Ĺťyczenia ŚwiÄ teczne To taki temat zupelnie niezwiazany z nartami (chociaz Bond kiedys troche szusowal, pamietacie w ktorych odcinkach? :D) Nie wiem jak wy, ale ja czekam z niecierpliwoscia na nowego Bonda. Tak jak wiekszosc uwazam, ze Craig nie pasuje do tej roli, ale wrocmy do filmu - Casino Royale ma mowic o poczatkach agenta 007 i jego pierwszym zadaniu. Podobno nie ma byc tak gadzeciarski i bedzie sie bardziej odwolywal do poczatkow Bonda. Co wy o tym myslicie? Ja sie nie moge doczekac tego nowego stylu, chociaz przypuszczam ze zrobione jest to po to, aby jakos zaznajomic widza z nowym aktorem i nie wrzucac go od razu na "gleboka wode" (aby zatrzec rany po Brosnanie :P). No chyba ze nadchodzi rewolucja w Bondach :D Powiem tak. Dla mnie ten film będzie kompletną żenadą..:rolleyes: Nie przkonują mnie takie filmy jeszcze na dodatek 007:rolleyes: Znowu reklamują a film bedzie żenujący... Nie znasz sie czlowieku :D Bond to klasyka :) Jak bylem maly, to rozmawialo sie z kolegami tylko o gadzetach 007, najnowszych brykach, ktory aktor byl najlepszy, pozniej o najlepszych dziewczynach Bonda (Denise RULES!!). To sa filmy, ktorych nigdy sie nie zapomni :) I chociaz teraz juz az tak mnie nie rajcuja kolejne jego popisy, czekam na nowego Bonda jak zawsze, bo to moze byc poczatek nowej ery. To moze byc prawdziwy poczatek XXI wieku :D OK, to ostatnie to troche przesadzilem :P Taaa, napewno:) Klasyka:D:D:D Jasne i to jaka!! Nie ma to jak Bond!!:cool: :p Uważam "Bondy" za klasykę ale nie te z ostatnich lat. "Tamte" miały klimat, charakter. "Obecne" to dla mnie tandetna sensacja z aktorami, którzy w przeciwieństwie do swoich świetnych poprzedników po prostu nie mają klasy:rolleyes: Nie znasz sie czlowieku :D Bond to klasyka :) hehehe, zgadzam się, że Bond to klasyka:) Aczkolwiek nie czekam na nowy film.. Oczywiście, obejrze! Może nawet w kinie:P I musze przyznać, że w miarę oglądania zapowiedzi filmu, Daniel Craig coraz bardziej mi się podoba :o A co do nowego stylu, mniej gadżetów.. cóż, ja to lubiłam :) Lubię filmy pozwalające oderwać od szarej codzienności.. Ach... Bond... czekam i czekam :) Te jego samochody...dziewczyny... :D Kto ma troche wiecej wolnego grosza na tego typu rozrywki to polecam: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/490642 Merlin ma przesadzona cene... mozna juz kupic za 950zl. Czy ja wiem czy taka tandetna sensacja? Nawet te najnowsze Bondy maja to cos, chociaz napewno juz nie zachwycaja. Ja akurat lubie czasem sobie obejrzec taki "gadzeciarskie" filmy, jak np jeszcze "Wloska robota" (remake). Przypusczam, ze ten nowy bedzie troche inne, ale wyjdzie mu to na korzyrzysc. Hehe, pirat - kiedys jeszcze widzialem cos takiego na VHS :D Ale to juz dla prawdziwego maniaka. Poltora roku temu, jak musialem w ferie zimowe lezec w domu po wycieciu wyrostka, dostalem taki zestaw z Matrixami (nie wiem dlaczego, bo nie bylem fanem Matrixa :P). 6 DVD. Obejrzalem chyba wszystko wraz z dodatkami, ale to naprawde sie szybko nudzi. Nie da rady wszystkiego obejrzec, nawet dla prawdziwego maniaka, bo dodatki sa monotonne. Tutaj plus jest tylko, ze masz wszystkie Bondy w jednym. http://www.seriouswheels.com/top-200...ino-Royale.htm Tym bedzie jezdzil w Casino Royale - Aston Martin DBS - genialny! :) Aston Martin... Jedna z tych rzeczy, za ktore kocham Bonda :D Mhmm, rozmarzylem sie o tym DBS... :D Rzeczywiście konkret samochód:cool: W sam raz na narty :D Taaa - z boxem na dachu, nie? :D Albo otwartym bagażnikiem z 4 parami Polsportów :D Najlepsze w tym wszystkim jest to, że aktor grający Bonda nie umie jezdzić samochodem i pływać:D(dziś w radiu słyszałem). Bond ? A którz to jest, przy por.Borewiczu z "07 zgłoś się ":) :) :) :) Lubię stare części z Connerym i z Moorem, następni byli zbyt zniewieściali:D Lubię stare części z Connerym i z Moorem, następni byli zbyt zniewieściali:D Hehe - pamietasz Lazenby'ego? On byl chyba jakims modelem :D Ja nigdy nie lubilem Connery'ego, tylko Moora (chociaz Connery'ego jako aktora uwielbiam - tylko nie jako Bonda). No i oczywiscie jako mlodziak Pierca :D Lazenby to była totalna pomyłka:mad: Lubię stare części z Connerym i z Moorem, następni byli zbyt zniewieściali:D Jestem tego samego zdania. Starsze Bondy bardziej mi się podobały. Teraz to już takie efekciarskie bajeczki. Mysle ze ten nowy Bond bedzie i tak lepszy niz te Bondy z Piersem Brosnanem(nie wiem jak sie to pisze),a swoja droga nowy Bond jest podobny do tego polskiego aktroa chyba Chyra sie nazywa. Czy ktoś już widział ten film, proszę o krótką recenzję. Miałem przyjemność wczoraj obejrzeć. Jeżeli ktoś czekał na bardziej męskiego Bonda to będzie zadowolony! Nie tylko sama postać ale i film jest bardziej mroczny, brutalny przez co bardziej realny. Troche trudno z początku przyzwyczaić się to twarzy nowego bohatera, ale po pół godzinie juz mi to nie przeszkadzało (choć nadal uważam że Clive Oven byłby lepsze w tej roli). Wielbiciele "gadżetów" będą raczej zawiedzeni. Poprostu jest ich mało, choć Aston robi duże wrażenie. Mimo wszystko film mi się podobał przez co ponad 2 godziny projekcji zleciało błyskawicznie. Polecam pierwszy odcinek z nowym agentem! Poszedłem, bo zaciągnięto mnie niemal siłą:):rolleyes: Jednak kiedy znalazłem się w kinie powiedziałem sobie, że obejrze ten film nie skazując go z góry na porażkę. Ale... Postać Bonda, wykreowaną w filmie odebrałem jako tępaka, który leje po gębach wszystkich dookoła. Zupełny brak charakteru- zero gentlemana i zero szarmanckości, których to cech było pełno w poprzednich filmach. "Gadżetów" niemal brak- Aston pojawia się ze 3 razy po kilka sekund (nie chcę zdradzać więcej żeby nie "opowiadać"). Najgorzej było jednak z drętwymi tekstami, które wciska główny bohater w ostatniej częśći filmu. Cała sala kilkakrotnie wybuchała śmiechem słysząc tandetne gadki:rolleyes: Generalnie moje zainteresowanie filmem spadało proporcjonalnie do czasu oglądania. Mi się nie podobało. No i teraz niewiem czy warto się wybrać do kina czy nie:confused: Idź bo na "małym ekranie" to napewno nie warto oglądać :D Poza tym może Tobie się spodoba- kwestia gustu.. Dobra Rasta, zaryzykuję:) Ja juz bylem - i faktycznie, nowy Bond to zbytni macho :P Ale... Zamysl rezysera byl taki, ze to bedzie wprowadzenie w nowa ere Bonda - mial byc mlody, brutalny i popelniac bledy. No tylko to martini... No tak nie moze byc :D Krotko mowiac - podobal sie i polecam :) Nie zawiodlem sie, choc spodziewalem sie czegos innego. Krotko mowiac - podobal sie i polecam :) Nie zawiodlem sie, choc spodziewalem sie czegos innego. Zgadzam się z opinią kolegi, jeden z najlepszych Bondów. W innej postaci ale w tym filmie jest odrobina starej angielskiej powściągliwości i humoru, których brakowalo w ostatnich produkcjach. Do tej pory część melodramatyczną traktuję jak żart :D Żadna sztuka ale fajna rozrywka. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl euro2008.keep.pl