20 cm, 2 slalomka)
:D
Jakie są skutki (odczuwalne) zbyt krótkiej narty? (-20 cm, 2 slalomka)
:D skutków nie ma - a odczucia niezastąpione - pod warunkiem, że lubisz ryzyko i nowe wyzwania i stać Cię na odrobinę fantazji - a minus 20 cm - to żaden wynik extremalny - Mario Matt jeździ slalomy - 25 cm do wzrostu.. :) - więc experymentuj na czym tylko się da - przede wszystkim to zwiększa twoją wiedzę o deskach i ich możliwościach.. - pogaduchy na Forum to tylko mały dodatek.. ;)
pozdro jahu
Witam
skutków nie ma - a odczucia niezastąpione - pod warunkiem, że lubisz ryzyko i nowe wyzwania i stać Cię na odrobinę fantazji - a minus 20 cm - to żaden wynik extremalny - Mario Matt jeździ slalomy - 25 cm do wzrostu.. :) - więc experymentuj na czym tylko się da - przede wszystkim to zwiększa twoją wiedzę o deskach i ich możliwościach.. - pogaduchy na Forum to tylko mały dodatek.. ;)
pozdro jahu
Jasne Wojtku. Chodzi tylko o to aby wybór, krótkiej (za krótkiej) narty dokonywany był świadomie a nie na zasadzie mody czy nie mających nic wspólnego z prawdą twierdzeń. Pozdrowienia (Dzieki za odwiedzinki, sorry za zadymke dziecięcą:D)
Witam
Jasne Wojtku. Chodzi tylko o to aby wybór, krótkiej (za krótkiej) narty dokonywany był świadomie a nie na zasadzie mody czy nie mających nic wspólnego z prawdą twierdzeń. Pozdrowienia (Dzieki za odwiedzinki, sorry za zadymke dziecięcą:D) hej !, pewnie, że świadomie - przecież ludzie, którzy zakładają big footy - też robią to całkiem świadomie.. - ważne, żeby doświadczać nowych rzeczy - na początku tylko to komplikuje życie narciarzowi - z czasem cały ten "bałagan" wiedzy się systematyzuje i o to chodzi.. czym więcej/szybciej experymentujemy tym czas ogarnięcia tematu przyjdzie wcześniej.. ;) - a ja i tak głupi jestem i cały czas na etapie doświadczeń.. :D:D:D
pozdro jahu
ps. zadymkę to My (a raczej ja) Ci zrobiliśmy.. - miałem być sam - to Ci najazd na Podole w ramach niespodzianki zrobiłem z chłopakami.. :D:D - dzieciaki fajne - nie ma o czym gadać - mam nadzieję, że niedługo się spikniemy w większym/rodzinnym gronie na stoku.. :) - czego Tobie i sobie życzę..
Myslę, ze jak się jezdzi slabo technicznie, to mozna się polamac i na krotkich i na dlugich nartach. Roznicy nie ma. Na krotkich na mniejszych szybkosciach, a na dlugich-na większych szybkosciach( mowa o jezdzie na krawędziach). Jesli będziemy rozpatrywac technikę klasyczną, to myslę, ze moze latwiejsza i stabilniejsza będzie jazda na nartach dlugich z promieniem skrętu>19m.:)
Witam.Myśle że różnica jest i sam o niej napisałeś.Bo skoro ktoś kto jeżdzi słabo to na długich nartach przy mniejszej szybkości nie powinien się połamac.Natomiast na krótkich nartach przy tej samej prędkości już może byc niewesoło.Oczywiście nie jestem żadnym ekspertem, ale wydaje mi się że narta dłuższa jest nartą stabilniejszą.Oczywiście różnica w długości nart nie zastąpi zdrowego rozsądku.Pozdrawiam Wojtek.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|