zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnividaa.xlx.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
na czym polega kontrrotacja??
na kontr-rotowaniu ciała w stosunku do jazdy (czyt zbytnie obrócenie się "w dół" stoku w czasie zakrętu) typowy przykład starej szkoły śmig hamujący.narty w poprzek stoku, a ciało w dół.
Witam Kontrrotacja - obrotowy ruch tułowia przeciwny do kierunku obrotu nart. Sytuacyjnie stosowana w skrętach równoległych W starszych programach nauczania - gdy obowiązywał smig hamujący, trudno nawet ten termin znaleźć. W każdym razie kontrrotacja jako taka ze śmigiem hamującym napewno nie ma nic wspólnego. A ze "starą szkołą" - znów ten dziwny i trudno definiowalny termin, i owszem. Wprowadził to pojecie chyba Krakenhauser a więc zdecydowanie stara szkoła - bo jeszcze przedwojenna. Nie należy mylic z antycypacją ani układem dostokowym. Pozdrawiam
W starszych programach nauczania - gdy obowiązywał smig hamujący, trudno nawet ten termin znaleźć. W każdym razie kontrrotacja jako taka ze śmigiem hamującym napewno nie ma nic wspólnego.
Zalezy jak starych. Juz to kiedys pisalem - mialem to szczescie (lub nieszczescie), ze dwa wazne kursy: na pomocnika i na instruktora przypadly w okresie dwoch narciarskich "obledow". Na pierwszym krolowala wlasnie kontrotacja. Gdyby nie madrosc naszego nauczyciela, Stanislawa Tadki - czlowieka legendy, szkody byloby wieksze. Ale nawet on pokazywal nam zalety kontrrotacji na przykladzie zwinietej i rozprezajacej sie sprezyny. Duzo by pisac. W kazdym razie byl na tyle madry, by przekonac nas, ze w narciarstwie obowiazuje nie tylko kotrrotacja. Na drugim kursie, gdy obowiazywala technika odchyleniowa (w uproszczeniu - rozne warianty avalement) juz tego szczescia nie mialem. :)
A ze smigiem kojarzonym jako "wedeln" (takie waskie jezdzenie z zamiataniem tylow) kontrrotacja miala sporo wspolnego. Tak przynajmniej ujmuje to Le Master. I tak faktycznie bylo. Na wspomnanym pierwszym kursie uczony nas smigu z kontrrotacja.
Dla mnie kontrrotacja, taka przesadna jak kiedys uczono, kristianie odchyleniowe czy obecnie na szczescie przemijajacy karwingowy "obled", polegajacy na tym, ze wszedzie i zawsze mamy jezdzic na krawedzi, to przyklady ludzkiego "pierdolca", polegajacego na przesadnym i wybiorczym wynoszeniu pewnych elementow kosztem drugich. Na szczescie zycie toczy sie dalej i wszystkie te dziwactwa weryfikuje. Choc zazwyczaj przynosi nowe. :)
A ze smigiem kojarzonym jako "wedeln" (takie waskie jezdzenie z zamiataniem tylow) kontrrotacja miala sporo wspolnego. Tak przynajmniej ujmuje to Le Master. I tak faktycznie bylo. Na wspomnanym pierwszym kursie uczony nas smigu z kontrrotacja.
Witam Masz racje absolutną - w wedeln była kontrrotacja ale jak to słusznie zauważyłeś, później zrezygnowano z kontrrotacji na korzyść rotacji i techink odchyleniowych a dopiero nastepna "era" to smig hamujący opisywany wtedy raczej jako smig z przeciwskrętu (troche upraszczam) ale napewno nie zawierający elementu kontrrotacji - w przeciwieństwie do wedeln. Pozdrawiam
nastepna "era" to smig hamujący opisywany wtedy raczej jako smig z przeciwskrętu (troche upraszczam)
Przy okazji mam do Ciebie pytanie jako praktykujacego instruktora i zapoznanego z biezaca terminologia. Mniej wiecej wiem i czuje co to jest przeciwskret w odniesieniu do technik klasycznych. W karwingu, tym "czystym" ;), do ograniczenie predkosci stosuje sie ciety podjazd pod stok. Czy takie cos tez nazywamy przeciwskret? Czy ma to w ogole swoja nazwe?
Sorry,że się wtrącam,w temacie przeciwskrętu,w klasyce miał on zainicjować kolejny skręt,w "carvingu" takiej potrzeby nie ma,więc podjazd pod stok nie można nazwać przeciwskrętem. Mitek,Vertigoski i ten co skręca w stronę żony to Ty?
Coś mi się plącze po głowie, że przeciwskręt(czy też skręt przygotowawczy) był stosowany na nartach "klasycznych" do ułatwienia wejścia w kolejny skręt na stromych stokach i przy skrętach długich(typu gigantowego). Kończąc skręt, dokręcało się go, spychając piętki nart i stosując kontrrotację górą ciała. Połączone z jednoczesnym wbiciem kijka dawało to silny impuls(przez napięcie odpowiednich mięśni) do dynamicznego wejścia w skręt. To stosowało się okazjonalnie, np. gdy potrzeba było szybko "przekręcić" narty(o duży kąt)na początku skrętu, Tak, aby się nie rozpędziły na stromiźnie. Tak to jeszcze czuję.
Na nartach karwingowych to nie ma sensu. Tu najlepszą metodą, do szybkiego obrócenia nart o duży kąt, jest szybkie zejście w dół(połykanie wirtualnej muldy), z oparciem na kijku. To zejście odciąża narty, które silnymi mięśniami(miednicy) można obrócić(na samym początku skrętu) szybciej i o większy kąt- niż górę ciała. Dalej góra podąża za nartami. Nie jest to metoda skrętu na zawody, bo za wolna. Dobra do głębokiego śniegu, na stromym, wąskim stoku. Dobra też(a właściwie jedyna) na muldy(raczej garby).
Zawodnicy, jak zaobserwowałem na zwolnionym filmie, te początkowe mocne skręcenie nart uzyskują siłą mięśni miednicy puszczając narty w ześlizg, lub przemieszczając je w powietrzu Odciążeniem tu jest "połknięcie" wirtualnej muldy, a nawet wyjście w górę. Oba dodatkowo "wspomagane" "prostowaniem się" wygiętych w skręcie nart. Chodzi o bardzo podkręcane skręty na stromej części przejazdu, bo na bardziej płaskim terenie ta "zabawa" jest niepotrzebna.
Może piszę herezje, ale to są zapisy ruchów, które mi siedzą w głowie. Mamy tu przecież instruktorów, którzy mogą to objaśnić w zgodzie z "oficjalnym" opisem.
Panowie, instruktorowie narciarstwa, byli, obecni i samozwanczy Jestesmy w dziale "Nauka jazdy" a nie na tureckim bazarze. Tutaj odpowiedzi maja byc konkretne i wysoko merytoryczne Bylo pytanie:" na czym polega kontrrotacja??"
Odpowiedzi: Gasior -" na kontr-rotowaniu ciała w stosunku do jazdy (czyt zbytnie obrócenie się "w dół" stoku w czasie zakrętu) typowy przykład starej szkoły śmig hamujący.narty w poprzek stoku, a ciało w dół". Mgliscie i niejednoznacznie oraz niepotrzebne wprowadzenie smigu.
Mitek - Kontrrotacja - obrotowy ruch tułowia przeciwny do kierunku obrotu nart. Sytuacyjnie stosowana w skrętach równoległych W starszych programach nauczania - gdy obowiązywał smig hamujący, trudno nawet ten termin znaleźć. W każdym razie kontrrotacja jako taka ze śmigiem hamującym napewno nie ma nic wspólnego. A ze "starą szkołą" - znów ten dziwny i trudno definiowalny termin, i owszem. Wprowadził to pojecie chyba Krakenhauser a więc zdecydowanie stara szkoła - bo jeszcze przedwojenna. Nie należy mylic z antycypacją ani układem dostokowym. Pierwsze 2 zdania 100% merytrycznie odpowiedz. godna podkreslenia. Kontrrotacja - obrotowy ruch tułowia przeciwny do kierunku obrotu nart. Sytuacyjnie stosowana w skrętach równoległych. Dalej koresponduje z Gasiorem poza pytaniem oraz malo w temacie.
a senior - wielotematowa wielokrotnosc kursow narciarskich jakie autor odbyl w latach 70-tych Tym dla ktorych 60 razy nie wystarcza przypomne ze wtedy uczono technik odchyleniowych, kontrrotacji i rotacji, ze Francuzi rotowali a Austryjacy kontrrotowali, Niemcy merdali /wedeln robi pies ogonem po polsku merdac) Polacy smigali. Najleprzy byl avalement tj. polykanie virtualej muldy o czym a senior juz napisal tylko nie wiadomo jeszcze gdzie. Jest tez Le Master ale zabraklo Killego, Patricka Russela i Karla Schranza. /tez pisali o narciarstwie/.
Idac za gluchym telefonem Mitek koresponduje z o seniorem i uwiklal sie w historie smigu, a ze jest b. grzeczny /Mitek/ to wszyscy maja racje i skonczyl sie czas na kontrrotacje. Wprowadza do watku przeciwskret.
o senior "zweszyl" cos nowego, przewrotnie chwali sie, ze ma pojecie o przeciwskrecie niestety tylko w "klasyku" i nadaje super rewelke Uwaga!: "W karwingu, tym "czystym", do ograniczenie predkosci stosuje sie ciety podjazd pod stok. Czy takie cos tez nazywamy przeciwskret?"
Ze przy takiej rewelce mozna zablysnac to ujawnia sie instruktor ? narciarstwa filinator i ze 100% trafnoscia oznajmia: "Sorry,że się wtrącam,w temacie przeciwskrętu,w klasyce miał on zainicjować kolejny skręt,w "carvingu" takiej potrzeby nie ma,więc podjazd pod stok nie można nazwać przeciwskrętem."
Dziadek Kuby podzielil wypowiedz na 3 czesci w pierwszej dobrze opisal swoimi slowami przeciwskret. W drugiej wprowadzil jazde zawodnicza /nasze ostatnio modne pomoce naukowe/ oraz troche /nigdy nie zaszkodzi/ zagadnien z anatomi czlowieka. Gluchego telefonu ciag dalszy
Panowie, instruktorowie narciarstwa, byli, obecni i samozwanczy Jestesmy w dziale "Nauka jazdy" a nie na tureckim bazarze. Tutaj odpowiedzi maja byc konkretne i wysoko merytoryczne Bylo pytanie:" na czym polega kontrrotacja??"
Odpowiedzi: Gasior -" na kontr-rotowaniu ciała w stosunku do jazdy (czyt zbytnie obrócenie się "w dół" stoku w czasie zakrętu) typowy przykład starej szkoły śmig hamujący.narty w poprzek stoku, a ciało w dół". Mgliscie i niejednoznacznie oraz niepotrzebne wprowadzenie smigu.
Mitek - Kontrrotacja - obrotowy ruch tułowia przeciwny do kierunku obrotu nart. Sytuacyjnie stosowana w skrętach równoległych W starszych programach nauczania - gdy obowiązywał smig hamujący, trudno nawet ten termin znaleźć. W każdym razie kontrrotacja jako taka ze śmigiem hamującym napewno nie ma nic wspólnego. A ze "starą szkołą" - znów ten dziwny i trudno definiowalny termin, i owszem. Wprowadził to pojecie chyba Krakenhauser a więc zdecydowanie stara szkoła - bo jeszcze przedwojenna. Nie należy mylic z antycypacją ani układem dostokowym. Pierwsze 2 zdania 100% merytrycznie odpowiedz. godna podkreslenia. Kontrrotacja - obrotowy ruch tułowia przeciwny do kierunku obrotu nart. Sytuacyjnie stosowana w skrętach równoległych. Dalej koresponduje z Gasiorem poza pytaniem oraz malo w temacie.
a senior - wielotematowa wielokrotnosc kursow narciarskich jakie autor odbyl w latach 70-tych Tym dla ktorych 60 razy nie wystarcza przypomne ze wtedy uczono technik odchyleniowych, kontrrotacji i rotacji, ze Francuzi rotowali a Austryjacy kontrrotowali, Niemcy merdali /wedeln robi pies ogonem po polsku merdac) Polacy smigali. Najleprzy byl avalement tj. polykanie virtualej muldy o czym a senior juz napisal tylko nie wiadomo jeszcze gdzie. Jest tez Le Master ale zabraklo Killego, Patricka Russela i Karla Schranza. /tez pisali o narciarstwie/.
Idac za gluchym telefonem Mitek koresponduje z o seniorem i uwiklal sie w historie smigu, a ze jest b. grzeczny /Mitek/ to wszyscy maja racje i skonczyl sie czas na kontrrotacje. Wprowadza do watku przeciwskret.
o senior "zweszyl" cos nowego, przewrotnie chwali sie, ze ma pojecie o przeciwskrecie niestety tylko w "klasyku" i nadaje super rewelke Uwaga!: "W karwingu, tym "czystym", do ograniczenie predkosci stosuje sie ciety podjazd pod stok. Czy takie cos tez nazywamy przeciwskret?"
Ze przy takiej rewelce mozna zablysnac to ujawnia sie instruktor ? narciarstwa filinator i ze 100% trafnoscia oznajmia: "Sorry,że się wtrącam,w temacie przeciwskrętu,w klasyce miał on zainicjować kolejny skręt,w "carvingu" takiej potrzeby nie ma,więc podjazd pod stok nie można nazwać przeciwskrętem."
Dziadek Kuby podzielil wypowiedz na 3 czesci w pierwszej dobrze opisal swoimi slowami przeciwskret. W drugiej wprowadzil jazde zawodnicza /nasze ostatnio modne pomoce naukowe/ oraz troche /nigdy nie zaszkodzi/ zagadnien z anatomi czlowieka. Gluchego telefonu ciag dalszy
akurat z anatomia nie ma to wiele wspolnego: moze myslal o zwieraczach pecherza i odbytu???
Brawo! Jaka eleganckie wyjaśnienie o czym myślałem. Ciężki jest los dziadków na nartach. Nie dość, że nieudolnie jeżdżą, oraz przeszkadzają innym na stoku, to to jeszcze do tego muszą myśleć ciągle o tych zwieraczach.
Panowie, instruktorowie narciarstwa, byli, obecni i samozwanczy Jestesmy w dziale "Nauka jazdy" a nie na tureckim bazarze.
Fredowski, nikt Cie nie prosi o wyrazanie opinii. W kazdym razie moje pytanie nie bylo skierowane do Ciebie. Nie podoba sie, nie czytaj. Zachowujesz sie, nie po raz pierwszy, jak stary sfrustrowany zgred, ktorego wypowiedzi albo sa wprost obrazliwe albo sie o obraze ocieraja. Na tym forum i forum gazety rowniez. Wyladowuj swoje frustracje gdzie indziej.
Janie, Twoj komentarz odnosnie wypowiedzi Gienka uwazam za wysoce obrazliwy i bardzo glupi. Jak doskonale wiesz, juz niedlugo i Ty mozesz byc posadzony o podobne problemy medyczne. I nie bedzie Ci do smiechu. Przy okazji zgadzam sie w wiekszosci z tym co napisal Dziadek_Kuby.
Odnosnie meritum sprawy. Czekam jeszcze na wypowiedz Mitka, ktory w tym towarzystwie, procz Filinatora, jako praktykujacy instruktor, dobrze sie orientuje. Rzecz nie jest bynajmniej prosta i latwa. W samym nazewnictwie panuje niezly balagan. Nawet u LeMastera trudno zrozumiec roznice pomiedzy kontrrotacja i antycypacja. Pojecie przeciwskretu tez jest nieprecyzyjne i tez miesza sie z kontrrotacja (vide "Power, Drive.." - K. Szczesnego). Rowniez w karwingu podjazd pod stok z dynamicznym przekrawedziowaniem, kompensacja itp. jak dla mnie jest bardzo bliski klasycznemu przeciwskretowi. Stad moje pytanie. Oczywiscie na wszystkie powyzsze sprawy swoj poglad mam, obczytalem sie niezle w literaturze i napatrzylem na innych, a nawet sam probowalem to i owo w praktyce :), ale chetnie dowiem sie co sadza o tym fachowcy. Ciebie Fredo do nich nie zaliczam, wiec badz laskaw w tym temacie, jak rowniez innych inicjowanych przeze mnie i dotyczacych techniki jazdy, nie zabierac glosu.
Rzecz nie jest bynajmniej prosta i latwa. W samym nazewnictwie panuje niezly balagan. Nawet u LeMastera trudno zrozumiec roznice pomiedzy kontrrotacja i antycypacja. Pojecie przeciwskretu tez jest nieprecyzyjne i tez miesza sie z kontrrotacja (vide "Power, Drive.." - K. Szczesnego). Rowniez w karwingu podjazd pod stok z dynamicznym przekrawedziowaniem, kompensacja itp. jak dla mnie jest bardzo bliski klasycznemu przeciwskretowi. Stad moje pytanie. Oczywiscie na wszystkie powyzsze sprawy swoj poglad mam, obczytalem sie niezle w literaturze i napatrzylem na innych, a nawet sam probowalem to i owo w praktyce :), ale chetnie dowiem sie co sadza o tym fachowcy. Ciebie Fredo do nich nie zaliczam, wiec badz laskaw w tym temacie, jak rowniez innych inicjowanych przeze mnie i dotyczacych techniki jazdy, nie zabierac glosu.
Rzecz jest prosta i zostala juz wiele razy zdefiniowana. Tylko Ty Andrzeju tego nie rozumiesz. Sam robisz sobie i innym balagan. Wrzucasz do jednego worka wszystko co znasz, miast rozdzielac, mieszasz sobie jeszcze bardziej. Jak sam przyznajesz obczytales sie w literaturze i nic, praktykujesz i dalej nie rozumiesz. Szukasz sobie poplecznikow dla swoich zametow myslowych i tez nikt nie stanie merytorycznie za Toba bo nie moze. Permanetnie macisz chociazby wyzej atakujac Le Mastera, ktory pisze po francusku a Ty tego jezyka nie rozumiesz. Gdybys jeszcze to co jest napisane przez Le Mastera potrafil pojechac to znalazl bys chociaz praktyczne tego zrozumienie, w Twoim zas przypadku przy braku wiedzy teoretycznej i praktycznych niemocy zrozumienie staje sie niemozliwe. Forum jest dla wszystkich i nie masz wylacznosci na ocene meritum moich wypowiedzi. Po takiej arogancji skoncentruje sie bardziej na Twoich watpliwosciach i niejako obok bede wyjasnial, abys i Ty moze /wierze ze nie jes za pozno/ opuscil zarzucone na siebie sidla
Fredowski, nikt Cie nie prosi o wyrazanie opinii. W kazdym razie moje pytanie nie bylo skierowane do Ciebie. Nie podoba sie, nie czytaj. Zachowujesz sie, nie po raz pierwszy, jak stary sfrustrowany zgred, ktorego wypowiedzi albo sa wprost obrazliwe albo sie o obraze ocieraja. Na tym forum i forum gazety rowniez. Wyladowuj swoje frustracje gdzie indziej.
Janie, Twoj komentarz odnosnie wypowiedzi Gienka uwazam za wysoce obrazliwy i bardzo glupi. Jak doskonale wiesz, juz niedlugo i Ty mozesz byc posadzony o podobne problemy medyczne. I nie bedzie Ci do smiechu. Przy okazji zgadzam sie w wiekszosci z tym co napisal Dziadek_Kuby.
Odnosnie meritum sprawy. Czekam jeszcze na wypowiedz Mitka, ktory w tym towarzystwie, procz Filinatora, jako praktykujacy instruktor, dobrze sie orientuje. Rzecz nie jest bynajmniej prosta i latwa. W samym nazewnictwie panuje niezly balagan. Nawet u LeMastera trudno zrozumiec roznice pomiedzy kontrrotacja i antycypacja. Pojecie przeciwskretu tez jest nieprecyzyjne i tez miesza sie z kontrrotacja (vide "Power, Drive.." - K. Szczesnego). Rowniez w karwingu podjazd pod stok z dynamicznym przekrawedziowaniem, kompensacja itp. jak dla mnie jest bardzo bliski klasycznemu przeciwskretowi. Stad moje pytanie. Oczywiscie na wszystkie powyzsze sprawy swoj poglad mam, obczytalem sie niezle w literaturze i napatrzylem na innych, a nawet sam probowalem to i owo w praktyce :), ale chetnie dowiem sie co sadza o tym fachowcy. Ciebie Fredo do nich nie zaliczam, wiec badz laskaw w tym temacie, jak rowniez innych inicjowanych przeze mnie i dotyczacych techniki jazdy, nie zabierac glosu.
nie obrazaj sie za kogos: moj komentarz znaczyl ze : "nie ma miesni miednicy" jako takich ktore moglyby pomagac w jezdzie na nartach. wiec nie wiem co porusza dziadka kuba na nartach: moze wlasnie zwieracze?. sa miesnie zaczynajace sie lub konczace na miednicy ale to juz cos innego.
jezeli kogos dotknalem to przepraszam nie wiedzialem ze takie delikatne baletnice sa tutaj
co do freda to po prostu musisz nauczyc sie go "odsiewac" tzn wybierac to co pisze merytorycznie, bo pisze z sensem. reszte po prostu odrzuc i wtedy sie okaze ze ma sens co pisze (zwykle).
Coś mi się plącze po głowie, że przeciwskręt(czy też skręt przygotowawczy) był stosowany na nartach "klasycznych" do ułatwienia wejścia w kolejny skręt na stromych stokach i przy skrętach długich(typu gigantowego). Kończąc skręt, dokręcało się go, spychając piętki nart i stosując kontrrotację górą ciała. Połączone z jednoczesnym wbiciem kijka dawało to silny impuls(przez napięcie odpowiednich mięśni) do dynamicznego wejścia w skręt. To stosowało się okazjonalnie, np. gdy potrzeba było szybko "przekręcić" narty(o duży kąt)na początku skrętu, Tak, aby się nie rozpędziły na stromiźnie. Tak to jeszcze czuję.
I ja tez tak to czuje. Podobnie opisuje to Szczesny. Jedno co mi sie nie podoba w opisie. Zamiast "kontrotacja" (Szczesny tez uzywa slowa "kontrrotacja") napisalbym "antycypacja". Gdzie indziej pisze, ze pojecia nie sa jasne, ale roznice sa wyrazne. Nawiasem mowiac slowo kontrotacja oznacza w zasadzie dwa pojecia: obrotowy ruch tulowia przeciwny do obrotu nart, ale i cala szkole jazdy, w ktorej powyzszy element gral istotna role. Lepiej uzywac pojecia antycypacji, czyli ustawienia (antycypacyjnego, wyprzedzajacego) tulowia do nowego skretu, napiecia miesni, przygotowania kijka do wbicia. A ze przy okazji jest tu tez kontrrotacja, to juz inna sprawa. :)
Dlaczego za wolna? Le Master pisze, ze jest wlasnie szybsza. Ale jej glowna wada, znow mozna zacytowac Le Mastera, to jej ograniczonosc ze wzgledu na limit ruchu nog wynikajacy z ich skonczonej dlugosci (powiedzmy, ze u mezczyzn, bo np. taka Marlena Dietrich miala podobno nieskonczenie dlugie) :). Jakies 40 cm do dyspozycji, nie wiecej. :) W tym sensie metoda odciazania gornego nie ma tych ograniczen. I druga rzecz. Piszesz zejscie w dol, a raczej nalezaloby powiedziec: podciagniecie nog do gory. Wydaje sie ruchem bardziej aktywnym. :) A moze to jedno i to samo? :) I trzecia rzecz. Analizujac przejazdy zawodnikow na www.youcanski.com obie metody: powiedzmy zejscie w dol i odciazenie gorne sa stosowane. Pierwsza czesciej w slalomie, druga - gigancie. Poogladaj.
Troche powtarzasz to, co w drugim akapicie (w koncu zawodnicy jada karwingiem, ale ja widze to tak samo jak Ty. W niektorych przejazdach gigantowych (Chenal) widac wyrazne wyjscie w gore, odciazenie i nawet wyjscie nart w powietrzu. W slalomie (Pearson, Nef) raczej "polkniecie". A na plaskim nic nie trzeba odciazac, wiec "zabawa" jest niepotrzebna.
Andrzeju, wychodzac naprzeciw Twoim watpliwosciom, dotyczacym ogolnie rzecz biorac technik narciarskich przyblize Tobie ich znaczenie i zastosowanie. W tym jedynym watku polaczyles w jedno kilkanscie statycznych i ruchowych elementow jazdy na nartach,´co jest bardzo duzym utrudnieniem.
Zacznijmy od poczatku i zgodnie z tematem: "Na czym polega kontrotacja?? Kontrrotacja to uklad tulowia niezgodny kierunkiem prowadzenia nart i jest elementem jazdy w skos stoku majacym zapobiegac wytraceniu predkosci a dalej zatrzymaniu sie w skutek jazdy pod stok. Istnieje w polaczeniu z rotacja w ktorej to korpus utrzymuje kierunek zgodny z nartami, ktore wykorzystujac swoja krzywizne, umozliwiaja kontynuowanie skretu do stoku. Aby zachowac predkosc stosuje sie uklad korpusu w przeciwna strone co powoduje ze narty /nogi / jako lzejsze dazac do naturalnego ukladu, nie prowadza dalej skretu. Przy glebokiej kontrrotacji kiedy kiedy korpus zwrocony jest prostopadle do linii spadku narty wykonuja uslizg dziobami w dol co nie tylko zapobiega zwonieniu a nawet przyspiesza jazde. Jezeli jest to dla Ciebie Andrzeju niezrozumiale to postaram sie to rozjasnic ale napisz o ktore dokladnie fragmenty chodzi. To bedzie dobry sposob aby malymi a zrozumialymi kroczkami poruszac sie po "zawilosciach" techik narciarskich.
na czym polega kontrrotacja??
dla mnie kontrotacja ma 2 znaczenia; 1/ jako pozycja 2/ jako ruch
1/ jako pozycja jest to ulozenie tulowia w "odwrotnym" polozeniu w stosunku do nog i nart: narty jada w poprzek stoku a cialo zwrocone w linii spadku
2/ jako ruch jest to sytuacja, kiedy narty skrecaja, tulow pozostaje w linii spadku, prowadzi to do zakumulowania energii, ktora pozwala na skret w przeciwna strone
jest to duze uproszczenie ale te dwie rzeczy powino sie rozgraniczyc do czego i w jakich sytuacjach sie to uzywa to juz inna bajka i kazdy ma inne tricks zeby wykorzystac dany element techniki
Ta miednica to takie uproszczenie dotyczące mięśni silnych, związanych z biodrami(może znowu niewłaściwe określenie- ale nie jestem lekarzem, aby stosować precyzyjne łacińskie nazwy). Dlaczego zejście w dół, bo właściwie całe to odciążenie rozpoczyna się od wbicia kijka i szybkiego pochylenia klatki piersiowej w dół w kierunku kolan. Reakcją na to pochylenie jest podciągnięcie kolan do góry. Tylko, że ja tego ruchu świadomie nie czuję(nie czuje świadomej pracy mięśni ud i brzucha, ona występuje-ale ni czuję). Fizycznie tłumaczę sobie w ten sposób, że pochylając klatkę piersiową przesuwam środek ciężkości(tylko klatki w dół). Aby środek ciężkości całego ciała nie zmienił położenia, należy podciągnąć kolana do góry. Garby pomiędzy muldami "przesuwają" te kolana w górę, nawet bez naszej chęci. Przy wirtualnej muldzie(poprawnie garbie, nie muldzie) czujemy wyraźne odciążenie nart(ich docisk do śniegu). Można je wtedy łatwo obrócić pod korpusem(górą ciała).
Dlaczego piszę, że to jest wolny skręt, bo w sumie jest dość skomplikowany. Tak na marginesie jadąc śmigiem w linii spadku stoku, nie bardzo wiem ile tam jest takiego klasycznego odciążenia przez wyjście w górę, czy podciągniecie kolan(aby nie mówić o zejściu w dół). Do tego dołącza się odciążanie nart wynikające z ich prostowania się(staram się jechać możliwie na krawędziach, bez ześlizgów). Występuje jeszcze balans ciała(środka ciężkości) w płaszczyźnie przód-tył. Przy okazji Ron LeMaster pisze o środkach ciężkości różnych części ciała. To jest właściwsze podejście przy analizie ruchu narciarza. Bo np. środek ciężkości całego ciała może być dokładnie na środkiem butów, przy różnych układach-kolana do przodu,cofnięta klatka, lub cofnięte kolana, klatka do przodu(tzw. wypinanie pupy). Efekty takich układów na jazdę są różne. Pewno znów skomplikowałem ten post. Mam wadę, bo pracowałem całe życie w biurze projektów i mam za bardzo rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną. Stąd czasami piszę tak, jakbym jechał na nartach.
I ja tez tak to czuje. Podobnie opisuje to Szczesny. Jedno co mi sie nie podoba w opisie. Zamiast "kontrotacja" (Szczesny tez uzywa slowa "kontrrotacja") napisalbym "antycypacja". Gdzie indziej pisze, ze pojecia nie sa jasne, ale roznice sa wyrazne. Nawiasem mowiac slowo kontrotacja oznacza w zasadzie dwa pojecia: obrotowy ruch tulowia przeciwny do obrotu nart, ale i cala szkole jazdy, w ktorej powyzszy element gral istotna role. Lepiej uzywac pojecia antycypacji, czyli ustawienia (antycypacyjnego, wyprzedzajacego) tulowia do nowego skretu, napiecia miesni, przygotowania kijka do wbicia. A ze przy okazji jest tu tez kontrrotacja, to juz inna sprawa.
Aby nie urazic niczyjej dumy a moze raczej pychy napisalem oglednie o 2 rodzajach ewolucji: ruchowych i statycznych co zreszta jan kovol zrecznie podchwycil. Wzywasz Andrzeju na pomoc fachowcow, ze wymienie tylko filinatora. On sie nie zjawi i nie poprze Ciebie a nie mogac sie sprzeciwic temu co ja pisze bedzie milczal. Kontrrotacja jest ukladem statycznym a antycypacja jest ruchem. Jadac w skos stoku w pozycji kontrujacej naturalna rotacje nart w kierunku stoku maszn uklad statyczny nic sie z korpusem nie dzieje - jedziesz. wtedy jednak, kiedy obnizasz pozycje, jednoczesnie krawedziujac narty wyciagajac reke do wpicia kijka, skrecajac cialo w kierunku zamierzonego skretu wykonujesz wieloczynnosciowy ruch i to jest wlasnie antycypacja. ps. do poprzednikow stalo sie modne wychodzenie rakiem z niezrecznej sytuacji "ale to inna bajka" czy "to juz inna historia" mozna by temu zapobiec?
Fredowski,nie wycofuję się ,czytam uważnie i widzę małą nieścisłość.Dotyczy ona momentu i skutku zarówno antycypacji jak i kontrotacji.Ta druga dotyczy albo jazdy w skos stoku,albo fazy sterowania.Ma na celu to co opisałeś.Natomiast antycypacja(wyprzedzenie)to układ ciała do zapoczątkowania skrętu następnego.Nie można więc obu ze sobą zestawiać,bo każda służy innemu celowi.Dzieląc na fazy mozna między nimi postawić pauzę,następują po sobie ,ale nie są tym samym.
Fredowski,nie wycofuję się ,czytam uważnie i widzę małą nieścisłość.Dotyczy ona momentu i skutku zarówno antycypacji jak i kontrotacji.Ta druga dotyczy albo jazdy w skos stoku,albo fazy sterowania.Ma na celu to co opisałeś.Natomiast antycypacja(wyprzedzenie)to układ ciała do zapoczątkowania skrętu następnego.Nie można więc obu ze sobą zestawiać,bo każda służy innemu celowi.Dzieląc na fazy mozna między nimi postawić pauzę,następują po sobie ,ale nie są tym samym.
Mysle jakby z tych szczegolow rozsadnie wyjsc. nie wiem w ktorym momencie dokonalem polaczenia kontrrotacji z antycypacja, a zamiaru takiego nie mialem. Post dotyczyl przekladania kontrrotacji i antycypacji przez Andrzeja i tego dotyczyl. Czy mozna jechac w antycypacji? nie mozna, wiec to nie jest uklad to jest wielokierunkowy ruch. Pociagnij dalej moze znajdziemy ciekawa nieksiazkowa definicje.
[QUOTE=fredowski;140420]Aby nie urazic niczyjej dumy a moze raczej pychy napisalem oglednie o 2 rodzajach ewolucji: ruchowych i statycznych co zreszta jan kovol zrecznie podchwycil. Wzywasz Andrzeju na pomoc fachowcow, ze wymienie tylko filinatora. On sie nie zjawi i nie poprze Ciebie a nie mogac sie sprzeciwic temu co ja pisze bedzie milczal. Kontrrotacja jest ukladem statycznym a antycypacja jest ruchem. Jadac w skos stoku w pozycji kontrujacej naturalna rotacje nart w kierunku stoku maszn uklad statyczny nic sie z korpusem nie dzieje - jedziesz. wtedy jednak, kiedy obnizasz pozycje, jednoczesnie krawedziujac narty wyciagajac reke do wpicia kijka, skrecajac cialo w kierunku zamierzonego skretu wykonujesz wieloczynnosciowy ruch i to jest wlasnie antycypacja.
poporzednio nie pisales o dynamicznej kontrotacji wiec zrecznie te luke wypelnilem
ale i tu pytanie b wazne: jak w takim razie rozumiesz roznice miedzy antycypacja i kontrotacja dynamiczna (tak jak ja to zdefiniowalem)?????
Kontrrotacja jest ukladem statycznym a antycypacja jest ruchem. Jadac w skos stoku w pozycji kontrujacej naturalna rotacje nart w kierunku stoku maszn uklad statyczny nic sie z korpusem nie dzieje - jedziesz. wtedy jednak, kiedy obnizasz pozycje, jednoczesnie krawedziujac narty wyciagajac reke do wpicia kijka, skrecajac cialo w kierunku zamierzonego skretu wykonujesz wieloczynnosciowy ruch i to jest wlasnie antycypacja.
Przynajmniej spokojnie, nie obrazajac nikogo i wypisujac banialukow (np. ze nie znam francuskiego, ze nie umiem jezdzic, itp.) probujesz argumentowac. Nie uwazasz, ze mozna by tak przez caly czas?
Odnosnie antycypacji zgoda. Wiemy dobrze i czujemy co to jest. Faktycznie wykonuje sie w ruchu. Natomiast co do kotrrotacji panuje wiekszy balagan. Szczesny pisze o kotrrotacji opisujac antycypacje, czyli miesza. Mnie uczono kontrrotacji bynajmniej niestatycznie. Im bardziej rotowales (czyli kontrrotowales w stosunku do nart) cialo, tym bardziej (przynajmniej teoretycznie) skrecaly narty. Kontrrotacja sterowales skret. To nie byl uklad statyczny. Nie bylo to dobre, mocno przesadzano, ale tak wlasnie uczono. Nie wspomne rowniez o tym, ze kontrrotacja nazywana austriacka szkole jazdy, pewien styl jezdzenia.
By nie komplikowac sprawy zgodzilbym sie z Toba, ze kontrrotacja to pewien uklad statyczny, gdzie tylow skrecony jest w druga strone niz narty. Ta pozycja wystepuje w kilku roznych ewolucjach, m.in. w antycypacji, przy skretach na b. stromych stokach. I tylko tyle. I wszystko byloby pieknie, tylko niestety w literaturze tak pieknie juz nie jest.
nie obrazaj sie za kogos: moj komentarz znaczyl ze : "nie ma miesni miednicy" jako takich ktore moglyby pomagac w jezdzie na nartach. wiec nie wiem co porusza dziadka kuba na nartach: moze wlasnie zwieracze?. sa miesnie zaczynajace sie lub konczace na miednicy ale to juz cos innego.
Ale wyszlo fatalnie, nawet dla mnie. Wazne, ze przeprosiles. :)
W tym rzecz, ze nawet te merytoryczne sa rozne. Czasem zwyczajenie sie czepia i wtedy pisze byle co, a czasem faktycznie, jak dzisiaj o antycypacji i kontrrotacji, pisze bardzo sensownie. I obraza ludzi. W jakis dziwny sposob mnie oszczedza (ciekawe dlaczego :)), ale innym sie dostaje i nie tylko na tym forum.
Mysle, ze wiele nieporozumien i zadraznien moznaby uniknac spotykajac sie osobiscie na stoku. Tak wlasnie chcialem sie spotkac z maniaqiem na Kasprowym, ale nie wyszlo z powodu zlej pogody, choc bylismy o krok. Mysle, ze spotkam sie kiedys z Gienkiem. Kiedys, jakies 13 lat temu obserwowalem jazde starszego, jak dla mnie wtedy, pana, czyli takiego pod 60-ke. Jezdzil nienaganna technika... sam nie wiem jaka. Skuteczna i piekna. Podziwialem go i zazdroscilem mu, bo mnie duzo do niego brakowalo. Przypuszczam, ze to byl byl ktos w rodzaju Gienka. Niestety ani z Fredo ani z Toba, nie uda sie spotkac na stoku. Szkoda. Choc kto wie...
Dlaczego zejście w dół, bo właściwie całe to odciążenie rozpoczyna się od wbicia kijka i szybkiego pochylenia klatki piersiowej w dół w kierunku kolan. Reakcją na to pochylenie jest podciągnięcie kolan do góry...
Zgadzam sie z calym akapitem.
Dla mnie ten rodzaj odciazenia wydaje sie latwiejszy i bardziej naturalny. Czy podciagam kolana czy obnizam tulow? Zapewne jest to jeden i ten sam ruch. Ale masz oczywiscie racje, ze w jezdzie mieszamy, a scisle dozujemy, rozne odciazenia czy techniki skretu. Fragment LeMastera o srodkach ciezkosci roznych czesci ciala czytalem, ale wymaga poglebienia. Bardzo sie ciesze, ze kupilem te ksiazke i moge od czasu do czasu wracac do poszczegolnych fragmentow. Niestety zauwazam coraz wiecej "niedokladnosci" w tlumaczeniu, zwlaszcza konfrontujac ksiazke z "Narty 2" Stanislawskiego. Np. takie pojecie jak "angulation", ktore w "Narciarzu..." tlumaczone jest niezbyt precyzyjnie jako "ugiecie", a Stanislawski jako "angulacja" (ukatownienie), bo nie znajduje nic lepszego. Ale to tak na marginesie.
poporzednio nie pisales o dynamicznej kontrotacji wiec zrecznie te luke wypelnilem ale i tu pytanie b wazne: jak w takim razie rozumiesz roznice miedzy antycypacja i kontrotacja dynamiczna (tak jak ja to zdefiniowalem)?????
Nie pisalem o dynamicznej kontrrotacji bo takiej nie ma. Dla mnie zadnej luki nie wypelniles bo nie mozna tym wypelnic czego nie ma. Napisalem, ze kontrrotacja to uklad korpusu podczas jazdy, a antycypacja to wieloczynnosciowy oraz jednoczesny ruch calego ciala. Dobrze jest ze odrozniasz ewolucje statyczne od dynamicznych czego innym z calego serca zycze:).
W jeździe na nartach wszystko jest dynamiczne, bo żadnego momentu w układzie ciała nie da się zatrzymać na sposób filmowy(nieruchoma klatka), bez zwalenia się na stok. Może z wyjątkiem pługu. Podobnie dynamicznym i skomplikowanym układowo(ciała) sportem jest tenis. A. Bachleda po zakończeniu kariery zaczął sie bawić tenisem i w którymś wywiadzie stwierdził, że jest trudniejszy od nart. Bode też wozi rakietę ze sobą. Dojście do wysokiego poziomu w obu tych sportach jest bardzo trudna sprawą. W tenisie to jest "ogranie". Granie z coraz to nowymi przeciwnikami o lepszym poziomie. W nartach to ciągła jazda po coraz trudniejszych stokach, i szybciej, i nawet na gorszym śniegu. W podświadomości gromadzi "baza" schematów(układów dynamicznych ciała), jak prawidłowo reagować w pewnym momencie.
Proszę, co bardziej nerwowych forumowiczów, o nieczytanie tego postu. Nie wnosi nic nowego do kontrrotacji.
To ja sobie też pozwolę. Dla mnie kontrrotacja jest po prostu skutkiem fizcznym gwałtownego skrętu stóp i nart w stosunku do kierunku jazdu, w sytuacji odciażenia nart. W tedy zgodnie z zasadami fizyki tułów musi przekrecic sie w drugą stronę. Impuls skretny uzyskujemy poprzez gwałtowne skręcenie się, jeśli oś narty w prawo, to linia barków w lewo.
Nie pisalem o dynamicznej kontrrotacji bo takiej nie ma. Dla mnie zadnej luki nie wypelniles bo nie mozna tym wypelnic czego nie ma. Napisalem, ze kontrrotacja to uklad korpusu podczas jazdy, a antycypacja to wieloczynnosciowy oraz jednoczesny ruch calego ciala. Dobrze jest ze odrozniasz ewolucje statyczne od dynamicznych czego innym z calego serca zycze:).
wpisz w google kontrrotacja: nie ma tam wypowiedzi o statycznej kontrrotacji tylko dynamicznej ja pozostaje przy tych dwoch rodzajach. ktore nadmienilem
Przy okazji mam do Ciebie pytanie jako praktykujacego instruktora i zapoznanego z biezaca terminologia. Mniej wiecej wiem i czuje co to jest przeciwskret w odniesieniu do technik klasycznych. W karwingu, tym "czystym" ;), do ograniczenie predkosci stosuje sie ciety podjazd pod stok. Czy takie cos tez nazywamy przeciwskret? Czy ma to w ogole swoja nazwe?
Witam Realizowałem sie narciarsko w ten bardziej właściwy sposób więc dopiero teraz moge dopowiedzieć: Taki podjazd pod stok to po prostu pełniejsze wykończenie skrętu. Nie ma z przeciwskrętem nic wspołnego a przynajmniej mi nie jest znane użycie tego terminu w tym znaczeniu. Pozdrawiam
No i masz babo placek..hihi...Jedno krótkie pytanie, na które miała być przejrzysta odpowiedź... A tu wyszedł elaborat, z którego niewiele można zrozumieć...Ale proszę kontynuować :D ...
No i masz babo placek..hihi...Jedno krótkie pytanie, na które miała być przejrzysta odpowiedź... A tu wyszedł elaborat, z którego niewiele można zrozumieć...Ale proszę kontynuować :D ...
Witam Myslę, żę klarowna definicję znajdziesz w pierwszych dwóch, trzech postach. Moja to prawie ksiązkowa i to wszystko w temacie. Co do dalszej teoretycznej dyskusji to taka juz jest specyfika forum, że lubimy sie wyżywać na klawiaturze jak nie możemy jeździć. Pozdarwiam i zapraszam do wszelkich dyskusji
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|