ďťż
  fun bez instruktora? Strona startowa          rossignool          Freestyle          Dobór Butów          Velka Raca          Mam Pytanie


Podstrony Ĺťyczenia Świąteczne Poszukiwany/poszukiwana - dobry instruktor w Szklarskiej Instruktorzy w val di fassa/val di fiemme/val gardena/arabba Szkoła narciarska Top-Ski poszukuje instruktorów narciarstwa! Akcja SITN-PZN - "Bezpiecznie na narty z Instruktorem PZN" Valfrejus z instruktorami 19.03-28.03.2010 Wyjazd narciarski z instruktorem, Val di Fassa - Vigo di Fassa w Lutym. Poszukiwany instruktor na wyjazd do Livigno w terminie 12-21.12 MASO CORTO 28.03-04.04.2009 z instruktorem. Poszukuję polskiego instruktora w Livigno ( 07.03-12.03 ) polskojęzyczna szkółka narciarska lub instruktor dla dzieci Kaprun 14-21.02.09
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • therasmus.pev.pl

  • Newsletter Your E-mail Address:

      Subscribe
      Un-Subscribe



    Login here
    Uid 
    Pwd
                
                         
             

     

    Search This Site
    two or three keywords

              
    Tell a Friend About This Web Site!

    Your Email  
    Friend's Email
    Message

         

                                           

                                                                                                                                         

     
    Welcome to ArticleCity.com

    Życzenia Świąteczne

    witam, chciałem się zapytać czy opanowanie funcurvingu jest możliwe bez żadnej lekcji z instruktorem?

    Jeżeli tak to od czego zacząć...

    sprzęt mam chyba ok... salomony equipe 156cm R=11,2 i buty 100

    póki co jeżdzę z kijami, raczej sportowo... jak oglądam swoje filmiki na nartach to dobrze mi idzie prowadzenie nart na krawędziach, są miekkie kolana, ciało ułożone w odpowiedniej pozycji i narta sunie idealnie na krawędzi... więc jeśli o to chodzi to nie ma problemu.

    Jednak co zrobić by osiągnąc efekt szurania ciałem po śniegu?

    pozdrawiam i czekam na wszelkie porady :)

    EDIT: dodaje foto

    mile widziane uwagi co do sylwetki :)
    http://images50.fotosik.pl/271/0a5b12d06c77e9b5med.jpg
    http://images41.fotosik.pl/266/9b4421b47d83d156med.jpg


    widzę że nie ma chętnych to może ja 2 słowa ...

    hmmm

    To jak z każdą inną rzeczą można samemu ale ...
    no właśnie zawsze jest to ale...
    ja swój 1sezon "funowania" zgłębiałem samodzielnie i wydawało mi sie że wszystko super, jeźdze zajebiście euforia na maxa itp. …
    ale tylko wydawało po wgłębieniu się w temat i dzięki pomocy paru „autorytetów” w tej technice zmieniłem pogląd na ten temat tak że do dziś widzę zajebiste braki w tym co robię.
    Co do tego czy brać instruktora czy nie – zależy jak dużo od siebie wymagasz i do czego dążysz – jazdy autem też można się nauczyć samemu ale raz że po co ma to trwać 2x dłużej a po drugie wg. mnie najważniejsze szkoląc się samemu nabierasz pewnych nawyków które nie koniecznie muszą być dobre i mogą w przyszłości powodować duże problemu (np. jak tam mam z rękoma przy ślizgu na ramieniu i paluszkach nie panuje nad tą drugą ręką –chwytam powietrze i to mam właśnie z tych samodzielnych jazd) a wierz mi wyplewić tego nie mogę mimo że funuje już 4-5sezon.
    Tylko z doborem instruktora też jest problem. Jak zapytasz w szkołach narciarskich to 80% zapewni Cie że uczy funcarvingu :cool: no może i uczy ale z jakim skutkiem ;)
    Osobiście na palcach 1 reki mogę policzyć osoby które naprawdę wnoszą coś w tym temacie.
    Fun dla większości kojarzy się z przysiadaniem na kolanie bardzo często z nartą zewnętrzną odciążoną lub nawet w powietrzu, z „rozjechanymi” nogami na więcej niż szerokość bioder.
    Takie „siadanie na dupie” to nic innego jak popularnie zwane „zbieranie ziemniaków” czy ‘goryl” - można i tak kwestia własnej estetyki i własnej świadomości co i jak się robi.
    Takiego „fun-u” nauczysz się sam lub nauczy Cie „instruktor funu” w jedno popołudnie i też będzie fun :confused:.
    Ale prawdziwy FUN zaczyna się jak poznasz kompensacje ona tak naprawdę dopiero daje duże możliwości w temacie, tego nie nauczysz się w weekend tydzień czy miesiąc niektórzy jak mówią uczą się któryś z rzędu sezon. Ja miałem to szczęście trafić „pod skrzydła” w dobrym czasie do osoby która miała hopla na punkcie kompensacji i mnie nią zaraziła , proces „nauki” trwał stosunkowo krótko jakiś sezon mimo to że gorączkowałem się że - już już już - czemu nie robimy wykładek? itp. I wtedy usłyszałem :
    „Nie staraj się sięgać śniegu na siłę on sam przyjdzie do Ciebie …” i po jakimś czasie przyszedł .
    Estetyka jazdy funowej z kompensacją i bez to jak rozmawiać o sztuce malarskiej - jednemu spodoba sie van gogh drugiemu bohomazy uliczne.

    Kompensacja da Ci możliwość maksymalnego wychylenia ciała w skręcie niemal „wyprostowanego” na stosunkowo wąsko i równo prowadzonych nartach dzięki czemu brak elementów przykurczu ręce sięgają wysoko ponad linie barków i całe ciało od łydki przez udo bok ramie ciągnie w jednej linii spadku stoku po śniegu i wtedy możemy mówić o body carvingu. Łatwe i proste to nie jest , paru zapalonych znajomych po sezonach prób dało sobie spokój ale wierz mi jak to opanujesz satysfakcja gwarantowana.Wtedy naprawde jest FUN.

    Pewnie wiele Ci nie pomogłem … ale życzę powodzenia wyboru dobrej drogi :)

    wybór należy do Ciebie czy tak :

    http://www.krynicaski.pl/images/nexcom/poprawne.jpg

    czy tak :

    http://www.krynicaski.pl/images/nexc...nieinaczej.jpg

    ja wybrałem tak :

    http://nex.com.pl/ski/fun3.jpg
    No wiadomo, na goryla to nie chcę :D Twoje fotki są kapitalne... o to właśnie chodzi... tylko jeszcze jak mógłbyś... napisz co czujesz w skręcie... gdzie siły się rozkładają... ciężar ciała na której narcie i czy nadal nacisk na piszczele...?

    z fotek ciężko ocenic czy z filmów, ponieważ wygląda to dla mnie tak niewiarygodnie, że nie jestem w stanie sobie tego uczucia wyobrazić.

    z kursu wg Onet.pl kompensacja polega na równomiernym i delikatnym prowadzeniu nart (ciężar na obu nartach?) i co ważne delikatne przenoszenie ciała w skręcie. o ile dobrze rozumiem :P

    a co do nauki samemu to i tak raczej się na nią w 1wszym sezonie zdecyduję, ponieważ na narty jadę do Francji, a ze studenckim budżetem raczej nie dam rady wydoić na instruktora. Także jeszcze chciałbym się dowiedzieć czy są jakieś ćwiczenia pomagające załapać temat (jakiś odpowiednik krakowiaka dla funu czy coś)?

    pzdr


    mile widziane uwagi co do sylwetki :)
    Druga (dolna) jest lepsza. Ale mozna poprawic przez przesunięcie swojego srodka ciezkosci - więcej w kierunku narty dolnej, sprawdzeniem własciwego położenia jest nacisk zeber na kosc biodrową.
    Odczuwam to jakby zawieszenie tułowia na kosci biodrowej. Gwarantuje ,ze kolano dolnej nie będzie wciskać się pod kolano górnej.

    Co do funcarvingu, myslę ,ze jesteś na najlepszej drodze do opanowania go. Najwazniejsza jest góra , jej wyprostowanie umożliwi Ci precyzyjne kierowanie swoim ciałem ( obnizenie i nachylanie tułowia przy utrzymaniu równowagi)
    Następne zdjęcia (filmy) powinneś pokazać w skretach z kompensacją.

    Potem dopiero kolejne etapy obniżania tułowia.

    Warto ćwiczyć juz teraz zaciesnianie skrętu ruchem skrętnym stóp i rotacją tułowia (barków z rękoma)
    , oczywiscie po prawidłowej fazie początkowej skrętu. Proponuje ćwiczyc "kółko" . :)

    Pozdrawiam!!

    P.S. Myślę ,że powinien ktoś pokazac ci pozycje " leżenia" z dokładnym opisem ułożenia członków. Łatwiej będzie Ci potem dążyć do tej pozycji. Dla mnie ma ona duzo wspólnego z pozycja "spania na boku". Wiadomo, ze musi to być ułożenie zgodne z anatomią naszego ciała .


    To sobie zobacz...

    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=0XTr9E9wGz8"]http://www.youtube.com/watch?v=0XTr9E9wGz8[/ame]

    ...jest tam na moim koncie jeszcze kilka fajnych filmów :D
    Fajny filmik ... szkoda, że taka jazda to nie po polskich stokach, gdzie jedzie narciarz na narciarzu

    napisz co czujesz w skręcie... gdzie siły się rozkładają... ciężar ciała na której narcie i czy nadal nacisk na piszczele...? czuje że to jest to ;)

    a tak poważnie...

    w kompensacji narty mają być równomiernie obciążone i zazwyczaj tak staram się żeby było w paluszkach, łokciu czy 4łapach w body to inna bajka tam dolna narta bardzo często jest w powietrzu.
    W 1 fazie wykładki tak nacisk dość duży na piszczele ja nawet jeźdzę z odpięta gęrna klamra a mocno zapiętymi dolnymi ułatwia mi to "rzucanie" się w dół stoku tzn szczupaka (W.Kuchlera).


    chciałbym się dowiedzieć czy są jakieś ćwiczenia pomagające załapać temat (jakiś odpowiednik krakowiaka dla funu czy coś)?

    jest takie jedno bardzo dobre na kompensacje ale generuje dodatkowe błędne odruchy rąk które jest ciężko "wyleczyć" :

    u mnie rewelacyjnie do tego sprawdzały się blaty kuchenne w kuchni - oddalone od siebie na odległość +- rozłożonych na boki rak.
    Stajesz po środku lekko kucając i "rzucasz" sie w lewo prostując się jak sprężynka delikatnie kładąc sie na dłoni ( składając ramie) do momentu "wykładki" wtedy robisz odbicie i w druga stronę prostujesz dłoń wracasz do pionu jednocześnie lekko kurcząc nogi przechodzisz nad"nartami" i w prawo to samo trzeba wyrobić nawyk płynnego przechodzenia.
    WAŻNE BY BYŁO TO BARDZO PŁYNNE
    Minusem jest to ze może Ci jak w moim przypadku zostać nawyk "pompowania ramionami" w momencie gdy nie robisz wykładki tylko kompensujesz co widać na tym filmie z 2007 roku :

    YouTube

    walcze z tym do dziś ;)

    Jacek zacytował klasyka ...
    Zwróć uwagę na tego gościa w tym "kapeluszu" - tego który rozpoczyna - przeanalizuj z jakim luzem on jedzie - ile ma czasu na "ewolucje" robi to jakby był flegmatykiem - ten drugi zwróć uwage jak nerwowo jedzie on nie ma czasu szybko zaczyna szybko kończy - nerwowo -
    a tamten pełny luz płynnie ma czas ..."płynie" masakra dla mnie
    IDEAŁ
    zwróć uwagę na szerokość prowadzenia nart jednego i drugiego zwłaszcza przy 4łakach
    zatrzymaj sobie na 45 sekundzie i wpatrz sie w ten obraz - tak to ma wyglądać to jest perfekcja.Ja oglądałem to z 1000x i obejrzę jeszcze pewnie nie jeden ....

    :)
    Ten filmik z poprzedniego postu się nie otwiera- tylko napis: "To jest prywatny film wideo..."
    No i jaki gość w kapeluszu, bo coś widać omawiasz (ciekawie), ale nie mogłem się doszukać w tym wątku o co chodzi ?

    Ten filmik z poprzedniego postu się nie otwiera- tylko napis: "To jest prywatny film wideo..."
    No i jaki gość w kapeluszu, bo coś widać omawiasz (ciekawie), ale nie mogłem się doszukać w tym wątku o co chodzi ?
    ad1 - poprawione

    ad2 - "omawiałem" film wstawiony wyżej przez Jacka
    @nexcom : dzięki za poprawkę w filmiki youtube.

    Jeszcze tylko to mnie intryguje:

    Jacek zacytował klasyka ...
    Z
    a tamten pełny luz płynnie ma czas ..."płynie" masakra dla mnie
    IDEAŁ

    :)
    To ideał, czy masakra, czy wszystko razem w jednym?
    Czy to że płynnie i spokojnie to dobrze, czy też raczej nerwowo to dobrze ?

    @nexcom : dzięki za poprawkę w filmiki youtube.

    Jeszcze tylko to mnie intryguje:

    To ideał, czy masakra, czy wszystko razem w jednym?
    Czy to że płynnie i spokojnie to dobrze, czy też raczej nerwowo to dobrze ?
    sory faktycznie 2znacznie mozna to zinterpretować
    wyjasnienie - MASAKRYCZNIE IDEALNIE TO ROBI POPROSTU PERFEKCJA
    bardzo dobrze że płynnie i spokojnie - zero zbędnych ruchów nerwowych (narciarz w czapce).
    Przejazd nr 2 też jest jak najbardziej poprawny i "pokazowy" ale to już nie ta klasa (bez czapki).
    @nexcom:
    Być może sie nie znam, ale sie chętnie wypowiem :)
    Otóż, IMHO ten pierwszy jedzie po prostu leniwie albo oszczędza siły.
    Może taki "soft skiing" nie tak dawno poruszany na forum. I bardzo dobrze,
    ale mi sie bardziej podoba jazda dynamiczna, ostra, agresywna.
    Np tak jak sie ścigają w WC. Że nerwowo ?
    Więc ten bez czapki mi sie bardziej podoba. Skąd wiesz, może też by potrafił tak jak ten
    pierwszy.

    Ja sam jeżdżę raczej nerwowo - chciałbym jak najwięcej skrętów zrobić, a trasa krótka,
    zawsze za krótka(*) - to się trzeba nagimnastykować.

    (*) mam na myśli trasy w Polsce. Jak już jest ponad 1000m, to i tak zazwyczaj duża część
    się do jazdy nie nadaje

    @nexcom:
    ....ten pierwszy jedzie po prostu leniwie albo oszczędza siły.
    Może taki "soft skiing" nie tak dawno poruszany na forum. I bardzo dobrze,
    ale mi sie bardziej podoba jazda dynamiczna, ostra, agresywna.
    Np tak jak sie ścigają w WC. Że nerwowo ?
    Więc ten bez czapki mi sie bardziej podoba. Skąd wiesz, może też by potrafił tak jak ten
    pierwszy.
    WC a FUN to 2 bajki tam sie nie da "nie nerwowo" :D
    a tak poważnie to co mówiłem zatrzymaj sobie na tej 45sekundzie i zwróć na jego ułożenie ciała to jest nie osiągalne dla większości ludzi w temacie.
    Ja zgłębiam temat od 4-5 sezonów i mam ten sam problem zbyt nerwowo podchodzę do tematu i zbyt mocno kopie w kompie, zbyt szybko sie rzucam brakuje tego co w KOMPENSACJI jest najważniejsze - płynności i precyzji . Do tego trzeba dojrzeć i mieć pełną kontrole nad każdą sekunda tego co się robi ale ten problem najczęściej siedzi w głowie.
    Dzięki za informacje, będę próbował, według wszystkich wskazówek i mam nadzieję, że co nieco uda się w pierwszym sezonie nauki ogarnąć.

    Jak uda mi się zaangażować jakiegoś operatora czy fotografa to wrzucę efekty :)

    pozdrawiam !
    A według mnie "Gość w czapce" wcale nie jedzie leniwie tylko:

    a) w pełni świadomie, wiedząc co się dzieje z ciałem i nartami w każdej chwili skrętu,

    b) trochę pokazowo, tak aby wszystkie elementy ewolucji było widać - bo to niezły guru carvingu (klasyk - jak ktoś napisał wyżej).

    Dodanie większej dynamiki jest tak naprawdę łatwiejsze, bo na szybko się podeprzesz, odbijesz ręką i wyprostujesz (tak jak pisał nexcom - nerwowo). Lecz wyprostuj ciało i nie przewróć się kiedy łagodnie i powoli kładziesz się do środka skrętu.... Do tego trzeba czuć jazdę. No właśnie...

    Czy ktoś wie kto jest Gościem w czapce :)))) ?
    Możnaby go "zareklamować" na forum ?

    Czy ktoś wie kto jest Gościem w czapce :)))) ?
    Możnaby go "zareklamować" na forum ?
    To jest Grzesiek Dendys (w czapeczce).
    Cześć
    W temacie fun:
    [ame="http://www.youtube.com/watch?v=OU69oAE4KXs&NR=1"]YouTube- funcarving[/ame]
    Pozdrawiam
    FUN błeee :D

    FUN błeee :D Dlaczego?:confused:
    Wg. słownika: fun - zabawa, uciecha, heca, ubaw

    Przekladanka z przodu miesci sie w tych kategoriach.

    A nie jest to proste. Zapewniam.
    Na pierwszym filmie jazda podoba mi sie , ale...
    wolę prawdziwa jazde na nartach.
    W takiej , oprócz częsci "popisowej", nie widze dynamiki , wszechstronnosci, jest monotonia.
    Jest to nudne. Wypowiadam swoją opinię.
    Nie polecam isc tą droga . To jest "kamien u nogi" w poznawaniu tajników jazdy na nartach.

    Kiedys bawiłem sie w balet na nartach.
    Dziś bym tego nie czynił. To tylko sztuczki, ładniej lub gorzej wykonane.

    Pozdrawiam!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • euro2008.keep.pl
  •  

     


    Copyright Š 2001-2099 - Ĺťyczenia Świąteczne