zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.planiadka.keep
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
Ĺťyczenia ĹwiÄ
teczne
Witam wszystkich! Nie dalej jak wczoraj trafiłam na stronkę biura oferującego wypad na nartki do Bormio. (mogę podesłać gdyby ktoś chciał linka - oferta atrakcyjna i niedrogo). Planowaliśmy wyskoczyć w tym roku pierwszy raz na zagraniczne stoki i plany były na styczeń.. tylko się ferajna posypała.. Wybór padł wtedy na Marrilevę.. niestety trzeba się było obejść smakiem. Teraz na naszej Top liście jest Bormio. Mam do Was pytanie - mamy lekkiego cykora -bo zastanawiamy się czy ten rejon nie jest skierowany raczej do bardziej zaawansowanych alpejczyków ;) Wiem, że trudno ocenić wirtualnie poziom zaawansowania pacjenta ale... hmm.. jeździmy drugi sezon intensywnie.. Zaliczona Bieńkula w Szczyrku, (z pewnymi problemami ale zaliczona hahaha) czarna trasa Stożkowa i zwyczajowo nie ma problemów z czerwonymi trasami w innych miejscach.. Gdyby ktoś się miał pokusić o ocenę byłabym wdzięczna.. Nie chcielibyśmy ostatecznie smażyć się tydzień na słonecznym tarasie w Bormio 2000 :) :D
Bez przesady. Zwykła góra. Dasz radę
Nie byłem w Bormio, ale jeździmy co rok za granice od kilku lat. Ludzie różnie jeżdżą, jedni lepiej inni gorzej jeszcze inni prawie wcale. Jedno jest pewne. Niezależnie od tego, czy to jest Bormio czy Marilleva, czy Predazzo - jazda tam jest o NIEBO łatwiejsza niż u nas w Polsce z prostego powodu, a właściwie kilku powodów - trasy są przygotowane zawsze na 100%(rano, później różnie jak to po jeździe) i tych tras jest duuuużo więcej, czyli stosunkowo mniej ludzi na 1 trasę. Jeśli jest namalowana trasa niebieska, to jest to trasa niebieska bez żadnych niespodzianek jak np w Szczyrku jakies przewężenie. Wal śmiało, raz pojedziesz i zobaczysz, że przeliczając koszt karnetu na ilość przejechanych kilometrów to nie jest tak drogo, a wręcz tanio.
Dzięki Wam Wielkie! Moi znajomi narciarze wyczynowcy mówili dokładnie to samo! Tymczasem zmieniły się plany - Bormio miało komplet zawodników.. Teraz obstawialiśmy Andalo - Paganella od 10.03. Ale jest kolejny klops pogodowy - słońce w Dolomitach świeci wściekle, prognozy na następne dni raczej niekorzystne.. plusy i to dość poważne. Od rana webcamy pokazały trochę gleby... i tym spsobem chyba darujemy sobie w tym roku szusowanie... Oj żal mi mojego Misia... będę do grudnia marudzić :D
Ja jak zwylke jadę w ostatnim tygodniu Marca do Livigno . Tam zawsze jest śnieg / wysoko/
A jednak jedziemy.. jeszcze tydzień i się w końcu dowiem jakie warunki, jaki ośrodek, czego się spodziewać na przyszłość gdyby zdarzyła się podbna zima. Chyba wszyscy, którzy zaryzykują marcowy wyjazd w tym roku staną się nieco mądrzejsi... Na 100% po powrocie podzielę się wrażeniami.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pleuro2008.keep.pl
|
|
|
|