zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwywoz-sciekow.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam. Potrzebuje szybkiej odpowiedzi. W niedziele (09.12) jadę do Livigno i nie wiem którą trasa pojechać. opcje są dwie: 1 niemcy-austria(tylko na zahaczamy)-szwajcaria(tunel)-włochy 2 niemcy - austria-włochy Obie trasy sa porównywalne pod względem długości ale nie wiem która jest szybsza i wygodniejsza. Jeśli ktoś jechał którąś z tych tras to proszę o opinie. Z góry dzieki.
... szybszą i na pewno ciekawszą jest trasa przez tunel zernez-livigno/tunel płatny ok.30chf a czynny w godz.8-20/jedyny taki tunel -wykuty w skale, z ledwością mieszczący autokar.Proszę pamiętać o paszportach w Szwajcarii i wykupieniu winietki/ok.40chf/na pierwszej stacji paliw w Szwajcarii lub w Polsce/ważna 13 m-cy/
Jechałem trasą Polska-Czechy-Austria-Niemcy-Szwajcaria- Włochy :) Najlepsza trasa. Z tym, że Niemcy to tylko kawałeczek. W Szwajcarii przejeżdżamy niedaleko St. Moritz więc można się wybrać. No i oczywiście tunel o nazwie Munt La Shera, wykuty w skale, mały, robi duże wrażenie. Czynny w ww. godzinach. Płatny! Po tunelu jeszcze jakieś 10 min i jesteśmy w Livigno. O ile się nie mylę to do Szwajcarii winiet nie trzeba wykupywać, ponieważ dojazd jest drogami krajowymi. Pozostają tylko winiety do Austrii i Czech.;)
Od 1 kwietnia 2006 Szwajcaria podpisała umowe z Polska o swobodnym przepływie ludności i można jeździc na dowód. Dzowniłem do ambasady bo kolega który z nami jedzie zapomniał że mu sie paszport skończył:eek: Winiete do Szwajcarii mam na szybie ale mam pyt czy w austrii na zwykłych drogach też jest potrzeban winieta? Jedna opcja jest że ok 20 km musielibyśmy jechać przez Austrie i chyba niezbyt sie opłaca kupować winiete.
Zapomniałem dodać że jedziemy z Gorzowa Wlkp. czyli 100 km od Berlina więc w naszym przypadku jazda przez Czechy nie jest brana pod uwagę.
Aaaa, no to całkowicie zmienia postać rzeczy. Ja jestem z Górnego Śląska. Jeżeli te 20 km drogi w Austrii to autostrada, to niestety winiete mieć musisz. Co do dróg krajowych nie trzeba. Wydaje mi się jednak, iż musi to być autotrada:( Ale nie martw się- winiety austriackie nie są drogie. Gorzej ze szwajcarskimi, je musisz wykupić bodajże na rok- inaczej się nie da, a to bardzo nieopłacalne. Ale jak ja jechałem do livigno, to nie kupowałem winiety, ponieważ nie korzystałem tam z autostrad. Możliwe, że twoja droga się różni. Tzn są na przykład przejścia na autostradach do szwajcarii na których musisz winiete wykupić (byłem na takim jak jechałem do Wallis):(. Ostatecznie jeżeli zależy Ci na pieniądzach to w road planner ustaw sobie opcje bez autostrad w Szwajcarii. Ale powtarzam, to nie są znowu ogromne koszta. www.viamichelin.com - dobrze zaplanuje twoją drogę;)!!
Witam wszystkich, Mam podobne pytanie ale chodzi mi o Turyn (Sestriere), jak tam najlepiej dojechać. Też preferuję początkową jazdę przez Niemcy. Czy ktoś jechał przez Vaduz i Chiasso i Mediolan? Czy lepiej wybrać drogę przez Insbruck? Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc. Zygi
Z północno zach. Polski przez Norynberge i Monachium a potem na Garmsch-partenkirchen (koniec Autostrady) i Fussen(można zwiedzić słynny zamek Neuschwanstein) potem na Reutte i przełęcz Fernpass, dalej na Imst i Landeck potem w kierunku St. Moritz do Zernez, tu w lewo w kierunku Santa maria i przez tunel Munt La Schera. W Austrii trzeba trochę uważać by nie wjechać przypadkowo na autostradę ( kara minimum 140Euro)
A co do Lublin-Siestriere to chyba bym pojechał przez Wiedeń - Villach - Verona - Mediolan - Turyn (drogo ale najszybciej)
Przyjemnej jazdy i proszę o relację ze zdjęciami po powrocie. Janusz
Witam, wlasnie wrocilem z Wloch z Sestriere.Wyjazd byl wykupiony w easyGo.pl a organizowany przez krakowska firme Otium. Spowodu braku chetnych nie uzbieral sie caly autokar i biuro zaproponowalo rezygnacje z wyjazdu albo dojazd wlasny, wybralismy dojazd wlasny i z 1400zł 495zł oddano na dojazd. W przeddzien wyjazdu okazalo sie, ze strajkuja wloscy transportowcy i brakuje paliwa na wloskich stacjach bezynowych to zdecydowalo ostatecznie o podrozy przez Niemcy, Szwajcarie i kawalek Wloch. Podroz z Lublina trwala 23 godziny i byla bardzo wyczerpujaca obylo sie bez bladzenia Holek doprowadzil nas do celu :). Mimo ,ze zakwaterowanie w Villaggio Olipico mialo byc tylko w godzinach 17-19 a my dojechalismy na godzine 13 zakwaterowano nas bez najmniejszych problemow a na powitanie zaserwowano nam poczestunek malymi przekaskami i drinkami. Nastepnego dnia o 9 zameldowalismy sie na stoku dojscie z hotelu to ok 250 m. Przywitalo nas slonce i... -10stopni, zreszta taki mroz nie opuszczal nas przez caly tydzien. Do zwiedzenia na nartach w ramach skipassu zaprosilo nas Sestriere, Sauze d'Oulx, Sansicario,Cesana,Claviere, Pragelato i francuskie Montgenevre. Musze powiedziec ,ze najbardziej podobalo nam sie w Sauze d'Oulx i jazda po trasach w lesie i Sansicario trasa FIS. Ogolnie trasy byly wymagajace i po wstapieniu do francuskiego Montgenevre nudzilismy sie bo trasy byly lagodne. Jak to bywa na poczatku sezonu nie wszystkie trasy byly otwarte ale po dwu dniowych opadach sniegu liczba otwartych tras zdecydowanie sie powiekszyla. Co do przygotowania tras nie mam najmniejszych zastrzezen, byly gladziutkie jak stol i przez wiekszosc dnia jezdzilo sie po ratrakowym sztruksiku. W tym rejonie slonko zachodzilo o 17:30 i jezdzilismy do godziny 16:45-17. Generalnie jestem bardzo zadowolony i chwilowo zaspokojony juz za 3 tygodnie kolejny wyjazd tym razem w Polsce. Wspaniale bylo to ,ze po wiekszosci nartostrad jezdzilismy sami , autentycznie na wyciagu i stokach byly niewielkie grupki a czasami zjezdzajac z calej trasy nie spotykalismy kompletnie nikogo tak jakby na prywatnych stokach ;) Ludzie w hotelu , w sklepach i w knajpkach na stoku byli bardzo uprzejmi. Droge powrotna zaplanowalismy tez przez Szwajcarie i Niemcy (wykupiona winieta roczna w Szwajcarii 40CHF) mimo ,ze we Wloszech strajk sie skonczyl to autostrada z Turynu do Mediolanu byla bardzo zatloczona i perspektywa jazdy w takich warunkach przez cale Wlochy byla deprymujaca. Wyjechalismy o godzinie 11 tak ze do Niemiec dojechalismy o zmierzchu o godzinie 16 dalej jak po masle az do Zgorzelca i.. tu niestety dotarlismy 40 minut po otwarciu granic i nie przywitano nas juz szampanem :). Dalej to porazka czyli podroz po Polskich drogach , dotarlismy do miejsca przeznaczenia o 11 czyli rowno 24 godziny ale po lepszym reglementowaniu sil przymusowych drzemkach zmiennikow dojechalismy duzo mniej zmeczeni niz w tamta strone. Generalnie wyjazd sie udal i pozostawil mile wspomnienia. Nastepny wyjazd jesli w te rejony to tylko samolotem :) i pewnie bardziej w marcu niz w grudniu. Pozdrawiam wszystkich forumowiczow. Zygi
Zapomnialem o zdjeciach
http://picasaweb.google.pl/zygwaz/WlochySestriere Pozdrawiam
dzięki za relację, już umieściłem Sestriere na mojej "muszę tam pojechać" liście. A knajpy i dyskoteki były już otwarte? Pozdrawiam Janusz
No ładny hotelik!!! Zaskakujacy brak ludzi i mile widziany!!! Niesamowita sprawa.
Gratuluje Fotrk!!!
Witam, Knajpy i dyskoteki byly czynne, czynny byl tez basen i bezplatny w ramach zakwaterowania w tym hotelu, za saune trzeba bylo juz placic. Nad caloscia czuwali animatorzy kultury :). Kaowcy organizowali codziennie karaoke i rozne party. Czynna byla tez dyskoteka "w miescie" Tabata codziennie od 22 na maxa dla klientow Otium gratis. W innych dyskotekach byly dla nas znizki. Czynny tez byl basen odkryty (6,6Euro) i hala sportowa. Pozdrawiam Zygi
Dorzucam jeszcze linki do zdjec z Austrii i Francji
http://picasaweb.google.pl/zygwaz/AustriaWagrain
http://picasaweb.google.pl/zygwaz/FrancjaLaPlagne
Pozdrawiam Zygi
edytuj posty ... proszę / jark
Witam!
Na początku się przedstawie:) Jacek-to moje imie ;) Na desce jezdze od 2 lat. Miejsce zamieszkania - Tczew ( niedaleko 3miasta)
Jadę w grudniu do Livigno z trójmiasta. Trasa jaka obrałem to w skrócie :
3miasto- Insbruck : prosta tasa bez niespodzianek Insbruck- mezzana (włochy) : raczej tez bez niespodzianek Mezzana- livigno : I tu nie wiem czy nie bedzie problemu. Wybrałem właśnie taką trasę gdyż w mezzanie wyrzucam rodziców a potem z resztą jedziemy do livigno. Nie wiem czy w tym okresie trasa mezzana - livigno jest przejezdna. Samochod dobry, napęd na 4 kola wiec ze sniegiem jako tako powinien sobie poradzić. Znoajomy z kolei twierdzi ze obranie innej trasy jak przez sławny tunel to zły pomysł ale niespecjalnie jest inne wyjście. Czy ktoś ma doświadczenie na tej trasie? Bardzo proszę o pomoc
Witam!
Insbruck- mezzana (włochy) : raczej tez bez niespodzianek Mezzana- livigno : I tu nie wiem czy nie bedzie problemu. Wybrałem właśnie taką trasę gdyż w mezzanie wyrzucam rodziców a potem z resztą jedziemy do livigno. Nie wiem czy w tym okresie trasa mezzana - livigno jest przejezdna. Samochod dobry, napęd na 4 kola wiec ze sniegiem jako tako powinien sobie poradzić. Znoajomy z kolei twierdzi ze obranie innej trasy jak przez sławny tunel to zły pomysł ale niespecjalnie jest inne wyjście. Czy ktoś ma doświadczenie na tej trasie? Bardzo proszę o pomoc
To jakieś 170 km będzie przez Aprica i Bormio droga jest zawsze odśnieżana, Passo Gavia zapomnij no chyba że pojazdem gąsienicowym pozdr. Janusz
Ps. Fajnie się przedstawiłeś, dobrze by było wpisać coś do profilu
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|