Ĺťyczenia ŚwiÄ teczne Witam wszystkich. Czy warto zabierać ze sobą do Tignes jedzenie? czy może w marketach ceny są podobne jak w kraju i nie ma co się obładowywać bagażem. Za wszystkie informacje (również dotyczące picia) będę wdzięczny. Pozdrawiam Prosta zasada im wyżej tym drożej. Ostatni supermarket z normalnymi cenami jest za Bourg St. Maurice za rondem po prawej stronie na skrzyżowaniu z drogą do Les Arcs. Puszka piwa 0,5 w Val Claret 1,30E ale i tak taniej niż w knajpie obok gdzie 0,5 litrowy kufel kosztuje 5,50. A tak na marginesie - Tignes jest SUUUPER i dla prawdziwego narciarza warte każdych pieniędzy. Pozdrawiam Janusz ja bylem w tym roku w styczniu, ceny troche wyzsze niz u nas ale wzielismy minimum jedzenia, a tam kupowalismy reszte, a oprocz tego tez sie powloczylismy po knajpach, choc niestety nie jest to tania przyjemnosc, ale raz sie zyje, poza tym pojechac do sabaudii i nie sprobowac racleta czy tartifleta, nie uchodzi, a jesli chodzi o warunki to w styczniu bylo jak w marcu tj, cieplo i miejscami lysawo:( ale mam nadzieje ze dopadalo.... jezeli nie szkoda ci kasy mozesz stolowac sie u zabojadow...ale ja zawsze biore przynajmniej zarcie ..ze soba. piwko najlepeij kupic w markecie po drodze(im nizej tym taniej! i lepiej od razu cala zgrzewke-bo to oplaca sie najbardziej) i do zobaczyska ( moze )na stoku bo tez mnie tam znowu ciagnie.... Dziękuję za info i w takim razie nadbagaż pewny, bo 2 kumpli zawsze ze sobą biorę, a zwą się lechu i żywiec:D pytanie dodatkowe jesli mozna...warto doplacic do karnetu na caly Killy jak sie jedzie na tydzien, czy moze 150 km w Tignes wystarczy??? P.S. sniegu jest i wciaz przybywa wedlug prognoz...slonca trzeba i ciszy w powietrzu... pozdrawiam wszystkich:) Warto zawsze warto ale nawet na tym mniejszym spokojnie sobie pojezdzisz,(ja np. w tym roku biore mniejszy i nie zaluje...) Widze Ze Się Bardzo Martwisz O Browary...damy Rade, 7 Euro Za 6pak To Do Zaakceptowania. Najgorzej Bedzie W Autokarze. Trzeba Zaganiaczyć Dobrze żeby Jakoś Te 20 Godzin Przeżyć. Pozdro zabaniaczyć a nie zaganiaczyć... oby tylko 20 godzin, a prowiant wezmiemy ze soba na poklad, tak aby przezyc i moc dalej zyc na wysokosciach:D jak dobrze pójdzie to może być nawet 18 godzin. ja nigdy nie śpie w autokarze i dla mnie to zawsze jest masakra. a tak przy okazji, palisz? pozdrawiam p.s bedziemy w 4 osoby jednak w "aprtamencie" hej, a nie wiesz moze kto jest 4 osoba? bo 3 to ktos z czestochowy, rocznik 66 - czyli doswiadczenie jest z nami:cool: pozdro 4 to koleś z krakowa, nie wiem jaki rocznik A forecasty sa tak obiecujace, ze az milo:D ma padac, padac, padac. oby nie za wiele...ciekawe jak wielu rodakow wybiera sie do zabolandii?? czytajac posty o livigno wnioskuje, ze moze byc podobnie:cool: pozdro i do 23, 16.00:D Oby nie padało już jak dojedziemy bo przy opadach śniegu z 90 wyciągów w tignes, czynnych jest 6... livignio przy tignes to jak toyota avensis przy audi a8. solidnie ale bez porównania. już się nie moge doczekać. pozdrawiam zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl euro2008.keep.pl