zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsmsownia.htw.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam,
mam takie pytanie, które zamieszczam tutaj bo nie widziałem żadnego odpowiedniego działu. :confused: jakie jest Wasze doświadczenie z wpodróży samochodem we włoskie Dolomity? Czy zawsze zabieraliście ze sobą i używaliście łańcuchów na koła? Jadę pierwszy raz ( Pejo ) więc jestem w tym temacie zielony.
Witam,
mam takie pytanie, które zamieszczam tutaj bo nie widziałem żadnego odpowiedniego działu. :confused: jakie jest Wasze doświadczenie z wpodróży samochodem we włoskie Dolomity? Czy zawsze zabieraliście ze sobą i używaliście łańcuchów na koła? Jadę pierwszy raz ( Pejo ) więc jestem w tym temacie zielony.
Zabierałem zawsze, nie użyłem nigdy. Myślę, ze warto mieć, bo coś mi się roi w głowie, że jak napada śniegu, to na niektórych odcinkach łańcuchy są obowiązkowe, a przecież nie zajmują dużo miejsca.
pzdr k.
Kurcze... lepiej mieć łańcuchy i móc użyć, niż nie mieć i płakać (i kombinować) a gdzieniegdzie u nich pewnie tak jak u nas i w czechach masz nakaz używania łańcuchów. A duże nie są, wrzucasz do autka i jeżdżą z Tobą. (kupiłam w Czechach łańcuchy za 299 koron, te same w Polsce były po 159zł :eek: ) I kup spakuj sobie takie rękawice robocze, bo rąk szkoda przy zakładaniu i zdejmowaniu. Kosztują ze 2 zł a też lepiej mieć.
Dzięki za porady, tak zrobię. Łańcuchy i rękawice. Słyszałem, że za porządne łańcuchy trzeba trochę zapłacić - ok. 200-300 pln
Witam. Przy kupnie łąńcuchów zwróć uwagę na rodzaj ich zakładania, żeby można było je założyć bez najechania na nie. Łańcuchy są takie na które trzeba najechać by je założyć, a to już jest kłopotliwe, ale i są takie które zakładasz w ciągu 2min bez komplikacji.
za jakieś mega to owszem, dasz tyle, ale nie sądzę, byś musiał. No i zależy na jakie autko. Ja mam małe koła w moim pryszczbordżini, więc i łańcuchy tańsze, choć ciężej mi było je utrafić. Powiem Ci, z czego naczęściej wynika ta różnica w cenach, są łańcuchy tańsze (ok 100-200 zł) które po przejechaniu jakiegoś kawałka drogi ( paredziesiąt metrów) musisz dociągnąć. A te droższe są samonapinające i nie musisz już niczego dociągać. (takie już od 220zł trafisz) tylko zastanów się, czy Ci potrzebne :) poza tym kwestia czy musisz na nie najechać przy zakładaniu czy nie oraz to, jakie grube są ogniwa. Ale nie dajmy się zwariować - mam nadzieję, że Ci się nie przydadzą :)
tutaj masz tabelę doboru łańcuchów: http://www.bagazniki.istore.pl/cgi-b...t=&lang=pl-pln
a tu przykładowe łańcuchy: http://www.bagazniki.istore.pl/cgi-b...t=&lang=pl-pln
Zrobie lekkie uszczegolowienie z autopsji i to swiezutkiej :)
Opona 205/55/r16
Najtansze lancuchy ponizej setki. Info sprzedawcy - chinszczyzna, slabe ogniwa, niehartowane, itp., niby troche wytrzymuja, ale..........
Podstawowe lancuchy przyzwoite +/- 200 zlotych (takie kupielem). Najezdzac nie trzeba, ale po przejechaniu kilkudziesieciu metrow zalecane dociagniecie, nawet 2 razy. Przy czym jak lancuch zalozony to sprawa dociagniecia to juz jest maly pikus.
Tak samo przyzwoite lancuchy ale z samonapinaczem - cena w moim wymiarze od 300 w gore.
Wszystkie inne wynalazki wiecej drozsze.
KONIECZNY probny montaz, a przynajmniej MOCNO ZALECANY. Ja walczylem (przez wlasna glupote) okolo 25 minut, a po tej pierwszej gehennie kazdy nastepny raz bedzie 2-3 razy krotszy. Acha - w trakcie pizdnalem rekawice za siebie bo mnie juz kur#@ca nerek trafiala i blekitne niebo sie rysowalo od mojej polszczyzny :p Ale trzeba przez to przejsc :)
w kazdym razie - moze sie zdazyc ze ich nie uzyjesz przez 5 lat. Ale jak trafisz na zawalona gorska drodze oznaczona lancuchami i nie dasz rady wyjechac i jeszcze niechcacy jakis ruch zblokujesz i przyjada niebieskie zagraniczne misie, to ..... :eek::eek::eek: kupilbys sobie przyczepe lancuchow :D
... i kup, albo zrób sobie takie narękawniki, jak w dawnych czasach mieli ksiegowi (co by osłaniało od nadgarstka do łokcia). Cos takiego znakomicie chroni rekawy kurtki, bo jak sobie wyobrazisz, ze musisz te łańcuchy zakładac na upaprane błotem,brudnym śniegiem koła i siegać pod nadkole, zeby zapiąć łańcuch, to sobie możesz też wyobrazić, jak Twoje rękawy będa wyglądały. ;)
pzdr k.
... i kup, albo zrób sobie takie narękawniki, jak w dawnych czasach mieli ksiegowi (co by osłaniało od nadgarstka do łokcia). Cos takiego znakomicie chroni rekawy kurtki, bo jak sobie wyobrazisz, ze musisz te łańcuchy zakładac na upaprane błotem,brudnym śniegiem koła i siegać pod nadkole, zeby zapiąć łańcuch, to sobie możesz też wyobrazić, jak Twoje rękawy będa wyglądały. ;)
pzdr k.
kurm28, nie chcę wyjść na monotematyczną, ale ja sądziłam, że gregez1975 zdejmie wszystko co trzeba by się nie ubrudzić :D:D i te rękawiczki mu zostaną...
...oczywiście to tylko żarty ;)
Oczywiście, tylko rękawiczki ale wtedy to już futerkowe ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|