zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plagnos.opx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
witam was wszystkich. Około ro temu miałem kontuzje kolana, naszczęscie nie na nartach po usg okazało sie ze to zerwane więzadło poboczne przysrodkowe 4 tygodniew ortezie. W kwietniu rezonans i tu wyszło ze więzadłos sie zrosło ale jest troche peknieta chrzastka i niewielkie uszkodzenie łękotki przysrodkowej. Lekarz w sumie stwierdzał ze atroskopia nie ejst tak bardzo konieczna zebym sie wstrzymał poprubował kolno.3 tygodnie temu idąc droga szybkim krokiem troche przekreciłem kolano cos mi chrupneło, ból, wysięk w kolanie minoł tydzien kolano wróciło do normy byłem u lekarza stwierdził ze trochu poruszyłem lękotke i stąd ból ale kolano juz w maiare wrociło do siebie pytałem go o narty i powiedział zebym jechał i spróbował ze jak bedzie sie tak powtarzac i bedzie to przeszkadac mi dalej to trzeba bedzie zrobic atroskopie. Latem jezdziłem duzo na rowerze w domu jedze teraz od dwóch tygodni na stacjonarnym rowerku magnetycznym, robie cwiczenia na wzmocnienie mięsnia czworogłowego i zarzywam tabletki na chrzastke.Zastanawiam się czy jechac na te narty boje sie mam blokade psychiczną, raczej nigdy nie jedziłem strasznie agresywnie raczej z umairem co myslicie jechac? mam stabilizator dwuszynowy z rehab i jesli bym sie wybrał na narty to chyba raczej w nim. Prosze doradzcie cos:confused:
Nie ma się co spieszyć. Powinieneś stale konsultować się z lekarzem. Kolana mają to do siebie, że nie szybko wracają, jeżeli w ogóle wracają do pełnej sprawności. Jeżeli czujesz potrzebę powrotu na stok to musisz zaczerpnąć porady fachowców, ryzyko jest duże że możesz sobie narobić biedy. Samopoczucie jest ważne, mam na myśli to że przychodzą ci pomysły o powrocie na stok. Skoro lekarz mówi żeby spróbować to już tylko decyzja należy do ciebie. Warto byłoby chyba jednak skonsultować się z innym lekarzem i jeżeli opinie będą podobne wtedy wyciągnąć jakieś wnioski. Gdy opinie będą różne lepiej będzie się wstrzymać z decyzją powrotu na stok. Same chęci i samopoczucie (brak bólu) nie mogą być czynnikami przesądzającymi o decyzji.
przede wszystkim zmień lekarza. jakoś mnie nie przekonuje podejście " jedź pan a jak pierdutnie to sie zobaczy" to jest jeden z większych problemów ochrony zdrowia - zamiast zrobić pełna diagnostykę próbuje się półśrodków. praca w jeździe na stacjonarnym rowerze jest nieco inna niż praca nogi w narciarstwie.
do alen59 ja miałem robione usg i rezonans magnetyczny który wykazał pekniecie chrząstki i niewielkie pęknięcie łękotki. Lekarz wspominał mi o artroskopi mówił ze ona nie jest wymagana natychmiast juz teraz w tym momenci, że moge sie na nia zdecydowac ale to zalezy juz odemnie a z drugiej strony stwierdził ze te pęknięcia nie są az tak duze mysląc o wyprobowaniu kolany mysle ze miał na mysli to ze jak bedzie sie to powtarzac wysięk przy jakim sporcie nawet niewielkim typu narty i bedzie minie bolec itd to bedzie oznaczac ze jest zle WIĘC SAM JUZ NIE WIEM A NA NARTACH BARDZO LUBIE JEZDZIĆ ZACZOŁEM 3 SEZONY TEMU a do artroskopii mi sie nie spieszy szczerze mówiąc chciałbym jej uniknąc:)
Nie śpiesz się do artroskopi, ja miałem i w moim odczuciu niewiele pomogła a wręcz zaszkodziła ( ale to wszystko zależy od urazu ) Patrząc na Twój powtórzę nie śpieszyłbym się:) a co do nart Ja jeżdżę i nie odczuwam na nartach nic , częściej coś czuję przy normalnym codziennym funkcjonowaniu;) Decyzja jednak należy do Ciebie:)
Pozdrawiam
Nie śpiesz się do artroskopi, ja miałem i w moim odczuciu niewiele pomogła a wręcz zaszkodziła ( ale to wszystko zależy od urazu ) Patrząc na Twój powtórzę nie śpieszyłbym się:) a co do nart Ja jeżdżę i nie odczuwam na nartach nic , częściej coś czuję przy normalnym codziennym funkcjonowaniu;) Decyzja jednak należy do Ciebie:)
Pozdrawiam
Dzieki za odpowiedz. Mam kilka pytań czy miałeś usuwaną łąkotke, jakis jej fragment? co dokładnie robili z chrząstką, czy tez masz takie przeskakiwanie w kolanie, ja najbardziej obawiam sie tego ze jadą cos mi przeskoczy, tzn ta łąkatka tak mysle i wtedy ten ból :(
[QUOTE=McWoytek;100099]. Jeżeli bardzo tęskno Ci za nartami to możesz pojechać. ]
Uwielbiam takie opinie ))))))))))))) Na litość, jeśli mowa jest srebrem, to milczenie zlotem, jeśli nie masz pojęcia, o czym mówisz to nie zabieraj głosu, tu chodzi o zdrowie człowieka.
Zawsze lepsze coś niż nic, i psychicznie jest latwiej, ale ortezy które standardowo zalecane są przez lekarzy, to sprzęt dla ludzi mało aktywnych, wystarczają do codziennych zajęć,(kosztują ok. 400zl) ale na pewno nie nadają się do jazdy na nartach. Przede wszystkim dla tego, że nie umożliwiają dopasowania w płaszczyźnie czołowej w związku z tym kolano nie jest odpowiednio zabezpieczone zwłaszcza jeśli chodzi o ruchy rotacyjne. Ortezy umożliwiające takie dopasowanie, kosztuja ok. 2 tyś zł niekture wyposażone są w pneumatyczny system poduszek mający na celu idealne dopasowanie stabilizatora
W innych tematach np: Więzadło krzyżowe przednie a narty... jest wiele ciekawych głosów i linki do producentow stabilizatorow dla sportowców.
Ja bym jednak sluchał lekarza, ewentualnie skonsultował jego opinie z innym, ludzie po takich urazach wracaja do sportu, wiezadlo poboczne naszczęście się zrasta z ACL nie ma juz tak dobrze.
Myślę, że decyzja zależy od samopoczucia. Jeżeli w czasie jazdy będzie coś bolało lub przeszkadzało to będzie to sygnał, że decyzja była błędna. Jeżeli bardzo tęskno Ci za nartami to możesz pojechać. Najważniejsze jest to żeby sprawiało to przyjemność a nie było wynikiem przełamania bólu i wrócenia po kontuzji bo to tak bardzo odważnie brzmi. Uważam, że spróbować nie zaszkodzi ale bez szaleństw.
woytek: otrzymujesz ode mnie ostrzezenie: nic formalnego, ale twoje "rady" moga narazic delikwenta na dodatkowe uszkodzenia stawu i mozliwe ze bardziej "obszerna" operacje jezeli takowa bedzie wymagana.
prosze cie (jak to wyrazil inny czlonek tego forum) zebys nie dawal takich "rad" ktore moga byc szkodliwe dla niego.............
Zgadzam się. Ta wypowiedź źle zabrzmiała. Teraz zmieniłem ją tak jak chciałem żeby wyglądała.
Zgadzam się. Ta wypowiedź źle zabrzmiała bo inny był jej cel. Potraktowana została zbyt dosłownie ale to już nie ma znaczenia. Może po prostu lepiej ją całkiem wymazać żeby nikt z niej nie skorzystał (taka prośba do jana kovala).
ja nie moge wymazac i nie zamierzam niczego robic bo nie jestem upowazniony do tego. chce tylko zeby ludzie sie nie przewiezli czytajac takie wiadomosci: ostatni twoj post swiadczy ze po prostu ci "sie wymknelo" i bardzo doceniam twoje wyjasnienie pozdr:)
widzę bardzo niebezpieczną tendencję na forum - ludzie poszukują zdalnej rady w sprawie stawów i ich kontuzji ... ja wiem, że warto się dzielić przeżyciami, ale ta sama kontuzja u 2 różnych osób, powoduje inne uszkodzenia, inaczej przechodzą rekonwalescencję - to jednemu pomaga, drugiemu szkodzi
Nie jestem lekarzem, jestem po kontuzji (poważnej) ale dla mnie wyznacznikiem tego co mogę robić, a czego nie - jest decyzja mojego lekarza, lekarza, którego wybrałam po wielu konsultacjach, wielu wizytach u lekarzy - tan zdobył moje zaufanie, jest dobry i ufam mu. Zgadzam się z Janem - wiele takich postów może zostać uznanych za "prawdę objawioną" i może spowodować więcej szkód niż pożytku.
To nie jest uwaga personalna, to jest uwaga ogólna
Zgadzam się panowie. Rzeczywiście ludzie czytają lub słyszą to co chcą słyszeć i to co jest dla nich wygodne. Może to być czasem niebezpieczne ale od początku do końca jest to ich decyzja więc nie można mieć pretensji do innych bo nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Napisane przez McWoytek 29.11.2007 Myślę, że decyzja zależy od samopoczucia. Jeżeli w czasie jazdy będzie coś bolało lub przeszkadzało to będzie to sygnał, że decyzja była błędna. Jeżeli bardzo tęskno Ci za nartami to możesz pojechać. Najważniejsze jest to żeby sprawiało to przyjemność a nie było wynikiem przełamania bólu i wrócenia po kontuzji bo to tak bardzo odważnie brzmi. Uważam, że spróbować nie zaszkodzi ale bez szaleństw.
Napisane przez McWoytek 6.12.2007 Zgadzam się panowie. Rzeczywiście ludzie czytają lub słyszą to co chcą słyszeć i to co jest dla nich wygodne. Może to być czasem niebezpieczne ale od początku do końca jest to ich decyzja więc nie można mieć pretensji do innych bo nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Niestety ta wypowiedz świadczy, że chyba nie jesteś w stanie zrozumieć swojego błędu.
Oczywiście każdy ponosi odpowiedzialność za własne decyzje, osoby które po przeczytaniu twojego postu z niestabilnym kolanem pojadą na narty ,, bo było im bardzo tęskno” i wylądują w szpitalu, tez ja poniosą, bo do końca życia nie zapomną tej pomyłki. Ale również każdy z nas ponosi odpowiedzialność za swoje słowa. Chyba zdajesz sobie sprawę, że te opinie trafiają również do kompletnych laików, którzy nie tylko z narciarstwem, ale i ze sportem maja do czynienia okazjonalnie, dla nich narciarz o umiejętnościach 9 ( :) ) w 10 stopniowej skali (bo tak wyceniłeś swoje umiejętności) jest autorytetem.
Masz racje ,, nikt nikogo, do niczego nie zmusza” ale jeśli chcesz się lansować, to rób to gdzie indziej, jeśli nie masz o czymś pojęcia, nie wypisuj głupot , naprawdę ułatwi Ci to życie i nie będziesz musiał zmieniać tylu postów.
P.S Jak myślisz ile osób przeczytało twoją wypowiedz przez ten tydzień, kiedy była widoczna w oryginalnym wersji?.
Wiesz co, spotykam różnych ludzi. Jeżeli byś szanowny kolego zwrócił uwagę na to co napisał sam autor tematu "kolano juz w maiare wrociło do siebie pytałem go (lekarza) o narty i powiedział zebym jechał i spróbował" to może ostrożnej podszedłbyś do tak ostrej krytyki mojej wypowiedzi. Zgadzam się, że może pierwsza wypowiedź nie była jakościowo najodpowiedzialniejsza ale także nie było w niej nic co odnosiłoby się do wszystkich przypadków urazów. Nie uważam nikogo za tak "głupiego" że przeczyta trzy zdania i wierzy bez zastanowiemia co jest napisane. A może to Ty szanowny kolego nie zrozumiałeś. Nie wiem dlaczego taka agresja płynie z Twoich wypowiedzi. Ja nie wysłałem nikogo na narty tylko zasugerowałem, że można spróbować (ponieważ znam już takie przypadki z wlasnego doświadczenia) ale Ty szanowny kolego nie przyjmujesz innej wersji niż Twoja do wiadomości. Absolutnie mnie to nie zraża i nie mam zamiaru negatywnie ustosunkowywać się do Twojej osoby bo prawdę mówiąc coś z tego całego zamieszania wypłynęło. Zrodził się bałagan, który nie kreuje jednoznacznych toków myślenia co prowadzi do automatycznego mechanizmu przemyślenia całej sprawy od początku do końca.
Błąd, który został mi wytknięty dostrzegłem, ale Panowie nie możecie obwiniać mnie, że ktoś podjął taką czy inną decyzję. Decyzji nie podejmuje się po przeczytaniu posta szanowni koledzy a poza tym jeżeli jest dyskusja to prawo wyrażenia opini ma każdy. Czy może jednak się mylę?
Mam takie pytanko, jak nie ktorzy wiedza:P mialam kontuzje wiezadlo przednie krzyzowe, poboczne, lakotka i torebka stawowa, artroskopia w marcu, rezonans taki kontrolny w pazdzierniku wyszlo ze ciało hoffy i I stopien chondromolacji (przed kontuzja tego nie bylo), Czy to moze przedluzyc okres rehbailitacji? Jakie sa skutki posiadania tego ciala hoffy? Bo wiem, ze I stopien chondromolacji to podobno nie ma sie czym przejmowac? Ogolnie chcialam wiedziec wlasnie co z rehbailitacja?
z kazdego zamieszania moze wyplynac cos pozytywnego, ale tez szkodliwego. w sumie nie chodzi o to zeby sie "czepias" kogos konkretnego. natomiast odpowiadajac czy wypowiadajac sie w sprawie urazow, zdrowia w ogolnosci, zblizamy sie do cienkiej linii odgraniczajacej obiektywna prawde od osobistych wrazen. w sumie zeby byc w zgodzie z wlasnym sumieniem, kazdorazowo po wypowiedzi (jezeli przedmiot wypowiedzi oparty na twojej wiedzy zawodowej) powinienes dodac np taki text: to co napisalem to moja opinia ktora moze sie nie zgadzac z faktycznym stanem wiedzy. lub cos w tym stylu. nie wiem jakie jest ustawodawstwo, ale na pewno w pewnym momencie bedzie stworzone jakies prawo, ktore zobowiaze dyskutantow do wypowiadania sie w"imie prawa i nauki" czy cos podobnego, zeby zminimalizowac szkodliwosc laickich wypowiedzi. jest to zagadnienie filozoficzne bardziej w tej chwili niz prawne
mysle ze woytek doskonale sobie to wyobrazil, a jego dalsze wypowiedzi sa juz zdecydowanie bardziej stonowane.
w kazdym razie dobrze jest pamietac, ze opinie na kazdym forum nie sa sprawdzalne (np nie wiemy czy np XYZ naprawde widzial w zyciu narty, chociaz udziela rad), jak i nie sa sprawdzalne prawdomownosc czy motywy takiej czy innej wypowiedzi.
osobiscie tez uwazam ze trzeba byc niespelna rozumu, zeby np posluchac calkowicie jednej "rady" podanej przez jedna osobe bez jej sprawdzenia i wtym sensie woytek ma troche racji.
hmmmmmmm.. troche ciezka wypowiedz......... ale moze sie przyda:)
Tak mylisz się
W twojej wypowiedzi cieszy mnie najbardziej ,, że spotykasz różnych ludzi” (to bardzo na temat :) ) , że nie masz zamiaru negatywnie ustosunkować się do mojej osoby – odetchnąłem z ulgą :) a także sformułowanie ,, jakościowo najodpowiedzialniejsza” Ponadto, mogę Cię zapewnić, że dokładnie przeczytałem zarówno wypowiedz autora, jak i twoją odpowiedz. I nie mam pojęcia jak można Ci jeszcze łagodniej zwrócić uwagę( mniej agresywnie :))
Gdybyś wypisywał podobne głupoty na temat, budowy narty, techniki, metodyki nauczania, to co najwyżej zmartwiłbym się, że spada poziom forum, ale twój post zagrażał ludzkiemu zdrowiu. Napisałeś ,,Nie uważam nikogo za tak "głupiego" że przeczyta trzy zdania i wierzy bez zastanowiemia co jest napisane” a ja uważam, że jeśli znalazł się ktoś tak głupi, że napisał takie trzy zdania, to i znajdzie się taki który w nie uwierzy.
Wydaje mi się, że nie byłem jedyną osobą, która skrytykowała twoją wypowiedz
Ponadto, jeśli chodzi o mnie to uważam ten temat za zamknięty
Mam takie pytanko, jak nie ktorzy wiedza:P mialam kontuzje wiezadlo przednie krzyzowe, poboczne, lakotka i torebka stawowa, artroskopia w marcu, rezonans taki kontrolny w pazdzierniku wyszlo ze ciało hoffy i I stopien chondromolacji (przed kontuzja tego nie bylo), Czy to moze przedluzyc okres rehbailitacji? Jakie sa skutki posiadania tego ciala hoffy? Bo wiem, ze I stopien chondromolacji to podobno nie ma sie czym przejmowac? Ogolnie chcialam wiedziec wlasnie co z rehbailitacja?
Jeśli piszesz o łękotce i więzadle pobocznym musisz zaznaczyć, o które ci chodzi są dwie łękotki: przyśrodkowa i boczna i dwa więzadła poboczne strzałkowe i piszczelowe.
Z urazem krzyżowego przedniego, często występuje uraz pobocznego piszczeli(przyśrodkowego) i łękotki przyśrodkowej – triada O’Donoghue’a
Ciało tłuszczowe Hoffy to w skrócie: tkanka tłuszczowa w przednim przedziale kolana, otaczający więzadło rzepki( to więzadło ktore łączy rzepke z k. puszczelową). Przerost ciała Hoffy może wynikać z jego podrażnienia, do którego doszło trakcie urazu lub później wyniku np: przeprostu kolana.
Na pewno znajdziesz o tym więcej w necie.
W twoim przypadku martwiłbym się raczej niestabilnością kolana wynikającą z urazu więzadeł.
Więzadła poboczne ulegają samoistnemu zrostowi (oczywiście przy odpowiednim prowadzeniu) Krzyżowe przednie nie zrasta się, w dodatku jego przerwaniu towarzyszy znaczna utrata czucia głębokiego(czucia stawu) - rekonstrukcja więzadła odtwarza jego funkcje mechaniczną. Czucie głębokie, nigdy nie powróci do stanu przed urazem, można jednak rehabilitacją stymulować inne nieuszkodzone nerwy by częściowo przejeły funkcję tych zerwanych razem z więzadłem. Jeśli chodzi o łękotkę to postępowanie zależy od rodzaju i stopnia uszkodzenia czasami się zszywa, kiedy indziej usuwa fragment lub całą łękotkę
Czas rehabilitacji zależy od tego czy będzie odtwarzane więzadło i krzyżowe przednie, da się bez niego żyć, ale o sporcie nie ma, co myśleć, no i oczywiście od wielu innych czynników
Przy izolowanym uszkodzeniu krzyżowego przedniego, udanej operacji i rehabilitacji potrzeba 6 miesięcy do powrotu do uprawiania amatorskiego sportu, przy czym raczej chodzi tu o tenisa niż o jazdę na nartach :(, co dalej to zależy od opinii lekarza.
Nie jestem Lekarze, a moja odpowiedz jest oparta na wiedzy uzyskanej na studiach (studiuje rehabilitacje 4 r.) Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem sprawę, dziwi mnie, że nie usłyszałeś tego od lekarza który Cię prowadzi ??? Pogadaj z nim, to on a nie forum powinno Ci wyjaśniać tego typu wątpliwości.
moze zle sie wyrazilam ale ogolnie o wiezadlach wiem, nie wiedzialam o tym ciele hoffy i cyz to wplynie na moja rehabilitacje? na jej dlugosc? Czy kazyd ma to cialo hoffy? bo tak zrozumialam z twojego wyjasnienia, ze ja mam przerost ale kazdy ma...:) Dzieki za odp i sorry ze nudze
pare rzeczy:
nie lekotka a lakotka
nie ma wiezadla promieniowego a piszczelowe
triada jest pojeciem przestarzalym bo czesciej z urazem acl wystepuje uraz lakotki bocznej
samogojenie sie owszem wystepuje czesto w MCL czyli wiez piszczelowym natomiast strzalkowe bardzo czesto wymaga operacyjnego leczenia i czesto jest jedynie czescia tzw posterolateral corner injury
co do lakotek: w zasadzie obecnie nie ma wskazan do usuniecia calej lakotki: staramy sie zachowac, zeszyc jak najwiecej uszkodzonych lakotek:zszycie jest niepomiernie bardziej skomplikowanym zabiegiem niz usuniecie ale stwarza mniejsze szanse na wystapienie choroby zwyrodnieniowej stawu
bez acl sport mozna uprawiac za wyj sportu wymaggajacego naglych zmian kierunku itp:mozna jezdzic na rowerze, biegac, jezdzic na nartach.inna sprawa jak to wplywa na zwyrodnienie stawu: jednoznacznej odpowiedzi na to nie ma
Obie formy poprawne jan,cos mi dzisiaj zaszedles za skore..wybacz
http://portalwiedzy.onet.pl/67538,,,,lekotka,haslo.html
jasne ze jezyk sie zmienia ale lekotka nigdy nie byla forma prawidlowa: znajdz w Bochenku lekotka a stawiam piwo albo cos wiecej
dyskusja zrobiła sie bardzo burzliwa. dzieki wszystkim za to że zabieracie głos. zadając pytanie na tym forum oczekiwałem głownie tego aby poznac opinie ludzi którzy mieli podobne urazy i mieli artroskopie czy tez jej nie ieli a w chwili obecnej mają uszkodzoną łąkotke czy tez chrząstke a jeżdzą na nartach.:)Podsumuwując za pare dni wybieram sie do innego lekarza celem konsultacji i zobaczymy co z tego będzie.
Lękotka a łąkotka ja spotykam się w prasie naukowej z obiema nazwami i nie jest to błędem, choć rzeczywiście w poważnych publikacjach częściej występuje łękotka, chociażby dla tego, że taką wersję przyjął Adam Bochenek autor ,,biblii „ anatomii : )))
Poboczne promieniowe- oczywiste to ,,przejęzyczenie,, za które przepraszam i dziękuje za zwrócenie uwagi. Poprawiłem pomyłkę
Natomiast z triadą to mnie trochę dziwisz, nie wykluczam, że tak jest jak mówisz bo często zdarza się, że wiedza w podręcznikach jest nie aktualna, ale akurat o triadzie jako o uszkodzeniu wyżej wymienionych przez zemnie struktur słyszałem od wielu pracowników naukowych uczelni, jak i chirurgów ortopedów. Czy możesz podać namiar na jakąś publikacje naukową, badanie które by potwierdzały tą opinie
z lakatka i triada: tradycyjnie, od czasu jej opisania, uwazalo sie to za czesta manifestacje urazu: natomiast prawda jest taka (jezeli chcesz zrodla to priv) ze czesciej przy uszkodzeniu acl ulega lakotka boczna w MOMENCIE URAZU. natomiast w przypadku nieleczonego acl (niezrekonstruowanego) i tzw chronicznej niestabilnosci kolana, odsetek uszkodzen lakotki bocznej pozostaje bez zmian (niewiele wiecej ulega uszkodzeniu juz PO OSTRYM urazie) natomiast zdecydowanie idzie w gore odsetek uszkodzen lakotki przysrodkowej ( w sumie do 90%).
IZOLOWANE uszkodzenie lakotki przysrodkowej jest czestsze niz bocznej
tutaj masz link http://orthoinfo.aaos.org/topic.cfm?topic=A00297
w tym link jak double click na references to ukazuja ci sie publikacje: mysle ze tam znajdziesz to co chcesz
pamietaj: medycyna jest naladowana "prawdami" ktore nigdy nie zostaly w calosci potwierdzone pozdr
PS: typowym przykladem jest zwracanie uwagi na wzmocnienie quads a zupelne zaniedbanie hamstrings w procesie rehabilitacji po urazie acl..........
jan ktore to quads a ktore hamstrings ?
jan ktore to quads a ktore hamstrings ?
quads: z przodu czyli prostujace kolano hams: zginacze kolana
aaa tzn inaczej 2 i 4:P przynajmniej moj rehabilitant tak mowi ;P
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|